Potężna wpadka PZPN-u. Michniewicz dostał kontrakt… z adresem Nawałki

Saga związana z poszukiwaniami nowego selekcjonera dla reprezentacji Polski dobiega końca. Na ostatniej prostej okazało się, że drużynę najprawdopodobniej obejmie Czesław Michniewicz. PZPN zaliczył sporą wpadkę i na kontrakcie dla szkoleniowca wpisał… adres Adama Nawałki. 

Od odejścia Paulo Sousy minęło już sporo czasu. W końcu jednak wydaje się, że Cezary Kulesza znalazł następcę Portugalczyka. Nazwisko nowego selekcjonera poznamy w poniedziałek. Na ten moment prezes PZPN-u ma być dogadany z Czesławem Michniewiczem.

Spora wpadka

Poszukiwania nowego selekcjonera były dość wyboiste, pełne zwrotów akcji i zaskakujących sytuacji. Przez długi czas wydawało się, że do kadry wróci Adam Nawałka. Później mówiono, że pewniakiem jest Andrij Szewczenko. Przy okazji przewinęło się wiele innych nazwisk, jak Marcel Koller, Jan Urban czy Fabio Cannavaro.

W ostatnich dniach znowu najwięcej mówiono o Adamie Nawałce. Były selekcjoner miał być nawet dogadany z Cezarym Kuleszą i pozostało tylko podpisanie kontraktu. Teraz jednak faworytem ma być Czesław Michniewicz.

Z byłym szkoleniowcem Legii związana jest zabawna, dość kuriozalna historia. Opowiedział o niej Łukasz Wiśniowski w trakcie rozmowy w pokoju na Twitterze. Dziennikarz związany przez wiele lat z kanałem „Łączy nas Piłka” ujawnił, że w kontrakcie, jaki otrzymał Michniewicz, zapisano… adres Nawałki. Może to oznaczać, że Kulesza faktycznie dogadał się już z 64-latkiem, ale decyzję zmienił w ostatniej chwili.

Rosyjski portal śmieje się z Michniewicza: „Po zakończeniu kariery, będzie miał pracę w call center”

31 stycznia Cezary Kulesza ogłosi nowego selekcjonera reprezentacji Polski. Według wielu dziennikarzy stanowisko to obejmie Czesław Michniewicz, choć rosyjski Sport Express wziął pod lupę Adama Nawałkę.

Nowy selekcjoner zmienny jest…

Ostatnie dni są dla polskiej piłki bardzo szalone. Wiele mówiło się o Andriju Szewczence jako nowym selekcjonerze reprezentacji Polski, jednak ten wciąż ma ważny kontrakt z Genoą. Później wrócił temat Adama Nawałki, który według Przeglądu Sportowego był już pewny powrotu do kadry. Na ostatniej prostej znikąd wyłonił się Czesław Michniewicz, który podobno wciąż ma aktualny kontrakt z Legią Warszawa. Miejmy nadzieję, że w poniedziałek 31 stycznia PZPN zatrzyma tę karuzelę, no bo ile można?

Naszym barażowym przeciwnikom, Rosjanom, taka sytuacja również jest nie na rękę. Sam Walerij Karpin, selekcjoner naszych sąsiadów, przyznał na konferencji prasowej, że nie wie, jak ma przygotować swoich reprezentantów na mecz z Polską.

– Zaczęliśmy przygotowywać się pod poprzednią reprezentację, ale teraz nikt nie jest w stanie powiedzieć, jaką drużynę będą mieli w marcu. Polacy wciąż nie mają trenera i nie wiadomo, na kogo się przygotować. Są czarnym koniem – powiedział szkoleniowiec.

Agent 711…

Na rosyjskim portalu sport24.ru możemy znaleźć artykuł dotyczącym Czesława Michniewicza. W tekście zostały wymienione dotychczasowe sukcesy polskiego szkoleniowca.

– Zdobył dwa mistrzostwa Polski i krajowe puchary, a jesienią pokonał Spartaka Moskwa. Na tym kończą się jeszcze dokonania. Zresztą, to nie dzięki nim zyskał sławę – możemy przeczytać.

Rosyjski portal wspomniał również, że Michniewicz przybrał niechlubny pseudonim Czesław 711. Liczba ta pochodzi od ilości wykonanych połączeń telefonicznych do Fryzjera – osoby odpowiedzialnej za korupcję w polskiej piłce. Tak przynajmniej wynika z ustaleń prokuratury.

– Żartuje się, że w Polsce, po zakończeniu trenerskiej przygody, będzie miał pracę w call center. Oficjalnie jest niewinny i nie ma zarzutów dotyczących korupcji, bo nie został nawet oskarżony. Ale to sprawia, że historia jest mniej mroczna – dodał autor tekstu.

Dodatkowo w artykule pojawiły się mecze, na które prokuratura zwróciła uwagę. Organy ścigania wzięły sobie na tapetę spotkania z sezonu 2003/2004, kiedy to Lech Poznań Czesława Michniewicza mierzył się z Górnikiem Polkowice oraz Świtem Nowy Dwór.

– Byliśmy zaskoczeni zwycięstwem, więc pozwoliłem piłkarzom wypić kilka piw w przydrożnym barze, gdy wracaliśmy z meczu. Nagle ktoś do mnie podszedł, chyba masażysta i powiedział, że jest dla nas przygotowany bonus za wygraną. O ile dobrze pamiętam, to były dolary amerykańskie. I ten masażysta powiedział, że te pieniądze są od drużyn, które dzięki naszemu zwycięstwu mogły utrzymać się w lidze. Nie powiedział, jakie to kluby, a ja nie zadawałem sobie trudu, żeby się o to dopytywać. Nie uwzględniłem tych pieniędzy w swoim wykazie dochodów i nie zapłaciłem od nich podatków – miał powiedzieć szkoleniowiec, cytowany przez sport24.ru.

… czy Adam Nawałka?

SuperExpress jest trochę innego zdania. Według tego portalu Cezary Kulesza zdecydował się na usługi Adama Nawałki, który przecież nie tak dawno prowadził reprezentację Polski. W artykule pojawiła się informacja, że na 64-latka czeka 200 tysięcy euro pensji oraz duża premia za awans na mundial. Roman Oreszczuk, były piłkarz Legii Warszawa, uciął jednak plotki.

– Ale się byś zdziwił, gdyby to nie był Nawałka. Przygotuj nowy artykuł – napisał na Twitterze były legionista.

Zawodnik Manchesteru United oskarżony o pobicie i gwałt! Jego dziewczyna opublikowała zdjęcia oraz nagrania

Kariera Masona Greenwooda może szybko się zakończyć. Jego partnerka oskarża go o pobicie oraz wykorzystywanie seksualne. Dziewczyna opublikowała szokujące i brutalne materiały.

Nie ma miejsca na przemoc!

Jak podają brytyjskie media Mason Greenwood i Harriet Robson znają się od kilku lat. Para w 2020 roku miała się rozstać, jednak później ponownie mieli się związać. Teraz partnerka napastnika Manchesteru United opublikowała zdjęcia i filmy, w których oskarża 20-latka o pobicie i gwałt. Na materiałach widać siniaki oraz wiele krwi.

– Dla wszystkich, którzy chcą wiedzieć. To zrobił mi Mason Greenwood – napisała Robson na swoim Instagramie.

Dodatkowo Harriet Robson opublikowała nagranie, na którym słychać, że była zmuszana do współżycia seksualnego. Osobą, która naciskała na to również miał być Mason Greenwood.

20-letni napastnik na razie nie odniósł się do całej sytuacji. Manchester United wydał specjalne oświadczenie, w którym potępił przemoc, jednak na razie klub nie chce komentować sprawy.

– Jesteśmy świadomi z obrazów i oskarżeń krążących w mediach społecznościowych. Nie będziemy komentować tego, dopóki wszystkie fakty nie zostaną ustalone. Manchester United nie toleruje żadnej formy przemocy – możemy przeczytać w oświadczeniu.

Egzotyczne kluby zainteresowane Rafałem Augustyniakiem. Otrzymał dobrą ofertę

Według Tomasza Włodarczyka z serwisu Meczyki.pl Rafał Augustyniak może niedługo zmienić klub. Były piłkarz Miedzi Legnica wzbudził zainteresowanie Damac FC z ligi saudyjskiej.

Rafał Augustyniak od 2,5 roku reprezentuje barwy rosyjskiego Urału. W tamtejszej lidze wystąpił 68-krotnie, notując przy tym 7 trafień oraz 5 asyst. Według Tomasza Włodarczyka Polak może niedługo zmienić otoczenie.

Polak w Arabii Saudyjskiej?

Dziennikarz portalu Meczyki.pl poinformował, iż Rafał Augustyniak otrzymał bardzo dobrą ofertę z Damac FC (Arabia Saudyjska).

– Klub z Arabii Saudyjskiej bardzo intensywnie zabiega o 28-latka. Wysłał już kilka ofert w sprawie transferu, ale Urał broni się rękoma i nogami przed sprzedażą Polaka. Uznaje go za kluczowego zawodnika – czytamy w artykule.

Chiny drugą opcją

Włodarczyk dodał jednak, że to nie jedyna opcja dla Augustyniaka. Agenci Polaka od kilkunastu dni mają negocjować z klubem ligi chińskiej. Wiele wskazuje na to, że jeśli arabska opcja nie wypali, to 28-letni Polak spojrzy właśnie w kierunku Państwa Środka.

– W tym temacie wiele zależy jednak od decyzji Urału – podsumował dziennikarz.

Źródło: Meczyki.pl

Kolejny klub zainteresowany polskim obrońcą. „Newcastle United chce Bednarka”

Według brytyjskiej prasy Jan Bednarek może niedługo zmienić klub. Sky Sports łączy Polaka z potencjalnym transferem do Newcastle United.

Bogacze chcą Bednarka

Newcastle United to od niedawna najbogatszy klub na świecie. Sroki zostały przejęte przez Saudyjski Fundusz Inwestycyjny. Nowi właściciele chcą za wszelką cenę utrzymać się w Premier League.

Newcastle United zajmuje obecnie osiemnaste miejsce w angielskiej ekstraklasie. Do bezpiecznej strefy traci jeden punkt. Zimowe okno transferowe ma być możliwością do wzmocnienia kadry. Sroki zakontraktowały już Kierana Trippiera i Chrisa Wooda. Według Sky Sports kolejnym wzmocnieniem NUFC miałby być Jan Bednarek.

Spore zainteresowanie Polakiem

To jednak niejedyny klub, który interesuje się stoperem reprezentacji Polski. Według Głosu Wielkopolskiego 25-latek zwrócił na siebie uwagę gigantów z Serie A.

Źródło: Sky Sports

To jeszcze nie koniec!? Czesław Michniewicz wciąż ma ważny kontrakt z Legią

Być może to jeszcze nie koniec sagi związanej z wyborem selekcjonera reprezentacji Polski. Bazując na najświeższych doniesieniach, Czesław Michniewicz wciąż ma ważny kontrakt z Legią Warszawa. Jest to zaprzeczenie poprzednich pogłosek mówiących o tym, że 51-latek rozwiązał umowę ze stołecznym klubem.

Ostatnie tygodnie w polskich mediach sportowych nauczyły nas, że na wszystkie doniesienia dziennikarzy należy patrzeć z przymrużeniem oka. Gdy wydawało się, że Czesław Michniewicz jest na ostatniej prostej do objęcia reprezentacji Polski, pojawiły się nowe doniesienia. W mediach pojawiły się zaprzeczenia informacji mówiącej o tym, iż trener Michniewicz rozwiązał umowę z Legią.

Co z kontraktem?

W sobotnie popołudnie portal „weszło.com” przekazał, że w obliczu zainteresowania ze strony PZPN Czesław Michniewicz rozwiązał umowę z Legią Warszawa. Taki ruch byłby na rękę klubowi, który nie musiałby dalej wypłacać wynagrodzenia 51-letniemu trenerowi. W taki sposób klubowa kasa zaoszczędziłaby niemałą sumę pieniędzy, a Czesław Michniewicz mógłby podjąć się nowej pracy. Kontrakt Michniewicza z Legią obowiązywał/obowiązuje do końca czerwca 2022 roku.

Zdementowane doniesienia

Z najnowszych doniesień wynika, że Czesław Michniewicz wciąż jest formalnie związane z Legią Warszawa. Dziennikarze portalu „legia.net” potwierdzili, że Michniewicz jest obecnie faworytem Cezarego Kulesza. Dowiadujemy się jednak, że trener wciąż nie rozwiązał umowy z warszawskim klubem.

– Z naszych informacji wynika, że umowa między Legią a Michniewiczem wciąż jest ważna, trener może liczyć na kolejne wpływy na konto. Jeśli szkoleniowiec chciałby rozwiązać umowę, to oczywiście w Legii wszystkim byłoby to na rękę – przekazali dziennikarze serwisu „legia.net”.


źródło: legia.net

Poznaliśmy stanowisko obozu Nawałki. „Poziom wybierania trenera porównałbym do disco-polo”

Obóz Adama Nawałka skomentował dzisiejsze doniesienia mediów w sprawie wyboru selekcjonera reprezentacji Polski. Nastroje nie wydają się być najlepsze.

Wszystko wskazuje na to, że saga związana z wyborem selekcjonera reprezentacji Polski dobiega końca. Z dzisiejszych doniesień polskich dziennikarzy wynika, że następcą Paulo Sousy zostanie Czesław Michniewicz. 51-letni szkoleniowiec miał już nawet rozwiązać umowę z Legią Warszawa. Przedstawienie nowego selekcjonera ma nastąpić 31 stycznia.

Niezadowolony obóz Nawałki

Kontakt z otoczeniem Adama Nawałki nawiązali dziennikarze portalu „WP Sportowe Fakty”. Jak się dowiadujemy, obóz Nawałki nie otrzymał jeszcze ostatecznego komunikatu od Cezarego Kuleszy. Mimo wszystko zakontraktowanie Czesława Michniewicza jest już niemal pewne. Współpracownicy 64-letniego trenera wydają się być niezadowoleni takim obrotem spraw.

–  Określę to jednym słowem: kabaret. Poziom wybierania trenera porównałbym do disco-polo. Wieś tańczy i śpiewa – powiedziała jedna z osób z otoczenia Adama Nawałki.

Nawałka rozpoczął przygotowania

Ciekawe informacje przekazał także Sebastian Staszewski. Według jego wiedzy Adam Nawałka miał jeszcze w czwartek spotkać się z prezesem PZPN. Wcześniej były selekcjoner reprezentacji Polski miał otrzymać sygnał od Cezarego Kuleszy na rozpoczęcie przygotowań do marcowych baraży. Nawałka miał już nawet analizować materiały wideo z sesji treningowych Paulo Sousy.

Czesław Michniewicz rozwiązał kontrakt z Legią Warszawa. Teraz formalnie może objąć reprezentację Polski

Według Macieja Wąsowskiego z portalu Weszło Czesław Michniewicz zerwał kontrakt z Legią Warszawa. To oznacza, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby 51-letni szkoleniowiec objął reprezentację Polski.

Michniewicz i Legia rozstali się na dobre

Czesław Michniewicz został zwolniony z Legii Warszawa jesienią 2021 roku. Trener wciąż miał jednak obowiązujący kontrakt do 30 czerwca 2022 roku. Maciej Wąsowski z portalu Weszło przedstawił nowe informacje w tej sprawie.

– Michniewicz otrzymał propozycję poprowadzenia reprezentacji Polski od prezesa PZPN Cezarego Kuleszy. Dowiedzieliśmy się, że wobec takiej oferty władze Legii nie robiły żadnych problemów z rozwiązaniem kontraktu, skoro i tak trener nie świadczył już usług pracy – czytamy w artykule.

Zwrot akcji na koniec

O ofercie PZPN-u dla Czesława Michniewicza jako pierwszy poinformował Tomasz Włodarczyk z portalu Meczyki.pl. Więcej na ten temat w poniższym linku.

To od nowa… Nawałka NIE obejmie reprezentacji Polski?! Inny kandydat dogadany

Wiele wskazuje na to, że to właśnie Czesław Michniewicz zostanie zaprezentowany podczas poniedziałkowej konferencji prasowej. 51-latek ma doświadczenie w prowadzeniu reprezentacji, bowiem w przeszłości pracował jako selekcjoner kadry Polski do lat 21.

Źródło: Weszło

To od nowa… Nawałka NIE obejmie reprezentacji Polski?! Inny kandydat dogadany

To będzie kolejny, ostatni już zwrot akcji w poszukiwaniach selekcjonera dla reprezentacji Polski? Tomasz Włodarczyk z portalu meczyki.pl podaje, że w poniedziałek Czesław Michniewicz zostanie ogłoszony nowym opiekunem „Biało-Czerwonych”. Jest to tyle zaskakująca informacja, że jeszcze kilka tygodni temu jego kandydatura wydawała się niemożliwa. 

Ogłoszenie nowego selekcjonera Polaków wydaje się już przesądzone. W ostatnich godzinach wydawało się, że Adam Nawałka ponownie obejmie reprezentację. Szkoleniowiec miał się spotkać z Cezarym Kuleszą i dogadać ostatnie szczegóły kontraktu. Tym samym miał pozbawić szans na zajęcie stanowiska przez innych kandydatów, w postaci Andrija Szewczenki czy Jana Urbana.

Kolejny zwrot akcji

Wszystko zdawało się zmierzać więc do zakończenia tej telenoweli, trwającej już zdecydowanie zbyt długo. Okazuje się jednak, że to jeszcze nie koniec. Tomasz Włodarczyk z portalu meczyki.pl podał bowiem, że w ostatniej chwili Cezary Kulesza… zmienił decyzję.

Dziennikarz poinformował, że przy okazji rozmów z Adamem Nawałką w głowie prezesa wciąż tlił się inny pomysł. Mowa o zatrudnieniu Czesława Michniewicza, jako selekcjonera Polaków. To właśnie niedawny trener Legii Warszawa i były opiekun narodowej kadry młodzieżowej ma w poniedziałek objąć pierwszą drużynę.

51-latek prawdopodobnie podpisze krótki kontrakt, zależny od wyniku spotkania barażowego z Rosją. To będzie właśnie główny cel dla Michniewicza – pokonać „Sbroną” na Łużnikach. Szkoleniowiec pojawi się w Warszawie w poniedziałek, aby wziąć udział w konferencji prasowej. Rozpocznie także swoje przygotowania do objęcia „Biało-Czerwonych”.

Oficjalnie: Cezary Kulesza wybrał nowego selekcjonera reprezentacji Polski. „Zaczynamy akcję „Rosja”

PZPN porozumiał się w sprawie umowy z nowym selekcjonerem reprezentacji Polski. Cezary Kulesza potwierdza, że następca Paulo Sousy został już wybrany.

Prezentacja trenera, który przygotuje biało-czerwonych do marcowych baraży do mistrzostw świata, odbędzie się w poniedziałek o godzinie 13:30. Transmisję z tego wydarzenia będzie można obejrzeć na Facebooku oraz kanale YouTube profilu „Łączy nas piłka”.

Kulesza w końcu się zdecydował

Proces selekcji trwał dokładnie miesiąc. Wśród kandydatów przewinęło się mnóstwo zarówno polskich jak i zagranicznych nazwisk. Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej w rozmowie z „Onetem” zdradził, że nowy szkoleniowiec reprezentacji Polski został już wybrany.

– Od początku powtarzałem, że będę działał tak, by dokonać najlepszego wyboru dla reprezentacji. Trzeba było odłożyć emocje na bok i wszystko dokładnie przeanalizować, spotkać się i porozmawiać z kandydatami, poznać ich plan działania, wynegocjować warunki kontraktu oraz dobór współpracowników. To wymagało dużego nakładu pracy, ale i czasu. Data 31 stycznia była dla mnie granicznym terminem, dlatego już wcześniej poinformowałem zarząd PZPN-u, że ogłosimy tego dnia nowego selekcjonera – wyznał Kulesza.

59-latek nie ukrywa swojego zadowolenia ostatecznym rozstrzygnięciem. Według informacji przekazanych przez „Przegląd Sportowy” selekcjonerem naszej kadry na 100% zostanie Adam Nawałka.

– Mimo tych wszystkich wyjątkowych okoliczności dokonałem wyboru, z którego jestem zadowolony i uważam za najlepszy z możliwych. Nowy selekcjoner ma odpowiednie predyspozycje i doświadczenie, by pełnić tę funkcję, a swoją dotychczasową pracą udowodnił, że zasłużył na taką szansę. Ma moje pełne zaufanie i wsparcie. Zaczynamy akcję „Rosja” – mówi prezes PZPN-u o swoim wybrańcu.

Piłkarz Premier League obraził swój klub. Później przepraszał [WIDEO]

Skandaliczne zachowanie piłkarza Premier League odbiło się szerokim echem w Anglii. Ivan Toney podczas imprezy w obraził swój klub, Brentford. Zawodnik musiał publicznie przeprosić swojego pracodawcę.

Ivan Toney to kluczowy zawodnik Pszczół. Napastnik przyczynił się do awansu Brentford do Premier League, strzelając w poprzednim sezonie 31 bramek w Championship. Obecny ligowy bilans Anglika w tym sezonie to 21 spotkań i 6 goli.

Publicznie zwyzywał swój klub

Niedawno wybuchł skandal związany z Ivanem Toneyem w roli głównej. Piłkarz podczas imprezy został nagrany, jak obraża swój klub. „Je**ać Brentford” – powiedział 25-letni napastnik Pszczół. Wideo bardzo szybko rozniosło się po mediach społecznościowych.

Po wszystkim przeprosił kibiców i klub w swoich mediach społecznościowych

– Zdaję sobie sprawę, że użyłem języka, który jest nie do przyjęcia. Film został skrócony i zmontowany, ale wiem, że nie powinno dojść do takiej sytuacji. Wytłumaczyłem trenerowi, co się stało i przeprosiłem go. Chciałbym również przeprosić wszystkich kibiców Brentford. Kocham ten klub, w przyszłym tygodniu wrócę do klubu i będę chciał strzelić jak najwięcej goli do końca sezonu – napisał 25-latek.

Źródło: Twitter, Meczyki.pl

Fiorentina ściąga kolejnego napastnika. Krzysztof Piątek będzie miał dużą konkurencję

Fiorentina po sprzedaży Dušana Vlahovicia ma do rozdysponowania bardzo duże środki. Jej priorytetem jest solidne wzmocnienie pozycji napastnika.

W piątek popołudniu Juventus oficjalnie ogłosił pozyskanie serbskiego snajpera z „Violi”. Klub z Florencji zarobi na sprzedaży swojej największej gwiazdy nawet 80 milionów euro. Vlahović natomiast w Turynie ma zarabiać 7 milionów euro rocznie.

Haul zakupowy

Po transferze Vlahovicia do „Starej Damy” Krzysztof Piątek był jedynym napastnikiem w składzie Fiorentiny. Taki stan rzeczy nie utrzymał się długo, bowiem do włoskiego klubu przeniósł się Arthur Cabral z FC Basel. „Viola” zapłaciła za Brazylijczyka 14.5 miliona euro.

I to najprawdopodobniej nie koniec wzmocnień na Stadio Artemio Franchi. Jak poinformował Gianluca Di Marzio bliski przeprowadzki do Serie A jest także Augustin Alvarez z urugwajskiego Penarolu. Jego transfer miałby zostać przeprowadzony jeszcze w styczniu, jednak sam zawodnik trafiłby do Fiorentiny po zakończeniu obecnego sezonu.

Oznacza to, że jeśli Krzysztof Piątek myśli o pozostaniu w ekipie „Lilii” na kolejne lata, to w najbliższych miesiącach będzie musiał wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności, by przekonać do siebie trenera Vincenzo Italiano. Polak w dwóch dotychczasowych spotkaniach dla nowego klubu strzelił jedną bramkę.

Mateusz Borek ma zastrzeżenia co do działań Cezarego Kuleszy. „Ja kompletnie tego nie rozumiem”

Już w poniedziałek poznamy nazwisko nowego selekcjonera reprezentacji Polski. Mateusz Borek twierdzi, że niektóre ruchy Cezarego Kuleszy w ciągu ostatniego miesiąca były całkowicie niezrozumiałe.

Początkowo następca Paulo Sousy miał być wybrany do 19 stycznia i ogłoszony podczas pierwszego posiedzenia PZPN-u w 2021 roku.  Pewnym kandydatem mediów do objęcia posady był Adam Nawałka, jednak Kulesza w pewnym momencie zmienił zdanie i rozpoczął negocjacje z Andrijem Szewczenką. Według dziennikarza „Kanału Sportowego” Prezes nie powinien postępować w ten sposób, po ustaleniu warunków kontraktu z byłym trenerem Lecha Poznań.

– Nie rozumiem takiego sposobu wybierania trenera oraz rozgrywania pewnych tematów przez ludzi odpowiedzialnych za kształtowanie pewnej polityki informacyjnej w PZPN – rozpoczął w rozmowie z portalem „sport.tvp.pl”.

– Znam Cezarego Kuleszę 20 lat. Uważam go za poważnego człowieka i biznesmena, który udowodnił na kilku płaszczyznach swojej działalności, że potrafi to robić. W najnowszej historii polskiej piłki nożnej Adam Nawałka wygrał najwięcej i zasłużył sobie na respekt. Jeśli ktoś chciałby wykorzystywać byłego selekcjonera do tego, aby rozgrywać jakieś swoje szachy i zatrudniać innego trenera, to ja kompletnie tego nie rozumiem – mówi Borek.

48-latek ma także wątpliwości co do słuszności pensji, jaką Kulesza oferował Ukraińcowi. 2,5 miliona euro, o których pisały media to według niego zdecydowanie zbyt wysoka kwota jak dla selekcjonera z tak małymi osiągnięciami.

– W polskich realiach, gdzie obecny PZPN wypominał Bońkowi, że ten płaci tyle pieniędzy Sousie, gdyby związek miał zapłacić Szewczence cztery razy więcej, na dodatek wyższą pensję niż otrzymują Roberto Mancini i Fernando Santos… Oni sięgnęli ze swoimi reprezentacjami po mistrzostwo Europy. Dla mnie byłoby to chore – twierdzi dziennikarz.

Lech Poznań z bombą transferową na koniec okienka? Klub chce sprowadzić wychowanka

Dawid Kownacki wróci do Lecha Poznań? Według „Głosu Wielkopolskiego” klub rozmawia na ten temat z Fortuną Duesseldorf. W grę wchodzi wypożyczenie zawodnika, ale do finalizacji spełnione muszą zostać pewne warunki. 

„Kolejorz” świetnie radzi sobie w tym sezonie Ekstraklasy. Lech zajmuje 1. miejsce w tabeli z przewagą czterech punktów nad drugą Pogonią Szczecin. Klub ma jednak świadomość, że musi dokonać wzmocnień, aby zapewnić sobie komfort głębi składu w walce o mistrzostwo Polski.

Powrót wychowanka

W tym celu na Bułgarską ma wrócić Dawid Kownacki. Wychowanek Lecha obecnie jest zawodnikiem Fortuny Duesseldorf, w której jednak nie idzie mu najlepiej. W bieżących rozgrywkach ma na koncie zaledwie osiem występów, w których strzelił jednego gola i zanotował jedną asystę.

Jak ustalił „Głos Wielkopolski” 24-latek może na zasadzie wypożyczenia przenieść się zimą do Lecha Poznań. „Kownaś” miałby być lekarstwem na trudną sytuację w ataku drużyny Macieja Skorży. Po kontuzji wraca dopiero Mikael Ishak, zaś Artur Sobiech opuścił cały okres przygotowawczy.

W piątek rozmowy w kwestii powrotu Kownackiego do Lecha nabrały tempa. „Głos Wielkopolski” podaje, że aby transfer doszedł do skutku, muszą zostać spełnione pewne warunki. Przede wszystkim Fortuna musi znaleźć zastępstwo za Polaka, nim ten odejdzie z klubu.

Problemem jest też podział pensji piłkarza. Niemcom zależy na tym, aby jak największą część pokrywała strona Polska. Działacze Lecha pracują natomiast nad zmniejszeniem wymagać Fortuny.

Kownacki jest wychowankiem „Kolejorza”. Z klubu odszedł w 2017 roku do Sampdorii za 4 mln euro. W koszulce Lecha wystąpił łącznie 117 razy. Strzelił też 27 goli i zanotował 11 asyst.