Francuscy dziennikarze wytykają błąd Szymonowi Marciniakowi. Uważają, że trzecia bramka dla Argentyny nie powinna zostać uznana

Francuscy dziennikarze dopatrzyli się nieprawidłowo zdobytej bramki przez Argentyńczyków. Ich zdaniem trzecia bramka dla Albicelestes nie powinna zostać uznana.

Finał Mistrzostw Świata 2022 dostarczył kibicom masę emocji. Po 90 minutach pojedynku między Argentyną a Francją mieliśmy remis 2:2. W związku z tym doszło do dogrywki, w której obie drużyny zdobyły po jednej bramce. Byliśmy zatem świadkami serii rzutów karnych, w której lepsi okazali się Argentyńczycy. Dla Albicelestes było to trzecie mistrzostwo świata w historii.

Po porażce w finale niepocieszeni wydają się być Francuzi. Po wczorajszym meczu dziennikarze i kibice z Francji zaczęli narzekać na pracę polskich sędziów. W podobnym tonie w kierunku Szymona Marciniaka i spółki odniósł się Didier Deschamps. Słowa krytyki należy jednak uznać za swego rodzaju akt rozgoryczenia wynikający z porażki. Wczoraj polscy sędziowie naprawdę wykonali dobrą robotę.

Z porażką nie są w stanie pogodzić się francuscy dziennikarze. Dziś zauważyli oni pewną nieprawidłowość przy trzeciej bramce dla Argentyńczyków. Francuzi zauważyli, że w momencie zdobycia gola przez Leo Messiego, piłkarze z ławki rezerwowych reprezentacji Argentyny wtargnęli na murawę.

Cezary Kulesza podjął decyzję ws. Czesława Michniewicza! „Wkrótce ogłoszę, co zdecydowałem”

Cezary Kulesza podjął już decyzję odnośnie przyszłości Czesława Michniewicza. Prezes PZPN w rozmowie dla „Interii” przekazał, że wkrótce ogłosi swój wybór.

Waży się przyszłość Czesława Michniewicza. Obecna umowa selekcjonera z PZPN obowiązuje do końca 2022 roku. Przed kilkoma dniami Cezary Kulesza zdecydował się nie korzystać z zawartej w kontrakcie klauzuli pozwalającej na automatyczne przedłużenie umowy na dotychczasowych warunkach.

Plotki

W ostatnich dniach media opublikowały wiele plotek na temat przyszłości Czesława Michniewicza. Wielu ekspertów jest zdania, że Michniewicz nie będzie dalej prowadził reprezentacji Polski. W związku z tym w mediach pojawiają się kolejne nazwiska w kontekście nowego selekcjonera reprezentacji Polski. Słyszeliśmy już o takich trenerach jak m.in. Herve Renard, Roberto Martinez, Nenad Bjelica, czy też Andrij Szewczenko.

Przyszłość Michniewicza

W poniedziałek „Interia” opublikowała wywiad z Cezarym Kuleszą. Prezes PZPN przekazał, że podjął on już decyzję odnośnie przyszłości Czesława Michniewicza. Ma ona zostać ogłoszona już niedługo.

– Wkrótce o tym poinformujemy. […] Nie podam panu konkretnej daty, ale niedługo. Po mundialu chciałem spotkać się z selekcjonerem, szczerze z nim porozmawiać, wyjaśnić kilka kwestii. Zamierzałem też dać członkom zarządu PZPN szansę na wysłuchanie trenera, zadanie pytań. Tak też się stało – przekazał Cezary Kulesza.

– To może doprecyzuję to, bo to dwie niewykluczające się kwestie. Czy skorzystaliśmy z klauzuli przedłużenia kontraktu selekcjonera? Nie. Ale czy rozmawialiśmy, co dalej? Tak – zdradził prezes PZPN.

– W poniedziałek rozmawiałem więc z selekcjonerem i poinformowałem go o mojej decyzji. W środę doszło do dyskusji z wiceprezesami, natomiast w czwartek – z całym zarządem PZPN. Selekcjoner podsumował mundial, przeanalizował swoją pracę, opowiedział o wnioskach po Katarze. Jednocześnie każdy z obecnych na sali mógł zadać mu pytanie albo wygłosić swoje zdanie. Każdego wysłuchałem. I wkrótce ogłoszę co zdecydowałem – dodał Kulesza.

W co był ubrany Messi podczas odbierania pucharu? Strój wywołał masę kontrowersji

Leo Messi podniósł wczoraj Puchar Świata po raz pierwszy w karierze. Podczas ceremonii miał na sobie nietypową „szat”. Jak się okazuje był to tradycyjny strój w kulturze arabskiej. Wywołał on niemałe poruszenie. 

Wspomniany strój nazywa się „biszt”, nosi się go na szczególne okazje. Messi otrzymał go od emira Kataru Tamim ibn Hamad Al Sani. Obaj byli odziani w swoje płaszcze, podczas ceremonii dekoracji.

Ubranie Messiego w biszt wywołało falę negatywnych emocji. Dziennikarze zarzucają Katarowi próbę przywłaszczenia sobie historycznego momentu w karierze Messiego. Podkreślane są także interesy Adidasa, które mogły ucierpieć, gdy strój zasłonił logo marki.

– Biszt może pasować gospodarzom, ale jest nietypowy w przypadku finału mistrzostw świata. Można go uczciwie opisać jako ostatni element sportwashingu – mówi Miguel Delaney z „The Independent”.

– Jest coś dziwnego w tym, że Messi miał na sobie biszt, w który ubrał go emir Kataru. Katar chciał, żeby to był moment nie tylko Messiego i Argentyny, ale także jego – dodaje Tariq Panja z „New York Times”.

https://twitter.com/tariqpanja/status/1604548881009840129?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1604548881009840129%7Ctwgr%5Ef27386e65bbced8e6441753244d07f6ab8ebc08a%7Ctwcon%5Es1_&ref_url=https%3A%2F%2Fwww.meczyki.pl%2Fnewsy%2Fostatni-element-sportwashingu-burza-wokol-stroju-w-ktorym-leo-messi-podniosl-puchar-swiata%2F202524-n

 

Szalone świętowanie w argentyńskiej szatni. „Minuta ciszy dla Mbappe!” [WIDEO]

Argentyna wygrała wczoraj swój trzeci tytuł mistrzów świata w historii. Na internecie pojawiło się nagranie z szatni „Albicelestes”. 

Ostatni raz Argentyńczycy wygrali mundial w 1986 roku. Od tamtej pory czekali na złoto aż do wczorajszego dnia. Po zaciętym pojedynku, dogrywce i rzutach karnych pokonali Francję.

„Minuta ciszy dla Mbappe”

W szatni świeżo upieczonych mistrzów świata panowała świetna atmosfera. Argentyńczycy świętowali, aż nagle Emiliano Martinez rzucił: „Minuta ciszy dla Mbappe!”. Po chwili spokoju zawodnicy ponownie wrócili do zabawy.

W szatni działo się oczywiście dużo więcej. Leo Messi wraz z Pucharem Świata tańczył na stole, a w tle pojawiał się Sergio Aguero, palący cygaro.

Mecz Polski wybrany najgorszym spotkaniem mundialu. Brutalna ocena

Mistrzostwa świata w Katarze zostały wczoraj zakończone. Teraz przyszedł czas na podsumowania rozegranych spotkań. „The Athletic” uporządkowało mecze w kategorii atrakcyjności. Najgorszym spotkaniem do oglądania było według dziennikarzy Polski z Meksykiem. 

Występ reprezentacji Polski na mundialu można oceniać dwojako. Z jednej strony odnieśliśmy sukces, wychodząc z grupy po raz pierwszy od 36 lat. Jednak z drugiej niesmak pozostawił styl, w jakim tego dokonaliśmy.

Najgorszy mecz

„Biało-Czerwoni” do każdego starcia grupowego podchodzili w bardzo zachowawczy sposób. Skupiali się na defensywie, zupełnie zapominając o atakowaniu. Taki styl nie przypadł do gustu dziennikarzom i kibiców. „The Athletic” skrytykował Polaków szczególnie za mecz z Meksykiem, który wybrano najgorszym spotkaniem mistrzostw.

– Poza rzutem karnym Roberta Lewandowskiego ten mecz nie miał wiele do zaoferowania. Gdyby nie Hirving Lozano, nie oglądałbym tego, nawet jeśli ktoś mi zapłacił. Meksyk starał się, ale to wszystko. A gdzie było posiadanie piłki przez Polaków? Zostało w Warszawie – szydził portal. 

Pozostałe mecze „Biało-Czerwonych” także nie znalazły się zbyt wysoko. Starcie z Arabią sklasyfikowano na 24. miejscu. Z Francją natomiast na 27. Mecz z Argentyną zajął dopiero 35. miejsce.

„The Athletic” za najlepszy mecz całego mundialu uznał finał. Podium zamykają spotkania Hiszpanii z Niemcami i Anglii z Francją.