Belgowie i Holendrzy dyskutują nad stworzeniem wspólnej ligi, która miałaby pomóc zmniejszyć dystans do europejskiej czołówki. O projekcie mówi się już kilka lat, jednak dopiero teraz UEFA jest w stanie rozważyć ten pomysł.
BeNeLiga miałaby być fuzją ligi belgijskiej i holenderskiej. Rozgrywki tworzyłoby 18 zespołów – 10 holenderskich i 8 belgijskich. Według projektu zespoły miałby grać 34 kolejki, bez jakichkolwiek baraży czy faz pucharowych. Z ligi spadałyby 2 lub 4 zespoły z ligi – po jednym lub po dwa z każdego kraju. Według założeń, BeNeLiga miałaby zostać numerem 6 w Europie, zaraz za Anglią, Hiszpanią, Włochami, Niemcami i Francją.
150 lat od powstania piłki nożnej pora spojrzeć na naszą przyszłość. Ostatnie triumfy odnosiliśmy ponad 20 lat temu. Kibice czekają na triumfy w Europie – napisano w broszurze promującej BeNeLigę
The new BeNeLiga (merge of Belgian and Dutch competition) is becoming more concrete: 8 Belgian clubs, 10 Dutch clubs, 34 games and no play-offs. Those that do not play in BeNeLiga will remain in their national league. via /r/soccer https://t.co/apfDVWfsq1 #soccer #football pic.twitter.com/e3s6f20sld
— r/soccer (@from_rsoccer) June 13, 2020
Nie wiadomo jeszcze, które drużyny miały by grać tam na co dzień, za to te, którym nie udałoby się zakwalifikować, rozgrywałyby swoje mecze w ligach krajowych, a najlepsze awansowałyby do BeNeLigi.
Nad projektem pracuje 5 klubów z Belgii i 6 z Holandii. W najbliższym czasie agencja Deloitte ma przedstawić raport o sytuacji finansowej i prawnej całego przedsięwzięcia. Wiadomo już, że kontrakty marketingowe i telewizyjne mogłyby przynieść dochody w granicach 250-400 milionów euro.