Już tylko jedna kolejka dzieli nas od fazy pucharowej wszystkich europejskich pucharów. Paweł Mogielnicki z portalu 90minut.pl rozpisał, co musi się wydarzyć, aby do Warszawy na mecz rozgrywany w ramach Ligi Europy przyleciała FC Barcelona.
Mocny start i szybki powrót do normy
Faza grupowa Ligi Europy dla Legii Warszawa rozpoczęła się naprawdę bardzo dobrze. Na pierwszy mecz Wojskowi pojechali do Moskwy, gdzie pokonali miejscowy Spartak 1:0. 2 tygodnie później Łazienkowska gościła Leicester i w tym spotkaniu również górą była ekipa ówczesnego szkoleniowca – Czesława Michniewicza. Chwile chwały szybko się jednak skończyły. Napoli sprowadziło stołeczny klub na ziemię wygrywając u siebie 3:0 i na wyjeździe 4:1. Do tego jeszcze Leicester odegrało się za wrześniową porażkę i ograło Legię 3:1. Teraz jednak Wojskowi (być może) wychodzą z dołka, ponieważ ostatnio przełamali serię siedmiu porażek w Ekstraklasie.
Legenda wraca do siebie
FC Barcelona nie ma za sobą lekkiego okresu. Klub zmaga się z ogromnymi problemami finansowymi, a latem Camp Nou opuściła jedna z legend klubu i siedmiokrotny zdobywca Złotej Piłki – Leo Messi. Mimo trudnej sytuacji nowy, a zarazem stary prezydent Blaugrany robi wszystko, aby klub wrócił na odpowiednie tory. Joan Laporta szuka tanich wzmocnień, a także dokonał zmiany na stanowisku szkoleniowca Dumy Katalonii. Po kilku latach nieobecności do Barcelony wrócił Xavi, który zastąpił Ronalda Koemana. Nie możemy powiedzieć, że zmiany mocno pomogły klubowi, ponieważ 41-latek poprowadził drużynę dopiero w czterech spotkaniach. Hiszpan zanotował 2 zwycięstwa i jedną porażkę w LaLidze oraz remis z Benficą. Obecnie FC Barcelona zajmuje 7. miejsce w lidze i, mimo słabego początku, 2. lokatę w grupie E w Lidze Mistrzów.
Co się musi wydarzyć?
Na początku fazy pucharowej, w 1/16 Ligi Europy, pierwsza drużyna z każdej grupy zapewnia sobie bezpośredni awans do 1/8. Drugie miejsce będzie walczyć o promocję do kolejnej rundy z trzecim zespołem którejś z grup Ligi Mistrzów. Istnieje więc małe prawdopodobieństwo na to, że FC Barcelona przyjedzie na stadion przy Łazienkowskiej. Aby tak się stało, musi wydarzyć się kilka rzeczy:
- Legia Warszawa musi wygrać ze Spartakiem Moskwa (kurs 2.64)
- Benfica musi wygrać swoje spotkanie z Dynamem Kijów (kurs 1.33)
- FC Barcelona musi swój mecz zremisować bądź przegrać (kurs 4.30 na remis, 1.74 na zwycięstwo Bayernu Monachium)
- Szczęście w losowaniu (w przypadku spełnienia się pozostałych kryteriów Legia ma już 14% szans na wycieczkę do Barcelony)
Jak widać, istnieje pewne prawdopodobieństwo, aby Legia Warszawa zmierzyła się z FC Barceloną. Jeśli pierwsze 3 kryteria się spełnią, 13 grudnia dowiemy się z kim Wojskowi zmierzą się w 1/16 Ligi Europy.