Neymar skomentował swój styl gry. „Im więcej ludzi próbuje mnie powalić, tym bardziej chcę dryblować”

Neymar znany jest ze swojego efektownego stylu gry. Niestety często kończy się to faulami ze strony rywali. Brazylijczyk przyznał, że niesportowe zagrania rywali napędzają go do kolejnych prób dryblingu.

Śmiało można stwierdzić, że Neymar przeżywa obecnie swoją drugą młodość. Ney wraz z Messim i Mbappe obecnie bawią się w rozgrywkach Ligue 1, śrubując swoje indywidualne statystyki. W tym sezonie 30-letni Brazylijczyk rozegrał 19 spotkań na wszystkich frontach. Zdołał w nich strzelić 15 bramek i zanotować 12 asyst.

Piszczek wypowiedział się o Mattym Cashu. „Nie nazwałbym go moim następcą” [CZYTAJ]

Komentarz Neymara

Od samego początku swojej kariery znakiem rozpoznawalnym Neymara przede wszystkim była bajeczna technika. Brazylijczyk bardzo często wchodzi w drybling z rywala i nierzadko próbuje ich ośmieszyć. Często kończy się to faulami ze strony rywali, gdyż nie potrafią oni znaleźć innego sposobu, na powstrzymanie Neymara. W jednym z ostatnich wywiadów 30-latek przyznał, że faule ze strony rywali napędzają go do kolejnych prób dryblingu.

– Nie zdawałem sobie sprawy, jak bardzo jest tu fizycznie i intensywnie. Jedynym sposobem na uniknięcie błędów jest bycie uważnym i skupionym, aby uniknąć obrażeń, jakich doznawałem w przeszłości w wyniku brutalnych starć. Im więcej ludzi próbuje mnie powalić, tym bardziej chcę dryblować – skomentował Neymar.


źródło: getfootballnewsfrance.com

Raphinha niezadowolony ze współpracy z Xavim. Czuje się niesprawiedliwie traktowany

Nowy nabytek FC Barcelony, Raphinha, nie rozpoczął najlepiej przygody w nowym klubie. Hiszpańskie media donoszą, że współpraca Brazylijczyka z Xavim nie układa się najlepiej.

Minionego lata FC Barcelona dokonała małej rewolucji kadrowej. Szeregi Blaugrany zasiliło kilku piłkarzy o uznanej już marce w Europie. Jednym z takich piłkarzy był Raphinha, w którym pokładano ogromne nadzieje.

Manchester United zainteresowany byłym zawodnikiem Legii Warszawa! [CZYTAJ]

Transfer

Raphinha trafił do FC Barcelony z Leeds United. Katalończycy zapłacili Anglikom 58 milionów euro. 25-letni skrzydłowy podpisał kontrakt z Blaugraną do 30 czerwca 2027 roku.

Piszczek wypowiedział się o Mattym Cashu. „Nie nazwałbym go moim następcą” [CZYTAJ]

Nieudany początek Raphinhy

Od samego początku tego sezonu Raphinha może liczyć na regularne występy w nowych barwach. W ostatnich tygodniach Xavi jednak coraz częściej rotuje zawodnikami na skrzydłach przez co cierpi między innymi Brazylijczyk. Do tej pory nie zachwyca on swoją formą w bordowo-granatowych barwach. We wszystkich rozgrywkach rozegrał do tej pory 17 spotkań, strzelił 1 bramkę i zanotował 4 asysty.

Michniewicz mocno odpowiedział Wichniarkowi: „Totalna bzdura” [CZYTAJ]

Problemy Raphinhy

Hiszpańskie media piszą o niezadowoleniu Raphinhy ze swojej pozycji w klubie. Według Joana Fontesa Raphinha czuje się niesprawiedliwe traktowany względem Ousmane’a Dembele w kontekście podejmowania ryzyka na boisku. Ponadto nowy nabytek Barcy nie jest zadowolony z faktu, że bardzo często gra on na lewym skrzydle.

Radosław Murawski wolał uniknąć Bodo/Glimt. „Przez ten pryzmat nie chciałem ich wylosować”

 

Lech Poznań w 1/16 finału Ligi Konferencji zmierzy się z norweskim Bodo/Glimt. Pomocnik mistrzów Polski, Radosław Murawski zabrał głos w sprawie wyników losowania na antenie Meczyków.

Murawski o losowaniu

Dwumecz Lecha Poznań z Bodo/Glimt daje Kolejorzowi nadzieje na awans do 1/8 finału. Radosław Murawski w rozmowie z Meczykami przyznał jednak, że nie chciał trafić na Norwegów. Atutem Skandynawów ma być… sztuczne boisko. Pomocnik ma jednak nadzieję, że Kolejorz „zrobi swoje”.

– Bodo/Glimt było jedną z drużyn, na które nie chciałem trafić. Nie przepadam za bardzo za sztucznym boiskiem i przez ten pryzmat nie chciałem ich wylosować. Ale też nie mówię, że jestem niezadowolony. Trzeba po prostu zrobić swoje. Musimy pojechać tam i zrobić dobry wynik, a potem zamknąć sprawy awansu na naszym stadionie – powiedział Radosław Murawski.

Rywale Lecha Poznań wypowiedzieli się po losowaniu par w Lidze Konferencji. „Nie mam zbyt wielkiego pojęcia, kim oni są” [CZYTAJ]

Pierwszy mecz pomiędzy Lechem a Norwegami odbędzie się w Skandynawii. Spotkanie zaplanowano na 16 lutego 2023 roku. Rewanż zagrają 23 lutego na stadionie przy ulicy Bułgarskiej.

Źródło: Meczyki.pl

Rywale Lecha Poznań wypowiedzieli się po losowaniu par w Lidze Konferencji. „Nie mam zbyt wielkiego pojęcia, kim oni są”

 

Lech Poznań w 1/16 finału Ligi Konferencji zmierzy się z Bodo/Glimt. Norwegowie wypowiedzieli się na temat nadchodzącego starcia z mistrzami Polski. Jak sami przyznają, niewiele wiedzą o zespole Kolejorza.

Lech poznał rywala

W poniedziałek 7 listopada odbyło się losowanie par 1/16 finału Ligi Konferencji Europy. Lech Poznań wiosną zagra dwumecz z norweskim Bodo/Glimt. Pierwszy mecz odbędzie się w Skandynawii. Spotkanie zaplanowano na 16 lutego 2023 roku. Rewanż poznaniacy zagrają 23 lutego na stadionie przy ulicy Bułgarskiej.

Kahn o systemie VAR: „Dużo tu niejasności” [CZYTAJ]

Bodo/Glimt po losowaniu

– Będzie fajnie. Nie mam zbyt wielkiego pojęcia, kim oni są, ale na pewno możemy konkurować na podobnym poziomie – powiedział obrońca norweskiego klubu, Isak Helstad Amundsen.

Manchester United zainteresowany byłym zawodnikiem Legii Warszawa! [CZYTAJ]

– Byliśmy już w Polsce i graliśmy w europejskich rozgrywkach, a teraz zrobimy to ponownie. Od teraz do lutego będzie czas, kiedy będziemy bardziej szczegółowo analizowali przeciwnika. Jest to przeciwnik, przeciwko któremu możemy się bronić tak samo, jak to zrobiliśmy z innymi drużynami, z którymi graliśmy mecze pucharowe w Europie – dodał drugi trener zespołu, Morten Kalvenes.

Źródło: tvn2.no/WP Sportowe Fakty

Kahn o systemie VAR: „Dużo tu niejasności”

 

Oliver Kahn wypowiedział się na temat systemu Video Assistant Referee (VAR). Były bramkarz reprezentacji Niemiec uważa, że ta technologia potrzebuje kilku poprawek.

Kahn o VAR

Wprowadzenie systemu Video Assistant Referee podzieliło kibiców na dwa obozy. Wielu z nich uważa, że VAR zabija futbol, zabierając mu pierwiastek magii opierający się na ludzkim błędzie. Wspomniana technologia nie wywołuje u niektórych aprobaty, ze względu na przeciągające się spotkania.

Arsenal sięgnie po ukraińskie objawienie? W grę wchodzą olbrzymie pieniądze [CZYTAJ]

Swoje zdanie na temat systemu VAR wypowiedział się Oliver Kahn. 53-letni Niemiec ma mieszane uczucia co do tej technologii. Były bramkarz uważa, że VAR potrzebuje kilku korekt.

– Czy VAR powinien zostać zniesiony? Jeszcze nie, na pewno. Nie, to byłoby jeszcze za wcześnie. Niektóre decyzje podjęte za pośrednictwem VAR nie były dobre, a także częściowo błędne. Musimy się nad tym zastanowić, osoby odpowiedzialne muszą usiąść razem. Tu trzeba działać – powiedział prezes Bayernu Monachium.

Manchester United zainteresowany byłym zawodnikiem Legii Warszawa! [CZYTAJ]

– Taka jest też natura innowacji, że czasem coś idzie nie tak i wtedy trzeba to jeszcze trochę rozwinąć. Myślę, że jeśli chodzi o sprawiedliwość w piłce, to jeśli narysować pod nią linię, to już trochę posunęła futbol. Ale to, co widzimy teraz, trzeba zdecydowanie poprawić. Dużo tu niejasności – dodał Kahn.

Źródło: BILD/Transfery.info