Robert Gumny udzielił obszernego wywiadu Przeglądowi Sportowemu. Wychowanek Lecha Poznań opowiedział o początkach w Augsburgu i barierze językowej.
22-letni prawy obrońca trafił do Augsburga za 2 miliony euro podczas ostatniego letniego okna transferowego. W barwach ekipy z Bawarii rozegrał już 21 spotkań.
Przyszedł po kontuzji
Gumny opowiedział o swoich początkach w Niemczech na łamach Przeglądu Sportowego. Wychowanek Lecha Poznań nie ukrywa, że jego początek przygody z Bundesligą był bardzo trudny. Oprócz bariery językowej spotkał się ze zmianą intensywności fizycznej, z którą poradził sobie dopiero po czasie.
– Było bardzo ciężko. Niefortunnie się złożyło, że trafiłem do klubu po poważnej kontuzji i dwóch zabiegach. Fizycznie Bundesliga to kompletnie inny świat. W Niemczech po boisku biegają maszyny. Grając w ekstraklasie mogłem puścić sobie piłkę i wiedziałem, że nikt mnie nie dogoni, tu jest inaczej – stwierdził były piłkarz Kolejorza.
– Bariera językowa? To że trener poprosił mnie, żebym usiadł koło Rafała Gikiewicza podczas odpraw w języku niemieckim jest normalne. Rafał nie tłumaczył mi każdego słowa. Teraz, po takim czasie nie mam już problemów ze zrozumieniem tego, czego oczekuje ode mnie szkoleniowiec. Czy mam problem z językiem? Nie, nie mam i nie miałem – wytłumaczył Gumny.
Rozmowa z zarządem
Robert Gumny wypowiedział się również na temat słów Rafała Gikiewicza. Przypomnijmy, że golkiper przyznał mediom o tym, że tłumaczył rozmowę obrońcy z zarządem. Według „Gikiego” władze Augsburga nie były zadowolone z postawy wychowanka Lecha Poznań.
– Mogę powiedzieć tylko za siebie, że ja nie wypowiedziałbym się w podobnym tonie o koledze z drużyny. Jaka jest prawda wie bardzo dobrze i Rafał, i ja, ale nie ma co tego rozdrapywać – powiedział Robert Gumny.
Źródło: Przegląd Sportowy