Sonny Kittel pokazał próbkę swoich umiejętności w meczu Rakowa Częstochowa z Karabachem. Były piłkarz HSV huknął jak z armaty, trafiając na 3:2 dla Medalików. Po meczu wypowiedział się m.in. na temat gry dla reprezentacji Polski.
Dobry początek w Polsce
Sonny Kittel dość sensacyjnie dołączył do Rakowa Częstochowa w letnim oknie transferowym. Wiele wskazuje na to, że Niemiec może zostać gwiazdą Ekstraklasy. Były piłkarz HSV pokazał próbkę swoich umiejętności w meczu z Karabachem. Popisał się on bowiem świetnym uderzeniem przy bramce na 3:2 dla Medalików.
Znany youtuber wykupił klub z A-klasy. Zmienił nazwę i szuka sponsorów [CZYTAJ]
Po środowym spotkaniu Sonny Kittel odpowiedział na pytania Samuela Szczygielskiego. Dziennikarz portalu „meczyki.pl” wypytał pomocnika Rakowa Częstochowa między innymi o grę w reprezentacji Polski (w przeszłości łączono go z Biało-Czerwonymi ze względu na jego korzenie – przyp. red.).
– Przepraszam bardzo na początku za mój polski, jeszcze muszę się uczyć. Telefonuję po polsku z babcią i dziadkiem, trochę też z moją mamą, ale to jest zawsze tak, wiecie, po niemiecku i po polsku. Ale teraz muszę uczyć się języka dzień w dzień – powiedział Sonny Kittel.
– Chciałem grać dla reprezentacji Polski, ale pan Zbigniew Boniek powiedział coś, że nie chce i nie chciałem się narzucać. Staram się rozmawiać z babcią po polsku. Reprezentacja Polski teraz? Czemu nie? Tak. (…) Reprezentacja Polski to nie była moja myśl przy transferze do Rakowa. Ale potem moi koledzy mówili mi: ’’może to się teraz uda”. Ale co przyjdzie, to przyjdzie. Ja chcę pracować z dnia na dzień i zobaczymy, co będzie – dodał były piłkarz HSV.
Źródło: Meczyki.pl