Wojciech Szczęsny z emocjonalnym wpisem. „Odmawiam słuchania hymnu Rosji!”

Od rozpoczęcia inwazji zbrojnej Rosji na Ukrainę minęło już kilka dni. Świat sportu zdecydowanie potępia ten haniebny czyn. Cezary Kulesza wraz z piłkarzami reprezentacji Polski postanowili kategorycznie odmówić rozgrywania meczu z reprezentacją Rosji. Emocjonalnym wpisem w sieci podzielił się również Wojciech Szczęsny. 

Już w piątek wieczorem wydawało się, że PZPN wraz z kadrowiczami poczyni bardziej zdecydowane kroki niż tylko odmowa gry na terytorium Rosji. Oświadczenie w tym temacie wydał kapitan biało-czerwonych, Robert Lewandowski.

– Wszystko co piękne w sporcie jest sprzeczne z tym co niesie ze sobą wojna. Dla wszystkich ludzi, którzy cenią wolność i pokój to czas solidarności z ofiarami militarnej agresji na Ukrainę. Jako Kapitan Reprezentacji będę rozmawiał z kolegami z Drużyny w sprawie meczu z Rosją, żeby wypracować wspólne stanowisko w tej sprawie i jak najszybciej przedstawić je prezesowi PZPN – napisał na Twitterze napastnik Bayernu Monachium.

Nie gramy i koniec

Na oficjalne oświadczenia nie trzeba było długo czekać. Już kilkanaście godzin później najważniejsze osoby w polskim futbolu wyznały, że do meczu z Rosją nie dojdzie.

– Koniec ze słowami, czas na czyny! W związku z eskalacją agresji Federacji Rosyjskiej na Ukrainę, reprezentacja Polski nie zamierza rozegrać barażowego meczu z rep. Rosji. To jedyna słuszna decyzja. Prowadzimy rozmowy z federacjami Szewcji i Czech, aby przedstawić FIFA wspólne stanowisko – oznajmił kilkanaście godzin później prezes PZPN-u, Cezary Kulesza.

– Słuszna decyzja! Nie wyobrażam sobie grania meczu z reprezentacją Rosji w sytuacji gdy trwa agresja zbrojna na Ukrainie. Rosyjscy piłkarze i kibice nie są za to odpowiedzialni, ale nie możemy udawać, że nic się nie dzieje – skomentował Lewandowski.

Emocjonalny wpis Szczęsnego


Swoimi przemyśleniami w temacie rosyjskiej inwazji podzielił się również Wojciech Szczęsny. Bramkarz Juventusu przeżywa tę sytuację jeszcze bardziej, ponieważ prywatnie jest mocno związany z naszymi wschodnimi sąsiadami.

– Moja żona urodziła się na Ukrainie, w żyłach mojego syna płynie ukraińska krew, część naszej rodziny nadal jest na Ukrainie, wielu moich pracowników to Ukraińcy i wszyscy to wspaniali ludzie. Widząc cierpienie na ich twarzach i strach o swój kraj, uświadamiam sobie, że nie mogę stać w miejscu i udawać, że nic się nie stało.

W momencie, gdy Putin zdecydował się na inwazję na Ukrainę, wypowiedział wojnę nie tylko Ukrainie, ale także wszystkim wartościom, za którymi opowiada się Europa. Wolność, Niezależność, ale przede wszystkim Pokój.

26 marca mieliśmy zmierzyć się z Rosją w meczu barażowym o Mistrzostwa Świata 2022 w Katarze. I choć serce mi pęka podczas pisania tego, sumienie nie pozwala mi grać.
Reprezentowanie swojego kraju to największy zaszczyt w karierze piłkarza, ale to wciąż wybór.
Odmawiam gry przeciwko graczom, którzy zdecydują się reprezentować wartości i zasady Rosji!
Odmawiam stania na boisku w barwach mojego kraju i słuchania hymnu narodowego Rosji!

Odmawiam udziału w wydarzeniu sportowym, które legitymizuje działania rosyjskiego rządu.

Wiem, że mój wpływ może być tylko symboliczny, ale wzywam FIFA i UEFA do podjęcia działań i pociągnięcia Federacji Rosyjskiej do odpowiedzialności za ich działania – napisał na Instagramie polski piłkarz.

Cezary Kulesza zaoferował pomoc reprezentacji Ukrainy. PZPN chce pomóc w organizacji meczów

Cezary Kulesza podjął kolejne decyzje po ataku Rosji na Ukrainę. Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej tym razem zaoferował ukraińskiej federacji piłkarskiej pomoc w organizacji meczów na terenie naszego kraju. Pomysł poparł Minister Sportu i Turystyki, Kamil Bortniczuk.

Atak Rosji na Ukrainę już teraz wywarł całkiem istotny wpływ na sytuację światowego sportu, w tym także piłki nożnej. UEFA postanowiła przenieść tegoroczny finał Ligi Mistrzów z Sankt Petersburga do Paryża. Drugą istotną decyzją władz europejskiej federacji piłkarskiej było zakazanie rozgrywania meczów na terenie Ukrainy oraz Rosji. Mecze „domowe” klubów z Rosji oraz Ukrainy mają odbywać się na neutralnym terenie.

Z pewnością będzie to nie lada problem dla piłkarskich władz z obu państw. Pomoc Ukrainie zaoferował Cezary Kulesza. Dziś doszło do rozmowy prezesa PZPN z prezesem Ukraińskiego Związku Piłki Nożnej. Kulesza zaoferował pomoc w organizacji meczów reprezentacji Ukrainy na terenie Polski. Ukraińcy mieli przyjąć tę propozycję.

Nie były to pierwsze kroki podjęte w tej sprawie przez Cezarego Kuleszę. Wcześniej prezes PZPN zapowiedział. że złoży on wniosek o niewliczanie ukraińskich piłkarzy do limitu cudzoziemców spoza Unii Europejskiej w klubowych rozgrywkach w naszym kraju. Więcej TUTAJ.

 

Robert Lewandowski zabrał głos w sprawie wydarzeń na Ukrainie. „Będę rozmawiał z kolegami z Drużyny”

Od czwartku trwa rosyjska inwazja na Ukrainę. Wiele osób ze świata sportu wypowiedziało się już na ten temat. Podobnie postąpił kapitan reprezentacji Polski, Robert Lewandowski.

Dziennikarze oraz kibice w mediach społecznościowych zarzucają Lewandowskiemu pasywność w momentach, kiedy potrzeba otwartego stanowiska tak ważnej osoby dla polskiego społeczeństwa. Spośród polskich kadrowiczów wcześniej zrobili to już Kamil Glik oraz Piotr Zieliński.

Kapitan przerwał milczenie

– Wszystko co piękne w sporcie jest sprzeczne z tym co niesie ze sobą wojna. Dla wszystkich ludzi, którzy cenią wolność i pokój to czas solidarności z ofiarami militarnej agresji na Ukrainę. Jako Kapitan Reprezentacji będę rozmawiał z kolegami z Drużyny w sprawie meczu z Rosją, żeby wypracować wspólne stanowisko w tej sprawie i jak najszybciej przedstawić je prezesowi PZPN – napisał w oświadczeniu Lewandowski.

Ancelotti został zapytany o wojnę i Łunina. „Mój dziadek walczył na pierwszej wojnie światowej, ojciec na drugiej”

Carlo Ancelotti ma za sobą konferencję prasową przed meczem z Rayo Vallecano. Trener Realu Madryt został zapytany o swoją opinię na temat sytuacji w Europie oraz samopoczucie swojego zawodnika, Andrija Łunina.

W czwartek Rosja rozpoczęła inwazję na tereny Ukrainy. Kluby piłkarskie w pełni wspierają zawodników, którzy są załamani sytuacją w swoim państwie. Jednym z nich jest Andrij Łunin. W ojczyźnie bramkarza Realu Madryt przebywa jego matka oraz wielu przyjaciół, więc tym bardziej jest dotknięty zaistniałą sytuacją.

Ancelotti komentuje

– Rozmawiałem z nim osobiście, robił to także prezydent, aby okazać mu naszą sympatię. Wojna to horror, jedyne, co możemy zrobić, to być blisko niego – mówi Carlo Ancelotti.

– Widać po nim, że nie ma już w nim tego ducha, co wcześniej. W Kijowie ma bliskich sobie ludzi, matkę i przyjaciół, i to normalne, że się martwi. Trening mu pomaga i jest w tym bardzo profesjonalny – dodał.

– Zgadzam się z Rafaelem Nadalem, że w XXI wieku bardzo rzadko dochodzi do takich sytuacji. Trzeba się nad tym zastanowić i mieć nadzieję, że wkrótce problem zostanie rozwiązany. To prawda, że w 2022 roku to coś niespotykanego. Sam to przeżywam. Mój dziadek walczył na pierwszej wojnie światowej, ojciec na drugiej. Wiele mi opowiadali. Wojna to horror! – odpowiedział Włoch, zapytany o własne przemyślenia.

Kibice Legii i Wisły z jasnym stanowiskiem. „Pozdrowienia” dla Putina [WIDEO]

Mecz Legii Warszawa z Wisłą Kraków od początku jest bogaty w nietypowe wydarzenia na trybunach. Kibice gospodarzy wspólnie z kibicami gości wyrazili swój sprzeciw wobec reżimu Władimira Putina i najazdu Rosji na Ukrainę.

Przyśpiewki w stronę Rosji i Putina

Nigdy więcej wojny

Pożegnanie Mioduskiego

Oprócz manifestacji politycznych doszło do „pożegnania” Dariusza Mioduskiego. Kibice Legii Warszawa powiesili na Żylecie specjalny transparent z przesłaniem do właściciela. Od początku spotkania fanatycy w dosadny sposób „proszą” Mioduskiego o odejście z klubu.

Początek pożegnania Mioduskiego! „Zaczęło się show” [WIDEO]

Już o 20:30 dojdzie do meczu Legii Warszawa z Wisłą Kraków. Kibice stołecznego klubu zapowiedzieli, iż podczas spotkania pożegnają oni Dariusza Mioduskiego. Początki całego procesu widać już na mieście. Do internetu wyciekły nagrania z przemarszu fanatyków CWKS-u, którzy przemierzali na stadion przy ulicy Łazienkowskiej w Warszawie.

https://twitter.com/KonRafal1/status/1497275603682308100

O zamiarach całego happeningu pisali Nieznani Sprawcy. Fanatycy Legii Warszawa zapowiadali pożegnanie Dariusza Mioduskiego już tydzień temu, publikując oświadczenie, o którym informowaliśmy tutaj.

Mecz Legia Warszawa – Wisła Kraków odbędzie się w piątek o godzinie 20:30 przy ulicy Łazienkowskiej w stolicy.

Były piłkarz Lecha Poznań, Wasyl Kraweć: „W ogóle nie śpię. Gdy dzwoni mama, słyszę strzały”

Atak Rosji na Ukrainę odbija się szerokim echem w świecie sportu. Były piłkarz Lecha Poznań, Wasyl Kraweć opowiedział o swoim przerażeniu w rozmowie z hiszpańską MARCĄ.

Stoi za tym jeden człowiek

– Mamy przerąbane. Zabijają ludzi, cywili w szpitalach, a to wszystko jest winą Putina. Nie chcę mówić, że to wina Rosji. To wina Putina. Prawdę mówiąc, chcę iść na wojnę i pomóc moim rodakom. Ale nie mogę, ponieważ nie wiem, jak strzelać, jak się poruszać, jak przeładowywać broń. Chcę pomóc – powiedział lewy obrońca Sportingu Gijon.

Nie chcą wojny

Były piłkarz Kolejorza nie może spać, ponieważ jego rodzina ciągle przebywa na okupowanych terenach. Lewemu obrońcy z Ukrainy przede wszystkim zależy na pokoju. Piłkarz podkreśla, że chciałby spokoju i dobrego życia w ojczyźnie.

– W ogóle nie śpię. Gdy dzwoni do mnie moja mama, słyszę strzały. Trenuję, ale myślę o moim kraju, mojej rodzinie – przyznał.

– Jesteśmy krajem, który chce żyć w pokoju. Nie chcemy nikogo atakować. Chcemy żyć dobrze i spokojnie – dodał.

Źródło: MARCA, Sport.pl

Chelsea zniknie z piłkarskiej mapy świata? Abramowicz może do tego doprowadzić

W związku ze zbrojną inwazją Rosji na Ukrainę Wielka Brytania postanowiła zająć się niektórymi oligarchami. Jednym z nich jest Roman Abramowicz, właściciel londyńskiej Chelsea. Jeśli magnat finansowy zostanie zmuszony do sprzedaży klubu, „The Blues” będą zagrożeni bankructwem.

Abramowicz jest właścicielem Chelsea od niemal dwóch dekad. Od kilku lat ma jednak problem z prawem w Wielkiej Brytanii. Już w 2018 roku musiał wycofać się ze starań o wizę pierwszej kategorii da inwestorów, która pozwalała mu na swobodne prowadzenie interesów. Aktualnie po kilku kombinacjach oligarcha może przebywać w Anglii na podstawie wizy turystycznej.

Ta sytuacja również może ulec zmianie, ponieważ tamtejszy rząd rozważa wprowadzenie całkowitego zakazu wjazdu do Wielkiej Brytanii dla Abramowicza. Taka decyzja byłaby pokłosiem ataku zbrojnego Rosji na Ukrainę. Właściciel Chelsea dorobił się swojego majątku na interesach z Władimirem Putinem. Co więcej, pojawiają się głosy, aby odebrać mu prawo do dalszego posiadania udziałów w klubie ze Stamford Bridge.

– To chyba jasne, że pan Abramowicz nie powinien już być właścicielem klubu piłkarskiego w tym kraju? Powinniśmy przyjrzeć się przejęciu niektórych jego aktywów, w tym jego domu za 152 miliony funtów, i upewnić się, że osoby posiadające wizy inwestorskie poziomu 1 nie są zaangażowane w złośliwą działalność w Wielkiej Brytanii – powiedział Chris Bryant z Partii Pracy.

Ekspert ostrzega

Takie rozwiązanie może łączyć się z gigantycznymi problemami finansowymi triumfatorów Ligi Mistrzów z 2021 roku. Abramowicz zainwestował w „The Blues” ponad 2 miliardy dolarów na zasadzie pożyczki, o której zwrot będzie mógł się domagać w krytycznej sytuacji.

– Jeśli Abramowicz będzie chciał się ratować, może zażądać od Chelsea zwrotu wszystkich pieniędzy. Wtedy klub wypadłby z biznesu, a Putin mógłby powiedzieć 'wasza sprawa, wy to zaczęliście'” – mówił Kieran Maguire, wykładowca finansów w futbolu na Uniwersytecie w Liverpoolu.

– Klub nie ma zasobów, by spłacić pożyczkę. W wypadku sprzedaży, ceną byłaby wartość przedsięwzięcia. Nieważne, czy opłata byłaby za dług czy za kapitał. Klub zawisłby na włosku gdyby Abramowicz zażądał pieniędzy z powrotem, argumentując że jego aktywa są zamrożone – dodał. 

Cezary Kulesza reaguje! Ukraińcy nie będą wliczani do limitu piłkarzy spoza UE

Cezary Kulesza nie zamierza pozostawać bierny wobec obecnej sytuacji na Ukrainie. Prezes PZPN chce, by piłkarze z Ukrainy nie byli wliczani do limitu cudzoziemców spoza Unii Europejskiej w piłkarskich rozgrywkach w naszym kraju.

Polityczny konflikt między Rosją a Ukrainą przeistoczył się w atak Rosjan na naszych wschodnich sąsiadów. Nieuniknione jest, że wojna, która trwa na Ukrainie, będzie mieć także na świat sportu. Wczoraj władze piłkarskich federacji z Polski, Czech oraz Szwecji opublikowały pismo, mówiące o tym, iż nie chcą one grać z Rosją na jej terenie.

Dziś pierwsze decyzje podjęła także UEFA. Władze europejskiej federacji podjęły decyzję o przeniesieniu finału Ligi Mistrzów z Sankt Petersburga do Paryża. Ponadto rosyjskie i ukraińskie kluby uczestniczące w europejskich rozgrywkach mecze „domowe” będą rozgrywać na neutralnym terenie. Druga z tych zmian wzbudziła ogromne kontrowersje. Wielu kibiców domagało się wykluczenia rosyjskich klubów z europejskich rozgrywek.

Na podjęcie kolejnych decyzji zdecydował się Cezary Kulesza. Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej ogłosił, że złoży wniosek, na mocy którego piłkarze z Ukrainy nie będą wliczani do limitu cudzoziemców spoza krajów Unii Europejskiej. Miałoby to dotyczyć wszystkich poziomów rozgrywkowych w Polsce.

PZPN niezadowolony ze słów Gianniego Infantino. „Można powiedzieć, że z jego ust nie usłyszeliśmy nic”

FIFA wciąż nie podjęła żadnych działań w sprawie ataku Rosji na Ukrainę. Jakub Kwiatkowski, rzecznik prasowy PZPN, zdradził, że to, co władze polskiej federacji usłyszały od prezydenta FIFA, jest niewystarczające.

W związku z atakiem Rosji na Ukrainę federacje piłkarskie z Polski, Czech oraz Szwecji wystosowały pismo do FIFA. Reprezentacje z wymienionych krajów w marcu mogą zmierzyć się z Rosją na ich terenie w ramach baraży do Mistrzostw Świata 2022. Żadna z nich nie zamierza wyjeżdżać do Rosji, by tam rozgrywać mecz.

Światowa federacja FIFA wciąż pozostaje bierna w sprawie aktualnych wydarzeń na wschodzie Europy. Wczoraj na stronie FIFA opublikowano oświadczenie, jednak z niego tak naprawdę nic nie wynika. Władze światowej organizacji napisały tylko tyle, że będą obserwować obecną sytuację i potępiają wszelkie ataki. Mimo to nie podjęto żadnych kroków prawnych względem Rosjan.

Niezadowolone z dotychczasowych działań, a w zasadzie ich braku, są także władze Polskiego Związku Piłki Nożnej. Jakub Kwiatkowski przekazał w imieniu polskiej federacji, że wciąż czekają na konkretne decyzje podjęte przez FIFA.

Czekamy na stanowisko światowej federacji, aczkolwiek powiem szczerze, że to, co usłyszeliśmy od Gianniego Infantino na pewno nie spełnia naszych oczekiwań. Można powiedzieć, że z jego ust nie usłyszeliśmy nic. Cały czas uważamy, że to FIFA jako organizator mistrzostw świata ma wszelkie argumenty i narzędzia, aby podejmować decyzje o lokalizacji czy fakcie samego rozegrania meczu – przekazał Jakub Kwiatkowski w rozmowie z „TVP Sport”.


źródło: tvp sport

Cezary Kulesza odpowiada na krytykę. Oświadczenie zostało złagodzone?

PZPN wydał w czwartek komunikat w sprawie nadchodzącego meczu z Rosją. Na miesiąc przed planowanym spotkaniem Wladimir Putin wydał rozkaz swoim wojskom zaatakowania Ukrainy. Sytuacja na wschodzie Europy jest obecnie bardzo niestabilna, co uderza także w sport. 

24 marca reprezentacja Polski miała w Moskwie podjąć Rosję w meczu barażowym mistrzostw świata. „Miała” po do starcia najprawdopodobniej nie dojdzie. Na miesiąc przed planowaną rywalizacją Rosjanie rozpoczęli wojnę z Ukrainą, która zdestabilizowała sytuację we wschodniej Europie.

PZPN wraz z czeskim i szwedzkim związkiem wydali wspólne oświadczenie, w którym oznajmiają FIFA, że nie zamierzają grać z Rosją na jej terenie. 24 marca zaplanowano mecz „Sbornej” z Polakami, zaś kilka dni później (w przypadku wygranej naszych rywali) do Moskwy poleciałby ktoś z pary Czechy-Szwecja.

Tłumaczenia

Oświadczenie, wydane przez federacje spotkało się ze sporą krytyką w mediach społecznościowych. Wiele osób zarzucało PZPN-owi kompromitację. Przede wszystkim zwrócono uwagę, że wydarzenia na wschodzie nazwano „konfliktem”.

– No nie. Kompromitacja! Napaść Rosji na Ukrainę ktoś kto pisał to oświadczenie nazywa konfliktem. Wyobrażacie sobie, że w 1939 ktoś pisze o konflikcie między Polską a Niemcami? – pisał między innymi Szymon Jadczak. 

Sprawę skomentował również sam Cezary Kulesza. Prezes PZPN opublikował wpis na Twitterze, w którym wyjaśnił stanowisko związku.

– PZPN potępia rosyjską agresję na niepodległą Ukrainę – to nasze stanowisko, które zawarliśmy w oświadczeniu do FIFA. To zostało jednak – w wersji angielskiej, podpisanej przez trzy federacje – złagodzone przez naszych partnerów. Niepotrzebnie, bo sprawy trzeba nazywać po imieniu – napisał.

– Oświadczenia trójstronne mają to do siebie, że muszą zostać zaakceptowane przez wszystkie strony. Zależało nam na głosach trzech federacji, ale w efekcie zmienił się nieco wydźwięk apelu. Takie jest nasze oświadczenie, które od początku było na stronie – dodał również Jakub Kwiatkowski, rzecznik prasowy reprezentacji Polski. 

Piotr Zieliński zabrał głos po meczu z Barceloną. „Każdy chce normalnie żyć”

W czwartek Napoli rozegrało rewanżowy mecz 1/16 finału Ligi Europy przeciwko Barcelonie. „Duma Katalonii” pokonała włoską drużynę 4:2 i awansowała do kolejnej rundy. Po zakończeniu spotkania głos zabrał Piotr Zieliński.

Napoli przystępowało do spotkania na Stadio Diego Armando Maradona po uzyskaniu dobrego wyniku w Hiszpanii. „Azzuri” zremisowali z Barceloną 1:1, a bramkę strzelił Piotr Zieliński. Rewanż pokazał jednak, że Barcelona pod wodzą Xaviego robi bardzo szybkie postępy. „Blaugrana” wygrała 4:2 i zameldowała się w kolejnej rundzie.

Mecz w cieniu katastrofy


Europejskie puchary nie są jednak tematem numer jeden w mediach tego dnia. W nocy ze środy na czwartek Rosja zaatakowała Ukrainę. W środku wojny znalazł się zawodnik Dynama Kijów, Tomasz Kędziora. Reprezentant Polski w tym momencie nie może opuścić terenu naszych wschodnich sąsiadów. Do całej sytuacji odniósł się Zieliński.

– Jesteśmy z Tomkiem Kędziorą, z jego rodziną, ale i z całym narodem ukraińskim. Nikt nie chce wojny, każdy chce normalnie żyć. Federacje i FIFA muszą podjąć decyzję czy mecz z Rosją się odbędzie i gdzie się odbędzie – powiedział pomocnik Napoli w pomeczowym wywiadzie. 

UEFA konsultuje sankcje, jakie nałoży na Rosję. Padają poważne groźby

W dalszym ciągu UEFA nie podjęła decyzji wobec Rosji, w kontekście czwartkowych wydarzeń. Według informacji Tomasza Włodarczyka z portalu meczyki.pl te powinny jednak niebawem nadejść. Organizacja planuje ukarać federację najcięższymi sankcjami. 

W czwartek wojska rosyjskie rozpoczęły inwazję na Ukrainę. Agresja prowadzona przez Wladimira Putina spotkała się z natychmiastową reakcją Unii Europejskiej oraz przedstawicieli zrzeszonych państw. Obecni pracują oni nad sankcjami, jakie nałożone zostaną na Rosję za bezprecedensowy atak.

Uderzenie w sport

Na reperkusjach politycznych się jednak nie skończy. Federacje piłkarskie naciskają na UEFĘ oraz FIFĘ, aby te również ukarały Rosję. Do próśb dołożył się także PZPN, wraz ze szwedzkim i czeskim związkiem. Wszystkie trzy organizacje zwracają się o przeniesienie zaplanowanych na 24 (z Polską) i 29 marca spotkań, poza rosyjskie granice.

Federacje piłkarskie reagują! Polska, Szwecja i Czechy nie chcą grać w Rosji [KOMUNIKAT]

Według Tomasza Włodarczyka to nie będzie koniec. Dziennikarz meczyki.pl ustalił, że UEFA przeprowadziła wewnętrzne konsultacje między Członkami Komitetu Wykonawczego. Przedmiotem rozmów były sankcje, które mają zostać przedyskutowane i nałożone na Rosję podczas piątkowego posiedzenia. W ich skład wchodzą:

  • Przeniesienie finału Ligi Mistrzów bieżącego sezonu.
  • Zawieszenie w strukturach UEFA zarówno klubów, jak i reprezentacji.
  • Zerwanie umowy z Gazpromem.

Federacje piłkarskie reagują! Polska, Szwecja i Czechy nie chcą grać w Rosji [KOMUNIKAT]

Narodowe federacje piłkarskie nie zamierzają pozostawać bierne wobec wydarzeń na wschodzie Europy. Przedstawiciele federacji piłkarskich z Polski, Szwecji i Czech opublikowały specjalny komunikat. Wynika z niego, że nikt nie chce zmierzyć się z reprezentacją Rosji na ich terenie w ramach marcowych baraży.

Już w marcu zostaną rozegrane europejskie baraże do Mistrzostw Świata 2022. Reprezentacja Polski w pierwszym meczu podejmie reprezentację Rosji, początkowo spotkanie miało odbyć się w Moskwie. W przypadku zwycięstwa Biało-Czerwoni w decydującym starciu podejmą zwycięzcę meczu Szwecja-Czechy.

W jednej drabince z reprezentacją Rosji jest nie tylko Polska, ale także Szwecja i Czechy. Przypomnijmy, że to zwycięzca meczu Rosja-Polska będzie gospodarzem ostatecznego starcia o awans na Mundial, które jest zaplanowane na 29 marca. W związku z tym ostatnie wydarzenia dotyczą nie tylko Polski, ale także Szwecji oraz Czech. Żadna z reprezentacji tych państw nie chce grać z reprezentacją Rosji na ich terenie.

Oświadczenie piłkarskich federacji Polski, Szwecji, Czech:

Federacje piłkarskie Polski, Szwecji oraz Czech kategorycznie potępiają agresję Rosji na Ukrainę. W związku z obecną sytuacją Polski Związek Piłki Nożnej (PZPN), Svenska Fotbollförbundet (SvFF) oraz Fotbalová asociace České republiky (FAČR) wyrażają zdecydowane stanowisko, że zaplanowane na 24 i 29 marca br. mecze barażowe do mistrzostw świata w Katarze nie powinny odbyć się na terenie Federacji Rosyjskiej.

Sygnatariusze niniejszego apelu nie biorą pod uwagę wyjazdu do Rosji i rozgrywania tam meczów piłkarskich. Militarna eskalacja, którą obserwujemy, wiąże się z poważnymi konsekwencjami oraz znaczącym obniżeniem poziomu bezpieczeństwa dla naszych reprezentacji oraz oficjalnych delegacji.

W związku z tym oczekujemy niezwłocznej reakcji FIFA i UEFA oraz przedstawienia alternatywnych rozwiązań dotyczących miejsc rozegrania zbliżających się spotkań.