Co ze zdrowiem reprezentantów Polski? Bereszyński i Bielik opuścili boisko w meczu z Argentyną z powodu przemęczenia

Bartosz Bereszyński i Krystian Bielik nie dokończyli meczu z Argentyną z powodu nadmiernego zmęczenia. Z ich zdrowiem wszystko jest jednak w porządku. O szczegółach poinformował dziennikarz Tomasz Włodarczyk.

Reprezentacja Polski zakończyła zmagania w fazie grupowej Mistrzostw Świata 2022. W ostatnim meczu tego etapu rozgrywek Polacy przegrali z Argentyną 0:2. Pomimo porażki Biało-Czerwoni awansowali do 1/8 finału mundialu. Ich kolejnym rywalem będzie reprezentacja Francji.

Porażka z Argentyną

Mecz Polska-Argentyna w pełni przebiegał pod dyktando Albicelestes. Pojedynek zakończył się wynikiem 0:2, choć bramek mogło być zdecydowanie więcej. Kilkukrotnie naszą reprezentację ratował Wojciech Szczęsny. Jednym z niewielu pozytywnych aspektów jest fakt, że tak niska porażka pozwoliła naszej reprezentacji awansować dalej.

Zmiany Michniewicza

We wczorajszym meczu Czesław Michniewicz zdecydował się na przeprowadzenie kompletu pięciu zmian. W drugiej połowie na murawie zameldowali się Skóraś, Kamiński, Damian Szymański, Artur Jędrzejczyk oraz Krzysztof Piątek. Z kolei boisko opuścili Karol Świderski, Przemysław Frankowski, Damian Szymański, Artur Jędrzejczyk i Grzegorz Krychowiak.

Powody przeprowadzonych zmian

Część powyższych zmian była spowodowana aspektem zdrowotnym. Jak przekazał poinformowany przez rzecznika prasowego PZPN Tomasz Włodarczyk, problemy ze zmęczeniem mieli Krystian Bielik oraz Bartosz Bereszyński. Pierwszy z nich opuścił boisko w 62. minucie, a drugi z nich w 10 minut później.

– Szybki update a propos zdrowia – nic wielkiego się nie dzieje, przynajmniej na tę chwilę. Z racji tego, że z Argentyną graliśmy blisko bramki i pracowaliśmy bez piłki, to wymagało to od zawodników dużego obciążenia fizycznego – zdradził Tomasz Włodarczyk.

– Zmiany Bereszyńskiego i Bielika były spowodowane zmęczeniem. Taką informację dostałem od Jakuba Kwiatkowskiego. Nie ma żadnego sygnału dot. poważniejszego urazu w kadrze. Bartek miał chyba naciągnięty mięsień, pracował przed meczem z Argentyną zresztą z fizjoterapeutami – dodał.

– Piłkarze, którzy grali 90 minut lub trochę mniej z Argentyną, mają dziś wolne i regenerują się na basenie – poinformował dziennikarz.


źródło: meczyki.pl

Michniewicz spełnił warunek kontraktu z PZPN. Selekcjonerem będzie jeszcze przynajmniej rok

Awans reprezentacji Polski do 1/8 finału mistrzostw świata to nie tylko historyczny moment. To także szczególne osiągnięcie dla Czesława Michniewicza. Selekcjoner tym samym automatycznie przedłużył swój kontrakt do końca eliminacji Euro 2024.

Czesław Michniewicz przejął reprezentację Polski w newralgicznym momencie. Kadra była wtedy rozbita po nagłym odejściu Paulo Sousy i niebawem miała zagrać w barażach o wyjazd na mistrzostwa świata do Kataru. Świeżo upieczony selekcjoner zdał jednak egzamin. Podwójnie.

Najpierw wygrał baraż ze Szwecją, a następnie spełnił kolejne postawione przed nim zadanie. Wyszedł z grupy na mistrzostwach świata. Pierwszy raz od 36 lat „Biało-Czerwoni” zagrają w 1/8 finału mundialu.

Przedłużona współpraca

Sukces kadry to jednak niejedyna dobra informacja dla Michniewicza. Szkoleniowiec tym samym spełnił warunek zawarty w swoim kontrakcie. „Weszło” ustaliło, że w umowie selekcjonera z PZPN zawarto klauzulę, od której zależała jego przyszłość. Dzięki wyjściu z grupy Michniewicz automatycznie przedłużył swój kontrakt do końca eliminacji Euro 2024.

Jego przygoda z dorosłą kadrą potrwa zatem przynajmniej do 17 listopada 2023 roku. Wtedy zakończymy nasze zmagania w eliminacjach meczem z Czechami. Z tą samą drużyną eliminacje także zaczniemy – już 23 marca przyszłego roku.

Takie zapisy to standard. Wszyscy ostatni selekcjonerzy mieli takie klauzule – cytuje jednego z pracowników PZPN, „Weszło”.

Przypomnijmy, że Polska znalazła się w grupie E. W eliminacjach zagramy z Czechami, Albanią, Wyspami Owczymi i Mołdawią. Na „niemieckie” Euro w 2024 roku pojadą reprezentacje, które zajmą 1. i 2. miejsce w grupie.

Na razie jednak jeszcze trwa mundial w Katarze. „Biało-Czerwoni” w niedzielę o 16:00 zagrają mecz 1/8 finału mistrzostw świata. Rywalem będzie Francja.

 

Robert Lewandowski zabrał głos ws. stylu reprezentacji Polski. „Nie jestem zadowolony. Musimy grać odważniej”

 

Reprezentacja Polski przegrała z Argentyną (0:2) w trzecim meczu fazy grupowej Mistrzostw Świata w Katarze. Robert Lewandowski po spotkaniu wypowiedział się na temat stylu gry Biało-Czerwonych.

Awans z grupy MŚ po 36 latach

Podopieczni Czesława Michniewicza przegrali w ostatnim meczu fazy grupowej Mistrzostw Świata. Mimo to awansowali do 1/8 finału z drugiego miejsca. Już w niedzielę Biało-Czerwoni zmierzą się z aktualnymi mistrzami świata – Francją.

Mocne spięcie Michniewicza z dziennikarzem. „Nawet nie potrafiliście wygrać z Arabią” [CZYTAJ]

Cel minimum, jakim było wyjście z grupy, został osiągnięty, jednak wielu kibiców zarzuca polskiej reprezentacji nieprzyjemny styl gry. Paweł Kapusta po spotkaniu Biało-Czerwonych z Argentyną zapytał Roberta Lewandowskiego o jego odczucia w tym aspekcie. Napastnik FC Barcelony nie jest zadowolony z aktualnego sposobu gry.

– Nie jestem zadowolony z tego, jak graliśmy. Styl jest do poprawy. Jeśli chcemy tu strzelać gole musimy grać odważniej – powiedział kapitan reprezentacji Polski.

Źródło: Paweł Kapusta

Mocne spięcie Michniewicza z dziennikarzem. „Nawet nie potrafiliście wygrać z Arabią”

Czesław Michniewicz mocno starł się wczoraj po meczu z argentyńskim dziennikarzem. Wszystko miało miejsce na pomeczowej konferencji prasowej. 

Reprezentacja Polski awansowała wczoraj do 1/8 finału mistrzostw świata po raz pierwszy od 36 lat. Na zakończenie zmagań grupowych „Biało-Czerwoni” przegrali wprawdzie z Argentyną (0-2), ale dzięki lepszemu bilansowi bramkowemu wyszli z grupy z drugiego miejsca. W niedzielę zagrają z Francją o awans do ćwierćfinału.

Kłótnia

Naturalnie po meczu pojawiła się dyskusja o stylu, jaki zaprezentowała reprezentacja Polski. Na pomeczowej konferencji prasowej argentyński dziennikarz zasugerował, że nasza kadra wyszła z grupy tylko dzięki bramce Arabii Saudyjskiej w końcówce meczu z Meksykiem. Michniewicz zagotował się i mocno odpowiedział.

– Sami sobie pomogliśmy, a wy nawet nie potrafiliście wygrać z Arabią Saudyjską. Chcielibyśmy mieć 500 podań w meczu. Ale my z Arabią wygraliśmy, a wy przegraliście – cytuje selekcjonera „WP Sportowe Fakty”.

– O czym mówimy? Awansowaliśmy po 36 latach! Dajcie się pocieszyć! Mówimy zawsze o stylu. Jaki był styl, to każdy widział. Byliście na meczu, chyba że siedzieliście w cateringu – kontynuował.

– Chcesz ze mnie durnia zrobić?! Mam takie samo zdanie jak Ty. Dostałem sms-a od przyjaciela z Włoch, że to najsłodsza porażka. Coś w tym jest – przyznał.

– Do chłopców dotarło, że po wielu latach awansowaliśmy. Mówiłem w szatni, by nie dać sobie odebrać radości takimi pytaniami, że szczęśliwie awansowaliśmy. Wiem, jakie mamy bolączki. Są zespoły, które lepiej operują piłką i stwarzają więcej sytuacji. Ale na końcu zawsze liczy się wynik – podsumował.

Reprezentacja Polski w niedzielę o 16:00 zagra w 1/8 finału mundialu z Francją. „Trójkolorowi” są obecnymi mistrzami świata.

Messi został zapytany o swoją rozmowę z Lewandowskim. Zdecydowana reakcja

Robert Lewandowski i Leo Messi ucięli sobie krótką pogawędkę po wczorajszym meczu. Argentyńczyk nie chciał jednak wyjawić, o czym rozmawiali. – Co dzieje się na boisku, zostaje na boisku – mówił 35-latek.

Reprezentacją Polski przegrała wczoraj z Argentyną (0-2) ostatni mecz fazy grupowej mistrzostw świata. „Biało-Czerwoni” wyszli jednak z grupy, dzięki lepszemu bilansowi bramek od Meksyku. W 1/8 finału mundialu zagrają z Francją.

Rozmowa po meczu

Lewandowski i Messi nie mieli podczas meczu wielu okazji do zagrania naprzeciwko siebie, a już tym bardziej do porozmawiania. W drugiej połowie doszło jednak do spięcia między nimi, gdy kapitan Polaków cofnął się aż do koła środkowego. 34-latek sfaulował rywala, ale zaraz go przeprosił. Ten natomiast nie podał mu ręki.

Po ostatnim gwizdku panowie wymienili jednak kilka słów. Kamery uchwyciły, jak szepczą sobie coś na ucho, choć rozmowy nie zarejestrowano. Messi został zapytany o to, o czym rozmawiali. Nie zamierzał natomiast tego zdradzać.

– Nauczono mnie tego, że wszystko, co dzieje się na boisku, zostaje na boisku. To samo jest z szatnią. Nigdy nie będę zdradzać tego, o czym rozmawiałem z kimś na osobności – powiedział Argentyńczyk, cytowany przez „FCB World”.

Robert Lewandowski wymienił problemy reprezentacji Polski. Szczere słowa kapitana

Robert Lewandowski wielokrotnie dawał do zrozumienia, że nie podoba mu się styl, w jakim gra reprezentacja Polski. Kapitan „Biało-Czerwonych” skrytykował postawę swoich kolegów także po meczu z Argentyną. 34-latek wskazał wiele problemów. 

Mimo porażki z „Albicelestes” (0-2) Polacy awansowali do 1/8 finału mistrzostw świata. Pierwszy raz od 36 lat nasza reprezentacja wyszła z grupy na mundialu. Styl awansu nie zachwycił jednak większości kibiców, dziennikarzy czy ekspertów. Udało się to tylko dzięki korzystnemu bilansowi bramek.

Wiele mankamentów

Robert Lewandowski również podpisuje się w tej kwestii. Kapitan „Biało-Czerwonych” nie jest zadowolony, że jego drużyna gra zbyt bojaźliwie. Nasz napastnik ponownie, jak w wielu innych meczach, był odcięty od podań, a gdy już dostawał piłkę – musiał walczyć z trzema obrońcami w osamotnieniu.

– Dziś byłem pierwszym obrońcą, ale wiesz – kiedy grasz dla reprezentacji Polski nie możesz oczekiwać, że uda się wykreować wiele sytuacji. Musimy pracować jako drużyna. I ja się do tego dostosowuję. Zwłaszcza w takim meczu jak z Argentyną. To bez znaczenia, że przegrali pierwszy mecz, bo wiedzieliśmy, że z meczu na mecz się rozkręcą i będą grać lepiej – cytuje Lewandowskiego portal goal.pl.

Choć 34-latek ma świadomość, że musi się dostosować pod taktykę i ciężar meczu, to nie ukrywa, że nie jest zadowolony. Wskazał mnóstwo mankamentów w naszej grze.

– Nie możemy być zadowoleni. Przede wszystkim zabrakło w środku pola utrzymania piłki, za szybko też straciliśmy bramkę po wyjściu. Szybko po zmianie stron straciliśmy bramkę i nie chcę mówić, że nas to podłamało, ale wybiło z rytmu. Styl gry jest do poprawy. Przede wszystkim, jeśli chcemy stworzyć jakieś sytuacje, musimy grać bardziej odważnie. Nie możemy się bać wychodzić do piłki. Dziś moja gra była bardziej na pozycji ósemki. Ale wiem, że poświęcenie dla drużyny było warte. Samo spotkanie to materiał do dużej poprawy – wymieniał.

– Było czuć, że przez te stracone gole jakbyśmy czekali na kolejne sytuacje stworzone przez Argentynę. To nie powinno mieć miejsce. Z jednej strony można też zobaczyć, co źle funkcjonowało. Będę powtarzał: musimy grać na większym ryzyku. Jeśli pokażemy odwagę, nawet wielkie zespoły mogą mieć problemy – dodał.

– Pierwszy raz w mojej karierze czułem, że po porażce mogę być zadowolony. Oczywiście nie z przebiegu spotkania, a z ogółu, z naszego wyniku w grupie – podkreślił napastnik FC Barcelony. 

Va Banque

W 1/8 finału mistrzostw świata reprezentacja Polski zagra z Francją. Spotkanie z obecnymi mistrzami zaplanowano na niedzielę na godzinę 16:00. Lewandowski uważa, że w tym starciu nie mamy już nic do stracenia.

– Dla nas to kolejne wielkie wyzwanie. Musimy po prostu wyjść na boisko i walczyć. I mimo wszystko grać lepiej niż dzisiaj. Dziś jesteśmy zadowoleni z awansu. Z tego, że w dwóch wcześniejszych meczach zdobyliśmy odpowiednio dużo punktów, by grać w drugiej rundzie nawet po porażce z Argentyną. Doceniamy to, a z Francją nie mamy nic do stracenia – podsumował kapitan „Biało-Czerwonych”.

Wojciech Szczęsny postawił 100 euro, że sędzia nie podyktuje rzutu karnego. „Pewnie zostanę zawieszony” [WIDEO]

Wojciech Szczęsny zdradził kulisy zakładu z Leo Messim. Polski bramkarz postawił 100 euro na to, że sędzia nie podyktuje rzutu karnego. Po meczu stwierdził, że pewnie zostanie za to zawieszony.

Reprezentacja Polski rozegrała ostatni mecz w fazie grupowej Mistrzostw Świata 2022. Ostatnim rywalem podopiecznych Czesława Michniewicza w tej fazie rozgrywek była reprezentacja Argentyny. Pojedynek zakończył się wygraną Albicelestes 2:0 Bramki strzelali dziś Alexis Mac Allister oraz Julian Alvarez.

Szczęsny bohaterem

Porażka reprezentacji Polski w środowym meczu mogła jednak być zdecydowanie wyższa. Od większej liczby straconych bramek uchronił nas Wojciech Szczęsny. 32-letni bramkarz był zdecydowanie najlepszym polskim piłkarzem w starciu z Argentyną. W ciągu 90 minut zanotował w sumie 9 interwencji. Ponadto w pierwszej połowie obronił rzut karny wykonywany przez Leo Messiego.

Rzut karny

Rzut karny dla Argentyny został podyktowany po rzekomym faulu na Leo Messi. Wojciech Szczęsny wyskoczył do górnej piłki, jednak przy okazji trącił nieco dłonią kapitana Albicelestes. Sędzia uznał to za przewinienie kwalifikujące się na rzut karny. Większość kibiców i ekspertów jest jednak zdania, że w tej sytuacji faulu nie było.

Podobnego zdania był Wojciech Szczęsny. Bramkarz reprezentacji Polski był pewny, że sędzia nie podyktuje rzutu karnego. Przed decyzją arbitra Wojtek założył się z Leo Messim. Postawił on 100 euro, że sędzia nie podyktuje „jedenastki”. W pomeczowym wywiadzie stwierdził, że chyba nie jest to do końca legalne i może zostać zbanowany.

– Rozmawialiśmy przed rzutem karnym. Powiedziałem mu, że stawiam 100 euro, że sędzia nie podyktuje rzutu karnego. Tak więc przegrałem zakład z Messim. Nie wiem, czy to jest dozwolone na Mistrzostwach Świata. Pewnie zostanę zawieszony. Ale nie martwię się o to. Nie zapłacę mu i tak. Nie obchodzi go to – wyznał Wojciech Szczęsny.

Robert Lewandowski po spotkaniu z Argentyną: „Ja chyba osobiście nie przeżyłem jeszcze takiego meczu”

Reprezentacja Polski awansowała do kolejnego etapu Mistrzostw Świata w Katarze. W ostatnim meczu fazy grupowej Polacy przegrali z Argentyną 0:2. Po tym spotkaniu głos zabrał Robert Lewandowski. Kapitan reprezentacji Polski stwierdził, że nigdy nie przeżył jeszcze takiego meczu.

Polscy piłkarze zakończyli zmagania w fazie grupowej Mistrzostw Świata w Katarze. W trzech meczach Polacy uzbierali w sumie 4 punkty. Dało to naszej reprezentacji drugie miejsce w grupie „C”. W związku z tym reprezentacja Polski awansowała do 1/8 finału Mistrzostw Świata. Kolejnym rywalem Polaków będzie reprezentacja Francji.

Porażki Polski

W ostatnim meczu fazy grupowej reprezentacja Polski mierzyła się z reprezentacją Argentyny. Niestety, w tym starciu nie było niespodzianki. Po 90 minutach pełnej dominacji Argentyńczycy wygrali 2:0. Bramki dla Argentyny zdobyli Alexis Mac Allister oraz Julian Alvarez.

Awans

Pomimo porażki z Argentyną nasza reprezentacja wywalczyła awans do 1/8 finału mundialu w Katarze. Z sukcesu swojego zespołu zadowolony był Robert Lewandowski. Kapitan reprezentacji Polski zdaje sobie jednak sprawę, że przed nimi niezwykle ciężkie wyzwanie w postaci meczu z Francją

– Jesteśmy szczęśliwi i zadowoleni. Tyle lat czekaliśmy na awans. Można powiedzieć, że to szczęśliwa porażka. Ja chyba osobiście nie przeżyłem jeszcze takiego meczu – rozpoczął Robert Lewandowski.

– Zdajemy sobie sprawę, że nie był to wyśmienity futbol. Wiemy, jakie błędy popełniliśmy. Powinniśmy więcej pograć piłką w środku, nie bać się. Tego brakowało. Traktujemy ten mecz jako dobre przygotowanie do następnego. To zespół na podobnym poziomie co Argentyna, a nawet na wyższym. Jestem przekonany, że jeśli przeanalizujemy nie tylko grę w defensywie, ale przede wszystkim działania z piłką, to w meczu z Francją możemy zagrać dużo lepiej – stwierdził Lewandowski.

– Przy tym, jakie mamy możliwości to jest to sukces. Za jakiś czas nikt nie będzie patrzył na to, jak to wyglądało. Od jutra każdy już będzie skupiał się na przygotowaniach do Francji. To fajne, wielkie wyzwanie i tak do tego musimy podchodzić. Musimy cieszyć się, że możemy zagrać z Francją. Z uśmiechem na twarzy, dumą i pewnością siebie powinniśmy wyjść na to spotkanie. Dopóki piłka w grze, dać z siebie wszystko – przekazał kapitan reprezentacji Polski.


źródło: sport.tvp.pl