Hertha czyści magazyny. Krzysztof Piątek priorytetem do sprzedaży

Hertha Berlin podczas letniego okienka transferowego zamierza uporządkować kadrę. W tym celu sporządzono listę piłkarzy wyznaczonych do transferu. Krzysztof Piątek ma być pierwszym nazwiskiem, jakie się na niej znajduje. 

Hertha nie może sobie pozwolić na ściągnięcie do Berlina wielkich gwiazd. Dotychczas jedyne transfery niemieckiego klubu przebiegały na zasadzie wypożyczeń. Aby poszerzyć sobie możliwości na rynku, Fredi Bobić musi „pozbyć się” kilku swoich piłkarzy.

Dziekanowski o zachowaniu Michniewicza. „Gasi pożar benzyną” [CZYTAJ]

Czarna lista

Działacze sporządzili już listę zawodników, którzy zostali wyznaczeni do opuszczenia klubu. Otwierać ma ją Krzysztof Piątek, którego pensja znacząco nie pokrywa się z tym, co daje od siebie na boisku. Polak pobiera aż 4,5 mln euro rocznie.

Piotr Nowak odpowiedział Michałowi Nalepie. „Nigdy nie byłem w kasynie” [CZYTAJ]

W minionym sezonie napastnik występował we Fiorentinie na zasadzie wypożyczenia. Toskański klub miał opcję wykupienia go za 15 mln, jednak z niej nie skorzystał. 27-latek wrócił więc do Berlina.

Trener Herthy Berlin marzy o Sebastianie Szymańskim. Podano potencjalne zarobki reprezentanta Polski [CZYTAJ]

Poza Piątkiem na liście znalazł się także Omar Alderete, którym zainteresowane mają być hiszpańskie kluby. Dalej znajduje się również Dodi Lukebakio. Belg może trafić do swojej ojczyzny.

Przyjście trenera Schwarza skreśliło także Deyovaisio Zeefuika i Javairo Dilrosuna. Santiago Ascacibar sam wyraził natomiast chęć odejścia. Listę zamyka Jordan Torunarigha, którego przyszłość waha się jednak od ilości szans, jakie otrzyma od nowego szkoleniowca.

 

Dziekanowski o zachowaniu Michniewicza. „Gasi pożar benzyną”

Czesław Michniewicz zapowiedział, że po mistrzostwach świata w Katarze pozwie dziennikarza Szymona Jadczaka. Dariusz Dziekanowski w felietonie dla Przeglądu Sportowego podzielił się swoimi przemyśleniami na ten temat.

Konflikt selekcjonera z dziennikarzem

Szymon Jadczak napisał obszerny tekst na temat powiązań Fryzjera z Czesławem Michniewiczem. W związku z tym selekcjoner reprezentacji Polski zapowiedział pozew dla dziennikarza. Trener oświadczył jednak, że zrobi to dopiero po mundialu.

– Gasi pożar benzyną. Wyciąga swoim krytykom różne plotki z życia, przypomina im, jak się kiedyś zachowali w sytuacji X, natomiast nie potrafi sobie przypomnieć, o czym rozmawiali w różnych momentach przez w sumie 27 godzin z hersztem piłkarskiej mafii. I w sumie trochę się nie dziwię, bo gdyby opowiedział, że rozmawiał o pogodzie albo o wypadzie na grzyby czy ryby, to naraziłby się na śmieszność – napisał Dariusz Dziekanowski w felietonie dla Przeglądu Sportowego.

Trener Herthy Berlin marzy o Sebastianie Szymańskim. Podano potencjalne zarobki reprezentanta Polski [CZYTAJ]

– Można przypuszczać, że jeśli wyjdziemy z grupy, Czesław Michniewicz na fali sukcesu przystąpi do odwetu z większym animuszem. Przykre jest to, że w naszym kraju jest coraz większa akceptacja czynów etycznie niedopuszczalnych. Bo brak zarzutów ze stron prokuratora to jedno, a poczucie przyzwoitości – drugie – dodał.

Źródło: Przegląd Sportowy

Piotr Nowak odpowiedział Michałowi Nalepie. „Nigdy nie byłem w kasynie”

 

Piotr Nowak odniósł się do słów Michała Nalepy, który zarzucił trenerowi problem z hazardem. Były trener Jagiellonii Białystok zasugerował, że 27-letni pomocnik był leniwy podczas treningów.

Nieudana współpraca Nowaka z Nalepą

Piotr Nowak pracował w ekipie z Podlasia tylko jedną rundę. Wraz z nowym sezonem zastąpił go Maciej Stolarczyk. Po odejściu Nowaka z Jagiellonii Białystok doszło do medialnej przepychanki.

Michał Nalepa w wywiadzie dla TVP Sport opowiedział o swojej sytuacji w Jadze pod wodzą Piotra Nowaka. Pomocnik narzekał, że za wynik ekipy z Podlasia w dużej mierze odpowiada sam szkoleniowiec. 27-latek zarzucił trenerowi, że ten nie do końca był skupiony na pracy. Powodem miał być problem z hazardem.

Piłkarz krytykuje Piotra Nowaka: „To nie miało nic wspólnego z profesjonalnym futbolem” [CZYTAJ]

Komentarz trenera

Takie doniesienia dotarły do Piotra Nowaka. Trener postanowił odnieść się do słów Michała Nalepy we wpisie na Twitterze. Szkoleniowiec zaprzecza temu, iż miał problem z hazardem.

– Zanim „dwa dzbany od szklany” zaczną powtarzać jak mantrę: podobno, gdzieś słyszałem, ktoś mi powiedział, krótko i na temat. Nigdy w swoim życiu nie byłem w kasynie, NIGDY. Tyle w tym prawdy, co ilości sprintów wykonanych przez P. Michała w czasie treningów i meczów, czyli… wiecie ile? – napisał Piotr Nowak.

Gerard Romero podał termin, do którego ma zostać sfinalizowany transfer Lewandowskiego [CZYTAJ]

https://twitter.com/realPiotrNowak/status/1543601813500354560?

Źródło: Twitter

Trener Herthy Berlin marzy o Sebastianie Szymańskim. Podano potencjalne zarobki reprezentanta Polski

Podczas trwającego okna transferowego klub najprawdopodobniej zmieni Sebastian Szymański. Jednym z możliwych kierunków jest Hertha Berlin. Roman Kołtoń przekazał, ile reprezentant Polski mógłby potencjalnie zarobić na grze w niemieckim klubie.

O transferze Sebastiana Szymańskiego mówi się już od dłuższego czasu. Przez ostatnie trzy sezony Polak grał w rosyjskim Dynamie Moskwa, gdzie zdołał rozwinąć swoje skrzydła. W tym okresie 23-latek zagrał w sumie w 85 meczach, strzelając 8 bramek i notując 17 asyst.

Co dalej z Kamilem Grosickim? Dziennikarz przekazał nowe informacje [CZYTAJ]

Gdzie trafi Szymański?

Szczególnie ostatni sezon był wyjątkowo udany dla polskiego piłkarza. W związku z dobrą dyspozycją Polakiem zaczęły się interesować kluby z topowych lig w Europie. Agent piłkarza mówił przed kilkoma tygodniami, że Szymańskim interesują się między innymi kluby z Premier League i LaLiga. W kontekście Hiszpanii dużo mówiło się o zainteresowaniu ze strony Sevilli i Realu Sociedad.

Ile zarobią polskie kluby na potencjalnym transferze Lewandowskiego? Do podziału trafią miliony złotych [CZYTAJ]

Warunki kontraktu

Ostatnio zdecydowanie więcej mówi się jednak o możliwym transferze do… Herthy Berlin. W obliczu wcześniejszych doniesień o zainteresowaniu ze strony klubów z LaLiga i Premier League transfer do Herthy nie wydaje się robić większego wrażenia. Nowym trenerem Herthy został ostatnio Sandro Schwarz. To właśnie pod okiem niemieckiego szkoleniowca Szymański w pełni rozwinął skrzydła. Roman Kołtoń podkreśla, że Schwarz chętnie widziałby w swoim zespole Szymańskiego. Dziennikarz zdradził także, ile Polak mógłby zarabić w Hercie.

– Gdyby niemiecki klub miałby mu płacić kontrakt, to byłby on na poziomie 2,5 milion euro rocznie. 4-letni kontrakt, to jest 10 milionów – zdradził Roman Kołtoń.

– Dynamo Moskwa chce konkretnej sumy odstępnego za polskiego piłkarza. Mówiło się o 12 milionach euro, teraz mówi się, że jest to 9 milionów euro. To jest spora suma odstępnego – ujawnił Kołtoń.

– Hertha jest bardzo zainteresowana, ponieważ fanem Sebastiana Szymańskiego jest Sandro Schwarz. To jest ulubiony piłkarz Sandro Schwarza. Jest on absolutnie przekonany, że mógłby grać skutecznie w Bundeslidze – podkreślił.

Carragher miał rację? „Ronaldo zrobił dokładnie to, co myślałem”

 

Brytyjskie media w sobotę poinformowały, że Cristiano Ronaldo chciałby odejść z Manchesteru United, jeśli pojawi się dobra oferta. Jamie Carragher wykorzystał tę sytuację, aby wbić szpilkę Czerwonym Diabłom. Były piłkarz Liverpoolu od początku uważał, że taki ruch nie wyjdzie na dobre ekipie z Old Trafford.

Carragher miał rację?

– Ronaldo zrobił dokładnie to, co myślałem. Strzelał bramki, ale spowodował, że zespół był gorszy. Prośba o transfer zabija pomysł, że wcześniej odrzucił ofertę Manchesteru City z powodu miłości do United – napisał Carragher na Twitterze.

https://twitter.com/Carra23/status/1543276365063110660?t=mpCJe6Kc3qgrxl2HgTKtNw&s=19

Artur Boruc skomentował ceny biletów na swój pożegnalny mecz [CZYTAJ]

Niezadowolenie Cristiano

Manchester United nie zdobył w poprzednim sezonie żadnego trofeum. Czerwone Diabły nie zakwalifikowały się również do Ligi Mistrzów. Frustrację Ronaldo ma potęgować również fakt, że ekipa z Old Trafford nadal nie dokonała poważnych wzmocnień.

Newcastle United planuje kolejne wzmocnienie. Uznany piłkarz Premier League na szczycie listy życzeń [CZYTAJ]

Źródło: Twitter

Newcastle United planuje kolejne wzmocnienie. Uznany piłkarz Premier League na szczycie listy życzeń

 

Newcastle United nie przestaje działać w letnim oknie transferowym. CBS Sports przekazało nowe informacje w sprawie ruchów Srok. Według wspomnianego źródła klub pracuje nad transferem Youriego Tielemansa z Leicester City.

Aktywni podczas letniego okna

Sven Botman, Matt Targett i Nick Pope to najnowsze wzmocnienia Newcastle United. Sroki nie zamierzają jednak poprzestać tylko na tych ruchach. Według CBS Sports Saudyjczycy umieścili na szczycie swojej listy życzeń Youriego Tielemansa z Leicester City. Belg miałby wzmocnić środek pola ekipy z St James’ Park.

Piłkarz krytykuje Piotra Nowaka: „To nie miało nic wspólnego z profesjonalnym futbolem” [CZYTAJ]

Ostatni moment na sprzedaż

Umowa 25-letniego pomocnika z Lisami obowiązuje do końca sezonu 2022/2023. Właściciele Leicester City będą więc musieli podjąć decyzję na temat przyszłości Belga. To może być ostatni moment, aby ekipa z King Power Stadium zgarnęła solidną kwotę za Belga.

Co dalej z Kamilem Grosickim? Dziennikarz przekazał nowe informacje [CZYTAJ]

Portal transfermarkt.de wycenia Youriego Tielemansa na 55 mln euro. 25-latek w minionym sezonie zaliczył 50 występów. W tym czasie pomocnik zanotował 7 trafień oraz 5 asyst.

Źródło: CBS Sports

Co dalej z Kamilem Grosickim? Dziennikarz przekazał nowe informacje

 

Łukasz Wiśniowski przekazał nowe informacje w sprawie potencjalnego transferu Kamila Grosickiego. Według dziennikarza sporą rolę odegrają warunki finansowe. Piłkarz ma jednak sporą motywację do tego, aby zdobyć z Pogonią mistrzostwo Polski.

Łukasz Wiśniowski był gościem w programie „Pogadajmy o Piłce” na antenie Meczyków. Dziennikarz Canal+ przedstawił nowe informacje w sprawie przyszłości Kamila Grosickiego.

Niespotykana praktyka. Piłkarz Lecha Poznań pojedzie na zgrupowanie z Viktorią Pilzno. Wciąż jednak nie dopięto transferu [CZYTAJ]

Może znów wyjechać

Przypomnijmy, że „Grosik” w poprzednim sezonie wrócił do Polski po wielu latach gry za granicą. Jego dobra postawa ponownie zaowocowała zainteresowaniem klubów spoza kraju. Zimą zablokowano jego transfer, jednak możliwe, że Grosicki opuści Portowców podczas letniego okna.

– Finansowy aspekt to będzie coś, co na pewno będzie miało znaczenie. Kamil na to będzie zwracał uwagę z wiadomych powodów. Natomiast widać w nim ogień związany z chęcią zdobycia mistrzostwa. Rozmawia z młodymi chłopakami i mówi: „Ale co, 3. miejsce jest dla was ok? 3. miejsce? Dajcie spokój, trzeba być mistrzem”. I wtedy się zapisujesz w historii. Inna sprawa, że Pogoń żadnego trofeum w gablocie nie ma – powiedział Łukasz Wiśniowski na antenie Meczyków.

Piłkarz krytykuje Piotra Nowaka: „To nie miało nic wspólnego z profesjonalnym futbolem” [CZYTAJ]

W minionym sezonie Kamil Grosicki zagrał w 27 meczach w barwach Pogoni Szczecin. Reprezentant Polski zanotował w tym czasie 9 trafień oraz 7 asyst. Jego umowa z Portowcami obowiązuje do końca czerwca 2023 roku. Portal transfermarkt.de wycenia 34-latka na 800 tys. euro.

Źródło: Meczyki

Piłkarz krytykuje Piotra Nowaka: „To nie miało nic wspólnego z profesjonalnym futbolem”

 

Michał Nalepa, były piłkarz Jagielloni Białystok, udzielił wywiadu dla sport.tvp.pl. Pomocnik w negatywny sposób wypowiedział się na temat współpracy z Piotrem Nowakiem.

Piotr Nowak trafił do Jagielloni Białystok przed rozpoczęciem rundy wiosennej, gdzie zastąpił Ireneusza Mamrota. Szkoleniowiec spędził w podlaskim klubie 15 kolejek, w tym czasie jego drużyna wygrała tylko 3 spotkania, notując średnio 1,07 punktu na mecz. Nic więc dziwnego, że zarząd Jagielloni zdecydował się na zmianę szkoleniowca i od przyszłego sezonu drużynę poprowadzi Maciej Stolarczyk.

Ile zarobią polskie kluby na potencjalnym transferze Lewandowskiego? Do podziału trafią miliony złotych [CZYTAJ]

Michał Nalepa w wywiadzie dla sport.tvp.pl wypowiedział się na temat Piotra Nowaka. Były zawodnik Jagielloni Białystok skrytykował zachowanie byłego trenera.

– To, co się działo za kadencji Piotra Nowaka, nie miało nic wspólnego z profesjonalnym futbolem. Jego podejście do codziennych obowiązków pozostawiało wiele do życzenia. To polegało na braku szacunku do pracodawców, swoich współpracowników, piłkarzy, kibiców. Nie miał też respektu do rywali. Przed niektórymi spotkaniami mówił: „Co to w ogóle za klub? Wychodzimy i walimy ich 5:0”, podczas gdy mieliśmy problem ze stworzeniem kilku klarownych okazji – zdradził pomocnik.

– Prawda jest taka, że Ekstraklasę w Jagiellonii uratowali inni członkowie sztabu szkoleniowego – Rafał Grzyb, Maciej Patyk i Piotr Zinkiewicz. Gdyby nie ich praca i „pozaplanowa” pomoc piłkarzom, to według mnie niestety nie utrzymalibyśmy się. Pan Piotr niechętnie ich słuchał, nie chciał, by robili cokolwiek, a oni mimo to dawali z siebie maksimum, by jak najlepiej przygotować drużynę do meczu – przyznał.

Przełom w sprawie Ronaldo! Portugalczyk przekazał władzom United, że będzie chciał odejść, jeśli pojawi się odpowiednia oferta [CZYTAJ]

Zdaniem Michała Nalepy na zachowanie Piotra Nowaka duży wpływ miały czynniki pozaboiskowe.

– Nie jest tajemnicą, że Nowak miał problemy. Sam byłem tego świadkiem, kiedy poszedłem z moją partnerką na kolację. W tym samym miejscu znajdowało się kasyno, do którego trener wchodził. Minął mnie na kilka centymetrów i nawet nie zauważył. Krążyło wiele różnych pogłosek. Każdy może mieć swoje kłopoty, ale nie powinno to przenosić się na pracę. W tym przypadku było inaczej – ujawnił Nalepa.

– Pan Piotr utrudniał mi życie, zabierał mnie na mecze, po czym nie wpuszczał na boisko. Nie było jednak tak, że odstawałem na treningach i byłem zupełnie bez formy. Powiedziałem mu, żeby nie zabierał mnie na mecze, jeśli nie zamierza wpuszczać na boisko. Jaki to sygnał dla kibiców, dla klubów, które ewentualnie chciałyby mnie zatrudnić? Wyglądało na to, że coś ze mną nie tak. Gdy to mówiłem, pan Nowak tylko się uśmiechał i dalej robił swoje – podsumował piłkarz.

Joan Laporta zabrał głos ws. Roberta Lewandowskiego. „Jesteśmy naprawdę szczęśliwi, że chce dołączyć do Barçy” [CZYTAJ]

Ile zarobią polskie kluby na potencjalnym transferze Lewandowskiego? Do podziału trafią miliony złotych

FC Barcelona i Robert Lewandowski nie kryją się z tym, że chcą nawiązać ze sobą współpracę. Klub z Katalonii składa kolejne oferty Bayernowi Monachium za polskiego piłkarza. Transfer wydaje się już być tylko kwestią czasu i wysokością transakcji. Na potencjalnym transferze mogą zarobić także polskie kluby.

Kwestia transferu Roberta Lewandowskiego do FC Barcelony wciąż nie została w pełni wyjaśniona. Władze Blaugrany składają kolejne oferty za polskiego piłkarza. Do tej pory Bayern nie zaakceptował żadnej z nich. Ostatnia z ofert miała opiewać na około 50 milionów euro. Jeśli Bawarczycy by taką ofertę zaakceptowali, to jej część trafiłaby do budżetu kilku polskich klubów. Do podziału mogą trafić miliony złotych.

Joan Laporta zabrał głos ws. Roberta Lewandowskiego. „Jesteśmy naprawdę szczęśliwi, że chce dołączyć do Barçy” [CZYTAJ]

Czym jest „Solidarity Contribution”?

Od dłuższego czasu w strukturach FIFA obowiązuje przepis „Solidarity Contribution”. Na jego mocy część z kwoty transferu trafia do klubów, w których wychowywał się dany piłkarz. Premia za wyszkolenie zawodnika trafia do klubów, w których grał on między 12. a 23. rokiem życia. Łączna kwota do podziału między te kluby wynosi 5% od łącznej sumy transferu. Za każdy rok gry między 12. a 15. rokiem życia klub otrzymuje po 5% od łącznej sumy „Solidarity Contribution” do podziału. Z kolei za grę między 16. a 23. rokiem życia za każdy rok klubowi przysługuje po 10% od całkowitej sumy do podziału.

Przetarg na pokazywanie PKO BP Ekstraklasy zakończony. Padła rekordowa oferta [CZYTAJ]

Wielka kasa dla polskich klubów

Jak to się ma w przypadku Roberta Lewandowskiego i polskich klubów? W przypadku transferu Polaka do FC Barcelony za 50 milionów euro (o takiej sumie ostatnio się mówiło) do podziału z tytułu „Solidarity Contribution” trafiłoby 5% z tej kwoty, czyli 2,5 miliona euro. Biorąc pod uwagę obecny kurs euro na poziomie ok. 4,70; w przeliczeniu na złotówki kwota ta mogłaby wynosić ok. 11,7 miliona złotych.

„Z Polaków znany jest tu tylko Robert Lewandowski”. Arabia Saudyjska nie boi się Biało-Czerwonych [CZYTAJ]

Kto zarobi najwięcej?

Dokładnych rachunków w tej sprawie dokonali dziennikarze „Onetu”. Premia z tytułu „Solidarity Contribution” będzie mogła przysługiwać 6 klubom, z czego aż 5 polskim. Między 12. a 23. rokiem życia Lewandowski szkolił się w Varsovii Warszawa, Delcie Warszawa, Legii Warszawa, Zniczu Pruszków, Lechu Poznań i Borussii Dortmund.

  • Varsovia: ok. 2,9 mln zł
  • Delta Warszawa: ok. 0,6 mln zł
  • Legia Warszawa: ok. 1,2 mln zł
  • Znicz Pruszków: ok. 2,3 mln zł
  • Lech Poznań: ok. 2,3 mln zł
  • Borussia Dortmund: ok. 2,3 mln zł

Michał Pazdan wspomina starcie z Cristiano Ronaldo na EURO 2016. „Mam nadzieję, że on też to pamięta” [CZYTAJ]


źródło: onet

Joan Laporta zabrał głos ws. Roberta Lewandowskiego. „Jesteśmy naprawdę szczęśliwi, że chce dołączyć do Barçy”

Joan Laporta skomentował obecną sytuację wokół Roberta Lewandowskiego. Prezydent FC Barcelony wyraził swoje zadowolenie, płynące z chęci dołączenia Lewandowskiego do zespołu z Katalonii.

Nadal nie wyjaśniła się sytuacja Roberta Lewandowskiego. Już kilka tygodni temu Polak głośno wygłosił chęć swojego odejścia z Bayernu Monachium. Docelowym kierunkiem ma być FC Barcelona. Obie strony nie kryją się z tym, że chciałyby nawiązać ze sobą współpracę. Póki co na drodze do zrealizowania transakcji jest Bayern, który ma podpisany kontrakt z Lewandowskim i obowiązuje on jeszcze przez rok.

FC Barcelona poczeka z transferem Lewandowskiego? „Możliwy scenariusz bojkotu” [CZYTAJ]

Oferty za Lewandowskiego

W mediach mogliśmy dowiedzieć się o kolejnych ofertach składanych przez klub z Katalonii. Póki co żadna nie została zaakceptowana przez władze Bayernu. Ostatnia z nich miała wynosić około 50 milionów euro łącznie z bonusami. O jej szczegółach możecie przeczytać TUTAJ.

„Z Polaków znany jest tu tylko Robert Lewandowski”. Arabia Saudyjska nie boi się Biało-Czerwonych [CZYTAJ]

Laporta o Lewandowskim

W sobotni wieczór o sytuacji Roberta Lewandowskiego wypowiedział się Joan Laporta. Prezydent FC Barcelony podkreślił w swojej wypowiedzi, że Lewandowski dalej jest piłkarzem Bayernu. Powiedział on jednak, że jest szczęśliwy dlatego, że polski piłkarz chce zasilić ich szeregi.

Robert Lewandowski jest zawodnikiem Bayernu Monachium i wolę zachować tę sytuację w ciszy. Jesteśmy naprawdę szczęśliwi, że chce dołączyć do Barçy. Chcemy mu tylko podziękować, ponieważ chce trafić do Barcelony – powiedział Joan Laporta.

Przełom w sprawie Ronaldo! Portugalczyk przekazał władzom United, że będzie chciał odejść, jeśli pojawi się odpowiednia oferta

Zaskakującą wiadomość przekazali zagraniczni dziennikarze. Z doniesień Davida Ornsteina z „The Athletic” wynika, że Cristiano Ronaldo być może opuści Manchester United jeszcze podczas tego okna transferowego.

W sierpniu ubiegłego roku Cristiano Ronaldo podpisał umowę z Manchesterem United. Portugalczyk wrócił na Old Trafford po 12 latach gry w Hiszpanii oraz Włoszech. Pierwszy sezon po powrocie 37-latka nie poszedł jednak najlepiej. Manchester United zajął 6. miejsce w Premier League. W związku z tym nie zobaczymy Czerwonych Diabłów w nadchodzącym sezonie Champions League.

Michał Pazdan wspomina starcie z Cristiano Ronaldo na EURO 2016. „Mam nadzieję, że on też to pamięta” [CZYTAJ]

Brak gry w Lidze Mistrzów

Brak możliwości gry w Lidze Mistrzów dla takiego piłkarza jak Cristiano Ronaldo jest ogromnym ciosem. W związku z tym już od dłuższego czasu mówiło się o możliwym odejściu Portugalczyka do innego klubu. Przełomowa wiadomość dotarła do nas dziś.

Nowe informacje ws. przejęcia Lechii Gdańsk. „Nie negocjują z Saudi Aramco” [CZYTAJ]

Ronaldo chce odejść

Najnowsze wieści w sprawie aktualnej sytuacji Cristiano Ronaldo przekazał David Ornstein. Dziennikarz na łamach „The Athletic” poinformował o tym, że Cristiano Ronaldo miał poinformować władze Manchesteru United, że chciałby odejść z klubu jeszcze tego lata, jeśli tylko pojawi się odpowiednia oferta. Portugalczyk miał podkreślić, że kocha klub, jednak chce rywalizować na poziomie Ligi Mistrzów. Manchester United odmówił komentarza w tej sprawie.

Przetarg na pokazywanie PKO BP Ekstraklasy zakończony. Padła rekordowa oferta

Zainteresowane kluby

Obecnie wymienia się 3 kluby, które śledzą sytuację Ronaldo. Są to Chelsea, Bayern Monachium i – niespodziewanie – Napoli. Dowiadujemy się, że PSG w tym oknie nie jest zainteresowane 37-latkiem.

FC Barcelona poczeka z transferem Lewandowskiego? „Możliwy scenariusz bojkotu”

Bild przekazał nowe informacje w sprawie transferu Roberta Lewandowskiego do FC Barcelony. Katalończycy nie zamierzają składać czwartej oferty za Polaka.

Saga związana z transferem Roberta Lewandowskiego nie dobiega końca. FC Barcelona złożyła już trzy oferty za kapitana reprezentacji Polski, jednak Bayern Monachium wszystkie odrzucił. Sam piłkarz jest bardzo zdeterminowany, aby dołączyć do ekipy z Katalonii. Niewykluczone jednak, że 33-latek będzie musiał poczekać na taki ruch do kolejnego sezonu.

Barca poczeka ze złożeniem kolejnej oferty

Według Bilda FC Barcelona nie złoży kolejnej oferty za Roberta Lewandowskiego. Wspomniane źródło twierdzi, że Blaugrana może poczekać rok do końca kontraktu „Lewego”. Takie rozwiązanie byłoby im na rękę, ponieważ Katalończycy nie musieliby płacić za transfer piłkarza. Wówczas opłaciliby tylko jego kontrakt.

„Z Polaków znany jest tu tylko Robert Lewandowski”. Arabia Saudyjska nie boi się Biało-Czerwonych [CZYTAJ]

„Możliwy bunt Lewandowskiego”

Taki obrót spraw zapewne nie do końca przypadłby do gustu Robertowi Lewandowskiemu. Piłkarz zadeklarował, że nie wyobraża sobie powrotu do Bayernu Monachium. Przypomnijmy, że „Lewy” ma się zameldować na zgrupowaniu mistrzów Niemiec 12 lipca. Według Bilda Polak może wtedy rozpocząć bojkot i nie pojawiać się na treningach. W ten sposób mógłby próbować wymusić swój transfer do ekipy z Katalonii.

„Taki scenariusz jest możliwy” – czytamy.

Dziennikarz krytykuje Lewandowskiego. „To zimny najemnik” [CZYTAJ]

Źródło: BILD, Polsat Sport

Dziennikarz krytykuje Lewandowskiego. „To zimny najemnik”

 

Stephan Uersfeld napisał felieton na temat sytuacji Roberta Lewandowskiego. Dziennikarz przejechał się po kapitanie reprezentacji Polski, uważa, że 33-latek jest „zimnym najemnikiem”.

Koniec przygody z Bayernem i kłopoty z odejściem

Robert Lewandowski zapowiedział, że nie zamierza już więcej grać dla Bayernu Monachium. Polak uważa ten rozdział za zakończony. Kapitan reprezentacji Polski chciałby dołączyć do FC Barcelony.

Blaugrana ma jednak wciąż spore problemy finansowe. Katalończycy złożyli już trzy oferty za Polaka, jednak Bayern Monachium cały czas je odrzuca. W Bawarii upierają się, że Robert Lewandowski ma wciąż ważny kontrakt (do 30 czerwca 2023 roku – przyp. red.).

„Z Polaków znany jest tu tylko Robert Lewandowski”. Arabia Saudyjska nie boi się Biało-Czerwonych [CZYTAJ]

Ocena dziennikarza

Dziennikarz napisał felieton, w którym przedstawił swój pogląd na całe zamieszanie wokół Roberta Lewandowskiego. Stephan Uersfeld przejechał się po 33-letnim napastniku Bayernu Monachium. Nazwał go „zimnym najemnikiem” oraz zasugerował, że w Niemczech zostaną po nim tylko liczby.

– Lewandowski to zimny najemnik, a nie legenda Bayernu. Małżeństwo dla pozoru już się skończyło. Bayern i piłkarz nie mają już sobie niczego do powiedzenia. Formalnie monachijczycy upierają się przy swoim. Polak jest na wakacjach, w restauracji przypadkowo spotkał Xaviego, który może być jego nowym trenerem w Barcelonie. Ten spektakl transferowy wydaje się groteskowy i śmieszny – zaczął dziennikarz.

Barcelona czeka na pieniądze za prawa telewizyjne [CZYTAJ]

– To ktoś, kto jakimś cudem trafił do Bundesligi, a teraz chce pojechać bardzo daleko. Jego gole rzadko były spektakularne i decydujące. Jego problemem jest to, że inni strzelali w wielkich meczach w europejskich pucharach, a gole w Bundeslidze nie są tak interesujące – dodał.

– Po Lewandowskim zostaną tylko liczby. To mało. Jasne, zdobył pięć bramek w ciągu dziewięciu minut przeciwko VfL Wolfsburg, ale poza tym? W Dortmundzie strzelił kiedyś cztery gole Realowi Madryt – podsumował Uersfeld.

Źródło: Onet Sport, ntv

Nowe informacje ws. przejęcia Lechii Gdańsk. „Nie negocjują z Saudi Aramco”

Przegląd Sportowy przedstawił nowe informacje ws. przejęcia Lechii Gdańsk. Według wspomnianego źródła Saudyjczycy nie przejmą Biało-Zielonych.

Adam Mandziara niedawno poinformował o tym, że Lechia Gdańsk została wystawiona na sprzedaż. W mediach pojawiły się informacje, iż nowym właścicielem ekipy z Trójmiasta może zostać podmiot z Arabii Saudyjskiej. Takie doniesienia przekazał Mateusz Borek z Kanału Sportowego.

Nie było tematu Saudi Aramco w Lechii Gdańsk

Przegląd Sportowy przekazał nowe informacje w tej sprawie. W artykule umieszczono odpowiedź na powyższe plotki o wspomnianym podmiocie w Lechii Gdańsk.

– W mediach pojawiła się informacja, że nowym właścicielem może zostać koncern paliwowy z Arabii Saudyjskiej, dzięki czemu Lechia mogłaby liczyć na 25-30 mln euro dodatkowych pieniędzy w budżecie. Mowa o Saudi Aramco. Oczywiście rozmowy z potencjalnymi inwestorami odbywa się za zamkniętymi drzwiami, ale z naszych informacji wynika, że to nieprawda. Lechia negocjuje z dwoma podmiotami, wśród nich nie ma wspomnianego koncernu – napisano w Przeglądzie Sportowym.

„Z Polaków znany jest tu tylko Robert Lewandowski”. Arabia Saudyjska nie boi się Biało-Czerwonych [CZYTAJ]

– Właściciel chciałby jednoznacznie zdementować nieprawdziwą informację pojawiającą się w mediach jakoby wśród dwóch podmiotów, z którymi toczą się rozmowy był koncern Saudi Aramco. To nieprawda – czytamy.

Źródło: Przegląd Sportowy

„Z Polaków znany jest tu tylko Robert Lewandowski”. Arabia Saudyjska nie boi się Biało-Czerwonych

 

Szef skautingu Al-Fatehu wypowiedział się na temat nadchodzącego starcia Arabii Saudyjskiej z Polską podczas mundialu. Maciej Gil w rozmowie z Przeglądem Sportowym przyznał, że ten mecz wcale nie musi być łatwy dla Biało-Czerwonych.

Reprezentacja Polski w pierwszym meczu mistrzostw świata zmierzy się z Meksykiem (22.11.). Następnie podopieczni Czesława Michniewicza podejmą Arabię Saudyjską (26.11.). Fazę grupową zakończą starciem z Argentyną (30.11).

Saudyjczycy nie boją się Polaków

Maciej Gil w rozmowie z Przeglądem Sportowym przedstawił swój punkt widzenia na temat drugiego meczu Biało-Czerwonych. Szef skautingu Al-Fatehu uważa, że Saudyjczycy nie boją się reprezentacji Polski.

Koszmarnie wysokie ceny biletów na mecz pożegnalny Artura Boruca [CZYTAJ]

– Losowanie uznano za trudne ze względu na Argentynę i Meksyk. Z Polaków znany jest tu w zasadzie tylko Robert Lewandowski i uważa się, że są w stanie z nami powalczyć. Na pewno nie jest tak, że ktoś tu się nas boi. Oczywiście, będziemy faworytem, ale ja bym Arabii Saudyjskiej nie lekceważył – powiedział Maciej Gil w rozmowie z Przeglądem Sportowym.

– Kibice w Arabii Saudyjskiej bardzo żyją reprezentacją. Myślę, że tak samo, jak my naszą kadrą. Tym bardziej że ich reprezentacja odniosła sukcesy w eliminacjach, wychodząc z grupy przed Australią i Japonią – dodał skaut, który pracuje w Arabii Saudyjskiej.

Klimat będzie ich atutem

Na korzyść Saudyjczyków wpływa klimat w Katarze. Ekipa z Arabii nie będzie musiała się przyzwyczajać do warunków atmosferycznych w państwie gospodarza mundialu. Maciej Gil twierdzi, że w tym aspekcie Saudyjczycy będą mieli przewagę nad Polakami.

Cracovia ogłosiła transfer za pomocą legendarnej Nokii [WIDEO]

Źródło: Przegląd Sportowy

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.