Trener Barnsley dalej liczy na Michała Helika. „Dopóki klub nie zaakceptuje oferty, on jest naszym piłkarzem”

Pomimo ostatnich plotek transferowych Michał Helik dalej jest piłkarzem Barnsley. Ostatnio trener angielskiego klubu przekazał, że żadna oferta za polskiego piłkarza nie została do tej pory zaakceptowana.

Ostatni sezon nie poszedł po myśli Barnsley. Klub Michała Helika nie zdołał się utrzymać w Championship. Tym samym w sezonie 2022/2023 podopieczni Michaela Duffa będą występować na trzecim poziomie rozgrywkowym w Anglii. Taka sytuacja nie jest zbyt komfortowa dla Helika, który z pewnością chciałby powalczyć o powołanie do reprezentacji Polski. Grając na poziomie League One może oto być jednak ciężko.

Lech Poznań wysłuchał próśb kibiców. Karnetowicze wejdą na rewanż z Vikingurem za darmo [CZYTAJ]

Oferta Lecha Poznań

Michał Helik z pewnością myśli o odejściu. Polakowi pozostał zaledwie rok kontraktu, więc dla Barnsley jest to ostatni moment, by zarobić na potencjalnym transferze 26-latka. W ostatnim czasie w mediach pojawiła się informacja o zainteresowaniu ze strony Lecha Poznań. Władze mistrza Polski miały złożyć ofertę w graniach 1,5 miliona euro. W ostatnich dniach temat transferu jednak nagle ucichł.

Niesamowita frekwencja na prezentacji Roberta Lewandowskiego. Od Polaka lepszy był tylko jeden piłkarz [CZYTAJ]

Co dalej z Helikiem?

Głos w sprawie sytuacji Michała Helika zabrał trener Barnsley. Michael Duff przekazał, że przed kilkoma tygodniami władze klubu odrzuciły ofertę za Michała Helika. Trener podkreślił, że do tej pory żadna oferta nie została zaakceptowana. W związku z tym Duff dalej widzi w Heliku piłkarza Barnsley. Szkoleniowiec dodał, że Helik walczy obecnie z urazem.

– Helik będzie niedostępny przez trzy lub cztery tygodnie [z powodu kontuzji – przyp. red.]. Kilka tygodni temu była oferta, która została odrzucona – przekazał Michael Duff.

– Dopóki nie otrzymamy oferty, którą klub zaakceptuje, Helik jest naszym zawodnikiem. Nie pukał do moich drzwi i nie mówił desperacko, że chce odejść – dodał trener Barnsley.

Dodaj komentarz