Profil reprezentacji Rosji zmanipulował zdjęcie Miranczuka. Usunięto flagi Ukrainy

Aleksiej Miranczuk zdobył bramkę w poniedziałkowym meczu Serie A pomiędzy Atalantą a Sampdorią (4:0). Profil społecznościowy reprezentacji Rosji postanowił zmanipulować zdjęcie z reakcją piłkarza po zdobyciu bramki.

Rosyjska manipulacja

Kibice Atalanty wyrazili swoje wsparcia dla Rusłana Malinowskiego podczas poniedziałkowego meczu Serie A. Ten fakt postanowił ukryć administrator konta „Team Russia” na Twitterze. Wspomniany profil pochwalił się, że ich reprezentant – Aleksiej Miranczuk zdobył bramkę.

https://twitter.com/adam_dworak/status/1498672059236466695

Wsparcie dla kolegi Ukraińca

Co więcej, Aleksiej Miranczuk postanowił wykonać po trafieniu przepraszający gest, co mówi samo za siebie. Według relacji Matteo Pessiny Rosjanin w dniu wybuchu wojny uściskał kolegę z szatni, Rusłana Malinowskiego.

https://twitter.com/dawid_lampa/status/1498600027534635010

https://twitter.com/mbork88/status/1498421546339213315

Aleksiej Miranczuk jest jednym z kolejnych Rosjan, który sprzeciwia się wojnie. Wcześniej swoje niezadowolenie względem działań militarnych swojej ojczyzny zakomunikował m.in. Fiodor Smołow, piłkarz Dinama Moskwa.

Wielki gest Arkadiusza Milika. Przeznaczył 200 000 zł na pomoc Ukrainie

Arkadiusz Milik wykorzystał okazję swoich urodzin do propagowania pomocy na rzecz Ukrainy. Napastnik reprezentacji Polski przeznaczył 200 tysięcy złotych na zbiórkę dla dzieci z kraju objętego wojną.

Prezent urodzinowy

W poniedziałek 28 lutego Arkadiusz Milik obchodził dwudzieste ósme urodziny. W związku z tym piłkarz opublikował na Instagramie post z podziękowaniami za życzenia. Polak wykorzystał okazję urodzin do zrobienia dobrego uczynku. Napastnik Olympique Marsylia przeznaczył 200 000 zł na pomoc Stowarzyszeniu SOS Wioski Dziecięce, a konkretnie na zbiórkę dla ukraińskich dzieci.

https://twitter.com/adam_dworak/status/1498632832582836231

Reprezentanci pomagają Ukrainie

To nie pierwszy taki gest ze środowiska polskich piłkarzy. Wcześniej informowaliśmy o tym, że Jakub Błaszczykowski wraz z jego fundacją Ludzki Gest przeznaczą 250 000 złotych na pomoc Ukrainie.

Zobacz również: Trener Macieja Rybusa zerwał kontrakt z klubem. „Nie mogę tutaj pracować”

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Arek Milik (@arekmilik)

Przeciętny mecz Zielińskiego. Włoskie media oceniły występ Polaka

SSC Napoli pokonało Lazio (2:1) w niedzielnym hicie Serie A. Włoskie media oceniły Piotra Zielińskiego, który po przeciętnym występie zszedł z boiska już w 57. minucie.

Pierwszy do zmiany

SSC Napoli pokonało Lazio i wskoczyło na pozycję lidera Serie A. Mimo wyjazdowej wygranej zespołu włoskie media surowo oceniły Piotra Zielińskiego. O występie Polaka świadczy fakt, iż zszedł on z boiska przed godziną gry.

– Kilka fajnych pomysłów i świetny strzał prawą nogą, który sprawił problemy bramkarzowi rywali. Potem niestety opadł z sił i Spalletti miał odwagę go zmienić – ocenili Zielińskiego w La Gazzetta dello Sport.

– Wykonał swoją robotę, ale bez błysku – skomentowali w Eurosporcie.

– Ugrzązł w linii pomocy Lazio i nie dawał żadnych pomysłów. Był pierwszym, którego Spalletti zdjął z boiska – napisali na portalu Tuttomercatoweb.com.

Bilans Piotra Zielińskiego w bieżącym sezonie Serie A to 25 spotkań, 5 bramek i 5 asyst. Portal transfermarkt.de wycenia polskiego pomocnika na 50 mln euro. Umowa 27-latka z SSC Napoli obowiązuje do 30 czerwca 2024 roku.

Źródło: WP Sportowe Fakty

fot. SSC Napoli

Jacek Zieliński o Konopliance: „Momentami jest zamyślony, jego rodzina jest jeszcze w Kijowie”

Jacek Zieliński odpowiedział na pytania dziennikarzy podczas konferencji prasowej poprzedzającej poniedziałkowy mecz Cracovii z Termalicą. Trener Pasów opowiedział o sytuacji Jewhena Konoplianki, którego rodzina wciąż pozostaje na Ukrainie.

Rodzina ukraińskiej gwiazdy nie wyjechała z Kijowa

W poniedziałek o godzinie 18:00 dojdzie do spotkania Cracovii z Termalicą. Media zapowiadały, iż Jewhen Konoplianka będzie gotowy na mecz z beniaminkiem PKO BP Ekstraklasy. Nowe informacje w tej sprawie przekazał Jacek Zieliński. Szkoleniowiec Pasów przyznał, że Ukrainiec jest myślami przy swojej rodzinie, która pozostała w ojczyźnie.

– Trudno mieć spokojną głowę, jeśli dzieje się taka niewyobrażalna tragedia. Jego żona i dzieci są jeszcze w Kijowie. Nie zdążyli wyjechać. Jewhen normalnie trenuje, jest gotowy do gry w poniedziałek, ale momentami widać, że jest zamyślony – zdradził Jacek Zieliński.

Źródło: Cracovia

Anglicy i Walijczycy nie chcą grać z Rosją. Presja podziałała też na Czechów

Piłkarski świat sprzeciwia się najazdowi Rosji na Ukrainę. Szwedzi i Polacy wystosowali specjalne oświadczenia, w których poinformowali, że nie zagrają z krajem-okupantem. Podobnie ustalono w siedzibach federacji angielskiej i walijskiej. Swoje stanowisko przedstawili również Czesi.

Anglia i Walia przeciwko Rosji

Angielska i walijska federacja podjęły decyzję, żeby nie grać z Rosją przy okazji żadnego turnieju. Oba związki potępiają wojenne działania względem Ukraińców. Oświadczenie Anglików może oznaczać ogromną presję na FIFA, ponieważ to jedna z najbardziej wpływowych federacji w światowym futbolu.

https://twitter.com/FAWales/status/1498051511145971720

Co z Czechami?

Wcześniej informowaliśmy o tym, iż nasi południowi sąsiedzi nie zamierzali zbojkotować ewentualnego meczu z Rosją. Czesi przyzwalali na grę na neutralnym terenie. Sytuacja się jednak zmieniła. Federacja opublikowała komunikat w tej sprawie.

FACR jednogłośnie zatwierdził decyzję, że reprezentacja Czech w żadnym wypadku nie weźmie udziału w meczu przeciwko Rosji w eliminacjach Mistrzostw Świata 2022.

https://twitter.com/ceskarepre_cz/status/1497875635292848129

Zobacz również: Reprezentant Ukrainy powitany gromkimi brawami. Nagranie chwyta za serce [WIDEO]

Kulesza apeluje do europejskich federacji

https://twitter.com/Czarek_Kulesza/status/1498068146283900928

Rzecznik PZPN: Po naszej decyzji otrzymaliśmy propozycję od Kraju Basków i Athleticu

Polski Związek Piłki Nożnej poinformował w sobotę, iż nie zamierza grać z Rosją w meczu barażowym o udział w mistrzostwach świata w Katarze. Taka decyzja polskiej federacji odbiła się szerokim echem na całym świecie. Rzecznik prasowy, Jakub Kwiatkowski poinformował o propozycji od baskijskiego Athleticu.

Świat pochwala decyzję Polaków

Cezary Kulesza i reprezentanci Polski (w tym Robert Lewandowski) publicznie deklarują, że nie chcą grać z Rosjanami. PZPN opublikował specjalne stanowisko, o którym informowaliśmy TUTAJ. Rzecznik prasowy federacji, Jakub Kwiatkowski przedstawił nowe informacje w tej sprawie. Oświadczenie Polaków obiło się szerokim echem na świecie, a sama kadra otrzymała propozycję gry z reprezentacją Kraju Basków.

„Echo naszej decyzji na świecie rozbrzmiewa bardzo mocno. Otrzymaliśmy już nawet ofertę darmowego zgrupowania w marcu na obiektach Athletic Bilbao i towarzyski mecz z reprezentacją Kraju Basków”.

Wiadomość od rzecznika prasowego reprezentacji Ukrainy

Były piłkarz Lecha Poznań, Wasyl Kraweć: „W ogóle nie śpię. Gdy dzwoni mama, słyszę strzały”

Atak Rosji na Ukrainę odbija się szerokim echem w świecie sportu. Były piłkarz Lecha Poznań, Wasyl Kraweć opowiedział o swoim przerażeniu w rozmowie z hiszpańską MARCĄ.

Stoi za tym jeden człowiek

– Mamy przerąbane. Zabijają ludzi, cywili w szpitalach, a to wszystko jest winą Putina. Nie chcę mówić, że to wina Rosji. To wina Putina. Prawdę mówiąc, chcę iść na wojnę i pomóc moim rodakom. Ale nie mogę, ponieważ nie wiem, jak strzelać, jak się poruszać, jak przeładowywać broń. Chcę pomóc – powiedział lewy obrońca Sportingu Gijon.

Nie chcą wojny

Były piłkarz Kolejorza nie może spać, ponieważ jego rodzina ciągle przebywa na okupowanych terenach. Lewemu obrońcy z Ukrainy przede wszystkim zależy na pokoju. Piłkarz podkreśla, że chciałby spokoju i dobrego życia w ojczyźnie.

– W ogóle nie śpię. Gdy dzwoni do mnie moja mama, słyszę strzały. Trenuję, ale myślę o moim kraju, mojej rodzinie – przyznał.

– Jesteśmy krajem, który chce żyć w pokoju. Nie chcemy nikogo atakować. Chcemy żyć dobrze i spokojnie – dodał.

Źródło: MARCA, Sport.pl

Szczęsny podsumował spotkanie z Villarrealem. „W Lidze Mistrzów jeden błąd zwykle kosztuje utratę bramki”

Villarreal zremisował u siebie z Juventusem we wtorkowym meczu Ligi Mistrzów. Wojciech Szczęsny po spotkaniu udzielił wywiadu telewizji Polsat Sport. Polski bramkarz uważa, że 1:1 to sprawiedliwy wynik.

– Myślę, że jest to wynik zasłużony. W drugiej połowie to przeciwnik grał lepiej i zapracował sobie na tę bramkę. Szkoda, że strzelili gola po naszym prostym błędzie w ustawieniu w defensywie. To jest Liga Mistrzów. Jeden błąd na ogół kosztuje utratę bramki – powiedział Wojciech Szczęsny, którego pozytywnie oceniono we włoskich mediach.

Cel na ten sezon

Wojciech Szczęsny przyznał, że przede wszystkim skupiają się na Serie A. W rozmowie z Polsatem Sport przyznał, że przede wszystkim Stara Dama musi się jeszcze wiele napracować, aby skończyć sezon w TOP 4, co zagwarantuje udział w następnej edycji Champions League.

– Wiemy o tym, że scudetto jest daleko. Od dawna nie przegraliśmy meczu. Mamy nadzieję, że będziemy kontynuować tę dość długą serię. Przydałoby się zacząć wygrywać, bo ostatnie trzy mecze zakończyły się remisami – dodał Polak.

Źródło: Polsat Sport

Włoskie media oceniły występ Szczęsnego. „Punktualny i odważny”

Villarreal zremisował u siebie z Juventusem w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów. Włoskie media oceniły występ Wojciecha Szczęsnego. Dziennikarze docenili Polaka, mimo że nie miał zbyt wiele pracy.

Pozytywne noty w mediach

Tuttomercatoweb oceniło Wojciecha Szczęsnego na 6 w skali 1-10. Polak otrzymał nieco lepszą notę od innej redakcji – La Gazzetta dello Sport. Dziennikarze uważają, że bramkarz reprezentacji Polski zasłużył na ocenę „6,5”.

– Dobry przy uderzeniu Danjumy, po którym odbił piłkę – argumentowali włoscy żurnaliści.

Jeden z najlepszych w drużynie

– Dobrze zareagował w dwóch sytuacjach pod bramką, był punktualny i na tyle odważny, że odpowiednio rozgrywał piłkę – napisano w calciomercato.com, gdzie nazwano Szczęsnym jednym z najlepszych w Juventusie. Nota „6,5”.

Rewanżowy meczu Juventusu z Villarrealem odbędzie się 16 marca w Turynie. Początek spotkania zaplanowano na godzinę 21:00.

Źródło: TVP Sport

Włoska prasa docenia wkład Piątka w nowy zespół. „Być może nawet trener nie miał takiej nadziei”

La Gazzetta dello Sport oceniła dotychczasowe występy Krzysztofa Piątka w Fiorentinie. Włoscy dziennikarze doceniają wkład Polaka w grę Violi. Podkreślili również, że zaufanie, jakie otrzymał Piątek się zwraca.

Świetna forma Polaka

Krzysztof Piątek w sześciu spotkaniach w barwach Fiorentiny zdobył 5 bramek. Polak ma zdecydowany wpływ na wyniki ekipy Vincenzo Italiano. Dziennikarze La Gazzetty dello Sport podkreślają, że sam trener mógł się nie spodziewać tak dobrej dyspozycji reprezentanta Polski.

– Wpływ Piątka na Fiorentinę był najlepszy z możliwych. I prawdę mówiąc, być może nawet trener Vincenzo Italiano nie odważył się mieć takiej nadziei – napisali włoscy żurnaliści.

Otrzymał zaufanie

Redaktorzy wspomnianego źródła zauważają również, że Krzysztof Piątek otrzymał od Fiorentiny to, czego najbardziej potrzebował. Mowa o zaufaniu trenera i ludzi wokół. Forma Polaka nie powinna pozostawiać złudzeń trenerowi, który ma do dyspozycji również świeżo sprowadzonego Arthura Cabrala. 23-letni Brazylijczyk wystąpił do tej pory w dwóch meczach Violi, notując przy tym jedną asystę.

– Piątek dostał to, czego niezmiernie potrzebował. Zaufanie. Poczucie docenienia ułatwiło wejście do zespołu i wymianę snajperów. Drugi napastnik, który przybył w styczniu – Arthur Cabral – również dostanie swoje szanse do gry. Teraz nie sposób jednak myśleć o wycofaniu z podstawowego składu Polaka – skomentowali w La Gazzetta dello Sport.

Źródło: TVP Sport, La Gazzetta dello Sport

Były mistrz świata wychwala Zielińskiego. „U każdego trenera należało mu się miejsce w składzie”

Już w tym tygodniu wyjaśni się, kto z pary Barcelona – Napoli awansuje do kolejnej rundy Ligi Europy. Z tej okazji Marco Tardelli udzielił wywiadu Super Expressowi. Mistrz świata z 1982 roku wypowiedział się na temat Piotra Zielińskiego.

„Zielu” liderem SSC Napoli

Polski pomocnik był jednym z najlepszych zawodników na boisku podczas pierwszego spotkania FC Barcelony z SSC Napoli. Piotr Zieliński zdobył bramkę na Camp Nou i był liderem włoskiej ekipy w starciu z Dumą Katalonii. Marco Tardelli pochwalił występ 27-letniego zawodnika z Ząbkowic Śląskich.

– Moim zdaniem pomocnik z Polski był jednym z najlepszych, jeżeli nie najlepszym zawodnikiem Napoli. Myślę, że strzelony gol może być dobrym podsumowaniem jego występu. Dobra gra na tle Hiszpanów tylko udowadnia, że mówimy o pomocniku bardzo wysokiej klasy, który nie bez przyczyny zbiera tak dobre recenzje w Serie A – przyznał były mistrz świata w rozmowie z Super Expressem.

– Dobra gra Zielińskiego nie jest dziełem przypadku. Obecnie znajduje się w najlepszym wieku dla piłkarza. Od kilku lat cieszy się zaufaniem szkoleniowców. Warto podkreślić, że w tym czasie przez Neapol przewinęło się kilku trenerów i zdaniem każdego z nich Zielińskiemu należało się miejsce w podstawowym składzie. Mam jednak wrażenie, że on jeszcze się rozwinął. W tej chwili jest bezsprzecznie jednym z liderów drużyny – podsumował Marco Tardelli.

Rewanżowy mecz Napoli z FC Barceloną odbędzie się w czwartek 24 lutego w Neapolu. Początek spotkania zaplanowano na godzinę 21:00.

Źródło: Super Express

Krzysztof Piątek o celach Fiorentiny: Wierzymy, że możemy awansować do Ligi Mistrzów

Fiorentina pokonała Atalantę (1:0) w niedzielnym meczu ligi włoskiej. Strzelec jedynej bramki w tym spotkaniu – Krzysztof Piątek podsumował występ swojego zespołu w rozmowie z telewizją DAZN.

– W pierwszej połowie mogłem zagrać lepiej, ale po przerwie miałem jedną okazję i ją wykorzystałem. To było dla nas bardzo ważne – ocenił po meczu napastnik reprezentacji Polski.

Walka o udział w Champions League

Krzysztof Piątek wierzy, że Fiorentina może awansować do Ligi Mistrzów. Ekipa z Florencji ostatni raz występowała w tych rozgrywkach w sezonie 2009/2010.

– Wierzymy, że możemy awansować do Ligi Mistrzów. Teraz skupiamy się na sobotnim mecz z Sassuolo – powiedział Piątek.

Powrót do Włoch

Napastnik Fiorentiny nie ukrywa, że bardzo cieszy się z powrotu do Italii. Jego dyspozycja w Niemczech pozostawiała wiele do życzenia. Krzysztof Piątek w pomeczowej rozmowie z DAZN przyznał, że tęsknił za Włochami.

– Bardzo tęskniłem za Italią, kiedy żyłem w Niemczech. Tutaj czuję się lepiej. Kiedy drużyna dobrze radzi sobie na boisku, wszystko staje się dla mnie łatwe – podsumował.

Źródło: Onet Sport

fot. Fiorentina

„Mecz przegrany przez sędziego VAR”. Jan Urban ostro po spotkaniu z Rakowem

Górnik Zabrze zremisował z Rakowem Częstochowa w niedzielnym meczu PKO BP Ekstraklasy. Sędziowie nie uznali bramki gospodarzy w doliczonym czasie gry, dopatrując się minimalnego spalonego. Jan Urban w ostry sposób skomentował decyzję arbitrów na wozie VAR.

Po bramce w pierwszej części

Gospodarze z Zabrza podejmowali Raków w 22. kolejce Ekstraklasy. Górnik objął prowadzenie już w 4. minucie meczu za sprawą trafienia Piotra Krawczyka. Raków odpowiedział w doliczonym czasie gry pierwszej połowy. Gola z rzutu karnego zdobył Ivi Lopez.

Kontrowersja z końcówki

W samej końcówce meczu Górnik Zabrze trafił do siatki ekipy z Częstochowy. Po dłuższej analizie sędziowie VAR postanowili anulować tego gola, ponieważ dopatrzyli się minimalnego spalonego.

https://twitter.com/rkedzior/status/1495430148761530371?

Mecz zakończył się remisem 1:1, a trener Jan Urban nie mógł powstrzymać emocji na konferencji prasowej po spotkaniu.

– Kilka słów? No to kilka słów. Mecz przegrany przez sędziego VAR, który jest nieomylny, najlepszy. Uważam, ze tak nie jest. No ale zostawmy to dla niego. Dziękuję – powiedział zdenerwowany szkoleniowiec Górnika Zabrze.

W podobnym tonie po spotkaniu wypowiedział się Lukas Podolski, który udzielił wywiadu Piotrowi Koźmińskiemu z serwisu WP Sportowe Fakty. Mistrz świata z 2014 roku uważa, że VAR zawłaszcza futbol.

Źródło: Górnik TV

Lewandowski ocenił mecz z Greuther Fuerth. „Graliśmy zdecydowanie za wolno”

Robert Lewandowski udzielił wywiadu niemieckiej stacji telewizyjnej DAZN po spotkaniu z SpVgg Greuther Fuerth (4:1). Polak nie był zadowolony z pierwszej połowy, w której Bayern przegrywał 0:1.

Słaba pierwsza połowa

Bayern Monachium przystępował do meczu z Greuther Fuerth po dwóch wpadkach. Podopieczni Juliana Nagelsmanna przegrali wcześniej z Bochum (2:4) i zremisowali z RB Salzburg w Lidze Mistrzów (1:1). Pierwsza połowa meczu mogła wskazywać na kolejną sensację, ponieważ Bawarczycy jako pierwsi stracili bramkę (w 42. minucie – przyp. red.) i schodzili na przerwę przy wyniku 0:1.

– Nie byłem w ogóle zadowolony z pierwszej połowy. Potrzebowaliśmy naprawdę dużo czasu, aby wejść w mecz. Graliśmy zdecydowanie za wolno. W drugiej połowie było znacznie lepiej, choć popełniliśmy kilka błędów w obronie. Teraz mamy dwa normalne tygodnie, więc możemy popracować nad naszymi błędami – powiedział po spotkaniu Robert Lewandowski.

Maszyna do strzelania goli

Ostatecznie Bayern Monachium obrócił losy spotkania i pokonał ekipę Greuther Fuerth 4:1. Robert Lewandowski zanotował w tym meczu dwa trafienia, dzięki czemu ma na swoim koncie już 28 bramek po 23 kolejkach Bundesligi.

Źródło: Dieroten.pl

Lukas Podolski zły na VAR po kontrowersji w meczu z Rakowem. „Zawłaszczanie piłki”

Lukas Podolski udzielił wywiadu Piotrowi Koźmińskiemu z serwisu WP Sportowe Fakty. Były piłkarz Arsenalu czy Interu wypowiedział swoją opinię na temat systemu VAR.

Przeciwnik tego systemu

Lukas Podolski nie jest zwolennikiem używania VAR. Mistrz świata z 2014 roku uważa, że wideo weryfikacja zdarzeń boiskowych zabija emocje. Swoje zdanie podtrzymał po kontrowersyjnym rozstrzygnięciu meczu Górnika Zabrze z Rakowem Częstochowa.

https://twitter.com/rkedzior/status/1495430148761530371

– Mówiłem już wiele razy, również tobie, że to nie zmierza w dobrą stronę. VAR za często zabija emocje. Mało już w tym wszystkim radości, spontaniczności. Co tydzień, i nie mówię tylko o polskiej lidze, są dyskusje o anulowanych golach, kartkach, faulach. Ten VAR trochę zawłaszcza piłkę – powiedział Piotrowi Koźmińskiemu Lukas Podolski.

– Zaczyna to wyglądać tak, że o wyniku czasem nie decyduje się na boisku, a, jak to mówią w Niemczech, w piwnicach, gdzie siedzą sędziowie VAR, albo w wozach, jak w Polsce. Malują te kreski, obserwują. Jak mówiłem, za dużo tego teraz w piłce – dodał.

– Obrońca już nie broni normalnie w szesnastce, ręce trzyma za dupą, bo się boi, żeby nie dostać w nie piłką. Kiedyś futbol był fajniejszy pod tym względem. Ale to też nie tak, że teraz będziemy narzekać tylko, że ktoś nam coś ukradł. Nie, taka jest obecnie piłka, nie zmienimy tego. Trzeba patrzeć do przodu – podsumował mistrz świata z 2014 roku.

Górnik Zabrze zajmuje szóste miejsce w tabeli PKO BP Ekstraklasy. Podopieczni Jana Urbana zgromadzili 32 punkty w 22 spotkaniach. W następnej kolejce zmierzą się z Piastem Gliwice na wyjeździe.

„Mecz przegrany przez sędziego VAR”. Jan Urban ostro po spotkaniu z Rakowem

Źródło: WP Sportowe Fakty

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.