NEWSY I WIDEO

Benjamin Mendy oczyszczony z sześciu zarzutów. Sprawa pozostaje w toku

Brytyjski sąd oczyścił Benjamina Mendy’ego z kolejnych zarzutów! Francuz został uniewinniony z oskarżenia o sześć gwałtów oraz z jednego o napaść na tle seksualnym. W toku nadal pozostają dwa zarzuty, w których ława przysięgłych powstrzymała się od werdyktu. 

28-latka zatrzymano kilka miesięcy temu. Łącznie był oskarżony o siedem gwałtów oraz jego usiłowanie. Miał także dopuścić się napaści na tle seksualnym. Manchester City zawiesił go niemal od razu po wyjściu sprawy na jaw. Nad piłkarzem wisiało widmo dożywocia.

Sprawa w toku

Dziś w Chester Crown Court w północno-zachodniej Anglii doszło do rozprawy Mendy’ego. Sąd oczyścił Francuza z sześciu oskarżeń o gwałt. Sprawa będzie jednak kontynuowana. Ława przysięgłych nie wydała bowiem werdyktu w sprawie dwóch innych zarzutów.

Jedna ze spraw dotyczy domniemanego gwałtu na 24-letniej kobiecie w październiku 2020 roku. Druga natomiast miała mieć miejsce w 2018 roku. Mendy miał dopuścić się usiłowania gwałtu na 29-latce.

Louis Saha Matturie, współoskarżony, został uniewinniony z trzech zarzucanych mu gwałtów. W jego sprawie ława przysięgłych nie wydawała werdyktu w związku z trzema innymi zarzutami o gwałt oraz trzema napaściami na tle seksualnym.

Zarówno Mendy, jak i Mattuire odrzucili wszystkie postawione im zarzuty. Pokrzywdzonych łącznie miało być 13 kobiet.

Michał Probierz broni polskich trenerów. „My tacy jesteśmy, bo nas ciągle tłamszą”

Michał Probierz po raz kolejny wziął w obronę polskich trenerów. Obecny selekcjoner reprezentacji Polski do lat 21 twierdzi, że rodzimi szkoleniowcy wcale nie są gorsi od zagranicznych.

Już od ponad trzech tygodni trwają poszukiwania nowego selekcjonera reprezentacji Polski. Ostatnio Cezary Kulesza przyznał, że obecnie rozważa on wyłączenie zatrudnienie trenera z zagranicy. Wcześniej w gronie kandydatów wymieniał polskich trenerów jak m.in. Jacek Magiera, czy Michał Probierz.

Nieprzechylność opinii publicznej

Ze słów Cezarego Kuleszy zadowolony był sam Michał Probierz, co przyznał na antenie „Meczyków”. Uznał on te słowa jako komplement. Twierdzi on jednak, że nie zostanie nowym selekcjonerem reprezentacji Polski ze względu na… potencjalny hejt, jaki mógłby się wylać na Cezarego Kuleszę po dokonaniu takiego wyboru.

– Cieszę się, no wiadomo, że Cezary Kulesza wymienia mnie w gronie kandydatów. Nie pasuje to opinii publicznej. Na pewno mnie nie wybierze, bo opinia publiczna by go zjadła. Jest taki trend nienawiści do mojej osoby – skomentował Michał Probierz.

Probierz broni polskich trenerów

W jednym z wywiadów sprzed kilku dni Michał Probierz bronił polską myśl szkoleniową. Dziś selekcjoner reprezentacji U-21 powtórzył swój wywód na temat polskich trenerów. Probierz stwierdził, że polscy trenerzy nie powinni bać się odzywać.

– Nie pozwolę sobie na to, żeby ktoś nazywał mnie nieudacznikiem. Polscy trenerzy powinni się wreszcie odzywać, a nie siedzieć cicho na zasadzie: lepiej nic nie mówić, bo ktoś we mnie przywali. Właśnie dlatego my tacy jesteśmy, bo nas ciągle tłamszą – stwierdził Probierz.

Polscy trenerzy lepsi od zagranicznych?

Jak przyznał sam Cezary Kulesza, nowym selekcjonerem reprezentacji Polski najprawdopodobniej zostanie obcokrajowiec. Z kolei Michał Probierz twierdzi, że polscy trenerzy nie są w niczym gorsi od trenerów spoza granic naszego kraju.

– Uważam, że nie. Oni się tam urodzili i tam prowadzili pewne zespoły. […] Gdybym ja mieszkał w Niemczech i został po graniu w piłkę, to może bym tam pracował – powiedział Michał Probierz.


źródło: meczyki

Nowy piłkarz Radomiaka otrzymał słowa otuchy od Bruno Fernandesa. Zawodnik Manchesteru United opublikował jego zdjęcie na Instagramie

 

Radomiak Radom sprowadził do siebie 27-letniego Portugalczyka. Na transfer Francisco Ramosa do polskiego klubu zareagował jego kolega z młodzieżowej reprezentacji Portugalii – Bruno Fernandes. Piłkarz Manchesteru United życzył swojemu rodakowi powodzenia w nowej drużynie.

Nowy piłkarz Radomiaka otrzymał słowa otuchy od Bruno

Francisco Ramos w przeszłości bronił barw FC Porto (większość spotkań rozegrał w zespole rezerw), CD Nacional, Santa Clara i Vitorii Guimaraes. Portugalczyk niedawno przeszedł do Radomiaka Radom.

Michel Platini bliski powrotu do piłkarskiego świata! Może objąć federację [CZYTAJ]

Wiadomość o transferze 27-latka szybko dotarła do jego kolegi z młodzieżowej reprezentacji. Bruno Fernandes, który obecnie gra w Manchesterze United życzył Ramosowi powodzenia w nowym klubie. Piłkarz z Premier League dodał na Instagramie zdjęcie z 27-latkiem w nowych barwach.

– Musisz pokazać, na co cię stać – napisał Bruno Fernandes.

Źródło: Twitter

Michel Platini bliski powrotu do piłkarskiego świata! Może objąć federację

Francuska federacja poszukuje nowego prezesa związku po odejściu Noela Le Graeta. Stanowisko może objąć Michel Platini. 

Le Graete przestał pełnić funkcję prezesa francuskiej federacji w minioną środę. Było to pokłosie kontrowersyjnej wypowiedzi działacza o Zinedine’ie Zidane’ie. Obecnie w zastępstwie działa Philippe Diallo, jednak taki stan rzeczy nie utrzyma się zbyt długo.

Znane nazwisko

Wkrótce Francuzi mają wybrać nowego prezesa. Zdaniem dziennikarzy „Sueddeutsche Zeitung” działacze chcą, aby na stanowisku zasiadł Michel Platini. Od 2007 do 2015 roku legendarny piłkarz Juventusu pełnił funkcję prezesa UEFY. Został zwolniony w związku z nieprawidłowościami finansowymi.

Na piłkarskim „wygnaniu” Platini był przez cztery lata. Warto jednak nadmienić, że w lipcu minionego roku został oczyszczony z zarzutów przez sąd w Szwajcarii.

Boniek ocenił kandydaturę Gerrarda. Były prezes PZPN „nie widzi go na polskiej ławce”

Steven Gerrard w ostatnich dniach stał się mocnym faworytem do objęcia reprezentacji Polski. Fanem kandydatury Anglika nie jest Zbigniew Boniek. Były prezes PZPN wyraził swoje zdanie w mediach społecznościowych. 

Kilka dni temu informację o rozmowach polskiej federacji z Gerrardem podał Tomasz Włodarczyk. Następnie potwierdziły je angielskie media. W tym tygodniu miały odbyć się dodatkowe negocjacje z Anglikiem w celu ustalenia szczegółów współpracy.

„Nie widzę go”

Potencjalne zatrudnienie Gerrarda w roli selekcjonera wiąże się ze sporym ryzykiem. Legenda Liverpoolu co prawda świetnie poradziła sobie w Szkocji za sterami Rangersów, ale gorzej było po przejściu do Aston Villi. 42-latek został zwolniony z klubu po niecałym roku pracy.

Z tego powodu nie wszyscy są zwolennikami akurat tej kandydatury. W tym gronie znajduje się również Zbigniew Boniek. Były prezes PZPN otwarcie przyznał, że nie widzi Gerrarda w roli selekcjonera Polaków.

– Ważne mieć swoje zdanie i się tego nie wstydzić. Gerrard na pewno jest dobrym trenerem i ja nie podważam jego umiejętności, ale nie widzę jego na polskiej ławce. Tyle i aż tyle. Ps. Był jednym z moich ulubionych pomocników – napisał na Twitterze, nawiązując do swojej ostatniej wypowiedzi w „Transferowym Młynie”. Boniek stwierdził bowiem, że „każdy polski szkoleniowiec byłby lepszy”. 

Leo Messi łączony z rywalem Al-Nassr. „Może dojść do wielkiego przełomu”

 

Od kilku dni spekuluje się na temat niespodziewanego transferu Lionela Messiego na Bliski Wschód. Według Mundo Deportivo Argentyńczyk znalazł się na oku Al-Hilal. Prezes klubu z Arabii Saudyjskiej zabrał głos w tej sprawie.

Messi może trafić do Arabii Saudyjskiej

Mundo Deportivo poinformowało, że Lionel Messi znalazł się na celowniku największego rywala Al-Nassr, czyli Al-Hilal. Klub z Arabii Saudyjskiej zamierza skusić Argentyńczyka gigantycznymi zarobkami, które przebiją ofertę od PSG (umowa Messiego z paryżanami wygasa 30 czerwca 2023 roku).

Adam Mandziara o sprzedaży Lechii Gdańsk. „Na razie wszystko wyhamowało” [CZYTAJ]

Prezes Al-Hilal, Fahed Al-Mofarij wypowiedział się na temat potencjalnego transferu Messiego do Arabii Saudyjskiej. Działacz uważa, że byłoby to historyczne wydarzenie dla bliskowschodniego futbolu.

– To jak podpisanie kontraktu z Cristiano Ronaldo, nie chodzi o klub i zawodnika. To kierunek nie tylko dla nas. Po ostatnich słowach wszystkie saudyjskie kluby są w stanie gotowości. Może dojść do wielkiego przełomu – powiedział Fahed Al-Mofarij.

Źródło: Twitter/Meczyki.pl

Adam Mandziara o sprzedaży Lechii Gdańsk. „Na razie wszystko wyhamowało”

Adam Mandziara udzielił wywiadu Przeglądowi Sportowemu. Były prezes Lechii Gdańsk wypowiedział się na temat sprzedaży klubu. Wiele wskazuje na to, że na razie nie dojdzie do zmian właścicielskich.

Przeciągająca się sprzedaż

Fani Lechii Gdańsk od wielu miesięcy czekają na zmianę właściciela w swoim ukochanym klubie. Jeszcze niedawno wiele wskazywało na to, że dojdzie do przejęcia klubu z Trójmiasta. Adam Mandziara w rozmowie z Przeglądem Sportowym przyznał jednak, że do tej pory nie znaleziono wiarygodnego inwestora.

– Powiedzieliśmy, że jeśli znajdziemy wiarygodnego inwestora, który pomoże klubowi wejść na wyższy poziom, to sprzedamy. Na takie coś czekamy. Na razie wszystko wyhamowało, myślę, że gdybyśmy mieli kilka punktów więcej, to nawet teraz trwałyby rozmowy z potencjalnym inwestorem. Jesteśmy jednak w takiej sytuacji, a nie w innej, musimy się odbić w górę tabeli – powiedział.

Kolejna afera w polskiej piłce. Piłkarz oskarża klub o niewypłacanie pensji [CZYTAJ]

– To, że nie chcemy sprzedawać klubu w kryzysie, to jedno. Po drugie to nie jest tak, że lepiej kupować klub, który jest na 16. miejscu w tabeli. Bo jeśli klub spadnie, to straci się około 5 mln euro dochodu, czyli ponad 20 mln złotych. Nie ma się też gwarancji, na szybki powrót do Ekstraklasy, co obserwujemy teraz np. w Wiśle Kraków. To nie jest tak, że negocjatorzy z zadowoleniem patrzą na naszą sytuację, bo spadek jest za dużym ryzykiem – dodał.

Źródło: Przegląd Sportowy

Przełom ws. wyboru nowego selekcjonera! Cezary Kulesza: „Żaden z polskich trenerów nie jest brany pod uwagę”

Niezwykle istotne słowa padły z ust Cezarego Kuleszy. Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej przyznał, że żaden z polskich trenerów nie jest rozważany w kontekście pracy w roli selekcjonera reprezentacji Polski.

Wciąż nie wiemy, kto zostanie następcą Czesława Michniewicza na stanowisku selekcjonera reprezentacji Polski. 22 grudnia została podana informacja o zakończeniu współpracy z dotychczasowym selekcjonerem. Od tego czasu minęły już 3 tygodnie. Mimo to Cezary Kulesza nie spieszy się z wyborem nowego selekcjonera.

Kandydaci

Przez ostatnie tygodnie w mediach przewinęło się mnóstwo nazwisk trenerów w kontekście objęcia reprezentacja Polski. Wśród kandydatów zdecydowanie przeważały nazwiska trenerów z zagranicy. Jeśli chodzi o szkoleniowców z Polski, to najwięcej mówiło się o Janie Urbanie i Marku Papszunie.

Selekcjoner spoza Polski

W czwartkowy wieczór Cezary Kulesza pojawił się w „Sportowym Wieczorze” na antenie „TVP Sport”. Prezes PZPN zdradził kilka szczegółów odnośnie procesu wyboru nowego selekcjonera. Jak się dowiadujemy, w kontekście pracy z reprezentacją Polski nie jest rozważany żaden trener z Polski.

– Mamy kilka kandydatur, wszystkie pochodzą z zagranicy. Przeprowadziliśmy rozmowy z kilkoma trenerami. Analizujemy przeszłość, rozmawiamy o stylu gry, merytorycznie sprawdzamy każdy detal. Chcemy znać także ich słabe strony. Wybór musi być skuteczny, dlatego poprzedzamy go analizą. A to nie trwa jeden dzien. W tej chwili żaden z polskich trenerów nie jest brany pod uwagę – przekazał Cezary Kulesza.

– Można powiedzieć, że jest trzech kandydatów. Mamy jeszcze kilku na „ławce rezerwowych” – dodał.

– Bierzemy pod uwagę, czy potencjalny kandydat prowadził już kadrę narodową. Prowadzenie klubu a reprezentacji to dwie różne rzeczy – podkreślił prezes PZPN.

Kiedy decyzja?

Cezary Kulesza zdecydował się nie przedłużać umowy z Czesławem Michniewiczem jeszcze w 2022 roku. Oficjalna informacja została podana 22 grudnia. Od tego czasu minęły już więc 3 tygodnie. Prezes PZPN nie podaje konkretnej daty wyboru nowego selekcjonera.

– Kalendarz nie jest tak napięty, jak rok temu. Teraz proszę o cierpliwość i zaufanie. Eliminacje zaczynają się w marcu, więc mamy jeszcze czas. Chcielibyśmy zamknąć temat w kilka tygodni, bez podawania konkretnej daty. Jak będę wiedział, kto będzie trenerem, to ogłoszę – oznajmił Kulesza.


źródło: sport.tvp.pl

Kolejna afera w polskiej piłce. Piłkarz oskarża klub o niewypłacanie pensji

Do zaskakującego konfliktu doszło w polskiej piłce. Japończyk Yudai Miyamoto oskarżył Concordię Elbląg o niewypłacenie mu pensji. Klub odniósł się do wpisów zawodnika w mediach społecznościowych. Niebawem strony mają się spotkać w celu wyjaśnienia sytuacji. 

Miyamoto nie zdołał przebić się do topu, grając na japońskich boiskach. 25-latek spróbował więc swoich sił w europie, grając początkowo na Malcie. Skrzydłowy trafił później do KTS-u Weszło, gdzie dzięki dobrej dyspozycji mógł trafić do innych klubów. Przy pomocy Krzysztofa Stanowskiego grał dla Broni Radom, Błonianki Błonie, a ostatnio – Concordii Elbląg.

Konflikt

Właśnie w tym ostatnim klubie Miyamoto spotkał się z nieprzyjemną sytuacją. Na początku listopada Japończyk napisał w mediach społecznościowych, że wyjeżdża z Polski. Następnie zaczął publikować wiele wpisów, bezpośrednio atakujących jego byłego pracodawcę.

– Concordia Elbląg nie płaci pensji za zawodnika, który przyczynił się do powstania klubu (zaangażowany w 50% bramek zespołu), ale pozyskałby nowych zawodników na rundę wiosenną. PZPN jest niekompetentny, nawet nie próbują dochodzenia – pisał 25-latek.

Muszę wiedzieć, jak cofnąć licencję Concordii Elbląg. Prezes złożył rezygnację i miał problemy finansowe, więc przez 4 miesiące nie mogli mi zapłacić? Kupili wczoraj nowego zawodnika, ale nic nie słyszałem o wypłatach z tego gó*nianego klubu – dodawał.

https://twitter.com/YudaiMiyamotoPL/status/1610373197685485568?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1610373197685485568%7Ctwgr%5E0ba5bbf1c837ab0192fccb665eefa03a771a6512%7Ctwcon%5Es1_&ref_url=https%3A%2F%2Ftransfery.info%2Faktualnosci%2Fconcordia-elblag-odpowiada-na-oskarzenia-yudaia-miyamoto-strony-spotkaja-sie-w-sadzie-oficjalnie%2F178671

https://twitter.com/YudaiMiyamotoPL/status/1591099170382745600?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1591099170382745600%7Ctwgr%5E0ba5bbf1c837ab0192fccb665eefa03a771a6512%7Ctwcon%5Es1_&ref_url=https%3A%2F%2Ftransfery.info%2Faktualnosci%2Fconcordia-elblag-odpowiada-na-oskarzenia-yudaia-miyamoto-strony-spotkaja-sie-w-sadzie-oficjalnie%2F178671

https://twitter.com/YudaiMiyamotoPL/status/1612880142711328770?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1612880142711328770%7Ctwgr%5E0ba5bbf1c837ab0192fccb665eefa03a771a6512%7Ctwcon%5Es1_&ref_url=https%3A%2F%2Ftransfery.info%2Faktualnosci%2Fconcordia-elblag-odpowiada-na-oskarzenia-yudaia-miyamoto-strony-spotkaja-sie-w-sadzie-oficjalnie%2F178671

https://twitter.com/YudaiMiyamotoPL/status/1613410245199413248

Odpowiedź

Concordia w ostatnim czasie miała sporo problemów. Została między innymi wciągnięta w aferę korupcyjną. Być może to także złożyło się na długi czas bez odpowiedzi na zarzuty ze strony Miyamoto. Finalnie klub postanowił jednak odnieść się do oskarżeń, wydając oświadczenie:

– Wobec rozpowszechnianych w Internecie oszczerstw dotyczących naszego klubu, których autorem jest były zawodnik MMKS Concordia Yudai Miyamoto Zarząd Klubu pragnie ustosunkować się do pojawiających się nieprawdziwych informacji.

Informujemy, że klub MMKS Concordia Elbląg nie posiada żadnych zobowiązań i zaległości finansowych wobec zawodnika Yudai Miyamoto.

Ponadto informujemy, że zawodnik Yudai Miyamoto nie wypełnił w całości swojego kontraktu. Po meczu 15. kolejki III ligi z Pilicą Białobrzegi zawodnik wyjechał z Elbląga na 10 dni, w tym czasie nie stawiał się na treningach oraz nie pojechał na mecz wyjazdowy do Zambrowa w 16. kolejce. W konsekwencji, decyzją Zarządu Klubu zawodnik został zawieszony. Nieprofesjonalnych zachowań wspomnianego zawodnika klub mógłby przytoczyć jeszcze wiele. Przykładem może być tu sytuacja z jednego z treningów drużyny, podczas którego Yudai Miyamoto pobił jednego z młodszych kolegów na boisku łapiąc go za szyję i dusząc. Kolejny przykład. Przed meczem w Radomiu z Bronią Yudai Miyamoto, gdy dowiedział się, że nie wyjdzie w pierwszym składzie, zaczął kopać i niszczyć sprzęt sportowy przy ławce rezerwowych. Czy tak zachowuje się profesjonalny zawodnik na kontrakcie?

Zarząd MMKS Concordia nie będzie obojętny wobec szkalowania i oczerniania klubu w Internecie przez zawodnika. Informujemy, że klub wstąpi na drogę prawną wobec Yudai Miyamoto za wygłaszane przez niego kłamstwa – napisano w komunikacie. 

https://twitter.com/ConcordiaELB/status/1613264363330338817?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1613264363330338817%7Ctwgr%5E0ba5bbf1c837ab0192fccb665eefa03a771a6512%7Ctwcon%5Es1_&ref_url=https%3A%2F%2Ftransfery.info%2Faktualnosci%2Fconcordia-elblag-odpowiada-na-oskarzenia-yudaia-miyamoto-strony-spotkaja-sie-w-sadzie-oficjalnie%2F178671

Japończyk także nie pozostał dłużny swojemu byłemu klubowi i bardzo szybko wystosował kolejny wpis. Zaznaczył, że przygotowuje się do walki o należne mu pieniądze przed sądem.

– Wyznałem na Twitterze, że moja pensja nie została wypłacona. Wydaje się, że są ludzie, dla których mówienie prawdy jest oszczerstwem. Przez 4 miesiące klub ignorował tę sprawę. I całkowicie dementuję plotki o mnie. Przygotowuję się do sprawy sądowej w tej kwestii – napisał 25-latek na Twitterze. 

Były piłkarz Wisły Płock porównał 2. Bundesligę do Ekstraklasy. „Znacząca różnica jakości”

Damian Michalski udzielił wywiadu portalowi Weszło. Były piłkarz Wisły Płock porównał drugi poziom rozgrywkowy w Niemczech z Ekstraklasą. – Jest znacząca różnica jakości – powiedział obrońca Greuther Fürth.

Druga liga niemiecka lepsza od Ekstraklasy?

Damian Michalski w sierpniu 2022 roku odszedł z Wisły Płock do Greuther Fürth. 24-letni obrońca w rozmowie z serwisem Weszło porównał Ekstraklasę do drugiej ligi niemieckiej.

– Od pierwszego dnia zauważyłem, że jest znacząca różnica jakości. Po kilku meczach mogę to potwierdzić. Zdecydowanie 2. Bundesliga jest ligą lepszą niż Ekstraklasa. Szybkość gry i intensywność znajdują się na wyższym poziomie. Zawodnicy ofensywni wchodzą bardzo często w dryblingi i akcje jeden na jednego, czyli to, czego w Polsce brakuje. Piłkarze starają się zrobić przewagę niemal w każdym miejscu na boisku. Nie znajduję się odosobniony w tej opinii. Ciężko porównać mecze sparingowe do tych ligowych, ale w tygodniu Cracovia przegrała 0:6 z Hansą Rostock, a Miedź Legnica 0:5 z trzecioligowym Dynamem Drezno. To pokazuje różnicę i to, że mam rację – powiedział Damian Michalski.

To dlatego Roberto Martinez nie objął reprezentacji Polski. „Nie chodziło o kwestie finansowe” [CZYTAJ]

– Nie wiem, czy jak najszybciej, ale żeby doświadczyć organizacji w klubie na najwyższym poziomie, odpowiedniego podejścia do zawodników, jakości na treningach trzeba wyjechać za granicę – dodał były piłkarz Wisły Płock.

Portal transfermarkt.de wycenia Damiana Michalskiego na 1,2 mln euro. Jego umowa z Greuther Fürth obowiązuje do końca czerwca 2025 roku.

Źródło: Weszło

To dlatego Roberto Martinez nie objął reprezentacji Polski. „Nie chodziło o kwestie finansowe”

 

Roman Kołtoń wypowiedział się na temat kandydatury Roberto Martineza na stanowisko selekcjonera reprezentacji Polski. Dziennikarz Prawdy Futbolu zdradził szczegóły rozmów z Cezarym Kuleszą na ten temat.

Dlaczego Martinez nie przejął Polski?

Wraz z zakończeniem 2022 roku Czesław Michniewicz przestał pełnić funkcję selekcjonera reprezentacji Polski. W związku z tym Cezary Kulesza rozpoczął poszukiwania nowego trenera dla Biało-Czerwonych. Od początku wiele mówiło się o tym, że Roberto Martinez może przejąć polską kadrę.

Tak się jednak nie stało. Były selekcjoner reprezentacji Belgii został trenerem Portugalii. Cezary Kulesza w rozmowie z Romanem Kołtoniem wyjaśnił kwestię tej kandydatury na stanowisko selekcjonera Polaków. Prezes PZPN powiedział dziennikarzowi Prawdy Futbolu, że na decyzję Hiszpana nie wpłynęły kwestie finansowe.

Cezary Kulesza się nie poddaje! PZPN kontaktował się z… Diego Simeone [CZYTAJ]

– Tak, kontaktowali się, rozmawiali, próbowali. Był gotowy przejąć dwie posady – selekcjonera i dyrektora technicznego. Martinez chciał tu przyjść, ale w podwójnej roli. Zwrócił uwagę na jedną rzecz – brak ośrodka treningowego, gdzie w jednym miejscu mógłby nadzorować. To być może jest jedno z niewielu infrastrukturalnych zaniedbań polskiej piłki – przekazał Roman Kołtoń.

– Nie chodziło nawet o kwestie finansowe, a koordynację pracy w tych aspektach. Kwestię bazy, którą akcentował – dodał dziennikarz.

Źródło: Prawda Futbolu

Cezary Kulesza się nie poddaje! PZPN kontaktował się z… Diego Simeone

W Polsce dalej trwają poszukiwania selekcjonera piłkarskiej reprezentacji. W czwartek w mediach pojawiła się nowa, kompletnie niespodziewana kandydatura. Jak informuje Roman Kołtoń, przedstawiciele PZPN kontaktowali się z… Diego Simeone.

Mamy 12. dzień stycznia. Od 22 grudnia ubiegłego roku wiemy, że piłkarska reprezentacja Polski jest bez selekcjonera. Czas mija, jednak proces wyboru następcy Czesława Michniewicza praktycznie stoi w miejscu. Mówi się, że decyzja o wyborze nowego selekcjonera ma zapaść do 28 stycznia. Tak więc Cezary Kulesza daje sobie dużo czasu i z niczym się niepotrzebnie nie spieszy.

Kandydaci

W ostatnich tygodniach polscy dziennikarze zasypywali nas nazwiskami kandydatów do objęcia reprezentacji Polski. Największe szanse daje się trenerom spoza naszego kraju. Najwięcej mówi się obecnie o Paulo Bento, Nenadzie Bjelicy, Vladimirze Petkoviciu, Stevenie Gerrardzie oraz Herve Renardzie. Z grona kandydatów odszedł Roberto Martinez, który objął reprezentację Portugalii.

Kontakt z Diego Simeone

W orbicie zainteresowań Cezarego Kuleszy znalazł się ostatnio trener z absolutnego topu. Chodzi mianowicie o… Diego Simeone! Taką informację przekazał Roman Kołtoń. Z obecnym trenerem Atletico Madryt miał kontaktować się przedstawiciel Cezarego Kuleszy.

Kandydatura Diego Simeone jest praktycznie nierealna. Po pierwsze, Argentyńczyk ma wciąż ważny kontrakt z Atletico Madryt. Po drugie, Simeone jest trenerem ze światowego topu. Po trzecie, mówi się, że „Cholo” jest najlepiej zarabiającym trenerem na świecie. Jego miesięczne zarobki mają przekraczać 3 miliony euro. Z kolei PZPN jest skłonny zaoferować co najwyżej 2,5 miliona euro… rocznie.

– Wczoraj przedstawiciel Cezarego Kuleszy skontaktował się z Diego Simeone. To jest fakt, który potwierdził mi prezes Kulesza. Rzeczywiście miał ideę takiego wielkiego nazwiska, jeśli chodzi o stanowisko selekcjonera reprezentacji Polski – przekazał Roman Kołtoń.

– Odpowiedź ze strony słynnego Argentyńczyka była taka, że chce on wypełnił kontrakt z Atletico. Jedyną reprezentacją, jaką chce prowadzić, jest Argentyna – dodał dziennikarz.

– „Warto próbować, takie nazwisko gwarantowałoby wiele” – zacytował Cezarego Kuleszę Roman Kołtoń.

Atletico wzywa Courtois do przeprosin. Grożą wymazaniem go ze swojej historii

Thibaut Courtois zaczyna mieć bardzo napięte relacje ze swoim byłym klubem. Atletico Madryt domaga się od Belga przeprosin. W przypadku odmowy „Rojiblancos” wymażą go ze swojej historii. 

Kariera Courtois nabrała rozpędu, gdy grał jeszcze w Atletico. Ze stolicy Madrytu odszedł kilka dobrych lat temu, aby wrócić do niej w 2018 roku. Tym razem jednak postawił na największego rywala swojego byłego klubu – Real.

Napięcie

Atletico podziękowało Belgowi za grę dla nich i postawiono mu nawet specjalną tabliczkę. W ten sposób uhonorowano jego występy oraz zdobyte tytuły z „Rojiblancos” (La Liga i Liga Europy). Wkrótce wspomniana tabliczka może zostać jednak usunięta przez postawę piłkarza. Klub domaga się od niego przeprosin za niedawną wypowiedź, nawiązującą do gry w obu madryckich drużynach.

– Kiedy grasz przeciwko Realowi Madryt, wiesz, że w finale, to zawsze oni wygrywają. Teraz jestem po dobrej stronie historii – mówił Courtois, przypominając o finale Ligi Mistrzów w 2014 roku (Atletico – Real).

Przedstawiciele Atletico są niezadowolone z postawy swojego byłego zawodnika. Według „Diario AS” domagają się nawet oficjalnych przeprosin. Do Courtois został wysłany także list, w którym poinformowano o ewentualnych konsekwencjach.

Zdaniem dziennikarza Jose Luisa Sancheza wiadomość została jednak zupełnie przez 30-latka zignorowana. Bramkarz nie zamierza przepraszać za swoje zachowanie i nie chce rozmawiać z byłym pracodawcą.

Afera w FC Barcelonie! Zarząd działał przeciwko Messiemu. „Cierpieli z powodu tego karła”

Kataloński „Sport” ujawnia kulisy afery w FC Barcelonie. Według opublikowanych przez dziennikarzy maili, niektórzy działacze mieli otwarcie działać przeciwko Leo Messiemu i Gerardowi Pique. 

FC Barcelona znajduje się obecnie w przebudowie. Klub ma spore problemy przez rządy Bartomeu. Między innymi z tego powodu do PSG trafił Leo Messi. Argentyńczyk opuszczał Camp Nou w konflikcie.

Kontrowersyjne maile

Jednym z większych problemów, z których zaczęły wynikać tarcia Messiego z zarządem było opublikowanie kontraktu zawodnika w „Mundo Deportivo”. Wyciek miał być kontrolowany przez jednego z działaczy katalońskiego klubu – Gomeza Pontiego. W Barcelonie odpowiada on za kwestie prawne.

Kataloński „Sport” opublikował obciążające Pontiego maile. Z ich treści wynika, że działacz chciał zmniejszyć płace „radykalnymi środkami”. W tym celu pomóc miało „poinformowanie opinii publicznej o milionowych zarobkach piłkarzy”.

„Sport” idzie dalej i opisuje kulisy rozmowy Pontiego z Josepem Marią Bartomeu. Ówczesny prezes FC Barcelony miał usłyszeć bardzo mocne słowa skierowane w stronę Messiego. Padły w niej liczne wyzwiska.

– Naprawdę Jose, nie możesz być takim dobrym człowiekiem dla tego szczura. Klub dał mu wszystko, chciał mieć wpływ na transfery, dyktaturę. Przedłużenie umowy z Albą i Suarezem można dopisać do jego kontraktu – cytuje „Sport”. 

– Szantaż i chamstwo z jego strony. Ci z nas, którzy tutaj pracują, cierpieli z powodu tego karła hormonalnego, który zawdzięcza temu klubowi życie – miał dodać Ponti.

Co więcej, katalońska policja tym samym znalazła dowody na popełnienie przestępstwa przez zarząd Barcelony. Upublicznianie kontraktów piłkarzy jest nielegalne.

Cztery wielkie kluby zainteresowane Kiwiorem. Włoska prasa ujawniła nazwy

Media od kilku miesięcy spekulują na temat potencjalnych przenosin Jakuba Kiwiora. Według doniesień TuttoSport reprezentant Polski znalazł się na oku czterech czołowych europejskich klubów.

Wielkie marki zainteresowane Polakiem

Włoska prasa poinformowała, że Jakub Kiwior znalazł się na oku Juventusu, Napoli, Milanu i RB Lipsk. Wspomniane źródło uważa, że Spezia oczekuje za polskiego stopera około 15 mln euro.

– Duże zainteresowanie 22-latkiem ze Spezii. Jakub Kiwior w miniony weekend był obserwowany przez wysłanników Juventusu, ale na jego tropie są też Milan, Napoli i RB Lipsk. Spezia nie przyjmie ofert mniejszych niż 12-15 milionów euro – napisano w TuttoSport.

Listkiewicz przestrzega Kuleszę. „Już raz wybraliśmy trenera pod wpływem mediów” [CZYTAJ]

Wiele wskazuje na to, że Jakub Kiwior niedługo zmieni otoczenie. Włoskie kluby mają być zdeterminowane do sprowadzenia Polaka. Portal transfermarkt.de wycenia 22-latka na 8 mln euro. Jego umowa z włoską Spezią obowiązuje do 30 czerwca 2025 roku.

Źródło: Tuttosport/WP Sportowe Fakty


TROLLNEWSY I MEMY

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.