NEWSY I WIDEO

Trener i dyrektor sportowy Interu wściekli na właścicieli. Romelu Lukaku zostanie sprzedany

Według doniesień włoskiej prasy właściciele Interu przyzwolili na transfer Romelu Lukaku. Decyzja włodarzy Nerazzurrich zdenerwowała trenera i dyrektora sportowego.

Powrót do Londynu?

Wiele wskazuje na to, iż Romelu Lukaku opuści Mediolan jeszcze tego lata. Belg wzbudza zainteresowanie swojego byłego klubu, Chelsea FC.

Inter wpadł w spore problemy finansowe mimo mistrzostwa Włoch w poprzednim sezonie. Wszystko spowodowane jest stratami związanymi z pandemią koronawirusa. Właściciele mediolańskiej drużyny wyliczyli, że muszą zarobić minimum 80 mln euro na transferach. Z klubu odszedł już Achraf Hakimi (do PSG), a wygląda na to, że klub opuści również Romelu Lukaku.

Właściciele podjęli decyzję za plecami ważnych pracowników

Największa gwiazda Interu wzbudza zainteresowanie Chelsea. Według włoskich mediów chińscy właściciele mistrzów Włoch podjęli decyzję, że Belg zostanie sprzedany. Giuseppe Marotta (dyrektor sportowy) i Simone Inzaghi (trener) nie mieli na to żadnego wpływu.

Oburzenie trenera i dyrektora

Il Corriere dello Sport informuje, iż obaj są wściekli na decyzję rodziny Zhang. Simone Inzaghi podobno rozważał nawet dymisję. Kontrakt Marotty obowiązuje jeszcze przez rok, więc możliwe, że ten nie przedłuży umowy przez podjęcie decyzji właścicieli ws. Lukaku za jego plecami.

Zobacz również: Tuchel ustosunkował się do plotek związanych z transferem Lukaku. „To świetny gracz”

Źródło: Corriere dello Sport, La Gazzetta dello Sport

Oficjalnie. Istotna decyzja UEFY przed wrześniowymi meczami reprezentacji

Niebawem, bo już we wrześniu odbędą się kolejne spotkania w ramach eliminacji mistrzostw świata. UEFA podjęła bardzo istotną decyzję w sprawie tych meczów. Organizacja zdecydowała się prowadzić VAR, aby wspomóc sędziów nadchodzących zmagań międzynarodowych. 

Już w czerwcu pojawiły się pierwsze oficjalne potwierdzenia na temat VAR-u w eliminacjach. Wówczas nie było jednak pewne, czy UEFA wyrobi się z wprowadzeniem wideoweryfikacji na wrześniowe starcia w ramach eliminacji do mundialu w Katarze. Teraz wszystko stało się jasne.

Pomoc arbitrom

UEFA oficjalnie poinformowała, że VAR będzie obecny podczas eliminacji już od jesiennej rundy spotkań. To oznacza, że z wideoeryfikacji sędziowie będą mogli korzystać od wrześniowych meczów. Przypomnijmy, że VAR funkcjonował także podczas minionych mistrzostw Europy.

Polaków we wrześniu czekają trzy starcia – z Albanią, San Marino oraz rewanżowy mecz z Anglią. Obecnie z dorobkiem czterech punktów (remis z Węgrami, wygrana z Andorą i porażka z Anglią) „Biało-Czerwoni” zajmują czwarte miejsce w swojej grupie eliminacyjnej.

Maciej Skorża obiecuje transfery do Lecha Poznań! „Szybko możemy się spodziewać nowych twarzy”

Maciej Skorża zapowiedział, że kolejne transfery do Lecha Poznań są kwestią kilku dni. Czy zapowiedzi szkoleniowca zaspokoją oczekiwania kibiców?

Po ostatnim rozczarowującym sezonie w polskiej lidze kibice Lecha oczekiwali kilku dużych wzmocnień. W obecnym okienku transferowym Lech Poznań zakontraktował już kilku piłkarzy, jednak nie takich transferów oczekiwali kibice. Do tej pory z Kolejorzem kontrakt podpisali Barry Douglas, Joel Pereira, Radosław Murawski oraz Artur Sobiech.

W ostatnim czasie dużo mówiło się o zainteresowaniu Lutherem Singhem. Reprezentant RPA miał jednak propozycje z kilku klubów i wciąż nie rozjaśniła się jego przyszłość. Kilka słów o potencjalnych nowych nabytkach powiedział Maciej Skorża na konferencji prasowej przed meczem z Cracovią.

– Na pewno trafią do nas nowi zawodnicy w tym oknie transferowym i ja nie wyobrażam sobie, żeby było inaczej – zapowiedział Maciej Skorża. 

– Nie chcę mówić o konkretnych nazwiskach. Jest grupa zawodników, których bardzo mocno monitorujemy. Trwają negocjacje. Trudno mi wskazać jakiś przedział czasowy, ale myślę, że jest to kwestia dni, może tygodnia. Nie jestem w tym procesie tak mocno osadzony, żeby móc informować o wszystkich detalach. Myślę, że szybko możemy się spodziewać w Lechu nowych twarzy – skomentował trener Lecha Poznań.

Kamil Jóźwiak ocenił współpracę z Robertem Lewandowskim. „Jest wymagający, ale również pomocny”

Kamil Jóźwiak udzielił wywiadu brytyjskiemu „The Athletic”. Reprezentant Polski opowiedział nieco o nieudanym EURO oraz o współpracy z najlepszym piłkarzem świata, Robertem Lewandowskim.

EURO 2020 zakończyło się dla Polaków ogromną klęską. Biało-Czerwoni w trzech meczach grupowych zdobyli zaledwie jeden punkt, który nie wystarczył, by awansować do 1/8 finału. Teraz przed reprezentacją walka w eliminacjach do Mundialu.

– Wiem, że na wiele nas stać i mamy nadzieję, że uda nam się to udowodnić. Nasza drużyna potrzebuje jednak czasu. Zmieniliśmy trenera trzy miesiące przed EURO 2020, pojawiło się nowe ustawienie. To było trudne – ocenił Kamil Jóźwiak.

Jóźwiak o Lewandowskim

Obecni reprezentanci Polski mają ogromny przywilej w postaci wspólnej gry z najlepszym piłkarzem świata. Kamil Jóźwiak opowiedział o współpracy z Robertem Lewandowskim i o jego wpływie na młodych zawodników.

– Robert Lewandowski jest wymagający, ale jednocześnie bardzo pomocny dla nas, młodych zawodników. Świetnie jest grać w jednej drużynie z napastnikiem takiego kalibru. Czasami możesz zagrać piłkę gdziekolwiek, a on tam po prostu będzie. Jest bardzo inteligentny w obrębie pola karnego, ma znakomite poczucie przestrzeni – opowiedział piłkarz Derby County.

źródło: the athletic

Mateusz Bogusz oczarował hiszpańskich dziennikarzy. „Okazał się wielką sensacją”

Mateusz Bogusz ma za sobą naprawdę udany początek w nowym klubie. Chwilę uwagi Polakowi poświęcił hiszpański „AS”. Dziennikarze nazwali Polaka mianem sensacji.

Nadchodzący sezon 2021/2022 Mateusz Bogusz spędzi na wypożyczeniu w drugoligowym UD Ibiza. Klub Polaka jutro rozegrana ostatni sparing, a następnie będzie oczekiwał na rozpoczęcie ligi. Ibiza swój pierwszy mecz na zapleczu La Liga w sezonie 2021/2022 zagra 13 sierpnia, rywalem będzie Real Zaragoza.

W okresie przygotowawczym Mateusz Bogusz jest najlepszym strzelcem swojego zespołu. Polak zdobył w sumie 3 bramki. Najpierw strzelił pięknego gola przeciwko Al Raed, kiedy przelobował bramkarza. Kilka dni temu Bogusz zaliczył dublet i poprowadził swój zespół do zwycięstwa.

Dziennikarze „AS’a” nazywają Bogusza wielką sensacją. Hiszpanie zauważają, że Polak otrzymał od samego początku dużo zaufania od trenera, do którego taktyki wkomponował się znakomicie. Dziennikarze doceniają w Polaku przede wszystkim dużą mobilność w ataku, jego technikę oraz szybkość. Jedyne co musi zrobić teraz nasz reprezentant, to przełożyć formę ze sparingów na mecze oficjalne.

źródło: AS

Mecz Legii Warszawa w Ekstraklasie ma zostać przełożony! Poznaliśmy potencjalny termin

Mecz Legii Warszawa z Zagłębiem Lubin w Ekstraklasie najprawdopodobniej zostanie przełożony. Wszystko ma związek z nadchodzącym rewanżem Legionistów w III rundzie eliminacji do Ligi Mistrzów przeciwko Dinamo Zagrzeb.

Po środowym meczu Legii Warszawa w eliminacjach Champions League w mediach powstała niemała burza, wywołana komentarzem Czesława Michniewicza. Trener Legii powiedział po meczu, że chciałby przełożyć sobotni mecz z Zagłębiem Lubin w Ekstraklasie, jednak klub otrzymał odmowę. Po kilkudziesięciu minutach przedstawiciele Ekstraklasy poinformowali, że przystaną na propozycję Legii ws. przełożenia meczu, jeśli tylko otrzymają oficjalne pismo. Więcej o tym przeczytacie TUTAJ.

Jak informuje Tomasz Włodarczyk z serwisu meczyki.pl, Ekstraklasa była w stałym kontakcie z przedstawicielami Legii jeszcze przed meczem z Dinamem. Z oficjalną decyzją czekano do zakończenia pierwszego meczu w Zagrzebiu, ponieważ w przypadku mocno niekorzystnego wyniku dla Legii przełożenie meczu w polskiej lidze byłoby niepotrzebne.

Kiedy Legia zagra zaległy mecz z Zagłębiem Lubin? Na tę chwilę jedynym wolnym terminem jest 15 grudnia. Legia ma dziś złożyć formalny wniosek, która ma zostać rozpatrzony pozytywnie przez władze ligi.

źródło: meczyki.pl

Tuchel ustosunkował się do plotek związanych z transferem Lukaku. „To świetny gracz”

Chelsea zremisowała 2:2 z Tottenhamem w przedsezonowym sparingu. Szkoleniowiec The Blues, Thomas Tuchel po meczu odpowiedział na pytania dziennikarzy. Niemiec musiał się ustosunkować do plotek związanych z powrotem Romelu Lukaku na Stamford Bridge.

Poszukiwania napastnika

Według medialnych doniesień londyńska Chelsea poszukuje napastnika. Zaczęło się od spekulacji z Haalandem, przez Lewandowskiego, aż do Lukaku. Wygląda na to, iż sam zawodnik Interu także jest zainteresowany takim transferem. The Blues musieliby jednak wydać na niego około 130 mln euro.

Odpowiedzi trenera Chelsea

Dziennikarze przepytali Thomasa Tuchela po zremisowanym sparingu z Tottenhamem (2:2). Szkoleniowiec Chelsea odpowiedział na kwestie związane z transferem Romelu Lukaku.

– Nie będę mówił o zawodnikach, którzy nie grają w naszym klubie. To świetny gracz, ale jest piłkarzem Interu. W tej sytuacji nie będę o nim rozmawiał – przyznał Tuchel.

– Możecie sobie wyobrazić, że wielu zawodników chce dołączyć do Chelsea. Rozmawiamy z zarządem o piłkarzach, mamy własne zdanie. Na koniec kierujemy się do graczy, którzy naszym zdaniem mogą wzmocnić skład. To nie lada wyzwanie – dodał.

– Jest kilku zawodników, o których myślimy. Nie będę komentował poszczególnych nazwisk, bo sam nie lubię, gdy inni trenerzy mówią o moich graczach. Mam nadzieję, że to zrozumiecie – wyjaśnił szkoleniowiec The Blues.

– Nie chcemy dokonywać transferów za wszelką cenę. Nie panikujemy. Cokolwiek by się stało, będziemy konkurencyjni. Mamy zaufanie do naszych chłopaków. Jest u nas sporo młodych graczy w ofensywie, którzy muszą się poprawić. Jesteśmy jednocześnie zrelaksowani i świadomi naszej sytuacji – zakończył Niemiec.

Jest robota do nadrobienia

Romelu Lukaku reprezentował barwy Chelsea w latach 2011-2014. The Blues wypożyczyli go dwukrotnie. Za pierwszym razem do West Bromu, za drugim do Evertonu. Piłkarz nie przebił się do pierwszej jedenastki klubu ze Stamford Bridge. Wygląda na to, iż Belg będzie miał kolejną próbę udowodnienia swojej wartości na angielskich boiskach.

Źródło: Goal.com

Zamieszanie związane z przełożeniem meczu Legii Warszawa. Ekstraklasa wydała komunikat

Emocje związane ze środowym meczem Legii Warszawa nie zdążyły opaść, a w sieci rozpoczęła się niemała burza. Wszystko jest związane z przełożeniem meczu Legii Warszawa w Ekstraklasie. Na komentarze kibiców oraz ekspertów szybko zareagowała Ekstraklasa S.A., która wydała komunikat.

Za nami pierwszy mecz pomiędzy Dinamem Zagrzeb a Legią Warszawa w III rundzie eliminacji do Ligi Mistrzów. Spotkanie w stolicy Chorwacji zakończyło się remisem 1:1. Jedyną bramkę dla Legionistów zdobył Ernest Muci, który popisał się kapitalnym strzałem zza pola karnego. Mecz rewanżowy zostanie rozegrane w najbliższy wtorek w Warszawie o godzinie 21:00.

Komentarz Michniewicza

Zanim Legia przystąpi do rewanżu, będzie zmuszona zagrać w sobotę mecz ligowy z Zagłębiem Lubin. Czesław Michniewicz zdradził po meczu, że chciał on przełożyć mecz w Ekstraklasie, jednak klub nie uzyskał zgody od Ekstraklasy S.A. Trener Legii zapowiedział, że jeśli mecz z Zagłębiem nie zostanie przełożony, to jego drużyna zagra w pełni rezerwowym składzie.

– Chcieliśmy przełożenia meczu z Zagłębiem Lubin, ale dostaliśmy od Ekstraklasy odpowiedź odmowną. Apeluję, by dla dobra polskiej piłki jednak ten mecz przełożyć. Jeśli tak się nie stanie na pewno żaden z graczy, którzy dziś zagrali z Zagłębiem nie wystąpi – skomentował Michniewicz.

Opinia Bońka

Na całe zamieszanie zareagował również Zbigniew Boniek. Prezes PZPN napisał na twitterze, iż Marcin Animucki, prezes Ekstraklasy, szybko zmieni zdanie. Czy tak też się stanie?

Komunikat Ekstraklasy

Do całej sytuacji szybko ustosunkowała się Ekstraklasa S.A. Władze ligi przekazały, że jeśli tylko wpłynie oficjalnie pismo od Legii Warszawa ws. przełożenia meczu, to ustalony zostanie nowy termin spotkania.

Piękny gol Muciego! Legia wciąż w grze o Ligę Mistrzów [WIDEO]

Ernest Muci doprowadza do wyrównania w meczu Legii z Dinamo! Albańczyk pięknie przymierzył pod koniec drugiej połowy i uradował fanów polskiej drużyny. Nadzieje na awans do IV rundy eliminacji Ligi Mistrzów wciąż żywe. 

Choć Dinamo w 60. minucie wyszło na prowadzenie w pierwszym starciu z Legionistami, to podopieczni Michniewicza się nie poddali. Ciężka praca i zaangażowanie popłaciło i udało się doprowadzić do remisu.

Pięknym trafieniem przeciwko Chorwatom popisał się Ernest Muci. Albańczyk znakomicie przymierzył sprzed pola karnego i zmieścił piłkę w dolnym rogu bramki Livakovicia.

https://www.youtube.com/watch?v=k54hGHhEbz4

Wiadomo, co dalej z Leo Messim! Oficjalne potwierdzenie kwestią godzin

Przyszłość Leo Messiego budziła ostatnio spore wątpliwości. Argentyńczyk od jakiegoś czasu pozostaje formalnie bez klubu, kiedy wygasł jego kontrakt z FC Barceloną. Nie do końca było wiadome, co dalej postanowi 34-latek. Teraz jednak nowe światło na sprawę rzucił Fabrizio Romano, renomowany włoski dziennikarz.

1 lipca bieżącego roku umowa Messiego z Barceloną dobiegła końca. Pierwotnie hiszpańskie i argentyńskie media informowały, że skrzydłowy podpisze nowy kontrakt po zakończeniu Copa America. Od tego czasu minęło już jednak sporo czasu, a podpisu jak nie było, tak nie ma.

Nigdy nie było wątpliwości

Teraz natomiast wszystko zaczyna układać się tak, jak powinno. Fabrizio Romano podał w środę, że odnowienie kontraktu Messiego jest kwestią kilku godzin. Włoch zaznaczył przy tym jednak, że renowacja umowy nie nastąpi w środę.

Można zatem przypuszczać, że klub oraz zawodnik doszli do porozumienia, zaś oficjalnego potwierdzenia powinniśmy spodziewać się w czwartek. Romano dodaje, że nowa umowa obowiązywać będzie do 2026 roku, a więc przez kolejne pięć lat.

Przypomnijmy, że 34-latek ma za sobą świetny okres. Wraz z reprezentacją Argentyny udało mu się zdobyć pierwsze trofeum na arenie międzynarodowej, prowadząc ją do zwycięstwa w Copa America.

 

Reprezentant Polski broni Paulo Sousę. „Widać, że ma pojęcie o futbolu”

Przemysław Frankowski udzielił wywiadu tygodnikowi Piłka Nożna. Skrzydłowy podsumował swój występ na EURO 2020 oraz wstawił się za Paulo Sousą.

„Ani razu nie zagrałem na swojej normalnej pozycji”

Selekcjoner reprezentacji Polski dość niespodziewanie powołał Przemysława Frankowskiego na tegoroczne mistrzostwa Europy. Piłkarz Chicago Fire zagrał we wszystkich meczach biało-czerwonych na turnieju. Frankowski przyznał jednak, że występował na boisku w innych rolach niż dotychczas.

– Ani razu nie zagrałem na swojej normalnej pozycji, czyli na prawym skrzydle. Trener miał dla mnie inne zadania na boisku, musiałem się podporządkować. Pewnie liczył na moją wszechstronność. Jestem od tego, aby wykonywać zalecenia selekcjonera. Zawsze będę grał tam, gdzie mnie wystawi mnie trener – powiedział Przemysław Frankowski w rozmowie z Piłką Nożną.

Zobacz również: Reprezentant Polski może dołączyć do klubu z Ligue 1. Odejdzie z MLS?

„Sousa ma pojęcie o futbolu”

Skrzydłowy ocenił występ całej kadry na turnieju. Dodał także, że selekcjoner Paulo Sousa jest specjalistą od piłki nożnej.

– Nie graliśmy źle. Byliśmy lepsi od Słowacji, przegraliśmy pechowo. Awans z grupy był w naszym zasięgu. Był taki moment w meczu ze Szwecją, gdy naprawdę wierzyłem, że za chwilę wciśniemy trzeciego gola i wygramy. Atakowaliśmy, zamknęliśmy rywali w polu karnym. Jesteśmy bardzo rozczarowani. Zabrakło trochę szczęścia i konsekwencji w tym wszystkim – przyznał.

– Widać, że trener Sousa ma pojęcie o futbolu. Ma też duże doświadczenie – jako piłkarz występował w największych europejskich klubach – zakończył.

Reprezentacja Polski zakończyła swój udział w EURO 2020 po trzech grupowych meczach. Biało-czerwoni przegrali ze Słowacją i zremisowali z Hiszpanią. W meczu o wszystko ulegli Szwedom.

Źródło: Piłka Nożna

Reprezentant Polski może dołączyć do klubu z Ligue 1. Odejdzie z MLS?

Według Briana Sandalowa z Sun-Times Sports Przemysław Frankowski ma ofertę z klubu Ligue 1. Czy Polak wróci do Europy?

Przemysław Frankowski obecnie reprezentuje barwy Chicago Fire. Strażacy sprowadzili go do siebie w styczniu 2019 roku za 1,5 mln euro. 26-latek zagrał dla wspomnianego klubu 64 razy. W tym czasie dorobił się 10 bramek i 10 asyst.

Powrót do Europy za 3 mln euro

Według Briana Sandalowa piłkarz może wrócić do Europy. Dziennikarz Sun-Times Sports twierdzi, iż RC Lens chce pozyskać Przemysława Frankowskiego za około 3 mln euro. Sandalow donosi, że transfer jest już na ostatniej prostej. Powinniśmy się spodziewać ogłoszenia tego ruchu w ciągu najbliższych dni.

Źródło: Brian Sandalow, Meczyki.pl

Christian Eriksen odwiedził kolegów w ośrodku Interu! Uśmiech na twarzy Duńczyka [WIDEO]

Christian Eriksen wciąż nie jest pewny gry w najbliższym sezonie Serie A. Duńczyk nadal czeka na badania, które wykażą, czy może bezpiecznie występować bez wszczepionego defibrylatora. Póki co postanowił jednak odwiedzić swoich kolegów w ośrodku treningowym Interu Mediolan. 

Za Eriksenem bardzo trudne chwile. Podczas meczu grupowego z Finlandią na Euro 2020 miał atak serca, zaś kolejne dni spędził w szpitalu. Później przyszła operacja wszczepienia defibrylatora, po której powoli wraca do siebie.

Przed Duńczykiem nadal jednak wiele trudności. Eriksen przejdzie niebawem badania, które wykażą, czy może bezpiecznie grać bez wszczepionego urządzenia. Przepisy w Serie A zabraniają bowiem grania piłkarzom, którzy poddali się takiej operacji. Jeśli wynik badań okaże się negatywny – pomocnik będzie musiał poszukać innego klubu.

Uśmiech na twarzy

Na razie natomiast 29-latek stara się o tym nie myśleć. Skupia się na funkcjonowaniu jak dawniej i ostatecznym dojściu do siebie.

W środę po południu internet obiegło także zdjęcie Eriksena z ośrodka treningowego Interu. Duńczyk odwiedził kolegów z drużyny w Appiano, gdzie odbył także rozmowę ze sztabem trenerskim oraz dyrektorami klubu. Na stronie internetowej Interu dodatkowo zapewniono, że pomocnik znajduje się w świetnej formie, zarówno psychicznej, jak i fizycznej.

Tottenham zastąpi Kane’a piłkarzem FC Barcelony? Wyciekł plan „Kogutów”

Odejście Harry’ego Kane’a spowoduje transfer Philippe Coutinho? Zdaniem hiszpańskich mediów Brazylijczyk może zastąpić napastnika w Tottenhamie, jeśli zdecyduje się na zmianę klubu. Anglik ponoć jest zainteresowany przejściem do Manchesteru City. 

W poniedziałek Kane wrócił z urlopu po mistrzostwach Europy. Snajper miał zaplanowany udział w treningu Tottenhamu wraz z resztą drużyny, jednak na zajęciach się nie stawił. Według angielskich mediów w ten sposób 28-latek zaznaczył, że chce opuścić klub.

Karuzela

Plotki o tym, że Kane chciałby zmienić barwy pojawiają się od dłuższego czasu. W kontekście Anglika najczęściej wspomina się o Manchesterze City. Ba, sam napastnik także chciałby trafić właśnie do mistrzów Premier League i trenować pod okiem Pepa Guardioli.

Póki co jednak nadal pozostaje on piłkarzem Tottenhamu. Dodatkowo taki stan rzeczy może utrzymać się jeszcze przez dłuższy czas. „Koguty” pozostają bowiem nieugięte i nie chcą sprzedawać swojego najlepszego snajpera, i to jeszcze do jednego z największych rywali w lidze.

Nie mniej jednak „Mundo Deportivo” uważa, że jednocześnie w Londynie przygotowują się do odejścia 28-latka. Na taką ewentualność wymyślany jest plan „B”, który na tę chwilę zakłada wykupienie z FC Barcelony Philippe Coutinho.

Choć Brazylijczyk nie spełnił pokładanych w nim oczekiwań po przejściu na Camp Nou, Ronald Koeman nadal wierzy w jego możliwości. Holender chciałby dać mu szansę w nadchodzącym sezonie, jednak nie będzie się upierać, jeśli wpłynie za niego korzystna oferta.

 

Łukasz Piszczek o trudach poprzedniego sezonu. „Czułem, że muszę coś zrobić”

Łukasz Piszczek udzielił wywiadu Michałowi Treli z portalu Newonce Sport. Nowy ekspert platformy Viaplay opowiedział o swoim ostatnim sezonie w Borussii Dortmund. „Piszczu” przyznał, że niezbyt dobrze czuł się w środku obrony.

Łukasz Piszczek odszedł z Borussii Dortmund wraz z końcem sezonu 2020/21. Teraz reprezentuje barwy swojego lokalnego klubu z Goczałkowic. Oprócz tego będzie pełnił rolę eksperta na platformie Viaplay, która posiada m.in. prawa do Bundesligi.

Trudny sezon

„Piszczu” w rozmowie z Michałem Trelą przyznał, iż miniona kampania była dla niego bardzo trudna. 36-latek oczekiwał znacznie częstszych występów w pierwszej jedenastce BVB.

– W ostatni sezon wchodziłem ze świadomością, że nie będę już zawodnikiem pierwszego składu. Ale też na pewno spodziewałem się, że będę grał znacznie więcej. Od początku ostatniego sezonu trenera Luciena Favre’a trenowałem jako środkowy obrońca, choć w ustawieniu z czwórką z tyłu, w ogóle się na tej pozycji nie widziałem – powiedział Łukasz Piszczek.

– U trenera Edina Terzicia trójka z tyłu już zupełnie nie wchodziła w grę. Czułem, że muszę coś zrobić z tym tematem. Poszedłem do niego, by porozmawiać o tym, że w tym ustawieniu mogę jeszcze coś dać tej drużynie jedynie na prawej obronie – dodał.

– Zasugerowałem, by brał mnie pod uwagę w tym sektorze boiska i pod koniec sezonu się to opłaciło. Choć na pewno musiałem długo być cierpliwy i nie był to dla mnie łatwy rok. Nie byłem zadowolony, że tak długo czekałem na szansę, ale też nie szukałem konfliktu, bo wiedziałem, że trener ma w kadrze naprawdę dużą jakość – zakończył „Piszczu”.

Łukasz Piszczek zakończył poprzedni sezon z dziewiętnastoma występami na koncie. W tym czasie zaliczył jedno trafienie. Borussia Dortmund zdobyła Puchar Niemiec oraz zakończyła sezon Bundesligi na 3. miejscu.

Źródło: Newonce Sport


TROLLNEWSY I MEMY

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.