Absurdalna sytuacja w Czechach. Klub otrzyma 500 tysięcy za… 10 minut gry totalnego amatora

Kuriozalna historia zza naszej granicy. W trzeciej lidze czeskiej jeden z klubów otrzyma blisko 100 tysięcy złotych za… 10 minut na boisku 22-latka. Kwotę wypłaci jego ojciec. 




Sytuacja tyczy się trzecioligowego FK Viagem Usti nad Labem. Przeprowadził on dość nietypowy transfer, mimo zamkniętego kilkanaście dni temu okna transferowego. Nie będzie to jednak wzmocnienie drużyny, a raczej zastrzyk gotówki.

100 tysięcy za 10 minut

Wspomniany klub zakontraktował 22-letniego Martina Podhajskiego, studenta prawa, pracującego w firmie Viagem. Firma zajmuje się nieruchomościami prezesa klubu, Pemyslo Kubana. Ojciec chłopaka w umowie sponsorskiej zaproponował, że wypłaci klubowi 500 tysięcy koron czeskich (blisko 100 tys. złotych), ale pod jednym warunkiem.




Chce, aby Podhajski zagrał minimum 10 minut na boiskach trzeciej ligi. Sytuacja jest o tyle kuriozalna, że 22-latek nie trenował piłki nożnej, nawet jako amator. W związku z dodatkowymi pieniędzmi klub jednak nie odmówił i postanowił przyjąć propozycję.

– Jego jedyny kontrakt z futbolem to FIFA na komputerze. Ale cóż: nie codziennie widzi się 500 tysięcy koron leżących na ulicy. Przykro mi, ale nie mamy żadnych sponsorów – przyznał prezes klubu. 




-Będziemy prowadzić 3:0, wystawimy go w ataku na dziesięć minut, zastąpi kapitana Maresa. Zacznie trenować, przygotuje się. Kibice zobaczą go przy okazji naszego pierwszego meczu domowego. Na razie tylko na ławce – dodał w mediach.