Portal football365 ostatnio publikuje na swojej stronie różne rankingi. Niedawno powstała klasyfikacja zestawiająca najbardziej przereklamowanych piłkarzy, którzy kiedykolwiek biegali po boisku. A kto tam się znalazł? Zobaczcie sami!
Ten of the most overrated footballers of all time from earlier this week. With Brazil legend Pele taking number one spot…https://t.co/XQ3RbECfTL
Scholes, Roberto Carlos, Pele – to tylko 3 nazwiska z listy, które możemy znaleźć w rankingu. Pomysł został zaciągnięty od Curtisa Woodhouse’a, który na swoim Twitterze najpierw napisał o tym, że Gerrard bije na głowę Scholesa, a potem nazwał Ryana Giggsa przereklamowanym graczem i podał jego statystyki.
Portal football365 tłumaczy, że nie nazywa wymienionych piłkarzy słabymi w żaden sposób, a swoje wybory argumentuje w artykule. Poniżej można znaleźć cały ranking:
21-letni piłkarz Lecha Tymoteusz Puchacz podczas rozmowy ze Sebastianem Staszewskim poruszył wiele ciekawych kwestii. Jedną z nich był niedoszły transfer do Legii, choć teraz przyznaje, że już nigdy do takiego transferu nie dojdzie.
Puchacz przyznał, że nigdy nie dojdzie do jego transferu do Legii. – Jestem na takim etapie kariery, że śmiało mogę powiedzieć, że nigdy nie zagra w Legii Warszawa. To by było tak, jakbym zdradził moich rodziców, nie mógłbym spojrzeć w lustro.
Obecny piłkarz Lecha opowiedział o tym, jak blisko było od jego transferu właśnie do Legii. – Legia zaprosiła mnie na testy, choć pojawił się poważny problem. Oni chcieli ze mnie zrobić lewego obrońcę, kiedy ja byłem wtedy typową „dziesiątką”.
Odniósł się również do swojej piosenki pt. „Kante”, która cieszy się całkiem dużą popularnością. – Gdybym mógł zrobić edit, to zrobiłbym całkiem inny numer. Podczas kwarantanny pisałem dużo więcej tekstów. Z tego numer („Kante”) jest całkiem spora beka.
Cała rozmowa dostępna poniżej:
Tuż po #LPOLEG słowa Tymka Puchacza o tym, że gra w Legii byłaby dla niego jak zdrada rodziców, brzmią nieco kontrowersyjnie, ale co tam. Zapraszam! Mega chłopak z nawijką. Warto obejrzeć nowy #PoGwizdku i zostawić SUBA🔥 @totalizator_sp@grajmy_razemhttps://t.co/5AjJzDbZca
— Sebastian Staszewski (@s_staszewski) June 2, 2020
Magazyn France Football opublikował ranking najgorętszych obiektów piłkarskich na świecie. W zestawieniu został uwzględniony obiekt Legii Warszawa.
W zestawieniu znalazło się 30 klubów z najlepszą atmosferą na trybunach. Dziennikarze France Football układali listę, nie zważając na jakość prezentowaną na boisku i skupili się tylko na atmosferze trybun. Twórcy rankingu określili stadion piłkarski jako miejsce, w którym odczuwa się tysiące emocji, często skrajnych.
Na pierwszym miejscu bezapelacyjnie znalazła się La Bombonera, tam swoje spotkania rozgrywa Boca Juniors. Dwa pozostałe miejsca na podium przypadły zespołom z Europy. Na drugiej lokacie znalazło się Anfield, stadion Liverpoolu. Najniższy stopień podium należy do Signal Iduna Park, czyli obiektu BorussiiDortmund. Ten stadion znamy głównie przez „Żółtą ścianę”.
Legia Warszawa znalazła się na 25. miejscu w rankingu. Jako uzasadnienie napisano: „Biznes piłkarski przekształcił mapę silnych ośrodków. W Warszawie podobnie jak w Belgradzie, Budapeszcie, Bukareszcie, przeminął czas wielkich europejskich wydarzeń. W Legii pozostała tymczasem silna grupa ultrasów. To jest miejsce gorące, rozpalone, zadymione, wyzwolone z zahamowań, ale także niebezpieczne. Nocą przechodzą ciarki.”
Pełne zestawienie rankingu najgorętszych stadionów:
La Bombonera (Boca Juniors)
2. Anfield (Liverpool)
3. Signal Iduna Park (Borussia Dortmund)
4. Rajko Mitić Stadium (Crvena zvezda)
5. Celtic Park (Celtic)
6. Estadio Monumental (River Plate)
7. Vodafone Park (Beşiktaş)
8. Giorgos Karaiskakis Stadium (Olympiakos)
9. San Mamés (Athletic Club)
10. Maracanã (Flamengo/Fluminense)
11. Türk Telekom Arena (Galatasaray)
12. De Kuip (Feyenoord Rotterdam)
13. Stadio San Paolo (Napoli)
14. Stade Vélodrome (Olympique Marsylia)
15. Stade Geoffroy-Guichard (Saint-Étienne)
16. Stad as-Salam (Al-Ahly)
17. Şükrü Saracoğlu Stadyumu (Fenerbahçe)
18. Estadio Mestalla (Valencia)
19. Toumba Stadium (PAOK)
20. Stade Mohamed V (Raja Casablanca/Wydad Casablanca)
21. Estadio Campeón del Siglo (CA Peñarol)
22. St James’ Park (Newcastle United)
23. Stadio Olimpico (Lazio/AS Roma)
24. Estadio Pedro Bidegain (San Lorenzo) 25. Stadion im. Józefa Piłsudskiego (Legia Warszawa)
26. Estádio da Luz (Benfica)
27. Stade Omar Hammadi (MC Algier)
28. Stade Olympique de Radès (Espérance Tunis)
29. Parc des Princes (Paris-Saint-Germain)
30. Millerntor-Stadion (FC St. Pauli)
Macedoński zespół GFK Osogovo na codzień występował w macedońskiej drugiej lidze. Po tym sezonie mieli spaść z ligi, a boisko chcieli wykorzystać do… posadzenia ziemniaków. Okazało się, że koronawirus dał im utrzymanie.
Nie dla ziemniaków, papryki i pomidorów… Nasz stadion zyska nową trawę i nowy wygląd – możemy wyczytać na klubowym Twitterze
GFK Osogovo zajmował 9. pozycję w lidze i miał już tylko matematyczne szanse na utrzymanie. Dzięki decyzji tamtejszego związku piłkarskiego spowodowanej pandemią koronawirusa żadna z drużyn nie spadnie z ligi.
Tragiczna śmierć George’a Floyda odbiła się echem na całym świecie. Hołd złożyli piłkarze Bundesligi racy jak: Marcus Thuram, Weston McKennie, Achraf Hakimi, czy Jadon Sancho. Teraz mogą ich czekać konsekwencje.
Dwaj piłkarze Borussii DortmundHakimi oraz Sancho po strzelonych bramkach zdjęli trykot meczowy, by zaprezentować hasło „Sprawiedliwość dla George’a Floyda”. Dodatkowo obaj zamieścili zdjęcie z tym hasłem na swoim instagramie.
Kolejnym przykładem takiego postępowania jest piłkarz Schalke Weston McKennie. W sobotnim meczu Bundesligi przeciwko Werderowi Brema wystąpił w opasce, na której widniało hasło „Justice for George”, czyli „Sprawiedliwość dla George’a”.
Ostatnim piłkarzem, który oddał hołd, jest Marcus Thuram, syn słynnego Liliana Thurama. Francuz po strzelonym golu klęknął na kolano. Takie zachowanie jest znane z meczów NFL. Przed rozpoczęciem meczu czarnoskórzy zawodnicy klękają, by zwrócić uwagę na zbyt agresywne zachowanie amerykańskich policjantów.
Według kilku portali niemiecka federacja piłkarska ma zbadać hołdy oddane przez powyższych zawodników. Według przepisów wszelkie gesty polityczne są zakazane. Większa ilość informacji zostanie podana na dniach.
17-letni piłkarz Liverpoolu – Harvey Elliott – mógł trafić przed rokiem do Realu Madryt. Jak się okazało miał on propozycję spotkania z Sergio Ramosem, którą… odmówił.
Zarząd Liverpoolu pokłada w Angliku wielkie nadzieje. Elliot pomimo swojego młodego wieku miał już okazję zadebiutować w Premier League, a w drużynach młodzieżowych jest kluczową postacią swojej drużyny. Nic więc dziwnego, że piłkarz z tak wysokim potencjałem otrzymał już wiele ofert transferu.
W zeszłym roku Harvey miał propozycję kontraktu od takich drużyn jak PSG, Chelsea, Manchester City, czy wyżej wymieniony Real Madryt. Anglik już nawet był w Madrycie, gdzie został oprowadzony po obiekcie treningowym. Następnie zapytano go, czy nie zechciałby się spotkać z kapitanem Królewskich – Sergio Ramosem. Odpowiedzi młodego Anglika raczej nikt się nie spodziewał – Nie, nie trzeba, dziękuję. Nie lubię go po tym, co zrobił Mohamedowi Salahowi.
Wypowiedź Anglika nawiązywała do sytuacji, do której doszło podczas finału Ligi Mistrzów w 2018 roku. Wtedy podczas starcia między Ramosem a Salahem Egipcjanin nabawił się urazu barku, który zmusiła go do opuszczenia boiska.
Harvey Elliott jest wielką nadzieją na przyszłość Liverpoolu. 17-latek do tej pory wystąpił już w 3 spotkaniach w Premier League. Obecnie Anglik głównie zbiera szlify podczas występów w drużynie do lat 23. Łącznie w tym sezonie wystąpił w 27 spotkaniach, zdobył 4 bramki i zaliczył 9 asyst.
Roger Federer najlepiej zarabiającym sportowcem na świecie – tak wynika z najnowszego rankingu Forbesa. Szwajcarski tenisista zainkasował w ciągu roku aż 106,3 miliona dolarów!
Pod uwagę brano przychód z okresu od 1 czerwca 2019 roku do 1 czerwca 2020 roku. Federer uzyskał w tym czasie 100 milionów dolarów z kontraktów reklamowych oraz 6,3 miliona z premii turniejowych. Dużą część kwoty stanowi dziesięcioletni kontrakt reklamowy podpisany przez Szwajcara z chińską firmą Uniqlo. Całość opiewa na sumę 300 milionów dolarów!
Roger Federer w poprzednim rankingu uplasował się na piątej pozycji. W tym roku minimalnie wyprzedził Cristiano Ronaldo (105 mln) oraz Lionela Messiego (104 mln). Kolejne lokaty zajęli Neymar (95,5 mln) i Lebron James (88,2 mln).
W rankingu zabrakło niestety miejsca dla Polaków, za to znalazły się w nim dwie kobiety. Japońska tenisistka Naomi Osaka (37,4 mln) zajęła 29. miejsce, a 33. miejsce zajęła amerykańska królowa kortów – Serena WIlliams (36 mln).
Za nami pierwsza kolejka ekstraklasy po przerwie wywołanej koronawirusem. Niemal 3 miesiące przerwy nie sprawiły, aby polscy piłkarze przestali zadowalać nas swoimi kiksami. A w tej kolejce było ich co niemiara. Zapraszamy do podsumowania kiksów minionej kolejki ekstraklasy i wyboru Trolla Kolejki!
Bayern Monachium rozgromił we wczorajszym spotkaniu Bundesligi Fortunę Dusseldorf aż 5:0! Do tak okazałego zwycięstwa przyczynił się Robert Lewandowski, zdobywając 2 bramki.
Przerwa wywołana koronawirusem nie przeszkodziła Polakowi w utrzymaniu znakomitej formy. Robert w obecnym sezonie zdobył już 43 gole w 37 spotkaniach. Dzięki bramkom zdobytym przeciwko Fortunie Lewandowski może się poszczycić tym, że zdobył bramkę przeciwko każdej drużynie, która obecnie występuje w Bundeslidze.
Robert Lewandowski makes it 3-0. He's now scored against every single current Bundesliga club 🎯 pic.twitter.com/vjDe5srffG
— Bundesliga English (@Bundesliga_EN) May 30, 2020
Zagraniczne media nie kryją zachwytu nad Polakiem również podczas wystawiania not. Niemiecki „BILD” przyznał Polakowi notę „1”, gdzie 6 to występ poniżej wszelkiej krytyki, a 1 oznacza klasę światową.
Klasę Polaka doceniły również portale zajmujące się statystykami i wystawianiem not. Portal Whoscored ocenił występ Polaka na 9.3, co było najlepszym wynikiem spośród obu zespołów. Portal Sofascore ocenił Roberta na na 8.9, co również było najlepszym wynikiem na boisku.
Polak walczy w tym sezonie o pobicie historycznego rekordu Gerda Mullera – zdobyciu 40 bramek w 1 sezonie. Niemiec w rekordowym sezonie zdobył 40 bramek w sezonie 1971/1972. Polak ma obecnie 29 bramek, więc brakuje mu już tylko 11 goli. Sprawę utrudnia fakt, że do końca sezonu pozostało zaledwie 5 kolejek.
W niedzielnym meczu pomiędzy Wisłą Płock a Koroną Kielce górą okazali się przyjezdni. Zespół z województwa świętokrzyskiego wygrał aż 4:1!
Wynik dziwi, ponieważ Korona Kielce w poprzednich 26 meczach tego sezonu strzeliła… tylko 15 goli. Dzisiaj wpakowała piłkę do siatki swoich rywali aż cztery razy. Nam jednak z tego meczu najbardziej zapadnie w pamięci akcja przy trzecim golu Koroniarzy. Alan Uryga chyba chciał sobie pograć w tysiąca i skierował piłkę centralnie w słupek własnej bramki. Wymierzone, prawda? Zresztą, zobaczcie sami!
Piast Gliwice we wczorajszym meczu z Wisłą sprawił gościom niezłe lanie, wygrywając 4:0. Podczas meczu mogliśmy oglądać wiele ciekawych tricków, jak np. ten Michała Buchalika, który… no właśnie… co zrobił?
Ekstraklasa wróciła i dosłownie i w przenośni. Obecna kolejka już nam dostarczyła kilka perełek. Poniżej zobaczycie fantastyczny trick Michała Buchalika, który oszukał wszystkich! Dosłownie wszystkich, bo pewnie też i samego siebie. Joga bonito.
Dzisiaj kolejne trzy mecze. O 12:30 Wisła Płock zmierzy się z Koroną Kielce, o 15 Cracovia podejmie Jagiellonię, a o 17:30 dzisiejsze danie główne, czyli… derby Pomorza – Lechia Gdańsk kontra Arka Gdynia! Dostarczą nam nowych viralowych akcji?
W dzisiejszym polskim klasyku górą Legia Warszawa. Wojskowi pokonali drużynę Lecha Poznań 1:0 i nadal mają 8 punktów przewagi nad drugim Piastem Gliwice.
W samej końcówce meczu szansę na wyrównanie miał Tymoteusz Puchacz. Stał tuż przed praktycznie pustą bramką i co zrobił? Chyba wszyscy wiemy.
Cóż za dzień polskich napastników! Najpierw Piątek zapewnił zwycięstwo Hercie, a teraz Robert Lewandowski dokłada swoje 3 grosze w postaci dwóch bramek dla Bayernu. Bawarczycy prowadzą z Fortuną Dusseldorf już 5:0!
Pierwsza bramka Polaka:
Kapitalna akcja Bayernu Monachium, GOL LEWANDOWSKIEGO! 😲 ⚽
Wczoraj po prawie trzech miesiącach przerwy na boiska powróciła Ekstraklasa. Dzisiaj wieczorem będziemy mogli się rozkoszować największym polskim klasykiem – Lech Poznań zagra z Legią Warszawa. Niestety, mecz z powodów bezpieczeństwa odbędzie się bez kibiców, ale w życiu podobno nie można mieć wszystkiego. Cieszmy się więc tym, co los nam ofiarował, a wieczorem zasiądźmy całymi rodzinami przed telewizory!
— PKO BP Ekstraklasa (@_Ekstraklasa_) May 30, 2020
1. Legia Warszawa – Lech Poznań 2:1 (13. kolejka sezonu 2016/2017)
Pierwszy mecz, który przychodzi mi do głowy, gdy ktoś powie „Lech – Legia”, to właśnie to spotkanie. Wszystko zaczęło się dobrze dla Wojskowych. W 64. minucie spotkanie bramkę strzelił Nikolić. W 90. minucie z rzutu karnego piłkę w bramce umieścił Marcin Robak i od tego wszystko się zaczęło. Najpierw mała przepychanka między piłkarzami Legii i Lecha. Potem, słynne starcie Arkadiusza Malarza z rezerwowym Jasminem Burciem, którego tak swędziała głowa, że koniec końców otrzymał czerwoną kartkę. Na deser Kasper Hamalainen, który przy pierwszym kontakcie z piłką, strzela gola swojemu byłemu klubowi w 93. minucie spotkania. I do tego jeszcze ze spalonego. Chyba fani Kolejorza nigdy nie zapomną tego Finowi.
22.10.2016 r. Legia wygrała 2-1 z Lechem. Mecz był pełen emocji i m. in. N. Nikolić nie wykorzystał kilku sytuacji nim trafił, Lech w końcówce wyrównał z karnego, A. Malarz poddusił D. Kownackiego, a K. Hamalainen strzelił decydującego gola w doliczonym czasie gry.#ApamiętaszJakpic.twitter.com/akTEFcEw3h
2. Lech Poznań – Legia Warszawa 2:1 (Finał Pucharu Polski 2004)
Finału Pucharu Polski z 2004 roku w Poznaniu nie zapomni chyba nikt nigdy. Dwumecz, w którym to Legia była murowanym faworytem, zakończył się inaczej, niż bukmacherzy sobie to wyobrażali. Najpierw mecz w Poznaniu, gdzie bramki Piotra Reissa, znakomite interwencje Waldemara Piątka i ambitna postawa całego zespołu sprawiły, że do Warszawy Kolejorz jechał tylko dopełnić formalności. I to im się udało. Mimo tego, że Wojskowi wygrali tamto spotkanie 1:0, to Lechici w ogólnym rozrachunku byli tymi lepszymi. To był pierwszy sukces Poznaniaków od 11 lat, a do tego przypieczętowany przy Łazienkowskiej. Lepiej chyba nie mogło się to ułożyć.
3. Lech Poznań – Legia Warszawa 1:1; karne 4:5 (Finał Pucharu Polski 2011)
Finał Pucharu Polski w Bydgoszczy pomiędzy Kolejorzem a Wojskowymi, czyli jak skompromitować się przed UEFA by PZPN. O samym meczu nie będę się rozwodzić, bo nie ma o czym. Ciekawsze rzeczy działy się po spotkaniu. Gdy tylko Jakub Wawrzyniak wykorzystał karnego i przypieczętował triumf Legii, zza band reklamowych znajdujących się za bramką wylecieli kibice Wojskowych. Opanowali boisko i cieszyli się ze zwycięstwa wraz z piłkarzami. Musiała interweniować policja. Gdy tylko udało się cofnąć kibiców Legii na trybunę, z drugiej strony zaczęli działać kibice Lecha. Rzucali racami, demolowali stadion, ktoś kopnął operatora kamery, a na stadion musiała wjechać „sikaczka”. A to wszystko na oczach działaczy UEFA, PZPNu i ministra sportu. Idealny popis przed Euro 2012.
4. Lech Poznań – Legia Warszawa 1:2 (28. kolejka sezonu 2016/2017)
Jeden z lepszych meczów, jakie Ekstraklasa widziała. Miał to być rewanż Kolejorza za gola ze spalonego z rundy jesiennej. W 82. minucie gola strzelił Tomasz Kędziora, cały stadion przy Bułgarskiej szalał. Legia potrzebowała tylko pięciu minut, aby wyrównać. Bramkę strzelił Maciej Dąbrowski. Nadszedł doliczony czas gry. Do dziś nie wiadomo, jak Adam Hlousek mógł urwać się obrońcom na lewej stronie boiska. Legionista zdążył dośrodkować w pole karne, a piłkę do siatki zapakował nie kto inny, jak sam Kasper Hamalainen. I to znowu w 93. minucie. Kibice Lecha tego też mu nie zapomną.
5. Lech Poznań – Legia Warszawa 0:3 (37. kolejka sezonu 2017/2018)
W Poznaniu Lech grał z Legią, a W Białymstoku Jagiellonia podejmowała Wisłę Płock. Kolejorz mógł odebrać mistrzostwo Wojskowym, którzy do ostatniej kolejki walczyli o nie z drużyną z Podlasia, jednak mecz nie do końca ułożył się tak, jak powinien. Legia wygrywała 2:0 na wyjeździe do 81. minuty. Wtedy to sędzia Daniel Stefański musiał przerwać spotkanie, ponieważ kibice Lecha postanowili sami rozstrzygnąć spotkanie. Rzucali racami i wdarli się na boisko. Piłkarze Legii otwierali szampany w szatni, świętowali mistrzostwo, a na murawie policja musiała uspokajać fanatyków Lecha. Koniec końców mecz i ligę wygrała Legia, ale dopiero po kilku dniach, jak PZPN przyznał im walkowera.
Jak strzela, to całymi seriami! Krzysztof Piątek zdobył drugą bramkę w drugim meczu z rzędu! Ostatnio z rzutu karnego, a tym razem po kontrze przeprowadzonej przez Herthę!
Krzysztof Piatek is back to scoring goals as of late. This celebration is also back. 🔫🔫🔫pic.twitter.com/yegJ4Y7Ds0
Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.
Ściśle niezbędne ciasteczka
Niezbędne ciasteczka powinny być zawsze włączone, abyśmy mogli zapisać twoje preferencje dotyczące ustawień ciasteczek.
Jeśli wyłączysz to ciasteczko, nie będziemy mogli zapisać twoich preferencji. Oznacza to, że za każdym razem, gdy odwiedzasz tę stronę, musisz ponownie włączyć lub wyłączyć ciasteczka.