Rzeczpospolita przedstawiła nowe informacje w sprawie sprzedaży praw telewizyjnych do transmisji meczów PKO BP Ekstraklasy. Według wspomnianego źródła spotkania w TVP Sport są mało prawdopodobnym scenariuszem.
Zmiana sytuacji
W poprzednim sezonie mecze polskiej ligi można było oglądać na dwóch stacjach. Mowa o CANAL+ Sport oraz TVP Sport. W drugiej z wymienionych transmitowano jedno spotkanie w kolejce. Jeszcze do niedawna wiele wskazywało na to, że obecny sezon w tym względzie będzie wyglądał podobnie.
Sponsorzy i ambasada zapewnili ogromne ilości alkoholu w Katarze? „Pito niemal bez przerwy” [CZYTAJ]
Okazało się jednak, że strony jesienią nie doszły do porozumienia, a rozmowy utknęły w martwym punkcie. Miesiąc temu było bardzo blisko podpisania kontraktu między stacjami, ale oficjalnie tego nie zakomunikowano.
Nowe doniesienia w tej sprawie przekazała Rzeczpospolita. Według wspomnianego źródła transakcję zablokowała poprzednia rada nadzorcza telewizji. W środę odwołano jej członków, ale wiele wskazuje na to, że w sprawie transmisji Ekstraklasy nic się nie zmieni.
– Informacja o tym, że sprawa sublicencji stoi pod znakiem zapytania, była jednym z kuluarowych tematów podczas spotkania klubów Ekstraklasy w Jachrance. Słyszymy, że na powrót do rozmów szybko się nie zanosi. To martwi kluby oraz sponsorów, którzy liczą na ekspozycję w otwartej telewizji – czytamy.
Źródło: rp.pl