Marek Papszun broni polskich trenerów. „Nasze środowisko nie jest doceniane”

Kiedy trwał proces wyboru nowego selekcjonera reprezentacji Polski, Marek Papszun zadeklarował, że jest chętny objąć zespół po Czesławie Michniewiczu. Ostatnio w rozmowie z „Piłką Nożną” trener Rakowa Częstochowa ponownie przypomniał o swojej gotowości. 48-latek stanął również w obronie polskich trenerów.

Na przełomie grudnia i stycznia trwały poszukiwania nowego selekcjonera reprezentacji Polski. Ostatecznie wybór padł na Fernando Santosa. Poza Portugalczykiem w gronie faworytów wymieniano m.in. Paulo Bento, czy Vladimira Petkovicia.

Gotowość Papszuna

Pod koniec poszukiwań następcy Czesława Michniewicza prezes Cezary Kulesza deklarował, że nie rozważa zatrudnienia polskiego trenera. Wcześniej swoją gotowość zgłaszał Marek Papszun. W najnowszym wywiadzie dla „Piłki Nożnej” trener Rakowa Częstochowa powtórzył, że jest już gotowy objąć reprezentację Polski.

– Powiedziałem niedawno, że jestem już gotowy objąć tę funkcję i popracować z drużyną narodową. Ale mam też świadomość, że otrzymanie takiej nominacji bywa efektem zgrania się w czasie wielu okoliczności – oznajmił Marek Papszun.

Papszun broni polskich trenerów

Od samego początku poszukiwań nowego selekcjonera reprezentacji Polski było wiadomo, że najprawdopodobniej będzie to obcokrajowiec. Wydaje się, że obecnie polski rynek trenerów nie oferuje nikogo odpowiedniego na to stanowisko. Marek Papszun stanął jednak w obronie polskiej myśli szkoleniowej.

– Polscy trenerzy są na starcie w gorszym położeniu. Nasze środowisko nie jest doceniane. Jakość piłkarskiego szkolenia w Polsce jest jaka jest, a to z kolei nie pomaga odnosić sukcesu na rynku międzynarodowym. Polski futbol nie jest wysoko rankingowany, toteż i pozycja polskich nauczycieli futbolu jest niska, takież ich postrzeganie. Choć, podkreślam, wielu ma wysokie kwalifikacje i podobnie jak ja, nie odczuwa żadnych kompleksów w stosunku do kolegów z zagranicy – ocenił Marek Papszun.

– Ja nie mam żadnych kompleksów. Nie jest jednak tak, że pozostaję wrogo nastawiony do trenerów przyjeżdżających do Polski. Tyle że chciałbym, by wnosili nową jakość, żebyśmy dzięki nim gonili świat, żeby merytorycznie byli na topowym poziomie, wówczas ma to sens – dodał 48-letni trener.


źródło: WP Sportowe Fakty/Piłka Nożna

Szkocki klub zainteresowany Michniewiczem. „Chętnie skorzystaliby z trenera z takim doświadczeniem i bogatym CV”

Czesław Michniewicz już wkrótce może wrócić do pracy w roli trenera. Byłym selekcjonerem reprezentacji Polski zainteresowany jest klub ze Szkocji.

Wraz z końcem 2022 roku Czesław Michniewicz zakończył pracę w reprezentacji Polski. 52-letni trener prowadził Biało-Czerwonych we wszystkich meczach minionego roku. Łącznie było to 13 meczów, w których Michniewicz uzyskał średnią punktów na mecz 1,38. Na Mistrzostwach Świata w Katarze dowodzona przez niego reprezentacja Polski awansowała do 1/8 finału.

Po zakończeniu pracy w reprezentacji Polski nie wiadomo było, jak długą przerwę zrobi sobie Czesław Michniewicz. Jak się okazuje, może ona nie być zbyt długa. Zagraniczne media informują o zainteresowaniu jego osobą ze strony szkockiego Aberdeen.

Pod koniec stycznia włodarze Aberdeen zdecydowali się zwolnić dotychczasowego trenera, Jima Goodwina. Obecnie tymczasowym trenerem jest Barry Robson. Mimo to szkocki klub poszukuje trenera na stałe. Jednym z kandydatów jest właśnie Czesław Michniewicz. Jeden ze szkockich dziennikarzy w rozmowie z portalem „sport.pl” przyznał, że były selekcjoner reprezentacji Polski jest zainteresowany tą posadą.

– Wygląda na to, że sam Michniewicz jest zainteresowany pracą w Aberdeen. Ze strony klubu słyszę, że jest na ich radarze i jestem pewien, że chętnie skorzystaliby z trenera z takim doświadczeniem i bogatym CV – mówi jeden ze szkockich dziennikarzy w rozmowie z „sport.pl”.

– Myślę jednak, że będzie wielu innych kandydatów i wygląda na to, że klub może poświęcić trochę czasu, zanim zdecyduje się na ostateczny wybór – dodaje.

– Ogólnie rzecz biorąc, szkocki futbol byłby bardzo podekscytowany przyjęciem trenera, który dopiero co pracował na mistrzostwach świata, a wcześniej zdobywał tytuły w swojej ojczyźnie. To byłaby wielka rzecz – podkreśla.


źródło: sport.pl

Krytyka w stronę Lewandowskiego. „Ustalał skład. Dlatego grał Krychowiak”

Kolejne słowa krytyki spadły na Roberta Lewandowskiego. Tym razem 34-latek został zaatakowany przez Henryka Wawrowskiego, byłego reprezentanta Polski. Kadrowicz z lat 70. zarzuca obecnemu kapitanowi wpływ na ustalanie składu. 

Emocje po mistrzostwach świata w Katarze opadły. Reprezentacja Polski najbliższe spotkanie rozegra w marcu, kiedy spotka się z Czechami w eliminacjach mistrzostw Europy 2024. Będzie to także debiut Fernando Santosa w roli selekcjonera „Biało-Czerwonych”.

Lewandowski problemem?

Na niespełna dwa miesiące przed startem eliminacji „TVP Sport” przeprowadziło rozmowę z byłym Henrykiem Wawrowskim. Były reprezentant Polski z lat 70. nie ukrywa, że wolałby, aby selekcjonerem został Polak. Ma jednak nadzieję, że Santos dotrze do Roberta Lewandowskiego.

– W Santosie podoba mi się to, że nie ma u niego świętych krów. Tak zapowiada i to jest właściwe podejście. Nowy selekcjoner musi dotrzeć do Lewandowskiego i przekonać go do tego, że jako lider musi dać z siebie więcej – stwierdził Wawrowski.

– Lewandowski czasami obraża się za to, że ktoś na niego nie gra. Dzisiaj jest taki futbol, że nie możesz stać i czekać aż ktoś poda ci do pustej bramki. Jeżeli lider wychodzi i łaskę robi, że zagra to nie tędy droga – kontynuował.

Głośno było do niedawna o licznych konfliktach i podziałach w kadrze. Według Wawrowskiego szatnia wciąż nie jest jednolita, co stanowi spory problem.

– Nie dostrzegam czegoś takiego, że panuje w niej przekonanie – jeden za wszystkich, wszyscy za jednego. Coś mi podpowiada, że w niektórych przypadkach jest tak, że jedni czyhają na to, że komuś coś nie wyjdzie. Na pewno nie jest tak, że wszyscy poszliby za sobą w ogień. I tutaj kapitan powinien odegrać istotną rolę. Jeżeli ktoś jest w słabej formie to nie powinien grać. Podejrzewam też, że to właśnie Lewandowski w dużej mierze ustalał skład. Dlatego grał Krychowiak – stwierdził były reprezentant Polski. 

Burza w Bayernie Monachium. Oliver Kahn uderza w Neuera. „Porozmawiamy z nim”

Gorąca atmosfera panuje w Bayernie Monachium. Oliver Kahn udzielił zdecydowanego komentarza na niedawną wypowiedź Manuela Neuera. Naruszono wartości klubu?

Przez wiele lat trenerem bramkarzy „Die Roten” był Toni Tapalović. Bayern rozstał się z nim jednak pod koniec stycznia. Sprawa wywołała spore poruszenie w strukturach klubu. Gorzko wypowiedział się o niej między innymi Manuel Neuer, który stwierdził, że była to najbrutalniejsza rzecz, jaka spotkała go w trakcie kariery.

Uderzono w wartości?

Takie słowa kapitana Bayernu nie spodobały się działaczom Bawarczyków. Oliver Kahn postanowił jasno zająć stanowisko i skomentował wypowiedź Neuera.

– To, co Manuel powiedział na temat zwolnienia Tapalovicia, nie licuje z rolą kapitana i wartościami Bayernu. Ponadto jego wypowiedzi pojawiły się w nieodpowiednim czasie, bo mamy przed sobą bardzo ważne mecze – oznajmił.

– Neuer jest osobiście dotknięty. Musimy to zrozumieć. Byliśmy jednak świadomi, że decyzja – choć nie była łatwa – była w tamtym momencie najlepsza dla Bayernu – dodał.

– Spotkałem się z podobną sytuacją w reprezentacji Niemiec w 2004 roku. Nasz trener bramkarzy, Sepp Maier, został źle potraktowany przez DFB. Jego drogi ze związkiem się rozeszły. Pracowałem z Seppem przez lata. Mieliśmy przyjazne, pełne zaufania relacje. Byłem zły na DFB, ale wspólne cele były dla mnie na pierwszym planie, były ważniejsze od moich uczuć. Dlatego zdecydowałem, że publicznie nie będę nic mówił. Manuel zrobił coś zupełnie innego. Porozmawiamy z nim o tym – zapewnił podsumowując Kahn. 

Neuer obecnie leczy kontuzję, której dostał podczas przerwy reprezentacyjnej na mistrzostwa świata. Na murawę wróci dopiero w przyszłym sezonie. Nie pomoże więc Bayernowi w nadchodzącym dwumeczu z PSG w 1/8 finału Ligi Mistrzów.