Kosta Runjaić skomentował dotychczasową dyspozycję Kamila Grosickiego. „Musi wygrywać więcej pojedynków”

Kosta Runjaić odpowiedział na pytania dziennikarzy przed spotkaniem Pogoni Szczecin z Jagiellonią Białystok. Szkoleniowiec Portowców ma pewne zastrzeżenia co do gry Kamila Grosickiego. Trener szczecińskiego zespołu uważa, że były reprezentant Polski powinien wygrywać więcej pojedynków na boisku.

Trener wymaga od niego zdecydowanie więcej

Kamil Grosicki dołączył do Pogoni Szczecin w letnim oknie transferowym. „Grosik” do tej pory nie spełnia pokładanych w nim oczekiwań. Podobne zdanie na ten temat ma niemiecki trener Portowców.

– Uważam, że Kamil Grosicki musi wygrywać więcej pojedynków na boisku. Znam jego jakość i wiem, że potrafi to robić – powiedział Kosta Runjaić na przedmeczowej konferencji prasowej.

Słaby początek Grosickiego

„Grosik” wystąpił w siedmiu oficjalnych spotkaniach Pogoni Szczecin w bieżącym sezonie. W tym czasie zanotował jedną asystę.

Z pewnością na słabą formę Grosickiego zdecydowanie wpływa fakt, że piłkarz nie miał odpowiedniego przygotowania do sezonu. Skrzydłowy przed transferem do Pogoni Szczecin nie grał przez kilka miesięcy (ostatni mecz w rezerwach przeciwko Norwich U23 – 10 maja 2021 roku). Portal transfermarkt.de wycenia 33-letniego skrzydłowego na 1 mln euro.

Hajto ocenił postawę piłkarzy Legii. „Muszą pójść agresywnie do normalnej pracy”

Legia Warszawa przegrała ostatni mecz w Lidze Europy z Napoli (0-3). Mimo porażki „Legioniści” nadal zajmują pierwsze miejsce w grupie rozgrywek, lecz dużo gorzej wygląda to w Ekstraklasie. Na krajowym podwórku mistrz Polski wygląda wręcz fatalnie. W tym temacie wypowiedział się Tomasz Hajto. W „Polsat Sport” były piłkarz wskazał, czego brakuje mu w drużynie Czesława Michniewicza. 

Choć Legia przegrała z Napoli (0-3), to w Neapolu zaprezentowała się z bardzo dobrej strony. Gole stracili dopiero pod koniec drugiej połowy, zaś przez większą część gry wyglądali na świetnie przygotowanych na to spotkanie.

Mimo kolejnego dobrego występu w Lidze Europy postawa „Wojskowych” zdecydowanie zawodzi w Ekstraklasie. Po ostatniej klęsce przeciwko Lechowi Poznań, Legia zajmuje dopiero 15. miejsce w tabeli z dorobkiem dziewięciu punktów. Do „Kolejorza”, który lideruje w tabeli, ekipie Czesława Michniewicza brakuje już aż 15 „oczek”.

Nie ma radości z gry

Nad problemami mistrzów Polski w „Polsat Sport” pochylił się Tomasz Hajto. Były piłkarz uważa przede wszystkim, że nie można całej winy zrzucać na trenera. Według niego nieważne kto by przyszedł za Michniewicza — nie zdołałby tego obecnie ułożyć.

– Przede wszystkim Legia musi się teraz skoncentrować na lidze. Wszystkie wymówki można włożyć między książki i mole. To jest Legia Warszawa i nieważne kogo trener wystawi i kto będzie grał, to grając w takim klubie nie wyobrażam sobie, żebym mógł przegrać sześć na dziewięć spotkań i miał zwalać całą winę na trenera. Zawodnicy, nieważne kto jest wystawiony, muszą trochę przyjąć też na klatę i nie mogą notorycznie przegrywać meczów. Sam miałem taką sytuację w jednym z klubów, że byliśmy na pierwszym miejscu, potem potraciliśmy punkty z całym dołem, ale nie wołaliśmy trenera. Poszliśmy sami się spotkać i porozmawiać. Był lekki wstrząs, ostre kłótnie, prawie też doszło do rękoczynów, ale następne spotkanie wygraliśmy na wyjeździe z Leverkusen 3-0 i wygraliśmy sześć czy siedem kolejnych spotkań z rzędu, wracając na pierwsze miejsce. Szatnia na koniec załatwia takie rzeczy, ale pytanie czy Legia ma w szatni takie charaktery, żeby ją wstrząsnąć – stwierdził Hajto.

Dodatkowo zauważył, że piłkarze Legii mają inne nastawienie na spotkania Ekstraklasy, a inne na mecze w Lidze Europy.

– Niektórzy piłkarze myślą, że przyjechała Legia, to musicie się bać, ale dzisiaj to tak nie działa. Dzisiaj w lidze każdy mówi „dawajcie, przyjeżdża mistrz Polski, czekajcie, my wam pokażemy. Możemy mamy trochę mniej umiejętności, ale zagramy ostro, oddamy serducho”. I Legia ma z tym problem. Piłkarze Legii muszą w końcu wyjść, pójść agresywnie do normalnej pracy i wygrać spotkanie bez szukania wymówek. Chciałbym zobaczyć w meczu ligowym uśmiechniętych zawodników Legii, którzy wychodzą na murawę i mówią tak „przepraszam, ja jestem piłkarzem Legii, my przyjechaliśmy dzisiaj wygrać” – podsumował.

Paulo Sousa obejrzy trzy spotkania Ekstraklasy. Selekcjoner znalazł kandydata do kadry

Do reprezentacji Polski zawita niespodziewany zawodnik? Adam Godlewski podaje, że Paulo Sousa pojawi się niebawem na spotkaniu Ekstraklasy. Selekcjoner zamierza obejrzeć spotkanie Radomiaka z Cracovią.

Obecnie Sousa przebywa w Wielkiej Brytanii. Portugalczyk zamierza obejrzeć mecz Aston Villi z Arsenalem, aby przyjrzeć się na żywo Mattiemu Cashowi. Prawy obrońca wciąż stara się bowiem o polski paszport i istnieje duże prawdopodobieństwo, że niebawem będzie mógł grać dla „Biało-Czerwonych”.

Niespodziewany kandydat

Okazuje się, że selekcjoner planuje także wybrać się na spotkania Ekstraklasy. Według Adama Godlewskiego 51-latek w przyszłym tygodniu pojawi się na trzech meczach Ekstraklasy. Głównym celem będzie jednak starcie Cracovii z Radomiakiem.

Sousa chce bowiem przyjrzeć się bliżej Kamilowi Pestce. W piłkarzu „Pasów” Portugalczyk widzi ponoć dobrą alternatywę do grania na wahadle. Lewy obrońca w tym sezonie rozegrał dziewięć spotkań na poziomie Ekstraklasy. Zanotował w nich dwie asysty.

Poza meczem Cracovii Sousa ma również obejrzeć mecz Jagiellonii Białystok z Piastem Gliwice oraz Legii Warszawa z Pogonią Szczecin. Selekcjoner poszukuje prawdopodobnie kilku innych zawodników, którzy mogliby mu się przydać podczas listopadowego zgrupowania.

W tym też miesiącu Polacy zagrają dwa ostatnie mecze grupowe eliminacji do mundialu. Najpierw zmierzą się z Andorą (12 listopada), zaś później z Węgrami (15 listopada).

 

Polski paszport dla Matty’ego Casha coraz bliżej! Cezary Kulesza spotka się z Andrzejem Dudą

Sprawa polskiego paszportu dla Matty’ego Casha nabiera tempa! W tej sprawie zainterweniuje Cezary Kulesza, który ma spotkać się z prezydentem Andrzejem Dudą.

W ostatnich dniach jesteśmy zasypywani informacjami dotyczącymi Matty’ego Casha i otrzymania przez niego polskiego paszportu, który jest niezbędny, by piłkarz mógł występować w reprezentacji Polski. 24-letni obrońca już wcześniej deklarował, że chciałby reprezentować biało-czerwone barwy z racji jego powiązań z naszym krajem.

Paulo Sousa jak najszybciej chce Casha!

Kwestia powołania Casha do reprezentacji Polski będzie przede wszystkim zależeć od tego, czy otrzyma on polskie obywatelstwo. Teraz wydaje się, że pytanie nie brzmi „czy”, ale „kiedy”. Jeszcze wczoraj pisaliśmy, że Paulo Sousa jest na tyle zainteresowany piłkarzem, że najchętniej powołałby go już na listopadowe zgrupowanie!

Spotkanie „na szczycie”

Nowe informacje w kwestii „wyrabiania” paszportu przekazał Sebastian Staszewski. Według dziennikarza „Interii” Paulo Sousie na tyle zależy na piłkarzu Aston Villi, że poprosił o interwencję prezesa PZPN, Cezarego Kuleszę. Wkrótce ma dojść do spotkania Kuleszy z prezydentem Andrzejem Dudą. Początkowo prezes polskiej federacji nie chciał ingerować w proces nadawania obywatelstwa, jednak miał się on ugiąć pod naciskiem próśb selekcjonera reprezentacji Polski.

Union Berlin przegrał z Feyenoordem. Duży błąd Tymoteusza Puchacza przy stracie pierwszego gola [WIDEO]

Tymoteusz Puchacz wrócił do gry w Unionie Berlin po miesiącu przerwy. W spotkaniu przeciwko Feyenoordowi zaliczył wpadkę. Pierwsza bramka dla Holendrów padła po błędzie polskiego wahadłowego.

Długo czekał na powrót do składu

Puchacz dołączył do Unionu Berlin w letnim oknie transferowym. Od tamtego momentu wciąż nie zadebiutował w Bundeslidze. Trener wystawia Polaka tylko w meczach Ligi Konferencji. Nie inaczej było w miniony czwartek, kiedy Union mierzył się z Feyenoordem.

Błąd przy pierwszej bramce

Na nieszczęście wychowanka Lecha Poznań, to spotkanie nie było dla niego udane. Pierwsza bramka dla Holendrów padła po jego błędzie. Puchacz był ewidentnie spóźniony. Polak nie zdążył przykryć zawodnika drużyny przeciwnej. Ostatecznie berlińczycy przegrali 1:3.

Fatalny występ

Oprócz tego Tymoteusz Puchacz zaliczył najgorszy wynik w zespole (poza napastnikami) w statystyce celnych podań. Zanotował ich tylko 13. Z jego czterech prób dośrodkowań, żadna nie wyszła pomyślnie.

Błąd w spotkaniu z Feyenoordem może zdecydowanie utrudnić Puchaczowi drogę do pierwszego składu Unionu Berlin. Niemcy zajmują ostatnie miejsce w grupie E Ligi Konferencji Europy.

Źródło: Viaplay, WP Sportowe Fakty

Świetne zachowanie Osimhena po spotkaniu z Legią. Pogratulował występu Miszcie i dał mu swoją koszulkę [WIDEO]

SSC Napoli pokonało Legię Warszawa 3:0 w trzeciej kolejce Ligi Europy. Victor Osimhen po meczu powędrował do szatni mistrzów Polski, aby pogratulować występu Cezarowi Miszcie. Po wszystkim panowie wymienili się koszulkami. Wszystko uwieczniły klubowe kamery.

Docenienie przeciwnika

Legia Warszawa rozpoczęła fazę grupową Ligi Europy od dwóch zwycięstw (ze Spartakiem i Leicester). W trzeciej kolejce warszawiacy ulegli SSC Napoli na wyjeździe. Jedną z bramek dla Azzurrich zdobył Victor Osimhen. Piłkarz po spotkaniu docenił występ bramkarza mistrzów Polski. Nigeryjczyk po meczu udał się do szatni Legii, pogratulował i wymienił się z nim koszulką.

Insigne i Osimhen strzelili dla Napoli. Ciężka sytuacja Legii Warszawa [WIDEO]

Piłkarze Legii Warszawa dzielnie bronili się przed atakami SSC Napoli przez większość meczu. Niestety, Lorenzo Insigne i Victor Osimhen wykorzystali gorszy okres Polaków i strzelili im dwie bramki w ciągu czterech minut.

Arkadiusz Milik skomentował swój powrót na boisko. „Nie jestem gotowy na rozegranie 8 meczów z rzędu”

Arkadiusz Milik wziął udział w konferencji prasowej przed czwartkowym meczem Ligi Europy pomiędzy Lazio Rzym a Olympique Marsylia. Reprezentant Polski odniósł się do swojego stanu zdrowia po ostatniej kontuzji.

W czwartek o godzinie 18:45 rozpocznie się mecz trzeciej kolejki fazy grupowej Ligi Europy pomiędzy Lazio Rzym a Olympique Marsylia. Klub z Włoch dotychczas uzbierał 3 punkty (0:1 vs Galatasaray, 2:0 vs Lokomotiw Moskwa), z kolei Les Olympiens mają na swoim koncie dwa „oczka” (1:1 vs Lokomotiw Moskwa, 0:0 vs Galatasaray).

Powolny powrót do gry

Arkadiusz Milik nabawił się kontuzji 23 maja, w ostatniej kolejce Ligue 1, tuż przed rozpoczęciem zgrupowania reprezentacji Polski. 27-latek do gry wrócił dopiero 30 września, kiedy zagrał 31 minut przeciwko Galatasaray. Kilka dni później rozegrał 45 minut przeciwko Lille w lidze francuskiej, a w miniony weekend rozegrał pełne 90 minut przeciwko Lorient, któremu zdołał nawet strzelić jednego gola.

Odczucia po powrocie

Kontuzje nie opuszczają Arka Milika przez całą karierę i teraz już wie, że nie należy zbytnio przemęczać miejsc, w których odniósł daną kontuzję. Na konferencji prasowej przed meczem z Lazio w Lidze Europy Polak przyznał, że kolano pracuje dobrze, jednak musi on uważać, by go nie przeciążyć.

– Byłem wyłączony z gry przez kilka miesięcy, ale teraz trenuję z zespołem od września. Fizycznie czuję się dobrze. Nie jestem gotowy na rozegranie ośmiu meczów z rzędu, ale moje kolano jest w porządku. Cieszę się, że wygraliśmy z Lorient i zdobyłem bramkę. W czwartek czeka nas kolejne ważne spotkanie – skomentował Arkadiusz Milik.

– Podczas leczenia kontuzji bardzo dużo czasu spędzałem na fizykoterapii. Czuję się dobrze, ale nie jestem jeszcze gotowy, by grać co trzy dni po 90 minut – zaznaczył.

– Potrzebuję jeszcze kilku występów. Słucham swojego ciała i muszę wykazać się cierpliwością. Tuż po kontuzji nie mogłem pogodzić się z faktem, że nie zagram na Euro, ale teraz jest już lepiej – dodał.

źródło: tvp sport, sport.pl

Stanisław Czerczesow skomentował doniesienia o powrocie do Legii. „Wszyscy się śmiali i grillowaliśmy dalej”

Stanisław Czerczesow skomentował plotki łączące go z Legią Warszawa. – Z medialnych doniesień wszyscy się śmiali i grillowaliśmy dalej – ocenił całe zamieszanie Rosjanin.

Forma Legii Warszawa w Ekstraklasie nie zachwyca. W związku z tym pozycja Czesława Michniewicza w ekipie mistrzów Polski nie wygląda najlepiej. Dziennikarze rozpoczęli spekulacje na temat potencjalnych kandydatów na nowego trenera CWKS-u. Wśród nich wymieniano m.in. Stanisława Czerczesowa.

„Koledzy śmiali się i grillowaliśmy dalej”

Rosjanin odwiedził niedawno Warszawę. 58-letni trener przyleciał do Polski, aby obejrzeć mecz Legii z Leicester w ramach Ligi Europy. Media spekulowały, iż, jednym z powodów były negocjacje kontraktu z mistrzami Polski. Czerczesow przedstawił swoją wersję zdarzeń.

– Niedawno odwiedziłem Warszawę. Po meczu z Leicester pojawiłem się w Legia Training Center, zobaczyłem trening, a później wraz z Michniewiczem i naszym wspólnym przyjacielem poszliśmy na obiad. Media napisały, że widziały mnie w biurze Legii podczas negocjacji z prezesem. Co na to moi koledzy? Wszyscy się śmiali. Dalej grillowaliśmy i rozmawialiśmy o spotkaniu z Leicester – powiedział Stanisław Czerczesow.

Kiedy obejmie nowy zespół?

Były selekcjoner reprezentacji Rosji stwierdził, że jest gotowy do podjęcia pracy, ale nie potrafi konkretnie określić, kiedy to nastąpi.

– Nie da się niczego przewidzieć. Nawiązanie współpracy z klubem czy reprezentacją zawsze jest skomplikowanym procesem – zakończył.

Źródło: Onet

Chiellini o odejściu Ronaldo z Juventusu. „Dla nas byłoby lepiej, gdyby stało się to wcześniej”

Giorgio Chiellini uważa, że odejście Cristiano Ronaldo z Juventusu nastąpiło za późno. Włoski obrońca Starej Damy stwierdził, że wcześniejszy transfer Portugalczyka ułatwiłby przygotowania do sezonu.

Bohater letniego okna

Cristiano Ronaldo był bohaterem spektakularnego transferu w letnim oknie transferowym. Portugalczyk wrócił na Old Trafford po swojej przygodzie w Realu Madryt i Juventusie. Obrońca Starej Damy, Giorgio Chiellini uważa, że transfer CR7 powinien się odbyć wcześniej.

Niefortunny moment transferu?

Mistrz Europy stwierdził, że układ Ronaldo w szatni Juve się wypalił. Doświadczony stoper uważa, iż wcześniejszy transfer Portugalczyka pomógłby w lepszym przygotowaniu Starej Damy do sezonu 2021/22.

– W naszych relacjach doszliśmy do momentu, w którym Ronaldo potrzebował nowego celu i drużyny, która będzie na niego grać. W takim zespole może być kluczowy. Pokazywał to u nas, pokazuje to teraz. Juventus zaczął odmładzać drużynę. Gdyby Ronaldo został, to byłby wartością dodaną. To jednak normalne, że myślał o teraźniejszości, a nie przyszłości – stwierdził Giorgio Chiellini.

– Ronaldo odszedł 28 sierpnia. Dla nas byłoby lepiej, gdyby stało się to wcześniej. Zapłaciliśmy za to punktami. Gdyby zmienił klub wcześniej, mielibyśmy czas na lepsze przygotowanie – dodał 37-letni Włoch.

Słaby start Juve

Juventus zajmuje siódme miejsce w tabeli Serie A. Stara Dama ma na swoim koncie 14 oczek po ośmiu kolejkach ligi włoskiej. Bianconeri tracą do pierwszego Napoli aż 10 punktów.

Źródło: Meczyki.pl, DAZN

Powołanie Matty’ego Casha na ostatniej prostej? Paulo Sousa chce 24-latka już w listopadzie!

Dochodzą do nas nowe wieści ws. Matty’ego Casha i jego powołania do reprezentacji Polski. Jak donosi Piotr Koźmiński, selekcjoner reprezentacji Polski chce powołać piłkarza Aston Villi już na listopadowe zgrupowanie.

Cash w reprezentacji Polski

Z każdym tygodniem sprawa Matty’ego Casha nabiera tempa. 24-letni obrońca Aston Villi wciąż nie otrzymał polskiego paszportu, jednak Paulo Sousa wierzy w pozytywne zakończenie procesu i już teraz wyleciał do Anglii, by spotkać się z piłkarzem.

Sousa spotka się z Mattym Cashem

Paulo Sousa nie pojawił się na niedzielnym meczu Legii Warszawa z Lechem Poznań, co wywołało wiele dyskusji w polskich mediach. Jednak już prędzej bardzo dobrze wiedzieliśmy, że Portugalczyk ma inne priorytety i zdecydował się na wylot do Anglii. Tam miał spotkać się z piłkarzami reprezentacji Polski, a także z Mattym Cashem.

Według portalu „WP Sportowe Fakty” selekcjoner reprezentacji Polski w piątek obejrzy mecz Arsenal-Aston Villa, w którym udział zapewne weźmie 24-letni obrońca. Następnego dnia Paulo Sousa ma spotkać się z piłkarzem. Z kolei Matty Cash po spotkaniu z selekcjonerem ma udać się do polskiej ambasady.

Debiut już w listopadzie?

Jeszcze kilka tygodni temu w kontekście powołania Matty’ego Casha do reprezentacji Polski mówiło się, że piłkarz najszybciej może otrzymać szansę dopiero w marcu. Nowe informacje w tej sprawie ma jednak Piotr Koźmiński z serwisu „WP Sportowe Fakty”, który przekazał, że Paulo Sousa chciałby mieć do dyspozycji Casha już podczas listopadowego zgrupowania reprezentacji Polski.

– Z naszych informacji wynika, że dokumenty z prośbą o potwierdzenie polskiego obywatelstwa Casha są u wojewody mazowieckiego i teraz dużo w jego rękach. Jeśli sprawa ruszy, to w listopadzie będziemy mieli do czynienia ze spektakularnym debiutem – przekazał Piotr Koźmiński.

źródło: wp sportowe fakty

Piłkarz Legii zaskoczył przed meczem z Napoli. „Zielińskiego zobaczyłem na EURO 2020, wcześniej go nie znałem”

Już tylko kilka godzin dzieli nas od rozpoczęcia meczu SSC Napoli – Legia Warszawa. Przed trzecim meczem w fazie grupowej Ligi Europy głos zabrał Mahir Emreli, napastnik Legii Warszawa.

Za nami dwie kolejki fazy grupowej Ligi Europy, w których Legia Warszawa zdobyła komplet punktów. Na inaugurację Legioniści pokonali 1:0 Spartak Moskwa po bramce Lirima Kastratiego. W drugim spotkaniu mistrzowie Polski ponownie odnieśli zwycięstwo 1:0, tym razem na tarczy wrócili piłkarze Leicester, a jedyną bramkę w tym meczu zdobył Mahir Emreli. W trzeciej serii gier Legia Warszawa zmierzy się z włoskim SSC Napoli.

Emreli o problemach Legii

Dzień przed meczem z SSC Napoli „Super Express” opublikował wywiad z Mahirem Emrelim. Napastnik Legii Warszawa opowiedział nieco o problemach, jakie spotkały ostatnio zespół w meczach polskiej Ekstraklasy.

– Nie lubię, gdy dziennikarze próbują pouczać piłkarzy, trenerów. Piłkarze nie pouczają dziennikarzy. Możemy w dobrym tonie porozmawiać o naszych problemach, możesz mi coś powiedzieć, mogę Cię posłuchać, ale, nie chcę oczywiście zabrzmieć arogancko, na końcu to ja jestem na boisku – przekazał Mahir Emreli w rozmowie z „Super Expressem”.

Emreli o Zielińskim

Reprezentant Azerbejdżanu został zapytany o Piotra Zielińskiego, Polaka, który występuje na co dzień w barwach SSC Napoli. Emreli zaskoczył i zdradził, że po raz pierwszy widział Zielińskiego w akcji podczas EURO 2020.

– Widziałem go podczas Euro 2020, wcześniej go nie znałem. Koledzy powiedzieli mi, że gra w Napoli. Ma świetną technikę, czuję ją, czuję jego jakość. Mam nadzieję, że jednak nie strzeli gola swoim rodakom – stwierdził Emreli.

źródło: super express

Zbigniew Boniek o talencie Kacpra Kozłowskiego. „Przerastał Musialę, Bellinghama i Elliotta”

Zbigniew Boniek wypowiedział się na temat Kacpra Kozłowskiego. Były prezes PZPN stwierdził, że widział młodego piłkarza Pogoni Szczecin na Pucharze Syrenki i już wtedy zauważył jego ogromny talent.

Wielki talent

Kacper Kozłowski jest najmłodszym uczestnikiem mistrzostw Europy. Pomocnik został zauważony przez Paulo Sousę, który sukcesywnie powołuje go do reprezentacji Polski. Zbigniew Boniek w rozmowie na temat 17-letniego piłkarza zdradził, że zauważył jego talent już kilka lat wcześniej. Polak wyróżniał się na tle zawodników, którzy dziś występują w Lidze Mistrzów.

– Kilka lat temu byłem na Turnieju Syrenki. Grali tam między innymi Musiala, Elliott, Bellingham i Kozłowski. Muszę powiedzieć, że wtedy Kacper ich przerastał – powiedział Zbigniew Boniek.

Rozsądny wybór klubu na przyszłość

Honorowy prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej dodał jednak, że nie ma sensu, aby Kozłowski wyjeżdżał z polskiej ligi na siłę, jeśli miałby grać w tamtejszych drużynach młodzieżowych. Zdaniem Bońka lepiej byłoby, gdyby w takim przypadku pomocnik został w Pogoni Szczecin.

– Ja uważam, że jeśli młody zawodnik ma wyjechać do zagranicznego klubu tylko po to, żeby grać w U-21, U-23 czy jakimkolwiek innym zespole juniorskim, to więcej pożytku będzie, jeśli zostanie w Ekstraklasie. Piłka seniorska to zupełnie inny poziom, niezależnie od ligi – zakończył.

Zobacz również: Gianluca Di Marzio o Kozłowskim i Zielińskim. „Należy dostrzegać i odpowiednio szybko wyłapywać takich piłkarzy”

Źródło: Meczyki.pl, Polsat Sport Premium

Adam Buksa z golem i asystą przeciwko DC United. Jego drużyna wygrała 3:2 [WIDEO]

New England Revolution pokonało DC United 3:2. Adam Buksa podczas wyjazdowego spotkania zanotował jedno trafienie i asystę. To czternasta bramka byłego napastnika Pogoni Szczecin w bieżącym sezonie MLS.

Szybka odpowiedź w wykonaniu New England Revolution

Adam Buksa zaliczył dobry występ w starciu z DC United. New England Revolution remisowało na wyjeździe 0:0 do 51. minuty, kiedy to stracili bramkę za sprawą Nigela Roberthy. Goście długo nie czekali z odpowiedzią, ponieważ Adam Buksa pokonał golkipera gospodarzy 10 minut później.

Oprócz bramki zaliczył asystę

Polak miał także udział przy trzeciej bramce dla New England Revolution. Napastnik w sprytny sposób podał piłkę do swojego kolegi z zespołu, który zamienił tę okazję na gola.