Kamil Grosicki nie zgadza się na warunki Legii. Polak żąda dwukrotnie większych pieniędzy

Kamil Grosicki twardo negocjuje z Legią Warszawa. Polski skrzydłowy jest coraz bliżej transferu, jednak stawia swoje warunki. Jakie?

Sytuacja „Grosika” w jego obecnym klubie nie jest godna pozazdroszczenia. Polak jest regularnie pomijany podczas wybierania kadry meczowej, co w końcu musiało go skłonić do poszukania alternatywy. Zdaje się, że finalnie 32-latek wybrał powrót do ojczyzny.

Za tym faktem przemawia dzisiejsza relacja Jerzego Kopca na Instagramie. Współpracownik Piniego Zahaviego, agenta reprezentanta Polski wskazuje, że negocjuje on kontrakt z Legią Warszawa.

Twitter wrze

Nie same story od Kopca sugeruje rozmowy między Grosickim a działaczami stołecznej drużyny. Na Twitterze pojawiła się masa doniesień odnośnie przyszłości Polaka oraz ewentualnych kontaktach na linii klub – zawodnik.

O możliwym powrocie 32-latka do ojczyzny jako pierwszy podał Tomasz Włodarczyk. Dziennikarz „meczyki.pl” poinformował po południu, że negocjacje ruszyły. Jak się okazuje teraz – Legia przeszła do konkretów.

Finanse kością niezgody

„Wojskowi” zaproponowali piłkarzowi roczny kontrakt. Na jego mocy miałby zainkasować 500 tysięcy euro. Grosicki chciałby jednak nieco innych warunków. 32-latek wolałby wydłużenia umowy o rok, a także zarobków na poziomie miliona euro rocznie.

Grosicki trafi do Legii Warszawa? Współpracownik jego agenta zjawił się przy Łazienkowskiej

Nadal nie wiadomo jak będzie wyglądać przyszłość Kamila Grosickiego. Trener West Bromwich Albion otwarcie powiedział, że Polak może sobie szukać nowego klubu. Według informacji Tomasza Włodarczyka, o skrzydłowego pytała… Legia Warszawa.

Spore zainteresowanie

Jeszcze niedawno łączono Grosickiego z francuskim Dijon. Okazało się jednak, że ten kierunek nie jest interesujący dla reprezentanta Polski. Według informacji Tomasza Włodarczyka z portalu Meczyki.pl, Polak odrzucił również (kolejną już) ofertę od Nottingham Forest.

Na stole leży również oferta z Arabii Saudyjskiej. Grosickiemu zależy jednak na wyjeździe na EURO 2020. Z Ekstraklasy będzie mu zdecydowanie łatwiej wyjechać na ten turniej, niż z egzotycznej ligi. Jak donosi Włodarczyk, Anglicy są gotowi oddać skrzydłowego za darmo.

Czas na wzmocnienia

Przypomnijmy, że Legia w ostatnim momencie ogłosiła brak podpisania kontraktu z Marko Jankoviciem. Czarnogórzec nie zdał testów medycznych. Do ekipy z Łazienkowskiej nie zrobiono w bieżącym oknie jeszcze ani jednego transferu.

Szykuje się powrót?

Grosicki bronił barw Legii Warszawa w latach 2007-2009. Bardzo możliwy jest jego powrót do kraju. Po zdjęciu Jerzego Kopca można wnioskować, że powyższe informacje są sprawdzone. Współpracownik Piniego Zahaviego (agenta „Grosika”) pojawił się dzisiaj przy Łazienkowskiej.

https://twitter.com/A_Sztygowski/status/1356616132430606337

Źródło: Meczyki.pl, Twitter

Ojciec Krystiana Bielika zabrał głos w sprawie kontuzji syna. „Jest załamany”

Krystian Bielik ponownie doznał koszmarnej kontuzji. Najgorsze przypuszczenia się sprawdziły, Polak ponownie zerwał więzadła krzyżowe w prawym kolanie. Ojciec Krystiana Bielika, Dariusz udzielił wywiadu portalowi Onet Sport, w którym zdradził więcej szczegółów na temat kontuzji swojego syna.

Powtórka z poprzedniego roku

Krystian Bielik doznał takiej samej kontuzji w styczniu 2020 roku. Wrócił do gry jesienią, z meczu na mecz grał coraz lepiej. W wielu z nich otrzymywał tytuł zawodnika meczu. Na jego niekorzyść, kolejny raz przytrafił mu się ten koszmarny uraz. Polak ponownie zerwał więzadła krzyżowe w prawym kolanie. Na temat uczuć Krystiana Bielika z Onet Sport porozmawiał jego ojciec, Dariusz.

– Syn jest załamany. Przede wszystkim żal mu jest zmarnowanego Euro. Po tej kontuzji forma rosła z meczu na mecz, wszystko szło w bardzo dobrym kierunku. Nic nie odczuwał w tym kolanie, żadnego bólu. Był naprawdę podbudowany tym wszystkim. A tu się okazało, że wszystkie plany znów runęły – mówi Dariusz Bielik.

– Zerwane są te same więzadła krzyżowe. Lekarz klubowy analizował to sobotnie zdarzenie z różnych ujęć. Powiedział, że nie ma zawodnika, który w tej sytuacji nie zerwałby więzadeł – dodaje ojciec piłkarza Derby County.

– Z jednego ujęcia kamery wydaje się, że to się stało bez kontaktu z rywalem, a okazuje się, że kontakt jednak był i to dość mocny. Stopa się nieodpowiednio ustawiła, przeciwnik nacisnął na nogę i niestety… W 90 procentach przypadków piłkarz w takich okolicznościach zerwałby więzadła – zakończył.

Krystian Bielik zaliczył w sezonie 2020/2021 15 spotkań. W tym czasie strzelił dwie bramki i zanotował jedną asystę. Jego umowa z Baranami obowiązuje do czerwca 2024 roku.

Źródło: Onet Sport

Kamil Grosicki zamiast zmienić klub, podpisuje nowy kontrakt sponsorski

Kamil Grosicki w swoim stylu czeka do ostatnich godzin okienka transferowego, by pomyśleć o zmianie klubu. W ostatnim czasie Polak wolał się jednak skupić na znalezienie nowego sponsora.

Co dalej z piłkarzem WBA?

Gdy okienko transferowe dobiega końca, to dopiero wtedy Kamil Grosicki zaczyna myśleć o tym, czy zostać w obecnym zespole, czy może zmienić otoczenie. Jego obecna sytuacja w WBA nie wygląda idealnie, 32-latek w obecnym sezonie Premier League zagrał w zaledwie trzech spotkaniach. Przed kilkoma dniami mówiło się o zainteresowaniu Polakiem ze strony Olympiakosu Pireus oraz francuskiego Dijon.

Grosicki z nowym sponsorem

Reprezentant Polski podpisał kontrakt z polską firmą Dafi, która jest znana z produkcji m.in. butelek filtrujących wodę. Pierwsze efekty współpracy mogliśmy zobaczyć na instagramie Kamila, gdzie piłkarz nagrał film, jak popija wodę z butelki wspomnianej marki.

Szczegóły współpracy podał portal Piłkarski Biznes. Jak czytamy, kontrakt została zawarty na 6 miesięcy z możliwością przedłużenia. Kolaboracja ma się opierać na działaniach w mediach społecznościowych.

– Kamil jest bardzo zadowolony z tej współpracy. #ZacznijOdWody to świetna akcja, każdy człowiek powinien codziennie się nawadniać. Cieszymy się, że Dafi nam zaufało i możemy wspólnie zachęcać społeczność do zdrowego i ekologicznego życiamówił w rozmowie z “Piłkarskim Biznesem” Konrad Cichosz, który zajmuje się komercjalizacją wizerunku piłkarza.

https://twitter.com/PilkarskiBiznes/status/1356585764772081666

źródło: Piłkarski Biznes

Ekstraklasa zaprezentowała nową piłkę! Wejdzie do użytku w najbliższej kolejce

Już za kilka dni po boiskach Ekstraklasy piłkarze będą kopać nową piłkę. Oficjalna strona naszej ligi zaprezentowała futbolówkę na czas rundy rewanżowej. Oprócz najbliższych spotkań zostanie z nami także do końca bieżącego roku.

Od najbliższej kolejki zadebiutuje nowa piłka powstała ze współpracy Ekstraklasy z Adidasem. Context 21 Ekstraklasa PRO do użytku wejdzie od startu 16. kolejki. Debiut przypada na 5 lutego. Wówczas o godzinie 18:30 zmierzą się ze sobą Lechia Gdańsk i Warta Poznań.

Ósmy model

Współpraca marki z Ekstraklasą trwa od 2014 roku. Kibice mogli już widzieć siedem specjalnych modeli dedykowanych dla polskiej ligi. W ich skład wchodziły między innymi Brazuca, Errejota, Krasava, Telstar czy Uniforia. Najnowszym będzie właśnie Context 21 Ekstraklasa PRO.

– Adidas to nasz sprawdzony i wieloletni partner. Piłki, które nam dostarcza, są na najwyższym światowym poziomie i nie inaczej jest tym razem. Ekstraklasa PRO zarówno wizualnie, jak i technicznie, całkowicie spełnia nasze oczekiwania i mamy nadzieję, że będzie ona niezmiennie cieszyć wszystkich kibiców i miłośników piłki nożnej – mówił Marcin Mikucki, Dyrektor Departamentu Komunikacji, Marketingu i Sprzedaży Ekstraklasy S.A.

Nowa futbolówka składa się z sześciu paneli układających się we wzór nawiązujący do jedności sześciu kontynentalnych federacji piłki nożnej. Posiada także znak jakości FIFA Quality Pro oraz bezszwową konstrukcję. Wszystko w celu zapewnienia odpowiedniej dynamiki i komfortu gry.

Debiut niebawem

Na pierwsze mecze z udziałem nowego tworu dla Ekstraklasy nie będziemy długo czekać. Debiut piłki przypadnie na najbliższą kolejkę, zaś dalej będzie używana we wszystkich kolejnych spotkaniach w 2021 roku. Co ciekawe, jest to ten sam model, którym gra się podczas Klubowych Mistrzostw Świata FIFA.

– Najnowszy topowy produkt marki adidas trafia do wszystkich klubów najwyższej polskiej klasy rozgrywkowej. Jestem przekonany, że zrobią z niej dobry użytek, a kibice zobaczą wiele bramek i pięknych akcji. Jesteśmy dumni, bo współpraca z Ekstraklasą jest dla marki adidas jednym z kluczowych partnerstw – dodał Krzysztof Łuczakowski, Director Sports Marketing Europe East w adidas.

– Nowa piłka jest dostępna w trzech wariantach: profesjonalna piłka meczowa Ekstraklasa PRO, piłka treningowa Ekstraklasa TRN oraz kolekcjonerska piłka mini Ekstraklasa MIN – również dla najmłodszych fanów. Wszystkie są dostępne w wybranych sklepach sportowych w całej Polsce – czytamy na oficjalnej stronie Ekstraklasy.

Neymar odniósł się do pogłosek nt. jego pozaboiskowego życia. „Kto nie lubi imprezować?”

Ostatnio media głośno spekulowały na temat imprezowego trybu życia Neymara. Brazlijczyk broniący barw Paris Saint-Germian postanowił skomentować te doniesienia.

Życie jak w Madrycie

Neymar jest znany z tego, że lubi czasem zabalować. Swego czasu było głośno o jego urodzinach, na których m.in. był Marcin Bułka. Oprócz mówienia o Neymarze w kontekście imprez, Brazylijczyk kontrowersyjnym zachowaniem przyciąga uwagę mediów. Według atakującego PSG nie ma nic dziwnego w tym, że człowiek lubi imprezować.

– Kto nie lubi imprezować? Każdy chce mieć trochę zabawy. Ja wiem, kiedy mogę to robić, a kiedy nie. Wbrew temu, co myślą ludzie, nie jestem niedojrzały. Jestem w futbolu od wielu lat – cytuje Brazylijczyka portal meczyki.pl.

– Gdybym skupiał się tylko na nim, to moja głowa by wybuchła. Nigdy nie przestanę imprezować. To dla mnie sposób na relaks – uargumentował zawodnik Paris Saint-Germain.

Chce zostać w Paryżu

Neymar wystąpił w bieżącym sezonie 16 razy. W tym czasie zanotował 13 trafień i 5 asyst. Jego umowa z PSG obowiązuje do końca czerwca 2022 roku, jednak wiele wskazuje na to, że Brazylijczyk zostanie we Francji. Według atakującego Paryż jest dobrym miejscem do życia, w którym świetnie się czuje.

Zobacz również: Mbappe potwierdził plany Neymara. „Jest sercem projektu, ja jestem, żeby mu pomagać”

Źródło: Goal.com, Meczyki.pl

fot. Wiki commons

Ronald Koeman szuka wymówki na słaby sezon? „Nikt mi nie powiedział, że muszę zdobyć jakieś trofeum”

Według Ronalda Koemana nie oczekuje się od niego trofeów w pierwszym sezonie w FC Barcelonie. Holender uważa, że obecnie są lepsze drużyny od Blaugrany.

Brak presji i niskie oczekiwania

Przewaga Atletico Madryt nad resztą stawki w La Lidze jest zbyt duża, by myśleć o ich dogonieniu. Katalończycy przegrali również ostatnio batalię o superpuchar Hiszpanii. Wówczas pokonał ich Atheltic Club. FC Barcelona pozostaje w walce o Puchar Króla i Ligę Mistrzów. Ronald Koeman postanowił jednak uspokoić zapędy kibiców, którzy marzą o trofeach.

– Nikt nie mi nie powiedział, że muszę zdobyć jakieś trofeum. Wszyscy w klubie zdają sobie sprawę, że jesteśmy w okresie przejściowym. Oczywiście chcemy walczyć o zwycięstwo, ale nikt nie może oczekiwać, że wygramy Ligę Mistrzów. Obecnie jest wiele lepszych drużyn od Barcelony. Ale my jeszcze wrócimy – cytuje szkoleniowca FC Barcelony portal meczyki.pl.

Duma Katalonii będzie miała okazję do przybliżenia się do trofeum już w środę. Barcelona zagra z Granadą w ramach ćwierćfinału Pucharu Króla.

Źródło: The Athletic, Meczyki.pl

Mbappe potwierdził plany Neymara. „Jest sercem projektu, ja jestem, żeby mu pomagać”

Niedawno Neymar udzielił wywiadu telewizji „TF1”, w którym dał do zrozumienia, że nie zamierza opuszczać Paryża. Brazylijczyk wiąże swoją przyszłość z PSG, zaś jego znaczenie w projekcie klubu potwierdza Kylian Mbappe.

Plotki dotyczące ewentualnego transferu Neymara pojawiają się właściwie już od jego odejścia z FC Barcelony. Dzień w dzień możemy czytać kolejne informacje o jego chęci powrotu na Camp Nou. Jak się jednak okazuje zawodnik wcale o tym nie myśli. 28-latek przyznaje, że w Paryżu czuje się doskonale, o czym przekonywał w rozmowie z „TF1”.

Lider z prawdziwego zdarzenia

W podobnym tonie o Neymarze wypowiedział się także Kylian Mbappe. Francuz nie ukrywa, że podziwia starszego kolegę i uważa go za jednego z najlepszych piłkarzy na świecie.

– Neymar wie, jak zrobić wszystko. Jest najlepszy na świecie. Kiedy przybył do Paryża, zdaliśmy sobie sprawę, co możemy razem osiągnąć – przyznał 22-latek.

Dawniej kibice narzekali na styl gry Brazylijczyka. Zarzucano mu nadmierne próby ośmieszania rywali, popisywania się na boisku. W ostatnim czasie Neymar przeszedł sporą zmianę i stał się liderem PSG. Na to również zwrócił uwagę Mbappe.

– To nie jest piłkarz, który daje przedstawienie i tańczy z piłką, gdy prowadzimy 5:0. Potrafi robić spektakularne rzeczy także wtedy, gdy jest 0:0. Nie wiem, czy wszyscy są świadomi, ale ma instynkt, który sprawia, że na boisku widzi wszystko – podkreśla reprezentant Francji.

Serce projektu

Kylian Mbappe w bardzo krótkim czasie został okrzyknięty jednym z najlepszych piłkarzy na świecie. Mimo olbrzymiego przeskoku wciąż zna swoje miejsce w hierarchii i nie ma wątpliwości, że to Neymar stanowi serce drużyny z Paryża.

– Od momentu, gdy trafiliśmy do klubu, nasze statusy były ustalone. Neymar jest sercem tego projektu, a ja jestem po to, żeby mu pomagać. Kiedy przybyłem do Paryża, byłem tylko wschodzącą gwiazdą. Musiałem potwierdzić umiejętności na boisku – twierdzi Mbappe.

22-latek jest również wdzięczny Neymarowi. Gdy ten przychodził do PSG Brazylijczyk zaopiekował się nim i pomógł w aklimatyzacji. Wejście do szatni wielkiego klubu nigdy nie jest proste, tym bardziej w przypadku piłkarza o statusie „wschodzącej gwiazdy”, bez ugruntowanej pozycji.

– Gdy wróciłem z mundialu ze złotym medalem, to nic się nie zmieniło. Zawsze było między nami dużo szacunku i szczerości. To podstawa naszej relacji. Bardzo cenię Neymara. To dobry facet, nie jest arogancki. W wielkich klubach 60 procent sukcesu zależy od umiejętności, a reszta od tego, jak dobrze zaaklimatyzujesz się w szatni. On mi w tym bardzo pomógł. Nigdy tego nie zapomnę – podsumował.

Daily Mail zdradziło zapis umowy Tuchela. „Zostanie na dłużej jeśli spełni te oczekiwania”

Umowa Thomasa Tuchela z Chelsea obowiązuje do końca czerwca 2022 roku. Według Daily Mail jego kontrakt może się wydłużyć jedynie w przypadku osiągnięcia oczekiwanych wyników.

Minimalizacja kosztów

Takie działanie klubu ma motywować Niemca do uzyskiwania jak najlepszych wyników. Dodatkowo, Chelsea w taki sposób będzie mogła minimalizować straty. Warto zaznaczyć, że w erze Abramowicza londyńczycy wypłacili przedwcześnie zwolnionym trenerom aż 110 milionów funtów.

Jasne oczekiwania

Warunkiem przedłużenia umowy Tuchela z The Blues jest dwukrotny awans do Ligi Mistrzów. Niemiec na początku nie był zadowolony z takiej propozycji, jednak później na nią przystał.

– Był to dla mnie problem. Myślałem: „Dlaczego tylko 18 miesięcy?” Ale potem uznałem, że jeśli dostanę kontrakt na 4,5 roku, to nic się nie zmieni. Przecież i tak mogą mnie wcześniej zwolnić – cytuje Thomasa Tuchela portal meczyki.pl.

Okazja na odbicie się

Londyńczycy zajmują siódme miejsce w Premier League. Do czwartego miejsca gwarantującego udział w Lidze Mistrzów tracą sześć punktów. W czwartek 4 lutego zmierzą się z Tottenhamem. Spotkanie odbędzie się na Tottenham Hotspur Stadium o godzinie 21:00.

Źródło: Daily Mail

Infantino odpowiedział przedstawicielom Premier League. „Priorytetem do szczepienia są…”

Gianni Infantino sprzeciwia się szczepieniu piłkarzy poza kolejnością. Według szefa FIFA apel działaczy Premier League jest niestosowny.

Nieprzyzwoita sugestia

Trener Burnley Sean Dyche zasugerował, że piłkarze powinni być zaszczepieni poza kolejnością. Miałaby na tym zyskać Premier League, ponieważ ułatwiłoby to dokończenie rozgrywek bez zbędnych przerw. Szef FIFA Gianni Infantino uznał, że są osoby z większym priorytetem szczepienia. Szwajcar dodał również, że liczy na pełne stadiony podczas mundialu w 2022 roku.

– Priorytetem do szczepienia są oczywiście osób zagrożone i pracownicy służby zdrowia. To pewne i nie uważamy piłkarzy za priorytet w tym względzie. W przyszłym roku, na mistrzostwach świata 2022 w Katarze, będziemy mieli pełne trybuny. Musimy je mieć. Wirus zostanie do tego czasu pokonany i wszyscy nauczymy się z nim żyć. Jeśli nie, to będziemy mieli większe problemy niż mundial – cytuje działacza portal onet.pl.

Źródło: Onet.pl

Tomas Petrasek o transferze Piątkowskiego: „To tylko kolejny przystanek”

W poniedziałek oficjalnie potwierdzono transfer Kamila Piątkowskiego. 20-latek pozostanie w Rakowie Częstochowa do końca sezonu 2020/21, jednak po jego zakończeniu przywdzieje barwy Salzburga. Kamil Walczak z portalu Ekstraklasatrolls.pl poprosił o krótki komentarz w sprawie tego transferu Tomasa Petraska.

Piątkowski podpisał z Salzburgiem kontrakt, który obowiązywać będzie do czerwca 2026 roku. W przypadku 20-latka mówi się, że kwota transferu wyniesie około 5-6 mln euro. „Byki” o sfinalizowaniu transakcji poinformowały na swoich social mediach.

„To tylko przystanek”

Tomas Petrasek nie ma wątpliwości, że Salzburg będzie dla Piątkowskiego jedynie chwilowym epizodem. Zdaniem Czecha jego młodszy kolega ma bardzo duży potencjał, co widział od ich pierwszego spotkania w Rakowie. Stoper nie ma wątpliwości w umiejętności Polaka, a także wierzy, że w Austrii rozwinie się jeszcze mocniej.

– Uważam, że Piona ma wszystko, co dzisiaj potrzebuje środkowy obrońca. Salzburg to dla niego świetne miejsce do rozwoju. Mocno wierze, że to tylko kolejny przystanek. Od początku, co przyszedł do Rakowa wiedziałem, że to chłopak o dużym potencjale – Mówił dla Ekstraklasatroll.pl Tomas Petrasek.

– Piona to bardzo fajny i dobrze wychowany chłopak, jego nie trzeba było jakoś specjalnie pilnować, na boisku sobie zawsze pomagaliśmy – Dodał Czech.

Petrasek w Rakowie występuje od 2016 roku. Czech wyrósł na lidera „Medalików” notując 123 występy i 31 goli. Do swojego dorobku dołożył także jedną asystę.

W tym sezonie ośmiokrotnie wybiegał na boiska Ekstraklasy, a nawet dwukrotnie umieszczał piłkę w siatce rywali. Od początku listopada 2020 roku zmaga się jednak z kontuzją, jednak ciężko pracuje, żeby powrócić do gry.

Oficjalnie! Kamil Piątkowski znalazł nowy klub. Przeniesie się tam latem

Kamil Piątkowski oficjalnie piłkarzem RB Salzburg! Stoper Rakowa Częstochowa miał kosztować Austriaków 6 milionów Euro. Polak podpisze umowę do 2026 roku.

3. drużyna Ekstraklasy w końcu doszła do porozumienia z „Bykami”. Raków wynegocjował, że Piątkowski pozostanie do końca sezonu w Polsce. Po jego zakończeniu defensor trafi do Austrii, gdzie ma podpisać 5-letni kontrakt.

Inne kluby poszły w odstawkę

Piątkowski budził wielkie zainteresowanie na rynku transferowym. O lidera „Medalików” pytali między innymi działacze AC Milan, jednak finalnie Włosi przegrali wyścig o 20-latka. Wcześniej jego rozwój śledziło również Udinese, a pytania padały choćby z Atalanty.

W barwach Rakowa stoper występuje od lipca 2019 roku. Dla klubu z Częstochowy rozegrał łącznie 43 mecze. Strzelił w nich dwa gole, a także zanotował trzy asysty.

Grosicki wróci do Francji? Nowy kontrakt czeka na Polaka

Kamil Grosicki od kilku lat często bywa bohaterem końcówki okienka transferowego. Tym razem Polak może odejść z West Bromwich Albion i dołączyć do przedostatniej drużyny Ligue 1 – Dijon.

Grosik i jego dziwne hobby

Jak wszyscy wiemy Kamil Grosicki uwielbia latać samolotem, a zwłaszcza w ostatni dzień okienka transferowego. W niedzielę reprezentant Polski wspomniał na swoim Instastories, jak 4 lata temu podpisał kontrakt z Hull City, a 2 lata temu z West Bromwich Albion. Dodatkowo Grosik dorzucił tajemniczy slajd, który sugerowałby kolejną przygodę z transferem last minute.

ZOBACZ: To się znowu dzieje! Kamil Grosicki z kolejny transferem „Last minute”?

Grosicki wróci do Francji?

Według informacji Piotra Koźmińskiego z portalu WP Sportowe Fakty, na Kamila Grosickiego czeka umowa przygotowana przez Dijon. Problemem mogą być zarobki. Polak w Anglii może liczyć na o wiele wyższe wynagrodzenie, niż we Francji.

To niejedyny możliwy kierunek transferowy Grosika. Do West Bromwich docierają oferty z Nottingham Forest, a także z dość egzotycznych miejsc, jak np. z Arabii Saudyjskiej.

https://twitter.com/MMarek1987/status/1356267978254393344?s=20

Ważne oświadczenie Michała Probierza! „Postanowiliśmy kontynuować misję tworzenia silnego Klubu”

Michał Probierz po kilkunastu godzinach bezrobocia wrócił na stanowisko trenera Cracovii. Pasy na swojej stronie internetowej opublikowały oświadczenie przygotowane przez ich szkoleniowca.

Krótki urlop

W sobotę Cracovia przegrała z Wartą Poznań 0:1. Na pomeczowej konferencji prasowej Michał Probierz złożył rezygnację z funkcji szkoleniowca i wiceprezesa Pasów.  Janusz Filipiak, prezes klubu, nie przyjął dymisji „polskiego Guardioli” i nasz lokalny „Pep” do czwartku będzie przebywać na urlopie.

– Muszę odpocząć, bo przez piętnaście lat praktycznie cały czas pracowałem. Jest taki moment, w którym widzę, że muszę to zrobić i w pewnym momencie gdzieś pojechać i zająć się sobą oraz rodziną. To był dla mnie burzliwy okres z wielu względów. Przez całą pracę trenerską miałem zaledwie trzy miesiące przerwy – powiedział w sobotę 48-latek

ZOBACZ: Michał Probierz podał się do dymisji po porażce z Wartą Poznań. „Muszę odpocząć”

Oświadczenie

W poniedziałkowe popołudnie na stronie internetowej Cracovii pojawiło się oświadczenie przygotowane przez Michała Probierza. Trener Pasów podziękował za wsparcie okazane przez zarząd, przeprosił za zamieszanie oraz poprosił o zrozumienie w tej trudnej dla niego sytuacji.

W związku z wypowiedzianymi przeze mnie słowami na konferencji prasowej po meczu ligowym z Wartą Poznań, dotyczącymi mojej przyszłości w MKS Cracovia SSA, informuję, że po serii rozmów z Panem Profesorem Januszem Filipiakiem wspólnie postanowiliśmy kontynuować misję tworzenia silnego Klubu.

Moja pierwotna decyzja była podyktowana tylko i wyłącznie względami natury osobistej. Tym samym pragnę zdementować pojawiające się w przestrzeni publicznej doniesienia, sugerujące jakoby u jej źródła leżał rzekomy konflikt z wiceprezesem Jakubem Tabiszem czy samym Profesorem Januszem Filipiakiem. Przeciwnie – okazane mi przez Zarząd w tym trudnym momencie zaufanie i wsparcie stało się podstawą zmiany mojej decyzji o rezygnacji. Jednocześnie z całą stanowczością chcę zaznaczyć, że moje rozmowy z prezesem Klubu toczone były w przyjacielskiej atmosferze i w żadnym momencie ich trwania nie pojawiał się argument dotyczący jakichkolwiek kar umownych.

Ponadto chciałbym przeprosić całą społeczność Cracovii za powstałe zamieszanie, ale również prosić o zrozumienie i wyrozumiałość. Emocje po przegranym meczu, jak i nawarstwiające się kwestie osobiste wzięły górę. Jestem przekonany, że po kilku dniach wypoczynku wrócę do pracy ze zdwojoną siłą i wspólnie będziemy cieszyć się z wielu zwycięstw Cracovii.
Do momentu mojego powrotu z urlopu, tj. do piątku 5 lutego obowiązki I trenera pełnić będzie trener Grzegorz Kurdziel.

Griezmann odpowiedział na pytanie o wartość Messiego. „On jest legendą”

W niedzielę hiszpańska gazeta „El Mundo” ujawniła zarobki Leo Messiego. Tego samego dnia Blaugrana rozegrała mecz z Athletikiem Bilbao, który wygrała 2:1. Po ostatnim gwizdku sędziego Griezmann odpowiedział na pytanie dot. wartości swojego kompana z zespołu.

Szczegóły kontraktu Messiego

Wczorajsza okładka dziennika „El Mundo” została poświęcona Leo Messiemu, a dokładniej jego zarobkom. Informacja o zapisach z kontraktu Argentyńczyka szybko rozniosła się po świecie, co nie spodobało się samemu zainteresowanemu. Jak podawały media, 33-latek oraz jego prawnicy mają w planach pozwać osoby odpowiedzialne za ujawnianie powyższych informacji.

Wygrana z Athletikiem

Poranne plotki nie wpłynęły zbyt negatywnie na dyspozycję Messiego w wieczornym spotkaniu z Athletikiem Bilbao. Argentyńczyk zdobył piękną bramkę z rzutu wolnego i poprowadził swój zespół do wygranej 2:1. Gola na wagę trzech punktów w 74. minucie zdobył Antoine Griezmann.

Griezmann o wartości Leo Messiego

Po meczu jeden z dziennikarzy zapytał francuskiego piłkarza o wartość Lionela Messiego. Wszystko oczywiście w nawiązaniu do porannych plotek nt. zarobków 33-latka.

– Co za pytanie! On jest legendą i mam nadzieję, że nadal będziemy odczuwać przyjemność ze wspólnej gry, a on pomoże nam wygrywać – powiedział po meczu Griezmann.

https://twitter.com/dermotmcorrigan/status/1355998420364832769

źródło: meczyki.pl