Agent Kamila Grosickiego jest w szoku! „Jestem zażenowany. Portugalczyk nie zna piłkarzy”

Kamil Grosicki nie znalazł się na liście powołanych piłkarzy przez Paulo Sousę na najbliższe zgrupowanie reprezentacji Polski. Irytacji nie krył agent piłkarza, Daniel Kaniewski, który wziął udział w programie „Sekcja Piłkarska” na portalu „sport.pl”.

Paulo Sousa ogłosił w poniedziałek listę 26 zawodników, którzy udadzą się na zgrupowanie reprezentacji Polski przed Mistrzostwami Europy. W kadrze zabraknie tym razem Kamila Grosickiego, który w ostatnich latach był kluczową postacią reprezentacji. Przypomnijmy jednak, że Kamil Grosicki w obecnym sezonie Premier League zagrał w zaledwie trzech meczach, więc decyzję selekcjonera należy jak najbardziej zrozumieć.

Społeczność jest podzielona

Dcyzja Paulo Sousy o niepowołaniu Kamila Grosickiego podzieliła piłkarską społeczność w Polsce, gdzie powstały dwa główne obozy. Pierwszy z nich to osoby, które popierają Paulo Sousę i mówią, że w reprezentacji nie ma miejsca na piłkarza, który przez cały sezon zagrał w zaledwie trzech spotkaniach w swojej lidze. Po drugiej stronie stoją jednak sympatycy piłkarza WBA. Uważają oni, że Kamil Grosicki wciąż ma to „coś” i w przypadku niekorzystnego wyniku mógłby wprowadzić powiew świeżości w końcówce spotkania.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Franciszek Smuda wierzy, że Grosicki pojedzie na Euro. Wskazał jego najważniejsze atuty

Zażenowany agent Grosickiego

W poniedziałkowy wieczór w programie „Sekcja Piłkarska” na portalu „sport.pl” gościem był Daniel Kaniewski, menedżer Grosickiego. Agent piłkarski uchylił rąbka tajemnicy w tej sprawie i przedstawił swoje stanowisko.

– Kamil o wszystkim dowiedział się na treningu WBA. Był spokojny, ale na pewno zawiedziony. Ale ja i tak wierzę, i jestem tego pewny na 90 procent, że ostatecznie na Euro i tak pojedzie. Nie podoba mi się ta decyzja Sousy. Jestem zażenowany, Myślę, że Portugalczyk po prostu nie zna polskich piłkarzy. Kamil ciężko trenował z kadrą w marcu. Ciężko trenował też w ostatnich tygodniach w WBA – powiedział w programie „Sekcja Piłkarska” agent Grosickiego.

– Kamil jest zawodnikiem, który zawsze potrafi zrobić na boisku różnicę. W meczu z Andorą z gola cieszył się Karol Świderski, ale wystarczyło, że dostawił nogę po dograniu na nos od Grosickiego. Kamil na boisku zrozumie się z każdym, a szczególnie z Robertem Lewandowskim, ile dała tej reprezentacji nam współpraca? – dodał.

źródło: sport.pl

Bartłomiej Drągowski zagra w Lidze Mistrzów? Pojawił się nowy chętny na 23-latka

Bartłomiej Drągowski jest w tym sezonie pewnym punktem Fiorentiny. Nic więc dziwnego, że o Polaka zabiega wiele innych klubów. Do tego grona dołączyła teraz również Atalanta.

Już od dłuższego czasu mówi się, że 23-latek latem może odejść z Florencji. Kilka tygodni temu swoje zainteresowanie bramkarzem wykazywała Borussia Dortmund, jednak ostatecznie temat ucichł. Polak wciąż ma jednak szansę na podpisanie kontraktu z uczestnikiem przyszłorocznej Ligi Mistrzów.

Z Włoch do Ligi Mistrzów

Ewentualne rozstanie Drągowskiego wcale nie musi oznaczać końca jego pobytu w Serie A. W lidze włoskiej golkiper ma już wyrobioną markę, choć kiedy w 2016 roku trafiał do Fiorentiny lekko nie było. Polak wykazał się jednak wytrwałością i teraz może przebierać w ofertach.

Jego kontrakt wygasa w czerwcu 2023 roku i mimo iż władze „Violi” chciałyby go przedłużenia to nie wiadomo, co myśli o tym sam piłkarz. Kuszony przez inne drużyny być może zdecyduje się na rozstanie z Florencją.

Co może jednak zaważyć na decyzji 23-latka? Chodzi o perspektywę gry w Lidze Mistrzów. W gronie klubów zabiegających o Drągowskiego znalazła się ostatnio Atalanta Bergamo, która niedawno zapewniła sobie prawo do gry w przyszłej edycji Champions League.

Według „La Gazzetty dello Sport” Polak będzie priorytetem dla klubu. Latem władze zamierzają wzmocnić skład ekipy Gian Piero Gaspariniego, aby skutecznie powalczyć w elitarnych rozgrywkach.

Franciszek Smuda wierzy, że Grosicki pojedzie na Euro. Wskazał jego najważniejsze atuty

Paulo Sousa w poniedziałek ogłosił listę zawodników powołanych na Euro 2020. Oprócz 26 zawodników w szerokiej kadrze znalazł się także Radosław Majecki, który jedynie będzie brał czynny udział w treningach kadry w Opalenicy. Poza tym podano listę rezerwowych, z których selekcjoner będzie mógł skorzystać w razie kontuzji innych graczy. Tam pojawił się natomiast Kamil Grosicki. Franciszek Smuda w rozmowie ze sport.interia.pl skomentował decyzję Portugalczyka.

Choć wiele osób od dawna domagało się odsunięcia Grosickiego od reprezentacji, to on nadal dostawał powołania. Paulo Sousa nie wyłamał się i podobnie jak Jerzy Brzęczek zaprosił 32-latka na marcowe zgrupowanie „Biało-Czerwonych”.

Teraz jednak sytuacja może się odwrócić. Skrzydłowy otrzymał powołanie tylko teoretycznie. Znalazł się bowiem na liście rezerwowej, a więc wśród piłkarzy, których wyjazd na Euro zależy głównie od dyspozycji innych kadrowiczów.

Nagły zwrot?

Franciszek Smuda wróży jednak „Grosikowi” spektakularny obrót sytuacji. Były selekcjoner uważa, że na możliwym przeniesieniu go z rezerw do kadry na turniej zaważy jego doświadczenie. Poza tym, mimo wieku i braku rytmu meczowego wciąż posiada istotne atuty i umiejętności czysto piłkarskie.

– To doświadczony chłopak, ma niesamowity gaz, zawsze można go uruchomić, wykorzystać dla dobra zespołu. Zanim rozpoczniemy turniej Grosicki zostanie dołączony do kadry. Przed 10 laty nie był tak wartościowym zawodnikiem, jak teraz – stwierdził „Franz” w rozmowie z portalem sport.interia.pl.

Jeśli chodzi o sytuację Polaków w ofensywie Smuda nie ma większych obaw. Zdecydowanie bardziej 72-latek martwi się o pozycje obronne „Biało-Czerwonych”.

– Z 26 powołanych piłkarzy wykrystalizuje się wyjściowa jedenastka. Od dłuższego czasu narzekamy na defensywę, mamy deficyt w tej formacji. Nie mamy za to większych problemów z grą ofensywną. Dopóki „Lewy” jest na topie, to uciągniemy wszystko – zauważa.

Ostatni świetny mecz Arkadiusza Milika z Angers nie uszedł uwadze trenera. Smuda wierzy, że wraz z Lewandowskim 27-latek znowu stworzy idealny duet.

– Milik doszedł do dobrej formy, bo gra regularnie, nabrał wiary w swoje umiejętności. Tego potrzebuje każdy zawodnik. Może stworzyć dobrą parę napastników z Robertem Lewandowskim – podsumował.

Paulo Sousa ogłosił powołania! Jest kilka niespodzianek

Paulo Sousa ogłosił szeroką kadrę na zgrupowanie przed Mistrzostwami Europy. Na liście znalazło się kilka niespodzianek. Tym razem wśród powołanych pojawił się m.in. Tomasz Kędziora, który opuścił marcowe zgrupowanie.

Poznaliśmy szeroką kadrę na zgrupowanie reprezentacji Polski przed Mistrzostwami Europy 2020(1). Ponadto Paulo Sousa przedstawił czterech piłkarzy, którzy znaleźli się na liście rezerwowej. Oficjalna kadra zostanie zgłoszona do UEFA do 1 czerwca. W przypadku zakażenia koronawirusem oraz w przypadku ciężkiej kontuzji można dokonać zmiany w kadrze do pierwszego meczu na EURO. Piłkarz wymieniony oczywiście nie może wrócić do kadry na dalszą część turnieju. W przypadku kontuzji jednego z bramkarzy można w ciągu całego turnieju zawsze dowołać zmiennika.

Bramkarze:

  • Wojciech Szczęsny
  • Łukasz Fabiański
  • Łukasz Skorupski
  • Radosław Majecki (będzie uczestniczył tylko w zgrupowaniu w Opalenicy, na EURO nie jedzie)

Obrońcy:

  • Jan Bednarek
  • Kamil Glik
  • Bartosz Bereszyński
  • Tomasz Kędziora
  • Paweł Dawidowicz
  • Michał Helik
  • Kamil Piątkowski
  • Tymoteusz Puchacz
  • Maciej Rybus

Pomocnicy:

  • Przemysław Frankowski
  • Jakub Moder
  • Kamil Jóźwiak
  • Mateusz Klich
  • Kacper Kozłowski
  • Grzegorz Krychowiak
  • Karol Linetty
  • Przemysław Płacheta
  • Piotr Zieliński

Napastnicy:

  • Robert Lewandowski
  • Arkadiusz Milik
  • Dawid Kownacki
  • Karol Świderski
  • Jakub Świerczok

Lista rezerwowych (w przypadku kontuzji etc.):

  • Rafał Augustyniak
  • Kamil Grosicki
  • Robert Gumny
  • Sebastian Szymański

Znakomity pomysł PZPN! O powołaniach dowiadujemy się przez… Gadu-Gadu [AKTUALIZACJA]

Na znakomity plan wpadli pracownicy PZPN. Zanim rozpocznie się oficjalna konferencja prasowa z udziałem Paulo Sousy, na antenach Łączy Nas Piłka została uruchomiona ciekawa transmisja, z której możemy się dowiedzieć, kto został powołany na EURO. O powołaniach dowiadujemy się z „rozmów” Paulo Sousy z zawodnikami. Całość jest oczywiście w pełni wyreżyserowana. Lista powołanych piłkarzy jest na bieżąco aktualizowana.

O godzinie 12:00 ma rozpocząć się konferencja prasowa z udziałem Paulo Sousy. To właśnie wtedy Portugalczyk ma ogłosić szeroką kadrę na zgrupowanie przed EURO 2020(1). Ostateczną kadrę na Mistrzostwa Europy poznamy 1 czerwca.

Kogo powoła Paulo Sousa?

Przed konferencją prasową Paulo Sousy na antenie Łączy Nas Piłka pojawiła się ciekawa, wyreżyserowana transmisja, w której widzimy, jak portugalski szkoleniowiec przeprowadza selekcję zawodników. Z transmisji możemy wywnioskować, który z zawodników otrzyma powołanie na najbliższe zgrupowanie. Lista zawodników się rozszerza wraz z biegiem czasu, a o powołaniach dowiadujemy się z rozmów Paulo Sousy z zawodnikami przez Gadu-Gadu.

Powołani na zgrupowanie przed EURO [AKTUALIZACJA]:

LISTA WSZYSTKICH POWOŁANYCH DOSTĘPNA JEST TUTAJ

Bielik o powrocie na boisko i odczuciach po kontuzji. „Myślę, że Bóg chciał mnie w ten sposób przetestować”

Krystian Bielik udzielił wywiadu oficjalnej stronie Derby County. Polak, który niedawno drugi raz zerwał więzadła krzyżowe zdradził kiedy wróci na boisko. Były piłkarz Arsenalu na pewno nie pojedzie na EURO 2020.

Koniec marzeń o EURO i potencjalny powrót na boiska

Bielik stracił przez poważną kontuzję prawie cały 2020 rok. Później pojawił się na boisku i notował świetne występy i wtedy… zanotował kolejny uraz. Na dziś wiadomo, że Krystian Bielik nie pojedzie na EURO 2020. Kiedy jednak wróci na boisko?

– Tak naprawdę, to nie chcę wychodzić w przyszłość zbyt daleko. Nie mogę popełnić kolejnego błędu, który zaszkodzi mojemu kolanu. Liczę, że w lipcu będę mógł wrócić na murawę i trochę potrenować z piłką – przyznał Polak.

„Bóg chciał mnie przetestować”

Polak przyznał, że momenty po ponownym zerwaniu więzadeł były dla niego okropne. W rozmowie z oficjalną stroną Derby County zdradził, co odczuwał przez ostatnie tygodnie.

– Jeśli chodzi o moje podejście, to tylko możecie sobie wyobrazić, jak bardzo byłem smutny i zły na to, co mi się przytrafiło. Myślenie o tym wciąż mnie zasmuca, ale teraz jest w porządku. Z każdym dniem staram się pracować i czuję się coraz silniejszym – stwierdził 23-letni piłkarz Baranów.

– W tym wszystkim najtrudniejsze było to, że kiedy doznałem kontuzji, to zaczęliśmy radzić sobie coraz lepiej. Udawało nam się sięgać po ważne punkty i mogliśmy patrzeć w górę tabeli. Później przyszedł pechowy moment, po którym zacząłem zadawać sobie pytanie, co zrobiłem źle. Myślę, że Bóg chciał mnie w ten sposób przetestować – dodał Bielik.

Umowa Krystiana Bielika z Derby County obowiązuje do czerwca 2024 roku. Portal transfermarkt.de wycenia wychowanka Lecha Poznań na 5 milionów euro.

Źródło: Transfery.info, Derby County

Ekspert o Łukaszu Piszczku: – Szkoda mi, że opiera się namowom prezesów klubów ekstraklasy

Najprawdopodobniej po tym sezonie Łukasz Piszczek zakończy swoją przygodę z profesjonalnym futbolem. Mimo wielu ofert z niemieckich klubów oraz drużyn z polskiej Ekstraklasy, były reprezentant woli zagrać w kolejnym sezonie w trzecioligowym LKS Goczałkowice Zdrój, którego Łukasz jest wychowankiem.

Kontrakt Łukasza Piszczka z Borussią Dortmund wygasa wraz z końcem tego sezonu. W mediach mówiło się, że BVB oferowało Polakowi przedłużenie umowy o rok, jednakże Łukasz nie jest tą propozycją zbytnio zainteresowany. Chęć zakontraktowania 35-letniego obrońcy wyraziło także kilka klubów z Bundesligi. Na początku maja mówiło się również o zainteresowaniu ze strony Legii Warszawa.

Piszczek zagra w III lidze

Łukasz Piszczek już od dłuższego czasu mówi o tym, że pragnie kontynuować granie w piłkę w półprofesjonalnym LKS Goczałkowice Zdrój. Klub z południa Polski gra obecnie w III lidze, a Piszczek jest jego wychowankiem.

Opinia eksperta

Dariusz Dziekanowski, były reprezentant Polski, w swoim felietonie na łamach „Przeglądu Sportowego” skomentował sytuację piłkarza Borussii Dortmund. Ekspert piłkarski żałuje, że Piszczek nie skusił na grę w Ekstraklasie.

– Chwilami szkoda mi, że opiera się namowom prezesów klubów ekstraklasy i nie chce kończyć kariery na polskich boiskach – pisze w swoim felietonie Dariusz Dzienakowski.

– Z drugiej strony świetnie go rozumiem i podziwiam za rozsądek i konsekwencję. Prawda jest bowiem taka, że powrót do ekstraklasy nic dobrego by mu nie przyniósł – dodał były reprezentant Polski.

źródło: Przegląd Sportowy

Mateusz Borek doradza Paulo Sousie w powołaniach. „To idealny kandydat na superjokera”

Paulo Sousa niebawem ogłosi powołania na zbliżające się wielkimi krokami mistrzostwa Europy. W mediach nie brakuje sugestii odnośnie zawodników, którym mógłby dać szansę Portugalczyk. Jedną z propozycji wysunął Mateusz Borek. 

W poniedziałek opublikowana zostanie lista 26 nazwisk zawodników, którzy pojadą do Opalenicy. Tam „Biało-Czerwoni” będą mieli bazę przygotowawczą przed Euro 2020.

Superjoker?

Przed turniejem nie brakuje problemów. Z powodu kontuzji wypadło już kilku piłkarzy, którzy potencjalnie mieli ogromne szanse na wyjazd na mistrzostwa. Wśród nich między innymi jest Krzysztof Piątek. Mateusz Borek uważa, że z powodu nieobecności snajpera Herthy Berlin należy dać szansę piłkarzowi Piasta Gliwice.

– Do kwartetu napastników, obok Lewandowskiego, Arkadiusza Milika i Karola Świderskiego pojawi się zapewne Jakub Świerczok i ja tę nominację popieram w stu procentach – napisał na łamach „Przeglądu Sportowego”.

Dziennikarz zauważa, że samą swoją obecnością napastnik daje sporo kolegom z drużyny. W Ekstraklasie niejednokrotnie udowadniał swoją wartość. Borkowi imponują także inne atuty, które posiada 28-latek.

– Świerczok to facet wiecznie głodny i zmotywowany, z widoczną gołym okiem boiskową, pozytywną arogancją. To idealny kandydat na superjokera. A poza tym ta nominacja uwiarygodni selekcjonera, że ekstraklasę zna, ogląda i wyróżnia jej gwiazdy – uważa Borek.

Milik uwielbiany we Francji. Kibice błagają go, by został. „Potraktują cię jak króla”

Arkadiusz Milik w meczu z Angers zachwycił całą Francję. Polak skompletował hat-tricka i poprowadził Olympique Marsylię do zwycięstwa. Po spotkaniu występ napastnika chwalili zarówno dziennikarze, jak i kibice.

27-latek ma za sobą bardzo udane zawody. Milik strzelił swojego szóstego, siódmego i ósmego gola w Ligue 1 w barwach Marsylii. Trafienia Polaka zapewniły także jego drużynie grę w europejskich rozgrywkach w przyszłym sezonie.

Na ustach i na okładce

Popis Milika nie uszedł uwadze francuskich mediów. Snajpera docenili dziennikarze znad Sekwany, w większości zgodnie przyznając mu tytuł najlepszego piłkarza meczu. „L’Equipe” uhonorowało go nawet miejscem na okładce poniedziałkowego wydania gazety.

– Milik widział potrójnie. Autor hat-tricka, polski napastnik Arkadiusz Milik dał swojemu zespołowi zwycięstwo – napisano przy uzasadnieniu „ósemki” dla 27-latka.

Nieco wyższą notę, bo „8,5” przyznali Polakowi dziennikarze „Maxifoot.fr” oraz „Lephoceen.fr”. Oni także uznali Milika MVP spotkania.

– Decydujący. Po powrocie z szatni zapewnił sobie dublet po potężnym uderzeniu. Później wykorzystał jeszcze rzut karny – odnotował pierwszy serwis.

27-latek wywarł duże wrażenie we Francji. Jego występ przeciwko Angers zachwycił dziennikarze, którzy zauważają, jak wielką rolę odgrywa w nowej drużynie Polak.

– Milik to mocny punkt ekipy Sampaolego. Polak po raz kolejny potwierdził w niedzielny wieczór. Był nie do utrzymania i sprawił, że obrona rywali miała bardzo zły wieczór – napisano w „Madeinfoot”, gdzie Milik dostał ocenę „9”.

– Zdobył hat-tricka i dał zwycięstwo OM. Napastnik mógł nawet zakończyć mecz z czterema trafieniami na koncie – dodano w „Coeurmarseillais.fr”. Tam także napastnik otrzymał „dziewiątkę”.

Bohater

Kibice Marsylii od samego początku zakochali się w Miliku. Po hat-tricku z Angers ich miłość urosła jednak jeszcze bardziej. Pod wpisem, który 27-latek umieścił w mediach społecznościowych po spotkaniu pojawiły się emocjonalne odpowiedzi fanów.

– Zostań z nami w następnym sezonie – napisał pierwszy.

– Musisz tu zostać. Kochamy cię – dodał kolejny.

– Proszę, nie opuszczaj Marsylii, nie idź do żadnego innego klubu. My ciebie potrzebujemy. Musisz zobaczyć, że kiedy stadion się zapełni, potraktują cię jak króla Marsylii, zaufaj mi. Allez l’OM – napisano w kolejnym wpisie.

Milik z miejsca stał się jedną z najważniejszych postaci w Marsylii. Polak od transferu nazbierał 15 występów, w których łącznie strzelił dziewięć goli. W swoim dorobku ma także jedną asystę.

Przyszłość piłkarza pozostaje jednak niejasna. Kibice obawiają się, że latem 27-latek może opuścić Stade Velodrome. Francja miała być dla niego wyłącznie przystankiem po niefortunnym konflikcie z Napoli.

Tymoteusz Puchacz podsumował mecz Lecha Poznań. „No i na koniec była pi**a, tak jak i niestety cały ten sezon”

Lech Poznań zanotował fatalny sezon. Lewy obrońca Kolejorza, Tymoteusz Puchacz skomentował tę kampanię w mocnym tonie. Młodzieżowy reprezentant Polski nie przebierał w słowach.

Ogromna frustracja wychowanka

Kolejorz zakończył sezon 2020/2021 na 11. miejscu w tabeli PKO BP Ekstraklasy. To wynik zdecydowanie poniżej oczekiwań. Z tego faktu nie są zadowoleni i kibice, i piłkarze Lecha. Poznaniacy w ostatniej kolejce zremisował z Górnikiem Zabrze 1:1. Tymoteusz Puchacz w mocnych słowach podsumował dotychczasowy dorobek niebiesko-białych.

– Ten mecz był taki, że mieliśmy przewagę, mieliśmy swoje sytuacje, kilka z nich stuprocentowych i takie spotkania po strzeleniu gola na 1:0 trzeba później jeszcze zamknąć – przyznał Puchacz.

– Podobnych meczów w tym sezonie pewnie było co najmniej dziesięć, jeżeli nie więcej. Przez godzinę graliśmy dobrze w piłkę, ale nie potrafiliśmy tego w odpowiednim momencie skończyć. Później to rywale zaczęli przejmować inicjatywę, przez co musieliśmy drżeć o wynik. No i na koniec była pi**a, tak jak i niestety cały ten sezon – dodał „Puszka” cytowany przez oficjalną stronę Lecha Poznań.

Bilans Tymoteusza Puchacza w sezonie 2020/2021 to 41 występów, 3 bramki i 6 asyst. Portal transfermarkt.de wycenia 22-latka na 4 miliony euro.

Zobacz również: Okrzyki kibiców, wynoszenie transparentów i trolling młodego kibica. Ciekawe zjawiska na trybunach w Poznaniu

Źródło: Lech Poznań

Hat-trick Arkadiusza Milika! Gol Polaka w 95. minucie na wagę zwycięstwa [WIDEO]

Cóż to był za mecz w wykonaniu Arkadiusza Milika! Olympique Marsylia pokonała na własnym obiekcie 3:2 zespół Angers. Wszystkie bramki dla Marsylii zdobył polski napastnik.

Zobacz również pierwszą bramkę Milika

Zobacz drugą bramkę Polaka

Dublet Milika przeciwko Angers! Łatwo poradził sobie z obrońcami rywali [WIDEO]

Arkadiusz Milik znowu strzela we Francji! Polak najpierw otworzył wynik w meczu Olympiuque Marsylii w meczu z Angers, a w drugiej połowie dołożył kolejnego gola. Napastnik wciąż ma szansę na hat-tricka.

27-latek otrzymał świetne podanie od Dimitriego Payeta, po czym wygrał pojedynek biegowy z obrońcami rywala. Piłkę z łatwością umieścił w bramce Angers po płaskim strzale między nogami bramkarza. Dla Milika był to już ósmy gol w tym sezonie w barwach Marsylii, licząc wszystkie rozgrywki.

Zobacz także pierwszą bramkę Milika

Okrzyki kibiców, wynoszenie transparentów i trolling młodego kibica. Ciekawe zjawiska na trybunach w Poznaniu

Bieżący sezon PKO Ekstraklasy nie należy do najprzyjemniejszych dla kibiców Lecha Poznań. Ci postanowili wykorzystać powrót na trybuny, by zaprotestować przeciwko klubowi. Nie zabrakło również trollingu ze strony młodego fana Kolejorza, który był główną postacią meczu Kolejorza z Górnikiem.

Zaprotestowali

Najzagorzalsi kibice Lecha Poznań pojawili się w „Kotle” podczas pierwszej połowy. Fani Kolejorza wyrazili swoje niezadowolenie względem Tomasza Rząsy i innych pracowników klubu.

Wynieśli im transparenty

Kibice po zaprotestowaniu opuścili trybunę. Niedługo po tym do internetu wyciekło wideo z „Kotla”. Stewardzi pod nadzorem Henryka Szlachetki (dyrektora ds. bezpieczeństwa w Lechu Poznań) zawinęli obraźliwe transparenty i wynieśli je z trybuny.

Trolling młodego kibica

To nie koniec ciekawych wydarzeń z meczu Lecha Poznań z Górnikiem Zabrze. Bohaterem spotkania nie okazał się żaden piłkarz, a… młody kibic, który wyśmiał zarząd Kolejorza.

https://twitter.com/ned_78/status/1393968024701579268

Smutny widok dla kibiców Kolejorza

Spotkanie zakończyło się remisem 1:1. Po meczu piłkarze nie otrzymali braw od swoich fanów. Kibice nawet nie chcieli z nimi zbijać „piątek”.

Alisson daje zwycięstwo! Gol na wagę Ligi Mistrzów? [WIDEO]

W meczu 36. kolejki Premier League Liverpool wygrał z West Bromwich Albion 2:1. Bramkę na wagę zwycięstwa zdobył Alisson, który wykorzystał rzut rożny bity przez Alexandra-Arnolda. The Reds tracą punkt do miejsca dającego możliwość gry w Lidze Mistrzów.

https://twitter.com/LiveGoalstop5/status/1393981718147764231?s=20