Świetna seria 19-latka we Włoszech. Strzela gola za golem. To już szósty mecz z rzędu

Młody polski napastnik notuje kapitalną serię we Włoszech. Daniel Mikołajewski strzelił gola w szóstym meczu z rzędu.




19-latek zakończył latem wypożyczenie do Zagłębia Lubin. Powrócił do Parmy, gdzie występuje w zespole U20. Bryluje przy tym formą.

Kapitalna seria

Obecnie Mikołajewski może pochwalić się siedmioma golami i dwoma asystami w dziesięciu meczach. Napastnik w ostatnich sześciu występach strzelił gola.




Zaczął od starcia z Hellasem, a następnie trafiał do siatki przeciwko Torino, Atalancie, Genoi oraz Sassuolo. W sobotę ponownie zdobył gola, tym razem przeciwko rówieśnikom z Fiorentiny.

Dobra forma Mikołajewskiego może zaowocować upragnionym debiutem w Serie A. Niewykluczone, że sztab pierwszej drużyny zwrócił już uwagę na formę Polaka.

To byłby zaskakujący ruch. Legia zainteresowana byłym trenerem… Radomiaka

Legia Warszawa musi znaleźć zastępstwo za Edwarda Iordanescu. Na ten moment nie wiemy, kto miałby zastąpić Rumuna. Rudy Galetti przedstawił dość ciekawą kandydaturę.




Iordanescu rozpoczął trenowanie Legii od zdobycia Superpucharu Polski. Później było jednak tylko gorzej. W ostatnim meczu, w którym poprowadził „Wojskowych”, przegrał z Pogonią Szczecin i odpadł z Pucharu Polski już na etapie 1/16.

Zaskakujący powrót?

Tymczasowo Legię ma przejąć Inaki Astiz. Hiszpan poprowadzi drużynę w najbliższym meczu ligowym z Widzewem Łódź. Klub rozpoczął już natomiast poszukiwania docelowego szkoleniowca.




Jak przekazał Rudy Galetti, na celowniku Legii miał się znaleźć między innymi Joao Henriques. Wcześniej Portugalczyk pracował w Polsce jeszcze w tym tygodniu, kiedy prowadził Radomiaka. W czwartek klub poinformował o jego zwolnieniu.

Wychowanek Realu Madryt chciał oszukać polski klub. Sprawa wyszła jednak na jaw

O krok od gry w Ekstraklasie był Jose Leon. Wychowanek Realu Madryt miał trafić do Termaliki, jednak grał nieczysto. Jego praktyki ujawnił portal „Weszło”.




Latem Leon miał trafić do Termaliki, ale ostatecznie do transferu nie doszło. Do finalizacji zabrakło testów medycznych. 30-latek nie miał prawa ich przejść.

Nieczyste praktyki

Portal „Weszło” poinformował, że wychowanek Realu Madryt chciał zataić przed klubem problemy z kolanem. Sprawa wyszła na jaw, a transfer się wysypał.




– W trakcie badań okazało się, że Jose Leon ma problemy z kolanem. Sytuacja była o tyle poważna, że nie chodziło o żadne zaszłości, efekty dawnych urazów. Stoper miałby realny problem z codziennym funkcjonowaniem, bo próbował zataić kontuzję. Gdy lekarze odkryli problemy z kolanem, przyznał się, że próbował prześlizgnąć się przez testy medyczne z nadzieją, że nie wykażą one problemu – czytamy na „Weszło”.

Taka decyzja wyszła Termalice raczej na dobre. Leon ma obecnie spore problemy z regularnymi występami w CD Tenerife.

Fredi Bobić obronił piłkarza Legii i zakpił z Wichniarka. „Jest lepszy od ciebie, Arturze”

Fredi Bobić wziął w obronę Antonio Colaka. W rozmowie z Arturem Wichniarkiem stwierdził wręcz, że Chorwat ma większego umiejętności od byłego piłkarza.




Działacz Legii wziął udział w rozmowie z Arturem Wichniarkiem. Podczas rozmowy podjęto kilka tematów. Jeden z nich dotyczył Antonio Colaka, który latem trafił na Łazienkowską.

„Lepszy od ciebie”

Jak na razie Colak zagrał dla Legii raptem w pięciu meczach. Łatwo jest go tym samym skrytykować, co wykorzystał Wichniarek. Zarzucił mu przede wszystkim braki techniczne. Fredi Bobić nie pozostał mu dłużny.




– To mobilny gracz. Colak jest technicznie słaby? Technicznie jest lepszy od ciebie, Arturze. I to tego z dzisiaj, ale i wczoraj – odparł Wichniarkowi Bobić.

– Całkiem serio. Początkowo przyszedł jako rezerwowy, gdyby Mileta Rajović doznał kontuzji – dodał.

Colak to gracz z przeszłością w Ekstraklasie. Grał dawniej dla Lechii Gdańsk, w których strzelił 10 goli. Wciąż czeka, aby otworzyć konto bramkowe w Legii.

Legia ma plan, co do przyszłości Iordanescu. „W kuluarach krąży taka teoria”

Sytuacja w Legii Warszawa jest dość niecodzienna. Nadal nie wiadomo, jak długo przy Łazienkowskiej będzie jeszcze pracować Edward Iordanescu. Tymczasem pojawiła się teoria, według której w klubie już mają szukać jego następcy.




Iordanescu jest łączony z opuszczeniem Legii. Zatrudnienie Rumuna początkowo spotkało się z entuzjazmem, jednak obecnie większość kibiców chciałaby jego zwolnienia. To pokłosie ostatnich, kiepskich wyników „Wojskowych” za jego kadencji.

Poszukiwania trwają

Najwidoczniej w klubie mieli dojść do podobnego wniosku. Według Tomasza Włodarczyka, działacze nie chcą jednak popełniać poprzednich błędów. Iordancescu ma pracować w Legii do końca roku, a następnie zostanie zastąpiony. Nowy trener ma być już poszukiwany.




– W kuluarach Legii krąży taka teoria, że Iordanescu ma zostać do końca roku, a w tym czasie Legia szuka trenera i ten trener nie ma być tak wybrany na szybko, bez przemyślenia, bez prześwietlenia, Legia chce znaleźć odpowiednią osobę i nowy trener by miał wejść na takie spokojniejsze wody – powiedział Włodarczyk.

– Jest to taka teoria, którą dziś bardzo trudno sprawdzić bo nikt Ci się do niej nie przyzna, ale byłoby szaleństwem, to co działo się w ostatnich dniach, tygodniu, gdyby Legia nie zdecydowała wewnątrz pionu sportowego – słuchajcie robimy research, nie możemy być już zaskoczeni – podsumował.

Źródło: Tomasz Włodarczyk / YouTube – Meczyki

Legia wbija kreatywną szpilkę Pogoni. „Jaki tytuł ma ta bajka? W sumie nie ma” [WIDEO]

Legia wbiła szpilkę Pogoni Szczecin przed meczem w Pucharze Polski. Kreatywnie nawiązali do braku trofeów rywali.




30 listopada Legia Warszawa zmierzy się z Pogonią Szczecin w Pucharze Polski. Spotkanie odbędzie się dzień przed Halloween. „Wojskowi” postanowili wykorzystać ten termin i w kreatywny sposób wbili szpilkę rywalom.

„Nie ma tytułu”

W social mediach Legii pojawił się wpis promujący nadchodzące starcie. Materiał wideo przedstawia trójkę dzieci, z których jedno opowiada straszną historię pozostałym. Dotyczyła ona fikcyjnego zwycięstwa Pogoni w finale Pucharu Polski nad Legią.




– Wygrywaliśmy 1:0 i nagle rzut karny dla Legii… Nie strzeliliśmy i wtedy wszystko się sypnęło. Najpierw wyrównali, potem strzelili nam jedną i jeszcze jedną. Nic nie mogliśmy już zrobić, wygrali z nami, wygrali Puchar Polski – mówi jeden z chłopców.

– Ej, ale wymyśliłeś. Jaki tytuł ma ta bajka? – pytał drugi, kiedy historia się skończyła.

– No w sumie to nie ma tytułu – odparł narrator.

Puenta nawiązywała oczywiście do pustej gabloty Pogoni. W uniwersum polskiej piłki kibice regularnie szydzą z „Portowców” właśnie z tego powodu. Legia postanowiła to wykorzystać.

Real podjął decyzję w sprawie zachowania Viniciusa w El Clasico. Będzie kara?

Podczas ostatniego El Clasico, Vinicius niezbyt dobrze zareagował na swoje zejście z boiska. Zlekceważył decyzję Xabiego Alonso. „Cadena Ser” ujawnia, jakie kroki w tej sprawie zamierza podjąć zarząd Realu Madryt.




Real Madryt w minioną niedzielę triumfował nad FC Barceloną w El Clasico. „Królewscy” wygrali 2-1 po golach Kyliana Mbappe i Jude’a Bellinghama. Sporo mówiło się jednak o kontrowersyjnym zachowaniu Viniciusa.

Będzie kara?

Brazylijczyk został zmieniony w drugiej połowie spotkania. Zawodnik był wściekły na decyzję Xabiego Alonso. Zamiast wrócić na ławkę rezerwowych, Vinicius zszedł prosto do szatni, wykrzykując nawet przy tym, że odejdzie z klubu.

Nagranie z reakcji 25-latka na zmianę błyskawicznie obiegła internet. Szybko pojawiły się także informacje, że Real może ukarać swojego zawodnika. Mówiło się między innymi o karze grzywny.




Jak przekonuje jednak „Cadena Ser”, działacze nie mają zamiaru interweniować. Zamiast tego, zostawią sprawę w rękach Xabiego Alonso. Gdyby Vinicius został ukarany, miałaby to być inicjatywa samego trenera.

– Real Madryt postanowił nie interweniować i nie karać Viniciusa żadną grzywną za jego zachowanie podczas El Clasico. Klub sądzi, że sam zawodnik musi porozmawiać z Xabim Alonso, aby wszystko wyjaśnić. Dalsze decyzje będą zależały jedynie od trenera – przekazuje „Cadena Ser”.

Po wygranej w El Clasico Real ma już pięć punktów przewagi nad Barceloną i jest liderem LaLigi. Na 10 rozegranych meczów „Królewscy” wygrali 9. Jedyną porażkę zanotowali w derbach Madrytu z Atletico (2-5).

Ogłoszono listę najlepszych piłkarzy na świecie! Wyróżniono 26 nazwisk

Pojawiła się lista nominowanych do najlepszej XI roku. Międzynarodowa Federacja Piłkarzy Zawodowych (FIFPRO), ujawniła 26 nazwisk. Nie brakuje na niej wielkich nazwisk.




3 listopada poznamy XI najlepszych zawodników 2025 roku. Na kilka dni przed rozstrzygnięciem, FIFPRO ujawniła listę 26 nominowanych.

Plejada

Żadnym zaskoczeniem nie będzie obecność wśród kandydatów do nagrody, zawodników PSG. Ousmanem Dembele, który wygrał już Złotą Piłkę, znajdują się na niej także Achraf Hakimi, Marquinhos, Nuno Mendes, Vitinha i Joao Neves.




Doceniono również Lamine Yamala, Jude’a Bellinghama, Kyliana Mbappe czy Erlinga Haalanda. Co ciekawe, na liście znajdują się też Cristiano Ronaldo i Leo Messi. Mimo upływu lat, obaj niezmiennie znajdują uznanie w podobnych plebiscytach.

Nominowani do XI FIFPO:

Bramkarze: Gianluigi Donnarumma, Thibaut Courtois, Alisson Becker

Obrońcy: Achraf Hakimi, Marquinhos, William Saliba, Pau Cubarsi, Nuno Mendes, Virgil van Dijk, Trent Alexander-Arnold

Pomocnicy: Jude Bellingham, Joao Neves, Luka Modrić, Pedri, Fede Valverde, Kevin De Bruyne, Cole Palmer, Vitinha

Napastnicy: Ousmane Dembele, Erling Haaland, Leo Messi, Cristiano Ronaldo, Kylian Mbappe, Raphinha, Mohamed Salah, Lamine Yamal

Piotr Zieliński trafi do Premier League? Klub chce wykorzystać trudną sytuację Polaka

Wiele wskazuje na to, że dni Piotra Zielińskiego w Interze Mediolan są policzone. Klub jest gotowy na sprzedanie zawodnika. Możliwe, że sytuację postanowi wykorzystać Leeds United, które wcześniej interesowało się pomocnikiem.




Zieliński trafił do Interu w zeszłym roku, odchodząc z Napoli po ośmiu latach. Od początku wiadomo było, że rywalizacja o skład nie będzie łatwa. Mimo to Polak stanowił ważną część zespołu, notując w sumie 39 występów przez cały sezon.

Zakusy z Anglii

Obecnie sytuacja wygląda już dużo gorzej. Zieliński pełni funkcję rezerwowego, a sam Inter ma być chętny na pozbycie się wicekapitana reprezentacji Polski.

„Football Insider” podaje, że sytuację „Zielka” monitoruje Leeds United. Beniaminek Premier League rozważał zresztą jego transfer jeszcze na początku sezonu. Wówczas jednak do takiego ruchu nie doszło, tym bardziej, że sam Zieliński nie chciał odchodzić z Mediolanu.




Niewykluczone, że teraz pojawiła się kolejna okazja dla „Pawi”, aby wrócić do tematu 31-latka. Problemem mogą okazać się natomiast kwestie finansowe. Gdyby doszło do negocjacji, otoczenie Zielińskiego musiałoby się zgodzić na spore obniżenie oczekiwań.

Sztab medyczny Barcelony zaskoczony postawą Lewandowskiego. Mógł wrócić na El Clasico!

Robert Lewandowski leczy obecnie kontuzję, której doznał podczas zgrupowania reprezentacji Polski. Napastnik nie ma co liczyć na występ w dzisiejszym El Clasico. Sztab medyczny FC Barcelony jest jednak zaskoczony jego postawą.




„Lewy” nabawił się kontuzji podczas zgrupowania reprezentacji Polski. Co ważne, sam napastnik nie przypuszczał, że okaże się ona tak poważna. W finale okazało się, że Barcelona będzie musiała poradzić sobie bez 37-latka w El Clasico z Realem Madryt.

Zaskoczeni postępami

Spekulowano, że Lewandowski pauzować ma nawet do sześciu tygodni. Pojawiły się tym samym wątpliwości, czy wyrobi się na kolejne, listopadowe zgrupowanie kadry. Tymczasem dziennikarz, Adria Albets przekazuje, że postępami w rehabilitacji snajpera jest zaskoczony sam sztab medyczny Barcelony.

Dojść miało nawet do tego, że rozważano jego występ w El Clasico. Z racji na brak odbytych treningów na dzień przed spotkaniem, zdecydowano jednak o rezygnacji z takiego pomysłu.




– Lewandowski bardzo dobrze radzi sobie z kontuzją. Wczoraj lekarze Barcelony byli pod wrażeniem jego szybkiego powrotu do zdrowia. Rozważano nawet możliwość jego wyjazdu do Madrytu, ale wczoraj wydawało się to ryzykowne, ponieważ nie odbył jeszcze żadnego treningu – przekazał Albets.

W El Clasico Lewandowski zatem nie wystąpi, jednak istnieje szansa, że będzie gotowy na kolejne mecze. 2 listopada Barcelona zmierzy się w LaLidze z Elche. Trzy dni później w Lidze Mistrzów podejmie na wyjeździe Club Brugge.

Trwa głosowanie na gola kolejki Ligi Konferencji. Wszystkie trafienia pochodzą z „polskich” meczów [WIDEO]

Za nami druga kolejka fazy ligowej Ligi Konferencji Europy. Swoje mecze rozegrali tym samym wszyscy nasi reprezentanci. Padło w nich sporo ładnych goli, które znalazły się nawet wśród kandydatur do trafienia kolejki.




Tylko Lech Poznań nie dał rady i skompromitował się z Lincoln Red Imps (1-2). Legia Warszawa wygrała z Szachtarem Donieck (2-1), a Jagiellonia i Raków zremisowały swoje mecze, kolejno z Strasbourgiem (1-1) i Sigmą Bolesław (1-1).

Gol kolejki

Po zakończeniu drugiej serii gier, na stronie Ligi Konferencji ruszyło głosowanie na gola kolejki. Jak się okazuje, wszystkie nominowane trafienia pochodzą z „polskich” meczów. Aż dwukrotnie nominowany jest Rafał Augustyniak.




Kapitan Legii w meczu z Szachtarem najpierw popisał się piękną bombą sprzed pola karnego. Następnie w ostatniej akcji meczu perfekcyjnie wykonał rzut wolny. Piłka poszybowała idealnie w okienko bramki ukraińskiego zespołu.

Z rywalizacji Jagiellonii ze Strasbourgiem doceniono trafienie Joaquina Panichelliego. Argentyńczyk doprowadził do remisu niezwykle efektownym trafieniem przewrotką.

Zestawienie zamyka trafienie Stratosa Svarnasa. Grek popisał się kapitalnym półwolejem, wykorzystując dośrodkowanie Tomasza Pieńki. Piłkę uderzał niemal zza siebie, wprost w okno bramki rywali.

Głosować możecie klikając TUTAJ.

Piłkarze Lecha stanęli przed kibicami po porażce na Gibraltarze. Przeprosili za kompromitację

Lech Poznań w miniony czwartek zupełnie się skompromitował. „Kolejorz” przegrał na Gibraltarze z Lincoln Red Imps (1-2). Kibice, obecnie na wyjeździe, byli wściekli na mistrzów Polski.




Druga kolejka fazy ligowej Ligi Konferencji za nami. Jako jedyna polska drużyna, swój mecz wygrała Legia Warszawa. Jagiellonia oraz Raków odnotowały remisy, natomiast totalnej kompromitacji dokonał Lech Poznań.

Pogadanka

„Kolejorz” przegrał na wyjeździe z Lincoln Red Imps. Drużyna z Gibraltaru jako pierwsza objęła prowadzenie. Lech co prawda wyrównał w drugiej połowie, ale w końcówce ponownie prowadził. I tak zostało już do końca.




Z trybun wyczyn swojej drużyny oglądała spora gruba polskich kibiców. Po ostatnim gwizdku zawodnicy stanęli przed nimi, wysłuchując tyrady. Następnie usłyszeli przeprosiny.

– Była rozmowa pod płotem, drużyna podeszła do kibiców. Mikael Ishak wziął megafon i powiedział, że jest im wstyd i dali ciała. Zawodnicy przeprosili kibiców – powiedział Dawid Dobrasz na kanale „Meczyków”.

– Najbardziej szkoda mi właśnie tych kibiców, którzy pojechali na Gibraltar i zobaczyli coś takiego. Wiemy, jak duże to są pieniądze – dodał.

Źródło: meczyki.pl

Koniki w akcji, a PZPN w ogniu krytyki. Bilety na Polska – Holandia w absurdalnych cenach

PZPN ponownie znalazł się pod ostrzałem kibiców. Tym razem poszło o sprzedaż biletów na mecz reprezentacji Polski. Prowodyrami ponownie są koniki i przebitka cenowa, jaką proponują ze wejściówki.




Reprezentacja Polski rozegra w tym roku jeszcze jeden mecz domowy. Będzie to starcie z Holandią na Stadionie Narodowym w eliminacjach mistrzostw świata.

Koniki w akcji

W czwartek o godzinie 10:00 rozpoczęła się sprzedaż biletów na spotkanie z „Oranje”. Aby zakupić swoją wejściówkę, potrzeba było jednak sporo cierpliwości i przede wszystkim, szczęścia.




Po wejściu do serwisu sprzedaży biletów, pojawiał się komunikat o wirtualnej kolejce. Kibice byli ewidentnie zdenerwowali. W mediach społecznościowych łatwo natknąć się na wpisy, w których wyrzucają frustrację.

Kibice zwrócili także uwagę, że bilety już można nabyć z drugiej ręki. U tzw. koników cena jest jednak kilkukrotnie zawyżona.

– Brak słów. Złodzieje, alkoholicy i oszuści – tak można określić obecny PZPN. Bilety są już u koników – od 970 zł w górę – czytamy w jednym z komentarzy na Twitterze.

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.