Bardzo słabe oceny Nicoli Zalewskiego. Włoskie media rozczarowane formą Polaka

Nicola Zalewski jest krytykowany przez włoskie media za swój występ przeciwko Lecce (0-0). Polaka mianowano jednym z najgorszych piłkarzy na boisku. Mogło być jednak inaczej, gdyby sędzia odgwizdał rzut karny. 




22-latek ma za sobą bardzo udane zgrupowanie. W marcu rozegrał dwa pełne mecze w barażach o Euro 2024. Najpierw spędził 90 minut na murawie PGE Narodowego w rywalizacji z Estonią (5-1), a następnie 120 minut w meczu z Walią (0-0). Wykorzystał również jedną z „jedenastek” w konkursie rzutów karnych (5-4) przeciwko „Smokom”.

Krytyka w mediach

Po powrocie do Romy Zalewski znalazł się w pierwszym składzie na mecz z Lecce (0-0), jednak nie odpłacił się dobrze Daniele De Rossiemu. Włoskie media nie miały dobrej opinii o występie Polaka, który spędził na murawie 62 minuty. Większość redakcji wystawiła mu średnie noty, kwitując, że był to niezbyt porywający występ.

– Dość nudny występ. Dwa razy miał piłkę kilka metrów od bramki, dwa razy jej nie wykorzystał – pisał Eurosport, który wystawił Zalewskiemu „piątkę”. 




Taką samą notę przyznał 22-latkowi również serwis calciomercato.it, a na „5,5” oceniła go stacja „Sky Sports” i portal goal.com. Wszędzie jednak była to jednak jedna z najgorszych ocen w drużynie AS Romy.

Identycznie postąpił portal „Roma Today”, choć w tym przypadku zauważono jednak plus. Dziennikarze podkreślili, że po jednej z akcji Zalewskiego, sędzia powinien odgwizdać rzut karny. Wówczas bramkarz Lecce i jeszcze inny zawodnik wpadli w nogi piłkarza Romy. Arbiter mimo wszystko nie użył gwizdka.

– Po raz kolejny nie zrobił żadnego dobrego wrażenia. Słusznie domagał się karnego, którego sędzia i VAR nie przyznały – podkreślił portal. 

– Niezbyt mocno naciskał, nie poszedł odważnie do podania Baldanziego, ale zasłużył na rzut karny w drugiej połowie – pisze natomiast „La Gazzetta dello Sport”.




Najniżej ocenił z kolei Polaka portal giallorossi.net. Redakcja przyznała mu notę zaledwie „4,5”.

– Niestety potwierdza, że jest teraz na bardzo niskim poziomie. Nigdy nie czekał na partnera, nigdy nie odczytał godnej uwagi sztuczki rywala – podsumowano. 

Dodaj komentarz