NEWSY I WIDEO

Dziennikarze zdradzili powód odejścia „Zizou”. Francuz nie wybaczył Florentino Perezowi

Według doniesień mediów Zinedine Zidane opuści Real Madryt. Radio Cadena COPE poinformowało o powodach decyzji francuskiego szkoleniowca.

Dlaczego odchodzi?

Real Madryt zakończył sezon 2020/2021 bez trofeum. Według dziennikarzy radia Cadena COPE to nie był powód odejścia Zidane’a.

Francuz ma żal do Florentino Pereza, który pozwolił, żeby do prasy wyciekły informacje o jego potencjalnym zwolnieniu. Przypomnijmy, że jesienią było głośno na temat odejścia Zidane’a z powodu kiepskich wyników w grupie Ligi Mistrzów.

Według dziennikarzy radia Cadena COPE „Zizou” wciąż nie wybaczył Perezowi.

Co z przyszłością?

Media spekulują, iż Zinedine Zidane obejmie niedługo nową posadę. Mówi się, że szefowie Juventusu są poważnie zainteresowani ściągnięciem Francuza do siebie, by ten zastąpił Andreę Pirlo.

Zidane bronił barw Starej Damy w latach 1996-2001. Podczas drugiej kadencji w Realu Madryt zdobył mistrzostwo Hiszpanii za sezon 2019/2020.

Źródło: Cadena COPE

Michał Karbownik odejdzie z Brighton? Chcą go wypożyczyć dwa kluby

Według portalu Meczyki.pl Michał Karbownik może odejść z Brighton & Hove Albion na zasadzie wypożyczenia. W grę wchodzą dwa kluby.

Nie dostał wielu szans

Wychowanek Legii Warszawa dołączył do Mew w podobnym okresie co Jakub Moder. Karbownik nie przebił się jednak do pierwszej jedenastki. Graham Potter wciąż nie ma zaufania do byłego piłkarza mistrzów Polski.

Karbownik od transferu z Legii Warszawa do Brighton & Hove Albion wystąpił tylko raz w pierwszej drużynie. Wówczas zagrał przeciwko Leicester City w pucharze Anglii. W Premier League jeszcze nie zadebiutował.

Odejdzie z klubu

Wiele wskazuje na to, że uniwersalny piłkarz nie będzie przygotowywał się z Mewami do nowego sezonu. Według informacji portalu meczyki.pl Karbownik znajduje się na liście życzeń Anderlechtu i FC Twente. Mowa o wypożyczeniu.

Portal transfermarkt.de wycenia Michała Karbownika na 6 milionów euro. Jego umowa z Brighton & Hove Albion obowiązuje do 30 czerwca 2024 roku.

Źródło: Meczyki.pl

To koniec. Zinedine Zidane opuszcza Real Madryt!

Według doniesień Fabrizio Romano Zinedine Zidane opuści Real Madryt. Francuski szkoleniowiec zdecydował się odejść od ekipy Królewskich.

Legenda opuszcza Real Madryt

Już od wielu tygodni spekulowano na temat przyszłości Zinedine’a Zidane’a w Madrycie. Według doniesień Fabrizio Romano Francuz zdecydował się na odejście z Realu.

Czas na ruchy władz klubu

Na razie nie wiadomo kto zastąpi Zidane’a w roli szkoleniowca Los Blancos. Media spekulują, iż może być to ktoś z dwójki Massimiliano Allegri – Antonio Conte. Przypomnijmy, że drugi z wymienionych odszedł w środę z Interu.

Dla „Zizou” była to druga kadencja w Realu Madryt. Podczas tego podejścia zdobył z klubem mistrzostwo Hiszpanii (sezon 2019/2020). W pierwszej próbie odnotował zdecydowanie większe sukcesy. Wówczas zdobył tytuł ligowy i trzy Ligi Mistrzów z rzędu.

Źródło: Fabrizio Romano

Legenda włoskiej piłki docenia Zielińskiego. Wskazał idealny klub dla Polaka

Piotr Zieliński ma za sobą świetny sezon. Polak był głównym dyrygentem Napoli i często ciągnął ekipę Gennaro Gattuso. Giuseppe Bergomi, legendarny piłkarz Interu Mediolan zachwyca się umiejętnościami pomocnika. Włoch wskazał także idealny klub dla 27-latka.

Licząc wszystkie rozgrywki Zieliński rozegrał 47 meczów, w których strzelił 10 goli oraz zanotował 13 asyst. Dla Polaka był to zdecydowanie najlepszy sezon, nie tylko w barwach Napoli, ale i generalnie od czasu odejścia do Włoch.

Poprawić koncentrację

Giuseppe Bergomi nie ukrywa, że 27-latek bardzo zaimponował mu swoimi umiejętnościami. Według legendy Interu Mediolan pomocnik w najbliższym sezonie może wykonać kolejny krok naprzód w swojej karierze. Do tego jednak musi ustabilizować formę i utrzymywać dobrą dyspozycję.

– Z mojego punktu widzenia brakuje mu ciągłości podczas całego spotkania. Czasami wydaje mi się, że nie jest w sercu gry i brakuje mu koncentracji. Pod tym względem może się poprawiać. Mimo to jest wybitnym piłkarzem, który może grać we wszystkich drużynach Serie A i nie tylko – stwierdził Bergomi na łamach „Przeglądu Sportowego”.

Legendarny piłkarz pokusił się również o wskazanie klubu, do którego pasowałby Zieliński. Wskazał na Manchester City.

– Dla mnie on byłby idealnym zawodnikiem dla Manchesteru City. Pep korzysta z ofensywnych pomocników, którzy są zdolni do zajmowania przestrzeni i do biegania od jednego pola karnego do drugiego. Zieliński robi to w Neapolu. Pamiętajmy także, że on jest mistrzem techniki i Guardiola bardzo docenia takich piłkarz – dodał.

Kolejne szczegóły o urazie Milika. „Nasze starania będą szły w tym kierunku”

W środę pojawiła się informacja o kontuzji Arkadiusza Milika. Taka wiadomość z obozu Polaków w Opalenicy wzbudziła niespokojne nastroje. W najgorszym wypadku występ 27-latka na Euro mógłby być zagrożony. 

O urazie Milika na treningu dowiedzieliśmy się z twitterowego konta Łączy nas Piłka. Wówczas nie było jednak wiadome, jak poważna jest to kontuzja. Lekarz kadry, dr Jaroszewski twierdził natomiast, że napastnik będzie gotowy na inaugurację mistrzostw Europy.

Dobra nowina

Tym razem głos w tej sprawie zabrał Jakub Kwiatkowski. Rzecznik reprezentacji Polski w rozmowie z portalem meczyki.pl zdradził kolejne szczegóły odnośnie urazu Milika oraz wyjaśnił, co dalej czeka 27-latka.

– Doszło do niegroźnego urazu lewego kolana. Arek miał zrobione badanie rezonansem magnetycznym. Poprosił nas o dodatkową konsultację z lekarzem, z którym współpracował przy okazji wcześniejszej kontuzji, dlatego jutro wyleci do Barcelony na dodatkową konsultację i najbliższe dni zdecydują o tym, co dalej – wytłumaczył Kwiatkowski.

– Według zapewnień naszego sztabu medycznego taki uraz, którego Arek doznał, da się zaleczyć w ciągu kilku dni. Dzisiaj trudno jest powiedzieć, jak noga będzie się goiła. Najbliższe dni o tym zdecydują, w którym kierunku będziemy dalej szli. Mamy plan. Nasz sztab medyczny jest doświadczonym sztabem medycznym i wie, jak tego typu urazy leczyć. Wszystko zależy jednak od tego, jak na danym pacjencie to leczenie będzie faktycznie przebiegało i, tak jak powiedziałem, najbliższe dni będą w tej kwestii decydujące – dodał.

– My oczywiście cały czas wierzymy w to, że ten uraz uda się zaleczyć i występ Arka na Euro nie będzie zagrożony. Wszystkie nasze starania będą szły w tym kierunku – zapewnił rzecznik.

Źródło:

Tomasz Kędziora wyjaśnił brak poprzedniego powołania. „Trener do mnie zadzwonił i powiedział…”

Tomasz Kędziora odpowiedział na pytania dziennikarzy podczas środowej konferencji prasowej w Opalenicy. Prawy obrońca Dynama Kijów zdradził, że Paulo Sousa przedstawił mu swoje wymagania względem jego osoby.

Wcześniej go nie powołano

Paulo Sousa nie powołał Tomasza Kędziory na swoje pierwsze zgrupowanie w reprezentacji Polski. Prawy obrońca biało-czerwonych zdradził w rozmowie z mediami, iż wytłumaczono mu przyczynę tej absencji.

– Przed tamtymi powołaniami trener do mnie zadzwonił. Powiedział, że w tym momencie potrzebuje innych zawodników, ale dalej na mnie liczy. Dlatego ciągle pracowałem, grałem wszystkie mecze w klubie i jestem gotowy do tego, żeby pomóc reprezentacji – powiedział na środowej konferencji prasowej były zawodnik Lecha Poznań.

– To otwarty człowiek, który rozmawia z zawodnikami. Rozmawialiśmy o tym, czego ode mnie wymaga i sytuacja jest jasna – dodał „Kendi”.

Zagra tam, gdzie będzie potrzebny

Podczas konferencji prasowej zapytano Tomasza Kędziorę o jego rolę na boisku. Piłkarz podkreślił, iż zagra tam, gdzie go wystawi Paulo Sousa. 26-latek nie ma problemu, żeby zagrać na wahadle czy w środku obrony.

– Zagram tam, gdzie trener będzie chciał. Nie ma problemu, żebym grał jako jeden ze środkowych obrońców, ale także jako wahadłowy. W klubie grałem na prawej stronie, ale też kilka meczów na środku. Wiadomo, tutaj to system z trzema stoperami, ale nie ma tu wielkiej różnicy – podsumował Kędziora.

Źródło: TVP Sport

Arkadiusz Milik kontuzjowany. Lekarz wydał opinię na temat jego udziału w EURO

Arkadiusz Milik doznał kontuzji podczas treningu na zgrupowaniu w Opalenicy. Głos w sprawie jego udziału na turnieju EURO 2020 zabrał Jacek Jaroszewski, doktor kadry biało-czerwonych.

Komunikat dotyczący zdrowia napastnika Marsylii

Oficjalny profil „Łączy nas piłka”, który odpowiada m.in. za informowanie o rzeczach związanych z reprezentacją Polski, zakomunikował, że Arkadiusz Milik doznał urazu.

„Arkadiusz Milik doznał urazu lewego kolana podczas ostatniego meczu ligowego. Badania wykonane niezwłocznie po przyjeździe na zgrupowanie reprezentacji do Opalenicy wykazały niewielkie uszkodzenie łąkotki. Według doktora kadry Jacka Jaroszewskiego aktualna sytuacja zdrowotna nie przekreśla szans na udział Milika w EURO 2020. Sztab medyczny przygotował szczegółowy plan wprowadzania zawodnika do pełnego treningu.

Niezależnie od powyższego Milik na swoją prośbę wyleci jutro do Barcelony na dodatkową konsultację z doktorem Ramonem Cugatem, u którego w przeszłości się leczył” – czytamy w oficjalnym komunikacie.

https://twitter.com/LaczyNasPilka/status/1397546476298018820

To byłaby ogromna strata

Przypomnijmy, że z powodu kontuzji kostki na mistrzostwa Europy nie pojedzie Krzysztof Piątek. Utrata Arkadiusza Milika mogłaby znacząco pokrzyżować plany Paulo Sousy. Były napastnik Napoli zaliczył bardzo dobre wejście do Olympique Marsylia. 27-latek w 16 meczach zdobył 10 bramek dla OM. Do swojego dorobku doliczył także jedną asystę.

Źródło: Łączy nas piłka

Bonus Lucky Loser 45 PLN FINAŁ LIGI EUROPY w Totolotku!

Dzisiaj Totolotek odpalił promocję Lucky Loser na finał Ligi Europy! W kończącym te rozgrywki spotkaniu zmierzą się ze sobą ekipy Villarrealu i Manchesteru United.

Postaw min. 45 PLN, w przypadku przegranej otrzymasz bonus 45 PLN

  • Na kuponie wyłącznie LIGA EUROPY
  • Obrót 1 raz po kursie min. 2.00
  • Bonus ważny 7 dni do wykorzystania na dowolny sport
  • Bonus nie może być wykorzystany na zakłady systemowe
  • Użytkownik może otrzymać 1 bonus
  • Kampania dla nowych i obecnych graczy

Szczegóły i regulamin promocji znajdziecie TUTAJ.

Ponadto, z okazji finału Ligi Europy Totolotek przygotował specjalnie podwyższone kursy! O szczegółach dowiecie się TUTAJ.

Nie masz konta w Totolotku? Zarejestruj się klikając TUTAJ i odbierz 500 zł bonusu od depozytu!

Jest stanowisko Lechii Gdańsk ws. wtorkowych rozrób na ulicach!

Lechia Gdańsk opublikował komunikat w sprawie wczorajszych wydarzeń, do których doszło na ulicach Gdańska. Klub potępia zachowanie i nie identyfikuje się z osobami, które dopuściły się tych czynów.

Już dziś o 21:00 rozpocznie się finałowy mecz Ligi Europy pomiędzy Manchesterem United a Villareal. Na trybunach zasiądzie w sumie 9 500 kibiców. Na mecz do Gdańska sympatycy futbolu z zagranicy przylecieli już wcześniej, a niektórzy z nich wczorajszy wieczór postanowili spędzić w ogródkach restauracyjnych.

Rozróby w Gdańsku!

W jednym z takich miejsc we wtorkowy wieczór doszło do głośnego wydarzenia. Grupka kibiców z Gdańska wtargnęła i zdemolowała infrastrukturę restauracji. Film z tego zdarzenia znajdziecie TUTAJ.

Komentarz klubu

Mówiło się, że powyższych czynów dopuścili się „kibice” Lechii Gdańsk. W związku z tym klub nie pozostał w tej sytuacji obojętny i opublikował oświadczenie.

– Lechia Gdańsk potępia zdarzenie, do jakiego doszło na ulicach miasta przed finałem Ligi Europy. Wszyscy czekaliśmy od długiego czasu na finał dużej europejskiej imprezy piłkarskiej, która powinna być tylko i wyłącznie świętem futbolu. Był to incydent, z którym nasz Klub się nie identyfikuje i nie akceptuje tego typu zachowań – czytamy.

źródło: Lechia Gdańsk

Statystycy wyliczyli szanse Polaków na EURO! Wiemy też, kto jest faworytem do mistrzostwa

Laboratorium analiz sportowych DTAI w Leuven przeprowadziło symulację najbliższych Mistrzostw Europy. Poznaliśmy możliwości wszystkich drużyn na dotarcie do poszczególnego etapu rozgrywek, a także szanse w poszczególnych meczach. Wiemy również, jak oceniana została reprezentacja Polski.

Mistrzostwa Europy zbliżają się wielkimi krokami, więc nadszedł czas na typowania i różnego typu symulacje. Naukowcy z Leuven wyliczyli szanse poszczególnych drużyn w nadchodzącym turnieju. Wyniki są oparte na ponad 20 tysiącach prób.

Grupa „E”

Was z pewnością najbardziej interesuje grupa „E”, a w szczególności reprezentacja Polski. Bez żadnych zaskoczeń największe szanse na wyjście z „polskiej” grupy z pierwszego miejsca ma Hiszpania (61%). Najbliżej zajęcia drugiego miejsca jest Szwecja (32%). Trzecie miejsce powinna zająć reprezentacja Polski (33%). Z kolei ostatnie jest przypisywane Słowakom (55%).

Reprezentacja Polski

Skupmy się teraz na Biało-Czerwonych. Szanse Polaków na wyjście z grupy oceniane są na 64%. Na pierwsze miejsce w grupie „E” mamy około 16% szans, na drugie 29%, na trzecie 33%, a na czwarte 23%.

Ponadto wyliczono, ile nasi rodacy mają szans na awans do dalszych etapów rozgrywek. I tak na awans do 1/8 finału mamy wspomniane 64%, 1/4 finału 28%, 1/2 finału 9%. Dojście do finału oceniono na 3%, a na wygranie EURO mniej niż 1%.

Znamy również nasze szanse w poszczególnych meczach.

  • Przeciwko Słowacji – wygrana: 51%, remis: 28%, porażka: 21%
  • Przeciwko Hiszpanii – wygrana: 17%, remis: 25%, porażka: 58%
  • Przeciwko Szwecji – wygrana: 32%, remis: 31%, porażka: 37%

Kto wygra EURO?

Największe szanse na awans do finału daje się Belgom (41%) oraz Hiszpanom (29%). Faworytem do wygrania całego turnieju jest reprezentacja Belgii (29%).

źródło: DTAI

Gareth Bale zakończy karierę? „Pragnie poświęcić się grze w golfa”

Jaka przyszłość czeka Garetha Bale’a? Walijczyk zastanawia się nad porzuceniem kariery piłkarskiej! Tak zaskakujące wieści przekazali dziennikarze „ABC Deportes”.

31-latek aktualnie zdaje się sam nie wiedzieć, jak dalej poprowadzić karierę. Ostatni sezon spędził w Tottenhamie, gdzie wypożyczono go z Realu Madryt. Teoretycznie niebawem powinien wrócić do Hiszpanii, jednak nie jest to takie pewne.

Wiadomo, że Real najchętniej pozbył się piłkarza na dobre. „Koguty” są natomiast zainteresowane jedynie kolejnym wypożyczeniem skrzydłowego. Klub z Londynu nie chce się zdecydować na definitywny transfer Bale’a, co stanowi kość niezgody między stronami.

Ostatni turniej?

Nowe światło na sprawę rzuciło „ABC Deportes”. Z ustaleń dziennikarzy wynika, że Bale poważnie rozważa zakończenie kariery po nadchodzących mistrzostwach Europy. Według portalu 31-latek nie czuje już radości z gry w piłkę. Po odwieszeniu butów na kołek chciałby zająć się swoją pasją, a więc golfem.

Oczywiście w tym celu musiałby się zgodzić na przedwczesne rozwiązanie kontraktu z Realem Madryt. To jednak oznaczałoby, że otrzymałby odszkodowanie dużo niższe, niż wynosi jego aktualna pensja.

– Bale nie lubi presji zawodowej piłki nożnej. Pragnie poświęcić się grze w golfa, a nawet profesjonalnej rywalizacji. O swoich planach rozmawiał już z rodziną – sugeruje „ABC Deportes”.

Rozróba w Gdańsku! Chuligani Lechii przegonili kibiców Villarrealu i Manchesteru United [WIDEO]

Już w środę Villarreal zmierzy się z Manchesterem United w ramach finału Ligi Europy. Spotkanie odbędzie się w Gdańsku. „Kibice” Lechii postanowili przywitać fanów z zagranicy i przegonili ich po starówce. Niestety przy okazji ucierpiało kilka stolików w okolicznych ogródkach gastronomicznych.

https://twitter.com/polczyk_foto/status/1397303916715515908?s=20

W tym samym ogródku kilka godzin wcześniej było tak:

https://twitter.com/MattP260599/status/1397267668860821515?s=20

 

Egy błyszczy w reprezentacji! Dobry występ w przegranym spotkaniu

We wtorek Indonezja rozegrała mecz towarzyski z Afganistanem. Ekipa z dalekiego wschodu niestety przegrała swoje spotkanie 2:3, lecz na boisku z dobrej strony pokazał się Egy Maulana Vikri. Zawodnik Lechii Gdańsk zdołał strzelić gola i asystować przy bramce Adama Alisa Setyano.

Chwyt marketingowy

Egy Maulana Vikri dołączył do Lechii Gdańsk w 2018 roku. Pomocnik miał wówczas zaledwie 18 lat, lecz już wtedy uważano go za przyszłość indonezyjskiej piłki. Dla młodego piłkarza był to milowy krok w jego karierze, a dla biało-zielonych dobry ruch marketingowy.

Według informacji z oficjalnej witryny Gdańska, w przeciągu dwóch dni od nabycia „indonezyjskiego Messiego” w social mediach Lechii przybyło około 100 tysięcy obserwujących. Poza nowymi fanami 20-latek dostarczył biało-zielonym także nowego sponsora. Firma PayTren w 2018 roku została jednym z patronów tytularnych Lechii.

Nadzieja indonezyjskiej piłki

Egy w barwach pierwszej drużyny dotychczas zagrał zaledwie w 10 spotkaniach, a przez ten czas rozgrał tylko 132 minuty. Nieco częściej pojawiał się na boisku w drużynie rezerw, w której występował praktycznie co kolejkę. Mimo rzadkich występów z pierwszą drużyną, 20-latek wciąż jest największą nadzieją dla indonezyjskich kibiców.

W środę Indonezja przegrała swoje spotkanie z reprezentacją Afganistanu, ale pomocnik Lechii Gdańsk może zaliczyć to spotkanie do udanych. Egy zdobył swoją debiutancką bramkę w kadrze, a przy okazji asystował przy golu kolegi z drużyny. Niestety, dobre występy najprawdopodobniej nie pomogą „indonezyjskiemu Messiemu” w pozostaniu w Trójmieście. Kontrakt 20-latka wygasa pod koniec czerwca i nie zapowiada się, aby został on przedłużony.

Fernando Torres zamierza wznowić karierę?! Zagadkowy wpis 37-latka

Fernando Torres wraca do gry?! Były zawodnik między innymi Atletico Madryt opublikował dosyć jednoznaczny post na Instagramie, w którym zapowiada wznowienie kariery. 

37-latek karierę zakończył pod koniec sierpnia 2019 roku. Wówczas był związany z japońskim Sagan Tosu, jednak przez lwią część kariery reprezentował barwy Atletico Madryt, którego zresztą jest wychowankiem. Sporo czasu spędził także w Premier League, gdzie najlepiej dał się poznać kibicom Chelsea i Liverpoolu.

Powrót do gry?

Jakiś czas temu w sieci pojawiły się zdjęcia Fernando Torresa, dłuższy czas od zakończenia kariery. Okazało się, że Hiszpan nie próżnował i mocno przypakował na siłowni. Potężna sylwetka 37-latka stworzyła natomiast plotki, według których miał on być zaproszony na galę WWE. Ostatecznie jednak nic z tego nie wyszło, a informacja najpewniej była fejkiem.

https://twitter.com/Football__Tweet/status/1351609269200760838

Niemniej Torres szykuje dla nas prawdziwą niespodziankę, zdaje się nawet, że lepszą niż udział we wrestlingu. Mistrz świata z 2010 roku opublikował na Instagramie zagadkowe zdjęcie. W opisie dodał, że zamierza… wrócić do gry, zaś w piątek przedstawi nam, w jakim klubie.

– Życie rozumiem tylko w jeden sposób: grając. Dlatego zdecydowałem się na powrót. W piątek podam, gdzie – czytamy.

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Post udostępniony przez ???????? ?????? (@fernandotorres)

Artur Wichniarek ostro o hejterach Rafała Gikiewicza. Ma też pretensje do Zbigniewa Bońka

Podczas sobotniego spotkania Bayernu Monachium z Augsburgiem najbardziej hejtowanym piłkarzem w Polsce był Rafał Gikiewicz. Bramkarz gości był w świetnej formie i skutecznie blokował strzały Roberta Lewandowskiego, który walczył o pobicie rekordu Gerda Muellera. Ostatecznie snajper Bayernu pokonał 33-latka. Artur Wichniarek wziął w obronę Gikiewicza.

Apel do hejterów

– Rozmawiałem z Rafałem dużo przed meczem. Niestety, szambo, które się rozlało w stosunku do „Gikiego” – to jest dramat. To jest polskie piekiełko. Te wszystkie buraki internetowe, które pisały takie rzeczy na Gikiewicza, powinny rozpędzić się i pie***lnąć głową w mur. Może coś im przeskoczy – jak mówił Jerzy Brzęczek o Piotrku Zielińskim – powiedział Artur Wichniarek w programie Prawda Futbolu.

Słowo do Zbigniewa Bońka

Według Artura Wichniarka mecz Bayernu Monachium z Augsburgiem był reklamą polskich piłkarzy. Na boisku znaleźli się Robert Lewandowski, Robert Gumny i Rafał Gikiewicz.

Były napastnik reprezentacji Polski ma żal do prezesa PZPN, Zbigniewa Bońka, który po golu „Lewego” na Twitterze napisał: „Sprawiedliwości stało się zadość”.

https://twitter.com/BoniekZibi/status/1396124776213753856

– Mam pretensje do prezesa Bońka, który jest bardzo aktywny na Twitterze. Można napisać: brawo Robert, „Giki”, Gumny. Jeżeli jest się prezesem PZPN, czyli wszystkich piłkarzy, wypadałoby zaznaczyć, że to był mecz też innych Polaków – stwierdził.

– Byłem mega szczęśliwy, że tak to się zakończyło. To była reklama polskich piłkarzy. Gikiewicz psychicznie wytrzymał nagonkę i grał jak natchniony. Negatywna narracja była zupełnie niepotrzebna – podsumował Wichniarek.

Źródło: Prawda Futbolu, Meczyki.pl


TROLLNEWSY I MEMY