Piłkarz z Ligue 1 okradał kolegów z drużyny. O wszystkim opowiedziała jego była dziewczyna

Jeden z piłkarzy francuskiego Bordeaux został przyłapany na kradzieży. O zaistniałym incydencie piłkarzy Żyrondystów poinformowała była dziewczyna sprawcy całego zamieszania.

Dziennikarze francuskiego „RMC Sport” poinformowali o niecodziennej procedurze, do jakiej doszło w szatni Girondins Bordeaux. Jeden z młodych piłkarzy Żyrondystów miał okradać swoich kolegów z zespołu. Zdaniem mediów zawodnik miał podkradać buty swoich kompanów, a następnie sprzedawać je w internecie.

Ujawnienie

Jak dowiadujemy się z artykułu na stronie „RMC Sport”, delikwent został zdemaskowany przez swoją byłą dziewczynę. Ta miała poinformować o zaistniałej sytuacji resztę piłkarzy Bordeaux. W mediach nie podano jednak jego nazwiska.

Sankcja

Władze Girondins Bordeaux wymierzyły karę w kierunku piłkarza. Po pierwsze, nie zagra on w najbliższym meczu swojego klubu. Po drugie, miał otrzymać „niezłą” karę finansową.

Michniewicz rozbawił piłkarzy w pomeczowej przemowie [WIDEO]

Kanał „Łączy Nas Piłka” opublikował kulisy wygranego spotkania Polski ze Szwecją. Kamery zarejestrowały pomeczową przemowę selekcjonera Czesława Michniewicza, który w kreatywny sposób zaczepił Zbigniewa Bońka.

Michniewicz rozbawił piłkarzy

Kanał „Łączy Nas Piłka” opublikował kulisy z finału baraży. Kamery zarejestrowały pomeczową przemowę Czesława Michniewicza. Selekcjoner zażartował ze „zwyczajów PZPN”. Mowa o zwolnieniu trenera po tym, jak zakwalifikował się na turniej.

– Szacunek za to, co pokazaliście. Za wasze podejście i zaangażowanie. Czasu było niewiele, ale wiele rzeczy w tym meczu bardzo mi się podobało. Najważniejsze było, że czerpaliście siłę z cierpienia na boisku. Cierpieliśmy wszyscy: my na ławce, na trybunach kibice, ale najbardziej wy na boisku. Cierpienie przełożyliśmy na sukces. Bardzo się z tego cieszę – zaczął Michniewicz.

– Od dziś zaczynamy nowy rozdział – Katar. Zobaczymy, bo w PZPN są takie zwyczaje, że jeden trener wygrywa eliminacje, a drugi jedzie na turniej, ale mam nadzieję, że pojadę z wami – zażartował selekcjoner.

Fragment przemówienia dostępny od 29:35 poniższego filmu:

Przypomnijmy, że tak postąpił poprzedni prezes federacji, Zbigniew Boniek. 66-latek zwolnił Jerzego Brzęczka po tym, jak ten awansował na EURO 2020. Jego następcą został Paulo Sousa, a resztę historii doskonale pamiętamy…

Źródło: Łączy Nas Piłka

Cudowne słowa Casha. Skomentował grę dla Polski. „Tato, czuję się tu jak w domu”

Matty Cash od początku swojej przygody z reprezentacją Polski pokazuje się ze świetnej strony. 24-latek na razie tylko dwukrotnie otrzymał powołanie na zgrupowanie, ale z pewnością możemy się spodziewać kolejnych. Tym bardziej że on sam jest niesamowicie zakochany w naszym kraju, o czym dla sport.pl opowiedział jego ojciec. 

Jesienią ubiegłego roku Cash otrzymał swoją szansę na zadebiutowanie w reprezentacji Polski. Prawy obrońca pojawił się na boisku w meczu eliminacyjnym przeciwko Andorze oraz kolejnym – przeciwko Węgrom. Marcowego zgrupowanie było dla niego więc dopiero drugim, ale jakże istotnym.

24-latek rozegrał łącznie 180 minut (90 ze Szkocją i 90 ze Szwecją). Szczególnie w tym drugim spotkaniu pokazał się ze świetnej strony, zarówno w defensywie, jak i ofensywie.

„Czuję się jak w domu”

Każdy wpis Casha w mediach społecznościowych, każda wypowiedź, pokazuje, jak wiele znaczy dla niego gra dla Polski. Pokazuje to także rozmowa jego ojca, Stuarta ze sport.pl. Jak przyznał, po zgrupowaniu jego syn nie krył swojego zachwytu.

– Po tym zgrupowaniu i wszystkim, co się działo, Matty podszedł i powiedział mi: tato, czuję się tu jak w domu. Cieszył się, że może grać, że rodzina jest blisko niego. Że jest już z nowymi kolegami po raz drugi. Z każdym zgrupowaniem będzie lepiej – przyznał Stuart Cash.

Sam zawodnik na jednym z vlogów ze zgrupowania kadry zapewnił, że przynajmniej raz w tygodniu uczęszcza na lekcje polskiego. Na razie wciąż posługuje się językiem angielskim, a w naszym języku wypowiada tylko niektóre słowa. Warto przy tym zaznaczyć, że śpiewanie hymnu udało mu się jednak opanować.

– Chodzi na lekcje polskiego dwa razy w tygodniu, może będzie tego więcej. Stara się łapać język, gdzie się da, trochę pomaga w tym mama. Jak masz 23-24 lata to jest łatwiej. Na razie stara się zdobyć podstawy, rozumie najprostsze zdania, ale dąży, by rozumieć, o czym mówią inni w normalnej rozmowie. Wierzy, że uda mu się osiągnąć taki poziom jeszcze przed mistrzostwami świata – zapewnia ojciec piłkarza.

Na kolejne powołanie Cash będzie musiał poczekać aż do czerwca. Wtedy „Biało-Czerwonych” czekają cztery mecze Ligi Narodów. Dwukrotnie zmierzymy się z Belgią oraz po razie z Walią i Holandią.

Sebastian Szymański zdecydował o przyszłości. Poinformował już trenera Dynama

Sebastian Szymański latem zmieni klub? Polak miał przed rozpoczęciem zgrupowania reprezentacji Polski poinformować o swojej decyzji trenera Dynamo Moskwa, Sandro Schwarza. Sezon 2021/22 ma do końca spędzić w Rosji. 

Po rozpoczęciu wojny w Ukrainie wylała się fala hejtu na piłkarzy, którzy nie zmienili klubów, mimo zmiany przepisów przez UEFĘ. Z takiej możliwości skorzystał między innymi Grzegorz Krychowiak. W Rosji został natomiast Sebastian Szymański czy Maciej Rybus.

Letni transfer

I to właśnie pod adresami tej dwójki zebrało się sporo krytyki. O ile Rybusa usprawiedliwiało się, że posiada w Rosji swoją rodzinę, żonę i dzieci, to dla Szymańskiego nie było się aż tak łagodnym. Mówiło się nawet, że 22-latek nie powinien przyjeżdżać na marcowe zgrupowanie reprezentacji Polski. Tuż przed jego rozpoczęciem pojawiły się jednak informacje o zainteresowaniu ze strony hiszpańskich klubów.

Szymański ostatecznie stawił się na zgrupowaniu i zagrał świetny mecz przeciwko Szwecji (2-0). Jego dobra postawa była jednym z czynników, które pozwoliły Polakom pokonać reprezentację „Trzech Koron”. Okazuje się, że przed przyjazdem do Polski pomocnik odbył rozmowę z Sandro Schwarzem, trenerem Dynama Moskwa.

Dotyczyła ona przyszłości 23-latka. Poinformował on swojego szkoleniowca, że dogra obecny sezon do końca, a latem opuści klub. Takie informacje na swoim Telegramie opublikował Konstantin Kryński.

Gdzie natomiast może trafić Szymański? Mariusz Piekarski przekonywał jakiś czas temu, że interesowały się nim kluby z Hiszpanii. W mediach pojawiły się informacje o Realu Sociedad.

Trzy reprezentacje zawieszone w szeregach FIFA. Ani słowa na temat Rosji i Białorusi

W czwartek odbył się kongres FIFA przed losowaniem fazy grupowej mistrzostw świata w Katarze. Międzynarodowa organizacja piłkarska podtrzymała na nim zawieszenie nałożone na Pakistan, Zimbabwe oraz Kenię. Do tego grona nie dołączyły Rosja ani Białoruś. 

Wszystkie najważniejsze osobowości w futbolu na poziomie administracji pojawiły się w czwartek osobiście lub wirtualnie w katarskim Dausze, gdzie już jutro o godzinie 18 polskiego czasu odbędzie się losowanie fazy grupowej tegorocznego mundialu.

Brak wykluczenia dla agresorów

Znaczna część oficjeli znajdujących się na spotkaniu liczyła na to, że FIFA wykluczy ze swoich szeregów Rosję oraz Białoruś. Do niczego takiego nie doszło. W zamian podtrzymane zostało zawieszenie Pakistanu, Zimbabwe oraz Kenii, ponieważ w tych krajach władze państwowe ingerują w funkcjonowanie związków piłkarskich.

Gianni Infantino postanowił nie ruszać tego tematu. Prezydent FIFA poprosił jedynie o minutę ciszy dla ofiar wojny w Ukrainie oraz zaapelował o zakończenie wojen na świecie. Wiele wskazuje na to, że w najbliższym czasie nie dojdzie do wykluczenia wymienionych wcześniej państw ze wschodu, ponieważ ich przedstawiciele byli obecni na kongresie.

– Ostatnie Mistrzostwa Świata, które zorganizowaliśmy, odbyły się w Rosji. Było to wspaniałe wydarzenie, ale to oczywiste, że nie rozwiązało to problemów na świecie, ani nawet w regionie. Mam apel do wszystkich, którzy mają jakąś władzę na tym świecie – proszę, zakończcie konflikty i wojny. Dla naszych dzieci i naszej przyszłości – powiedział Infantino.

Na ten moment Rosja wciąż nie może występować w rozgrywkach międzynarodowych w związku z nałożonymi w lutym sankcjami.

Duże zmiany w regułach Ekstraklasy. Przepis o młodzieżowcu zostanie usunięty

Jak poinformował Maciej Wąsowski z „Weszło”, od przyszłego sezonu w Ekstraklasie nie będzie już obowiązywał przepis o obowiązkowej obecności młodzieżowca na boisku. W zamian kluby mają otrzymywać większe wynagrodzenie z Pro Junior System. 

Od początku kampanii 2019/2020 każdy klub Ekstraklasy musiał w każdym momencie spotkania posiadać na placu gry minimalnie jednego młodzieżowca. Według reguł tym mianem określany jest piłkarz posiadający polskie obywatelstwo oraz posiadający maksymalnie 22. rok życia (kalendarzowo) w momencie zakończenia sezonu.

Przepis o młodzieżowcu odchodzi w zapomnienie

Według informacji przekazanych przez Macieja Wąsowskiego w rozgrywkach 2022/2023 ta zasada nie będzie już obowiązywać. Jak napisał dziennikarz, zmiana jest już przesądzona i wkrótce zostanie przyjęta przez zarząd PZPN.

Aby zachęcić kluby do wystawiania młodzieżowców Ekstraklasa zwiększy wypłaty w ramach Pro Junior System. Aktualnie pula nagród wynosi 10 milionów złotych brutto, finansowane przez ligę oraz PZPN.

– Jednym z pomysłów, żeby zachęcić kluby Ekstraklasy do dalszego stawiania na młodzież, mimo rezygnacji z przepisu o młodzieżowcu, jest zwiększenie puli nagród finansowych w Pro Junior System. Jak znaczące będą to premie? Na razie trwają konsultacje w tej sprawie i poszukiwanie finansowania. Mówi się, że usunięcie przepisu o młodzieżowcu z Ekstraklasy wywinduje bonusy PJS do tego stopnia, że niewystawianie zawodników o tym statusie będzie dla klubów zwykłą niegospodarnością – napisał Wąsowski. 

Newcastle United ruszy na zakupy! Opublikowano listę życzeń na lato

Newcastle United planuje transferową ofensywę w letnim oknie. Według angielskich mediów Sroki będą chciały wzmocnić pięć pozycji. Daily Mail opublikowało listę nazwisk, które znalazły się na oku ekipy z St James’ Park.

Wiele wskazuje na to, że Newcastle United utrzyma się w Premier League. To oznacza, że działacze klubu mogą spokojnie planować nadchodzące okno transferowe. Daily Mail opublikowało listę piłkarzy, którzy mogą dołączyć do ekipy z St James’ Park.

Pięć pozycji

Według wspomnianego źródła Sroki będą chciały sprowadzić do siebie minimum pięciu zawodników. Mowa o wzmocnieniu następujących pozycji:

  • Bramkarz,
  • Środkowy obrońca,
  • Środkowy pomocnik,
  • Skrzydłowy,
  • Napastnik.

Mocne nazwiska na liście życzeń

Craig Hope z Daily Mail zdradził nazwiska kandydatów na poszczególne pozycje. Newcastle United obserwuje m.in. Josko Gvardiola, Lloyda Kelly’ego, Yves’a Bissoumę, Kalvina Phillipsa, Moussę Diaby’ego, Dominica Calverta-Lewina, Darwina Nuneza, Patrika Schicka oraz Alexandra Isaka. Wśród bramkarzy wyróżnieni zostali: Bernd Leno, Sam Johnstone, Dean Henderson oraz Kepa Arrizabalaga.

Nowy dyrektor sportowy

Newcastle United ma nadzieję, że ich nowym dyrektorem sportowym zostanie Dan Ashowrth z Brighton & Hove Albion. Do czasu zakontraktowania pracownika na to stanowisko, za transfery będą odpowiadać Eddie Howe (trener), Amanda Staveley (współwłaścicielka klubu) praz Steve Nickson (szef skautów).

Źródło: Daily Mail

Dziennikarze odpowiedzieli na zaczepkę Michniewicza. „Zatruł się sukcesem”

Czesław Michniewicz w rozmowie z Kanałem Sportowym zaatakował dziennikarzy, którzy wytykali mu dawną współpracę z „Fryzjerem”. Wywołani przez niego redaktorzy odpowiedzieli na zaczepkę selekcjonera reprezentacji Polski.

Awans, a potem zaczepka w stronę dziennikarzy

Reprezentacja Polski awansowała na mundial w Katarze po wtorkowym spotkaniu ze Szwecją (2:0). Czesław Michniewicz po meczu udzielił wywiadu Kanałowi Sportowemu. Były trener Legii odegrał się na dziennikarzach, którzy podważali jego kandydaturę na selekcjonera. Stefan Szczepłek i Dariusz Tuzimek odpowiedzieli na zaczepkę 52-letniego szkoleniowca.

– Trener Michniewicz ma „swoich” dziennikarzy, ja do nich nie należę. To jest naturalnie zła taktyka: wchodzić w zwarcie z dziennikarzami, ale przecież wszystko „leży w jego głowie”. Nie potrafię tego ocenić. Dopóty trener będzie tak się zachowywał, dopóki reprezentacja będzie wygrywała. A czy będzie, czy nie będzie – tego nie wiem. To jest nieodgadnione. Proszę zwrócić uwagę, że Czesław Michniewicz został bohaterem narodowym zaledwie za pół dobrze rozegranego meczu – powiedział Stefan Szczepłek na łamach portalu wirtualnemedia.pl.

– Byłem zaskoczony, słysząc w nocy trenera: myśląc o sobie, mógłbym bowiem przypuszczać, że jestem zgredem, ale wymienieni zostali też młodsi koledzy, o których w życiu bym tak nie pomyślał. Nie wiem, skąd się to trenerowi wzięło, mam nadzieję, że jak to mówił, to nie zerkał w lustro – dorzucił Tuzimek.

– Człowiekowi się ulało, zatruł się sukcesem, godzina była późna, kiedy dzwonił zatruty tym sukcesem – i tyle. Mecz wygrał mu Lewandowski, Zieliński i Szczęsny, a mimo to trenerowi włączyła się mania wielkości i tryb „nieśmiertelność”. Gratuluję, cieszę się z dobrego samopoczucia i życzę kolejnych sukcesów – podsumował.

Zobacz również: Michniewicz ostro do dziennikarza TVP. Padły mocne słowa

Czas poznać rywali

Losowanie fazy grupowej mistrzostw świata w Katarze odbędzie się w piątek (1 kwietnia) o godzinie 18:00. Selekcjoner reprezentacji Polski przedstawił swoją wymarzoną grupę we wpisie na Twitterze.

Źródło: Wirtualne Media

Wymijająca odpowiedź Kuleszy na pytanie o przyszłość Michniewicza. „Nie najlepszy moment”

Czesław Michniewicz na pewno poprowadzi reprezentację Polski na mistrzostwach świata w Katarze. Kontrakt selekcjonera z PZPN-em jest ważny jednak wyłącznie do końca roku. Czy zostanie przedłużony? Cezary Kulesza w „Przeglądzie Sportowym” stwierdził, że jeszcze nie jest to dobry czas, na takie rozmowy. 

Reprezentacja Polski dokonała niezwykle trudnej sztuki i awansowała na mistrzostwa świata w Katarze. Szczególnie utrudnione zadanie miał Czesław Michniewicz, który na zaledwie jednym zgrupowaniu musiał przedstawić piłkarzom swój plan taktyczny. 52-latek wywiązał się jednak znakomicie i poprowadził kadrę do zwycięstwa nad Szwecją (2-0).

Jego przyszłość jest natomiast niepewna. Wiadomo, że poleci z „Biało-Czerwonymi” na mundial. Ale pytanie, co później. Jego umowa jest bowiem ważna do 31 grudnia 2022 roku.

Przedłużenie kontraktu?

Takie pytanie zadano Cezaremu Kuleszy w „Przeglądzie Sportowym”. Prezes PZPN zaznaczył, że na razie jest za wcześnie, aby rozmawiać o ewentualnym przedłużeniu współpracy.

– Dopiero co podpisaliśmy umowę, która obowiązuje do końca roku. Mamy opcję przedłużenia, ale kilka godzin po spotkaniu to nie jest najlepszy moment, by rozmawiać o jej szczegółach. To nie byłoby w porządku wobec selekcjonera i całej drużyny. Cieszmy się z awansu, bo drużyna wykonała kawał dobrej roboty – odparł Kulesza. 

Zamiast wyjaśnienia przyszłości Michniewicza prezes PZPN oznajmił, jaki cel stawia przed reprezentacją na nadchodzącym mundialu. Czy od jego spełnienia będzie zależała umowa selekcjonera?

– Chcemy awansować do fazy pucharowej, niezależnie od tego, jacy rywale przydzieleni zostaną nam do grupy. Znamy swoją wartość, udowodniliśmy, że umiemy rywalizować z najlepszymi, dlatego nie boimy się nikogo – dodał. 

Adam Nawałka skomentował faul Jacka Góralskiego. Były selekcjoner ostrzega

Jacek Góralski w meczu Polski ze Szwecją prezentował się nieźle, ale jeszcze w pierwszej połowie otrzymał żółtą kartkę. W rozmowie z „WP Sportowe Fakty” komentarz do zachowania pomocnika odniósł się Adam Nawałka. 

Reprezentacja Polski pojedzie na mundial do Kataru. „Biało-Czerwoni” pokonali we wtorek Szwecję (2-0) w barażach mistrzostw świata i zapewnili sobie miejsce w elitarnym turnieju. Całe spotkanie nasi kadrowicze rozegrali świetnie, ale nie ustrzegli się błędów. Jeden z nich mógł nawet kosztować nas grę w osłabieniu.

Mowa o zachowaniu Jacka Góralskiego, który pod koniec pierwsze połowy zanotował niepotrzebny faul i obejrzał żółtą kartkę. Czesław Michniewicz nakazał nawet pomocnikowi bezkontaktową grę do gwizdka sędziego. Po zmianie stron od razu wprowadził w jego miejsce Grzegorza Krychowiaka.

Ostrzeżenie

Zachowanie Góralskiego w rozmowie z „WP Sportowego Fakty” ocenił Adam Nawałka. Były selekcjoner reprezentacji Polski ostrzegł zawodnika, że takie zagrania mogą się skończyć wyrzuceniem z boiska, w zależności od interpretacji arbitra.

– Zagranie Jacka było bardzo ryzykowne. Piłkarska agresywność rozumiana w pozytywnym tego słowa znaczeniu jest jego atutem, ale na tym poziomie trzeba kontrolować emocje. Nie można doprowadzać do osłabienia. Ba, nawet do sytuacji, w której sędziemu choćby na moment przyjdzie do głowy pokazanie czerwonej kartki. Jacek musi to przemyśleć. Przygotowanie mentalne do meczu jest kluczowe. Dla mnie atak Góralskiego nie był na czerwoną kartkę, ale arbiter mógł spojrzeć na to inaczej – stwierdził Nawałka. 

Nie był to pierwszy raz, kiedy Góralski zdecydował się na brutalne wejście, które mogło osłabić reprezentację. W listopadzie 2020 roku w zaledwie 15 minut zarobił dwie żółte kartki w meczu z Włochami w Lidze Narodów.

Czesław Michniewicz wskazał grupę marzeń na mundial. Ciekawy typ selekcjonera

Już w najbliższy piątek odbędzie się losowanie grup mistrzostw świata. Reprezentacja Polski znajduje się w trzecim z czterech koszyków, więc ciężko będzie ominąć silne drużyny. Czesław Michniewicz wskazał już przeciwników, na których chciałby trafić. 

Dzięki wygranej ze Szwecją (2-0) Polska zakwalifikowała się na mundial w Katarze. Turniej zaplanowano na przełom listopada i grudnia, więc do jego startu zostało jeszcze kilka miesięcy. W piątek odbędzie się natomiast losowanie fazy grupowej.

Grupa marzeń?

W internecie trwa obecnie spekulowanie, jaka grupa byłaby dla nas optymalna. Swój typ wskazał także Czesław Michniewicz. Selekcjoner reprezentacji Polski na Twitterze wskazał reprezentacje, z którymi chciałby się zmierzyć.

52-latek z pierwszego koszyka chciałby trafić na Argentynę. Ominąłby tym samym Brazylię, Anglię czy Hiszpanię. Z drugiego koszyka Michniewicz wybrał natomiast USA, co jest prawdopodobnie najlepszym losem. Z czwartego koszyka padło z kolei na Kamerun.

Rosyjski dziennikarz życzy Polsce szybkiej klęski na mundialu. „Podłe stworzenia”

We wtorek reprezentacja Polski awansowała na mistrzostwa świata w Katarze. Temat ten był głośno omawiany w rosyjskiej telewizji, z kilku względów. Jeden z tamtejszych dziennikarzy nie gryzł się w język i posłał w naszą stronę kilka cierpkich słów. 

Już od kilku tygodni wiadomym było, że reprezentacja Rosji nie weźmie udziału w barażach katarskiego mundialu. FIFA i UEFA zawiesiły najeźdźców w swoich szeregach, wykluczając z rozgrywek zarówno kadrę jak i kluby.

Na nic zdały się protesty przedstawicieli „Sbornej”. Sądy arbitrażowe kolejno odrzucały ich wnioski o przywrócenie do półfinału baraży. Stan faktyczny pozostał niezmienny – Polska rozpoczęła turniej od finału i pewnie pokonała Szwecję, dzięki czemu jedzie na mistrzostwa świata.

Dziennikarz nie wytrzymał

Spotkanie z reprezentacją „Trzech Koron” rozgrywane było na Stadionie Śląskim. Kibice, tak jak jest to już w zwyczaju na polskich obiektach, w wymowny sposób pozdrawiali Władimira Putina i Rosję obraźliwą przyśpiewką .

Te wydarzenia nie uciekły uwadze rosyjskich mediów, którym nie spodobało się zachowanie fanów. Szczególnie mocno rozzłościł się Anton Anisimow. Dziennikarz stacji „Match.tv” w dosadnych słowach obraził Polaków i życzył nam szybkiej klęski na mundialu w Katarze.

– Chciałbym powiedzieć coś w imieniu nie stacji, a swoim własnym. Reprezentacji Polski, w tym Robertowi Lewandowskiemu, życzę porażki na mundialu – powiedział.

– Jesteście podłymi stworzeniami. Życzę wam powodzenia – dodał ironicznie.

Bruno Fernandes został wybrany najlepszym piłkarzem baraży. Za nim znalazło się dwóch Polaków

Baraże do mistrzostw świata w Katarze w strefie europejskiej dobiegły końca (te, które mogły odbyć się przy aktualnej sytuacji politycznej). Na mundial awansowały Portugalia oraz Polska. Najlepszym zawodnikiem tej fazy turnieju został wybrany Bruno Fernandes, jednak za jego plecami znalazło się miejsce dla dwóch Biało-Czerwonych.

W finale swojej ścieżki podopieczni Fernando Santosa mieli ułatwione zadanie, ponieważ reprezentacja Włoch odpadła już na etapie półfinałów, po sensacyjnej porażce z Macedonią Północną. Portugalczycy nie zlekceważyli „Czerwonych lwów” i wywalczyli awans na mundial.

Bohaterem tego spotkania okazał się Bruno Fernandes. Pomocnik Manchesteru United strzelił dwa gole i poprowadził swoją kadrę do zwycięstwa. We wcześniejszym meczu przeciwko Turcji 27-latek również rozegrał dobre zawody i w nagrodę został wybrany najlepszym piłkarzem baraży mistrzostw świata w strefie europejskiej.

Dwóch Polaków na podium

Algorytm, według którego UEFA ocenia występy poszczególnych zawodników w swoich rozgrywkach docenił również reprezentantów Polski. Za plecami Fernandesa znaleźli się kolejno Robert Lewandowski oraz Wojciech Szczęsny. Napastnik Bayernu Monachium zdobył gola z rzutu karnego w starciu ze Szwecją, natomiast bramkarz Juventusu wiele razy ratował Biało-Czerwonych z trudnych sytuacji pod własną bramką.

Jacek Laskowski ostro o Sousie i Bońku. Porównał ich do bohaterów bajki „Sąsiedzi”

Reprezentacja Polski zakwalifikowała się na mistrzostwa świata w Katarze. Piłkarze Czesława Michniewicza dokonali tej sztuki po zaciętym pojedynku ze Szwecją w finale baraży. Według Jacka Laskowskiego to Zbigniew Boniek oraz Paulo Sousa są odpowiedzialni za taki przebieg zdarzeń. 

Biało-Czerwoni przystąpili do eliminacji mundialu pod wodzą Paulo Sousy, o którego zatrudnieniu zadecydował Zbigniew Boniek. Reprezentacja Polski straciła w fazie grupowej punkty m.in. z Węgrami, a do takiego obrotu spraw niekoniecznie musiało dojść.

Portugalczyk pod koniec ubiegłego roku zrezygnował z prowadzenia naszej kadry narodowej, co było nie lada problemem dla nowego prezesa, Cezarego Kuleszy. 59-latek miał bardzo mało czasu, aby przywołać na stanowisko nowego selekcjonera. Wybór ostatecznie padł na Czesława Michniewicza.

Laskowski „grilluje” byłego prezesa i selekcjonera

Według wieloletniego komentatora meczów reprezentacji Polski działania ze strony Sousy i Bońka były często niezrozumiałe. Laskowski nie omieszkał zadrwić z byłych głów polskiej piłki po awansie na mistrzostwa świata.

– Powiedzmy sobie to uczciwie. Rozpoczęta w styczniu ubiegłego roku operacja „Katar” wyglądała do tej pory tak, jakby organizowali ją Pat i Mat, czyli popularni „Sąsiedzi”. A oni słyną z tego, że kosztem absurdalnych pomysłów i potężnego chaosu z reguły osiągali efekt tylko pozornie podobny do zamierzonego – powiedział komentator. 

– W naszej piłce też przez te kilkanaście miesięcy zabawa był top. Po prostu top. A efekty? Marne – dodał.

Reprezentacja, która zakwalifikowała się na mundial może zostać z niego wykluczona. Wpłynął oficjalny wniosek

Sensacyjne wieści wypłynęły z włoskich mediów. Według tamtejszego „Sky Sports” reprezentacja Iranu może zostać wykluczona z mistrzostw świata w Katarze. Powodem ma być nieposzanowanie praw kobiet w tym kraju. 

Irańczycy poradzili sobie bardzo dobrze w kwalifikacjach mundialu. Podopieczni Dragana Skočicia wygrali swoją grupę, przegrywając zaledwie jedno spotkanie. W ostatnim meczu fazy grupowej „Persowie” ograli Liban 2:0 i przypieczętowali swój awans na mistrzostwa świata.

Dojdzie do precedensu?

Jak poinformowało „Sky Sports Italia” Iran może stanąć przed wielkim problemem. Według włoskich dziennikarzy istnieją spore szanse na to, że Azjaci zostaną wykluczeni z mundialu, na który prawidłowo się zakwalifikowali.

Wszystko przez podejście do praw kobiet w tym kraju. Irańskie władze nie zezwoliły dwóm tysiącom przedstawicielek płci pięknej na wejście na spotkanie z Libanem, mimo że te zakupiły bilety. W związku z tym FIFA ma wyciągnąć bardzo poważne konsekwencje wobec tamtejszej federacji piłkarskiej.

Włoskie media szybko podchwyciły temat i zaczęły dyskutować na temat potencjalnego awansu Italii na mistrzostwa świata w Katarze, w zastępstwie Iranu. Jest to jednak mało prawdopodobny scenariusz. W przypadku dyskwalifikacji, miejsce „Persów” w turnieju powinna zająć któraś z reprezentacji, które odpadły z finału baraży w strefie europejskiej (ze względu na ranking FIFA), czyli Macedonia Północna lub Szwecja.