Jamie Carragher zaorał Virgila van Dijka po porażce. „W tej chwili zająłbym jego miejsce”

Pomimo szybkiego prowadzenia Liverpool został rozgromiony przez Real Madryt w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów. Po zakończeniu spotkania oberwało się Virgilowi van Dijkowi, który kilka miesięcy temu zażartował z legendy klubu, Jamiego Carraghera. 

Ekspert od ligi włoskiej dobitnie o formie Krzysztofa Piątka. „Nie ma tam czego podziwiać” [CZYTAJ]

Po kwadransie gry na Anfield Road mało komu wydawało się, że Real Madryt zdoła jeszcze wrócić do gry. Po bramkach Nuneza i Salaha Liverpool mógł spokojnie dowieźć prowadzenie do samego końca. „Królewscy” jednak po raz kolejny dokonali cudu i rozgromili podopiecznych Juergena Kloppa.

Mikael Ishak zdradził, jakie propozycje odrzucił, by zostać w Lechu. „To były szalone pieniądze, inny świat” [CZYTAJ]

Jeszcze przed przerwą, przy drobnej pomocy Alissona, Vinicius Junior doprowadził do wyrównania. W drugiej odsłonie spotkania do bramki „The Reds” trafiali Militao oraz Benzema. W ten sposób piłkarze Carlo Ancelottiego z gigantyczną zaliczką podejdą do rewanżu w Madrycie.

Ciąg dalszy afery w LaLiga. Wszystkie kluby poza Realem i Barçą opublikowały wspólny komunikat [CZYTAJ]

Carragher odgryzł się van Dijkowi

Serdar Dursun chciał największych pieniędzy w historii Ekstraklasy. Do transferu nie dojdzie [CZYTAJ]

Defensywa Liverpoolu po raz kolejny w tym sezonie zawiodła na całej linii. Tego faktu nie mógł pominąć legendarny obrońca drużyny z Anfield Road, Jamie Carragher, który aktualnie pełni rolę eksperta. Kilka miesięcy temu Virgil van Dijk w rozmowie z Garrym Nevilem zażartował z byłego gracza „The Reds” mówiąc, że ten w obecnych realiach nie łapałby się do kadry meczowej. 45-latek odpowiedział w najlepszy możliwy sposób.

Sławomir Peszko zawalczy w federacji Freak Fight? „Sławuś, będzie się działo” [CZYTAJ]

– Van Dijk powiedział kilka miesięcy temu, że nie dorównałbym do ich czwórki z defensywy. Myślę, że w tej chwili zająłbym jego miejsce. Liverpool zajmuje 8. miejsce w lidze i właśnie przegrał 2:5. To co oglądamy w tym sezonie, jest nie do zaakceptowania – wypalił popularny „Carra” w programie na żywo. 

Właściciel Warty Poznań o chęci sprzedaży klubu. „To kwota rzędu kilkunastu milionów złotych” [CZYTAJ]

Serdar Dursun chciał największych pieniędzy w historii Ekstraklasy. Do transferu nie dojdzie

Raków Częstochowa musi szukać nowego celu transferowego. Jak poinformował portal Interia.pl, lider Ekstraklasy nie jest w stanie sprostać wymaganiom finansowym piłkarza Fenerbahce Stambuł, Serdara Dursuna. 

Mikael Ishak zdradził, jakie propozycje odrzucił, by zostać w Lechu. „To były szalone pieniądze, inny świat” [CZYTAJ]

Pomimo dużego budżetu na zimowe okienko Raków Częstochowa rozsądnie gospodaruje pieniędzmi. Dotychczas szeregi drużyny prowadzonej przez Marka Papszuna zasilili Jean Carlos z Pogoni Szczecin oraz Adrian Gryszkiewicz z SC Paderborn. Jeszcze przed zamknięciem rynku ekipa „Medalików” chciała zakontraktować nowego napastnika.

Ciąg dalszy afery w LaLiga. Wszystkie kluby poza Realem i Barçą opublikowały wspólny komunikat [CZYTAJ]

Na celowniku lidera Ekstraklasy znalazł się Serdar Dursun z Fenerbahce. W ubiegłym sezonie Turek zdobył aż piętnaście goli w Super Lig, jednak aktualnie nie imponuje formą strzelecką i jest tylko rezerwowym. Tę sytuację chciał wykorzystać Raków Częstochowa.

Sławomir Peszko zawalczy w federacji Freak Fight? „Sławuś, będzie się działo” [CZYTAJ]

Dursun nie dla Rakowa

Właściciel Warty Poznań o chęci sprzedaży klubu. „To kwota rzędu kilkunastu milionów złotych” [CZYTAJ]

Od samego początku wiadomo było, że turecki napastnik będzie żądał od „Medalików” wielkiego wynagrodzenia. Przy Limanowskiego nie spodziewano się jednak aż tak ogromnych wymagań. Według informacji przekazanych przez Interię, Dursun chciałby zarabiać w Polsce kilkaset tysięcy euro za rundę, co czyniłoby go najlepiej opłacanym graczem w historii ligi.

Bogusław Leśnodorski może zostać prezesem Rakowa. Były właściciel Legii ma zastąpić Adama Krawczaka [CZYTAJ]

W tym momencie najbliżej pozyskania 31-latka jest klub FK Chimki. Rosjanie zaproponowali Fenerbahce milion euro odstępnego, tyle samo na mocy kontraktu ma zarabiać sam zawodnik. Strony muszą jednak pośpieszyć się w kwestii finalizacji transferu, bowiem zimowe okno zamyka się w Rosji za kilkanaście godzin.

Wysokie oczekiwania hiszpańskim mediów względem Roberta Lewandowskiego. „Wszystkie oczy będą skierowane na niego” [CZYTAJ]

Czy Turek może jeszcze trafić do Rakowa? Tak, jednak prawdopodobieństwo takiego obrotu spraw jest bardzo niskie. Po pierwsze FK Chimki muszą nie zdążyć z dopięciem szczegółów. Po drugie, sam zawodnik byłby zmuszony do znacznego obniżenia swoich wymagań.

Danilo czule pożegnał Christiana Atsu. „Opowiem moim dzieciom, że spotkałem takiego człowieka jak ty” [CZYTAJ]

Mikael Ishak zdradził, jakie propozycje odrzucił, by zostać w Lechu. „To były szalone pieniądze, inny świat”

Pod koniec ubiegłego roku Mikael Ishak niespodziewanie przedłużył kontrakt z Lechem Poznań. W rozmowie z Sebastianem Staszewskim gwiazdor „Kolejorza” ujawnił, że inne kluby kusiły go wielkimi pieniędzmi. 

Reprezentacja Rosji chce rozegrać mecze towarzyskie. Zainteresowane są dwie reprezentacje [CZYTAJ]

Przed rozpoczęciem trwającej kampanii ligowej niewiele wskazywało na to, że Mikael Ishak w lipcu nadal będzie zawodnikiem Lecha Poznań. Na początku listopada nastąpił przełom w sprawie i Szwed podpisał umowę obowiązującą do połowy 2025 roku. Na jej mocy napastnik stał się najlepiej opłacanym graczem w historii Ekstraklasy. Zdaniem „Sportsbladet” gwiazda mistrzów Polski inkasuje milion euro za sezon gry.

Ciąg dalszy afery w LaLiga. Wszystkie kluby poza Realem i Barçą opublikowały wspólny komunikat [CZYTAJ]

Odrzucił wielkie pieniądze

Sławomir Peszko zawalczy w federacji Freak Fight? „Sławuś, będzie się działo” [CZYTAJ]

Lech Poznań finansowo docenił Ishaka, jednak jak ujawnił sam zawodnik w rozmowie z Sebastianem Staszewskim, mógł zarabiać o wiele więcej. Mowa o kwotach w wysokości nawet trzech milionów euro za rok grania. Mimo to 29-latek postanowił pozostać w stolicy Wielkopolski, bo jak tłumaczy, czuje się tutaj kochany. a to ważniejsze od pieniędzy.

Właściciel Warty Poznań o chęci sprzedaży klubu. „To kwota rzędu kilkunastu milionów złotych” [CZYTAJ]

– Miałem naprawdę dużo propozycji. Na przykład z czołowej drużyny z Grecji. Z czołowej drużyny z Ukrainy. Była ciekawa oferta z Belgii. A także z jednej z najlepszych drużyn ze Szwecji. Były też propozycje z topowych lig, chociaż z klubów walczących o utrzymanie. A ja nie chcę walczyć o utrzymanie. Jeśli chodzi o wielkie pieniądze, to dostałem oferty ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich i Arabii Saudyjskiej – tłumaczył Ishak. 

– To były szalone pieniądze, inny świat. Jedną z takich propozycji zostawiłem na mailu jako pamiątkę. Pamiętam rozmowę z moją żoną na temat przyszłości. Bardzo się jej w Poznaniu podoba, chciała tu zostać. Ale jak zobaczyła ofertę z Dubaju, to w jej oczach zauważyłem poruszenie (śmiech) – dodał. 

Bogusław Leśnodorski może zostać prezesem Rakowa. Były właściciel Legii ma zastąpić Adama Krawczaka [CZYTAJ]

Ciąg dalszy afery w LaLiga. Wszystkie kluby poza Realem i Barçą opublikowały wspólny komunikat

Komisja Delegatów LaLiga opublikowała specjalne oświadczenie. Dotyczy ono ostatniej afery, wedle której, FC Barcelona miała płacić ogromne sumy wiceprzewodniczącego Komitetu Technicznego Arbitrów.

W ubiegłym tygodniu w Hiszpanii wybuchła afera związana z FC Barceloną oraz byłym wiceprzewodniczącym Komitetu Technicznego Sędziów. Hiszpańscy dziennikarze ujawnili, że FC Barcelona przez wiele lat współpracowała z firmą należącą do Jose Marii Enriqueza Negreiry. Klub miał płacić byłemu sędziemu za usługi z zakresu ustnego doradztwa odnośnie pracy poszczególnych arbitrów. Negreira miał m.in. udzielać informacji jak piłkarze powinni zachowywać się w zależności od tego, kto sędziuje dane spotkanie.

Tylko w latach 2016-2018 Barça przelała Negreirze łącznie około 1,4 miliona euro. Największe wątpliwości budzi fakt, że kiedy Jose Negreira świadczył usługi FC Barcelonie, to w tym samym czasie sprawował on funkcję wiceprzewodniczącego Komitetu Technicznego Arbitrów w Hiszpańskim Związku Piłki Nożnej (RFEF). Co ciekawe, współpraca obu stron zakończyła się w 2018 roku. W tym samym czasie Negreira przestał pełnić swoją dotychczasową funkcję w hiszpańskiej federacji. Więcej o tej sytuacji przeczytacie TUTAJ.

Co oczywiste, ujawniona współpraca nie spodobała się innym hiszpańskim klubom. Komisja Delegatów LaLiga (złożona z klubów występujących obecnie w 1. i 2. lidze) wystosowała wspólne oświadczenie w tej sprawie. Co ciekawe, pod komunikatem nie podpisał się Real Madryt.

Podczas dzisiejszego spotkania Komisji Delegatów LaLigi (w skład której wchodzą Atlético Madryt, Levante UD, Sevilla FC, Real Betis, Real Sociedad, Cádiz CF, Getafe CF, Villarreal CF, CD Tenerife, Deportivo Alavés, S.D. Eibar, U.D. Las Palmas, C.D. Lugo i S.D. Huesca) i po podsumowaniu wszystkiego, co wydarzyło się na spotkaniach „Juntas de División”, a także informacji opublikowanych w mediach, Komisja Delegowana pragnie oświadczyć, że:

  • LaLiga wyjaśniła wszystkim członkom Komisji Delegatów różne działania, które przeprowadziła i przeprowadza, w tym: list do Prokuratury, o czym poinformował wczoraj prezydent; omunikaty z danymi i informacjami, które LaLiga uważa za istotne, do różnych organów hiszpańskich i europejskich; oraz więcej działań, które w tej chwili LaLiga uważa, że nie powinna podawać do publicznej wiadomości, aby nie zaszkodzić dochodzeniu.
  • Wczoraj, podczas spotkań większość klubów LaLigi wyraziła swoje głębokie zaniepokojenie sprawą, którą uważają za niezwykle poważną, dlatego propozycja wspólnego komunikatu otrzymała jednogłośne poparcie wszystkich klubów LaLiga SmartBank i wszystkich klubów LaLiga Santander z wyjątkiem dwóch, które z różnych powodów sprzeciwiły się temu wspólnemu komunikatowi.
  • LaLiga i jej Komisja Delegatów odrzucają i potępiają te wydarzenia, są głęboko zaniepokojeni i aktywnie pracują nad wyjaśnieniem wszelkich nieprawidłowości, które mogły mieć miejsce wokół sprawy Negreiry, czy to natury sportowej, czy jakiejkolwiek innej.
  • LaLiga śledzi tę sprawę bardzo uważnie i będzie działać stanowczo w ramach rozgrywek i granic dozwolonych przez prawo
  • Komitet Delegatów zdecydowanie popiera działania LaLiga w świetle wykazanej i wykonanej przez lata pracy na rzecz zachowania integralności rozgrywek.

 


źródło: fcbarca.com

Sławomir Peszko zawalczy w federacji Freak Fight? „Sławuś, będzie się działo”

Sławomir Peszko miał otrzymać propozycję walki w jednej z federacji freak fightowych. O szczegółach opowiedział Mateusz Borek.

Na początku lutego miała miejsca gala Fame MMA 17. Walką wieczoru było starcie Amadeusza „Ferrari” Roślika z Kamilem Łaszczykiem. Drugi z panów zawodowo walczy w boksie. Jego promotorem jest Mateusz Borek. W związku z tym piłkarski komentator pojawił się w Krakowie, gdzie odbywała się gala.

Peszko zawalczy na Fame MMA?

Na gali w Krakowie Mateusz Borek nie pojawił się sam. Dziennikarz zjawił się w towarzystwie Sławomira Peszko. Jak się okazuje, były piłkarz reprezentacji Polski otrzymał propozycję walki w jednej z federacji freak fightowych. Można wywnioskować, że chodziło w tym przypadku o federację Fame MMA. Szczegóły zdradził Mateusz Borek.

– Byłem w Krakowie, siedząc ze Sławkiem Peszko. Sławuś, będzie zabawa, będzie się działo. Bo Sławek dostał propozycję, z tego co wiem, żeby powalczyć – zdradził Mateusz Borek.

– Waha się, ale myślę, że na razie jeszcze do tego nie dojrzał, żeby powalczyć, w klatce – dodał dziennikarz.