NEWSY I WIDEO

Dlatego Kądzior nie trafił do Lecha. Skorża zdradził kulisy transferu

Transfer Damiana Kądziora do Piasta Gliwice wywołał sporo emocji. Nie tyle wśród kibiców samego Piasta, a… Lecha Poznań. Początkowo skrzydłowy był bowiem łączony z transferem właśnie na Bułgarską. Ostatecznie nic jednak z tego nie wyszło, a o kulisach opowiedział Maciej Skorża, trener Lecha.

Kądzior podpisał kontrakt z Piastem kilka dni temu. 29-latek związał się z nowym klubem do czerwca 2024 roku, kończąc tym samym sagę dotyczącą jego transferu do Lecha Poznań.

Co zawiodło?

W pewnym momencie plotki o rzekomych przenosinach Kądziora na Bułgarską przybrały na sile. Wydawało się, że wszystko jest już przesądzone, jednak coś i tak zawiodło. Co dokładnie?

O szczegółach w rozmowie z Radosławem Nawrotem opowiedział Maciej Skorża. Trener „Kolejorza” na łamach „Interii” zdradził, dlaczego finalnie to do Gliwic zawędrował 29-latek.

– Damian to dobry zawodnik i był na naszej liście. Poważnie rozważałem jego kandydaturę i pojawiły się także pierwsze rozmowy w sprawie pozyskania go. W tym samym momencie zaczęły się jednak pojawiać inne rozwiązania. Zawodnicy o innej specyfice, o innym profilu – tacy, którzy mogą nam dać inne opcje w grze ofensywnej. Uznałem zatem, że warto poczekać i spróbować pozyskać właśnie tych piłkarzy – stwierdził Skorża.

– Wiedziałem, że nasze pierwsze okienko transferowe z Lechem będzie trudne. Przyszedłem przecież w kwietniu, gdy skauting klubu miał już na celowniku zawodników, których pewnie chciał Dariusz Żuraw. Ja to widzę nieco inaczej, cenię inne cechy i rzeczywiście nie zawsze się to pokrywało z wyborami poprzedniego trenera – dodał szkoleniowiec.

Lech sezon 2021/22 rozpocznie od meczu z Radomiakiem, a więc tegorocznym beniaminkiem Ekstraklasy. Przypomnijmy, że ostatnia kampania nie ułożyła się dla Lechitów najlepiej. Sezon zakończyli dopiero na 11. miejscu.

Gdzie w nadchodzącym sezonie zagra Mariusz Stępiński? Polakiem interesują się kluby z kilku krajów

Prawdopodobnie jeszcze przed rozpoczęciem kolejnego sezonu klubowego Mariusz Stępiński zmieni klub. Według najnowszych doniesień Hellas Verona będzie chciał wypożyczyć Polaka, którym zainteresowanych jest kilka klubów z ciekawych kierunków.

Mariusz Stępiński po raz pierwszy trafił do Hellasu Verona we wrześniu 2019 roku, wówczas było to jedynie wypożyczenie. Niespełna pół roku później „Gialloblu” zdecydowali się wykupić Polaka za 5,5 mln euro. 26-latek cały poprzedni sezon spędził na wypożyczeniu w drugoligowym Lecce, w barwach którego zagrał w 33 oficjalnych meczach, zdobył 10 bramek i zanotował 3 asysty.

Gdzie zagra Stępiński?

Jak informuje Tomasz Włodarczyk z serwisu „meczyki.pl”, Stępiński usłyszał od władz Hellasu, że powinien ponownie udać się na wypożyczenie. Oferty za Polaka spływają już od dobrych kilku tygodni z wielu zakątków Europy. Zainteresowane wypożyczeniem Polaka są kluby z Włoch, Węgier, Szwajcarii, Szwecji oraz Cypru.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Mariusz Stępiński może zmienić otoczenie. Czy powalczy o grę w Lidze Mistrzów?

Najbardziej konkretna jest oferta z Cypru, a dokładniej z Arisu Limassol, który jest beniaminkiem cypryjskiej ekstraklasy. W ostatnim czasie Aris został przejęty przez rosyjskiego milionera, który chce zbudować nową potęgę na Cyprze. Na stole leży propozycja wypożyczenia z opcją wykupu, a na transfer nalega sam właściciel. Jeśli Mariusz zdecydowałby się na przejście do Arisu, to w nowym klubie spotkałby swojego rodaka, Daniela Sikorskiego.

źródło: meczyki.pl

Wisła Kraków zmienia plany na 115-lecie istnienia. Zagra z włoskim gigantem

Wisła Kraków ogłosiła specjalne wydarzenie na 115-lecie swojego istnienia. Biała Gwiazda zmierzy się z SSC Napoli.

Zmiana planów

Początkowo Wisła Kraków miała zmierzyć się z Borussią Dortmund. Ostatecznie były klub Jakuba Błaszczykowskiego nie przyjedzie na Reymonta 22. Biała Gwiazda znalazła alternatywę na uczczenie 115-lecia swojego istnienia. Krakowianie zagrają z SSC Napoli.

– Będzie to drugi międzynarodowy mecz towarzyski dla Napoli przed startem sezonu. „Azzurri” zmierzą się z Wisłą Kraków na Stadionie im. Henryka Reymana w Krakowie 4 sierpnia o godzinie 18:00. Mecz został zorganizowany z okazji 115. rocznicy powstania polskiego klubu – poinformował włoski klub w specjalnym komunikacie.

Piotr Zieliński zaprasza na jubileuszowy mecz Wisły

Swoją wersję zaproszenia wystosował też klub z Reymonta 22. Na mecz Wisła Kraków – Napoli zaprasza sam Piotr Zieliński, który wystąpi we wspomnianym spotkaniu.

– 4 sierpnia widzimy się przy R22 na meczu jubileuszowym. Wraz z SSC Napoli zjawimy się w Krakowie, by zapewnić wam emocje i widowisko piłkarskie na miarę 115-letniej historii Wisły – powiedział „Zielu”.

Ta noc należała do Polaków w MLS! 2 bramki Adama Buksy, gol Patryka Klimali [WIDEO]

To była dobra noc dla Polaków grających za oceanem. Adam Buksa zdobył dwie bramki dla New England Revolution, a jego drużyna rozgromiła Inter Miami 5:0. Jedną bramkę zdobył Patryk Klimala, a jego New York Red Bulls zremisowało z Toronto FC 1:1.

Adam Buksa

New England Revolution w obecnym sezonie MLS radzi sobie naprawdę dobrze! Minionej nocy zespół Polaka wygrał z Interem Miami aż 5:0. Dzięki wygranej „Revs” mają już 30 punktów na swoim koncie po 15 kolejkach i są liderem konferencji wschodniej. Adam Buksa ma na swoim koncie 7 bramek i znajduje się na 8. pozycji w klasyfikacji strzelców.

Bramka na 4:0

Bramka na 5:0

Patryk Klimala

New York Red Bulls zremisowało w nocy z Toronto FC 1:1. Jedyną bramkę dla „Byków” zdobył Patryk Klimala, który został również wybrany zawodnikiem meczu. W całym sezonie polski napastnik uzbierał na swoim koncie 3 bramki oraz 4 asysty.

Artur Boruc ostro po meczu z Florą Tallinn. „Z takim zaangażowaniem nie pasujemy do Europy”

Artuc Boruc skomentował środowy mecz w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów z Florą Tallinn. Legendarny bramkarz nie przebierał w słowach i wyznał to, co leżało mu na sercu.

W środę Legia Warszawa rozegrała mecz w II rundzie kwalifikacji do Ligi Mistrzów. Mistrz Polski zmierzył się na własnym obiekcie z niżej notowaną Florą Tallin. Mecz zakończył się wygraną Legii 2:1.

Legia pokonała Florę

Mistrz Estonii niespodziewanie sprawił wiele problemów drużynie Czesława Michniewicza, która nie potrafiła stworzyć sobie zbyt wielu okazji w ataku, a do tego popełniała masę błędów w defensywie. Polską drużynę na prowadzenie w 3. minucie wyprowadził Bartosz Kapustka, który jednak kilka minut później musiał opuścić boisko z powodu kontuzji. W drugiej połowie do głosu doszli goście, którzy zdołali doprowadzić do remisu dzięki bramce Sappinena. Całe szczęście z pomocą w doliczonym czasie gry przyszedł Rafael Lopes, który zdobył bramkę na wagę zwycięstwa. Legia wygrała 2:1, a za tydzień czeka ją rewanż w Estonii.

Boruc po meczu Legii

Po meczu w mediach pojawiła się masa negatywnych komentarzy dot. stylu gry warszawskiej Legii. Do meczu odniósł się także Artur Boruc, który zamieścił krótki film na instagramie.

– Szybka puenta na dobranoc albo dzień dobry. Tak pokrótce. Z takim zaangażowaniem, ambicją nie pasujemy do Europy. Chcemy tam bardzo być, ale musi być dużo lepiej. Wszędzie. Tak powiedziałem, tak po prostu czuję – skomentował Artur Boruc.

 

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Post udostępniony przez Artur Boruc (@arturboruc)

Filip Jagiełło z bramką dla Genoi. Asystował mu Aleksander Buksa [WIDEO]

Filip Jagiełło zdobył bramkę dla Genoi w sparingowym meczu przeciwko Innsbruckowi. Byłemu zawodnikowi Zagłębia Lubin asystował Aleksander Buksa.

Pokazać się przed sezonem

Wraz z końcem poprzedniego sezonu Filip Jagiełło wrócił z wypożyczenia z Brescii. 23-latek podczas obozu przygotowawczego pokazał się z dobrej strony. Trener dał Polakowi szansę w sparingowym meczu przeciwko Wacker Innsbruck.

Jagiełło popisał się w tym meczu świetnym wykończeniem akcji. Wychowanek Zagłębia Lubin ustalił wynik meczu na 4:1 dla Genoi. Asystę przy trafieniu Filipa Jagiełły zaliczył Aleksander Buksa.

https://twitter.com/adam_dworak/status/1418114808482783238

Zobacz również: Aleksander Buksa popisał się w debiucie w Genoi. Piękna asysta 18-latka [WIDEO]

Nenad Bjelica przed spotkaniem z Pogonią Szczecin. „Klub staje się coraz lepszy i buduje piękny stadion”

Pogoń Szczecin zmierzy się z NK Osijek w ramach II rundy eliminacji do Ligi Konferencji Europy. Trenerem chorwackiej drużyny jest Nenad Bjelica, który kilka lat temu prowadził Lecha Poznań. Szkoleniowiec zabrał głos przed spotkaniem z Portowcami.

Widoczny rozwój klubu

Pogoń Szczecin zmierzy się z NK Osijek w czwartek o godzinie 21:00. Dla Portowców to powrót do europejskich pucharów po długich latach. Sukces, jakim jest szansa gry o te rozgrywki, świadczy o tym, jak duży progres w ostatnich latach zrobiła Pogoń. Podobne zdanie na ten temat ma Nenad Bjelica, który zabrał głos przed spotkaniem.

– Miło mi, że jestem znów w Polsce i w Szczecinie. Ten klub się rozrasta i buduje tak piękny stadion. Były bardzo fajne i trochę gorsze mecze z Pogonią. Mój debiutancki mecz w Poznaniu wygraliśmy 3:1. Moja statystyka przeciwko Pogoni jest pozytywna, ale to klub, który staje się coraz lepszy w ciągu ostatnich trzech lat – powiedział były trener Lecha Poznań.

Czeka nas wyrównane spotkanie

Nenad Bjelica uważa, że dwumecz Pogoń – Osijek będzie bardzo zacięty. Chorwacki szkoleniowiec zwraca uwagę na fakt, że zlikwidowano zasadę bramek na wyjeździe. Według Bjelicy po pierwszym spotkaniu nikt nie będzie znał jeszcze zwycięzcy dwumeczu.

– Zlikwidowano zasadę bramek wyjazdowych, więc to trochę straciło na znaczeniu. Pragniemy dać z siebie wszystko i osiągnąć jak najlepszy wynik. Jestem przekonany, że jutro po 90 minutach nie będziemy jeszcze wiedzieli kto awansował – przyznał.

Źródło: Pogoń Szczecin

Nicola Zalewski z kolejną bramką dla Romy! „Mourinho obdarzył mnie dużym zaufaniem” [WIDEO]

Nicola Zalewski wykorzystał szansę daną mu przez Jose Mourinho w środowym sparingu. Polak zdradził kulisy pracy z portugalskim szkoleniowcem.

W środę AS Roma rozegrała sparing z grającą w Serie C Triestiną. Górą w tym pojedynku byli „Giallorossi”, którzy odnieśli skromne zwycięstwo 1:0. Jedyną bramkę w tym spotkaniu zdobył Nicola Zalewski, któremu szansę gry w drugiej połowie dał Jose Mourinho.

Dla Zalewskiego jest to druga bramka podczas tegorocznego obozu przygotowawczego. Wcześniej Polak wpisał się na listę strzelców w towarzyskim meczu z Montecatini.

Zalewski o Mourinho

Po meczu kilka słów nt. współpracy z Jose Mourinho powiedział wspomniany Zalewski. Przypomnijmy, że Portugalczyk jest trenerem AS Romy od lipca tego roku.

– Mourinho obdarzył mnie i kolegów z Primavery dużym zaufaniem, jesteśmy bardzo szczęśliwi z tego powodu i próbujemy odwdzięczyć się zaangażowaniem i determinacją. Trener wymaga od nas dużej intensywności, chcemy wejść w sezon dobrze przygotowani fizycznie – powiedział Nicola Zalewski.

Nieszczęście w szczęściu Kapustki! Znakomity rajd zakończony bramką i kontuzją [WIDEO]

Legia Warszawa prowadzi 1:0 z Florą Tallinn. Polacy wyszli na prowadzenie po bramce Bartka Kapustki, który popisał się znakomitymi rajdem. Niestety, po strzelonej bramce piłkarz doznał kontuzji i musiał opuścić boisko.

Ronaldinho wciąż to ma! Brazylijczyk z bramką w meczu legend Barcelony i Realu Madryt [WIDEO]

We wtorkowy wieczór odbył się mecz legend FC Barcelony z legendami Realu Madryt. Jedną z najjaśniejszych postaci na boisku był Ronaldinho, który popisał się kilkoma świetnymi zagraniami, a dobry występ potwierdził bramką z rzutu karnego.

Wczoraj w Tel Awiwie rozegrano pokazowy mecz, w którym udział wzięli emerytowani piłkarze Realu Madryt oraz FC Barcelony. Górą w tym pojedynku byli „Królewscy”, którzy pokonali swoich rywali 3:2. Bramki dla zwycięskiej drużyny strzelali Pedro Munitis, Alfonso Perez oraz Ruben De La Red.

Jednym z tych piłkarzy, którzy wczoraj najbardziej wyróżniali się na boisku, był rzecz jasna Ronaldinho. Brazylijczyk kilkukrotnie pokazał to, za co wielu z nas go pokochało. Potwierdzeniem jego dobrego występu była bramka z rzutu karnego, którą 41-latek zdobył w 28. minucie meczu.

Poza zdobytą bramką Brazylijczyk próbował brać grę na siebie i chciał porwać swoją grą kibiców. Efektem była sytuacja na filmie poniżej, gdzie do zdobycia bramki zabrakło naprawdę niewiele. Wcześniej 41-latek był bliski przelobowania bramkarza z połowy boiska.

Wszystkie bramki z tego meczu zobaczycie na filmie poniżej:

Kontrowersyjne decyzje szefostwa młodzieży FC Barcelony. Wychowankowie będą mieli zakaz używania telefonów i noszenia „dziwacznych” fryzur

Hiszpańska prasa informuje o nowych zasadach wprowadzonych w akademii FC Barcelony. Według magazynu „AS” Katalończycy zaostrzą przepisy wśród młodzieży Blaugrany.

Prasa z Półwyspu Iberyjskiego donosi, że dyrekcja młodzieżowego futbolu FC Barcelony wprowadzi nowe zasady. Informacje podane w magazynie „AS” są oparte na podstawie wypowiedzi szefa tego pionu Blaugrany, Jose Ramona Alexanko.

Kontrowersyjne decyzje szefostwa młodzieży

Młodzi piłkarze po przybyciu do klubu będą musieli oddawać swoje komórki, by nie korzystać z nich przed lub po meczach i treningach. Telefony otrzymają z powrotem dopiero po opuszczeniu sportowych obiektów. Takie działania mają skłonić wychowanków La Masii do ograniczenia mediów społecznościowych. To jednak nie koniec nowych zasad dla młodych piłkarzy FC Barcelony.

– Niektóre zmiany mogą wywołać pewne kontrowersje, ponieważ dotyczą zakazu noszenia „dziwacznych” fryzur oraz farbowania włosów na „krzykliwe” kolory. W obu przypadkach zastosowaliśmy cudzysłów, ponieważ tych sformułowań użył Jose Ramon Alexanko podczas zebrania z innymi trenerami – piszą dziennikarze „AS’a”.

Powrót do rygoru

Według hiszpańskiej prasy nowe przepisy mają przywrócić rygor i dyscyplinę w akademii. Obecni przedstawiciele Barcelony uważają, że poprzednie zasady były zbyt łagodne i przyczyniały się do niszczenia wizerunku klubu.

Źródło: AS, Meczyki.pl

Mocne oświadczenie kibiców Lecha Poznań. „Chytrusów i dusigroszy wpierać nie będziemy”

Kibice Lecha Poznań przedstawili swoje stanowisko względem udziału w meczach domowych Kolejorza. Fanatycy poznańskiej drużyny zamierzają zbojkotować spotkania przy ulicy Bułgarskiej i wspierać zespół tylko na wyjazdach.

Brak powodów do optymizmu

Ostatnie miesiące są dla kibiców Lecha Poznań tragiczne. Kolejorz zajął rekordowo niskie miejsce w Ekstraklasie od kilkunastu lat. Dodatkowo klub kompromituje się na innych płaszczyznach, takich jak marketing, czy prowadzenie mediów społecznościowych. Zapowiedziano także wzmocnienia, których do tej pory nie dokonano, a start ligi już za 2 dni.

W związku ze wszystkimi nieprzyjemnymi dla kibiców Lecha sytuacjami fanatycy postanowili przedłużyć swój bojkot. Wcześniej próbowano coś wskórać, rozmieszczając po mieście różne transparenty uderzające w klub. Teraz wystosowano kolejne oświadczenie.

Przekaz od ultrasów Lecha Poznań

Drodzy Kibole Lecha Poznań.

Za nami fatalny sezon, a przed nami najważniejszy sezon w historii klubu. W przyszłym roku obchodzimy 100 lecie i nie wyobrażamy sobie innej sytuacji niż zdobycia Mistrzostwa Polski. Puchar Polski byłby miłym dodatkiem do tej szarej beznadziejnej rzeczywistości, którą fundują nam włodarze naszego ukochanego klubu.

Nie będziemy tutaj przytaczać całej tej otoczki wokół, bo każdy z nas to widzi. Czas powiedzieć kilka konkretów.

Jest po prostu beznadziejnie. Klub, który przez ostatnie 5 lat zarobił na transferach 40 milionów euro, przez ten czas wydał niespełna 3. W tym czasie nie zdobył żadnego trofeum, nie osiągnął żadnego sukcesu sportowego, a wręcz przeciwnie ogrywają nas na własnym stadionie zwykłe średniaki i w całej Polsce się z nas śmieją.

Żaden piłkarz nie chce do nas przyjść, bo fatalnie zarządzany klub nie jest dla niego gwarantem rozwoju oraz nie ma żadnych ambicji i jasno nakreślonego planu.

Dlaczego prezes klubu jasno nie zadeklaruje walki o Mistrzostwo, tylko co roku przebąkuje o sezonie przejściowym, koperkowym i cholera wie jeszcze jakim.

Dla nas kiboli zarząd klubu jest niesłowny, mało wiarygodny i niekompetentny. To zgraja kłamczuchów zadufanych w sobie.

Rodzina Rutkowskich zrobiła sobie z naszego klubu dojną krowę i w d*pie ma nas kiboli.

Zatrudnili niedojdę w postaci Dyrektora Sportowego, którego za nic w świecie nie chcą zwolnić, choć jego wyniki mówią same za siebie. Przez ostatnie 3 lata pozyskał 1 wartościowego zawodnika. Przezaje*isty wynik.

W ostatnich 3 miesiącach spotkaliśmy się z zarządem klubu 2 razy i nic sobie z tych spotkań nie robią. Kłamią w żywe oczy. To zgraja cwaniaczków opowiadających bajeczki i składająca deklaracje bez pokrycia. Na spotkaniu mówią jedno, by później ze wszystkiego się wycofać!

Dlatego postanowiliśmy nie chodzić na mecze Lecha na stadionie przy ulicy Bułgarskiej, nie kupować karnetów, no bo po co? Nie ma obiecanych hiper transferów. Jest zwykły syf. Nikt nie chodzi do kina czy do teatru na szmirę z kiepskimi aktorami tak samo nikt z nas nie pójdzie na stadion.

Będziemy jeździć na wyjazdy i wspierać piłkarzy oraz nowy sztab szkoleniowy, ale tych chytrusów i dusigroszy wpierać nie będziemy. Niech się walą!

Dopóki pseudo dyrektor będzie w klubie oraz nie będzie tych „słynnych” transferów nie będziemy chodzić na mecze w Poznaniu. Wszystkich pseudo doradców i znawców futbolu co będą zaraz tu wypisywać swoje mądrości, pozdrawiamy środkowym palcem.

Mam nadzieję, że prawdziwi kibole nas rozumieją i wesprą w działaniach.

My kibole Lecha Poznań w przyszłym roku będziemy świętować setne urodziny klubu, pytanie, czy sami, czy z klubem…

Zobacz również: Co z projektem „trofeum na stulecie”? Brak podstaw do nadziei wśród kibiców Lecha

Źródło: Lech Poznań Ultras

Gianluigi Buffon ani myśli o końcu kariery! „Jestem pewny, że mogę grać przez kolejne 4-5 lat”

Pomimo 43 lat na karku Gianluigi Buffon wciąż nie myśli o końcu piłkarskiej kariery. Przed kilkoma dniami legendarny zawodnik udzielił wywiadu dziennikarzom ze stacji „Sky Sports”.

Po sezonie 2021/2021 Gianluigi Buffon zakończył swoją przygodę z Juventusem Turyn. 43-letni bramkarz zdecydował się na powrót do Parmy, w której występował do 2001 roku. Tym razem jednak legendarny bramkarz nie będzie już występował na poziomie Serie A, a jedynie na jej zapleczu.

Niewykluczone jednak, że w przyszłych sezonach ponownie zobaczymy Włocha na boiskach włoskiej ekstraklasy, gdyż ten nie zamierza jeszcze kończyć kariery. 43-latek uważa, że może grać na profesjonalnym poziomie przez kolejne 4-5 lat.

– Chcę udowodnić, że jestem wyjątkowy. Jestem pewny, że mogę grać przez kolejne 4-5 lat, ponieważ czuję się dobrze i mam zebrane doświadczenie – ocenił Buffon.

– Wybrałem Parmę, ponieważ uważam, że mogę osiągnąć z nią jeszcze wiele dobrego. Traktuję ten okres kariery jako moje ostatnie wyzwanie – dodał.

źródło: sky sports


TROLLNEWSY I MEMY

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.