NEWSY I WIDEO

FC Barcelona świętowała zdobycie mistrzostwa Hiszpanii. Celebrację przerwali jej kibice Espanyolu [WIDEO]

Po zwycięstwie nad Espanyolem FC Barcelona przypieczętowała zdobycie mistrzostwa Hiszpanii. Pomeczową celebrację Dumie Katalonii przerwali fani Espanyolu.

W niedzielę miały miejsce derby Barcelony. Espanyol podejmował na własnym stadionie FC Barcelonę. Zgodnie z oczekiwaniami zwycięsko z tego starcia wyszła Duma Katalonii. Zespół Roberta Lewandowskiego wygrał 4:2. Polak dwukrotnie wpisał się na listę strzelców.

Dzięki wygranej FC Barcelona zapewniła sobie mistrzostwo Hiszpanii. Tuż po ostatnim gwizdku sędziego piłkarze Blaugrany zaczęli świętowanie. Chwilę później musieli oni jednak uciec do szatni. Wszystko za sprawą kibiców Espanyolu, którzy wbiegli na murawę i zaczęli robić potężna rozróbę, niszcząc wszystko, co stanęło na ich drodze.

Przełomowe informacje ws. Josue. Portugalczyk zostanie w Legii na kolejny sezon?

Od dłuższego czasu w Warszawie drżano o przyszłość Josue. Tomasz Włodarczyk z portalu meczyki.pl ustalił, że Legia w końcu dogadała się z Portugalczykiem. 33-latek zostanie w klubie na przyszły sezon. 

Josue jest obecnie najlepszym zawodnikiem Legii Warszawa i jej najpewniejszym punktem. Ofensywny piłkarz rozegrał w sezonie 2022/23 35 meczów, w których strzelił 15 goli i zanotował 8 asyst. Był jednym z architektów sukcesu, jakim było wygranie Pucharu Polski.

Trudne negocjacje

Nic więc dziwnego, że w klubie od kilku miesięcy drżano o przyszłość 33-latka. Strony nie mogły dogadać się w sprawie nowego kontraktu. Według Tomasza Włodarczyka z portalu meczyki.pl nastąpił jednak przełom. Dziennikarz uważa, że obecnie jest bliżej porozumienia, niż kiedykolwiek.

– W klubie są coraz bardziej przekonani, że uda się zatrzymać Josue. Kosta Runjaić bardzo go chce, jest blisko porozumienia. Środki na jego zakontraktowanie są zabezpieczone – stwierdził Włodarczyk. 

– Negocjacje zaczynały się od absurdalnych kwot, ale z tego co mówią mądrzejsi w tym temacie, te drogi zaczynają się schodzić. Nie przesądzam jeszcze tego, ale prawdopodobnie uda się Legii dogadać z Josue – oznajmił.

– Kosta Runjaić naciska, żeby Portugalczyk został. Nie dopuszcza wariantów rezerwowych. Josue jest zawodnikiem mającym zbyt duży wpływ na grę całej drużyny – podsumował. 

Josue przez całą swoją karierę przy Łazienkowskiej zaliczył 79 występów – najwięcej, spośród wszystkich klubów, w których występował. Do Legii trafił w 2021 roku.

Polski napastnik może wrócić do Europy. „Na pewno się nad tym zastanowię”

 

Oskar Zawada może niedługo zmienić otoczenie. Piłkarz australijskiego Wellington Phoenix w rozmowie z TVP Sport przyznał, że do klubu wpłynęły oferty z między innymi  z Europy.

Czas na zmianę otoczenia?

Oskar Zawada zajmuje aktualnie trzecie miejsce w klasyfikacji strzelców ligi australijskiej. Polak ma na swoim koncie 15 trafień. Były piłkarz koreańskiego Jeju United przyznał, że do Wellington Phoenix wpłynęły oferty m.in. z Europy.

– Może się coś wydarzyć, ale na razie jeszcze trudno mi cokolwiek powiedzieć. Jeżeli nadarzy mi się okazja do odejścia do klubu, który będzie odpowiedni pod kątem rozwojowym, lub bardzo dobry finansowym, na pewno się nad tym zastanowię. Myślę, że po tak dobrym sezonie zrobienie następnego kroku będzie bardzo rozsądne i może wyjść to z korzyścią nie tylko dla mnie, ale i dla Wellington Phoenix. Jeszcze teraz mogą zarobić na mnie pieniądze, bo został mi już tylko rok kontraktu – powiedział polski napastnik w rozmowie z TVP Sport.

N’Golo Kante zaskoczył polskich kibiców. Jego idolem był Kamil Grosicki. „Podobał mi się jego styl” [CZYTAJ]

– Gdy przychodziłem do Wellington Phoenix, byłem tu piłkarzem kompletnie nieznanym. Prawie nikt w Australii i Nowej Zelandii nic o mnie nie wiedział. A teraz kończę sezon z piętnastoma trafieniami, które dałyby mi w zeszłym sezonie koronę króla strzelców. (…) Przyznam, że duży odbiór mojego nazwiska mnie zaskoczył, bo nigdy czegoś takiego nie doświadczyłem, ale podchodzę do tego spokojnie bez zbędnego „pompowania” siebie. Mimo wszystko bardzo doceniam to, że mój status w Australii jest na coraz wyższym poziomie – dodał.

27-latek w przeszłości reprezentował m.in. barwy Arki Gdynia, Wisły Płock czy Rakowa Częstochowa. Jego umowa z Wellington Phoenix obowiązuje do końca czerwca 2024 roku. Portal transfermarkt.de wycenia Polaka na 500 tysięcy euro.

Źródło: TVP Sport

„Here we go”! Chelsea wybrała trenera na następny sezon

Fabrizio Romano poinformował o wyborze trenera Chelsea na kolejny sezon. Podpisanie kontraktu ma nastąpić w najbliższych dniach.

Trwający sezon w Chelsea był pełen zawirowań. Sezon na ławce trenerskiej rozpoczął Thomas Tuchel, który został zwolniony we wrześniu 2022 roku. Zastąpił go Graham Potter, który wytrwał w londyńskim klubie zaledwie do kwietnia 2023 roku. Po Angliku zespół na jeden mecz tymczasowo objął Bruno Saltor. Następnie na ławkę trenerską ponownie wrócił Frank Lampard. Legenda klubu poprowadzi zespół do końca tego sezonu.

Zmiany trenerów w Chelsea

Kiedy Frank Lampard obejmował zespół, to od początku było wiadomo, że będzie on trenerem wyłącznie tymczasowym. W międzyczasie władze klubu kontynuowały poszukiwania trenera na kolejny sezon. W tym kontekście wymieniano takich trenerów jak m.in. Julian Nagelsmann, czy też Luis Enrique. Ostatecznie wybór padł na innego szkoleniowca.

Nowy trener Chelsea

O wyborze trenera Chelsea poinformował niezawodny Fabrizio Romano. Dziennikarz potwierdził, że nowym szkoleniowcem The Blues zostanie Mauricio Pochettino! Obie strony porozumiały się w sprawie współpracy. Argentyńczyk miał zaakceptować wszystkie warunki długoterminowej pracy.

Praca od kolejnego sezonu

Zdaniem Fabrizio Romano podpisanie kontraktu ma nastąpić na dniach. Pochettino zostanie jednak trenerem Chelsea dopiero po zakończeniu tego sezonu. Rozgrywki na ławce trenerskiej dokończy Frank Lampard.

N’Golo Kante zaskoczył polskich kibiców. Jego idolem był Kamil Grosicki. „Podobał mi się jego styl”

N’Golo Kante w samych superlatywach wypowiedział się na temat Kamila Grosickiego. Francuz przyznał, że Grosicki to pierwszy polski piłkarz, jaki przychodzi mu na myśl.

Przed laty Kamil Grosicki występował we Francji. W latach 2014-2017 reprezentował barwy Stade Rennais. Z kolei N’Golo Kante rozpoczął swoja karierę we Francji i grał w niej do 2015 roku. Obaj panowie spotkali się nawet na boisku w sierpniu 2014 roku przy okazji mecz SM Caen – Stade Rennais. Później panowie przez chwilę w tym samym czasie występowali w Premier League.

Kante fanem Grosickiego

Ostatnio stacja Viaplay opublikował wywiad z N’Golo Kante. W trakcie rozmowy poruszony został wątek Kamila Grosickiego. Piłkarz Chelsea przyznał, że w przeszłości bardzo lubił oglądać Polaka grającego w Rennes. Wskazał, co mu się w nim najbardziej podobało.

– Wszyscy znają Roberta Lewandowskiego. Ale jest też inny piłkarz z Polski, którego bardzo lubiłem oglądać w lidze francuskiej. To Grosicki. Przypatrywałem mu się w Rennes, a potem grałem przeciwko niemu w Anglii – wyznał N’Golo Kante.

– Podobał mi się jego styl. To jak dotyka piłkę, jak się z nią porusza… Naprawdę lubiłem patrzeć jak gra. To pierwszy polski piłkarz, który przychodzi mi na myśl – dodał.

Włoski dziennikarz o Krzysztofie Piątku. „Od napastnika oczekuje się goli, a pod tym względem jest słabo”

 

Włoski dziennikarz udzielił wywiadu TVP Sport. Redaktor mediów z Półwyspu Apenińskiego wypowiedział się na temat Krzysztofa Piątka, który nie ma aktualnie najlepszego okresu w swojej karierze.

Słaba forma Piątka

Krzysztof Piątek nie może znaleźć swojego miejsca na piłkarskiej mapie od czasów transferu do AC Milanu. Przygoda polskiego napastnika z Herthą Berlin nie była udana. W związku z tym były piłkarz Cracovii był wypożyczony do Fiorentiny, a niedawno do Salernitany. Tam jednak również nie szło Polakowi najlepiej. Włoski dziennikarz w rozmowie z TVP Sport postanowił ocenić sytuację Piątka.

– W drużynie Paulo Sousy ma ważne miejsce, choć nie strzelał dużo goli. Jego zadaniem jest branie na siebie obrońców rywali w akcjach ofensywnych, dzięki czemu umożliwiał kolegom stwarzanie sytuacji bramkowych. Ale niestety, od napastnika oczekuje się goli, a pod tym względem jest słabo – powiedział Francesco Di Pasquale.

Piękne słowa Artety o Kiwiorze. Trener wychwala występy młodego stopera [CZYTAJ]

– Dla swojego dobra, powinien znaleźć klub, w którym będzie grał jako jedyny napastnik i kluczowy piłkarz ofensywy. Uważam że w takiej drużynie Piątek byłby w stanie rozegrać dobry sezon – dodał włoski dziennikarz.

Źródło: TVP Sport

Piękne słowa Artety o Kiwiorze. Trener wychwala występy młodego stopera

Mikel Arteta nie szczędzi pochwał pod adresem Jakuba Kiwiora. Młody stoper przebił się niedawno do pierwszego składu Arsenalu. Teraz zbiera dobre recenzje od kibiców, innych zawodników, ale i szkoleniowca. 

Kiwiorowi sporo zajęło zaadaptowanie się w nowej drużynie. Do ekipy „Kanonierów” trafił na początku tego roku, ale przez kilka tygodni pełnił rolę głębokiego rezerwowego. Jego sytuacji nie zmieniła nawet kontuzja Williama Saliby. Wówczas urosły z kolei akcje Roba Holdinga.

Gdy Anglik grał w pierwszym składzie Arsenal zanotował jednak bardzo słabe spotkania. W tym czasie „Kanonierzy” niemal stracili także szanse na wygranie Premier League.

Piękne słowa

Arteta zdecydował się w końcu na wprowadzenie do zespołu Kuby Kiwiora, który doskonale wprowadził się do drużyny. Zastąpił Roba Holdina przeciwko Chelsea i Newcastle, i wydaje się obecnie pewniakiem do pierwszego składu. Dobrych słów nie szczędził mu same szkoleniowiec.

– Ostatnie występy Jakuba Kiwiora były naprawdę imponujące. Był bardzo opanowany, spokojny, grał świetnie przeciwko dwóm trudnym rywalom, którzy mają wielu utalentowanych zawodników. W wielu sytuacjach radził sobie z nimi bardzo dobrze – przyznał na konferencji prasowej Hiszpan. 

W najbliższej kolejce Premier League Arsenal zagra z Brighton. Obecność Kiwiora na murawie wydaje się być pewniakiem. „Kanonierzy” zajmują obecnie 2. miejsce w ligowej tabeli. Do Manchesteru City tracą jeden punkt.

Pierwszy transfer Rakowa tuż, tuż! Zawodnik przechodzi testy medyczne

Raków Częstochowa rozpoczyna zbrojenie przed przyszłym sezonem. Portal meczyki.pl ustalił, że mistrzowie Polski przeprowadzają testy medyczne pierwszego zawodnika, którego mają sprowadzić latem. 

„Medaliki” w poprzednim tygodniu zostały mistrzami Polski. Choć Raków przegrał z Koroną Kielce (0-1), to porażka Legii z Pogonią (1-2) zapewniła tytuł ekipie z Częstochowy. Tym samym w przyszłym sezonie Dawid Szwarga poprowadzi klub w walce o awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów.

Czas na wzmocnienia

Choć sezon 2022/23 jeszcze nie dobiegł końca, to Raków już myśli o letnich transferach. Wiadomo, że z klubu odejdzie za kilka tygodni Tomas Petrasek. Tomasz Włodarczyk ustalił z kolei, że w poniedziałek testy medyczne w Częstochowie przechodzi Maxime Dominguez z Miedzi Legnica.

– W poniedziałek Maxime Dominguez (Miedź) przejdzie badania medyczne przed transferem do Rakowa. Piłkarz podpisze dwuletni kontrakt z opcją przedłużenia o kolejne dwa – powiedział w programie „Piłkarski Salonik”. 

Wiadomo, co czeka Bereszyńskiego. Napoli podjęło decyzję ws. jego przyszłości

Bartosz Bereszyński w przyszłym sezonie nie będzie występować w Napoli. Świeżo upieczeni mistrzowie Włoch podjęli ostateczną decyzję w kwestii polskiego obrońcy.

Na początku stycznia Napoli ogłosiło pozyskanie Bereszyńskiego na zasadzie wypożyczenia z Sampdorii. Transakcja miała obowiązywać przez pół roku, ale zawarto możliwość wykupu Polaka. W ekipie „Azzurrich” pełnił on jednak tylko rolę zmiennika dla Giovanniego Di Lorenzo.

W efekcie „Bereś” wystąpił tylko w jednym meczu Napoli w Pucharze Włoch z Cremonese. Spotkanie zakończyło się porażką po rzutach karnych.

Pora szukać klubu

Teraz Napoli miało podjąć decyzję w sprawie 30-latka. Według „La Gazzetty dello Sport” reprezentant Polski po zakończeniu bieżącego sezonu odejdzie ze Stadio Diego Maradona. Wróci więc do Sampdorii, która spadła z Serie A. Niewykluczone, że poszuka sobie zatem nowego pracodawcy.

Umowa Bereszyńskiego z klubem z Genui obowiązuje do 2025 roku. Gdyby 30-latek chciał zostać w Serie A, to nie powinien mieć problemów ze zmianą barw.

Lech wykona szpaler dla Rakowa? Jasna deklaracja van den Broma

Lech Poznań w niedzielę zagra na wyjeździe przeciwko nowym mistrzom Polski – Rakowowi Częstochowa. John van den Brom podczas konferencji prasowej został zapytany o to, czy drużyna zrobi szpaler dla triumfatorów Ekstraklasy.

Szpaler dla Rakowa

Raków Częstochowa zapewnił sobie mistrzostwo Polski przed końcem sezonu. W związku z tym rozpoczęły się spekulacje na temat potencjalnego szpaleru dla drużyny od najbliższych przeciwników Medalików.

Mikael Ishak o swoim stanie zdrowia. „W tym sezonie już pewnie ciężko mi będzie wrócić” [CZYTAJ]

W najbliższej kolejce częstochowianie zmierzą się u siebie z Lechem Poznań. Goszczenie zeszłorocznych mistrzów Polski byłoby idealną okazją do „przekazania” tytułu Medalikom w postaci szpaleru.

John van den Brom podczas konferencji prasowej przed niedzielnym meczem przyznał, że uhonorowanie Rakowa Częstochowa to dla jego zespołu żaden problem.

– Jesteśmy dużym klubem i drużyną. Pokażemy klasę bez względu na emocje Raków zasłużył na mistrzostwo, wygrali ligę ze sporą przewagą. Szpaler? Czemu nie, zrobimy to. Jedziemy tam wygrać meczu i to najważniejsze – powiedział holenderski szkoleniowiec Lecha Poznań.

Źródło: Lech Poznań/Twitter (Dawid Dobrasz)

Mikael Ishak o swoim stanie zdrowia. „W tym sezonie już pewnie ciężko mi będzie wrócić”

 

Mikael Ishak od kilku tygodni ma problemy z regularną grą w Lechu Poznań. Szwed zmaga się z problemami zdrowotnymi. Napastnik Kolejorza opowiedział o swoim przypadku w rozmowie z klubowymi mediami.

Problemy Ishaka

Mikael Ishak ostatni raz wystąpił w rewanżu przeciwko Fiorentinie. Szwed od tamtego momentu nie pojawiał się na boisku z uwagi na chorobę bakteryjną. Piłkarz porozmawiał z klubowymi mediami o swojej sytuacji zdrowotnej.

– Około 2,5 miesiąca temu poczułem, że dzieje się coś niedobrego z moim zdrowiem. Czułem się źle, nie miałem energii. Kiedy budziłem się rano, nie miałem sił, żeby pojechać na trening, nie czułem się szczęśliwy. Ogólnie wiedziałem, że coś jest nie tak. Po treningu wracałem do domu i szedłem spać. W tym samym czasie miałem kaszel, bolała mnie głowa. Na początku mówiłem sobie, że to zwykła choroba, więc normalnie trenowałem i grałem mecze – powiedział Mikael Ishak.

– Ale trwało to długo i cały czas było tak samo, a nawet bywało coraz gorzej. Kaszel nie ustawał. Kiedy więc wytłumaczyłem objawy profesorowi Krzysztofowi Pawlaczykowi, znalazł rozwiązanie bardzo szybko, okazało się, że to infekcja bakteryjna. Bardzo dziękuję za jego pracę i szybką reakcję – dodał.

Spora kontrowersja w półfinale Ligi Europy. Juventus powinien otrzymać rzut karny [CZYTAJ]

Kiedy wróci?

– Jestem w kontakcie z lekarzami, na razie nie mogę robić za dużo. Widzieliście, jak byłem w domu, nudziłem się i moja żona mnie wtedy nagrała. Nie mogę się doczekać, kiedy wrócę na boisko. W tej chwili nie jest to jeszcze możliwe. Staram się być pozytywny, czekam na zielone światło na powrót. W przyszłym sezonie walczymy ponownie, bo w tym już pewnie ciężko mi będzie wrócić. Miałem zrobiony w środę test i wyniki nie były jeszcze idealne, więc czekamy – podsumował Szwed.

Źródło: Lech Poznań

Spora kontrowersja w półfinale Ligi Europy. Juventus powinien otrzymać rzut karny

 

Juventus zremisował z Sevillą w półfinale Ligi Europy. Podczas spotkania doszło jednak do sporej kontrowersji. Stara Dama powinna otrzymać rzut karny w końcówce meczu.

Kontrowersja w półfinale LE

Sevilla wyszła na prowadzenie już w pierwszej połowie. Stara Dama odpowiedziała dopiero w samej końcówce meczu, a konkretnie w 97. minucie. Bramkę dla Juve poprzedziła jednak spora kontrowersja.

Ivi Lopez zawieszony w rozgrywkach Pucharu Polski. Kara za uderzenie Lindsaya Rose [CZYTAJ]

W 86. minucie Loic Bade i Adrien Rabiot starli się w polu karnym Sevilli. Obrońca ekipy z Andaluzji zaatakował nogę byłego piłkarza PSG. Sędzia nie podyktował jednak z tego jedenastki.

Po spotkaniu do sieci trafiły ujęcia z obrażeniami Adriena Rabiota. Na materiałach widać, że Francuz został mocno pokiereszowany. Włoskie i hiszpańskie media zgodnie stwierdziły, że Juventusowi należał się rzut karny.

Źródło: Twitter

Ivi Lopez ukarany za uderzenie Lindsaya Rose’a po finale Pucharu Polski!

Komisja Dyscyplinarna poinformowała o zakończeniu postępowania w sprawie finału Pucharu Polski. Przedstawiono kary, jakie otrzymają Legia Warszawa i Raków Częstochowa. Dodatkowo oberwało się także Iviemu Lopezowi. 

2 maja odbył się finał Pucharu Polski. Trofeum podniosła Legia (0-0; 6-5), która mimo gry w osłabieniu już od 10. minuty, doprowadziła do dogrywki, a następnie do rzutów karnych. W serii „jedenastek” bohaterem okazał się Kacper Tobiasz, który obronił decydujący strzał Mateusza Wdowiaka.

Kara do Lopeza

Spotkanie, choć nie przyniosło goli w regulaminowym czasie gry, opiewało w emocje. Jak wspomnieliśmy wyżej – już na samym początku meczu z boiska wyleciał Ribeiro, który zarobił czerwoną kartkę. Później piłkarze kilkukrotnie ścierali się między sobą. Iskrzyło także między sztabami obu zespołów.

Komisja Dyscyplinarna zaraz po zakończeniu finału wszczęła postępowanie w kilku sprawach. Przede wszystkim pod lupę wzięto naruszenie zasad bezpieczeństwa i porządku przez Legię i Raków. Finalnie kluby zostały ukarane grzywną w wysokości 20 tysięcy złotych.

Dotkliwie ukarano także Iviego Lopeza. Gwiazdor Rakowa został zawieszony na trzy mecze Pucharu Polski za uderzenie Lindsaya Rose.

Kuriozalne wyznanie prezesa LaLiga. „Jestem madridistą”

Prezes hiszpańskiej LaLiga, Javier Tebas, w jednym z wywiadów zebrał się na wyjątkową szczerość. Hiszpan przyznał, że jest kibicem Realu Madryt.

Javier Tebas jest prezesem LaLiga nieprzerwanie od 2013 roku. W 2019 roku został wybrany na trzecią kadencję, która trwa do dziś. Z zawodu jest prawnikiem. W przeszłości pracował w takich klubach jak m.in. Huesca, Granada, Real Valladolid, czy też Real Betis.

Ostatnio Tebas udzielił wywiadu hiszpańskiej stacji radiowej Cadena COPE. W rozmowie poruszony został temat półfinału Ligi Mistrzów pomiędzy Realem Madryt a Manchesterem City. Tebas przyznał, że w tej rywalizacji kibicuje Realowi. Dodał jednak, że jest madridistą, co przez wielu kibiców innych hiszpańskich klubów został odebrane szczególnie negatywnie. Już wcześniej Javier Tebas przyznawał się, że kibicuje Realowi Madryt.

– Oczywiście, że chcę, aby Real Madryt wygrał z Manchesterem City. Jestem madridistą, ale nie fanem Pereza – przyznał Javier Tebas.

https://twitter.com/_BarcaInfo/status/1656715364493828097

Kosta Runjaić potwierdził hit transferowy. Legia pozyskała gwiazdę Ekstraklasy!

Kosta Runjaić na konferencji prasowej przed meczem z Jagiellonią Białystok potwierdził duży transfer Legii. Niemiec w przyszłym sezonie będzie mógł skorzystać z ligowej gwiazdy.

Ekstraklasa powoli zmierza do zakończenia bieżących rozgrywek. Wiadomo już, kto zdobył mistrzostwo, ale w tle ciągle toczy się walka o europejskie puchary. Legia Warszawa, która zajmuje obecnie 2. miejsce, powoli rozpoczyna transferową ofensywę przed trudnościami w nadchodzącym sezonie.

Hit transferowy

„Wojskowi” całkiem nieźle poradzili sobie w lidze w kampanii 2022/23. W przyszłej potrzebują jednak wzmocnień. Od kilku miesięcy pojawiały się plotki o negocjacjach Jacka Zielińskiego z Jagiellonią Białystok w sprawie Marca Guala. Kosta Runjaić oficjalnie potwierdził pozyskanie ligowej gwiazdy na konferencji prasowej przed meczem właśnie z „Dumą Podlasia”.

–  Marc Gual to piłkarz, którego w przyszłym sezonie będziemy częściej widzieli przy Łazienkowskiej. Mogę już teraz powiedzieć, że został zakontraktowany przez Legię. Jestem bardzo szczęśliwy, że Jackowi Zielińskiemu udała się ta sztuka. To taki rodzaj transferu, który spełnia nasze oczekiwania. Mam nadzieję, że ten piłkarz będzie rozwijał się w Legii – przyznał Niemiec.

– Jest to jeden z najlepszych napastników ligi. Świadczy o tym nie tylko liczba bramek, ale również styl gry, sposób poruszania się po boisku. Marc Gual ma świetny drybling, czuje się dobrze w grze kombinacyjnej, solidnie pracuje w pressingu. Jestem bardzo zadowolony, że dołączy do Legii – podsumował.


TROLLNEWSY I MEMY

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.