NEWSY I WIDEO

Marcin Bułka o krok od transferu! Zarobi miliony

Marcin Bułka jest bliski transferu do Arabii Saudyjskiej, informuje serwis „meczyki.pl”. Polak będzie mógł liczyć na ogromną podwyżkę względem swojego dotychczasowego kontraktu.

Ostatnimi czasy były bardzo głośno o Marcinie Bułce. Polski golkiper był łączony z wieloma klubami. Ostatnio pojawiła się informacja o zainteresowaniu ze strony angielskiego Sunderlandu. Obecny kontrakt Bułki z OGC Nice obowiązuje do przyszłego roku.




W ostatnich dniach nastąpił jednak niespodziewany obrót spraw. Wszystko za sprawą plotek łączących Marcina Bułkę z przenosinami do Arabii Saudyjskiej. Jak się okazuje, informacje te faktycznie były prawdziwe. Dziś serwis „meczyki.pl” potwierdził, że Bułka ma ofertę na stole. Nicea zaakceptowała już propozycję NEOM SC. Teraz decyzja należy już tylko do piłkarza. „Meczyki” informują, że Bułce najbliżej jest właśnie do tej opcji.




Zdaniem „Meczyków” Neom SC oferuje Marcinowi Bułce pensję na poziomie 10 milionów euro za sezon. Do tej pory według „Capology” Polak inkasował w Nicei zaledwie 360 tysięcy euro rocznie brutto. Swego czasu francuskie media mówiły jednak o kwocie 600 tysięcy. Która z tych kwot nie byłaby prawdziwa, to i tak oznacza to ogromną podwyżkę dla Bułki.


źródło: Meczyki

Grube plany Wieczystej Kraków. Klub rozważa sprowadzenie reprezentanta Polski

Wieczysta Kraków nie zwalnia transferowego tempa. Po awansie do Betclic I ligi klub ze stolicy Małopolski konsekwentnie wzmacnia skład, a teraz na celowniku działaczy znalazł się zawodnik, którego nikt nie spodziewał się w tej układance. Według informacji dziennikarza Piotra Tubackiego, Wieczysta poważnie rozważa sprowadzenie Bartosza Bereszyńskiego.

Bereszyński bez klubu

Bereszyński to 58-krotny reprezentant Polski, który niedawno zakończył swoją przygodę z Sampdorią Genua. W minionym sezonie rozegrał 23 spotkania i zanotował jedną asystę. Po wygaśnięciu kontraktu z włoskim klubem pozostaje wolnym zawodnikiem.

Co ciekawe, jeszcze w czerwcu znalazł się w gronie powołanych na zgrupowanie reprezentacji przez Michała Probierza, choć nie pojawił się na boisku ani na minutę.

W ostatnich tygodniach media łączyły Bereszyńskiego z kilkoma klubami Ekstraklasy, w tym z Widzewem Łódź. Teraz pojawiła się nowa, zaskakująca opcja — Wieczysta Kraków.

Transfery, które robią wrażenie

Wieczysta od kilku sezonów konsekwentnie buduje projekt, który ma doprowadzić klub do Ekstraklasy. Po zwycięstwie w barażach z Chojniczanką Chojnice drużyna nie zwalnia tempa. Najpierw ogłoszono transfery Carlitosa i Dawida Szymonowicza, później do zespołu dołączyli Kamil Dankowski i Kamil Pestka.

Teraz przyszedł czas na kolejne głośne nazwisko.

Nie jest tajemnicą, że kwestie finansowe raczej nie będą przeszkodą. Wieczysta płaci na poziomie Ekstraklasy, dlatego może pozwolić sobie na kontrakty, które w I lidze są rzadkością.

Pozostaje pytanie, czy Bereszyński będzie zainteresowany grą na zapleczu Ekstraklasy. Z pewnością będzie to sportowy krok wstecz, choć projekt Wieczystej kusi ambicjami i finansową stabilnością.

Warto też pamiętać, że krakowski klub nie będzie rozgrywał meczów ligowych na swoim stadionie. Z powodu wymogów licencyjnych Wieczysta w sezonie 2024/2025 będzie grać w roli gospodarza w Sosnowcu.

Jeśli transfer dojdzie do skutku, będzie to jeden z najbardziej zaskakujących ruchów tego okna transferowego.

Źródło: Piotr Tubacki, Katowicki Sport

Tak doszło do porażki Cezarego Kuleszy. Kluby stworzyły własną opozycję

Na zjeździe PZPN nie było niespodzianki w kwestii wyboru prezesa. Sensację sprawiła jednak klęska Kuleszy, jeśli chodzi o wybór wiceprezesów. „Przegląd Sportowy Onet” zdradził kulisy wyborów.




Cezary Kulesza został wybrany prezesem PZPN na drugą kadencję. Reelekcji nie uzyskali jednak ludzie z jego otoczenia. Zarówno Henryk Kula, jak i Mieczysław Golba i Maciej Mateńko, pożegnali się ze swoimi stołkami. Ludzie obecnego prezesa nie weszli także do zarządu, gdzie miejsca zajęli przedstawiciele klubów.

Kulisy

Co właściwie wydarzyło się w poniedziałek? Według „Przeglądu Sportowego Onet”, kluby od dawna szykowały opozycję wobec popierających Kuleszę baronów. Prezesowi zaszkodzić miała lista z jego kandydatami, która niespodziewanie wyciekła.

Pośród nazwisk brakowało kilku kandydatów, którym Kulesza obiecał wsparcie. Osoby, których brakowało poczuły się pokrzywdzone i postanowiły zagłosować według swojego uznania.




Krótko przed rozpoczęciem zjazdu miało dojść do spotkania przedstawicieli klubów. Szczególnie aktywni mieli być Wojciech Cygan i Dariusz Mioduski. Obaj mieli przypominać, żeby głosować przeciwko kandydatom proponowanym przez Kuleszę.

– To po nich opozycja poczuła krew, że tego dnia może iść po coś więcej, niż tylko odsunięcie nielubianych wiceprezesów. Kiedy Adam Kaźmierczak, baron z Łodzi, próbował zrobić rozpoznanie, od jednego z prezesów usłyszał stanowczą deklarację: „Dopóki nie wystawicie Darka Mioduskiego, będziemy wycinać każdego”. Chodziło o funkcję wiceprezesa ds. zagranicznych. Dwa pozostałe stanowiska do obsadzenia kluby odpuściły i godziły się na nowe propozycje – pisze Łukasz Olkowicz.

Źródło: Przegląd Sportowy Onet

Tak Cezary Kulesza podsumował poszukiwania nowego selekcjonera. „Mogę odpowiedzieć tyle, że na pewno będzie”

Po wyborach w PZPN Cezary Kulesza został zapytany o wybór nowego selekcjonera. Nowy-stary prezes federacji zadrwił z pytania dziennikarza.




Wciąż prowadzone są poszukiwania nowego selekcjonera dla reprezentacji Polski. Nazwisko następcy Michała Probierza powinniśmy poznać w ciągu kilku najbliższych dni.

Na pewno będzie

Zanim jednak nastąpi to ogłoszenie, w PZPN odbyły się wybory. W poniedziałek nie było niespodzianki i Cezary Kulesza został wybrany na drugą kadencję. Po zgromadzeniu został zapytany przez „TVP Sport” o poszukiwania nowego trenera.




– Mogę odpowiedzieć tylko tyle, że na pewno będzie selekcjoner. Uzbrójmy się w cierpliwość, mamy jeszcze trochę czasu. Nie chcemy popełnić żadnego błędu. Chcemy sprawdzić wszystkie rzeczy, które dotyczą tego trenera. Wszystko się zmienia jak w kalejdoskopie jak na boisku. Akcja trwa, akcji nie ma, tak samo tutaj. Obiecuję, że jak najszybciej wybierzemy tego trenera – stwierdził Kulesza.

Wybór nowego selekcjonera zaczął się w ostatnim czasie komplikować. Jeszcze niedawno za faworytów uchodzili Jan Urban i Nenad Bjelica. Obecnie temat rozciągnął się w czasie i trudno wskazać, kto jest najbliżej prowadzenia „Biało-Czerwonych”.

Skandal wokół zjazdu PZPN. Kulesza bagatelizuje sprawę „przyjaciela Rosji”

Zjazd PZPN w Warszawie miał być formalnością, a zakończył się politycznym nieporozumieniem. Wszystko przez obecność Jozefa Klimenta — delegata UEFA, który w przeszłości otwarcie wspierał powrót Rosjan do międzynarodowych rozgrywek. Mimo kontrowersji Słowak przemawiał do zgromadzonych działaczy. Cezary Kulesza po całym zdarzeniu odniósł się do sytuacji w wywiadzie dla TVP Sport.

Delegat UEFA, który wspierał Rosję

Jozef Kliment podczas swojego przemówienia próbował budować atmosferę pojednania i współpracy.

– Politycy budują mury, futbol buduje mosty – rozpoczął swoje wystąpienie przedstawiciel UEFA.

Na pierwszy rzut oka mogło się to wydawać standardowym przesłaniem o jednoczeniu przez sport. Problem w tym, że Kliment znany jest z prorosyjskich wypowiedzi. W przeszłości apelował o przywrócenie Rosjan do międzynarodowych rozgrywek piłkarskich, mimo agresji na Ukrainę.

– Mimo trudnej sytuacji nie przerwaliśmy współpracy z Federacją Rosyjską Piłkarską. UEFA wypełnia wszystkie swoje zobowiązania wobec RFU, a także wobec innych stowarzyszeń krajowych, w tym wsparcie finansowe. Jesteśmy zjednoczeni przez piłkę nożną i zawsze będziemy podejmować decyzje na jej korzyść – mówił wówczas.

Takie słowa wzbudziły wściekłość wśród wielu europejskich federacji, w tym również w Polsce.

Kulesza bagatelizuje sprawę

Nie powinno więc dziwić, że pojawienie się Klimenta w Warszawie natychmiast wywołało burzę. Cezary Kulesza został zapytany o obecność kontrowersyjnego Słowaka podczas zjazdu PZPN. Prezes związku odpowiedział jednak wymijająco.

– Jest taka tradycja, że UEFA wysyła swojego przedstawiciela, FIFA robi to samo. Ich też interesuje, jak to się odbywa. Zapisywał pewne rzeczy, które pewnie przedstawi prezydentowi UEFA. Drugi pan, który reprezentował FIFA, również przekaże, co się tutaj działo – powiedział w rozmowie z TVP Sport.

Na pytanie o prorosyjskie sympatie Klimenta odpowiedział krótko:

– Nie byłem w strukturach UEFA, nie byłem z tym zaznajomiony.

Były prezes Jagiellonii Białystok nie miał kontrkandydata i bez przeszkód rozpoczął drugą kadencję na stanowisku prezesa PZPN.

Źródło: TVP Sport, Przegląd Sportowy Onet

Cezary Kulesza podsumował wybory w PZPN. „Wybiera sala, a nie ja” [WIDEO]

Cezary Kulesza spełnił w poniedziałek najważniejszy cel – został ponownie wybrany prezesem PZPN. Nie spełnił jednak swoich pozostałych założeń. O szczegółach opowiedział na antenie „Kanału Sportowego”.

Poniedziałkowe wybory w PZPN nie przyniosły większych niespodzianek. Cezary Kulesza został wybrany prezesem na drugą kadencję do 2029 roku. Trudno było oczekiwać innego rezultatu, gdyż był jedynym kandydatem.

„Sala wybiera, a nie ja”

Nie wszystko poszło jednak zgodnie z planem nowego-starego prezesa. Delegaci nie poparli kandydatów na wiceprezesów, których rekomendował Kulesza. W zarządzie zasiądzie tym samym ośmiu przedstawicieli klubów.

Na łamach „Kanału Sportowego” działacz skomentował poniedziałkowe wybory. Zaznaczył, że jest gotowy na współpracę z nowymi członkami zarządu.

– Widzimy, że to sala wybiera, a nie ja. Każdy miał prawo demokratycznie oddać głos i to zrobił. Sala wybrała prezydium, zarząd i Komisję Rewizyjną – zaznaczył.

– Pogratulowałem nowym osobom, które weszły do zarządu. Teraz zostaje tylko to, aby częściej się spotykać, rozmawiać, by nasza piłka szła w dobrym kierunku – dodał.

– Nie chcę oceniać swojego wyniku. Był pewnie wyższy, bo byłem sam. Gdyby było dwóch kandydatów, to wynik byłby pewnie niższy – podsumował.

Źródło: Kanał Sportowy

Niejednoznaczne zwycięstwo Cezarego Kuleszy. Co oznaczają dzisiejsze wyniki głosowania PZPN?

Cezary Kulesza został wybrany prezesem Polskiego Związku Piłki Nożnej na kolejną kadencję. Pomimo zwycięstwa 63-latek nie może być zadowolony z przebiegu dzisiejszych wydarzeń.




Kulesza ponownie prezesem PZPN

W poniedziałkowe popołudnie odbyły się wybory na nowego prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami jedynym kandydatem był Cezary Kulesza. 63-latek odniósł zwycięstwo i po raz drugi został wybrany na to stanowisko. Kulesza otrzymał 98 głosów za i 7 przeciw. 11 delegatów wstrzymało się od głosowania.

Szok

Dzisiejsze Walne Zgromadzenie Sprawozdawczo-Wyborcze Delegatów PZPN to nie tylko wybory nowego prezesa, ale również ułożenie całych struktur federacji na najbliższe. Wszystko zaczęło się od braku niespodzianek – Cezary Kulesza został wybrany ponownie na stanowisko prezesa PZPN. Kilka chwil później wydarzyło się coś niespodziewanego. A mianowicie – trzech dotychczasowych wiceprezesów nie zostało wybranych na te same stanowiska na kolejną kadencję! Henryk Kula, Mieczysław Golba i Maciej Mateńko nie uzyskali wymaganej liczby głosów. Zarządzono więc… ponowne głosowanie. A w nim ponownie żaden z ww. trójcy nie otrzymał powyżej 50% głosów.

Nowi wiceprezesi

Po dwóch turach wciąż nie znaliśmy trzech wiceprezesów na kadencję 2025-2029. Zarządzono kolejne głosowanie, tym razem z innymi kandydatami. Tym razem udało się sfinalizować głosowanie. Wymaganą liczbę głosów uzyskał każdy z trzech kandydatów, tym samym nowymi wiceprezesami PZPN są: Dariusz Mioduski (wiceprezes ds. zagranicznych), Sławomir Kopczewski (wiceprezes ds. szkoleniowych), Adam Kaźmierczak (wiceprezes ds. organizacyjno-finansowych). Dwaj pozostali wiceprezesi to: Tomasz Garbowski (wiceprezes ds. piłkarstwa amatorskiego) i Marcin Animucki (Wiceprezes ds. piłkarstwa profesjonalnego).




Członkowie zarządu

Poza prezesem i wiceprezesami wybrani zostali również członkowie zarządu PZPN. W sumie jest ich aż 10 i są to: Karol Klimczak, Marcin Janicki, Bartosz Ryt, Łukasz Czajkowski, Paweł Wojtala, Wojciech Cygan, Radosław Michalski, Tomasz Lisiński, Henryk Kula, Wojciech Pertkiewicz Seweryn Siemianowski i Sławomir Pietrzyk.

Cezary Kulesza nie uzyskał pełnego poparcia. Wiadomo, ile głosów zdobył w wyborach

Tu nie mogło być żadnego zaskoczenia. Cezary Kulesza został wybrany prezesem PZPN na drugą kadencję. Wiadomo jednak, że nie każdy na niego głosował.




Wybory w Polskim Związku Piłki Nożnej były formalnością. Cezary Kulesza był jedynym kandydatem na prezesa. Bez żadnej konkurencji nie miał najmniejszych problemów z wygraną i przyklepaniem drugiej kadencji.

Nie każdy głosował

Kuleszy było potrzebne 60 ze 118 głosów, aby uzyskać reelekcję. W sumie uzyskał 98 głosów. Siedmiu elektów było przeciwko, zaś jedenastu wstrzymało się od głosowania.

Druga kadencja Kuleszy potrwa do 2029 roku. Po niej nie będzie miał możliwości ubiegania się o kolejną.

Jerzy Dudek nie ma pewności co do nowego kapitana reprezentacji Polski. „Trener musi to rozwiązać”

Przyszłość reprezentacji Polski stoi pod znakiem zapytania nie tylko w kontekście nowego selekcjonera, ale też opaski kapitańskiej. Po dymisji Michała Probierza nie wiadomo, kto poprowadzi drużynę z orzełkiem na piersi. Jerzy Dudek w rozmowie z Meczykami nie ukrywa, że ma wątpliwości co do tego, czy Piotr Zieliński powinien dalej pełnić tę funkcję.

Kapitan w trudnym momencie

Zieliński został kapitanem w burzliwych okolicznościach. W trakcie ostatniego zgrupowania Robert Lewandowski stracił opaskę po konflikcie z Michałem Probierzem. Selekcjoner pozbawił napastnika Barcelony przywileju kapitana, co doprowadziło do jego zawieszenia kariery w reprezentacji.

Lewandowski jasno zadeklarował, że nie wróci do kadry, dopóki Probierz będzie selekcjonerem. Ostatecznie jednak 52-latek sam podał się do dymisji, co ponownie otworzyło temat powrotu „Lewego” do drużyny narodowej.

Jak na razie napastnik nie ogłosił oficjalnej decyzji w tej sprawie.

Dudek o przyszłości opaski

Głos w dyskusji zabrał Jerzy Dudek. Były reprezentant nie ukrywa, że sprawa opaski powinna zostać dokładnie przemyślana przez nowego trenera.

– To jest sytuacja, którą musi rozwiązać trener. Tak jak Robert powiedział, opaska nie jest problemem. Kapitana budują nazwiska wewnątrz zespołu. Kapitan nigdy nie rządzi sam, nie postępuje sam. (…) Kapitan ma zawsze wokół siebie trzech-czterech zawodników, którzy go wspierają. Oni razem muszą się dogadywać – stwierdził Dudek na antenie Meczyków.

Co więcej, były bramkarz ma przekonania, czy Zieliński to najlepszy wybór na dłuższą metę.

– Nie wiem, czy Zieliński ma takie predyspozycje, żeby być kapitanem. Może pod nieobecność „Lewego” tak, ale teraz nie wiem, czy to jest najlepsze rozwiązanie – dodał.

Dopiero wybór nowego selekcjonera powinien przynieść odpowiedzi na pytania o skład drużyny i jej liderów. Pewne jest jedno — w reprezentacji Polski wciąż nie brakuje tematów, które wymagają uporządkowania i wyjaśnienia.

Źródło: Meczyki.pl

Nowy cel transferowy Lecha Poznań? Obrońca z Karabachu na radarze Kolejorza

Lech Poznań nie zamierza poprzestawać na jednym letnim wzmocnieniu. Po powrocie Mateusza Skrzypczaka, Kolejorz rozgląda się za kolejnym zawodnikiem, który może podnieść poziom drużyny. Jak informuje Sport24.az, mistrzowie Polski bacznie przyglądają się Toralowi Bayramovowi z Karabachu Agdam.

Wszechstronny defensor z doświadczeniem w Europie

24-letni Bayramov od kilku lat jest podstawowym zawodnikiem Karabachu. Do azerskiego giganta trafił w 2016 roku i od tamtej pory rozegrał 204 mecze, zdobył 29 bramek i zanotował 39 asyst. Co ważne, potrafi występować nie tylko na lewej obronie, ale również po prawej stronie boiska, a nawet na skrzydle.

W ostatnim sezonie defensor imponował formą ofensywną. Strzelił dziewięć goli i dorzucił 10 asyst. W dodatku wraz z Karabachem regularnie rywalizuje na europejskiej scenie — w minionych rozgrywkach zespół grał w Lidze Europy.

Reprezentant z konkretną wyceną

Bayramov jest również ważnym ogniwem reprezentacji Azerbejdżanu. Ma na koncie 33 występy w narodowych barwach, a w czerwcu zagrał w towarzyskim meczu z Łotwą.

Zainteresowanie Lecha tym zawodnikiem może nie być przypadkowe. Już wcześniej dziennikarz Fuad Alakbarov sugerował, że 24-latek ma konkretne oferty z Polski i Belgii. Teraz jednak, według informacji portalu Sport24.az, zainteresowanie Kolejorza ma być poważne.

Za Bayramova trzeba będzie najprawdopodobniej zapłacić około miliona euro. Obrońca ma ważny kontrakt z Karabachem do końca czerwca 2026 roku, dlatego klub z Azerbejdżanu nie zamierza oddawać go za bezcen. Portal transfermarkt.de wycenia 24-latka na 1,5 mln euro.

Czas na wzmocnienia przed Ligą Mistrzów

Lech Poznań już 18 lipca zainauguruje nowy sezon Ekstraklasy meczem z Cracovią. Kilka dni później mistrz Polski rozpocznie zmagania w eliminacjach do Ligi Mistrzów, gdzie zmierzy się ze zwycięzcą pary Egnatia Rrogozhine – Breidablik.

Źródło: Sport24.az, Fuad Alakbarov

Cezary Kulesza przechodzi samego siebie. Na selekcjonera zaproponował Zbigniewa Bońka. „Ma odpowiednie kwalifikacje”

Z każdą kolejną wypowiedzią Cezary Kulesza wynajduje coraz to ciekawszych kandydatów na stanowisko selekcjonera reprezentacji Polski. Tym razem prezes PZPN wprost przekazał, że kandydatura Zbigniewa Bońka do objęcia drużyny narodowej miałaby bardzo dużo argumentów za.




Michał Probierz zrezygnował z dalszego prowadzenia reprezentacji Polski 12 czerwca. Od tamtego czasu minęły już ponad 2 tygodnie. Aktualnie wciąż jesteśmy na etapie, że nie wiadomo, kto zostanie przyszłym selekcjonerem Biało-Czerwonych. Wiemy jedynie, że z wyścigu o tę posadę sam wypisał się Maciej Skorża, który był faworytem Cezarego Kuleszy.

Mnóstwo kandydatów

Przez ostatnie kilkanaście dni w mediach przewinęła się cała masa nazwisk trenerów, którzy byli łączeni z objęciem reprezentacji Polski. Poza wspomnianym wyżej Skorżą, byli to m.in.: Jerzy Brzęczek, Adam Nawałka, Jan Urban, Jacek Magiera, Kosta Runjaić, Nenad Bjelica czy nawet Gareth Southgate.

Boniek selekcjonerem?

W tegorocznym procesie wyboru nowego selekcjonera Cezary Kulesza jest nad wyraz aktywny w mediach. Prezes PZPN wprost informuje o kandydatach, których rozważa. W jednym z ostatnich wywiadów na łamach „gol24.pl” Kulesza przyznał, że dużo sensu miała kandydatura… Zbigniewa Bońka.




– Wracając do kandydatów na literę B., to do głowy przychodzi mi jeszcze… Zbigniew Boniek. Ma odpowiednie kwalifikacje, ma już doświadczenie, ciekawe jak zareagowałby na propozycję objęcia kadry? – zasugerował Cezary Kulesza.

– Z mojej perspektywy ta kandydatura miałaby kilka plusów; zakładam na przykład, że najmniej przychylnie nastawieni do mnie dziennikarze mogliby ją przyjąć nie tylko ze zrozumieniem, ale wręcz z aprobatą – ocenił prezes PZPN.

źródło: sport24.pl

Artur Szpilka przerwał mszę. Przekazał księdzu swoją intencję [WIDEO]

Artur Szpilka znowu znalazł się w centrum uwagi. Tym razem nie w oktagonie czy na ringu, a… w kościele. 36-letni fighter w trakcie niedzielnej mszy postanowił przerwać nabożeństwo i złożyć… intencję.

Z ambony prosto z serca

Szpilka nie od dziś słynie z nietuzinkowych zachowań, które często wywołują kontrowersje. Rok temu w trakcie mszy w Lesie Bielańskim promował swoją książkę. Tym razem jednak poszedł o krok dalej.

Podczas kazania wyszedł z ławki i podszedł do ambony. Przekazał coś na ucho księdzu Wojciechowi Drozdowiczowi, a chwilę później stanął przed mikrofonem.

– Michał Cieślak zdobył wczoraj mistrzostwo świata, zdobył mistrzostwo świata w wadze cruiser, też za niego zapomniałem złożyć intencji – oznajmił Szpilka z ambony.

Okazało się, że fighter zapomniał przed mszą zgłosić intencji za swojego kolegę z ringu, który właśnie odniósł życiowy sukces. Michał Cieślak w kanadyjskim Quebecu znokautował Jeana Pascala w czwartej rundzie i został tymczasowym mistrzem świata WBC wagi junior ciężkiej.

Brawa w kościele i krytyka w internecie

Proboszcz parafii, ks. Wojciech Drozdowicz, potraktował sprawę z powagą i dystansem. Przyjął intencję Szpilki i poprosił wiernych o brawa dla świeżo upieczonego mistrza. Kościół wypełniły oklaski, a całe zdarzenie uwieczniono na nagraniu, które szybko trafiło do sieci.

Z drugiej strony, nie wszystkim jednak spodobało się zachowanie byłego pięściarza. W mediach społecznościowych pojawiły się głosy krytyki, dotyczące braku powagi, niestosownego ubioru Szpilki oraz ogólnej formy „wejścia” na ambonę.

MMA na pierwszym planie

Szpilka od jakiegoś czasu skupia się na karierze w MMA. Stoczył już pięć walk, z których cztery wygrał, a jedną przegrał. Co więcej, ostatnio podczas gali KSW 105 pokonał Errola Zimmermana.

Teraz jednak czas na kolejne wyzwania sportowe. Choć, jak widać, nawet w kościele potrafi zafundować kibicom niecodzienny spektakl.

Źródło: X, Meczyki.pl

Iga Świątek o Robercie Lewandowskim i reprezentacji Polski: „Wierzę, że wszystko się ułoży”

Przed rozpoczęciem Wimbledonu Iga Świątek została zapytana o Roberta Lewandowskiego i ostatnie zawirowania w reprezentacji Polski. Polska tenisistka skomentowała sprawę ze swojej perspektywy.




Czerwiec był niezwykle ciekawy dla polskich kibiców z uwagi na mecze reprezentacji Polski oraz konflikt Roberta Lewandowskiego i Michała Probierza. Tematy te zdążyły już ucichnąć, gdyż od dłuższego czasu głównym wątkiem medialnych dyskusji jest kwestia wyboru nowego selekcjonera. Obecnie nie wiadomo, jak długo media będą jeszcze żyły tematem kandydatów na nowego selekcjonera drużyny narodowej.

Konflikt Roberta Lewandowskiego z Michałem Probierzem rozpalił Polaków, którzy żyli tym tematem przez kilka dni. Naród podzielił się w tym wątku na dwa obozy, jednak więcej zwolenników zdawał się mieć były już kapitan reprezentacji Polski. Teraz w tym temacie wypowiedziała się Iga Świątek. Polska tenisistka ma nadzieję, że wkrótce sytuacja w reprezentacji Polski się unormuje.




– Wiem, co dzieje się wokół reprezentacji Polski, ale nie śledzę tego tak mocno, żeby się emocjonować. Mam nadzieję, że zrobią taką atmosferę, że wszystkim będzie komfortowo grać w reprezentacji – oceniła Iga Świątek cytowana przez „sport.pl”.

– Ja mega szanuję Roberta. To, co on zrobił dla polskiego sportu, jest niesamowite: ile wiary dał innym, że można zostać gwiazdą światowego formatu! Wierzę, że będzie dalej inspirował i dalej grał w reprezentacji, ale też zdaję sobie sprawę, że to już jego druga część kariery i czasem musi wybrać i zadbać o swoje zdrowie – skomentowała polska tenisistka.

– Piłka nożna jest u nas tak popularna, że ja czasem nie wiem, co jest plotką, a co prawdą, ale wierzę, że wszystko się ułoży – podsumowała Iga.


źródło: sport.pl

PZPN rozważa zagraniczną opcję. „To dobry kandydat”

Poszukiwania nowego selekcjonera reprezentacji Polski nabierają tempa, ale wciąż brakuje konkretów. Choć prezes PZPN Cezary Kulesza oficjalnie podkreśla, że w kręgu zainteresowań są głównie polscy trenerzy, to coraz częściej pojawiają się także zagraniczne nazwiska. Jednym z nich jest Nenad Bjelica, o którym w rozmowie z „PS Onet” opowiedział chorwacki dziennikarz.

Kandydat z twardą ręką

– Jeśli wasza reprezentacja potrzebuje trenera z twardą ręką, to jest to dobry kandydat – mówi chorwacki dziennikarz Tomislav Gabelić z portalu 24sata.hr, cytowany przez Przegląd Sportowy Onet.

Bjelica to szkoleniowiec, który lubi mieć pełną kontrolę nad drużyną. Do tej pory jednak nie pracował w roli selekcjonera, co budzi pewne wątpliwości co do jego przydatności na tym stanowisku.

– Jest to trener, który lubi mieć wszystko pod kontrolą, więc w mojej opinii bardziej pasuje do pracy w klubie – zauważa Gabelić.

Polska już go zna

Polscy kibice doskonale pamiętają Bjelicę z czasów jego pracy w Lechu Poznań. Chorwat prowadził Kolejorza w latach 2016-2018. Choć nie zdobył mistrzostwa Polski, zdołał dotrzeć do finału Pucharu Polski w sezonie 2016/2017. Lech uległ wtedy Arce Gdynia 1:2, co do dziś wielu kibicom Kolejorza nie daje spokoju.

Mimo to Bjelica zostawił po sobie w Poznaniu dobre wrażenie jako trener wymagający, dobrze zorganizowany i ceniący sobie dyscyplinę.

Problemy z liderami

Wątpliwości co do kandydatury Bjelicy pojawiają się również w kontekście jego relacji z zawodnikami. Chorwacki dziennikarz przypomina, że w Dinamie Zagrzeb, mimo sukcesów, Chorwat miał kłopoty z liderami szatni.

– W Chorwacji stał się bardzo popularny, gdy kilka lat temu sięgał po mistrzostwo i puchar z Dinamem. Przebąkiwało się wtedy, że zostanie następcą Zlatko Dalicia w naszej reprezentacji. Bjelica za wszelką cenę chciał przeforsować swoje pomysły, co doprowadzało do nieporozumień między nim a liderami drużyny. Miał pewne kłopoty z zawodnikami, co było przyczyną tak szybkiego odejścia – podkreśla Gabelić.

Kulesza nie zdradza kart

Wśród potencjalnych kandydatów na selekcjonera wymienia się również Kostę Runjaicia, jednak tutaj problemem może być konieczność wypłaty odszkodowania Udinese, gdzie obecnie pracuje Niemiec.

Cezary Kulesza stara się mieszać tropy i nie zdradza konkretów. Według medialnych doniesień, nowego selekcjonera mamy poznać najpóźniej do połowy lipca.

Jedno jest pewne – czas ucieka, a we wrześniu reprezentacja Polski wraca do walki w eliminacjach mistrzostw świata.

Źródło: Przegląd Sportowy Onet

Nie będzie hitowego transferu Legii Warszawa. Ianis Hagi zdecydował

Ianis Hagi nie trafi do Legii Warszawa. Rumuński piłkarz odrzucił ofertę od polskiego klubu. Jego celem ma być wyjazd do jednej z topowych lig.




Legia wciąż szuka wzmocnienia ofensywy. Jednym z głównych celów „Wojskowych” miał być Ianis Hagi, czyli syn legendarnego Gheorghe’a. Od kilku dni mówiło się o możliwym transferze z udziałem zawodnika.

Koniec negocjacji

Teraz pojawiły się nowe informacje, według których Hagi jednak nie trafi do Legii. Jak podaje portal digisport.ro, celem młodego zawodnika jest transfer do jednej z topowych lig. Odrzucił ofertę z Łazienkowskiej i obecnie prowadzi negocjacje z inną drużyną.




W tej kwestii raczej nie dojdzie już do żadnego zwrotu akcji. Legia musiałaby liczyć na niemały cud.


TROLLNEWSY I MEMY

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.