NEWSY I WIDEO

Sukces reprezentacji Polski w eFutbolu! Polacy w ćwierćfinale eEURO 2021

Reprezentacja Polski w grze Pro Evolution Soccer awansowała do ćwierćfinału mistrzostw Europy. W meczu decydującym o awansie do kolejnej fazy turnieju Polacy pokonali reprezentantów Czarnogóry.

Tegoroczne mistrzostwa Europy na realnych boiskach zakończyły się dla reprezentacji Polski klęską. Podopieczni Paulo Sousy w fazie grupowej zdobyli zaledwie jeden punkt, a to nie wystarczyło, by uzyskać awans do 1/8 finału EURO 2020.

Sukces Polaków

Dużo lepiej na mistrzostwach Europy idzie Polakom na wirtualnych boiskach. Nasi rodacy zajęli drugie miejsce w swojej grupie, dzięki czemu awansowali do 1/4 finału eEURO 2021!

W swoim pierwszym meczu na tegorocznym eEURO Polacy zmierzyli się z reprezentacją Czarnogóry, którą pokonali 3:2. W meczu o awans z 1. miejsca Biało-Czerwoni przegrali z Serbami 2:3. W ostatnim meczu grupowym o być, albo nie być w turnieju nasi reprezentanci ponownie spotkali się z Czarnogórcami, których ponownie pokonali, tym razem 4:2.

Z kim w ćwierćfinale?

Reprezentacja Polski w ćwierćfinale zmierzy się z reprezentacją Rumunii. Start spotkania w sobotę o godzinie 14:10, transmisja na kanałach „Łączy nas eFutbol”. Jeśli Polacy pokonają jutro Rumunów, to w kolejnej fazie zmierzą się z wygranym z pary Ukraina/Hiszpania.

Aleksander Ceferin dobitnie o formacie EURO 2020. „Nie będę bronił tego pomysłu. To niesprawiedliwe”

Prezydent UEFA Aleksander Ceferin udzielił wywiadu BBC. Działacz przyznał, że format rozgrywania Euro 2020 był błędem. Ceferin stwierdził, że nie pozwoli, aby podobna sytuacja miała miejsce w przyszłości.

Tegoroczne mistrzostwa Europy będą wspominane, jako jedne z najbardziej niesprawiedliwych. Pomiędzy reprezentacjami są ogromne dysproporcje w liczbie kilometrów, jakie drużyny musiały w trakcie turnieju pokonać.

Półfinaliści grali u siebie

Euro odbywało się w 11 miastach: Sewilli, Kopenhadze, Londynie, Budapeszcie, Bukareszcie, Sankt Petersburgu, Monachium, Amsterdamie, Glasgow, Baku, i Rzymie. Najwięcej kontrowersji było związanych ze stolicą Azerbejdżanu. Obawy związane z rozgrywaniem spotkań w Baku się sprawdziły.

Warto zaznaczyć, iż każda z półfinałowych drużyn zagrała min. 3 spotkania u siebie. To zdecydowanie pokazuje, że przebyte kilometry miały wpływ na boiskową dyspozycję.

Głos prezydenta UEFA

Głos w tej sprawie zabrał prezydent UEFA Aleksander Ceferin. Nie zapominajmy jednak, że to nie on podjął decyzję o takim formacie turnieju. Taki wygląd EURO 2020 zawdzięczamy poprzednikowi Ceferina, Michelowi Platiniemu, który zgodził się na turniej rozsiany po całym kontynencie.

– Nie będę już tego pomysłu bronił ani wspierał podobnych inicjatyw w przyszłości. Jest to niesprawiedliwe, że niektóre drużyny musiały przebyć już ponad 10 tys. km, a inne zaledwie 1000. To tylko jeden z przykładów – powiedział Słoweniec w rozmowie z BBC.

– Nie jest to również postępowanie fair względem kibiców, którzy jednego dnia byli w Rzymie, a już następnego musieli lecieć do Baku. To cztery i pół godziny lotu samolotem. Pomysł ten był już zaakceptowany, gdy objąłem stanowisko i uszanowałem tę decyzję – dodał Ceferin.

W finale mistrzostw Europy zmierzą się Włosi z Anglikami. Ostatni mecz turnieju odbędzie się w niedzielę 11 lipca o godzinie 21:00. Przewagę kibiców będą mieli Synowie Albionu, ponieważ mecz odbędzie się na Wembley w Londynie.

Źródło: BBC, Onet Sport

Piękne słowa Mateusza Borka o Darku Szpakowskim. Porównał go z Cristiano Ronaldo

Wiadomo już, że Mateusz Borek oficjalnie zastąpi Dariusza Szpakowskiego na stanowisku komentatorskim podczas finału Euro 2020. Zmianę potwierdzono dopiero w piątek, co wywołało wielkie poruszenie w mediach społecznościowych. Teraz komentator TVP Sport osobiście skomentował sprawę i skierował piękne słowa w kierunku starszego kolegi po fachu.

Kierownictwo TVP zdecydowało o zastąpieniu duetu Szpakowski – Juskowiak dwójką Borek – Węgrzyn. Początkowo, według nieoficjalnych informacji spotkanie Anglii z Włochami przypaść miało Jackowi Laskowskiemu. Marek Szkolnikowski postanowił jednak postawić na Mateusza Borka.

Cristiano Ronaldo komentatorstwa

Na łamach „WP Sportowe Fakty” ukazała się krótka rozmowa Piotra Koźmińskiego ze wspomnianym Borkiem. 47-latek nie krył nigdy, jaką sympatią darzy Dariusza Szpakowskiego. Zdradził, że o wszystkim natychmiast go poinformował.

– Gdy dostałem propozycję skomentowania finału, zadzwoniłem do Darka. Chciałem mu przekazać, że to nie moja decyzja, nie zrobiłem nic w tym kierunku, nie wykazałem żadnej inicjatywy – zaznaczył dziennikarz.

– Uważam, że jeśli chodzi o ludzi mediów z mojego pokolenia, mam chyba najlepsze relacje z Darkiem. Miałem i zawsze będę miał do niego wielki szacunek. Jest legendą i tą legendą pozostanie na zawsze. Powiem tak: bywały mecze, że i Cristiano Ronaldo nie wychodził na boisko, albo zaczynał na ławce. A to nie znaczy, że nie jest najlepszy. To mogę powiedzieć w odniesieniu do Darka Szpakowskiego – dodał.

11 lipca świętem narodowym w Anglii po finale Euro? Petycja zebrała mnóstwo głosów

11 lipca stanie się świętem narodowym w Anglii? Jeśli „Synowie Albionu” wygrają w niedzielę Euro 2020, to tak może się stać. Powstała już nawet petycja, która zebrała gigantyczną liczbę podpisów. 

Anglia w niedzielę stanie przed wielką szansą zdobycia pierwszego mistrzostwa Europy w swojej historii. W niedzielę na Wembley podejmie Włochów, którzy w półfinale pokonali Hiszpanię po rzutach karnych.

Niewinna prośba

Perspektywa zdobycia tytułu budzi w angielskich kibicach ogromne emocje. Jeden z nich, Lee Jones zorganizował w czwartek petycję, nawołującą pracodawców do dania swoim pracownikom dnia wolnego, jeśli Anglia wygra Euro. Z tak nieśmiałego pomysłu urosła olbrzymia inicjatywa.

Pod petycją podpisało się już bowiem 300 tysięcy osób, i to zaledwie w 24 godziny. Mało tego, obecnie nie jest to już tylko prośba o dzień wolny, a o ustanowienie dnia 11 lipca świętem narodowym.

„Nigdy nie kibicowałem i z pewnością nie będę kibicować przeciwnej drużynie”. Neymar odniósł się do zamieszania w Brazylii przed finałem Copa America

Już niedługo finał Copa America, w którym zagra Brazylia z Argentyną. Neymar jest jednak niezadowolony z postawy kibiców przed rozstrzygnięciem turnieju. Na swoim Instagramie przekazał wiadomość do fanów.

W nocy z soboty na niedzielę odbędzie się finał Copa America. Na Maracanie w Rio de Janeiro zmierzą się ze sobą Brazylia i Argentyna. Według wielu to spotkanie jest świętem. W kraju gospodarza turnieju panują jednak nieco inne nastroje.

Brazylijczycy za Argentyną

Część Brazylijczyków mimo występu Canarinhos w finale Copa America będzie kibicować Argentynie. Dlaczego? Powodów jest kilka, jednak często się to sprowadza do sympatii w kierunku Leo Messiego.

Pomocna dłoń od CBF

Federacja Brazylii postanowiła podać tym kibicom pomocną dłoń. CBF stworzy strefy kibica (w tym mieszane), w których będzie można także kibicować Argentynie.

Niezadowolenie reprezentanta Brazylii

Piłkarze Canarinhos nie są zadowoleni z tego powodu. Głos w tej sprawie zabrał brazylijski piłkarz Paris Saint-Germain, Neymar. Według 29-latka bycie Brazylijczykiem to wielka duma i miłość. Neymar kibicuje Brazylijczykom w każdej dziedzinie, gdy ci walczą z innymi nacjami.

– Czuję wielką dumę i miłość z powodu bycia Brazylijczykiem. Moim marzeniem zawsze było móc grać w reprezentacji i słuchać śpiewu naszych kibiców. Nigdy nie kibicowałem i z pewnością nie będę kibicować przeciwnej drużynie, jeśli rywalizować będzie Brazylia, nieważne czy mowa o innym sporcie, konkursie modelek czy Oscarach… Jeśli gdzieś pojawia się Brazylia, to ja jestem za Brazylią, a jeśli ktoś jest Brazylijczykiem i robi inaczej? Cóż, muszę to uszanować… – napisał na swoim Instagramie Neymar.

Źródło: Transfery.info, Instagram (Neymar)

Kasper Schmeichel przekazał sędziemu, że ktoś świeci mu laserem po oczach. „Po interwencji rozmawiał z arbitrem technicznym”

Reprezentacja Danii odpadła z turnieju EURO 2020 na etapie półfinałów. Anglicy pokonali Skandynawów dopiero po dogrywce. Po meczu świat obiegł skandal związany z tym, że kibice gospodarzy świecili Kasprowi Schmeichelowi laserami w oczy podczas obrony rzutu karnego. Piłkarz przyznał, że mówił o tym sędziemu spotkania.

Podstawowy czas gry w meczu Anglia – Dania zakończył się remisem 1:1. Synowie Albionu wyszli na prowadzenie dopiero w dogrywce. Sędzia spotkania podyktował dyskusyjny rzut karny dla gospodarzy. Do jedenastki podszedł Harry Kane, którego strzał obronił Kasper Schmeichel. Duńczyk nie miał jednak szans z dobitką snajpera Tottenhamu.

Dostał laserem po oczach

Po meczu okazało się, że Schmeichel miał pewne przeszkody przy bronieniu karnego. Jeden z kibiców Anglii świecił mu laserami prosto w oczy. Piłkarz zabrał głos w tej sprawie po odpadnięciu z półfinału. Bramkarz Leicester twierdzi, iż poinformował o tym sędziego.

– Doświadczyłem tego w drugiej połowie. Podczas rzutu karnego osoba świecąca laserem była za mną, po mojej prawej stronie. Powiedziałem o tym sędziemu. Po mojej interwencji arbiter poszedł porozmawiać z sędzią technicznym, ale żadnych dalszych działań nie było – przyznał Schmeichel.

Oślepianie zawodników laserem jest zabronione, a wnoszenie takich przedmiotów na stadion jest zakazane. Na razie jednak nie wiadomo, kim jest kibic, który świecił w oczy Schmeichelowi oraz czy zostanie pociągnięty do odpowiedzialności.

Zobacz również: UEFA zaczyna działać. Angielska federacja usłyszała trzy zarzuty za mecz z Danią

Źródło: WP Sportowe Fakty, Daily Mirror

Patryk Klimala z bramką w polskim meczu. Pewnie pokonał bramkarza z jedenastu metrów [WIDEO]

New York Red Bulls zremisowało 1:1 z Philadelphią Union. Bramkę dla Czerwonych Byków zdobył Patryk Klimala. W ekipie gości wystąpił Kacper Przybyłko.

Bramka Klimali

Sędzia spotkania New York Red Bulls – Philadelphią Union w pierwszym kwadransie drugiej połowy podyktował jedenastkę dla gospodarzy. Do karnego podszedł Patryk Klimala, który pewnie pokonał bramkarza Philadelphii Union.

https://twitter.com/NewYorkRedBulls/status/1413318301745299457

Dla Klimali to druga bramka w tym sezonie MLS. Oprócz tego były zawodnik Celtiku ma na swoim koncie 4 asysty.

Polski mecz

Przeciwnikiem Klimali był Kacper Przybyłko, który w tym sezonie ma na koncie 3 trafienia oraz dwie asysty.

Kolejna petycja związana z EURO! Kibice chcą powtórzenia meczu Anglia-Dania

Nie milkną echa półfinałowego meczu EURO 2020 pomiędzy reprezentacją Anglii a reprezentacją Danii. Wielu kibiców nie pogodziło się jeszcze z wynikiem i z tego powodu powstała specjalna petycja.

Środowy mecz Anglia-Dania przyniósł nam wiele emocji oraz kontrowersji. Na szczególną uwagę zasługuje sytuacja z dogrywki, kiedy sędzia spotkania podyktował rzut karny dla Anglików za faul na Sterlingu. Jak pokazały później powtórki, ciężko w tej sytuacji było dostrzec jakiekolwiek nieprzepisowe zagranie ze strony Duńczyków. W mediach natychmiast pojawiła się lawina komentarzy krytykujących nie tylko sędziów, ale również UEFA.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Ogromne kontrowersje w meczu Anglia-Dania! Czy to powinien być rzut karny!? [WIDEO]

Mecz Anglia-Dania powtórzony?

Po meczu na temat sytuacji związanej ze Sterlingiem i rzutem karnym wypowiedziało się wielu ekspertów i niemal wszyscy byli zgodni – rzutu karnego być nie powinno. Błędna decyzja sędziego w istotny sposób wpłynęła na końcowy wynik spotkania, przypomnijmy, że przed oddaniem strzału z jedenastego metra na tablicy wciąż widniał wynik 1:1.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: „Nic tu nie ma, nurkowanie”. Reakcje na mecz Anglia – Dania i feralny karny [WIDEO]

Brytyjski dziennik „The Sun” poinformował, że w związku z kontrowersjami w meczu Anglia-Dania powstała specjalna petycja, by powtórzyć mecz. Pod tym pomysłem jak dotąd podpisało się niespełna 2 tysiące kibiców.

Nie pierwsza taka petycja

To nie pierwszy tego typu przypadek podczas tegorocznych mistrzostw Europy. Po meczu Francja-Szwajcaria w 1/8 finału również powstała petycja, pod którą wówczas podpisało się blisko 300 tysięcy osób! Więcej o tym przeczytacie TUTAJ.

źródło: the sun

Lewandowski nie ma spokoju na wakacjach. Polak ogrywa kibiców na ulicy [WIDEO]

Robert Lewandowski z całą rodziną udał się na urlop. Napastnik nie ma jednak spokoju, ponieważ wszędzie spotyka swoich kibiców.

Zasłużone wakacje

Lewandowski ma za sobą udany sezon. 32-latek wgrał z Bayernem Monachium Bundesligę, a sam strzelił w tych rozgrywkach 41 goli i pobił wieloletni rekord Gerda Mullera. Mimo słabego występu Polaków na Euro 2020, napastnik może zaliczyć ten turniej do w miarę udanych. Kapitan biało-czerwonych zdobył 3 bramki, ale niestety to było za mało, aby nasza reprezentacja mogła wyjść z grupy.

Ciemna strona bycia sławnym

Po odpadnięciu z Mistrzostw Starego Kontynentu Lewandowscy całą rodziną udali się na urlop na Majorkę. Niestety nawet tam Robert nie może odpocząć od piłki. 32-latek spotkał swoich fanów, którym pokazał kilka ciekawych sztuczek. Nagrania możecie znaleźć na InstaStories piłkarza oraz jego żony.

Nieudany wyjazd. Niepełnosprawni kibice Śląska Wrocław nie zostali wpuszczeni na stadion

W czwartek Śląsk Wrocław pokonał Paide Linnameeskond 2:1 w ramach pierwszego meczu eliminacji do Ligi Konferencji. Niestety, nie wszystkim było dane obejrzeć to spotkanie. Niepełnosprawni kibice Wojskowych nie zostali wpuszczeni na stadion.

Dobry start

Eliminacje do Ligi Konferencji rozpoczęły się dla Śląska Wrocław korzystnie. Wojskowi wygrali w pierwszym meczu kwalifikacji z Paide Linnameeskond i do rewanżu podejdą z zaliczką jednego gola. Bramki dla drużyny z Dolnego Śląska strzelali Fabian Piasecki oraz Mark Tamas.

Fani Wojskowych nie będą jednak dobrze wspominać tego spotkania. Przedstawiciele Klubu Niepełnosprawnych Kibiców Śląska Wrocław wybrali się do Estonii, aby dopingować swoich ulubieńców. Niestety, mimo zakupionych biletów, nie zostali oni wpuszczeni na stadion i całe spotkanie obejrzeli zza płotu. Taką decyzję podjęli przedstawiciele gospodarzy oraz delegat UEFA. Na razie Śląsk Wrocław nie opublikował żadnego stanowiska w tej sprawie .

Lukas Podolski: Wiem, że robiliście sobie żarty. Mówiliście, że nigdy nie trafię do Górnika [WIDEO]

Lukas Podolski został oficjalnie zaprezentowany jako nowy piłkarz Górnika Zabrze. Z tej okazji klub zorganizował specjalną konferencję prasową, która cieszyła się dużym zainteresowaniem nie tylko mediów, ale również kibiców.

Po wielu latach oczekiwania Lukas Podolski w końcu podpisał kontrakt z Górnikiem Zabrze. 36-latek podpisał umowę do końca czerwca 2022 roku, a niektóre źródła podają, że możliwe jest przedłużenie umowy.

https://twitter.com/GornikZabrzeSSA/status/1413165721123790851

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Ile Podolski zarobi w Górniku? Klub z Meksyku proponował mu 5 razy więcej!

Deklaracja o chęci zakończenia kariery w zabrzańskim klubie padła już wiele lat temu, a cała otoczka z nią związana stała się już memem. Były reprezentant Niemiec zdawał sobie sprawę z tego, że już mało kto wierzył w jego przejście do Górnika.

– Wiem, że robiliście sobie żarty. Mówiliście, że nigdy nie trafię do Górnika. Ja byłem spokojny, bo wiedziałem, że w końcu przyjdzie ten moment. Jestem tutaj dziś i się cieszę, że dotrzymałem słowa. […] Górnik to będzie mój ostatni klub, ostatni krok – zdradził Lukas Podolski.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Terminarz Górnika ustalony pod Podolskiego? Wszystko przez… „Mam Talent”

Wiele osób się zastanawia, jaką formę będzie prezentował Lukas Podolski na boiskach polskiej Ekstraklasy. 36-latek odpowiedział na pytanie dotyczące oczekiwań w nadchodzącym sezonie.

– Jaka Ekstraklasa jest, to nie wiem, bo tylko patrzę jak gra Górnik. O innych klubach nie mogę nic powiedzieć. Jak miałem kontuzję, czy pauzowałem za kartki, to patrzyłem na mecze Górnika. Ja się cieszę, że jestem w domu i zagram na tym stadionie. Ja zawsze koncentruje się tylko na drużynie, w której ja gram. Mamy dużo roboty, jest nowy trener. Myślę, że mamy dobry zespół, dużo młodych piłkarzy, a efekty zobaczymy za rok, dwa, a może i trzy. Zobaczymy, jak nam się to uda – skomentował 36-latek.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Polski dziennikarz odleciał po transferze Podolskiego. „Być może Górnik wygra Ligę Mistrzów” [WIDEO]

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Media z Niemiec reagują na transfer Podolskiego. „Pokierował karierę do kraju, w którym się urodził”

Co z hitowym transferem Lecha Poznań? Nowe informacje w sprawie Damiana Kądziora

Piotr Koźmiński z portalu WP Sportowe Fakty przedstawił nowe informacje dotyczące przenosin Damiana Kądziora. Według dziennikarza Eibar stawia jeden ważny warunek, którego na razie nie chce spełnić Lech Poznań.

Jeden warunek co do transferu

Media donoszą o zainteresowaniu Kolejorza osobą Damiana Kądziora. Spekulacje dotyczące tego transferu urastają już do miana telenoweli. Nowe informacje w sprawie przenosin polskiego skrzydłowego do Lecha Poznań przedstawił Piotr Koźmiński.

– Kądzior jest naszym zawodnikiem. Zapłaciliśmy za niego 1,5 miliona euro i sprzedamy go tylko pod warunkiem, że oferta będzie dla nas dobra, satysfakcjonująca. W przeciwnym wypadku piłkarz zostanie w klubie – przekazał słowa działacza Eibar dziennikarz WP Sportowe Fakty.

Według Koźmińskiego Lech nie jest na zaawansowanym poziomie rozmów ws. Kądziora. Dziennikarz dodaje jednak, że poznaniaków stać na ten transfer. Sam Kądzior podobno jest gotowy na przejście do Kolejorza. Nie można jednak wykluczyć przenosin do ligi zagranicznej, z których też dobiega zainteresowanie 29-latkiem.

Raczej nie zostanie w spadkowiczu

Wiele wskazuje na to, że Damian Kądzior nie zostanie w Eibar. Klub po spadku do drugiej ligi nie może sobie pozwolić na utrzymanie Polaka. Na kolejne doniesienia w sprawie piłkarza pozostaje poczekać.

Damian Kądzior spędził poprzedni sezon na wypożyczeniu w tureckim Alanyasporze. W ciągu osiemnastu spotkań zdołał zanotować dwie asysty. Umowa Polaka z Eibar obowiązuje do 30 czerwca 2023 roku. Transfermarkt.de wycenia 29-latka na 1,7 mln euro.

Źródło: WP Sportowe Fakty (Piotr Koźmiński)

Reprezentacja Rosji bez selekcjonera! Mamy dwóch pierwszych kandydatów do zastąpienia Czerczesowa

Po nieudanym EURO 2020 przyszedł czas na zmiany w reprezentacji Rosji. Tamtejszy związek piłkarski postanowił rozstać się z dotychczasowym selekcjonerem, Stanisławem Czerczesowem.

Stanisław Czerczesow został selekcjonerem reprezentacji Rosji po zakończeniu EURO 2016. Głównym zadaniek Rosjanina w tamtym okresie było przygotowanie zespołu do Mundialu 2018, który był rozgrywany właśnie w Rosji. Były trener Legii Warszawa wywiązał się ze swojego zadania co najmniej przyzwoicie, doprowadzając swój zespół aż do ćwierćfinału. Zdecydowanie gorzej było jednak na tegorocznych mistrzostwach Europy.

Klęska Rosjan na EURO

EURO 2020 okazało się wielką klęską reprezentacji Rosji. „Sborna”, uznawana przez wielu jako jeden z potencjalnych czarnych koni turnieju, zakończyła swoją przygodę z mistrzostwami już na fazie grupowej. W trzech meczach podopieczni Czerczesowa zdobyli zaledwie 3 punkty w meczu z Finlandią. Rosjanie zakończyli zmagania na ostatnim miejscu w grupie „B”.

Konsekwencją nieudanego występu na EURO 2020 było zwolnienie 57-letniego szkoleniowca z funkcji selekcjonera.

– Postanowiliśmy rozwiązać kontrakt ze Stanisławem Czerczesowem. Rosyjski Związek Piłki Nożnej rozpoczyna poszukiwania kandydatów na stanowisko trenera, który przygotuje drużynę do meczów eliminacyjnych do Mistrzostw Świata 2022- czytamy w oświadczeniu rosyjskiej federacji piłkarskiej.

Kto następcą Czerczesowa?

Kasia Lewandowska, ekspert od rosyjskiej piłki, napisała na twitterze, że na ten moment jest dwóch kandydatów do zastąpienia Stanisława Czerczesowa. Pierwszym z nich jest Joachim Loew, który zakończył pracę z reprezentacją Niemiec po występie EURO 2020. Drugim trenem, który mógłby objąć funkcję selekcjonera reprezentacji Rosji, jest Andre Villas-Boas. Portugalczyk dobrze zna realia rosyjskiej piłki, gdyż w latach 2014-2016 prowadził Zenit. Od lutego tego roku 43-latek pozostaje bezrobotny.

https://twitter.com/KatherineAFC/status/1413120115755868161

UEFA zaczyna działać. Angielska federacja usłyszała trzy zarzuty za mecz z Danią

Podczas półfinałowego meczu między Anglią a Danią (2-1) doszło do kilku kontrowersyjnych sytuacji. Wzbudziły one ogromne niezadowolenie u kibiców, a teraz działania rozpoczyna także UEFA. Wobec sympatyków reprezentacji „Synów Albionu” wyciągnięte zostaną konsekwencje.

Gospodarze w środę ograli Duńczyków po samobójczym trafieniu Kjaera oraz dobitce z rzutu karnego Harry’ego Kane’a. To właśnie drugie trafienie dla Anglików spowodowało całe zamieszanie.

Przypomnijmy, że w dogrywce w polu karnym padł Raheem Sterling. Skrzydłowy natychmiast sygnalizował, że był faulowany, zaś sędzia wskazał na wapno. Choć powtórki dobitnie pokazywały, że nie było bezpośredniego kontaktu, to po analizie VAR Danny Makkiele podtrzymał swoją decyzję.

To jednak nie był koniec. Kiedy Harry Kane podszedł do piłki ustawionej na jedenastym metrze Kasper Schmeichel, bramkarz Duńczyków szykował się do obrony jego strzału. Kamery uchwyciły, że kibice reprezentacji Anglii… świecili laserem prosto w jego oczy. Ostatecznie golkiper obronił strzał snajpera, ale nie miał szans przy dobitce.

Posypią się kary

To właśnie na tej drugiej kontrowersji skupia się UEFA. Federacja zamierza wszcząć postępowanie przeciwko angielskiej federacji za naruszenie trzech punktów kodeksu. Poza użyciem lasera zarzucono im także zagłuszanie hymnu narodowego oraz użycie rac.

– Sprawa zostanie rozpatrzona przez Komisję ds. Kontroli, Etyki i Dyscypliny UEFA (CEDB) we właściwym czasie – napisano w komunikacie. 

W finale Anglicy podejmą Włochów. Ostatni mecz Euro 2020, zaplanowany na niedzielę, rozegra się na Wembley.


TROLLNEWSY I MEMY

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.