W poniedziałek rano spadła na nas informacja o kontuzji Roberta Lewandowskiego. Kapitan reprezentacji Polski nie pojedzie z drużyną na Wembley na środowy mecz z Anglią. Zamiast tego wróci do Monachium, gdzie będzie kontynuować rehabilitację. Ceniony lekarz, doktor Robert Śmigielski w rozmowie z „WP Sportowe Fakty” ocenił uraz 32-latka. Jego prognozy nie są optymistyczne.
Przypomnijmy, że Robert Lewandowski opuścił w 63. minucie z grymasem bólu murawę stadionu Legii Warszawa. Przedwcześnie zakończone występ przeciwko Andorze spowodował uraz kolana. Badania wykazały, że snajper uszkodził więzadło poboczne w prawym kolanie.
Miał zagrać z Lipskiem
Od rana media w Polsce, ale i w Niemczech podają rozbieżne informacje o stanie zdrowia Lewandowskiego. PZPN początkowo pisał o rehabilitacji, która potrwa 5-10 dni. Z kolei Maciej Iwański na swoim Twitterze twierdził, że sytuacja jest dużo poważniejsza.
Zdaniem dziennikarza „TVP Sport” w najgorszym przypadku mogłoby być zagrożone nawet Euro. Jego domniemania szybko wyjaśnił Zbigniew Boniek. Prezes polskiej federacji uspokoił nastroje i zapowiedział, że Lewandowski będzie nawet gotowy na najbliższy mecz Bayernu Monachium z RB Lipsk w Bundeslidze.
Pauza się wydłuży?
Doktor Robert Śmigielski, który jest specjalistą w dziedzinie ortopedii i traumatologii nie zgadza się z Bońkiem. Członek Komisji Medycznej Polskiego Komitetu Olimpijskiego w rozmowie z „WP Sportowe Fakty” wyjaśnił, ile może potrwać absencja „Lewego”.
– Robert Lewandowski to bardzo ważny piłkarz zarówno dla kadry, jak i klubu, więc sądzę, że rehabilitacja rozpocznie się równolegle z leczeniem. Przy naciągnięciach więzadeł, w najbardziej optymistycznym wariancie, pauza wyniesie dwa tygodnie – stwierdził Śmigielski.
– Gdyby jednak leczenie przebiegało z zakłóceniami, przerwa może się wydłużyć nawet do sześciu tygodni. To jednak wariant mocno pesymistyczny – zaznaczył.
Dłuższa rehabilitacja Lewandowskiego oznaczałaby kłopoty dla Bayernu. Już teraz pod znakiem zapytania stoi występ Polaka przeciwko RB Lipsk, jednak jeśli potwierdzi się czarny scenariusz, to 32-latek opuści pierwszy mecz z PSG w ćwierćfinale Ligi Mistrzów.