NEWSY I WIDEO

Lechia Gdańsk bez licencji na grę w Ekstraklasie! PZPN opublikował oficjalny komunikat

Mnożą się problemy Lechii Gdańsk. PZPN podjął decyzję o pozbawieniu klubu licencji na grę w Ekstraklasie. Obecnie działacze mają pięć dni na złożenie pisma odwoławczego.




Komisja Ligi opublikowała we wtorek raport dotyczący licencji na grę w Ekstraklasie i europejskich pucharach w kolejnych sezonach. 17 drużyn uzyskało opinie pozytywne. Aż siedem zostało jednak objęte nadzorami.

5 dni na odwołanie

Jedyną drużyną, która nie uzyskała licencji od Komisji Ligi, jest Lechia Gdańsk. PZPN poinformował, że klub nie spełnia wymogów F.05 Podręcznika Licencyjnego. Punkt tyczy się prognoz finansowych na następny sezon.

Treść komunikatu znajdziecie TUTAJ.

To nie oznacza jednak, że Lechii w przyszłym sezonie w Ekstraklasie nie zobaczymy, jeśli uda się jej utrzymać. Gdańszczanom przysługuje okres pięciu dni odwołania. Jeśli pismo nie wpłynie do PZPN na czas, lub jeśli zostanie odrzucone, Lechia zostanie automatycznie przesunięta na ostatnie miejsce w tabeli.




Podręcznik Licencyjny zaznacza, że Komisja Odwoławcza ma czas na zebranie się do 15 maja. Jeżeli utrzyma decyzję o nieprzyznawaniu licencji, Lechii pozostanie jedynie skierowanie się do Piłkarskiego Sądu Polubownego.

Screen: X / Tomasz Włodarczyk.

Wiadomo, ile Ancelotti ma zarabiać jako selekcjoner Brazylii. Nie będzie płaczu po Realu Madryt

Carlo Ancelotti już w czerwcu ma zasiąść na ławce reprezentacji Brazylii. Hiszpańskie media dotarły do informacji o potencjalnych zarobkach szkoleniowca. Te mają się niewiele zmienić względem tego, co zarabia dotychczas w Realu Madryt.




Wiele wskazuje na to, że przygoda Ancelottiego z Madrytem dobiega końca. Fabrizio Romano niedawno poinformował, że Włoch dogadał się z brazylijską federacją. Stery nad kadrą „Canarinhos” ma objąć już podczas czerwcowego zgrupowania.

Sowita wypłata

Choć kontrakt 65-latka z Realem Madryt wygasa dopiero w 2026 roku, to strony miały podjąć decyzję o jego wcześniejszym zakończeniu. Tym samym praca Ancelottiego ma dobiec końca wraz z ostatnim meczem sezonu 2024/25.

Kolejne źródła donoszą, że sprawa została już przesądzona. „AS” dotarł natomiast do informacji o zarobkach. Te mają się niewiele różnić od tych, które Ancelotti inkasuje obecnie. Mowa konkretnie o 10 milionach euro rocznie.




Ponadto podano, że kontrakt Włocha ma obowiązywać do mistrzostwa świata w 2026 roku. Zawarto w nim jednak opcję przedłużenia aż do 2030 roku. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z medialnymi doniesieniami, Ancelotti powinien zadebiutować 4 czerwca w meczu z Ekwadorem.

Szykuje się rekordowy transfer Widzewa? Napastnik na radarze klubu

Widzew Łódź szykuje się do intensywnych ruchów transferowych po zakończeniu sezonu. Jednym z głównych celów klubu jest Mariusz Stępiński. 29-letni napastnik Omonii Nikozja może nie tylko wrócić do Polski, ale także stać się bohaterem największego transferu w historii łódzkiego klubu.

Ambitne plany Widzewa

Od czasu, gdy Robert Dobrzycki – właściciel firmy Panattoni – przejął większość akcji Widzewa, w Łodzi mówi się o ambitnych planach. 13,4 miliona złotych zainwestowanych w klub ma przełożyć się na realne wzmocnienia. Wiele mówiło się także o usprawnieniu infrastruktury. Opowiadał o tym między innymi wiceprezes Rydz, w rozmowie z Tomaszem Ćwiąkałą.

Wśród nazwisk pojawiających się w medialnych spekulacjach znaleźli się polscy piłkarze grający za granicą: Michał Skóraś, Kamil Jóźwiak, Dawid Kownacki. Wiele wskazuje jednak na to, że pierwszy z wymienionych raczej nie będzie chciał jeszcze wracać do Ekstraklasy. Wśród wymienionych znalazł się także Mariusz Stępiński.

Omonia oczekuje miliona euro

Jak donoszą cypryjskie media, Omonia Nikozja wycenia swojego napastnika na milion euro. Portal Sport-fm.com.cy informował, że Widzew Łódź już złożył ofertę, ale była ona zbyt niska, by rozpocząć negocjacje.

– Omonia oczekuje lepszej propozycji. Obecnie nie prowadzi rozmów z żadnym polskim klubem. Sprawa jest rozwojowa – czytamy na cypr24.eu.

Jeśli Widzew rzeczywiście zdecyduje się spełnić oczekiwania Cypryjczyków, byłby to najdroższy zakup w historii klubu. Dotąd rekord transferowy Widzewa wynosił 500 tysięcy euro – tyle zapłacono za Marcina Robaka w 2008 roku.

Mariusz Stępiński ma za sobą bardzo udany sezon. W 38 występach dla Omonii zdobył 16 bramek i zanotował jedną asystę. Jego regularność i doświadczenie czynią go atrakcyjnym celem transferowym.

Aktualnie Omonia Nikozja zajmuje czwarte miejsce w cypryjskiej lidze z dorobkiem 61 punktów. W ostatniej kolejce klub powalczy o awans na trzecią pozycję, dającą prawo gry w eliminacjach Ligi Konferencji Europy.

Źródło: Cypr24.eu, Sport.pl

Eden Hazard nie nudzi się na emeryturze. Wziął udział w wyścigu kolarskim. Wydarzenie przyćmiła tragedia

Eden Hazard raczej nie tęskni za piłką nożną. Belg wystartował w weekend w wyścigu kolarskim na Majorce. Wydarzenie zostało jednak przyćmione przez tragedię.




W sobotę odbył się amatorski wyścig kolarski „Mallorca 312 OK Mobility”. Na trasę dookoła Majorki wystartowało około 8500 rowerzystów. Frekwencja była rekordowa dla tego wydarzenia.

W cieniu tragedii

Pośród startujących w wyścigu rowerzystów, znalazł się Eden Hazard. 34-latek zakończył karierę w październiku 2023 roku. Swoim udziałem w wyścigu pochwalił się w mediach społecznościowych. Belg przejechał 167 kilometrów.

Ze świata piłki nożnej na wydarzeniu pojawił się także Lionel Scaloni. Obecny selekcjoner reprezentacji Argentyny także ukończył wyścig.

Niestety, podczas wydarzenia doszło także do przykrej sytuacji. W trakcie wyścigu doszło do wypadku, w wyniku którego 40-letni Brytyjczyk spadł z roweru. U mężczyzny nastąpiło zatrzymanie akcji serca. Mimo szybkiej reakcji, nie udało się go uratować.

Piłkarz Lecha po stracie punktów: „Wierzymy w mistrzostwo”

Lech Poznań miał szansę zrównać się punktami z Rakowem Częstochowa, jednak dramatyczna końcówka meczu z Radomiakiem pokrzyżowała jego plany. Mimo rozczarowującego remisu 2:2, Radosław Murawski w rozmowie z TVP Sport zapewnił, że „Kolejorz” wciąż walczy o mistrzostwo Polski.

Sytuacja wymknęła się spod kontroli

Wydawało się, że Lech po niedzielnym spotkaniu znacząco zbliży się do lidera tabeli. Jeszcze w 78. minucie poznaniacy prowadzili 2:0 i kontrolowali przebieg meczu. Jednak końcówka należała do Radomiaka. Najpierw kontaktowego gola zdobył Capita, a w doliczonym czasie gry punkt dla gospodarzy uratował Abdoul Tapsoba.

Tym samym Lech traci dwa punkty do Rakowa, który również nie ustrzegł się wpadek. Medaliki zremisowały niedawno z Puszczą Niepołomice i przegrały z Pogonią Szczecin.

Radosław Murawski pojawił się na murawie w 58. minucie. Po meczu z Radomiakiem nie ukrywał rozczarowania wynikiem i grą drużyny w końcówce.

– Nie da się normalnymi słowami wytłumaczyć tego, co działo się w drugiej połowie. Jest to dość trudny moment, bo z mojej perspektywy, wchodząc przy 2:0, mieliśmy rozgrywać, utrzymać się przy piłce i szukać sobie kolejnych szans. Było kompletnie odwrotnie. Drużyna walcząca o mistrzostwo Polski powinna dowieźć ten wynik – powiedział pomocnik Lecha.

Pomimo straty punktów, Murawski zapewnił, że drużyna nie zamierza składać broni.

– Nikt ze wszystkich dookoła nie wierzy w mistrzostwo, ale my sami wewnętrznie wierzymy. Nie patrzymy już na Raków, przed tym meczem też nie patrzyliśmy. Skupiamy się na sobie, chcemy wygrywać. Nie jest łatwo wygrać osiem meczów z rzędu. Zdawaliśmy sobie sprawę, aczkolwiek boli, że przy 2:0, kiedy zwycięstwo powinno być dowiezione, tracisz niepotrzebnie punkty. Nie składamy broni, idziemy dalej. Mamy cztery mecze, cztery bardzo ważne finały. Chcemy w nich zdobyć 12 punktów i zobaczymy, co nam to przyniesie na koniec sezonu – podkreślił były piłkarz Piasta Gliwice.

Do końca sezonu Lechowi Poznań pozostały cztery spotkania: z Puszczą Niepołomice, Legią Warszawa, GKS-em Katowice oraz Piastem Gliwice.

Źródło: TVP Sport

Lil Pump w koszulce pierwszoligowca. Niespodziewana promocja polskiego klubu [WIDEO]

Wisła Płock walczy o powrót do PKO BP Ekstraklasy, a o klubie zrobiło się głośno w zupełnie nieoczekiwanym kontekście. Wszystko za sprawą amerykańskiego rapera Lil Pumpa, który w najnowszym teledysku pojawił się w trykocie „Nafciarzy”.

Koszulka z Płocka na światowych ekranach

Lil Pump, którego kanał na YouTube śledzi ponad 17,7 miliona subskrybentów (stan na 28 kwietnia 2025 roku), opublikował właśnie teledysk do swojego nowego utworu „Too Long”. W wideoklipie artysta występuje ubrany w koszulkę Wisły Płock, co szybko przykuło uwagę polskich kibiców i mediów.

Jak się okazuje, raper otrzymał trykot podczas swojej wizyty w Polsce. Latem ubiegłego roku odwiedził Płock przy okazji udziału w Polish Hip-Hop Festival – jednej z największych imprez hip-hopowych w Europie Środkowo-Wschodniej.

Wisła Płock walczy o Ekstraklasę

Aktualnie Wisła Płock zajmuje trzecie miejsce w tabeli pierwszej ligi, z dorobkiem 54 punktów. Pozycja ta zapewnia udział w barażach o awans, jednak drużyna Mariusza Misiury wciąż ma matematyczne szanse na bezpośredni powrót do Ekstraklasy.

Źródło: YouTube

Wojciech Szczęsny zdradził kulisy nowej fryzury Lamine Yamala. Proponował mu ścięcie na łyso [WIDEO]

Głośnym echem w hiszpańskich mediach odbił się fakt zmiany fryzury Lamine Yamala. Kulisy zdradził Wojciech Szczęsny. Polak proponował swojemu młodszemu koledze ścięcie włosów na „zero”.

Za nami finał Pucharu Hiszpanii. Przyniósł on kibicom dużą dawkę emocji i wiele zwrotów akcji. Po niezwykle emocjonującym spotkaniu po końcowy triumf w rozgrywkach sięgnęła FC Barcelona. Zespół z Katalonii pokonał Real Madryt wynikiem 3:2. Rozstrzygnięcie zapadło w dogrywce.




Finałowe starcie Barcy z Realem rozgrzewało kibiców na wiele dni przed samym meczem. W ostatnich dniach w hiszpańskich mediach było kilka głośnych tematów. Najgłośniejszym bez wątpienia był wątek sędziego tego spotkania. Było także kilka pomniejszych tematów jak chociażby zmiana fryzury u Lamine Yamala. Tak, w Hiszpanii był to całkiem gorący temat. Szerzej opisywaliśmy tę sprawę TUTAJ.

Na dwa dni przed meczem finału Pucharu Króla hiszpańskie media donosiły o ewentualnej zmianie fryzury u Lamine Yamala. Dzień przed meczem wyszedł on na trening w zimowej czapce. Plotki hiszpańskich redakcji się sprawdziły, gdyż 17-latek wyszedł na mecz z Realem w przefarbowanych włosach.




Już po zakończeniu meczu o całą tę sytuację został zapytany Wojciech Szczęsny. Polak ujawnił, że przed meczem w hotelu Barcy pojawił się fryzjer. Wojtek miał namawiać Yamala, by ten ściął się na łyso.

– Był wczoraj fryzjer w naszym hotelu dla zawodników, którzy chcieli zmienić fryzurę. Namawiałem go, żeby zmienił i żeby ściął na zero. Ale nie posłuchał – zażartował Wojciech Szczęsny.

Kuriozalna sytuacja przed meczem Odry z Górnikiem. Zawodnicy nie wyszli na murawę przed startem

Do kuriozalnej sytuacji doszło przed meczem Odry Opole z Górnikiem Łęczna. Piłkarze gości nie wyszli na murawę razem z rywalami. W efekcie na murawie widzieliśmy dość zabawny obrazek.




Kibiców, zgromadzonych w niedzielę na Itaka Arena, powitali jedynie piłkarze Odry Opole. Rywale z Łęcznej nie wyszli na murawę przez pierwsze kilka minut.

Protest

Był to efekt opóźnień wypłaty, z którym zmagają się zawodnicy Górnika. Protest drużyny został wyjaśniony przez Kamila Kanię oraz Tomasza Łapińskiego.




Mamy informację, że będziemy świadkami protestu piłkarzy Górnika Łęczna, którzy opóźnią wyjście na mecz ze względu na niewywiązywanie się klubu z pewnych zobowiązań. Zawodnicy nie dostają po prostu pieniędzyprzekazali na antenie TVP Sport.

Zawodnicy Górnika na murawę wyszli po kilku minutach. W efekcie start spotkania został opóźniony.

FIFA upamiętni papieża Franciszka. Infantino zapowiedział specjalny mecz

Śmierć papieża Franciszka w ostatnich dniach była najgłośniejszą informacją. Jorge Mario Bergoglio zmarł w wieku 88 lat. Pięć dni później w Rzymie odbyły się uroczystości pogrzebowe, w których udział wzięli zarówno światowi przywódcy, jak i przedstawiciele świata sportu. Jednym z nich był szef FIFA, Gianni Infantino, który zapowiedział szczególny sposób uhonorowania zmarłego Ojca Świętego.

Mecz legend na cześć Franciszka

Gianni Infantino ogłosił, że FIFA zorganizuje specjalne wydarzenie jeszcze w tym roku. Celem będzie nie tylko uczczenie pamięci papieża, ale także promowanie wartości, które były mu bliskie – jedności i radości płynącej z futbolu.

– Na naszym ostatnim spotkaniu, kilka miesięcy temu, rozmawialiśmy z Franciszkiem o zorganizowaniu meczu dla dzieci z udziałem światowych legend, aby uczcić jego pasję do piłki nożnej i promować jedność wśród młodych ludzi. Myśleliśmy o wrześniu. Teraz na pewno to zrobimy, aby uczcić jego pamięć, jednocząc największe legendy futbolu – zapowiedział Infantino.

Szef FIFA podkreślił także emocjonalny wymiar ostatnich dni.

– Emocje dzisiejszego poranka były wyjątkowe. Tak wielu ludzi z różnych stron świata zebrało się dla Franciszka. Świat pokazał, jak wielką miłością darzył papieża. W piłce nożnej chodzi o inkluzywność. FIFA zrzesza 211 krajów, więcej niż ONZ – dodał.

Franciszek od zawsze otwarcie przyznawał się do miłości do piłki nożnej. Był oddanym kibicem argentyńskiego klubu San Lorenzo. Członkiem drużyny pozostawał nieprzerwanie od 2008 roku i nawet podczas pontyfikatu opłacał składki członkowskie.

Nie zerwał więzi z ulubioną drużyną – przyjmował jej piłkarzy na audiencjach i kibicował im z Watykanu. Teraz władze San Lorenzo zapowiedziały, że nowy stadion klubu ma nosić imię papieża Franciszka.

Tym żyje Hiszpania. Lamine Yamal zaskoczy fryzurą na El Clasico?

Jednym z głównych tematów w hiszpańskich mediach przed El Clasico jest fryzura Lamine Yamala. W tej sprawie hiszpańscy dziennikarze przeprowadzili małe śledztwo.




Dzisiejszego wieczoru odbędzie się El Clasico. Tym razem stawka tego pojedynku będzie wyjątkowo wysoka. FC Barcelona i Real Madryt zmierzą się w finale Pucharu Hiszpanii. Wygrany zainkasuje kolejne trofeum do swojej kolekcji, przegrany zostanie z niczym.

Przed dzisiejszym meczem hiszpańskie media były mocno poruszone kwestią fryzury Lamine Yamala. Temat niejako zapoczątkował Hansi Flick, który zasugerował na konferencji prasowej, że Lamine czymś zaskoczy kibiców.

– Yamal jest niesamowitym zawodnikiem jak na swój wiek i myślę, że bardzo dobrze przygotował się na jutro. Będziecie zaskoczeni na treningu: ma dla was specjalną niespodziankę – powiedział Hansi Flick.




Na treningu przed El Clasico Yamal nie pokazał swojej fryzury. Pomimo temperatury wynoszącej 28 stopni trenował w czapce.

Hiszpańscy reporterzy zdołali jednak zrobić zdjęcie Yamalowi z ukrycia. Widać na nim, jak spod jego czapki wyłaniają się blond włosy.

Niespodziewany kandydat na trenera Wieczystej Kraków! Szkoleniowiec doskonale znany polskim kibicom

W Wieczystej Kraków panuje spore zamieszanie związane z nowym trenerem. Wydawało się, że drużynę na pewno przejmie Piotr Stokowiec. Nieoczekiwanie pojawiły się jednak informacje o… Gino Lettierim.




Bardzo ciekawie wygląda walka o awans do 1. Ligi. Największym faworytem do wywalczenia bezpośredniego awansu z 1. miejsca jest obecnie Pogoń Grodzisk Mazowiecki. Za jej plecami toczy się z kolei walka o 2. lokatę. O wicemistrzostwo bije się Wieczysta Kraków i Polonia Bytom.

Lettieri w Krakowie?

To właśnie w Wieczystej dzieją się duże rzeczy w ostatnim czasie. Wciąż nie wiadomo, kto miałby przejąć drużynę po rozstaniu ze Sławomirem Peszko. W ostatnim czasie pojawiły się informacje, że klub ma być po słowie z Piotrem Stokowcem.

Dość nieoczekiwanie Jerzy Chwałek z „Super Expressu” poinformował jednak, że bliżej Wieczystej ma być Gino Lettieri. Potwierdził to następnie Roman Kołtoń w „Prawdzie Futbolu”.

Włoch jest dobrze znany polskim kibicom ze swojej pracy w Koronie Kielce. Po odejściu z Ekstraklasy jego kariera trenerska zbytnio nie rozkwitła. Na chwilę zatrzymał się w MSV Duisburg, a następnie pełnił funkcję asystenta Argirisa Giannikisa w AEK Ateny.




W latach 2022-2024 prowadził litewski FK Panevėžys, z którym sięgnął nawet po mistrzostwo. Obecnie pracuje natomiast w Tajlandii, w Muangthong United. Ciężko przewidzieć czy Włoch faktycznie wróci na polską karuzelę, ale zdaje się, że Wojciech Kwiecień faktycznie myśli o zatrudnieniu Lettieriego.

Grube dymy przed El Clasico. Real Madryt żąda zmiany sędziów! Grozi bojkotem meczu

W przeddzień finału Pucharu Króla doszło do ogromnego zamieszania. Real Madryt odwołał trening i konferencję prasową. „Królewscy” grożą zbojkotowaniem meczu, jeśli nie zmieniona zostanie obsada sędziowska.




W sobotę ma odbyć się El Clasico w finale Pucharu Króla. Choć do meczu zostało już naprawdę niewiele czasu, to nie wiadomo, czy uda się je rozegrać.

Bojkot

Real Madryt oczekuje zmiany obsady sędziowskiej. W przypadku przypadku pozostawienia wyznaczonych arbitrów, klub grozi zbojkotowaniem meczu. Już teraz, według „Marki”, odwołali trening i konferencję prasową.




Jak na razie hiszpańska federacja nie wyraziła zgody na zmianę obsady sędziowskiej. Sytuacja jest jednak dynamiczna.

Chaos w Wieczystej po zwolnieniu Peszki. Borek: „Co to za casting?”

Zamieszanie w Wieczystej Kraków po rozstaniu ze Sławomirem Peszko trwa w najlepsze. Klub, który wciąż liczy się w walce o awans do I ligi, nie ma jeszcze nowego trenera. W mediach przewija się lista znanych nazwisk, jednak żadne z nich nie przyjęło oferty. Głos w sprawie zabrał Mateusz Borek, który nie szczędził krytycznych uwag pod adresem sposobu zarządzania klubem.

Peszko zwolniony, a nazwiska się mnożą

Sławomir Peszko poprowadził Wieczystą zaledwie przez kilka miesięcy. Po trzech porażkach w rundzie wiosennej zarząd zdecydował o zakończeniu współpracy. Decyzja miała na celu wstrząsnąć drużyną i dać jej nowy impuls na finiszu sezonu.

Kto przejmie drużynę? Na liście kandydatów pojawili się m.in. Jan Urban, Maciej Skorża, Jacek Magiera, Szymon Grabowski, Piotr Stokowiec i Gino Lettieri. Jak dotąd żaden z nich nie objął stanowiska, a sytuacja coraz bardziej przypomina casting.

Całą sprawę skomentował na platformie X Mateusz Borek. Znany dziennikarz nie ukrywał swojego zdziwienia i krytycznego podejścia do sposobu poszukiwania trenera.

– Urban, Skorża, Magiera, Grabowski, Stokowiec, Lettieri. Co to za casting? Czy ktoś szuka trenera o konkretnym stylu i profilu, czy tylko nazwiska? – zapytał.

Dodał także, że przy ewentualnym awansie Wieczysta będzie musiała przebudować niemal cały skład.

– Jak się człowiek wgłębi, to przy awansie znowu trzeba 10 nowych, by grać o coś. Oglądałem kilka ich meczów wiosną. I mam dosyć smutne wnioski – podkreślił Borek.

Porównanie do Wojciechowskiego

Dziennikarz odniósł się też do sposobu prowadzenia klubu przez właściciela Wojciecha Kwietnia. Jeden z użytkowników porównał go do byłego właściciela Polonii Warszawa – Józefa Wojciechowskiego.

– Zna się dużo lepiej na piłce. Ale czasem działa zbyt impulsywnie – ocenił.

Wieczysta Kraków zajmuje obecnie drugie miejsce w tabeli II ligi z dorobkiem 58 punktów. Tyle samo ma trzecia Polonia Bytom, ale tylko dwa pierwsze miejsca gwarantują bezpośredni awans. Do końca sezonu pozostało jeszcze siedem kolejek.

Tymczasowo zespół prowadzi Rafał Jędrszczyk, który był asystentem Peszki. Niewykluczone jednak, że to właśnie on poprowadzi drużynę do końca sezonu.

Źródło: X

Wojciech Szczęsny szczerze o nałogu: „Przegrałem tę walkę. Nie róbcie tego, co ja”

Wojciech Szczęsny udzielił wywiadu dla „Sportu”. W rozmowie poruszył temat, który od lat powraca w kontekście jego osoby – palenie papierosów. Jak sam przyznał, nie potrafi się od tego uwolnić, ale zdecydował się na szczerość, by przestrzec młodsze pokolenie.

„Nie naśladujcie mnie”

35-letni golkiper nie ukrywa, że temat palenia jest dla niego trudny. Choć słynie z poczucia humoru i dystansu, w tej kwestii mówi otwarcie i z powagą.

– Nie lubię o tym rozmawiać, ale jeśli chodzi o palenie, proszę, nie naśladujcie mnie, nie róbcie tego. Przegrałem tę walkę. Kiedy byłem młody, stworzyłem nawyk, który negatywnie na mnie oddziałuje i zdaję sobie z tego sprawę. Po prostu nie mogę tego przezwyciężyć – wyznał Szczęsny.

– Dlaczego poruszyłem ten temat? Bo nie jestem politykiem. Jestem bramkarzem, którego zadaniem jest łapać piłki i je kopać. Znacznie łatwiej jest zachować spójność z poprzednimi wywiadami, jeśli jest się szczerym, otwartym i nigdy się nie kłamie. Oczywiście, są rzeczy, o których wolałbym nie mówić. To jedna z nich.

Mimo powagi tematu, Szczęsny jak zawsze nie odmówił sobie charakterystycznego dystansu.

– Sposób, w jaki bronimy dostępu do naszej bramki, znacznie ułatwia mi pracę. Obrońcy blokują wszystkie strzały, wygrywają pojedynki, główki… więc wtedy, że tak powiem, mogę wyjść i zapalić – rzucił z uśmiechem.

Forma Polaka rzeczywiście stoi na wysokim poziomie. W 25 meczach tego sezonu zanotował już 13 czystych kont, a Barca przegrała z nim w składzie tylko raz. Do tego w tym sezonie Polak miał serię 22 spotkań bez porażki.

Źródło: SPORT, Transfery.info

Piłkarz Barcelony naśmiewa się ze Szczęsnego. „Przed każdym meczem podchodzi i mówi” [WIDEO]

Wojciech Szczęsny świetnie wpasował się do FC Barcelony. Poza poziomem sportowym, Polak dobrze wpływa na atmosferę. Zdradził, w jaki sposób żartuje sobie z niego jeden z kolegów.




Szczęsny zadebiutował w Barcelonie dopiero w styczniu. Od tamtej pory udało mu się wygrać rywalizację z Inakim Peną i zacementował swoją pozycję w bramce. Regularnie jest chwalony za swoje występy w Blaugranie.

„Nie spowoduj karnego”

Mimo w większości dobrych występów, Szczęsnemu zdarzają się wpadki. Tylko w niedawno rozgrywanym meczu z Borussią Dortmund spowodował rzut karny. Podobnych sytuacji było oczywiście więcej.

Po faulach Szczęsnego sędziowie aż czterokrotnie w bieżącym sezonie wskazywali na „jedenastkę”. Zawodnicy Barcelony zaczęli już nawet żartować z Polaka z tego powodu.




– Przed każdym meczem Pau Victor podchodzi do mnie i mówi: „Hej, dziś nie spowoduj karnego”. To taki żart między nami – przyznał Szczęsny dla ESPN.


TROLLNEWSY I MEMY

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.