Przejście Lionela Messiego do Paris Saint-Germain zapisało się na kartach historii światowego futbolu. Mimo że Argentyńczyk na boisku nie zdołał jeszcze w pełni rozwinąć skrzydeł, to klubowa kasa wiele zyskała na jego transferze.
Transfer Leo Messiego do PSG sportowo (jeszcze) nie zdążył się obronić. Początki w Paryżu były ciężkie dla 34-latka nie tylko ze względu na zmianę otoczenia i potrzebny czas na aklimatyzację, ale także z powodu urazu, z którym męczył się przez kilka tygodni. Do tej pory Messi rozegrał 10 spotkań w Ligue 1, w których strzelił 1 bramkę i zanotował 4 asysty. Nieco lepiej szło mu w Lidze Mistrzów, w której rozegrał 5 spotkań i zdobył w nich 5 bramek.
Kiedy Messi podpisywał kontrakt z PSG, pewne było, że klub dużo zyska pod względem marketingowym. Przez pierwsze kilka dni social media paryskiego klubu rosły w zatrważającym tempie. Do tego dochodzą przychody ze sprzedaży koszulek, których podobno udało się sprzedać najwięcej na świecie. Ponadto Argentyńczyk swoją obecnością zwabił kolejnych sponsorów, którzy są chętni zareklamować się wokół PSG i Messiego.
– Wierzymy, że w minionym roku sprzedaliśmy więcej koszulek niż jakikolwiek inny klub, a w nadchodzącym roku będzie jeszcze lepiej. To zdecydowanie najlepsza premiera koszulki pod względem sprzedaży, przy co najmniej 30-40% wzrostem popytu. Gdybyśmy mogli produkować więcej, sprzedawalibyśmy jeszcze więcej – skomentował Marc Armstrong, dyrektor ds. sponsoringu w PSG.
– Od razu odnotowaliśmy znaczny wzrost ofert od sponsorów, jeszcze przed jego oficjalnym podpisaniem w Paryżu było wiele próśb. Naprawdę odczuliśmy wpływ we wszystkich obszarach naszej działalności: od sponsoringu i merchandisingu, aż po sprzedaż biletów – dodał.
Fot. PSG
źródło: goal.com