W Paryżu aresztowania, w Marsylii wielka zabawa. Francuscy kibice po finale Ligi Mistrzów [WIDEO]

Kibice Paris Saint-Germain liczyli, że ich zespół w niedzielnym spotkaniu z Bayernem wygra i zdobędzie najważniejsze europejskie trofeum. Po porażce z Bawarczykami, postanowili wyjść na miasto… awanturować się z funkcjonariuszami.

PSG klasycznie zdominowało rozgrywki na swoim podwórku. Kiedy doszli do finału Ligi Mistrzów, myślano, że ich cel jest już niemal wypełniony. Ekipa z Paryża podczas finału zmarnowała dwie dogodne sytuacje co się na nich zemściło. W 59. minucie ich były zawodnik – Kingsley Coman, wpakował piłkę do siatki Keylora Navasa.

Kibice nie mogli dłużej patrzeć na rozpaczających piłkarzy PSG. Opuścili Parc des Princes, gdzie oglądali mecz i przenieśli się na Pola Elizejskie. Na miejscu zaczęli niszczyć sklepy czy podpalać samochody. Do akcji wkroczyć musiała policja.

Doszło do zamieszek, w wyniku których zraniono 16 funkcjonariuszy. Dodatkowo, zniszczono 12 sklepów i uszkodzono 15 pojazdów. Zachowanie uczestników zdarzenia potępił Gérald Darmanin, Minister Spraw Wewnętrznych. W sumie aresztowano 148 osób. To jeszcze jednak nie wszystko.

Według paryskiej policji, kibice nie zachowali dystansu społecznego na stadionie, a część z nich zignorowała przepis o noszeniu maseczki. W konsekwencji zatrzymano kolejne 404 osoby.

W Paryżu ludzie wyszli na miasto ze smutki, w Marsylii zaś świętowali. Kibice rywala PSG cieszyli się z porażki mistrzów Francji.