Z cyklu: Lech Poznań walczy o mistrzostwo Polski
Odcinek: kolejny
cdn. pic.twitter.com/bBHN9W749f
— TVP SPORT (@sport_tvppl) April 28, 2024
Miesiąc: kwiecień 2024
Kibice Lecha wściekli po remisie z Cracovią. „Gdzie jest Rumak?” [WIDEO]
Lech Poznań najprawdopodobniej wypisał się z walki o mistrzostwo Polski. Podopieczni Mariusza Rumaka zremisowali z Cracovią 0:0. Po meczu kibice domagali się, aby trener podszedł pod trybunę z najbardziej zagorzałymi fanami Kolejorza.
(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});
„Gdzie jest Rumak?”
Lech Poznań zremisował bezbramkowo w meczu z Cracovią. Podopieczni Mariusza Rumaka nie potrafili wcisnąć piłki do bramki przeciwnika. To jedno z wielu spotkań pod jego wodzą, przy których widnieje „zero” w miejscu z liczbą bramek Kolejorza.
(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});
Po meczu kibice dali wyraz swojej frustracji. Fani z Kotła domagali się, aby szkoleniowiec podszedł pod trybunę. Mariusz Rumak nie spełnił jednak ich prośby.
Kibice Lecha Poznań Poznań żegnają piłkarzy okrzykiem „Gdzie jest Rumak?!”. #LPOCRA pic.twitter.com/LIt6AGo1xl
— Radosław Laudański (@radek_laudanski) April 28, 2024
Z trybun pojawił się również motywacyjny przekaz. Mężczyzna prowadzący doping w Kotle przekazał swoje myśli piłkarzom. Po wszystkim zachęcono zawodników do dalszej walki o jak najlepsze wyniki w lidze.
Kolejorz po niedzielnym meczu awansował na drugie miejsce w tabeli, wyprzedzając Śląska Wrocław. Ekipa Jacka Magiery przegrała w sobotę z Ruchem Chorzów. Lech Poznań traci do Jagiellonii Białystok cztery punkty. Do końca sezonu pozostały cztery kolejki.
Według wyliczeń Piotra Klimka szanse Kolejorza na mistrzostwo Polski wynoszą około siedemnastu procent.
Trochę dzisiaj zabrał Śląskowi
Lech wygrywa
Lech 41-53 JagaLech remisuje
Lech 17-73 JagaLech przegrywa
Lech 11-77 Jaga— Piotr Klimek (@pklimek99) April 27, 2024
Źródło: X, własne
Awantura w Polonii Warszawa! Do szatni wparowali kibice [WIDEO]
Do niemałego zamieszania doszło po meczu Polonii Warszawa. Do szatni stołecznego klubu mieli wparować kibice.
W niedzielne popołudnie swoje spotkanie rozgrywała Polonia Warszawa. Piłkarze tego klubu podejmowali na własnym stadionie GKS Katowice. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem przyjezdnych 2:1. Obie bramki dla GKS-u padły w doliczonym czasie gry.
Porażka mocno utrudnia sytuację Polonii Warszawa w walce o utrzymanie. Na ten moment Polonia zajmuje 15. lokatę w tabeli. Nad strefą spadkową ma zaledwie 1 punkt przewagi.
Dzisiejsza porażka mocno rozwścieczyła kibiców Polonii Warszawa. Emocje wymsknęły się jednak nieco spod kontroli. Jak czytamy na portalu „meczyki.pl”, kilku kibiców Polonii miało wbiec do szatni swoich piłkarzy po zakończonym meczu. Chwilę wcześniej jeden z piłkarzy Czarnych Koszul miał rzekomo odkrzyknąć „coś” w kierunku sympatyków Polonii.
Do akcji wkroczyła ochrona obecna na stadionie. Na nagraniach widać, jak służby wchodzą do szatni, by załagodzić sytuację.
Nikogo nie wpuszczają z pic.twitter.com/XzyQmebpt0
— Kuba Grabowski (@iamgraba) April 28, 2024
źródło: Meczyki, Kuba Grabowski
Robert Lewandowski ze Złotą Piłką za 2020 rok? „Na pewno bym się nie obraził”
Robert Lewandowski został zapytany o ewentualne przyznanie mu Złotej Piłki za 2020 rok. Polak przyznał, że byłby to dla niego ogromny zaszczyt i przyjąłby tę nagrodę.
Rok 2020 był szczególny dla Roberta Lewandowskiego. To właśnie w tamtym roku Polak zdobył Ligę Mistrzów z Bayernem Monachium. Do tego wygrał Bundesligę i Puchar Niemiec. Był królem strzelców wszystkich wymienionych rozgrywek. Jesienią 2020 roku rozpoczął słynną już pogoń za rekordem Gerda Mullera. Wszystko wskazywało na to, że Robert otrzyma za 2020 rok Złotą Piłkę. Niestety, organizatorzy plebiscytu podjęli kontrowersyjną decyzję o nieprzyznawaniu nagrody za ten rok ze względu na pandemię.
Od tamtego czasu w mediach co i rusz wraca dyskusja, czy France Football nie powinno przyznać Polakowi nagrody z opóźnieniem. Wszak Lewy był wówczas zdecydowanie dominatorem. Robert został ostatnio zapytany o taką ewentualność. Jak przyznał, z chęcią przyjąłby taką nagrodę.
– 2020 i 2021 rok to były moje najlepsze lata. Ostatnio znajomy podesłał mi statystyki, strzeliłem wtedy 100 bramek w 85 meczach. Oczywiście bardzo chciałbym zdobyć Złotą Piłkę. Nie chodzi o to, że jestem zły czy smutny z powodu tego, że nie wygrałem, ale czuję, że w którymś z tych dwóch lat nadeszła moja kolej. Ta z 2021 roku należy do Leo Messiego – ocenił Polak.
– Słyszałem, że krążą plotki, że Złota Piłka za 2020 rok mogłaby zostać przyznana z opóźnieniem. Ten rok był dla mnie wyjątkowy, byłem w życiowej formie, wygraliśmy wszystko. Ujmijmy to tak: na pewno bym się nie obraził, gdybym cztery lata później otrzymał Złotą Piłkę za 2020 rok. Byłby to ogromny zaszczyt i przyjąłbym tę nagrodę – zadeklarował Robert Lewandowski.
Robert Lewandowski: "2020 i 2021 rok to były moje najlepsze lata. Ostatnio znajomy podesłał mi statystyki, strzeliłem wtedy 100 bramek w 85 meczach. Oczywiście bardzo chciałbym zdobyć Złotą Piłkę. Nie chodzi o to, że jestem zły czy smutny z powodu tego, że nie wygrałem, ale…
— BarcaInfo (@_BarcaInfo) April 28, 2024
Rasistowski skandal w LaLiga. Mecz musiał zostać przerwany [WIDEO]
W Hiszpanii doszło do kolejnego skandalu na tle rasowym. Ostatni mecz Atletico Madryt z Athletikiem Bilbao musiał zostać przerwany z tego powodu.
W sobotni wieczór Atletico Madryt podejmowało na własnym stadionie Athletic Bilbao. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem gospodarzy wynikiem 3:1. Gole dla Atleti zdobyli De Paul i Correa, a jedna z bramek była trafieniem samobójczym. Jedynego gola dla Athletiku zdobył Nico Williams.
Spotkanie w pierwszej części gry musiało zostać chwilowo przerwane. Powód? Rasistowskie obelgi w kierunku piłkarza Athletiku, Nico Williamsa. Zawodnik zgłosił ten fakt sędziemu głównemu.
Nico Williams para el partido porque ha escuchado gritos racistas desde el Frente Atlético. Asqueroso. Griezmann y Giménez intentando decir al fondo que pare. #racismo #AtletiAthletic pic.twitter.com/OTMWHpFdZw
— Luis N. Villaveiran (@LNvillaveiran) April 27, 2024
Po krótkiej przerwie piłkarze wrócili do gry. Nico Williams zrobił najlepsze, co mógł. Młody Hiszpan skupił się na grze i kilka minut później zdobył bramkę. Celebrował ją, pokazując kolor swojej skóry przez klasyczny już gest.
✊🏾 Nico Williams stopped the game tonight due to racist chants at the Metropolitano.
Few minutes later, Nico scores for Athletic and pointed to the colour of his skin in his celebration.
We’re with you, Nico. ❤️
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) April 27, 2024
Po meczu Nico zabrał głos w tej sprawie. Stwierdził, że takie zachowanie kibiców nie jest normalne. Dodał, że w tej sytuacji piłkarze Atletico okazali mu wsparcie.
– To nie jest normalne, aby ktoś obrażał cię, ze względu na kolor skóry. Wiem, że głupi ludzie są wszędzie, ale to musi się zmienić – skomentował Nico Williams.
– Zawodnicy Atlético Madryt wspierali mnie, rozumieją mnie. Niedopuszczalne jest słuchanie odgłosów małp – widziałem i słyszałem, jak robili to trzej goście – dodał Hiszpan.
⚪️🔴✊🏿 Nico Williams: “It’s not normal to be abused because of your skin. I know there’s stupid people everywhere but it has to change”.
“Atlético Madrid players supported me, they understand me, it’s unacceptable to hear monkey sounds — I saw and heard three guys doing that”. pic.twitter.com/b2StFZmnGB
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) April 27, 2024
Oni są NIEMOŻLIWI. Bayer Leverkusen wyrównuje w ostatniej minucie meczu [WIDEO]
https://twitter.com/viaplaysportpl/status/1784291414932672665?t=XwAmkqBI6NIVeRbGe1m4Fg&s=19
14. bramka Krzysztofa Piątka w tym sezonie! Przepiękne uderzenie Polaka [WIDEO]
https://twitter.com/budzichmichal/status/1784269088040141305
Napoli wydało komunikat ws. Piotra Zielińskiego. Złe informacje o sytuacji Polaka
Napoli przekazało najnowsze informacje o stanie zdrowia Piotra Zielińskiego. Polak miał doznać urazu na ostatnim treningu. W związku z tym nie zagra w niedzielnym meczu z AS Romą.
To ostatnie miesiące Piotra Zielińskiego w Napoli. Po zakończeniu bieżącego sezonu pomocnik odejdzie z klubu i przeniesie się do Interu Mediolan. W związku z tą decyzją Polak został na jakiś czas odsunięty od składu, ale w ostatnim czasie wrócił do łask i ponownie pokazywał się z dobrej strony na murawie.
Uraz
Niestety, w sobotnie popołudnie z Włoch doleciały do nas kolejne niepokojące informacje. Napoli poinformowało, że Zieliński na ostatnim treningu doznał urazu. Nie będzie przez niego w stanie zagrać z AS Romą w najbliższym spotkaniu. Jak podaje „Il Mattino” pomocnik będzie pauzować na szczęście tylko około tygodnia.
– Zieliński na wczorajszym treningu doznał lekkiej kontuzji mięśnia brzuchatego lewej łydki – napisano w komunikacie.
Występ z Romą jest dla Zielińskiego definitywnie stracony, ale nie wiadomo, co z kolejnym spotkaniem. 6 maja Napoli zagra z Udinese. Niewykluczone, że nie zdąży się do tej pory wykurować.
Harry Kane pierwszy w historii! Niebywałe osiągnięcie Anglika w Bayernie. Lewandowski daleko w tyle
Harry Kane w swoim pierwszym sezonie w Bayernie Monachium strzelił gola lub zanotował asystę przeciwko każdej drużynie z Bundesligi. Dokonał tego jako pierwszy w historii debiutant w niemieckiej ekstraklasie.
Latem minionego roku Bayern Monachium dogadał się z Tottenhamem i między klubami wywiązał się hitowy transfer. Za niemal 100 mln euro do Niemiec przeniósł się Harry Kane.
Transakcja okazała się strzałem w „10” dla Bawarczyków, gdyż Anglik świetnie odnalazł się w drużynie jako następca Roberta Lewandowskiego. Na ten moment ma na koncie łącznie 42 gole i 13 asyst w 42 meczach „Die Roten” na wszystkich frontach.
Pierwszy w historii
Kolejne trafienia Kane zanotował w sobotę w rywalizacji z Eintrachtem Frankfurt. Dzięki nim ponownie zapisał się w historii. Portal „Squawka” wyliczył, że 31-latek jest pierwszy piłkarzem w historii Bundesligi, który w swoim debiutanckim sezonie strzelił gola lub zanotował asystę przeciwko wszystkim drużynom w lidze.
Harry Kane is the first player on record to either score or assist against every Bundesliga side he has faced in his debut season:
⚽⚽⚽⚽🅰️🅰️ vs. Darmstadt
⚽⚽⚽⚽🅰️🅰️ vs. Bochum
⚽⚽⚽⚽🅰️ vs. Mainz
⚽⚽⚽ vs. Dortmund
⚽⚽⚽ vs. Leipiz
⚽⚽⚽ vs. Augsburg
⚽⚽⚽ vs.… pic.twitter.com/sXK35x5t3O— Squawka (@Squawka) April 27, 2024
Robert Lewandowski w swoim debiutanckim sezonie w Bundeslidze nie mógł się oczywiście równać statystykami z tymi, jakie wykręca jego obecny następca. Polak w sezonie 2010/11 w Borussii Dortmund strzelił zaledwie osiem goli i dołożył trzy asysty.
Choć Kane świetnie prezentuje się indywidualnie w Bayernie, to stracił już szanse na mistrzostwo Niemiec (wygrane przez Bayer Leverkusen) czy Puchar Niemiec. Bawarczycy obecnie mają już tylko szansę na triumf w Lidze Mistrzów. W półfinale najpierw trzeba jednak przejść Real Madryt.
Salah vs Klopp! Egipcjanin nie wytrzymał. Szokujące sceny w trakcie meczu z West Hamem [WIDEO]
Mohamed Salah starł się z Juergen Kloppem podczas meczu Liverpoolu z West Hamem. Kamery nagrały kłótnię piłkarza ze szkoleniowcem.
Liverpool nie zdołał zrehabilitować się po ostatniej porażce w derbach z Evertonem (0-2) i tylko zremisował z West Hamem (2-2) sobotni mecz w Premier League. Spotkanie na ławce rezerwowych rozpoczął Mohamed Salah, którego forma jest ostatnio zdecydowanie poniżej oczekiwań.
Spięcie
Egipcjanin na murawie pojawił się dopiero w 82. minucie. Wtedy doszło również do kłótni między nim a Juergen Kloppem. Zaczęło się od tego, że Niemiec podszedł do zawodnika i powiedział coś w jego kierunku. Ten zareagował jednak nerwowo, zaczął krzyczeć i wymachiwać rękoma. Dopiero po wkroczeniu Darwina Nuneza udało się uspokoić sytuację.
Gorąco na linii Klopp – Salah ⚡️⚡️⚡️
Takich obrazków się nie spodziewaliśmy#domPremierLeague pic.twitter.com/dXF3CF3ylr
— Viaplay Sport Polska (@viaplaysportpl) April 27, 2024
Co spowodowało tak nerwową reakcję Salaha? Na razie nie wiadomo. Jest to jednak zdecydowane potwierdzenie, że od kilku tygodni w Liverpoolu dzieje się źle.
Kamery nagrały reakcję Dembele na czerwoną kartkę dla Xaviego [WIDEO]
„RMC Sport” opublikowało specjalny reportaż o niedawno rozgrywanym rewanżu w ćwierćfinale Ligi Mistrzów między FC Barceloną a PSG. Zamieszczono w nim między innymi wybuch Xaviego zakończony czerwoną kartką. Można również zauważyć reakcję Ousmane’a Dembele na tę sytuację.
Przed nami półfinały Ligi Mistrzów. W ćwierćfinałach odpadł między innymi Arsenal czy Manchester City, ale również FC Barcelona, która mimo zwycięstwa w pierwszym meczu z PSG, w dwumeczu okazała się gorsza. Na własnym stadionie „Blaugrana” odniosła sromotną porażkę – aż 1-4.
Akcja – reakcja
Barcelona nieźle grała w pierwszej połowie rewanżowego spotkania, ale czerwona kartka, którą otrzymał Ronald Araujo zwiastowała kłopoty. Niebezpodstawnie, bo po zmianie stron PSG dochodziło coraz mocniej do głosu. Na domiar złego z ławki wyleciał także Xavi, który był wściekły na sędziego po jednej z decyzji.
– Twoja matka to su*a! Daj z siebie wszystko, twoja matka to su*a! Nie zadzieraj ze mną, człowieku! – krzyczał Xavi, co wyłapały mikrofony na stadionie.
Choć Xavi „ukradł show”, to uwagę zwraca również reakcja Ousmane’a Dembele. Przechodząc obok wściekłego Hiszpana, który właśnie dostawał czerwoną kartkę, zaczął bić brawo.
Dembele claps when Xavi gets sent Off 😂😂pic.twitter.com/jo7fGfMbk9
— 𝐏𝐒𝐆𝐈𝐍𝐓 (@PSGINT1) April 27, 2024
Marek Papszun w Legii Warszawa? „Myślę, że by się zdecydował”
Goncalo Feio zastąpił Kostę Runjaicia na stanowisku trenera Legii Warszawa. Zdaniem Bożydara Iwanowa, lepszym wyborem dla „Wojskowych” byłby inny szkoleniowiec.
Legia Warszawa w bieżącym sezonie radzi sobie poniżej oczekiwań. Z drużyny, która miała walczyć o mistrzostwo Polski, stała się drużyną, która drży o awans do europejskich pucharów w przyszłym sezonie. W związku z tym podjęto ostatecznie decyzję o zwolnieniu Kosty Runjaicia, którego zastąpił Goncalo Feio.
Papszun by przyjął?
Portugalczyk ma już za sobą dwa spotkania w roli opiekuna Legii. Poprowadził „Wojskowych” w zremisowanych meczach z Rakowem Częstochowa (0-0) oraz ze Śląskiem Wrocław (1-1). W większości opinii Feio jest odpowiednią osobą na odpowiednim miejscu, choć nie wszyscy są jego zwolennikami.
Bożydar Iwanow na antenie portalu meczyki.pl wyraził swoje wątpliwości względem Portugalczyka. Dodał również, kto jego zdaniem lepiej nadałby się na trenera Legii.
– Nie wydaje się wam, że gdyby nie to, że Jacek Zieliński swego czasu nie zdecydował się na Marka Papszuna, to teraz zmieniając Kostę Runjaicia, postawiłby na kogoś innego? – pytał w programie dziennikarz.
– Dyrektor sportowy Legii chyba nie chciał się przyznać, bo błędu. Z całą moją sympatią do Gonçalo Feio, wydawało mi się bardziej logiczne rozwiązanie na ten moment postawić na Marka Papszuna. To są jednak decyzje Zielińskiego i jego prawo – dodał.
– Ja myślę jednak, że w tej sytuacji Marek by się zdecydował poprowadzić Legię Warszawa – zaznaczył Iwanow.
Łukasz Piszczek zmienił zdanie ws. pracy w Ekstraklasie. „Jestem gotowy”
Łukasz Piszczek udzielił wywiadu portalowi sport.tvp.pl. Były reprezentant Polski w rozmowie z Mateuszem Migą zadeklarował chęć pracy w klubie z Ekstraklasy.
(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});
Co dalej z Piszczkiem?
Łukasz Piszczek po odejściu z Borussii Dortmund trafił do trzecioligowego LKS-u Goczałkowice-Zdrój. To właśnie w tym klubie „Piszczu” grał jako junior. Teraz jest grającym trenerem.
Niedługo po odejściu z BVB Piszczek otrzymał ofertę objęcia klubu z Ekstraklasy. Wtedy legendarny piłkarz nie był jednak gotowy na taki ruch. Perspektywa byłego piłkarza ekipy z Dortmundu uległa zmianie.
W rozmowie z Mateuszem Migą Łukasz Piszczek potwierdził, że jest gotowy, aby spróbować swoich sił jako trener ekstraklasowego zespołu.
(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});
– Gdy kończyłem grę w Borussii, proponowano mi pracę w jednym z klubów Ekstraklasy. Powiedziałem, że na tę chwilę nie mam uprawnień. […] Chciałem najpierw poznać codzienność w zarządzaniu życiem szatni, na razie może na niższym poziomie w Goczałkowicach. Chciałem też ukończyć kurs. Wiedziałem, że poznam tam perspektywę ludzi doświadczonych i albo utwierdzę się w tym, jak to wygląda, albo odkryję coś całkowicie nowego – powiedział Łukasz Piszczek.
– Było parę rzeczy, które mocno zwróciły moją uwagę i utwierdziły mnie w tym, jak bym chciał pracować. Chciałem też wykorzystać ten czas, by poznać ludzi i otoczyć się dobrym sztabem. Ludźmi kompetentnymi, merytorycznymi, a do tego lojalnymi. A jakby teraz ktoś zapytał mnie, czy jestem gotowy na to, żeby przejąć klub, powiedziałbym, że tak – dodał były reprezentant Polski.
– To musiałaby być na pewno ciekawa oferta, bym ją rozważył. Wiadomo, każda oferta z Ekstraklasy jest godna rozważenia, ale też nie chciałbym się pchać w projekt, do którego nie będę pasował – podsumował.
Źródło: TVP Sport
Uniwersum polskiej piłki nie przestaje zaskakiwać. Przestępca zmienił płeć i grał w kobiecych ligach
Wydawać by się mogło, że w polskiej piłce doświadczyliśmy już wszystkiego. Okazuje się jednak, że nasze uniwersum wciąż potrafi zaskoczyć. Samuel Szczygielski nagłośnił skandal w piłce kobiecej i naświetlił sprawę Joanny Radziwiłowej, która… nie istnieje. Tak naprawdę okazała się ona Andrzejem, który zmienił płeć, aby uciec przed wymiarem sprawiedliwości.
Joanna Radziwiłowa grała w wielu klubach w polskich ligach kobiecych. Kobieta okazała się być jednak mężczyzną, choć w swojej karierze zawsze była dobrym duchem szatni i dbała o atmosferę. Nie odznaczała się przy tym szczególnymi umiejętnościami bramkarskimi.
Ujawniony skandal
Na pierwszy rzut oka Radziwiłowa nie wzbudzała zatem podejrzeń. Samuel Szczygielski odkrył jednak jej sekret i ujawnił, że Joanna, to tak naprawdę… Andrzej. Sprawa wyszła na jaw, kiedy do klubu Checz Gdynia wpłynęła informacja, że w drużynie ma przebywać osoba niebezpieczna i karana. Zbiegło się to również z nagłym zniknięciem wspomnianej zawodniczki na treningach, choć wyjechała z zespołem na sparing do Tczewa. Tam została zabrana przez służby.
– Joanna po długiej nieobecności pojawiła się w dniu meczowym i została poproszona o zejście do szatni. Tam czekały służby, które zadały jej pytanie: „Pan Andrzej? Zapraszamy z nami” – czytamy w tekście Samuela Szczygielskiego na portalu meczyki.pl.
Joanna Radziwiłowa okazała się być w rzeczywistości Andrzejem Dobrzynieckim, który w przeszłości był fikcyjnym prawnikiem. W tamtych czasach miał „pomagać” ofiarom afery Amber Gold i odzyskać ich pieniądze. Tak naprawdę osoby, które się do niego zgłosiły, zostały ponownie oszukane i nigdy nie odebrały straconych kwot.
Przed sądem Dobrzyniecki miał kilka razy zmieniać swoją płeć. Wszystko po to, aby uciec przed wymiarem sprawiedliwości. W sumie miał mieć wiele nazwisk: Joanna Radziwiłowa, Andrzej Dobrzyniecki, Joanna Dobrzyniecka, Andrzej Dobrzyniecki-Carteir, czy Joanna Plewczyńska. To wciąż była jednak ta sama osoba.
Źródło: Samuel Szczygielski, portal meczyki.pl.
Link do artykułu źródłowego znajdziecie TUTAJ.
Mariusz Rumak skomentował plotki o konfliktach w szatni Lecha. „Proszę pytać piłkarzy”
Mariusz Rumak ponownie znalazł się w centrum uwagi za sprawą konferencji prasowej. Tym razem selekcjoner odpowiedział na pytania dziennikarzy przed meczem z Cracovią. Wypowiedział się między innymi o domniemanym konflikcie z piłkarzami.
Lech na wiosnę gra bardzo nieregularnie. Dobre mecze przeplata z kompletnymi wpadkami. Co prawda wciąż zachowuje szanse na mistrzostwo Polski, jednakże są one bardzo iluzoryczne. Nie sprawdziła się tym samym zmiana szkoleniowca na Mariusza Rumaka, który powoli nie wytrzymuje ciśnienia.
Konflikt?
W mediach pojawiają się coraz częściej doniesienia o niesnaskach w szatni „Kolejorza”. Jeden z konfliktów miał dotyczyć samego Mariusza Rumaka i… Bartosza Salamona. Szkoleniowiec postanowił skomentować te plotki na ostatniej konferencji prasowej.
– Dziękuję wam za te doniesienia. To już jest żart w szatni, bo pojawiły się pogłoski, że mamy konflikt. Ostatnio Sali [Bartosz Salamon – przyp. red.] wszedł i mówi, że mamy konflikt – zaczął Rumak.
– Ja pytam: kto ma ten konflikt, a on, że był u mechanika i ten mu powiedział, że przecież my mamy konflikt. Zacząłem się śmiać. Każde słowo, każdy gest, każde mrugnięcie jest analizowane. Bądźmy sobą, nic się nie dzieje. Zresztą proszę pytać piłkarzy – dodał.
Rumak został zapytany także o jego konflikty z dziennikarzami. Tutaj udzielił jednak krótkiej, acz wymownej wypowiedzi.
– Co z tym zrobić? Może ja przestanę mówić… Dopiero o tym rozmawialiśmy z rzecznikiem prasowym. Będę odpowiadał krótko, lakonicznie. Oczywiście wszystko z pełnym szacunkiem, ale może czasami lepiej zamilknąć – podsumował.