Wielkie zamieszanie w Ekstraklasie. Jagiellonia zdobyła bramkę, a po chwili ją oddała

W niedzielnym spotkaniu Ekstraklasy Jagiellonia Białystok prowadzi z Koroną Kielce 4:1. Duma Podlasia wyszła na prowadzenie w 31. minucie, jednak po chwili, w geście fair-play, dała przeciwnikom odrobić straconą bramkę. Wszystko przez sytuację, dzięki której gospodarze wyszli na prowadzenie. 

Marc Gaul, zawodnik Jagielloni, nie podnosił się z murawy po starciu z rywalem. Piłkarze Korony postanowili wybić piłkę na aut, aby rywalowi mogła zostać udzielona pomoc. Gaul od razu po wyjściu futbolówki poza boisku podniósł się i pobiegł pod bramkę przeciwnika. Jagiellonia zamiast oddać piłkę rywalom, rozpoczęła akcję, która zakończyła się bramką.

Sytuacja ta spowodowała ogromne zamieszanie. Piłkarze gości mieli pretensje do rywali, że ci nie oddali im piłki w geście gry fair-play, tylko jak gdyby nigdy nic kontynuowali grę. W związku z całą sytuacją obie drużyny otrzymały po jednej żółtej kartce. W tym samym czasie szkoleniowiec Jagielloni, Maciej Stolarczyk, konsultował całą sytuację z kapitanem drużyny – Tarasem Romańczukiem. Obaj uznali, że najlepszym rozwiązaniem będzie oddać przeciwnikom gola, co stało się zaraz po wznowieniu gry.

Gianluigi Buffon wspiera irańskie kobiety. „Musimy stanąć obok nich w odpowiedni i zdecydowany sposób”

 

Gianluigi Buffon wstawił się za kobietami z Iranu, które walczą o swoje prawa. Włoski bramkarz stwierdził, że w takich okolicznościach mężczyźni powinni stanąć obok i pomóc w zdecydowany sposób.

Buffon wspiera irańskie kobiety

Po dramatycznej śmierci Mashy Amini sytuacje w Iranie jest bardzo napięta. Społeczeństwo regularnie wychodzi na ulice, aby protestować przeciwko policyjnym nadużyciom. Głos w tej sprawie zabrał Gianluigi Buffon. Włoski bramkarz zwrócił uwagę przede wszystkim na prawa kobiet.

Valverde komplementuje pomocników Realu Madryt. Urugwajczyk zachwycony kolegami [CZYTAJ]

– W tej chwili irańskie kobiety walczą w zbyt wielkiej wojnie, aby mogły zostać same. W obliczu tego rodzaju nadużyć, tego rodzaju przemocy i nietolerancji, my, mężczyźni, musimy stanąć obok nich w odpowiedni i zdecydowany sposób – powiedział Gianluigi Buffon.

Źródło: ANSA, JuvePoland

Valverde komplementuje pomocników Realu Madryt. Urugwajczyk zachwycony kolegami

Fede Valverde nie ukrywa swojego zachwytu nad kolegami z drużyny. W niedawno opublikowanym wywiadzie z „Marką” Urugwajczyk ocenił zarówno swój poziom, jak i innych pomocników Realu Madryt. 

24-latek ma świetne statystyki w tym sezonie. Jak na razie na koncie ma cztery bramki i dwie asysty. W ostatnich spotkaniach odgrywał coraz większą rolę na boisku w barwach Realu.

Zachwyty

„Królewscy” generalnie dobrze radzą sobie w bieżących rozgrywkach. Valverde zaznacza, że nie jest to jednak tylko jego zasługa. Jego koledzy także znajdują się w świetnej formie.

– Nie tylko ja, ale również moi koledzy bardzo dobrze wykonują swoją pracę. Czujemy się dobrze zarówno pod względem fizycznym, jak i mentalnym. Sam ciężko pracuję, aby szło nam jak najlepiej – ocenił 24-latek.

– Widzę, że drużyna znajduje się w świetnej formie, nadal chcemy wygrywać i sprawiać radość naszym fanom. Jeśli nadal utrzymamy ten poziom, osiągniemy jeszcze więcej – dodał.

Carlo Ancelotti ustawiał już kilkukrotnie Valverde na nietypowej pozycji. Urugwajczyk występował jako fałszywy prawoskrzydłowy. W ten sposób w składzie Realu może wystąpić więcej nominalnych pomocników.

– Nasi wszyscy pomocnicy prezentują ogromną jakość. Toni Kroos daje nam spokój w utrzymaniu piłki, Luka Modrić wnosi magię, ja oferuję szybkość i siłę, a Aurelien Tchouameni jest niesamowity w defensywie – podsumował.

John van den Brom akceptuje remis z Legią Warszawa. „To daje nadzieję, że wkrótce będziemy wygrywać”

 

Lech Poznań zremisował u siebie z Legią Warszawa (0:0). Trener mistrzów Polski, John van den Brom podsumował spotkanie na pomeczowej konferencji prasowej. Holender przyznał, że lubi uczestniczyć w takich hitowych starciach.

Lech przeważał, ale nie wygrał

Przez większość sobotniego spotkania grę prowadzili gospodarze. John van den Brom na pomeczowej konferencji prasowej przyznał, że mimo nieskuteczności swoich zawodników patrzy z optymizmem na przyszłość.

Kamil Jóźwiak w końcu się przełamał! Dwie asysty Polaka w MLS [WIDEO]

– Mecz był intensywny, lubię takie spotkania i myślę, że kibice też. Zasługiwaliśmy dzisiaj na więcej. Legia nie oddała celnego strzału, nie miała za wiele sytuacji bramkowych. Graliśmy dziś z liderem, a to my mieliśmy dużo więcej szans – powiedział John van den Brom.

„Mogę zaakceptować ten wynik”

Pokaz fajerwerków na stadionie Lecha Poznań. Kibice Legii Warszawa strzelali w dach [WIDEO]

– To było dobre spotkanie z naszej strony, ale nie zagraliśmy na naszym najwyższym poziomie, dlatego nie wygraliśmy. Mogę zaakceptować ten wynik, stratę dwóch punktów, bo to, jak zaprezentowaliśmy się na boisku, daje nadzieję, że wkrótce znowu będziemy wygrywać – dodał holenderski szkoleniowiec.

Źródło: Lech Poznań

Kamil Jóźwiak w końcu się przełamał! Dwie asysty Polaka w MLS [WIDEO]

Rozwój Kamila Jóźwiaka w ostatnim czasie zdecydowanie zszedł na zły tor. Skrzydłowy po przejściu do MLS prezentował się kiepsko i wypadł nawet z reprezentacji Polski. W ostatnim meczu Charlotte z Philadelphią (4-0) zanotował jednak dwie asysty i wreszcie pokazał dobrą formę. 

Po przejściu do MLS Jóźwiak zaczął wyglądać bardzo kiepsko. Nie notował liczb i grał coraz mniej. Finalnie przełożyło się to także na jego sytuację reprezentacyjną. Czesław Michniewicz nie wysyłał powołań skrzydłowemu, który jeszcze nie dawno był pewniakiem do przyjazdu na kadrę.

Jest forma?

Wydaje się jednak, że w końcu 24-latek wraca do gry. W ostatnim meczu Charlotte z Philadephią Union wygranym efektownie 4-0 zanotował dwie asysty. Tym samym mocno przyczynił się do takiego wyniku.

https://twitter.com/CharlotteFC/status/1576332928778387457?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1576332928778387457%7Ctwgr%5E48b0873170c9afd884504bad2120fbe9dd0328a4%7Ctwcon%5Es1_&ref_url=https%3A%2F%2Fwww.meczyki.pl%2Fnewsy%2Fprzebudzenie-kamila-jozwiaka-dwie-asysty-i-efektowna-wygrana-w-mls-wreszcie-wideo%2F197241-n

https://twitter.com/CharlotteFC/status/1576344382797643778?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1576344382797643778%7Ctwgr%5E48b0873170c9afd884504bad2120fbe9dd0328a4%7Ctwcon%5Es1_&ref_url=https%3A%2F%2Fwww.meczyki.pl%2Fnewsy%2Fprzebudzenie-kamila-jozwiaka-dwie-asysty-i-efektowna-wygrana-w-mls-wreszcie-wideo%2F197241-n

Dla Jóźwiaka to dopiero druga i trzecia asysta w tym sezonie MLS. Do tej pory na koncie miał zaledwie jedno ostatnie podanie. Co więcej, zaliczył je jeszcze w sierpniu w meczu z Orlando City (1-2).

Kolejny wielki klub zainteresowany Jakubem Kiwiorem! Tym razem o piłkarza pyta zespół z Hiszpanii

Wysoka forma Jakuba Kiwiora nie umknęła uwadze europejskich skautów. Media donoszą o zainteresowaniu Polakiem ze strony kolejnego piłkarskiego giganta.

Kariera Jakuba Kiwiora w ostatnich miesiącach nabrała zawrotnego tempa. 22-latek trafił do Serie A w sierpniu 2021 roku a już w trakcie sezonu 2021/2022 wywalczył miejsce w wyjściowym składzie Spezii. W tym sezonie Polak jest jedną z kluczowych postaci włoskiego klubu.

W tym roku Jakub Kiwior zadebiutował także w seniorskiej reprezentacji Polski. W narodowych barwach 22-latek rozegrał już 4 spotkania. Pomimo niezbyt dużego doświadczenia ciężko sobie obecnie wyobrazić defensywę polskiej reprezentacji bez piłkarza Spezii.

Wysoka, stabilna forma a do tego ciągły rozwój nie umknęły uwadze europejskich skautów. W ostatnich tygodniach w kontekście Kiwiora przewinęły się nazwy wielu uznanych klubów. Najwięcej mówiło się ostatnio o AC Milan.

Do grona zainteresowanych Jakubem Kiwiorem klubów dołączył Villarreal. O szczegółach opowiedział Łukasz Wiśniowski. Dziennikarz uważa, że Kiwior mógłby wejść w buty Pau Torresa.

– Villarreal jest bardzo zainteresowany tym, by Jakuba Kiwiora do siebie sprowadzić. Villarreal, który – jak wiemy – na tej pozycji ma znakomitego zawodnika. To jest Pau Torres. Być może – przecież wiemy – Pau Torres to będzie zawodnik, który niedługo Villarreal opuści – przekazał Łukasz Wiśniowski.

https://twitter.com/CANALPLUS_SPORT/status/1576280793869058048

Jerzy Brzęczek na wylocie z Wisły Kraków! Wiemy, kto może go zastąpić

Posada Jerzego Brzęczka w Wiśle Kraków jest poważnie zagrożona. Portal „goal.pl” podał nazwisko potencjalnego następcy.

Przygoda Jerzego Brzęczka w roli trenera Wisły Kraków nie układa się najlepiej. Najpierw były selekcjoner spadł z Białą Gwiazdą z Ekstraklasy, a teraz jego zespół ma poważne problemy w I lidze.

Były piłkarz Legii i Lecha przed hitem Ekstraklasy: „Legia zostanie zweryfikowana” [CZYTAJ]

Kłopoty Wisły

Po obiecującym starcie sezonu 2022/2023 Wisła Kraków ponownie wpadła w dołek. W ostatnich 5 spotkaniach w I lidze Wisła zanotowała 4 porażki. Po 12 rozegranych meczach Biała Gwiazda zajmuje miejsce w środku ligowej tabeli. Na koncie krakowskiego klubu jest zaledwie 17 punktów.

14-latek zadebiutował w III Lidze: „Mogę być z siebie dumny” [CZYTAJ]

Koniec Brzęczka?

W ostatniej kolejce Wisła przegrała 0:1 z Chojniczanką. Niewykluczone, że było to ostatnie spotkanie z Jerzym Brzęczkiem na ławce trenerskiej. Portal „goal.pl” informuje, że od sobotniego poranka w biurze Wisły trwają w rozmowy odnośnie przyszłości 51-letniego trenera. Dowiadujemy się także, iż władze krakowskiego klubu miały już wybrać potencjalnego następcę Brzęczka. Miałby nim być Dariusz Banasik, który ostatnio pracował w Radomiaku Radom.

– Od rana trwają narady dotyczące przyszłości byłego selekcjonera i niewykluczone, że skończą się one decyzją o zakończeniu współpracy. Wisła wytypowała już potencjalnego następcę, którym jest Dariusz Banasik – czytamy na „goal.pl”.


źródło: goal.pl

14-latek zadebiutował w III Lidze: „Mogę być z siebie dumny”

W sobotnie popołudnie Gedania Gdańsk pokonała na swoim boisku Bałtyk Gdynia 3:2 w ramach rozgrywek III ligi. Całe spotkanie w barwach gospodarzy rozegrał Jakub Zieliński – bramkarz, który w lutym obchodził 14-ste urodziny.

W zeszły weekend, 24 września, Gedania Gdańsk pokonała na wyjeździe Unię Swarzędz 3:1. Drużyna gości kończyła spotkanie z Wojciechem Zyską pomiędzy słupkami, który nominalnie występuje na pozycji pomocnika. Wszystko dlatego, że podstawowy bramkarz, Mateusz Machola, nabawił się okropnego urazu i musiał natychmiast opuścić boisko.

Na pochwałę zasługuje zachowanie Michała Millera, zawodnika Unii, który mógł wykorzystać całą sytuację i bezproblemowo strzelić gola, lecz zachował się fair play i wybił piłkę na aut bramkowy.

https://twitter.com/UniaSwarzedz/status/1573740277969391617?s=20&t=FiJx3eR5DPQ1HjQw_-wJrw

Suarez odniósł się do żądań Messiego w Barcelonie. Cała sytuacja go śmieszy [CZYTAJ]

W sobotę Gedania mierzyła się z Bałtykiem Gdynia. Ze względu na kontuzję podstawowego golkipera sztab szkoleniowy gdańskiego klubu musiał postawić na kogoś innego. Wybór był dość zaskakujący, ponieważ padł na 14-letniego Jakuba Zielińskiego. Młody bramkarz rozegrał całe spotkanie, a jego drużyna pokonała lokalnego rywala 3:2.

– Przed meczem bardzo się stresowałem. Nie mogłem spać ani jeść. Myślę, że pokazałem się z dobrej strony i mogę być z siebie dumny. Przede wszystkim cieszę się z ważnych trzech punktów, które pomogą naszej drużynie umocnić się w tabeli – powiedział nam po meczu Jakub Zieliński.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez GKS Gedania 1922 (@gksgedania1922)

Gigantyczny koszt organizacji mundialu w Katarze. Kwota zwala z nóg [CZYTAJ]

Jakub Zieliński przed sezonem dołączył do Gedanii. 14-latek w poprzednim sezonie reprezentował barwy Jaguara Gdańsk, razem z którym awansował do Centralnej Ligi Juniorów. Młody golkiper podczas ostatniego zgrupowania reprezentacji Polski U15 rozegrał 2 pełne spotkania. To właśnie występy w biało-czerwonych barwach pomogły mu zadebiutować w oficjalnym meczu seniorskiej drużyny.

– Normalnie w seniorskiej drużynie można grać od momentu skończenia 15-stu lat. Mnie udało się to szybciej, dzięki debiutowi w reprezentacji Polski – dodał golkiper.

https://twitter.com/polczyk_foto/status/1576192844087193602?s=20&t=FiJx3eR5DPQ1HjQw_-wJrw

Były piłkarz Legii i Lecha przed hitem Ekstraklasy: „Legia zostanie zweryfikowana” [CZYTAJ]

Fot. Piotr Kustosz

Suarez odniósł się do żądań Messiego w Barcelonie. Cała sytuacja go śmieszy

Temat ewentualnego powrotu Leo Messiego do FC Barcelony budzi sporo emocji. Głos w tej sprawie zabrał nawet Luis Suarez. Urugwajczyk nie mógł powstrzymać się od śmiechu z całej sytuacji. 

Od kiedy Messi odszedł z Barcelony, notorycznie pojawiają się informacje o jego potencjalnym powrocie. Powraca także temat żądań, jakie stawiał Argentyńczyk, nim opuścił Camp Nou. 35-latek miał się domagać między innymi prywatnej loży na stadionie.

Normalna sprawa

Głos w tym temacie zabrał Luis Suarez. Urugwajczyk przez kilka lat dzielił szatnię z Leo Messim i świetnie dogadywał się z nim na boisku, i poza nim. W rozmowie z „Marką” stwierdził, że żądania Argentyńczyka nie były niczym nadzwyczajnym.

– To normalne życzenia ze strony każdego zawodnika klasy światowej. Mam swoją lożę na stadionie Atletico, tak samo tutaj, w Urugwaju. Te wszystkie rewelacje mnie bawią – stwierdził.

– Messi starał się ułatwić tę kwestię Barcelonie, bo loża byłaby używana przez dwie rodziny – w tym moją. Nie chciał niczego na wyłączność – dodał Suarez. 

https://twitter.com/BarcaUniversal/status/1575967372774621185?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1575967372774621185%7Ctwgr%5E50c72a26187ea3c65dc6d0a9c9bf879091a3edb9%7Ctwcon%5Es1_&ref_url=https%3A%2F%2Fwww.meczyki.pl%2Fnewsy%2Fsuarez-skomentowal-zadania-messiego-w-fc-barcelonie-nie-mogl-powstrzymac-sie-od-smiechu-to-normalne%2F197168-n

Urugwajczyk występował na Camp Nou od 2014 do 2020 roku. Tworzył wraz z Messim i Neymarem jeden z najlepszych tercetów w historii piłki nożnej. Łącznie dla Blaugrany wystąpił w 283 meczach, w których strzelił 195 bramek.

Gigantyczny koszt organizacji mundialu w Katarze. Kwota zwala z nóg

Organizacja mistrzostw świata w Katarze od początku budzi wielkie kontrowersje. Nadchodzący mundial z pewnością zapisze się w historii. Według portalu „Deccan Herald” na zorganizowanie imprezy przeznaczono gigantyczne środki. 

Mundial w Katarze kontrowersje rodzi przede wszystkim przez kwestie moralne i etyczne. Przy budowie stadionów i przygotowaniu kraju do mistrzostw zginęło wiele osób. Dodatkowo Katarczycy zamierzają karać kibiców za nieprzestrzeganie ich „regulaminu”.

Potężne kwoty

Nadchodzące mistrzostwa to jednak także wielkie pieniądze, jakie wyłożono na zorganizowanie całego przedsięwzięcia. Katarczycy wybudowali od podstaw stadiony i całą infrastrukturę, aby w ogóle mieć możliwość zostania gospodarzem piłkarskiego czempionatu.

Według „Deccan Herald” łącznie koszty zorganizowania mistrzostw w Katarze mają sięgnąć aż 220 miliardów dolarów. Wliczono w nią oczywiście budowę stadionów, ale i komunikacji, a także „pozostałej infrastruktury”.

Mundial w Katarze zostanie zatem najdroższą imprezą piłkarską, jaką kiedykolwiek w historii zorganizowano. Mało tego, w latach 1994-2018 turnieje razem kosztowały „zaledwie” 44 mld dolarów.

https://twitter.com/Transfery_/status/1575824782624440321?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1575824782624440321%7Ctwgr%5Eea7e9ca6d799634fe777563b16e6ecb40b0f7230%7Ctwcon%5Es1_&ref_url=https%3A%2F%2Fwww.meczyki.pl%2Fnewsy%2Fpodliczono-koszty-organizacji-mundialu-w-katarze-kwota-powala-na-kolana-najdrozszy-w-historii%2F197162-n

Były piłkarz Legii i Lecha przed hitem Ekstraklasy: „Legia zostanie zweryfikowana”

W sobotę czeka nas szlagier Ekstraklasy. Lech Poznań na własnym stadionie podejmie Legię Warszawa. Spotkanie obu ekip od zawsze budzi wielkie emocje. Sylwester Czeryszewski przewiduje, że „Kolejorz” stosunkowo łatwo poradzi sobie z drużyną ze stolicy. 

Tuż po przerwie reprezentacyjnej czeka nas hit Ekstraklasy. Do Poznania na mecz z Lechem przyjeżdża Legia Warszawa, a więc mistrz Polski zmierzy się z obecnym liderem ligowej tabeli. „Kolejorz” ma jedno spotkanie rozegrane mniej od „Wojskowych” i traci do nich sześć punktów.

Dominacja?

Sylwester Czeryszewski, były piłkarz zarówno Legii, jak i Lecha w rozmowie z „WP Sportowe Fakty” podzielił się swoimi przewidywaniami przed szlagierem. Według eksperta to gospodarze zdominują pojedynek i „zweryfikują” rywali.

– Widzimy, które miejsce zajmuje Legia w tabeli, ale też, jaka jest jakość gry drużyny. Niektóre mecze są „przepychane”. Mamy w pamięci choćby męczarnie z Radomiakiem Radom czy też Miedzią Legnica. To nie napawa optymizmem przed starciem z Lechem, który jest mocny, rozpędzony i w dodatku gra na własnym stadionie – ocenił Czeryszewski. 

– Spodziewam się, że w sobotę stołeczny zespół zostanie zweryfikowany. Takiego pogromu jak w meczu z Rakowem Częstochowa się nie spodziewam, ale to Lech powinien wyraźnie dominować – dodał.

Czeryszewski w latach 1997-2002 grał w barwach Legii. Z Warszawy przeniósł się do Lecha, gdzie występował do 2003 roku. Na koncie ma także 23 spotkania w reprezentacji Polski.

Co u (sparingowych) rywali? Reprezentacja Chile

Wkrótce rozpoczną się mistrzostwa świata w Katarze, gdzie Polska zmierzy się z Meksykiem, Arabią Saudyjską i Argentyną. Co miesiąc przybliżaliśmy wam sylwetki naszych grupowych rywali wraz z LV BET. Teraz ponownie zapraszamy do naszej serii, lecz skupimy się na ostatnim sparingpartnerze „Biało-Czerwonych” przed czempionatem w Katarze,  a więc na reprezentacji Chile. 

Dla reprezentacji Czesława Michniewicza skończył się okres na budowanie kadry na mundial. Liga Narodów miała ponownie stanowić poligon doświadczalny dla selekcjonera, tak aby do Kataru wyjechać z gotową „jedenastką”. Niestety kilka kontuzji skutecznie pokrzyżowało plany Michniewicza. Nie pomagała także forma u niektórych zawodników.

Obecnie trudno przewidzieć, w jakim składzie rozpoczniemy udział w mistrzostwach. A warto zaznaczyć, że rozpoczniemy od starcia z Meksykiem, który, choć targany wieloma problemami i skandalami, nadal może stanowić wyzwanie. Najtrudniejszym wyzwaniem będzie jednak mecz z Argentyną, który będzie jednocześnie ostatnim spotkaniem grupowym „Biało-Czerwonych”.

Idealny sparingpartner?

Oba te spotkania będą niezwykle ważne. Co jednak bardzo istotne – długo nie mieliśmy okazji mierzyć się z reprezentacjami z Ameryki czy to północnej, czy południowej. PZPN przygotował więc dla Polaków sparing. Chile ma być ostatnim sprawdzianem kadry Michniewicza przed wylotem do Kataru. Dodatkowo drużyna Eduardo Berizzo ma stanowić niejako odbicie zarówno Meksyku, jak i Argentyny.

Jest to natomiast drużyna, która ma swoje problemy. „La Roja” nie jadą na mundial po raz pierwszy od 2010 roku. W swojej grupie zajęli dopiero 7. miejsce za plecami Kolumbii, która także do Kataru nie pojedzie. Do Peru, które zakwalifikowało się do baraży Chile traciło natomiast aż 5 punktów.

Zła zmiana

Eliminacje rozegrały się jeszcze pod batutą innego trenera. Tak fatalny wynik z kadrą wykręcił Urugwajczyk, Martin Lasarte. Następnie schedę przejął po nim właśnie Berizzo, jednak start nowego selekcjonera nie należy do zbyt udanych.

Szkoleniowiec wciąż czeka na swoje pierwsze zwycięstwo za sterami Chile. Do tej pory na koncie ma tylko jeden remis i aż cztery porażki. W meczach towarzyskich przegrał z Koreą Południową (0-2) i Marokiem (0-2), zaś podczas Kirin Cup dwukrotnie uznał wyższość Tunezji (0-2) i Ghany (0-0, przegrana po rzutach karnych).

Co ciekawe jedyny remis Chile za Berizzo ugrało z… Katarem. Gospodarze nadchodzących mistrzostw rozegrali sparing z „La Roja” 27 września.

Selekcjoner kadry U17 odniósł się do afery alkoholowej. „Żałuję. Nie mogliśmy postąpić inaczej”

Kilka dni temu pojawiły się informacje o skandalu na zgrupowaniu reprezentacji Polski U17. W pokoju dwóch kadrowiczów znaleziono butelki po alkoholu. Chłopcy zostali dyscyplinarnie usunięci z obozu, a cała sprawa wyciekła do mediów. Marcin Włodarski, selekcjoner młodzieżowej kadry wyznał, że żałuje upublicznienia nazwisk. 

Niedawno zakończył się Puchar Syrenki, gdzie Polska U17 zajęła 3. miejsce. Podopieczni Marcina Włodarskiego zrobili to w imponującym stylu. Rozbili swoich rówieśników z Anglii aż 5-0. Niestety turniej zapamiętamy także z innej sytuacji.

Jest żal

W pokoju, który dzielił Michał Matys z Zagłębia Lubin i Mikołaj Tudruj znaleziono butelki po alkoholu. Chłopców spotkała kara dyscyplinarnego zwolnienia ze zgrupowania, a cała sprawa natychmiast obiegła internet. Marcin Włodarski, selekcjoner młodzieżowej kadry wyznał, że żałuje upublicznienia nazwisk.

– Żałuję, że zawodnicy zostali wymienieni z imienia i nazwiska. Nie mogliśmy postąpić inaczej, jak tylko usunąć ich ze zgrupowania. Na pewno będzie to dla nich nauczka, choć nie chciałem, żeby zostały ujawnione ich personalia. Wierzę, że wyciągną wnioski z tej sytuacji i w przyszłości już się to nie powtórzy – przyznał selekcjoner w rozmowie z „TVP Sport”. 

– Na najbliższe zgrupowanie zawodnicy nie otrzymają powołania. Nie jest jednak tak, że zostali definitywnie skreśleni. Będziemy śledzili ich poczynania na boisku, tak jak robiliśmy to do tej pory – dodał.

Warto dodać, że obaj chłopcy ledwo skończyli 16 lat. Sprawa z tego powodu odbiła się bardzo szerokim echem i wyciągane są wobec nich surowe konsekwencje.

Cezary Kulesza przed mistrzostwami świata: „Mamy prawo wierzyć w solidny wynik”

Cezary Kulesza udzielił wywiadu „TVP Sport”. Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej skupił się na nadchodzącym mundialu i szansach Polaków na tymże turnieju. Oprócz tego odniósł się do premii, jakie otrzymali piłkarze i sztab szkoleniowy. 

„Biało-Czerwoni” 16 listopada zmierzą się z reprezentacją Chile. Dzień później, wylecą już do Kataru, gdzie 22 listopada rozpoczną zmagania w fazie pucharowej od spotkania z Meksykiem. Cztery dni później Polacy podejmą Arabię Saudyjską, zaś ostatnie spotkanie grupowe rozegrają z Argentyną 30 listopada.

Dobre nastawienie

Na niespełna dwa miesiące przed rozpoczęciem mundialu Cezary Kulesza udzielił wywiadu „TVP Sport”. Prezes PZPN skupił się przede wszystkim na ocenie szans „Biało-Czerwonych” na wyjście z grupy.

– Pamiętajmy, że na mundialu w XXI wieku graliśmy trzykrotnie i ani razu nie udało nam się awansować do fazy pucharowej. Czas to zmienić. Mamy dobry skład, w kadrze kilku zawodników będących w bardzo dobrej formie, grających w znanych klubach. Mamy więc prawo wierzyć w solidny wynik, a takim byłoby właśnie wyjście z grupy – stwierdził Kulesza.

Polska słabo zaprezentowała się podczas wrześniowych meczów z Holandią i Walią. Kulesza zdecydowanie stwierdził jednak, że byli to dwaj wymagający rywale. Szczególną uwagę poświęcił właśnie ostatniemu przeciwnikowi kadry.

– Z Walią w Cardiff każdemu gra się trudno. Przecież Holandia wygrała tam w dramatycznych okolicznościach, a Belgia tylko zremisowała. Walijczycy, podobnie jak my, awansowali na mundial. Dlatego tak ważne jest dla poczucia siły naszej drużyny, że wywalczyła w tym ciężkim meczu trzy punkty – analizował prezes. 

Przy okazji Kuleszę zapytano o premie dla piłkarzy za awans na mistrzostwa. Działacz postanowił jednak zachować tę wiedzę dla siebie i nie zdradzać dokładnych liczb mediom.

– Temat pieniędzy to oczywiście bardzo łakomy kąsek medialny, dlatego rozumiem zainteresowanie nim, ale jestem zdania, że ta kwestia powinna zostać pomiędzy federacją a piłkarzami. Nie widzę sensu w upublicznianiu jakichkolwiek szczegółów związanych z tym tematem – oznajmił.

Mama Cristiano Ronaldo zasugerowała synowi transfer. „Zanim umrę, chcę cię znowu zobaczyć w koszulce Sportingu”

Mama Cristiano Ronaldo na łamach portugalskich mediów opowiedziała o swoim marzeniu. Maria Dolores dos Santos Aveiro chciałaby, aby jej syn pewnego dnia wrócił do Sportingu.

Nieudany transfer Portugalczyka

Latem 2022 roku Cristiano Ronaldo był bliski opuszczenia Manchesteru United. Jorge Mendes próbował „wcisnąć” swojego klienta do kilku europejskich klubów. Ta sztuka się jednak nie udała. Portugalski agent zwracał się z zapytaniem również do Sportingu. Lizboński klub odmówił 56-letniemu menadżerowi.

Sztab reprezentacji Polski uda się na zgrupowanie. Michniewicz i spółka spędzą tydzień w Arłamowie [CZYTAJ]

Marzenie mamy „CR7”

Z tego faktu niepocieszona była matka Cristiano Ronaldo, która jest wielką fanką klubu ze stolicy Portugalii. Na łamach tamtejszych mediów opowiedziała, że chciałaby jeszcze raz zobaczyć syna w barwach Sportingu.

– Powrót mojego syna do Sportingu może się wydarzyć, ale jeszcze nie teraz. W tym roku nie było mu to dane, w przyszłym może być. Jeśli Bóg pozwoli, to się wydarzy. Powiedziałam mu: „Synu, zanim umrę, chcę cię znowu zobaczyć w koszulce Sportingu” – powiedziała Maria Dolores dos Santos Aveiro.

Nowy trener VfL Bochum zachwycony Jackiem Góralskim. „Absolutnie mnie zaskoczył” [CZYTAJ]

– Jeśli nie zrobi tego Cristiano, to do Sportingu przyjdzie jego syn, Cristianinho. To jest jego przeznaczenie. W swoim wieku gra lepiej niż jego ojciec – dodała.

https://twitter.com/mufzone07/status/1575443047193931776

Źródło: Weszło/Nova Gente

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.