Lewandowski miał warunek w kwestii obniżenia pensji w Barcelonie. Oczekiwał dłuższego kontraktu

Joan Laporta niedawno poinformował o ładnym geście Roberta Lewandowskiego. Polak miał być gotowy na obniżkę pensji, w celu pomocy FC Barcelonie w zarejestrowaniu nowych zawodników. Według „Catalunya Rayo”, miał jednak oczekiwać w zamian przedłużenia kontraktu. 




Robert Lewandowski świetnie wszedł z nowy sezon. Jak na razie rozegrał cztery mecze w La Liga, w których strzelił cztery gole i zanotował jedną asystę. Obecnie wraz z resztą reprezentacji, przygotowuje się do meczów ze Szkocją i Chorwacją w Lidze Narodów.

Gotowy na obniżkę

Na wtorkowej konferencji prasowej, Joan Laporta przyznał, że Lewandowski był gotowy na obniżkę pensji. Prezydent Barcelony skierował do Polaka specjalne podziękowania.

Widzę, że jest bardziej zmotywowany niż kiedykolwiek. Potrzebował nowego wsparcia. Jest w dobrej kondycji fizycznej. Jest zaangażowany. Zaoferował nam negocjowanie jego umowy, gdy zobaczył, że mamy problemy z FFP LaLiga. Jest oddany klubowi, drużynie i jest bardzo wymagający. To będzie jego najlepszy sezon – przyznał Laporta. 

Pensja Lewandowskiego to istotnie spory problem dla Blaugrany. Co sezon Polak inkasuje aż 33 miliony euro, co czyni go drugim najlepiej zarabiającym piłkarzem w klubie. Jego kontrakt ma wygasnąć za rok, jeśli nie rozegra określonej ilości minut.




Lewandowski postanowił się ewentualnie zabezpieczyć, mimo świetnego wejścia w sezon. Według „Catalunya Radio”, napastnik zaproponował rozłożenie swojej pensji z całego kontraktu, włącznie z sezonem 2025/26. Barcelona na razie miała z takiej opcji nie skorzystać, bo udało się zarejestrować wszystkich zawodników. W przyszłości mogą jednak zwrócić się w kierunku snajpera.

Problemy Szkocji przed meczem z Polską! Czterech piłkarzy wypadło z kadry

Szkoci biją na alarm przed nadchodzącym meczem z Polską. Steve Clarke, selekcjonera naszych rywali, musiał dowołać awaryjnie aż trzech piłkarzy. W sumie zgrupowanie opuściło ich już natomiast czworo. 




Na minionych mistrzostwach Europy Szkocja miała być jednym z potencjalnych zaskoczeń. Drużyna z Wysp całkowicie jednak zawiodła i podczas grupowych zmagań zdobyła zaledwie jeden punkt – dzięki remisowi w meczu ze Szwajcarią (1-1). Pozostałe spotkania z Niemcami (0-5) i Węgrami (0-1) przegrała.

Awaryjne powołania

Teraz Steve Clarke szykuje swoją drużynę do gry w Lidze Narodów. Na pierwszy ogień Szkotów czeka mecz z reprezentacją Polski, która również nie może zaliczyć udziału w Euro do udanych. Na papierze jednak nasi rywale mają dużo większe problemy. Na dwa dni przed meczem zgrupowanie opuściło aż czterech piłkarzy: Che Adams, James Forrest, Robby McCrorie i Greg Taylor.




Selekcjoner Szkotów nie ma łatwego zadania i musi szyć z tego, co ma dostępne. Zdecydował się zatem na wysłanie trzech dodatkowych powołań. Na zgrupowaniu mają się zatem stawić: Connor Barron (Dundee FC), Josh Doig (Rangers) i Jon McCracken (Sassuolo). Cała trójka nie miała jeszcze szansy do zagrania w narodowej reprezentacji.

Julia Szeremeta jednak ze złotym medalem na IO?! Rywalkę Polki poddano badaniom

Julia Szeremeta była sensacją ostatnich Igrzysk Olimpijskich. Polka dotarła do finału turnieju bokserskiego, w którym jednak przegrała z Tajwanką, Lin Yu-Ting. Okazuje się jednak, że zawodniczka może zdobyć złoty medal. O szczegółach opowiedział na łamach „WP Sportowe Fakty” jej trener. 




Lin Yu-Ting wywołała na Igrzyskach masę kontrowersji. Powodem było wykluczenie Tajwanki z mistrzostw świata w 2023 roku, ze względu na zbyt wysoki poziom testosteronu. Badania zostały jednak uznane za niewiarygodne, wobec czego zawodniczkę dopuszczono do udziału w IO.

Będzie złoto?

W Paryżu Yu-Ting dotarła do finału, gdzie pokonała Julię Szeremetę. Złoty medal może zostać jej jednak odebrany. Tomasz Dyjak, trener Polki zdradził, że jej rywalkę poddano kolejnym badaniom. O szczegółach opowiedział na łamach „WP Sportowe Fakty”.

– Jako trener o tym nie myślę, igrzyska są za nami, a ja patrzę do przodu. Ale wiem, że zarówno Yu-Ting, jak i Imane Khelif były badane po finałowych walkach igrzysk – powiedział Dyjak. 




– Na wyniki badań hormonalnych czeka się około trzech miesięcy. Wiemy, że sprawa jest dość kontrowersyjna, więc jakiś procent szans na zmianę ostatecznych wyników jest – dodał. 

– Ale my na pewno się tym nie zajmujemy, nawet w żaden sposób nie możemy. Wszystko jest po stronie MKOl, to oni przeprowadzali badania – podsumował trener Szeremety. 

Przyszłość Osimhena wyjaśniona! Napoli się ugięło. Zaskakujący transfer [WIDEO]

Victor Osimhen zdecydował się na zaskakujący ruch. Nigeryjczyk przeniósł się z Napoli do Galatasaray. Włosi ustąpili i zmniejszyli klauzulę, obowiązującą w kontrakcie napastnika. 




Osimhen był jednym z najlepszych zawodnik Napoli w mistrzowskim sezonie 2022/23. Gole Nigeryjczyka zapewniły drużynie nie tylko wygranie Serie A, ale również tytuł króla strzelców samemu piłkarzowi. Krótko później przedłużył kontrakt, podpisując przy tym klauzulę odstępnego w wysokości 130 milionów euro.

Złamani

Latem zdecydowano jednak, że napastnik odejdzie z Neapolu. Negocjowano w tym celu z saudyjskim Al-Hilal, ale rozmowy spełzły na niczym. Napoli sprowadziło już natomiast Romelu Lukaku, wobec czego Osimhena próbowano sprzedać do innych klubów. Wcześniej wypisano go jeszcze z kadry na nowy sezon Serie A i wydawało się, że najbliższe miesiące spędzi na trybunach.




Po napastnika ostatecznie zgłosiła się Galatasaray. Turkowie zdecydowali się wypożyczyć napastnika na rok, bez możliwości wykupu. Będą w całości samodzielnie opłacać jego pensję na poziomie 9-10 mln euro.

Napoli po powrocie Osimhena zamierza go sprzedać. Zmniejszą w tym celu klauzulę ze 130 mln na 75. Umowa zostanie w zamian przedłużona do 2027 roku.

Tureckie media zakochane w Krzysztofie Piątku po hat-tricku! „Stał się gwiazdą!”

Krzysztof Piątek w ostatnim meczu przed zgrupowaniem reprezentacji Polski popisał się hat-trickiem w meczu z Antalyasporem (5-2). Napastnik zebrał same pozytywne opinie za swój występ. Tureckie media szeroko komentowały jego wyczyn.




29-latek świetnie rozpoczął nowy sezon. Do tej pory na wszystkich frontach w Basaksehirze rozegrał 9 meczów i strzelił w nich 8 goli. W miniony weekend zasiadł na ławce w meczu z Antalyasporem. Jego drużyna przegrywała do przerwy 1-2, zaś Polak po wejściu na murawę ustrzelił hat-tricka.

Świetne opinie

Naturalnie za ten występ Piątek zebrał same superlatywy. Tureckie media nie szczędziły mu pochwał, wprost pisząc, że Polak okazał się bohaterem Basaksehiru.

– Polski napastnik, Krzysztof Piątek, który wszedł na boisko w drugiej połowie, stał się gwiazdą, strzelając hat-tricka. Był architektem tego niezwykłego zwycięstwa – pisał portal sozcu.com.tr.




– Tego chciał Krzysztof Piątek. Jedno nazwisko – Piątek – po ustrzeleniu hat-tricka przyniosło Basaksehirowi zwycięstwo 5:2 – dodaje „Fanatik”.

– Podczas ataku prawym skrzydłem, po podkręconym dośrodkowaniu Kemena, stylową główką popisał się Krzysztof Piątek. Po jego strzale piłka wpadła do siatki i było już 3:2! – podsumował serwis beinsports.com.tr.

Slovan złożył ofertę za Blaza Kramera! Zdecydowana odpowiedź Legii

Niedawno wróciły plotki w kwestii przyszłości Blaza Kramera. Gwiazda Legii ma na stole poważną ofertę ze Slovana Bratysława, który kusi zawodnika perspektywą gry w Lidze Mistrzów. Portal meczyki.pl podał szczegóły propozycji, jaką otrzymali „Wojskowi” od Słowaków. 




Kramer był latem bliski przenosin do Konyasporu. Transfer wysypał się jednak w ostatniej chwili, co wyszło na dobre Legii. Słoweniec świetnie wszedł w nowy sezon i strzelił 4 gole oraz zanotował 3 asysty w 8 meczach, licząc Ekstraklasę i eliminacje Ligi Konferencji.

Za mało

Plotki o możliwym odejściu 28-latka z Warszawy w ostatnim czasie ponownie się nasiliły. Kusić miał go Slovan Bratysława oraz CSKA Sofia, co potwierdził Goncalo Feio. W grze miał obecnie pozostać pierwszy z wymienionych klubów, który ma solidnego asa w rękawie. Jest nim oczywiście gra w Lidze Mistrzów. Słowacy przebrnęli przez eliminacje, pokonując w ostatnim dwumeczu Midtjylland Adama Buksy.




Według informacji Tomasza Włodarczyka z portalu meczyki.pl, Slovan miał złożyć oficjalną ofertę za zawodnika Legii. „Wojskowym” zaproponowano milion euro, ale to okazało się za mało. Legia miał taką opcję odrzucić i domagać się większej kwoty. Negocjacje się na tym nie załamały i ciągle trwają. Niebawem może się więc okazać, że Kramer faktycznie trafi do Bratysławy.

Co za forma Krzysztofa Piątka! Strzelił hat-tricka i odwrócił losy meczu [WIDEO]

Pierwszy gol:

Drugi gol:

Trzeci gol:

Jagiellonia ściągnie polskiego piłkarza z Włoch? Mistrzowie Polski mają sporą konkurencję

Jagiellonia Białystok nie może pochwalić się obecnie najlepszą defensywą. Mistrzowie Polski tracą masę bramek w trwającym sezonie. Według calciofrosinone.it, klub zamierza ściągnąć w tym celu Polaka, grającego w Serie B. 




W ostatnich sześciu meczach Jagiellonia straciła aż 19 bramek. To zatrważająca liczba, tym bardziej, jeśli spojrzymy na napięty kalendarz Dumy Podlasia. Jesienią czeka ich rywalizacja w Ekstraklasie, Pucharze Polski oraz w Lidze Konferencji Europy. Wzmocnienie defensywy wydaje się zatem koniecznością.

Uprzedzić konkurencję

Wobec tego oczy Jagiellonii zwrócić się miały ku Włochom, a konkretnie na tamtejszą drugą ligę. Według portalu calciofrosinone.it, mistrzowie Polski chcą ściągnąć Przemysława Szymińskiego z Frosinone.

– Jest dobrze postrzegany na rynku zagranicznym, co sprawia, że jego transfer nadal jest prawdopodobny po nieudanych próbach podczas letniego okna we Włoszech – twierdzi portal. 

Problemem może się jednak okazać spore zainteresowanie zawodnikiem na rynku. 30-latka ma obserwować jeszcze Motor Lublin, a także kilka klubów z Turcji czy Szwajcarii.




– Środkowy obrońca ma wielbicieli w Szwajcarii i Turcji, podczas gdy w Polsce jest pomysłem Jagiellonii i Motoru Lublin na wzmocnienie ich defensyw. Czasu do zamknięcia okna jest mnóstwo [w Polsce zamyka się ono 9 września – przyp. red.], pozostaje tylko czekać, aż nadejdzie odpowiednia oferta, która będzie satysfakcjonująca dla zaangażowanych stron – podsumowano. 

Dziwne zachowanie gwiazd Milanu. Wszczęli bunt przeciwko trenerowi? [WIDEO]

AC Milan nieudanie wszedł w nowy sezon. Jakby tego było mało, w drużynie ma dochodzić do zgrzytów z udziałem gwiazd. Media spekulują na temat buntu, który mieli zapoczątkować Rafael Leao i Theo Hernandez. 

 

„Rossoneri” zremisowali pierwszy mecz sezonu 2024/25 z Torino (2-2), zaś drugi z Parmą sensacyjnie przegrali (1-2). W trzecim ponownie stracili punkty, tym razem remisując z Lazio (2-2). Paulo Fonseca postanowił przed tym spotkaniem dokonać kilku zmian i posadził na ławce między innymi Rafaela Leao oraz Theo Hernandeza, a więc jedne z największych gwiazd zespołu.

Bunt?

Wspomniana dwójka pojawiła się na murawie dopiero w 70. minucie przy stanie 2-1 dla Lazio. Chwilę po zmianie do siatki trafił Portugalczyk, a niedługo później sędzia zarządził przerwę na nawodnienie. Zdecydowana większość piłkarzy Milanu podeszła wówczas pod linię boczną, aby wysłuchać porad trenera. Nie zrobili tego jednak ani Leao, ani Hernandez. Razem postanowili odejść na drugą stronę boiska, co nie uszło uwadze kamer.

Fonseca został zapytany o zachowanie swoich zawodników. Nie widział w tym jednak żadnego problemu.

– Sytuacja Theo i Leao? Nie widzę żadnego problemu. W tym tygodniu rozmawiałem z zawodnikami i zaakceptowali moją decyzję. Nie powinniśmy tworzyć problemów tam, gdzie ich nie ma – stwierdził dla telewizji DAZN. 

Goncalo Feio potwierdza! Gwiazda Legii może odejść do uczestnika Ligi Mistrzów

Blaz Kramer jest nieustannie łączony z odejściem z Legii Warszawa. Niepewną przyszłość Słoweńca potwierdził sam Goncalo Feio. Dwa kluby nadal mają być w grze o napastnika. 




Latem Kramer był bardzo blisko zmiany klubu. W lipcu zaawansowane rozmowy z Legią na jego temat prowadził turecki Konyaspor. Transakcja wysypała się jednak na ostatniej prostej, co w sumie obu stronom wyszło na dobre. Od początku sezonu 28-latek strzelił 4 gole i 3 asysty, a także walnie przyczynił się do awansu „Wojskowych” do fazy ligowej Ligi Konferencji Europy.

Feio potwierdza

Nie oznacza to jednak, że Kramer w Legii zostanie. W ostatnim czasie znowu nasiliły się plotki na temat jego przyszłości, a zawodnika łączono głównie z dwoma klubami. Najpierw miało się zgłosić CSKA Sofia, a następnie – Slovan Bratysława. Słowacki kierunek może się wydawać wyjątkowo kuszący, ze względu na perspektywę gry w Lidze Mistrzów i rywalizację z takimi tuzami jak: Manchester City, Bayern Monachium czy Atletico Madryt.

Poza plotkami o zainteresowaniu wspomnianych drużyn Kramerem, brakowało jakiegokolwiek potwierdzenia. Tego natomiast już się doczekaliśmy za sprawą Goncalo Feio. Portugalczyk potwierdził, że rozmowy między zawodnikiem a CSKA i Slovanem są w toku, zaś sam Słoweniec marzy o grze w Lidze Mistrzów.




– Informacje o zainteresowaniu Kramerem przez CSKA i Slovan są prawdziwe. Blaz chciał zagrać dziś, moja decyzja była taka że nie zagrał. Rozmowy się toczą, on chce spełnić swoje marzenie i zagrać w Lidze Mistrzów. Ma na to szanse – cytuje Feio portal Legia.net. 

FC Barcelona ogłosiła transfer i… usunęła wpisy. Klub nie zdążył z rejestracją piłkarza

FC Barcelona ogłosiła w ciągu kilku ostatnich godzin nowy transfer, ale… szybko usunęła wpis. Jak dowiedział się kataloński „Sport”, Blaugrana nie zdążyła zarejestrować Ivana Cedrica, który miał grać na razie w rezerwach klubu. W związku z tym planują złożyć skargę. 




Letnie okno transferowe dobiegło końca. Ostatnie dni zwiastowały, że zobaczymy ciekawe ruchy w FC Barcelonie, która potrzebowała szybko znaleźć nowego defensywnego pomocnika. Takie przesłanki szły za kontuzją, której doznał Marc Bernal. Mówiło się między innymi o możliwym ściągnięciu Danilo Pereiry lub Stefana Bajceticia.

Nie zdążyli

Wspomniana dwójka ostatecznie do Katalonii nie trafiła, ale w tle ruszyły rozmowy z innymi piłkarzami. Do rezerw Barcelony został ściągnięty David Oduro, a klub poinformował również o transferze Ivana Cedrica, także do drugiej drużyny. Blaugrana we wpisie w mediach społecznościowych ogłoszono wypożyczenie 22-latka z Las Palmas do 2025 roku, ale… szybko go usunięto.




Jak pisze kataloński „Sport”, powodem usunięcia wpisów miało być niezarejestrowanie Kameruńczyka na czas. Nie oznacza to jednak, że transakcja nie dojdzie do skutku. Według Barcelony błąd nie leży po ich stronie i odwołali się już do RFEF. Teraz to od federacji zależy, czy uznają sprzeciw wicemistrzów Hiszpanii.

Znamy kadry drużyn na pożegnalny mecz Błaszczykowskiego i Piszczka! Powrót polskich legend

Już za kilka dni odbędzie się pożegnalny mecz Jakuba Błaszczykowskiego i Łukasza Piszczka. W specjalnym spotkaniu zagra wiele legendarnych postaci. Udział w wydarzeniu wezmą również byli polscy piłkarze. 




Już parę tygodni temu pojawiły się pierwsze informacje o planowanym pożegnalnym meczu dwóch legend polskiej piłki. Jakub Błaszczykowski i Łukasz Piszczek zostaną w ten sposób uhonorowani przed Borussię Dortmund. 7 września odbędzie się spotkanie promowane pod hasłem „Tschüssikowski”.

Legendy na murawie

Błaszczykowski i Piszczek staną w tym meczu na przeciwko siebie w dwóch drużynach. Ogłoszono już kadry obu zespołów, w których nie zabranie dawnych gwiazd Borussii Dortmund oraz polskiej piłki. Zagrają także obecni zawodnicy BVB.

Do drużyny Błaszczykowskiego trafili między innymi: Roman Weidenfeller, Neven Subotić, Felipe Santana, Kevin Grosskreutz, Marcin Wasilewski czy Kamil Grosicki. Z Piszczkiem mają natomiast zagrać takie postacie, jak: Nuri Sahin, Omer Toprak, Marcel Schmelzer, Jacek Krzynówek, Artur Wichniarek i Euzebiusz Smolarek.




Kadry na pożegnalny mecz Błaszczykowskiego i Piszczka (za borussia.com.pl):

Kadra zespołu Jakuba Blaszczykowskiego: Roman Weidenfeller, Jakub Blaszczykowski, Julian Koch, Dede, Neven Subotic, Felipe Santana, Marcin Wasilewski, Patrick Owomoyela, Moritz Leitner, Antonio da Silva, Giovanni Federico, Kevin Grosskreutz, Kamil Grosicki, Mohamed Zidan, Adrian Ramos, Mladen Petric, Nelson Valdez.

Kadra zespołu Łukasza Piszczka: Marwin Hitz, Jaroslav Drobny, Łukasz Piszczek, Joo-Hoo Park, Marcel Schmelzer, Ömer Toprak, Sokratis Papastathopoulos, Erik Durm, Nuri Sahin, Oliver Kirch, Florian Kringe, Gonzalo Castro, Henrikh Mkhitaryan, Jacek Krzynówek, Artur Wichniarek, Ebi Smolarek, Julian Schieber.




W sumie Błaszczykowski zagrał w 253 meczach dla Borussii Dortmund, w których strzelił 32 gole i zanotował 52 asysty. Piszczek natomiast rozegrał 382 spotkania. 19 razy trafiał do siatki, a 64 razy asystował. Obaj mają na koncie dwa tytuły mistrza Niemiec. Obecnie były obrońca pełni funkcję asystenta Nuriego Sahina w BVB.

Jacek W. planował napad na willę Roberta Lewandowskiego. Były piłkarz oficjalnie oskarżony

Jacek W. w przeszłości grał między innymi w Górniku Zabrze, Wiśle Płock czy Cracovii. Teraz jednak może pójść do więzienia. 50-latek został oskarżona o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, która miała nawet planować napad na willę Roberta Lewandowskiego. 




To nie pierwszy raz, kiedy słyszymy o problemach z prawem Jacka W. W październiku 2022 roku do mediów dotarły wieści, że były piłkarz został zatrzymany ze względu na obciążenie tzw. małych świadków koronnych. Miał usłyszeć zarzuty o napad z bronią w ręku w latach 2016-17, a wpaść przez „skok” na kantor w Nowym Targu.

Napad na willę Lewandowskich?

Według „Gazety Wyborczej” teraz na 50-latka mogą czekać jeszcze większe kłopoty. Jacek W. znalazł się w gronie 23 oskarżonych osób o działanie w zorganizowanej grupie przestępczej o charakterze zbrojnym.

– Prokuratura w Nowym Sączu zakończyła śledztwo w sprawie zorganizowanej grupy przestępczej o charakterze zbrojnym, której członkowie w latach 2016-2019 mieli popełnić kilkadziesiąt przestępstw na terenie Śląska, Małopolski i Wielkopolski – czytamy. 

„Wyborcza” dowiedziała się, że Jacek W. usłyszał siedem zarzutów. Konkretnie: udział w zorganizowanej grupie przestępczej, rozbojach, usiłowania rozbojów oraz nielegalnego posiadania broni. W trakcie śledztwa był już aresztowany, a podczas procesu będzie odpowiadać z „wolnej stopy”.




To jednak nie koniec. „Wyborcza” dodaje, że grupa miała planować napad na willę Roberta Lewandowskiego. Śledczym mieli przekazać takie informacje liderzy rozbitej grupy – Grzegorz L. ps. „Młody” oraz Dariusz W. Pierwszy z wymienionych ma status małego świadka koronnego.

– Zgodnie z planem, Jacek W., który z racji swojej uprzedniej kariery sportowej osobiście znał piłkarza, miał zdobyć plany jego domu w Niemczech. Z uwagi jednak na potencjalne zabezpieczenia i ochronę posesji, grupa – poza luźnymi słownymi projekcjami – nie podjęła żadnych czynności kierunku przygotowań do rozboju – napisano w akcie oskarżenia. 

– Mogłem zrobić skok na Lewandowskich w Monachium, ale wiedziałem, że kiedy to zrobię, prasa oszaleje, a psy z całej Europy staną na głowie, żeby dopaść sprawców. Uznałem, że jest mi to niepotrzebne. Jacek W. pogodził się z tą decyzją, bo sam nie byłby w stanie zrobić takiego skoku – cytuje Grzegorza L., „Gazeta Wyborcza”.




Jacek W. ma na swoim koncie 189 występów na poziomie Ekstraklasy. Strzelił w nich 12 goli. W trakcie kariery był zawodnikiem Górnika Zabrze, Cracovii i Wisły Płock. Po odwieszeniu butów na kołek został zatrudniony w pierwszym klubie w roli skauta. Próbował nawet swoich sił w MMA, ale zrezygnował z tej dyscypliny po jednej walce.

Internet zadowolony po losowaniu Ligi Konferencji. „Jest szansa realna na awans” [REAKCJE]

W piątek odbyło się losowanie fazy ligowej Ligi Konferencji Europy. Legia Warszawa i Jagiellonia Białystok poznały już swoich rywali, unikając przy tym najtrudniejszych przeciwników. Internauci nie ukrywają, że nasi pucharowicze mają spore szanse na osiągnięcie całkiem zadowalających wyników. 

Legia Warszawa w IV rundzie eliminacji wygrała dwukrotnie z kosowską Dritą – najpierw u siebie (2-0), a następnie na wyjeździe (1-0). Mniej szczęścia miała Jagiellonia, która z kolei dwukrotnie przegrała z Ajaxem (1-7 w dwumeczu). Mimo to, „Duma Podlasia” awansowała do fazy ligowej Ligi Konferencji, ze względu na fakt, iż grali wcześniej w eliminacjach Ligi Mistrzów.

Teraz wiadomo już, z jakimi rywalami obu zespołom przyjdzie zmierzyć się w fazie ligowej LKE. Legia trafiła na: Betis, Djurgardens, Omonię Nikozję, Lugano, TSC i Dinamo Mińsk. Jagiellonia z kolei zagra z: Molde, Olimpiją Lubljaną, Mladą Boleslav, Petrocub oraz NK Celje. Układ spotkań poznamy dopiero po ogłoszeniu szczegółowego terminarza.

Reakcje

Nie ma co ukrywać, że zarówno Legii, jak i Jagiellonii dopisało szczęście. Udało się uniknąć wielu bardziej wymagających ekip. Zadowolenia nie kryją również internauci, którzy w większości podkreślają, że w rozgrywkach powinno udać się zdobyć sporą liczbę punktów do rankingu UEFA.

 

 

Jest komunikat policji ws. zamieszek przed meczem Ajax – Jagiellonia. Zatrzymano 5 osób

Przed rewanżowym meczem Ajaxu z Jagiellonią (3-0) w IV rundzie eliminacji Ligi Europy, polscy kibice dopuścili się skandalicznego zachowania. Doszło do zamieszek i wielu zatrzymań. Holenderska policja wydawała w piątek oficjalny komunikat w tej sprawie. 




W czwartkowy wieczór doszło do rewanżowego starcia Ajaxu z Jagiellonią. Drużyna Adriana Siemieńca pierwsze spotkanie w Białymstoku przegrała 1-4. Niestety, w Amsterdamie gospodarze nie zostawili żadnych złudzeń i ponownie pokazali wyższość, wygrywając 3-0. Tym samym „Duma Podlasie” zagra w fazie ligowej Ligi Konferencji Europy.

Zamieszki i zatrzymania

Tuż przed pierwszym gwizdkiem zrobiło się bardzo gorąco za sprawą kibiców Jagiellonii. Na Placu Dam w Amsterdamie, grupa Polaków wdała się w bójkę z miejscową policją. W wyniku starcia trzech funkcjonariuszy miało zostać rannych i trafić do szpitala. Kibice wykorzystali do ataku… krzesła.

Dziennik „De Telegraaf” informował wówczas, że do aresztu miało trafić dwóch kibiców Jagiellonii. Z najnowszego komunikatu holenderskiej policji wynika jednak, że w sumie dokonano zatrzymania pięciu osób. Mieli to być trzej Polacy oraz dwóch Holendrów. Do pierwszych zamieszek miało dojść już w metrze pod Waterlooplein.




– Policja nie akceptuje żadnej formy fizycznego lub werbalnego znęcania się nad funkcjonariuszami. W związku z tym ten kibic został natychmiast aresztowany za znieważenie – napisano w komunikacie.

Poruszono również kwestię wydarzeń na Placu Dam. Według relacji policji, funkcjonariusze chcieli przeprowadzić kontrolę polskich kibiców, pod kątem posiadania narkotyków. W wyniku przeszukania znaleziono u jednego z nich maczetę. To spowodowało automatyczne zatrzymanie i eskalację konfliktu.