Na zjeździe PZPN nie było niespodzianki w kwestii wyboru prezesa. Sensację sprawiła jednak klęska Kuleszy, jeśli chodzi o wybór wiceprezesów. „Przegląd Sportowy Onet” zdradził kulisy wyborów.
Cezary Kulesza został wybrany prezesem PZPN na drugą kadencję. Reelekcji nie uzyskali jednak ludzie z jego otoczenia. Zarówno Henryk Kula, jak i Mieczysław Golba i Maciej Mateńko, pożegnali się ze swoimi stołkami. Ludzie obecnego prezesa nie weszli także do zarządu, gdzie miejsca zajęli przedstawiciele klubów.
Kulisy
Co właściwie wydarzyło się w poniedziałek? Według „Przeglądu Sportowego Onet”, kluby od dawna szykowały opozycję wobec popierających Kuleszę baronów. Prezesowi zaszkodzić miała lista z jego kandydatami, która niespodziewanie wyciekła.
Pośród nazwisk brakowało kilku kandydatów, którym Kulesza obiecał wsparcie. Osoby, których brakowało poczuły się pokrzywdzone i postanowiły zagłosować według swojego uznania.
Krótko przed rozpoczęciem zjazdu miało dojść do spotkania przedstawicieli klubów. Szczególnie aktywni mieli być Wojciech Cygan i Dariusz Mioduski. Obaj mieli przypominać, żeby głosować przeciwko kandydatom proponowanym przez Kuleszę.
– To po nich opozycja poczuła krew, że tego dnia może iść po coś więcej, niż tylko odsunięcie nielubianych wiceprezesów. Kiedy Adam Kaźmierczak, baron z Łodzi, próbował zrobić rozpoznanie, od jednego z prezesów usłyszał stanowczą deklarację: „Dopóki nie wystawicie Darka Mioduskiego, będziemy wycinać każdego”. Chodziło o funkcję wiceprezesa ds. zagranicznych. Dwa pozostałe stanowiska do obsadzenia kluby odpuściły i godziły się na nowe propozycje – pisze Łukasz Olkowicz.
Źródło: Przegląd Sportowy Onet