NEWSY I WIDEO

Trener Górnika zabrał głos po debiucie Podolskiego. „Gdy mamy pracę fizyczną, cierpi”

Lukas Podolski zaliczył swój debiut w Górniku Zabrze. Podopieczni Jana Urbana przegrali w towarzyskim spotkaniu z Banikiem Ostrawa 1:3. Szkoleniowiec Górnika na pomeczowej konferencji prasowej ocenił postawę mistrza świata z 2014 roku.

Lukas Podolski po wielu latach zapowiedzi wreszcie dołączył do Górnika Zabrze. Piłkarz zadebiutował w towarzyskim meczu przeciwko Banikowi Ostrawa. Ślązacy przegrali to spotkanie 1:3.

Niegotowy mistrz świata

Podczas spotkania było widać, że Lukas Podolski nie jest jeszcze gotowy do gry na 100%. Szkoleniowiec Górnika Zabrze, Jan Urban zabrał głos w tym temacie na pomeczowej konferencji prasowej.

– Lukas Podolski nie jest jeszcze w pełni przygotowany do meczu. To, w jaki sposób gospodaruje siłami i ile widzi na boisku, sprawia, że braków aż tak nie widać. Lukas na pewno nam pomoże, widać to już podczas treningów – powiedział trener biało-niebiesko-czerwonych.

– Na małym boisku jest kozakiem, ale gdy mamy pracę fizyczną, cierpi. On jest tego świadomy. Od razu mówił, że potrzebuje czasu, by się przygotować. Nie da się oszukać organizmu – dodał Urban.

– Podolski jest zbyt doświadczonym zawodnikiem, żeby oszukiwać siebie i mnie. Zna swoje możliwości, musimy być cierpliwi – podsumował.

Źródło: Górnik Zabrze, WP Sportowe Fakty

Fatalny początek sezonu dla Grzegorza Krychowiaka. Przyczynił się do porażki w superpucharze [WIDEO]

Lokomotiw Moskwa uległ Zenitowi Sankt Petersburg w meczu o Superpuchar Rosji. Przy pierwszej z bramek dla mistrzów Priemjer Ligi nie popisał się Grzegorz Krychowiak. Piłka po jego podaniu trafiła do rywala, a ten wykorzystał sytuację na strzelenie gola.

Fatalny start „Krychy”

Zenit zdobył pierwszą bramkę w 27. minucie. Daler Kuzjajew przejął niebezpieczne zagranie Grzegorza Krychowiaka i skierował się w stronę bramkarza Lokomotiwu. Po przeholowaniu piłki uderzył zza pola karnego, a na tablicy z wynikiem było już 1:0.

Zobacz wideo:

Ostatecznie „Loko” przegrali aż 0:3. Oprócz Grzegorza Krychowiaka wystąpił również inny Polak, Maciej Rybus. Pozostałe bramki z tego spotkania znajdują się poniżej:

Aleksander Buksa popisał się w debiucie w Genoi. Piękna asysta 18-latka [WIDEO]

Aleksander Buksa dołączył do Genoi z Wisły Kraków jako wolny agent. Młody atakujący dał popis swoich umiejętności w nieoficjalnym debiucie. W swoim pierwszym spotkaniu asystował przy trafieniu kolegi.

Zmienił Polskę na Włochy

Przyszłość Aleksandra Buksy ważyła się od kilku miesięcy. Ostatecznie 18-latek wylądował w Genoi po tym, jak nie przedłużył kontraktu z Wisłą Kraków. Podczas przedsezonowego zgrupowania zaliczył swój nieoficjalny debiut.

Zobacz również: Buksa zdradził kulisy rozstania z Wisłą. „Nie chcę mieć etykiety gościa, który rzuca się na pieniądze”

Na początek asysta

Aleksander Buksa wystąpił w barwach Genoi po raz pierwszy w sparingu przeciwko FC Stubai. Polak popisał się świetnym zagraniem do kolegi z zespołu, który wykończył akcję bramką. Wideo z całego zdarzenia znajduje się poniżej:

Ujawniono śmiałe pomysły FIFY. Czy dojdzie do rewolucji w piłce nożnej?

Według „Mundo Deportivo” FIFA rozważa zmianę formatu piłki nożnej. Do opinii publicznej wypłynęło kilka ciekawych pomysłów. Czy futbol, jaki znamy, zostanie zrewolucjonizowany?

Czas na zmiany?

Dziennikarze, działacze i kibice od miesięcy dyskutują jak uatrakcyjnić piłkę nożną dla widzów. Według „Mundo Deportivo” FIFA rozważa zrewolucjonizowanie futbolu. Pomysły, które przytaczają dziennikarze wspomnianego źródła to:

  • zmiana 45-minutowych połów na 30-minutowe
  • zatrzymywanie czasu, gdy piłka nie jest w grze
  • auty grane nogami
  • nieograniczona liczba zmian (możliwe powroty na boisko)
  • 5 minut kary za żółtą kartkę

Nie dla złodziei czasu

Zmiana wymiaru czasowego miałaby pomóc w efektywności gry. Ponadto piłkarze, którzy kradną czas, nie mieliby pola do popisu. Wiele ze wspomnianych przepisów stosuje się w innych dyscyplinach sportu, np. koszykówce czy piłce ręcznej.

Na razie nie wiadomo czy te zmiany na pewno zostaną wprowadzone. Trzeba jednak przyznać, że FIFA mocno głowi się nad zainteresowaniem większej liczby odbiorców.

Źródło: Mundo Deportivo

Kacper Kozłowski w prestiżowym zestawieniu. Włoska prasa opublikowała listę Golden Boy 2021

Włoskie Tuttosport ogłosiło listę piłkarzy nominowanych do nagrody Golden Boy 2021. Wśród kandydatów znalazł się jeden Polak, który zastąpił… innego Polaka.

Złoci chłopcy

Początkowo opublikowano listę 100 kandydatów do nagrody Golden Boya za rok 2021. Niespodziewanie w propozycjach znalazł się Filip Marchwiński. Później dziennikarze zmodyfikowali listę. Teraz gdy okrojono zestawienie do 80 pozycji, znalazł się na niej… Kacper Kozłowski. Filipa Marchwińskiego nie ma już na liście najlepszych zawodników do lat 21.

Prestiżowe grono

W rankingu oprócz Kacpra Kozłowskiego znajdują się gwiazdy światowego formatu. Mowa np. o Jamalu Musiali z Bayernu Monachium, Masonie Greenwoodzie z Manchesteru United czy Judzie Bellinghamie z Borussii Dortmund.

W głosowaniu na najlepszych piłkarzy do lat 21 brało udział 40 dziennikarzy. Po ujawnionej liście 80 zawodników następnym etapem będzie okrojenie zestawienia do 20 nazwisk. Spośród nich zostanie wyłoniony zwycięzca.

Źródło: Tuttosport

Prezes Zagłębia Lubin o zapisie w kontrakcie Żurawia. „Nie ma możliwości, by trenerzy nie akceptowali naszej strategii”

Zagłębie Lubin zamierza promować jeszcze więcej młodzieży. Klub zapowiedział, że w sezonie 2021/2022 w każdym meczu będzie grało min. 4 piłkarzy poniżej 24. roku życia. Trener ma uwzględnioną tę zasadę w kontrakcie.

Młodzież, młodzież i jeszcze raz młodzież

Dariusz Żuraw objął niedawno KGHM Zagłębie Lubin. Były trener Lecha Poznań ma jasny cel w dolnośląskim klubie – promowanie młodzieży. Zagłębie ma jedną z najlepszych akademii piłkarskich w Polsce, jednak wciąż chce się rozwijać.

– Chcemy być nie tylko najlepszą akademią w Polsce, ale i w tej części Europy. Co roku mówimy dużo o tym, by młodzi zawodnicy grali w pierwszym zespole. Na początku chcemy grać przynajmniej czterema zawodnikami poniżej 24. roku życia, ale już w 2025 roku ma to być 70 proc. składu. Będzie to budowane przez lata. Skład uzupełnią ci bardziej doświadczeni – powiedział prezes Artur Jankowski.

– Nie ma możliwości, by zarząd czy trenerzy nie akceptowali naszej strategii. Jeśli którykolwiek ze szkoleniowców z tym by się nie zgodził, to po prostu nie zostanie zatrudniony w naszym klubie – podkreślił prezes Zagłębia Lubin.

Trener gotowy podjąć wyzwanie

W związku ze wspomnianą strategią klubu nowy trener miał umieszczony specjalny zapis, przez który musi działać zgodnie z wytycznymi. Nowy szkoleniowiec Miedziowych, Dariusz Żuraw stwierdził na konferencji prasowej, że podoba mu się taki plan wdrażania młodzieży.

– Z prezesem i dyrektorem sportowym rozmawialiśmy o strategii klubu od dłuższego czasu. Plan jest ciekawy i ambitny, a w życiu trzeba sobie stawiać wysokie cele – powiedział były trener Lecha Poznań.

– Mam nadzieję, że uda mi się dołożyć do tego swoją cegiełkę. Chcemy grać dobrą i ciekawą piłkę. Tak, by do realizacji strategii dołożyć jeszcze wynik sportowy – zakończył.

Boniek o aferze komentatorskiej przed finałem EURO. „Najlepiej, co potrafimy, to się kłócić”

Prezes PZPN był gościem w programie Prawda Futbolu u Romana Kołtonia. Zbigniew Boniek przedstawił swoje zdanie na temat afery komentatorskiej z udziałem Dariusza Szpakowskiego.

Zmiana komentatorów

Dariusz Szpakowski miał skomentować finał EURO 2020. W ostatniej chwili TVP Sport zmieniło swoją decyzję. Relację z najważniejszego spotkania tego lata przeprowadzili Mateusz Borek i Kazimierz Węgrzyn.

Opinia prezesa PZPN

Głos w tej sprawie zabrał Zbigniew Boniek. Według prezesa PZPN sprawa komentarza nie jest kluczowa.

– W Polsce skoczyli na mojego przyjaciela Darka Szpakowskiego i skoczyli na mojego przyjaciela Borka. Jest afera w całej Polsce, nie wiadomo po co, o co i dlaczego. Najlepiej, co potrafimy, to się kłócić. To jest nasza narodowa rzecz – ocenił Boniek.

– Wyróżnia nas spośród wielu narodów. Potrafimy się kłócić, oskarżać, posądzać, nawalać itd. Wydaje mi się, że będzie to pamiętane przez wiele lat, że Szpakowskiemu nie pozwalano komentować, tamto, siamto i owamto – dodał.

– Mogę oglądać mecz, 90 proc. meczów polskiej ligi patrzę bez komentarza, wyciszam sobie komentarz, lubię sam oglądać mecz – stwierdził.

– Czy mecz robi Ćwiąkała, Święcicki, Borek, Szpakowski, Laskowski, Iwański, Iwanow – jeden wie więcej, drugi wie mniej. Dla mnie żaden przyczynek do tego, żebym się zastanawiał, że tego trzeba wyrzucić, tego wypromować, tego skasować, temu trzeba dać – podsumował.

Źródło: Prawda Futbolu, Meczyki.pl

Lukas Podolski rozmawia z Robertem Lewandowskim. Kapitan wróci do Lecha Poznań?

Lukas Podolski kilka dni temu wywiązał się ze swojej obietnicy i podpisał kontrakt z Górnikiem Zabrze. Niemiec polskiego pochodzenia wywołał swoją decyzją spory szum w mediach oraz zaimponował kibicom. W rozmowie z gazetą „Bild” zdradził, że często rozmawia z Robertem Lewandowskim i nie wykluczył, że 32-latek może pójść w jego ślady.

Podolski od dziecka kibicował Górnikowi. Choć urodził się w Gliwicach, to właśnie do zabrzańskiej drużyny należało jego serce. Przed laty obiecał zarówno swojej babci, jak i kibicom, że zagra w swoim ukochanym klubie.

Obietnicy dotrzymał, mimo że wiele osób zaczęło już wątpić w 36-latka. Wydawało się, że Podolski zamierza obskoczyć jeszcze kilka innych klubów, zanim trafi do Górnika.

Poświęcenie

Podolski nie ukrywa, że pragnął wrócić do Zabrza. Nigdy nie zrezygnował ze swojego pomysłu i kurczowo się go trzymał. Dodał także, że obierając za cel Polskę zrezygnował z dużo większych pieniędzy, jakie proponowano mu w innych zespołach.

– Zawsze miałem w głowie pomysł, aby zakończyć karierę tam, gdzie wszystko się zaczęło. Był to bardzo emocjonalny krok. Nie ukrywam, że poświęcam dużo pieniędzy, aby spełnić marzenie i zakończyć karierę w Górniku Zabrze – przyznał na łamach „Bild”.

Mistrz świata z 2014 roku opowiedział również, że często rozmawia z Robertem Lewandowskim. „Poldi” nie wyklucza, że kapitan „Biało-Czerwonych” może pójść w jego ślady. Kto wie, czy za kilka lat 32-latek nie powróci do Ekstraklasy i nie założy ponownie koszulki Lecha Poznań.

– Co jakiś czas rozmawiam z Robertem Lewandowskim. On wywołuje w Polsce ogromne zainteresowanie. Kto wie, może spodoba mu się mój pomysł i sam wróci do jednego ze swoich klubów, w których grał w Polsce – powiedział.

Oprócz Lecha Poznań Lewandowski zaliczył także epizod w Legii Warszawa. Ponadto w kraju grał dla Znicza Pruszków oraz w Delcie Warszawa. To jednak właśnie w „Kolejorzu” wybił się i zapracował na transfer do Borussii Dortmund.

Buksa zdradził kulisy rozstania z Wisłą. „Nie chcę mieć etykiety gościa, który rzuca się na pieniądze”

Aleksander Buksa jakiś czas temu podpisał kontrakt z Genoą. Młody napastnik rozstał się z Wisłą Kraków w nie najlepszych relacjach. Z klubem przede wszystkim kłócił się o pieniądze. W rozmowie z „Weszło” 18-latek na chłodno opowiedział o konflikcie z „Białą Gwiazdą”.

Przypomnijmy, że ostatni sezon Buksa spędził głównie na ławce. Sytuację podyktowały spięcia na linii klub — zawodnik. Poszło przede wszystkim o to, że 18-latek nie chciał przedłużyć kontraktu, czym zdenerwował władze Wisły.

Choć o młodego Polaka zabiegało wiele dużych klubów, ten postanowił wybrać rozważnie i postawił na Genoę. Kierunek o tyle sprawdzony, że w przeszłości na szerokie wody wypłynął tam Krzysztof Piątek. O Buksę walczyło jeszcze między innymi FC Porto, a padały także nazwy „FC Barcelona” czy „Borussia Dortmund”.

Na papierze — dobry ruch

W rozmowie z Jakubem Białkiem z „Weszło” Buksa potwierdził, że chciały go większe kluby niż Genoa. Ostatecznie jest jednak pewien, że podjął dobry wybór. Klub oraz liga będą bardzo dobrym miejscem do dalszego rozwoju.

– Mogłem iść do teoretycznie większego klubu. I ktoś zaraz zarzuciłby, że “po co tam idziesz, skoro przepadniesz, takich jak ty mają tam mnóstwo”. Idziesz do klubu, w którym masz teoretycznie większe szanse na rozwój, na grę – i to też komuś nie pasuje, bo pojawiały się inne, większe, bardziej uznane marki. Nie patrzyłbym więc na to w ten sposób. Każda decyzja odnośnie wyboru nowego klubu ma swoje plusy i minusy. Uznałem, że Genoa będzie bardzo dobrym miejscem na kolejny krok w mojej dotychczasowej przygodzie z piłką – przyznał.

Co zawiniło?

Przygoda Buksy z Wisłą zakończyła się w niezbyt dobrej atmosferze. 18-latek zdradził, dlaczego sytuacja zaczęła się tak bardzo psuć.

– W rozmowie z jednym z asystentów sztabu szkoleniowego chciałem się dowiedzieć, jaki jest na mnie plan, jaka jest wizja. Dowiedziałem się, że planu nie da się określić, bo cały sztab ma niepewną pozycję. Zaczęliśmy przegrywać mecze, atmosfera robiła się gorąca. Nie wiedziałem, jak to będzie wyglądało. Oczywiście nie chciałem wymuszać żadnej presji na to, żebym grał w pierwszym składzie czy coś takiego, bo – jak większość osób w tym zespole – być może nie byłem wtedy w najwyższej formie. Niemniej pierwszy mecz z Jagiellonią zagrałem do 68. minuty. Później wchodziłem z ławki na końcówki – opowiedział.

– Największym minusem tego wszystkiego było to, że nie widziałem dla siebie planu B. Wisła nie ma zespołu rezerw, w przeciwieństwie do większości zespołów w Ekstraklasie, gdzie młodzi, którzy nie grają, mogą się ogrywać. Niektórzy grają w drugiej lidze, niektórzy w trzeciej. Ale grają. To piłka seniorska. Żeby utrzymać ten rytm meczowy, warto takie jednostki meczowe zaliczać. W Wiśle nie ma takiej możliwości – dodał.

– Wielokrotnie postulowałem do trenerów, żebym w takich przypadkach – gdy się dobrze układa terminarz – schodził chociaż do juniorów. Pamiętam sytuację z jesieni. Juniorzy grali w środę w Lubinie, Ekstraklasa była w niedzielę. Teoretycznie mógłbym pojechać na taki mecz. Ale zawsze dostawałem informację “nie, potrzebujemy cię w Ekstraklasie”. Potem jechałem na Ekstraklasę i grałem dwie minuty, pięć minut, nieważne. Często wchodziłem na skrzydło. Przy naszym defensywnym stylu gry, zwłaszcza w końcówkach meczów, w praktyce nie wychodziłem z własnej połowy i grałem na prawej obronie. Takie wyjazdy – nie powiem – dosyć irytowały. Zwłaszcza, że miałem perspektywę gry w juniorach, która była blokowana – stwierdził Buksa.

Pieniądze oddane

Ważnym aspektem w konflikcie Buksy z Wisłą były także pieniądze, jakie zawodnik otrzymał od klubu za podpis pod kontraktem. Teraz 18-latek wyjawił, dlaczego postanowił oddać „Białej Gwieździe” zarówno bonus, jak i wynegocjowaną pensję.

– Aneks, który przygotowali moi prawnicy i który został podpisany przez Wisłę, zawierał kwotę za podpis. Zwróciłem ją oraz wynegocjowaną pensję. Dlaczego? Dlatego, że zostało mi zarzucone – widziałem na ten temat niejeden artykuł, nawet ktoś z Wisły publicznie o tym mówił – że to był zwykły skok na kasę. Nie chcę mieć etykiety gościa, który rzuca się na pieniądze. Nie o to tu w tym wszystkim chodziło. Zostałem w Wiśle, żeby zaliczyć fajny sezon, rozwijać się. Natomiast nie uważam, że się rozwinąłem. Przeciwnie – zwinąłem się. I te pieniądze na koniec zdecydowałem się oddać – przyznał.

Arabia Saudyjska i Włochy organizatorami mundialu w 2030 roku? Szalony plan szejków

Mistrzostwa świata 2030 odbędą się w Arabii Saudyjskiej i… we Włoszech?! Szalony pomysł Saudyjczyków przekazali dziennikarze „The Athletic”. 

Niewykluczone, że mundial, który odbędzie się za dziewięć lat będzie najdziwniejszym w historii. Przynajmniej pod kątem organizatorów. Turniej po raz pierwszy może się odbyć na dwóch kontynentach.

Wcześniej wielkie turnieje rangi mistrzostw Europy czy właśnie świata miały wspólnych organizatorów. Ostatnio zakończone Euro rozgrywało się przecież w kilku krajach Starego Kontynentu, zaś w przeszłości między innymi w Polsce i na Ukrainie czy Belgii i Holandii. Mundiale także miały dwoje organizatorów, jak Korea Południowa i Japonia, a przecież w 2026 roku wystartują mistrzostwa świata w USA, Meksyku i Kanadzie.

Rewolucja?

„The Athletic” opublikowało szokujące wieści, według których organizatorami mundialu 2030 mieliby zostać Arabia Saudyjska i Włochy. Takie rozwiązanie byłoby bez wątpienia ogromnym przedsięwzięciem. Wszak nie mówimy tylko o dwóch różnych krajach, ale o dwóch kontynentach.

Zdaniem dziennikarzy Saudyjczycy walczą o organizację imprezy od jakiegoś czasu. W tym celu zatrudnili nawet agencję Boston Consultancy Group. To właśnie tamtejsi działacze poszukują ewentualnych możliwości na zapewnienie Arabii mistrzostw świata.

Niewykluczone, że ewentualny sukces nadchodzącego mundialu w Katarze wzmocni kandydaturę Arabii. Co ciekawe, według „The Athletic” inną opcją jest wymiana Włochów na Maroko i Egipt.

 

Nowa porcja taśm Pereza wyszła na światło dzienne. Tym razem opisał miłosną przygodę Mesuta Ozila

Cały czas napływają nowe taśmy z kontrowersyjnymi wypowiedziami Florentino Pereza. Prezydent Realu Madryt w jednej z nich wypowiedział się na temat zmiany partnerki Mesuta Ozila.

Taśmy Pereza

El Confidencial od kilku dni publikuje materiały z wypowiedziami prezydenta Realu Madryt. Florentino Perez w nieprzychylnych słowach mówił np. o Cristiano Ronaldo, Raulu, Figo, Gutim, Casillasie, Jose Mourinho czy Vicente Del Bosque.

Zobacz również: Kolejne nagrania z udziałem Florentino Pereza. Obrażał Figo, Gutiego i Raula oraz Afera taśmowa z udziałem Florentino Pereza. Co naprawdę myśli prezes Realu Madryt?

Tym razem padło na Ozila

Do opinii publicznej wypłynęły kolejne taśmy z kontrowersyjnymi wypowiedziami prezesa Realu Madryt. W najnowszym odkrytym nagraniu Florentino Perez opisał… miłosne życie Mesuta Ozila po przyjeździe do stolicy Hiszpanii.

– Kiedy Ozil przyjechał do Madrytu, to zamienił swoją dziewczynę na modelkę z Mediolanu. Dopiero potem Mourinho powiedział mu, że ta kobieta była pier*** przez całe drużyny Interu, Milanu i ich sztabymówił w 2012 roku Florentino Perez.
– Gdy Ozil do nas przyszedł, miał 21 lat i dziewczynę. Szybko odkrył Madryt i zmienił swój styl życia. Powiedział dziewczynie, żeby spier*** i zastąpił ją włoską modelką. Brał swój odrzutowiec, leciał ją pier… i wracałdodał prezydent Królewskich.

Mesut Ozil był piłkarzem Realu Madryt w latach 2010-2013. Obecnie reprezentuje barwy tureckiego Fenerbahce.

Źródło: Meczyki.pl

„A potem półfinał z Polską”. Niespełniona przepowiednia Verrattiego

Stacja RAI zaprezentowała obszerny materiał opowiadający o Mistrzostwach Europy z perspektywy reprezentacji Włoch. Na nagraniu możemy zobaczyć m.in. Marco Verrattiego, który przewidywał Polskę w półfinale Euro 2020.

Niczym płachta na byka

Włosi czekali 53 lata, aby powtórzyć sukces z 1968 roku. To właśnie wtedy Azzurri ostatni raz zdobyli Mistrzostwo Europy. W międzyczasie reprezentacja z półwyspu Apenińskiego 2 razy przegrała finał Euro – W 2000 roku z Francją i 12 lat później z Hiszpanią.

Na nagraniu przygotowanym przez RAI z ust Marco Verrattiego padły dość ciekawe przewidywania dotyczące reprezentacji Polski. Zawodnik PSG powiedział, że w półfinale Włosi zagrają z biało-czerwonymi. Pomysł ten jednak nie wziął się ze szczegółowej analizy gry naszej kadry.

W trakcie Euro 28-latek zauważył, że Azzurri wygrywają z reprezentacjami w czerwonych strojach. Włosi w grupie wygrali z Turcją, Szwajcarią i Walią; a w fazie pucharowej wyeliminowali Austriaków i Belgów. Dopiero w półfinale i finale przyszło im się mierzyć z reprezentacjami w białych strojach.

Poza „proroctwem” Verrattiego w materiale przygotowanym przez RAI możemy znaleźć m.in. odprawę Roberto Manciniego sprzed finału Euro.

– Nie muszę wam nic mówić, wiecie kim jesteście. To nie przypadek, że znaleźliśmy się tutaj. Kontrolujemy nasze przeznaczenie. Nie sędziowie, nie nasi rywale, nikt inny. Wiecie, co trzeba zrobić. Jesteście silną drużyną – mówił selekcjoner Włochów.

Karol Fila zabłysnął przed nowymi kolegami! Polak zaśpiewał piosenkę disco polo [WIDEO]

Karol Fila 2 tygodnie temu został nowym zawodnikiem RC Strasburg Alsace. Na przedsezonowym zgrupowaniu Polak musiał wkupić się w zespół i w ramach chrztu zaśpiewał piosenkę Zenona Martyniuka.

Wokaliści wśród piłkarzy

Nie od dziś wiadomo, że zawodnik po transferze musi w jakiś sposób zaprezentować się przed kolegami z nowego klubu. Najczęściej jest to sprawdzenie zdolności wokalnych. W zeszłym roku Erling Haaland zabłysnął śpiewając utwór Boba Marleya „Everything’s Gonna Be Alright”, a jeszcze nie tak dawno Wojciech Szczęsny zaprezentował w szatni Juventusu swoją wersję piosenki Justina Biebera „Love Yourself”.

Nie inaczej było również w przypadku Karola Fili. Były zawodnik Lechii Gdańsk postanowił wybrać coś z polskiego repertuaru i zaśpiewał swoim nowym kolegom utwór Zenona Martyniuka „Przez twe oczy zielone”.

Karol zdał śpiewająco swój test. By rozpalić ogień, użył nawet kilku słów po francusku. Brawo, Karol! – możemy przeczytać na oficjalnym profilu RC Strasburg.

Sami oceńcie czy 23-latek po zakończeniu kariery piłkarskiej może szukać szczęścia na estradzie.

Debiut Jose Mourinho i bramka 19-letniego Polaka. Zalewski pięknie przymierzył zza pola karnego [WIDEO]

Trwają przygotowania AS Romy do nadchodzącego sezonu. W debiucie Jose Mourinho zagrał 19-letni Nicola Zalewski, który wpisał się na listę strzelców. Giallorossi pokonali Montecatini aż 10:0.

Strzał Polaka mógł zaimponować Mourinho

Dla Jose Mourinho mecz Romy z Montecatini był debiutem na trenerskiej ławce rzymian. Występujący w Serie D zespół uległ Giallorossim 0:10. Jedną z bramek dla siódmego zespołu poprzedniego sezonu Serie A zdobył Nicola Zalewski. 19-letni Polak ładnie przymierzył zza pola karnego. Piłka trafiła do siatki tuż przy słupku bramkarza Montecatini.

Zobacz wideo:

Debiut ma za sobą

Przypomnijmy, że Nicola Zalewski ma za sobą oficjalny debiut w pierwszej drużynie Giallorossich. 19-letni Polak w poprzednim sezonie zagrał w półfinale Ligi Europy przeciwko Manchesterowi United. Później wyszedł także na boisko w starciu Romy z Crotone.

Źródło: Twitter

Kolejne nagrania z udziałem Florentino Pereza. Obrażał Figo, Gutiego i Raula

Do opinii publicznej wypłynęły kolejne taśmy z kontrowersyjnymi wypowiedziami prezesa Realu Madryt. W najnowszym odkrytym nagraniu Florentino Perez obraża dwie legendy Królewskich, Figo i Gutiego. Pierwszego z nich porównał do Raula.

El Confidencial od kilku dni publikuje materiały z wypowiedziami prezydenta Realu Madryt. Florentino Perez w nieprzychylnych słowach mówił np. o Cristiano Ronaldo, Raulu, Casillasie, Jose Mourinho czy Vicente Del Bosque.

Zobacz również: Afera taśmowa z udziałem Florentino Pereza. Co naprawdę myśli prezes Realu Madryt?

„Figo i Raul byli dwójką najgorszych”

– Stworzyliśmy spektakularny futbol aż te sku**ysyny się zmęczyły… Co do szatni, Figo jest tym, który rozp**dala szatnię. Najlepszy był Zidane, bez wątpienia. Figo był sku**ysynem, jak ten chłopak… Ten… Raúl. Dwójką najgorszych byli Figo i Raúl – mówił 11 września 2006 roku Florentino Perez.

Obrażanie Gutiego

– Stworzyli tę nadzieję… Popatrzcie na Gutiego! Wierzcie w Gutiego! Jak ty go znasz tak jak ja, po dwóch meczach… Pomyśleć, że trzeba wierzyć w Gutiego przy wszystkim, co Guti nam przegrał… – przyznał w nagraniu z 14 marca 2007 roku.

– Guti jest bezczelny. Jest dziwny i jest swoim najgorszym wrogiem. Pasuje do [radia] SER, jeśli chcesz zatrudnić debila. To debil. To samo teraz z COPE. Zostawi ich na lodzie, nie pójdzie… [wycięte] – ocenił w październiku 2012 roku.

Źródło: Realmadryt.pl, El Confidencial


TROLLNEWSY I MEMY