Jerzy Dudek wspomina dawne czasy reprezentacji Polski. Krytyka za Bońka i anegdota z Tomaszem Hajto

Jerzy Dudek udzielił wywiadu Foot Truckowi. Były reprezentant Polski opowiedział o smaczkach ze swoich czasów w kadrze Biało-Czerwonych. Legendarny golkiper przyznał, że funkcjonowanie drużyny pod wodzą Zbigniewa Bońka pozostawiało wiele do życzenia.

Dudek o kadencji Bońka

Zbigniew Boniek nie sprawdził się jako trener. Były piłkarz Romy i Juventusu nie wprowadził Polski na EURO 2004, notując m.in. porażkę z Łotwą. Jerzy Dudek w rozmowie z Foot Truckiem przyznał, że nie najlepiej wspomina ten czas w kadrze.

– Wtedy się wylały dobre jaja. Dużo chaosu było. Stefan Majewski był jego asystentem, z komputerem chodził, coś tam pokazywał statystyki… Mieliśmy dwa treningi. Co miał zrobić jako trener? Pamiętam tylko, że Zbyszek mówił, że tę całą presję bierze na siebie. Że 20 lat ludzie na niego w kraju czekali, żeby go pstryknąć w ucho. I to się wydarzyło. Nie spodziewał się chyba aż takiej fali. Grubo po nas pojechano – powiedział Jerzy Dudek.

Występ Lewandowskiego krytykowany przez hiszpańskie media. „Zmieniony, gdy potrzebowali gola. To symptomatyczne” [CZYTAJ]

Były bramkarz zdradził również kulisy z szatni tamtejszej kadry. Dudek przypomniał anegdotę, kiedy Tomasz Hajto miał narzekać na obiadowe porcje, po czym sam zaprosił kolegów na wspólne zjedzenie posiłku.

– Każdy miał wyznaczone porcje żywieniowe. Jesteśmy w hotelu „Victoria” i każdy dostaje porcje. Zupka, kotlecik, ziemniaczki i sałatka. A gdzie jest stół szwedzki, żeby można było sobie wybrać makaron, ryż, cielęcinkę, kurczaczka? Po obiedzie Hajto wstał i ostentacyjnie mówi: „Panowie, jakby ktoś chciał, to taksóweczka na dole czeka, zapraszam na obiadek”. Tam już było grubo… – dodał były piłkarz.

Źródło: Foot Truck

Występ Lewandowskiego krytykowany przez hiszpańskie media. „Zmieniony, gdy potrzebowali gola. To symptomatyczne”

FC Barcelona wygrała z Realem Sociedad w sobotnim meczu ligi hiszpańskiej. Robert Lewandowski zszedł z boiska już w 57. minucie. Hiszpańskie media skrytykowały występ kapitana reprezentacji Polski.

Krytyka ze strony mediów

FC Barcelona pokonała Real Sociedad 1:0. Robert Lewandowski nie miał wielkiego udziału w tym sukcesie drużyny. Polak zszedł z boiska już w 57. minucie meczu. Xavi na pomeczowej konferencji prasowej wytłumaczył, że zmiana była spowodowana powrotem „Lewego” po kontuzji.

Real Madryt zareagował na plotki związane z transferem Kyliana Mbappe. Królewscy opublikowali specjalne oświadczenie [CZYTAJ]

Hiszpańskie media oceniły występ Polaka z FC Barcelony. Kapitan Biało-Czerwonych spisał się zdecydowanie poniżej oczekiwań, dlatego sport wystawił mu notę „4” w dziesięciopunktowej skali. Gorszą ocenę otrzymał tylko Kounde.

– Nie miał ani jednej szansy do strzelenia gola. Musi wczuć się w rytm zawodów – ocenili.

Swoją opinię dodali również dziennikarze Mundo Deportivo. Jego występ ocenili, jakby był „bez smaku”.

– Znalazł się w podstawowej jedenastce, ale jakby nie grał. Został zmieniony, gdy Barcelona potrzebowała gola. To symptomatyczne – napisali.

Źródło: Meczyki.pl

Finał Copa Libertadores. John Kennedy dał prowadzenie w dogrywce, po czym wyleciał z boiska [WIDEO]

 

W sobotnim finale Copa Libertadores Fluminense pokonało Boca Juniors 2-1. Podczas dogrywki, w 99. minucie, John Kennedy zdobył bramkę, która dała prowadzenie brazylijskiemu klubowi. Napastnik pobiegł celebrować gola z kibicami, co zostało ocenione przez sędziego, jako naruszenie porządku na stadionie. Za swoje zachowanie 21-latek obejrzał drugą żółtą, a konsekwencji czerwoną kartkę.

Real Madryt zareagował na plotki związane z transferem Kyliana Mbappe. Królewscy opublikowali specjalne oświadczenie

Kylian Mbappe od wielu lat jest łączony przez media z Realem Madryt. Klub postanowił się odnieść do kolejnych plotek w specjalnym oświadczeniu.

Koniec Mbappe w Paryżu?

Umowa Kyliana Mbappe z Paris Saint-Germain obowiązuje do końca bieżącego sezonu. Na razie nie wiadomo, czy Francuz przedłuży kontrakt. Media od wielu lat łączą mistrza świata z 2018 roku z przenosinami do Realu Madryt. Nie inaczej jest teraz.

Kuriozalny błąd kierowcy autokaru. Mecz drużyny Arsenalu musiał zostać przełożony [CZYTAJ]

Według medialnych plotek Los Blancos rozmawiali już z Kylianem Mbappe w sprawie kontraktu. Spekulacje były na tyle liczne, że odniósł się do tego sam Real Madryt. Królewscy kategorycznie zaprzeczyli tym doniesieniom.

– W związku z medialnymi doniesieniami na temat negocjacji pomiędzy Kylianem Mbappé a naszym klubem, Real Madryt stwierdza, że ​​informacje te są kategorycznie fałszywe. Nie odbyły się negocjacje z zawodnikiem PSG – czytamy.

https://twitter.com/_LGalacticos/status/1720834388215079205

Źródło: Real Madryt

Kuriozalny błąd kierowcy autokaru. Mecz drużyny Arsenalu musiał zostać przełożony

Sobotni mecz Arsenalu U18 z rówieśnikami z Brighton został przełożony. Okazało się, że powodem decyzji było… zabłądzenie autokaru. Kierowca pojechał do innego miasta. 

Młodzieżowa drużyna Arsenalu miała dziś świetną okazję na poprawienie swojej sytuacji w tabeli. Na ten moment zajmują 7. miejsce w tabeli. Gdyby udało się jednak ograć Brighton, „Kanonierzy” zniwelowaliby stratę do liderującego Fulham.




Kierowca zabłądził

Właśnie w sobotę o godzinie 13:00 wspomniany mecz miał się odbyć. Jeorge Bird, przedstawiciel Arsenalu poinformował jednak, że spotkanie musi zostać przełożone. Powodem takiej decyzji był zaskakująco kuriozalny błąd kierowcy.




Autokar z zawodnikami pojechał nie do Brighton, a do… Bournemouth. Oba miasta dzieli około dwie godziny drogi. Na ten moment nowa data meczu nie została wyznaczona.




Tak głosowali dziennikarze ws. Złotej Piłki! Wysłannik Argentyny ostro odleciał

Do sieci wyciekły szczegóły głosowania wszystkich dziennikarzy, biorących udział w plebiscycie Złotej Piłki. Najczęściej na pierwszym miejscu pojawiał się naturalnie Leo Messi, ale walkę nawiązywał z nim Erlinga Haaland. W Większości głosy były jednak całkiem zgodne. 




Portal „Trójkolorowa Piłka” udostępnił screen z głosami krajów, uczestniczących w wyborze najlepszego piłkarza na świecie. Bez żadnego zaskoczenia, znakomita większość umieściła na pierwszym miejscu Leo Messiego.




Nie zrobili tego dziennikarze między innymi z: Beninu (Haaland), Kamerunu (Mbappe), Algierii (Haaland), WKS-u (Mbappe), Ekwadoru (Mbappe), Bahrajnu (Haaland) czy Danii (Haaland). Naturalnie na Haalanda głosowała również Norwegia.

Argentyńska czołówka

Bez zaskoczenia na Messiego głosował również dziennikarz z Argentyny. Jego pierwsza piątka prezentowała się jednak dość… zaskakująco. Na drugim umieścił Juliana Alvareza, a na trzecim – Mbappe. Czwarte i piąte miejsce zajęli kolejno Emiliano i Lautarez Martinezowie.









Ciekawe zagłosował też dziennikarz z Turcji, który na drugim miejscu za Messim umieścił… Karima Benzemę. Na czwartym natomiast znalazł się Robert Lewandowski! Podobnym tropem poszedł dziennikarz z Gwinei, który Polaka wpisał na miejsce piąte. Przed nim stawił Osimhena, Haaland i De Bruyne oraz oczywiście Messiego.

Znamy oficjalne wyniki Złotej Piłki! Duża przewaga Messiego nad Haalandem

Ogłoszono oficjalne wyniki Złotej Piłki 2023. Różnica między Leo Messim a Erlingiem Haalandem okazała się wyjątkowo duża.




W poniedziałek odbyła się gala Złotej Piłki. Podczas uroczystości wręczono nagrody w kilku kategoriach. Trofeum Yashina dla najlepszego bramkarza ubiegłego sezonu otrzymał Emiliano Martinez. Nagroda Socratesa trafiła w ręce Viniciusa Juniora. Trofeum Kopy dla najlepszego młodego zawodnika otrzymał Jude Bellingham. Najlepszą piłkarką została wybrana Aitana Bonmatí. Z kolei główna nagroda, dla najlepszego piłkarza, padła łupem Leo Messiego.




W tym roku głównymi kandydatami do zdobycia Złotej Piłki byli Leo Messi i Erling Haaland. Norweg miał za sobą znakomity sezon klubowy, wygrywając m.in. Ligę Mistrzów. Z kolei Argentyńczyk pociągnął swoją reprezentację do zdobycia Mistrzostwa Świata i dobrze prezentował się indywidualnie w PSG. Za oboma piłkarzami przemawiały różne argumenty, co polaryzowało piłkarską społeczność. Ostatecznie swoją ósmą Złotą Piłkę zdobył Messi.




Pomimo zaciętej rywalizacji różnica między Messim a Haalandem okazała się relatywnie duża. Argentyńczyk zdobył 462 punkty w głosowaniu, a Norweg 357. Różnica wyniosła zatem ponad 100 punktów. Trzeci Kylian Mbappe zebrał 270 punktów. Dwunasty w zestawieniu Robert Lewandowski uzbierał 12 punktów.

1. Leo Messi – 462 punkty

2. Erling Haaland – 357 punktów

3. Kylian Mbappe – 270 punktów

4. Kevin De Bruyne – 100 punktów

5. Rodri – 57 punktów




6. Vinicius Junior – 49 punktów

7. Julian Alvarez – 28 punktów

8. Victor Osimhen – 24 punkty

9. Bernardo Silva – 20 punktów

10. Luka Modrić – 19 punktów

12. Robert Lewandowski – 12 punktów

Jakub Moder wrócił na boisko i przyczynił się do zdobycia bramki. Udany pressing polskiego pomocnika [WIDEO]

Jakub Moder miał udział przy bramce Brighton U21 w meczu z Aston Villą. Polak powoli odbudowuje formę po długiej rehabilitacji.

Powrót Modera i asysta drugiego stopnia

Jakub Moder wrócił do gry po ponad półtorarocznej przerwie. Polak zagrał na początku przez 30 minut meczu rezerw Brighton z Arsenalem. Następnie zagrał w meczu z rezerwami Aston Villi od pierwszej minuty, gdzie już w pierwszym kwadransie przyczynił się do trafienia Mew.

Mainz rozwiązało kontrakt ze swoim piłkarzem. Powodem wsparcie Palestyny [CZYTAJ]

Pressing, a następnie odbiór wychowanka Lecha Poznań spowodowały, że akcja potoczyła się po myśli Brighton i do siatki rywali trafił Samy Chouchane. Oto wideo z tego zdarzenia:

https://twitter.com/BrzozaLP/status/1720521704340881417

W trakcie spotkania wychowanek Kolejorza zabłysnął również sytuacyjną kiwką.

https://twitter.com/kubeeeki/status/1720523586052469120

Wprowadzanie Kuby Modera przebiega na razie bardzo powoli. Jego minuty na boisku są dozowane, dlatego Polak zszedł już w przerwie z The Villains.

Źródło: Twitter

Mainz rozwiązało kontrakt ze swoim piłkarzem. Powodem wsparcie Palestyny

Niemiecki klub FSV Mainz zdecydował się rozwiązać kontrakt z Anwarem El Ghazim. Holender przed kilkunastoma dniami okazał wsparcie dla Palestyny w mediach społecznościowych.

Konflikt Izraela z Palestyną trwa od dziesiątek lat. W ostatnich tygodniach doszło jednak do pogłębienia kryzysu. Siódmego października doszło do ostrzału rakietowego na terenie Izraela. Różne źródła podają, że wystrzelono od dwóch do nawet pięciu tysięcy rakiet. Następnie bojownicy Hamasu wkroczyli na tereny izraelskich miast.

Po zaostrzeniu konfliktu liczne osoby zabierały stanowisko w tej sprawie, często stawały one po jednej ze stron. Swoje oświadczenia wydawali także znani piłkarze. Jednym z nich był Anwar El Ghazi. Holender zamieścił wpis w mediach społecznościowych, pisząc „Od rzeki do morza Palestyna będzie wolna”. Stanowisko piłkarza nie spodobało się jego klubowi. FSV Mainz postanowiło go ukarać zawieszeniem.

Przed dwoma dniami El Ghazi opublikował długie oświadczenie odnośnie zaistniałej sytuacji. Piłkarz podkreślił, że jest przeciwko jakiejkolwiek wojnie i przemocy. Dodał także, że nie żałuje żadnych swoich wcześniejszych komentarzy. Oświadczenie zakończył apelem, by przestać zabijać ludzi w Gazie.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Anwar El Ghazi (@elghazi21)

Dziś FSV Mainz opublikowało ważny komunikat w związku z powyższą sprawą. Niemiecki klub poinformował o zerwaniu kontraktu z holenderskim piłkarzem ze skutkiem natychmiastowym. Powodem takiej decyzji miały być wpisy i komentarza El Ghaziego w mediach społecznościowych.

Anwar El Ghazi szybko zajął swoje stanowisko. Piłkarz nie żałuje tego, co się stało.

– Stań w obronie tego, co słuszne, nawet jeśli oznacza to pozostanie samotnym – napisał Anwar El Ghazi.

– Moja strata jest niczym w porównaniu z piekłem, jakie spotkało niewinnych i bezbronnych w Gazie – dodał piłkarz.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Anwar El Ghazi (@elghazi21)

Kibice FC Barcelony będą mogli złożyć… prochy na nowym Camp Nou. „Umieszczenie urny będzie kosztować do 6 tys. euro”

 

FC Barcelona wpadła na kontrowersyjny pomysł w związku z przebudową Camp Nou. Klub zaproponuje swoim kibicom możliwość złożenia prochów.




Przebudowa i prochy na stadionie

Na Camp Nou trwa aktualnie gruntowana renowacja. W związku z przebudową FC Barcelona informuje o pomysłach dotyczących nowego obiektu. Jednym z najbardziej kontrowersyjnych jest kolumbarium, będzie to miejsce ku czci zmarłych kibiców. Na powierzchni 180 m kw. powstanie pomnik dla 26 600 osób.

Sztab Michała Probierza nie próżnuje przed listopadowym zgrupowaniem. „Obejrzą około 20 spotkań” [CZYTAJ]




Urny mają zostać ukryte za muralami ilustrującymi wielkie momenty klubu. Co ciekawe, pojawiło się już pozwolenie na włączenie przestrzeni pogrzebowej. Aby urna znalazła się w tym miejscu, trzeba jednak zapłacić. Priorytet w zakupie będą mieli członkowie opłacający składki. Następnie będzie to dostępne dla reszty kibiców.

– FC Barcelona współpracowała z Eternal Sports Memorial w celu zaprojektowania unikalnego i kompleksowego projektu oddania hołdu fanom, biorąc pod uwagę ich znaczenie dla rodziny Blaugrana. Przestrzeń będzie mogła pomieścić prochy najbardziej oddanych fanów, a na powierzchni 180 metrów kwadratowych zostanie umieszczonych 9000 ekskluzywnych tablic pamiątkowych z limitowanej edycji dla żyjących fanów, którzy chcą zobaczyć swoje imię obok głównych gwiazd i postaci klubu, a także stanowić część jednego z najbardziej prowokujących do myślenia obszarów przyszłego Spotify Camp Nou – napisano na stronie klubu.




– Mające 26600 osób kolumbarium na stadionie w uprzywilejowanej okolicy, urny pozostaną ukryte za dużymi muralami, które podkreślą emblematyczne momenty z prawie 125-letniej historii klubu, pokazując niektóre z najbardziej legendarnych sukcesów. Te niezapomniane chwile były również ważne w życiu kibiców spoczywających w urnach w kolumbarium. Nie zabraknie również wspólnej przestrzeni do przechowywania prochów. Kolumbarium będzie przestrzenią otwartą, ciepłą ze względu na użyte do jego budowy materiały i faktury, a układ będzie oparty na czterech elementach. Cztery podświetlane sześciany będą symulować świetliki, a emitowane przez nie światło będzie metaforą ciągłości życia i połączenia z domem Blaugrana. W związku z tym emocjonalna więź między kibicami a klubem zostanie zachowana, stając się miejscem pamięci, które utrwali uczucie Blaugrany. Tablice pamiątkowe zostaną umieszczone na szklanej ścianie podświetlanej diodami LED – dodano.

Koszty

– Umieszczenie urny w kolumbarium będzie kosztować od 250 do 6 tys. euro, w zależności od czasu trwania przydziału, a cena za Ara Comunitaria wyniesie 1,5 tys. euro. ablice pamiątkowe będą kosztować 300 euro. Członkowie mają dostęp przez dwa tygodnie, licząc od 31 października, zanim przestrzenie trafią do sprzedaży dla ogółu społeczeństwa – podsumowano.

Przebudowa stadionu FC Barcelony ma na celu maksymalizację zysków. W planach jest między innymi powiększenie pojemności obiektu z 99 tysięcy miejsc do 105 tysięcy.

Źródło: FC Barcelona, Przegląd Sportowy Onet

Sztab Michała Probierza nie próżnuje przed listopadowym zgrupowaniem. „Obejrzą około 20 spotkań”

Przemysław Pawlak poinformował o najbliższych planach sztabu szkoleniowego Michała Probierza. Według doniesień dziennikarza „Piłki Nożnej” asystenci selekcjonera mają obejrzeć w pierwszych dniach listopada około dwudziestu meczów.

Nie próżnują

Reprezentacja Polski wkrótce zagra ostatni mecz w ramach eliminacji do EURO 2024. Rywalem Biało-Czerwonych będą Czesi. Cztery dni później podopieczni Michała Probierza towarzysko zagrają z Łotwą.

Wraca zainteresowanie Jakubem Kiwiorem. W styczniu chce go pozyskać włoski gigant [CZYTAJ]

Były szkoleniowiec Cracovii wciąż szuka nazwisk do gry w kadrze. Wiele wskazuje na to, że jego sztab w najbliższy dniach skupi się na nieoczywistych zawodnikach. O planach trenera poinformował Przemysław Pawlak z „Piłki Nożnej”. Według doniesień dziennikarza na oku selekcjonera znajdują się m.in. Puchacz, Dawidowicz, Łęgowski, Zalewski czy Kozłowski.

– Od 1 do 9 listopada sztab szkoleniowy reprezentacji Polski obejrzy z wysokości trybun około 20 meczów. Michał Probierz ma pojawić się dziś na spotkaniu Piast – Korona, jutro na meczu Puszcza – Pogoń. Ciekawsze mecze: Go Ahead Eagles – Vitesse (Kozłowski), Ajax – Heerenveen (Bochniewicz), Salernitana – Napoli (Łęgowski, Zieliński), Monza – Verona (Dawidowicz), Kaiserslautern – Greuther Fuerth (Puchacz, Michalski), Slavia – Roma (reprezentanci Czech, Zalewski) – napisał na Twitterze Przemysław Pawlak.

Źródło: Piłka Nożna

Wraca zainteresowanie Jakubem Kiwiorem. W styczniu chce go pozyskać włoski gigant

Na rynku transferowym ponownie wraca zainteresowanie Jakubem Kiwiorem. Polskim obrońcą poważnie interesuje się włoski gigant, który planuje złożyć ofertę za Polaka już w styczniu.

Piłkarska Europa szerzej usłyszała o Jakubie Kiwiorze, kiedy ten w młodym wieku stał się jedną z wiodących postaci we włoskiej Spezii. Wówczas Polak skupił na sobie uwagę skautów wielu europejskich klubów. W tym kontekście wymieniano takie kluby jak choćby Atletico, AC Milan, AS Roma, West Ham United, czy też Juventus. Ostatecznie Polak przeniósł się do Arsenalu.

Jakub Kiwior został piłkarzem Arsenalu w styczniu 2023 roku. Kanonierzy zapłacili za Polaka 25 milionów euro. Do tej pory 23-latek pełnił jedynie rolę rezerwowego i nic nie wskazuje na to, by w najbliższej przyszłości coś w tej kwestii uległo zmianie. Przez niemal rok pobytu w Anglii Kiwior rozegrał 14 spotkań.

Pomimo braku regularnej gry w Arsenalu Jakub Kiwior wciąż pozostaje na celowniku wielu europejskich klubów. Dziennikarze La Gazzetta dello Sport donoszą, że Polak znalazł się ponownie w obszarze zainteresowań AC Milan! Władze Rossonerich szukają obecnie na rynku transferowym środkowego obrońcy po tym, jak ostatnio poważnej kontuzji nabawił się Pierre Kalulu. Urazu doznał także dotychczas rezerwowy Marco Pellegrino. Z tego powodu władze AC Milan chcą pozyskać nowego obrońcę już w styczniu.

Włoscy dziennikarze wśród atutów Jakuba Kiwiora podkreślają jego uniwersalność. Polak może zagrać jako stoper, lewy obrońca, czy też defensywny pomocnik. Za Kiwiorem przemawia także fakt, że jest on dobrze znany klubowym skautom. Włosi piszą o możliwym wypożyczeniu Kiwiora z opcją wykupu. Wszystko jednak w rękach Arsenalu. Kanonierzy raczej niechętnie spojrzą na możliwość oddania swojego obrońcy w trakcie sezonu nawet jeśli jest on tylko rezerwowym.


źródło: la gazzetta dello sport

Skandaliczne zachowanie w okręgówce. Piłkarz zaatakował sędziego i uderzył go w twarz

Skandaliczna sytuacja miała miejsce przy okazji meczu świętokrzyskiej okręgówki. Pod koniec spotkania sędzia został zaatakowany przez jednego z graczy. Teraz zawodnika czeka długa przerwa od gry.




Minionej niedzieli w Skalbmierzu odbył się mecz lokalnej Victorii z Grodowią Ćmińsk w ramach 12. kolejki świętokrzyskiej klasy okręgowej. Spotkanie, mimo niemal pełnego przebiegu, zostało przerwane. Powodem było naruszenie nietykalności cielesnej arbitra głównego.




Atak na sędziego

Chodzi konkretnie o sytuację z 89. minuty, kiedy przy wyniku 1-1, prowadzący mecz Radosław Jachowski podyktował rzut karny dla gospodarzy. Pokazał także czerwoną kartkę bramkarzowi Grodowii, a ten w odwecie… uderzył sędziego w twarz.




– Podyktowałem rzut karny, a bramkarz mnie odepchnął. Wtedy pokazałem mu czerwoną kartkę, a on uderzył mnie pięścią w twarz, w okolice oka i skroni. Prawdopodobnie zakończyłbym ten mecz już po odepchnięciu, ale to wszystko działo się tak szybko, dynamicznie, że nie zdążyłem – opowiedział Jachowski w „TVP Sport”.

– Mam zrobione badania i dokumentację. Na szczęście czaszka jest cała. Złożyłem już zeznania na policji, ale prokuratura prawdopodobnie nic z tym nie zrobi, bo sędziowie piłkarscy nie są funkcjonariuszami publicznymi. Gdyby byli, to organy ścigania musiałyby się tą sprawą zająć z urzędu. Czekam, jak to się potoczy – dodał.




Za napaść na sędziego, bramkarz Grodowii został zawieszony. Komisja Dyscyplinarna Świętokrzyskiego Związku Piłki Nożnej szybko uwinęła się ze sprawą i ukarała 36-letniego Ołeksija „Aleksa” Szrama czteroletnim zawieszeniem, Można przypuszczać, że będzie to dla niego koniec kariery.

Redakcja „TVP Sport” przypomina, że to nie pierwszy taki przypadek z udziałem golkipera. W 2011 roku również dopuścił się naruszeni nietykalności cielesnej jednego z sędziów, Jakuba Dobosza. Wówczas zawieszenie potrwało jednak tylko kilka miesięcy.