Sędzia uratował życie piłkarza! To dla niego koniec sezonu…

Podczas niedzielnego meczu Bundesligi FSV Mainz vs FC Augsburg doszło do groźnej sytuacji. Piłkarz Mainz, Taiwo Awoniyi zadławił się językiem, a uratował go… sędzia!

Do całej tej sytuacji doszło w 16. minucie spotkania, kiedy piłkarz gospodarzy Taiwo Awoniyi wyskoczył do piłki i w powietrzu zderzył się głową z jednym z rywali. Zaraz po tym Nigeryjczyk padł na ziemię i leżał nieruchomo.

Początkowo nikt nie zdawał sobie sprawy z powagi sytuacji, lecz po chwili do piłkarza podbiegł arbiter niedzielnego meczu, Marco Fritz. Niemiec sprawdził położenie języka piłkarz i ułożył go w prawidłowej pozycji, by uniknąć poważniejszych konsekwencji.

Obecni podczas meczu medycy, spędzili kilka następnych minut opatrując piłkarza na murawie. Następnie 22-latek został zniesiony na noszach z boiska, a następnie przetransportowano go do szpitala. U piłkarza zdiagnozowano wstrząs mózgu, który najprawdopodobniej wykluczy go z gry do końca sezonu.

https://twitter.com/Chris78Williams/status/1272171030023491586?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1272171030023491586&ref_url=https%3A%2F%2Fsport.tvp.pl%2F48547410%2Fbundesliga-sedzia-uratowal-zycie-pilkarza-taiwo-awoniyi

Jak widać na zdjęciach, Taiwo Awoniyi czuje się już całkiem nieźle. Wielkie brawa należą się medykom obecnym podczas spotkania i przede wszystkim sędziemu, który być może uchronił Nigeryjczyka przed utratą życia. Życzymy szybkiego powrotu do zdrowia!

Polska liga w końcu najlepsza w Europie! W tym nie mamy sobie równych!

Doczekaliśmy się czasów, kiedy polska Ekstraklasa jest najlepsza w Europie! Może nie chodziło nam o bycie najlepszym w tym aspekcie, ale najlepsza to najlepsza.

Portal CIES stworzył ranking 35 lig europejskich, ukazujący statystykę najczęściej dyktowanych rzutów karnych.  Statystyki pochodzą z trzech ostatnich sezonów. Na czele rankingu znajduje się Ekstraklasa, w której rzut karny przyznaje się średnio co 230 minut.

W ciągu ostatnich 3 sezonów najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce rozegrano 814 meczów, w których podyktowano 318 rzutów karnych. Daje to średnią przyznania „jedenastki” co 230 minut. Skuteczność egzekwowania rzutu karnego w polskiej lidze wynosi 78.3%.

Na samym końcu zestawienia plasuje się norweska Elitserien. W tym czasie w Norwegii rozegrano 480 spotkań i podyktowano 111 rzutów karnych. Sędziowie wskazują na „wapno” średnio co 389 minut.

A jak w tym rankingu prezentują się ligi TOP 5? Najwyżej znajduje się Serie A (5. pozycja), rzut karny średnio co 249 minut. Najniżej w tym zestawieniu plasuje się Premier League, która jest druga od końca ze średnią rzutu karnego co 382 minuty.

Wiemy już wszystko o ligach w tym względzie, więc zagłębmy się również w poszczególne kluby. Klubem, który najczęściej dostaje rzut karny, jest serbska Crvena Zvezda Belgrad (karny co 209 minut). Najmniej nagradzanym przez sędziów klubem jest Burnley. Angielski klub w 105 meczach otrzymał zaledwie 4 „jedenastki”, a więc otrzymują oni powyższy stały fragment gry co 2363 minut. Cały ranking wraz z opracowaniem jest dostępny tutaj.

Były reprezentant Polski zakończył karierę! Pamiętacie go?

Były reprezentant Polski, Damien Perquis kończy karierę. Jego ostatnim klubem było francuskie GFC Ajaccio.

Damien Perquis za pomocą twittera ogłosił zakończenie sportowej kariery. 36-latek w swojej karierze występował głównie na francuskich boiskach w takich klubach jak Sochaux, Troyes, czy Ajaccio, w którym zakończył karierę. W późniejszych latach swojej przygody opuścił Francję na rzecz gry dla takich klubów jak Real Betis, Toronto oraz Nottingham Forest.

Jakie to wspaniałe uczucie obudzić się rano i iść do pracy, która sprawia Ci najwięcej przyjemności. Tak wiele pięknych wspomnień, emocji, trudności do pokonania. W tym liście chciałbym podziękować tym wszystkim, którzy przyczynili się do mojego rozwoju. Czas zacząć nową karierę. Boisko piłkarskie nigdy nie będzie daleko. – Napisał w oświadczeniu Damien Perquis

Damien Perquis większość swojego życia spędził we Francji. Szansę gry w polskiej kadrze otrzymał przede wszystkim dzięki polskim korzeniom. Babcia Damiena była Polką, dzięki czemu Perquis w 2011 roku otrzymał polskie obywatelstwo z rąk ówczesnego prezydenta Bronisława Komorowskiego.

Przed startem EURO 2012 skład reprezentacji Polski wyglądał naprawdę kiepsko, więc zaczęto szukać różnorakich rozwiązań. Jednym z nich było powołanie wspomnianego Perquisa. Jak się potem okazało, był on głównym piłkarzem pierwszego składu podczas turnieju finałowego EURO 2012. Wystąpił we wszystkich trzech meczach grupowych.

Łącznie w reprezentacji Polski rozegrał 14 meczów i zdobył jedną bramkę w meczu towarzyskim ze Słowacją tuż przed startem EURO. Ostatni mecz w kadrze zagrał 6 lutego 2013 roku w przegranym meczu przeciwko Irlandii (0-2).

Były piłkarz Legii Warszawa trafi do więzienia? Wszystko przez…

Były piłkarz Legii trafi za kratki? Wszystko przez złamanie zasad aresztu domowego, podczas którego Serb był widziany w jednej z dyskotek.

Tym piłkarzem jest nie kto inny jak Aleksandar Prijović. 30-latek w kwietniu złamał obowiązujące w jego kraju zasady związane z epidemią koronawirusa, kiedy to udał się do jednej z serbskich kawiarni. Przypomnijmy, że wówczas w Serbii obowiązywała godzina policyjna, którą Prijović złamał.

Koniec końców serbski Zlatan otrzymał karę trzymiesięcznego aresztu domowego. Aleksandar przyznał się do winy i spędził areszt we własnym mieszkaniu w Belgradzie.

Oczywiście Serb mógł opuszczać miejsce aresztu w ciągu dnia w celu zaspokojenia najpotrzebniejszych spraw. Sęk w tym, że nie mógł opuszczać swojego mieszkania po zmroku. Więc co zrobił Prijović?

Dziś dotarliśmy do informacji, jakoby Serb ponownie złamał obowiązujące zasady. Możliwe, że Aleksandar ma problemy z liczeniem, bo opuścił miejsce aresztu po dwóch miesiącach, a nie po trzech tak jak nakazał mu sąd. Prijović w nocy ze środy na czwartek udał się na dyskotekę, gdzie zrobiono mu zdjęcia. Przez nieodsiedzenie kary Serbowi grozi nawet kara więzienia. O wyroku dowiemy się w przeciągu kilku następnych dni.

Aleksandar Prijović jest obecnie piłkarzem saudyjskiego Al Ittihad. W Legii występował w latach 2015-2017. W 72 meczach zdobył 24 bramki i 13 razy asystował.

Kibic wtargnął na boisku podczas meczu Barcelony po to, by zrobić zdjęcie z Messim! [WIDEO]

Podczas wczorajszego spotkania pomiędzy Mallorcą a FC Barceloną na boisku pojawił się kibic! Nastolatek wtargnął na boisko po to, by zrobić sobie zdjęcie ze swoim idolem – Leo Messim.

Dla jednego z bohaterów wczorajszego widowiska mecz bez udziału publiczności nie był żadnym problemem, by wtargnąć na stadion. Kibic wbiegł na murawę w 53. minucie spotkania. Na początku podbiegł i zrobił sobie zdjęcie z Jordim Albą, a następnie podążał w stronę Leo Messiego. Na przeszkodzie stanęła mu ochrona, która stanęła na wysokości zadania i zatrzymała piłkarskiego fana.

Moim marzeniem jest zdjęcie z Messim i poznanie go. Jordi Alba był bliżej, więc poprosiłem go o zdjęcie i pobiegłem w kierunku Messiego. Zrobiłem zdjęcie nie najlepszej jakości, ale policja kazała mi wszystko usunąć.

Pokazałem jaja, lecz wyszedłem z niczym. Przeskoczyłem dwumetrowe ogrodzenie i wszedłem na stadion około 40. minuty meczu. Policja mnie spisała, nie chcę mówić za wiele, bo może jej to przeszkadza, najpewniej dostanę mandat. – skomentował bohater wczorajszego meczu

Według katalońskiego dziennika „Mundo Deportivo” główny sprawca wczorajszego zamieszania to nastoletni kibic, który mieszka na Majorce. Całą akcję planował już kilka miesięcy temu, lecz przez pandemię musiał odłożyć swoje plany.

https://twitter.com/J_Krecidlo/status/1271916315356389376

No, więc jeśli myślicie, że prześladuje was pech i nic wam się nie udaje, to pomyślcie o tym chłopaku. Musiał porządnie zaplanować całą akcję, a teraz zapłaci karę grzywny. Wszedł po zdjęcie i wyszedł z niczym, bo zrobione zdjęcie musiał usunąć. Więc nie martwcie się, są gorsi pechowcy, albo po prostu głupcy…

Co robią piłkarze po zakończeniu kariery? Oto najciekawsze przypadki…

Piłkarze po zakończeniu kariery piłkarskiej podążają różnymi ścieżkami. Najczęściej pozostają w piłce nożnej, stając się trenerami, czy też działaczami piłkarskimi. Jednak nieraz zdarza się, że piłkarz postanawia zrobić karierą w całkowicie innej branży. A w jakich? Zapraszam.

1. Phillip Mulryne

Historia piłkarza, który został… księdzem! Piłkarz rodem z Irlandii Północnej większość kariery spędził w Norwich, choć zaliczył również epizod w słynnym Manchesterze United! Po zakończeniu kariery wstąpił do zakonu dominikanów, by zostać księdzem.

Irlandczyk przez dużą część kariery prowadził dość hulaszczy tryb życia. Częste wizyty w klubach nocnych, drogie samochody, spotkania z modelkami, czy afery alkoholowe. Mulryne powiedział STOP i w ramach zakończenia pewnego etapu życia postanowił wkroczyć do zakonu. Poza tym odstawił alkohol i zaangażował się w akcje charytatywne.

https://twitter.com/4dger/status/952980846700630017

Oceny po meczu Juve-Milan! Ronaldo prawie najgorszy…

We wczorajszym meczu półfinału Pucharu Włoch pomiędzy Milanem a Juventusem padł remis 0-0. Najgorszym piłkarzem w barwach Juve był Cristiano Ronaldo.

Nie takiego powrotu włoskiego futbolu sobie wymarzyliśmy. Mecz pomiędzy Milanem a Juventusem krótko mówiąc, nas nie porwał i zakończył się bezbramkowym remisem. Nie porwała nas gra obu zespołów i nie porwał nas Cristiano Ronaldo. Portugalczyk otrzymał najgorszą notę spośród zawodników „Starej Damy”.

https://twitter.com/goal/status/1271722164731944960

Portal whoscored.com ocenił występ CR7 na notę 6.5, co było najgorszym wynikiem spośród zawodników z pola Juventusu. Nota może by była nieco wyższa, gdyby wykorzystał przyznany Juventusowi rzut karny. Nieznacznie gorszy od Ronaldo był Buffon z notą 6.4, choć ta nota jest uwarunkowana brakiem możliwości pokazania swoich umiejętności.

W Juventusie najwyższa nota została przyznana Paulo Dybali (7.9). A najlepszym zawodnikiem na całym boisku był Gianluigi Donnarumma (8.9).

Jak się okazało, był to zwycięski remis dla Juve. Dzięki remisowi w pierwszym meczu (1-1) i wczorajszemu remisowi piłkarze „Starej Damy” awansowali do finału Coppa Italia. Wszystko przez większą ilość bramek strzelonych na wyjezdzie. W finale Juve zmierzy się ze zwycięzcą meczu Napoli-Inter, a te już dziś o 21:00!

Znamy ranking najbardziej wartościowych klubów! Na czele…

Firma KPMG Football Benchmark opublikował ranking najbardziej wartościowych klubów piłkarskich. Najwięcej przedstawicieli ma Anglia, bo aż 9.

Krajem z największą liczbą reprezentantów jest Anglia (9), która jest liderem tego zestawienia od 2016 roku. Średnia wartość angielskich klubów, które znalazły się w tym zestawieniu, wynosi około 1.8 miliarda Euro.

Od 2 lat na czele rankingu znajduje się Real Madryt z wartością około 3.5 miliarda Euro. Na pozycji v-ce lidera znalazł się Manchester United, a ostatnie miejsce podium przypadło FC Barcelonie, która w tym roku wyprzedziła Bayern Monachium.

TOP 10 najbardziej wartościowych klubów:

  1. Real Madryt
  2. Manchester United
  3. FC Barcelona
  4. Bayern Monachium
  5. Liverpool
  6. Manchester City
  7. Chelsea
  8. Tottenham
  9. PSG
  10. Arsenal

Największy roczny wzrost wartości spośród czołowej 32 rankingu zaliczyły Galatasaray Stambuł (+49%), PSG (+45%) oraz Inter Mediolan (+42%). Natomiast największe spadki wartości należą do Besiktasu (-19%), Leicester (-12%), a także Arsenalu (-8%).

W rankingu znalazło się również miejsce dla zespołów spoza TOP 5 lig europejskich. W zestawieniu znalazły się po 2 kluby z Portugalii (FC Porto i Benfica) oraz z Turcji (Galatasaray i Besiktas). Jednego reprezentanta ma Holandia, a jest nim Ajax Amsterdam. Zespołami, które wypadły z rankingu w porównaniu z rokiem poprzednim są AS Monaco i Celtic. W rankingu pojawiła się Valencia, a także FC Porto.

W trójce klubów, które najwięcej zyskały między latami 2016-2020 znajdują się zespoły wyłącznie z Anglii. Najwięcej zyskał Tottenham (+439 mln Euro), Manchester United (+338 mln Euro), a także Liverpool (+278 mln Euro).

Między latami 2016-2020 najwięcej straciła trójka: Chelsea-Inter-AC Milan. Klub z Londynu stracił na wartości 150 mln Euro, Inter zanotował spadek wysokości 151 mln Euro, a najwięcej stracił Milan. Spadek wartości Rossoneri szacuje się na około 442 mln Euro.

Cały raport znajduje się TUTAJ.

Lewandowski w Manchesterze City? Legenda The Citizens widzi w nim następcę Aguero!

Robert Lewandowski trafi na Etihad Stadium? Były zawodnik City – Shaun Wright-Phillips – widzi w Polaku potencjalnego następcę Sergio Aguero.

Zarząd klubu z Manchesteru wciąż liczy na pozostanie Aguero w ich klubie. Sytuacja stała się nieprzyjemna po tym, gdy pojawiła się informacja o możliwej dyskwalifikacji „Obywateli” z europejskich pucharów na 2 lata. Gdyby faktycznie doszło do dyskwalifikacji, to szansa na odejście Aguero z Manchesteru rośnie kilkukrotnie.

Manchester City otrzymał karę dwuletniego wykluczenia z rozgrywek w europejskich pucharach. Powodem kary było naruszenie zasad finansowego Fair Play. Przedstawiciele klubu oczywiście odwołali się od tej decyzji, lecz odpowiedz pojawi się dopiero w lipcu.

Shaun Wright-Phillips w wypowiedzi dla goal.com wyznał, że jedyną osobą, która mogłaby wejść w buty Sergio Aguero, jest Lewandowski. – Gabriel Jesus wie jak odegrać swoją rolę i strzelać bramki. Jednak dla kogoś kto wejdzie w te buty, jest to ogromna presja. Lewandowski pasuje idealnie i być może on by sobie poradził.

Kogo nie lubią kibice? 10 najbardziej hejtowanych piłkarzy

Piłkarze uznanie kibiców zyskują zarówno za postawę na boisku, jak i za postawę poza nim. Jedni są kochani przez kibiców bez względu na to, komu kibicują, a drudzy są hejtowani przez wszystkich dookoła. Zapraszamy na listę najbardziej hejtowanych piłkarzy świata, kolejność losowa.

1. Diego Costa

Hiszpan na hejt płynący z ust kibiców zapracował głównie postawą na boisku. Nie ujmujemy umiejętności Diego Costy, lecz Hiszpan został znienawidzony przez takie gesty jak zaczepki słowne, szturchnięcia, dyskusje z arbitrami, czy niepotrzebne faule. Często odbijała mu palma na tyle, że za swoje wybryki otrzymywał kilka meczów zawieszenia.

https://www.youtube.com/watch?v=CV1BiyHcEyw

Szkółka piłkarska byłego reprezentanta Polski okradziona! Brakuje sprzętu do treningu

Minionej nocy szkółka piłkarska byłego reprezentanta Polski została okradziona. Złodzieje ukradli wszystko, co jest potrzebne do przeprowadzenia treningu.

Szkółka, o której mowa należy do byłego reprezentanta Polski – Marcina Mięciela. 44-latek w swojej karierze występował w takich klubach jak Legia Warszawa, VFL Bochum, czy Borussia Moenchengladbach. W przeszłości zaliczył również 5 występów w reprezentacji narodowej, w których strzelił jedną bramkę.

„Dzisiejszej nocy miało miejsce włamanie do magazynu w naszej akademii. Złodzieje ukradli wszystkie rzeczy potrzebne do treningu naszych dzieci. – piłki, mur 5 szt. małe bramki 2 szt, tyczki slalomowe, pachołki i czapeczki, siewnik do trawy (wszystkie rzeczy tak jak na zdjęciu siewnik niebieski) oprócz tego kosiarkę do trawy, koszulki treningowe. Jeśli komuś z państwa będzie oferowany podobny sprzęt, prosimy o kontakt.”

https://www.facebook.com/SzkolaTechnikiFutboluchampion/posts/1673392622808515?__xts__%5B0%5D=68.ARArND0yBNcE_sPsIwmWzT6orIyHO6M5VYKRTS8aZmf52GLwC92_V051LUjVDpso6urI1k2dWyNtZ7VvqeGp18pQy7dR2bfrhhZM1JWGa4vdpM0CF-OJ30jmJWZ-gMFxTCl9yn_87N7YRdzUCgJmeXAKkyQNyy-m1TTStNgmRdSVbUk4r6hSXBiKAQhy3dojWbDCCSZKYCR-0TCcnAaDaQ7kS9vG08ZQg2vhIt-kMBZy2kF7DILEg1NeKbn2A9mPvzldJa47-AjehWzjuAw2O9L9YuFnnsBRQ1Z223cdK7lZbNZ5fLLAjhe0QH3-Zam1XMYDvHE7fLWOdz_6zuAYqR6Nnw&__tn__=-R

Sytuację nagłośnił na twitterze Mateusz Borek – „Ktokolwiek słyszał, ktokolwiek wie. To jest jakiś totalny absurd. Chłopak trenuje dzieci i ktoś mu kradnie sprzęt.

Akademia prowadzi zajęcia piłkarskie dla zawodników w wieku 5-16 lat na warszawskim Ursynowie. Szkółka funkcjonuje od 2013 roku, a prowadzą ją Marcin Mięciel i Maciej Bykowski. Zarówno jeden, jak i drugi grali w piłkę zawodowo.

FOT. STF „CHAMPION”

10 lat od rozpoczęcie Mundialu w RPA! Z czym kojarzy nam się ten turniej?

Czterdzieści dziesięć lat minęło jak jeden dzień! Tego dnia w 2010 roku wystartował Mundial w RPA. Z czym nam się teraz kojarzy ten mundial?

1. Latająca Jabulani

Cóż to była za piłka, nie zapomnimy jej nigdy! Piłka podczas trwania turnieju sprawiała wiele niespodzianek bramkarzom. Jednak z drugiej strony ułatwiła ona zdobywanie przepięknych bramek z dystansu. Po turnieju powstało wiele filmów, które ukazywały najciekawsze sytuacje po uderzeniu tej piłki. Poniżej jeden z takich filmów.

Martin Hinteregger chciał zakończyć karierę Thiago? Brutalny faul obrońcy… [WIDEO]

Wczoraj w ramach półfinału Pucharu Niemiec Bayern Monachium podejmował Eintracht Frankfurt. Podczas meczu doszło do przewinienia, którego dopuścił się Martin Hinteregger, a poszkodowanym był Thiago.

Austriak odepchnął rywala w ten sposób, że Hiszpan uderzył głową w bandę reklamową. Po tym ataku z pretensjami do Hintereggera rzucili się koledzy Hiszpana. Wideo z tej sytuacji poniżej.

https://www.youtube.com/watch?v=dyxf85oXJWA&feature=youtu.be&fbclid=IwAR25IsOELeKElZQFUjxAXC52vn3cw8YZxdtpZIv8wNNtjYTuGyYs1gKDG-c&app=desktop

Bayern wygrał wczorajsze spotkanie z Eintrachtem 2-1 głównie dzięki Robertowi Lewandowskiemu, który zdobył bramkę na 2-1. Dzięki zwycięstwu Bawarczycy zapewnili sobie awans do finału rozgrywek o Puchar Niemiec. Lewandowski i spółka podejmą w finale Bayer Leverkusen. Mecz finałowy zaplanowano na 4 lipca o godz. 20:45.

Premier League jeszcze nie wróciła, a Arsenal już przegrywa! I to z drugoligowcem!

Piłka w Anglii powoli budzi się do życia po wielotygodniowej przerwie. Tak długa pauza nie przeszkodziła piłkarzom Arsenalu w utrzymaniu kiepskiej formy z tego sezonu. Wczoraj przegrali z drugoligowcem!

Piłkarze Arsenalu rozegrali wczoraj drugi mecz sparingowy po przerwie związanej z koronawirusem. O ile wynik pierwszego spotkania z Charlton (6-0) napawał optymizmem, o tyle wczorajsza porażka z Brentford nie zwiastuje nic dobrego.

Ten sezon z pewnością nie idzie po myśli klubu z Londynu. „Kanonierzy” przed przerwaniem rozgrywek znajdowali się na 9. pozycji w tabeli Premier League. Jeszcze kilka lat temu wszyscy żartowaliśmy, że Arsenal jest wiecznie czwarty. Dziś kibice o wspomnianym czwartym miejscu mogą zaledwie pomarzyć.

Wczorajszy mecz odbył się za zamkniętymi drzwiami na Emirates Stadium. Kanonierzy dwukrotnie wychodzili na prowadzenie, najpierw za sprawą bramki Willocka, a następnie na 2-1 bramkę strzelił Lacazette. Końcówka spotkania jednak należała do przyjezdnych. W 80. minucie wyrównał Dervisoglu, a w 89. minucie gry zwycięską bramkę zdobył Shandon Baptiste.

A poniżej pierwsza bramka dla Brentford 🙂

https://twitter.com/StanleyHouseLFC/status/1270797076495044614

Jako ciekawostkę powiemy, że pierwsze 45 minut w barwach Brentford rozegrał Joel Valencia. Tak, ten Valencia, który przyleciał do Anglii z Polski i ten, który przez pierwsze miesiące w Anglii walczył o znalezienie się na ławce rezerwowych. W tym sezonie Championship zaledwie raz wyszedł w pierwszym składzie. EKSTRAKLASA GUROM!

Wynik nie napawa optymizmem tym bardziej, gdy spojrzymy, z kim Arsenal zmierzy się na początek po restarcie Premier League. Już 17 czerwca ich rywalem będzie Manchester City, a więc rywal z najwyższej półki. Ojj będzie się działo!