To koniec Paulo Sousy! „Były selekcjoner zapłaci PZPN odszkodowanie zgodne z oczekiwaniami federacji”

To koniec sagi związanej z Paulo Sousą! Portugalczyk nie poprowadzi już reprezentacji Polski w żadnym meczu, a do tego będzie musiał zapłacić odszkodowanie. Wysokość rekompensaty nie jest jeszcze znana.

Jeszcze kilka tygodni temu chyba nikt nie przewidziałby, że Paulo Sousa pożegna się z reprezentacją Polski tuż przed końcem 2021 roku. Przez ostatnie kilkanaście dni Sousa wraz ze swoim agentem zaczęli rozglądać się na rynku w poszukiwaniu nowego miejsca do pracy. Portugalczycy dostrzegli swoją szansę w Brazylii, gdzie chętne na 51-letniego trenera okazało się Flamengo. 26 grudnia Paulo Sousa zgłosił się do Cezarego Kuleszy z prośbą o rozwiązanie umowy za porozumieniem stron, propozycja została odrzucona.

Sousa zwolniony!

Dziś o godzinie 14:00 odbyło się specjalne posiedzenie Zarządu Polskiego Związku Piłki Nożnej. Na rezultaty spotkania musieliśmy poczekać aż do wieczora. Prezes PZPN, Cezary Kulesza, przekazał, że Zarząd PZPN podjął decyzję o rozwiązaniu kontraktu z Paulo Sousą. Ponadto Portugalczyk będzie musiał zapłacić polskiej federacji odszkodowanie zgodne z jej oczekiwaniami.

https://twitter.com/Czarek_Kulesza/status/1476268225230999563

Co dalej z Sousą?

Wszystko wskazuje na to, że Paulo Sousa zostanie nowym trenerem Flamengo. W ostatnich dniach dużo mówiło się, że brazylijski klub zmieni plany i postawi na Jorge Jesusa, jednak koniec końców to najprawdopodobniej były selekcjoner reprezentacji Polski obejmie stery nad zespołem zlokalizowanym w Rio de Janeiro.

https://twitter.com/FabrizioRomano/status/1476269530934566914

Zobacz także inne teksty związane z Paulo Sousą i reprezentacją Polski:

Siwy bajerant sam zakończył swoją przygodę z reprezentacją Polski. Tęsknić nie będziemy [KOMENTARZ]

Liderzy Flamengo nie chcą przyjścia Sousy? „Walczą o to, by władze się zreflektowały”

Jerzy Brzęczek ponownie w reprezentacji Polski? Były piłkarz nie ma wątpliwości

Zaskakująca propozycja byłego prezesa PZPN. Reprezentację Polski miałby poprowadzić duet

Kolejny zagraniczny szkoleniowiec zainteresowany Polakami. Szuka nowych wyzwań

Czy Sousie ujedzie to wszystko płazem? Ćwiąkała chce dotrzeć do brazylijskich kibiców

Kwiatkowski o zachowaniu Paulo Sousy: „Jestem rozczarowany. Czuję się oszukany”

Otoczenie Lewandowskiego o jego reakcji na działania Sousy: Jest bardzo zaskoczony i rozczarowany

Kadrowicz ostro o sytuacji z Sousą: „Czuję się jak frajer”

 

Liderzy Flamengo nie chcą przyjścia Sousy? „Walczą o to, by władze się zreflektowały”

Paulo Sousa lada moment może zostać trenerem Flamengo. Według najnowszych doniesień piłkarze brazylijskiego klubu woleliby zatrudnienia Jorge’a Jesusa.

Sousa chce odejść

Paulo Sousa od kilku dni walczy o odejście z reprezentacji Polski. Portugalczyk otrzymał atrakcyjną ofertę z klubu z Ameryki Południowej. Brazylijskie Flamengo przekonało do siebie szkoleniowca, dlatego ten zgłosił się do Cezarego Kuleszy z prośbą o rozwiązanie kontraktu.

Prezes PZPN zdecydowanie odmówił Portugalczykowi. 29 grudnia doszło do zebrania zarządu, podczas którego omówiono kwestię Paulo Sousy. Komunikat PZPN niewiele zdradza, dlatego na kolejne informacje pozostaje czekać.

Jesus wrócił do gry?

Głównym kandydatem do objęcia Flamengo był Jorge Jesus. Doświadczony trener niedawno opuścił Benficę. Jesus miał być priorytetem dla Brazylijczyków, zanim wybrano Paulo Sousę.

Według UOL kluczowi piłkarze Flamengo walczą, żeby władze klubu jeszcze się zastanowiły i wybrały właśnie Jorge’a Jesusa zamiast Paulo Sousy.

https://twitter.com/cwiakala/status/1476209326427721728

Jerzy Brzęczek ponownie w reprezentacji Polski? Były piłkarz nie ma wątpliwości

W Polsce wciąż trwa dyskusja na temat tego, kto powinien przejąć stery nad reprezentacją Polski po Paulo Sousie. Andrzej Juskowiak stwierdził, że drugą szansę powinien otrzymać Jerzy Brzęczek.

Pamiętamy, w jakich okolicznościach Jerzy Brzęczek żegnał się z reprezentacją Polski. W styczniu tego roku Zbigniew Boniek niespodziewane ogłosił, że zdecydował się odsunąć Brzęczka od prowadzenia reprezentacji Polski. Kilka dni później ówczesny prezes PZPN przekazał, że nowym selekcjonerem drużyny narodowej został Paulo Sousa.

Koniec Sousy

Podsumowując ostatni rok, wychodzi na to, że Paulo Sousa wyrządził więcej krzywdy niż pożytku podczas pracy z reprezentacją Polski. EURO 2020 zakończyło się klęską, a w eliminacjach do MŚ kadra pod wodzą Portugalczyka wypełniła cel minimum, jakim był awans do baraży. Na niespełna 3 miesiące przed arcyważnymi barażami trener z Portugalii postanowił zakończyć swoją pracę w Polsce na rzecz brazylijskiego klubu Flamengo.

Kto nowym selekcjonerem?

W ostatnich dniach wymieniono nazwiska kilkudziesięciu trenerów, którzy mogliby zastąpić Paulo Sousę. W mediach najczęściej przewijają się Czesław Michniewicz oraz Adama Nawałka. Niektórzy jednak twierdzą, że jeszcze jedną szansę powinien otrzymać Jerzy Brzęczek. Jedną z takich osób jest Andrzej Juskowiak.

– Doceniam wkład Adama Nawałki w sukcesy reprezentacji, ale od tego czasu minęło już kilka lat. Od wiosny 2019 roku nie pracował z żadną drużyną. Nie twierdzę, że jest złym kandydatem, lecz uważam, że lepszym jest Jerzy Brzęczek – ocenił Andrzej Juskowiak na łamach „Przeglądu Sportowego”.

– Gdyby prezesem PZPN nadal był Zbigniew Boniek, zapewne wskazałby dwudziestu innych kandydatów, byle tylko nie wracać do Brzęczka, bo to zwyczajnie nie w jego stylu. Ale teraz jest nowy prezes, więc bez żadnych oporów mógłby zaproponować Brzęczkowi powrót do kadry, przynajmniej na najbliższe trzy miesiącedodał były reprezentant Polski.


źródło: przegląd sportowy

Zakończyło się posiedzenie zarządu PZPN! W komunikacie zawarto dwa zdania…

Zakończyło się zapowiadane od kilku dni specjalne posiedzenie zarządu Polskiego Związku Piłki Nożnej. Z opublikowanego komunikatu nie dowiadujemy się jednak niczego szczególnego.

Ostatnie dni w Polskim Związku Piłki Nożnej z pewnością były niezwykle intensywne. Wszystko to za sprawą Paulo Sousy, który zgłosił się do władz federacji z prośbą o rozwiązanie umowy za porozumieniem stron. Początkowo prezes Cezary Kulesza odmówił, a dziś w tej sprawie odbyło się posiedzenie zarządu PZPN.

– W dniu 29 grudnia 2021 roku odbyło się nadzwyczajne posiedzenie Zarządu Polskiego Związku Piłki Nożnej poświęcone w całości omówieniu sytuacji związanej ze współpracą z selekcjonerem Paulo Sousą  – napisano w specjalnym komunikacie.

– Polski Związek Piłki Nożnej informuje, że, w trosce o przebieg rozmów prowadzonych w tej sprawie, do odwołania nie będzie udzielał dalszych komentarzy – czytamy dalej.

Zaskakująca propozycja byłego prezesa PZPN. Reprezentację Polski miałby poprowadzić duet

Wciąż nie wiemy, kto poprowadzi reprezentację Polski w marcowych barażach do Mundialu 2022. Szokującą propozycję przedstawił Michał Listkiewicz. Według byłego prezesa PZPN szansę powinien otrzymać pewien duet.

Paulo Sousa zapewnił Polakom gorące zakończenie 2021 roku. Portugalczyk wraz ze swoim agentem zaczęli rozglądać się na rynku w poszukiwaniu nowego miejsca do pracy i pojawiła się opcja pracy w Brazylii. Według mediów Paulo Sousa miał już nawet osiągnąć porozumienie ws. kontraktu z Flamengo. Na przeszkodzie wciąż stoi kontrakt, który obowiązuje Portugalczyka do końca baraży do Mundialu.

Kto następcą Sousy?

W ostatnich dniach w mediach wymieniono już chyba wszystkich możliwych trenerów do objęcia reprezentacji Polski. Na ten moment wydaje się, że będzie to trener z naszego kraju. Najwięcej mówi się obecnie o Czesławie Michniewiczu oraz Adamie Nawałce.

Duet

Ciekawą propozycję przedstawił Michał Listkiewicz. Były prezes PZPN oraz były sędzia piłkarski zasugerował, by reprezentację Polski poprowadził duet Adam Nawałka-Jerzy Engel.

– Widzę tandem Nawałka-Engel. Dodaje, że na razie tylko na marcowe mecze, ponieważ trzeba myśleć, co teraz, a potem zastanawiać się, co dalej – skomentował Michał Listkiewicz.

– Uważam, że powinno się porozmawiać z Jerzym Engelem, żeby pomógł Adamowi w tym pierwszym okresie – przygotowaniu do baraży, bo dziś trzeba gasić pożar – dodał.


źródło: Radio Zet

Wszystko jest już jasne! Media: Sousa podpisał kontrakt z Flamengo

Piłkarska telenowela powoli zmierza do końca. Według dziennika Record Paulo Sousa podpisał dwuletni kontrakt z Flamengo.

No i koniec…

W niedzielę Paulo Sousa poinformował Cezarego Kuleszę o ofercie z Brazylii, którą bardzo chciałby przyjąć. Portugalczyk zaproponował obustronne rozwiązanie kontraktu, na które nie zgodził się prezes. Brak porozumienia nie przeszkodził jednak 51-latkowi w „realizacji marzeń”. Według dziennika Record Sousa związał się dwuletnim kontraktem z Flamengo. Eric Faria podaje, że siedmiokrotny mistrz Brazylii ogłosi transfer w środę.

– Można mówić, że na razie nie rozwiązał umowy z Polską, ale to mało istotne. Na razie Flamengo jedynie nie może go zarejestrować – zaznaczył brazylijski dziennikarz.

https://twitter.com/ericfaria74/status/1475828361285062657?s=20

Kolejny zagraniczny szkoleniowiec zainteresowany Polakami. Szuka nowych wyzwań

Rozstanie z Paulo Sousą jest już tylko kwestią dopięcia formalności. Według TVP Sport miejsce Portugalczyka chciałby zająć Dick Advocaat.

Można się rozejść

Miało być super, a wyszło jak zawsze. Paulo Sousa po kilku miesiącach żegna się z reprezentacją Polski. Portugalczyk wkrótce zostanie ogłoszony szkoleniowcem Flamengo, o co sam zabiegał. 51-latek zostawił biało-czerwonych na lodzie tuż przed barażami, na które tak się zapatrywał. Paulo Sousa nie jest pierwszą ani ostatnią osobą, która narobiła bigosu w polskiej reprezentacji. Trzeba zebrać się w sobie i zacząć szukać nowego selekcjonera.

ZOBACZ TEŻ: Siwy bajerant sam zakończył swoją przygodę z reprezentacją Polski. Tęsknić nie będziemy [KOMENTARZ]

Kto następny?

Od momentu pojawienia się pierwszych plotek związanych z odejściem Sousy, internet zaczęły zalewać nazwiska jego następców. Na liście potencjalnych kandydatów znaleźli się m.in. Czesław Michniewicz, Michał Probierz czy Adam Nawałka. Padło również nazwisko Jürgena Klinsmanna.

Według informacji TVP Sport Dick Advocaat, holenderski szkoleniowiec, jest zainteresowany objęciem stanowiska selekcjonera biało-czerwonych. 72-latek w przeszłości prowadził reprezentacje Holandii, Belgii i Rosji, a także kluby takie jak Feyenoord, PSV Eindhoven czy Zenit Sankt Petersburg. Z tym ostatnim klubem Advocaat zdobył mistrzostwo kraju, Puchar UEFA oraz Superpuchar Europy. Szkoleniowiec nie jest jednak zainteresowany długofalową współpracą. Holender chciałby poprowadzić Polaków w barażach i, w przypadku awansu, podczas Mistrzostw Świata w Katarze.

Adam Nawałka faworytem do objęcia reprezentacji Polski. „Ma poparcie doświadczonych piłkarzy”

Adam Nawałka jest jednym z kandydatów do objęcia reprezentacji Polski po odejściu Paulo Sousy. Według portalu Meczyki.pl były trener Lecha Poznań ma wsparcie kluczowych piłkarzy kadry Biało-Czerwonych.

Wiele wskazuje na to, iż dojdzie do rozwiązania kontraktu Paulo Sousy z Polskim Związkiem Piłki Nożnej. Portugalczyk ma objąć brazylijskie Flamengo. W związku z tym, Cezary Kulesza musi wziąć się za poszukiwania nowego selekcjonera.

Według portalu Meczyki.pl faworytem do objęcia tej posady jest Adam Nawałka. Wspomniane źródło dodaje, że trener ma zdecydowane poparcie doświadczonych zawodników, z którymi współpracował w przeszłości. Były trener Lecha Poznań w rozmowie z Interią Sport zapewnił, że nie odmówi reprezentacji jeśli pojawi się oferta.

Już w środę odbędzie się nadzwyczajne zebranie zarządu PZPN. Najprawdopodobniej podczas tego spotkania działacze podejmą decyzję w sprawie zwolnienia Sousy i zatrudnienia nowego selekcjonera.

Poruszenie w PZPN-ie! Prezes zwołał nadzwyczajne posiedzenie

Źródło: Meczyki.pl, Interia Sport

fot. YouTube | Łączy Nas Piłka

Paulo Sousa coraz bliżej Flamengo? „Jest blisko rozwiązania kontraktu z PZPN-em”

Z każdą godziną pojawiają się nowe informacje ws. przyszłości Paulo Sousy. Najnowsze doniesienia mówią o tym, iż Portugalczyk jest blisko rozwiązania kontraktu z Polskim Związkiem Piłki Nożnej.

W ostatnich dniach 2021 roku Paulo Sousa zapewnił polskim kibicom masę emocji. Przed kilkunastoma dniami brazylijskie media wypuściły informację o zainteresowaniu portugalskim szkoleniowcem ze strony Flamengo. 26 grudnia Portugalczyk poprosił PZPN o rozwiązanie kontraktu za porozumieniem stron. Prezes Cezary Kulesza odmówił Sousie, jednak ciężko sobie wyobrazić, by 51-latek poprowadził reprezentację Polski w marcowych barażach.

Najnowsze informacje nt. sytuacji Paulo Sousy przekazał dziennik „Record”. Według dziennikarzy tego źródła Paulo Sousa jest blisko rozwiązania umowy z Polskim Związkiem Piłki Nożnej. Ponadto dowiadujemy się, że dotychczasowy kandydat numer jeden – Jorge Jesus – wciąż nie zapewnił zarządu Flamengo, że jest chętny na pracę w klubie, w którym pracował w latach 2019-2020. Oznaczałoby to, że brazylijski klub jest obecnie skupiony na zakontraktowaniu Paulo Sousy.

Siwy bajerant sam zakończył swoją przygodę z reprezentacją Polski. Tęsknić nie będziemy [KOMENTARZ]

Co jak co, ale takiego zakończenia przygody Paulo Sousy z reprezentacją Polski chyba nikt się nie spodziewał. Co prawda formalnie Portugalczyk nadal jest związany kontraktem z Polskim Związkiem Piłki Nożnej, jednak chyba nikt sobie nie wyobraża, że poprowadzi on polską drużynę narodową w marcowych barażach. Niewyjaśniona pozostaje kwestia przyszłości 51-letniego trenera, jednak w najbliższych dniach powinniśmy otrzymać oficjalną informację od władz PZPN.

Pamiętamy, w jakich okolicznościach Paulo Sousa przejmował reprezentację Polski. W styczniu tego roku Zbigniew Boniek, ówczesny prezes PZPN, niespodziewanie zdecydował się rozstać z Jerzym Brzęczkiem, na kilka miesięcy przed startem EURO 2020. Kilka dni później ogłoszono, że nowym selekcjonerem reprezentacji Polski zostanie Paulo Sousa.

Co wówczas wiedzieliśmy o Paulo Sousie? Jak spojrzeliśmy w jego CV, to mogliśmy zauważyć, że jest on typem trenera, który nie potrafi nigdzie zagrzać miejsca na nieco dłuższy okres. Jeśli chodzi o osiągnięcia, to Portugalczyk posiadał ich zdecydowanie więcej w karierze piłkarskiej, aniżeli trenerskiej.

Jako jeden z jego atutów wymieniano umiejętność komunikacji w kilku językach. Później się jednak okazało, że ta wiedza nie była zbytnio potrzebna, gdyż piłkarze, którzy nie mogli liczyć na regularne powoływania, wielokrotnie narzekali na brak kontaktu ze strony sztabu reprezentacji. We wcześniejszych miejscach pracy Sousa dał się także poznać jako trener elastyczny taktycznie, czego także doświadczyliśmy podczas jego okresu z reprezentacją Polski. Z drugiej strony mówiło się o jego ciężkim charakterze, zwłaszcza podczas rozmów z władzami poszczególnych klubów w kwestii m.in. transferów, czy też wypuszczania wrażliwych informacji do mediów.

Z ciekawego powodu zakończyła się także jego przygoda z QPR. W 2009 roku władze QPR postanowiły podziękować Sousie za współpracę, oskarżając go o wycieki z klubu. Z kolei okres pracy w Bordeaux całościowo można uznać za niewypał, w 42 meczach Portugalczyk osiągnął średnią zdobytych punktów na mecz wynoszącą 1,21. Do tego doszły machlojki przy przeprowadzaniu transferów ze względu na wpisany do kontraktu zapis dot. procentu od sprzedaży. Na koniec przykład końca pracy w Maccabi Tel Aviv, bliźniaczo podobny do końca pracy z reprezentacją Polski. 18 maja Sousa dementował plotki o odejściu, a 10 dni później ogłoszono jego odejście z klubu.

Przywitanie

Na starcie Paulo Sousa dał się poznać polskim kibicom jako inteligentny, wykształcony facet z wysokim poziomem kultury osobistej. W filmie powitalnym Portugalczyk przywitał się z Polakami, rozpoczynając przywitaniem w języku polskim. Dalej Portugalczyk mówił o ogromnej dumie płynącej z możliwości pracy z reprezentacją Polski. Wszystko wyglądało naprawdę ładnie, jednak wydaje się, że był to tylko i wyłącznie zabieg pr-owy, o czym świadczy jego chęć odejścia z reprezentacji Polski i sposób, w jaki tego dokonał. Paulo Sousa potraktował pracę w Polsce tylko i wyłącznie jako trampolinę do większych klubów.

Brak większych sukcesów

Na początku zaznaczę, że byłem zwolennikiem Paulo Sousy. Nie tylko dlatego, że podobał mi się jego pomysł na reprezentację Polski, ale też dlatego, że przez masę osób był często niesłusznie krytykowany. Jasne, nie da się usprawiedliwić zaledwie jednego zdobytego punktu na EURO 2020, czy też odpuszczenia listopadowego meczu z Węgrami. Jednak czasami nie dało się już słuchać opinii „ekspertów”, którzy narzekali choćby na wyjazdowy remis z Węgrami, który został ugrany na pierwszym zgrupowaniu pod wodzą Sousy. Mimo wszystko patrząc całościowo, byłem jak najbardziej za kontynuacją tego projektu. Od początku pracy Portugalczyka widziałem pomysł na tę drużynę, który natychmiast do mnie trafił. Szczególnie podobały mi się aspekty ofensywne, bo po dwóch latach posuchy za kadencji Jerzego Brzęczka, reprezentacja w końcu zaczęła grać odważnie, strzelając przy tym mnóstwo bramek. Jasne, do poprawy były mecze ze słabszymi rywalami oraz problem w postaci tracenia zbyt wielu bramek, jednak mecze z „większymi” rywalami napawały mnie optymizmem. Widziałem to nie tylko ja, ale także piłkarze, którzy wielokrotnie powtarzali, że wszystko zmierza w dobrym kierunku. Ponadto nasi reprezentanci często mówili o dobrej atmosferze podczas zgrupowań, która miała być najlepsza od lat.

Oszukał wszystkich

Tak jak w styczniu nie spodziewaliśmy się zwolnienia Jerzego Brzęczka, tak podczas tegorocznych Świąt Bożego Narodzenia chyba nikt nie przewidziałby, że Paulo Sousa postanowi porzucić reprezentację Polski na niespełna 3 miesiące przed arcyważnymi barażami do Mistrzostw Świata. Ostatnie kilkanaście dni upłynęło pod znakiem plotek nt. przyszłości Paulo Sousy. Brazylijskie media pisały, że przedstawiciele Flamengo mieli spotkać się z selekcjonerem reprezentacji Polski w celu omówienia współpracy. Plotki są nieodłączną częścią futbolu, więc początkowo mało kto brał te doniesienia na poważnie. Tym bardziej że sam Sousa, a także jego agent, kilka dni później dementowali te doniesienia. Zresztą kilka dni wcześniej doszło do spotkania Portugalczyka z prezesem PZPN, Cezarym Kuleszą, na którym nie było tematu zakończenia współpracy. Paulo Sousa w wywiadach powtarzał, że plotki były i nadal są, jednak obecnie skupia się on na marcowych barażach, przypominając o ważnym kontrakcie z PZPN. Słowa 51-letniego trenera na nic się jednak zdały, bo 26 grudnia Cezary Kulesza przekazał, że został on poinformowany o chęci rozwiązania kontraktu z Paulo Sousą za porozumieniem stron. Prezes PZPN zdecydował się odrzucić tę propozycję, co osobiście uważam za odpowiednią decyzję. Jasne, że nie wyobrażam sobie, by przy takiej atmosferze Sousa mógł nadal pracować z polskimi piłkarzami. W najbliższych dniach władze PZPN zapewne podejmą konkretną decyzję ws. przyszłości wciąż obecnego selekcjonera reprezentacji Polski.

Paulo Sousa oszukał wszystkich. Siwy bajerant oszukał nie tylko polskich kibiców, ale także swojego pracodawcę oraz przede wszystkim piłkarzy. Do tego oszukał nie tylko polskich, ale także brazylijskich dziennikarzy. Przypomnę tylko, że jeszcze kilka dni temu w Brazylii podawano za pewnik informację o dołączeniu Sousy do Internacionalu Porto Alegre. Niedługo później okazało się, że Portugalczyk doszedł do porozumienia z Flamengo, które było dla niego pierwszą opcją. Całe zamieszanie trwa dopiero kilka dni, a w mediach już ukazały się komentarze naszych reprezentantów. Jeden z nich napisał „Czuję się jak frajer. Tyle razy ch*ja broniłem, wstawiałem się za nim, a na koniec taki strzał. Stracił wszystko w moich oczach”. Po takich słowach nie ma możliwości, by zespół ponownie zaufał portugalskiemu trenerowi.

Opinia

Mówi się, że jedyną pewną rzeczą w życiu jest zmiana. Nie inaczej jest w świecie futbolu, w którym zmiany odgrywają ogromną rolę. Jedni trenerzy przychodzą, a następnie są zastępowani kolejnymi. Kwestię sportową odstawmy na bok, bo przed Paulo Sousą został postawiony cel, w postaci awansu na Mundial w Katarze. Naszej reprezentacji udało się awansować do baraży, więc misja nadal nie została zakończona. Nie da się ukryć, że opcja pracy we Flamengo spadła Sousie z nieba. Jestem w stanie zrozumieć, że trener w pewnym momencie potrzebuje zmian, nowych wyzwań, a jeśli pojawia się oferta lepsza pod względem finansowym, to chce z niej skorzystać. Jasne, Flamengo to ogromna marka z dużą rzeszą kibiców, ale argument, że dużo klub zgłasza się po Sousę, nie usprawiedliwia jego zachowania. Chęć odejścia jak najbardziej rozumiem, bo Sousa w Polsce ani nie był jakoś bardzo szanowany, ani nie mógł liczyć na pewną posadę, bo było wielce prawdopodobne, że jego praca w PZPN zakończy się w marcu. Mimo wszystko Portugalczyk mógł to rozegrać zdecydowanie lepiej. Nie potrafię zrozumieć kłamstwa. Kiedy po pierwszych opublikowanych plotkach Paulo Sousa udzielał wywiadu, to mówił, że są to tylko i wyłącznie wymysły mediów, a on skupia się wyłącznie na pracy z reprezentacją Polski. Wszystko to okazało się kłamstwem, grą i przykładem hipokryzji. Minęło zaledwie kilka dni, by Portugalczyk wraz ze swoim agentem zwrócił się do PZPN z propozycją rozwiązania kontraktu za porozumieniem stron. Kiedy ta informacja ujrzała światło dzienne, obecny selekcjoner reprezentacji Polski nie odpisała na wiadomości żadnemu z polski dziennikarzy. Niewykluczone, że wkrótce Sousa pozostanie na lodzie. Wszystko zależy od decyzji Cezarego Kuleszy i jego współpracowników. Portugalczyk nie poprowadzi już reprezentacji Polski w żadnym meczu, to jest już niemal pewne, jednak wciąż on posiada ważny kontrakt z PZPN. Jeśli Kulesza będzie chciał zagrać na nosie 51-letniemu trenerowi, to może on doprowadzić do tego, że Flamengo zrezygnuje z jego usług. Bardzo możliwe, że PZPN zgłosi także sprawę do FIFA. Panie Sousa, dziękujemy za piękny spektakl kłamstwa i hipokryzji, bo dawno czegoś takiego nie widzieliśmy i miejmy nadzieję, że długo czegoś takiego nie doświadczymy.

Tuchel wściekły na władze Premier League. „Rządzą nami ludzie z biura. Zmusili nas do grania”

Kluby Premier League wciąż mierzą się z pandemią koronawirusa. Wielu zawodników trafia na kwarantanne, a mecze ligi angielskiej są odwoływane. Thomas Tuchel otwarcie skrytykował władze Premier League po meczu z Aston Villą.

Chelsea pokonała The Villains 3:1. Szkoleniowiec The Blues nie mógł jednak skorzystać z Timo Wernera, Kaia Havertza i Bena Chilwella z powodu zakażenia koronawirusem. Oprócz tego Ruben Loftus-Cheek zmaga się z kontuzją.

Trener atakuje ligę

Thomas Tuchel uderzył we władze Premier League, ponieważ czuje, że drużyna została zmuszona do gry.

– Mam ogromny szacunek do tego, co robią moi zawodnicy. Dokonujemy zmian wymuszonych przez urazy, już nie ma roszad taktycznych. Może popełniliśmy błąd, wystawiając niektórych po zaledwie jednym czy dwóch treningach. Zagraliśmy, bo liga nas do tego zmusiła. Kalendarz jest taki, jaki jest. To niedobra droga. Mamy graczy zakażonych, kontuzjowanych, ale rządzą nami ludzie przebywający w biurze – skomentował Niemiec.

Źródło: TVP Sport

Szybki koniec niemieckich podbojów Puchacza? Turecki klub zainteresowany Polakiem

Tymoteusz Puchacz w rundzie jesiennej nie miał okazji na zadebiutowanie w Bundeslidze. Przygoda Polaka z Unionem Berlin układa się na razie bardzo kiepsko. Z ustaleń „Bilda” wynika, że jego wypożyczeniem zainteresowany jest Trabzonspor. 

W tym sezonie 22-latek zanotował jedynie siedem występów. Wszystkie mecze, jakie rozgrywał, odbywały się w Lidze Konferencji Europy (2 w eliminacjach i 5 w grupie). Zanotował w nich dwie asysty.

Pora na zamianę?

Tak kiepska, wręcz żadna pozycja Puchacza w drużynie Ursa Fishera powoduje spekulacje nad jego przyszłością. Niewykluczone, że jeszcze zimą Polak opuści Union i przeniesie się do innego klubu, niekoniecznie z Bundesligi.

Według „Bilda” zainteresowanie lewym wahadłowym przejawia turecki Trabzonspor. Klub byłby chętny na wypożyczenie piłkarza z opcją wykupu podczas letniego okienka transferowego. Niemieccy dziennikarze podkreślają, że Puchacz stanowi zbędny element w obecnej drużynie. To miałoby ułatwić negocjacje między klubami i zdecydowanie przyspieszyłoby cały proces.

Kulesza nie zamierza popuścić Sousie. „Ja mam czas, on nie ma”

Przyszłość Paulo Sousy nadal stoi pod znakiem zapytania. Portugalczyk najchętniej jeszcze dziś rozwiązałby kontrakt z PZPN-em i przeniósł się do Brazylii. Cezary Kulesza zapewnia jednak, że nie zamierza podejmować pochopnych decyzji. 

Od kilku dni trwa wielka burza wywołana przez Sousę. 51-latek miał bowiem obwieścić Cezaremu Kuleszy, iż nie zamierza prowadzić dalej reprezentacji Polski. Selekcjonera miało bowiem skusić Flamengo, gdzie widzi swoją dalszą karierę.

Twarde stanowisko

Teoretycznie kontrakt szkoleniowca z PZPN-em obowiązuje do marca. Wówczas Polska rozegra mecz barażowy z reprezentacją Rosji, zaś jeśli go wygra – zmierzy się w drugim spotkaniu o wyjazd na mundial (Czechy/Szwecja).

Od wyniku tych starć zależała dalsza przyszłość Paulo Sousy. Umowa Portugalczyka zakłada bowiem automatyczne przedłużenie po awansie na mundial. W przypadku niespełnienia tego celu – kontrakt zostałby zerwany.

Wiele wskazuje jednak na to, że sprawy w swoje ręce wcześniej wziął sam trener. Sousa nie zamierza bowiem prowadzić dalej reprezentacji Polski i zamierza wyjechać do Brazylii, aby związać się z tamtejszym Flamengo. Od kilku dni trwa wielka burza w mediach. Głos w tej sprawie zabrał Cezary Kulesza, który zapewnił, że nie zamierza spieszyć się z decyzją wobec szkoleniowca.

– Ja mam czas, Sousa nie ma czasu. Pewnie musi tę sprawę rozwiązać, żeby zacząć pracę w Brazylii. Patrząc z naszej perspektywy, reprezentacja Polski ma trochę więcej czasu niż Paulo Sousa. Jak ja go zatrzymam? Jak już podjął taką decyzję, to nie trzymam go na siłę, nikogo nie zmuszę, żeby przyjechał i prowadził tę reprezentację. Skoro nie chce, to nie chce. Ale umowy do czegoś zobowiązują – zaznaczył prezes PZPN na łamach meczyki.pl

Robert Lewandowski odpowiedział na pytanie dot. końca kariery. „Dla mnie wiek nie ma znaczenia”

Za nami gala „Globe Soccer Awards”, na której obecny był Robert Lewandowski. Polak odpowiedział na kilka pytań, a jedno z nich dotyczyło potencjalnego końca kariery.

W poniedziałek odbyła się gala „Globe Soccer Awards”. Na ceremonii pojawił się Robert Lewandowski, który odebrał w sumie dwie statuetki. Pierwszą z nich była nagroda imienia Diego Maradony dla najlepszego strzelca roku. Niedługo później w ręce polskiego piłkarza powędrowała statuetka „TikTok Fans Player of The Year”.

Jeszcze przed rozpoczęciem przyznawania nagród Robert Lewandowski wziął udział w debacie z Kylianem Mbappe. Jedno z pytań skierowanych do piłkarza Bayernu Monachium dotyczyło jego przyszłości i potencjalnego końca kariery.

– Ciężko to wytłumaczyć, ale dla mnie wiek nie ma znaczenia. W moim wieku często piłkarze myślą o zakończeniu kariery, ale ja mogę grać jeszcze przez wiele lat na tym poziomie i stawać się coraz lepszym – odpowiedział Robert Lewandowski.

– Jednakże najważniejsza zawsze jest głowa. Być może, kiedy już pewnego dnia wstanę i będę czuł zmęczenie, to będzie to pierwszy sygnał do zakończenia kariery – dodał.

Czy Sousie ujedzie to wszystko płazem? Ćwiąkała chce dotrzeć do brazylijskich kibiców

W internecie nie milkną echa po wczorajszej informacji o tym, że Paulo Sousa chciałby rozwiązać kontrakt z reprezentacją Polski. Tomasz Ćwiąkała nagrał specjalny komunikat dla brazylijskich kibiców w języku portugalskim.

Tak nie wolno! Pobite gary!

Ujmijmy to w ten sposób – zachowanie Paulo Sousy przeszło wszelkie pojęcie. Portugalczyk skontaktował się z Cezarym Kuleszą, aby poprosić go obustronne rozwiązanie kontraktu. 51-latek argumentował swoją prośbę ofertą, którą otrzymał od Flamengo. Prezes PZPN-u odmówił Sousie, który oficjalnie nadal pełni funkcję selekcjonera polskiej kadry.

ZOBACZ TEŻ: Poruszenie w PZPN-ie! Prezes zwołał nadzwyczajne posiedzenie

Słuchaj! Kolego…

Polskie media wrzą od niedzieli. Dziennikarze nie zostawili na Sousie suchej nitki. Nawet jeden z kadrowiczów wysłał do Michała Pola smsa, w którym skarżył się na obecną sytuację.

– Czuję się jak frajer. Tyle razy ch*ja broniłem, wstawiałem się za nim, a na koniec taki strzał. Stracił wszystko w moich oczach – napisał reprezentant Polski.

Ważną sprawą jest, aby dziennikarze oraz kibice w Brazylii dowiedzieli się o sytuacji, w jakiej obecnie znajduje się reprezentacja Polski. Tomasz Ćwiąkała nagrał specjalny materiał, w którym tłumaczy, co się właśnie dzieje w polskiej piłce. Wszystko to w języku portugalskim, aby osoby zamieszkujące Amerykę Południową mogły dowiedzieć się, co wyprawia Sousa. Życzmy Tomaszowi Ćwiąkale powodzenia i do tego wszystkiego dorzucamy krótkie cuidado com Sousa.

https://twitter.com/marcelobechler/status/1475453315324514310?s=20