NEWSY I WIDEO

Czy Erlingowi Haalandowi odbiła sodówka? „Klasy nie da się kupić”

Erling Haaland pomimo młodego wieku jest już gwiazdą piłki nożnej. Piłkarz reprezentacji Gibraltaru opowiedział o pysznym zachowaniu Norwega. Czy napastnikowi Borussii Dortmund uderza do głowy woda sodowa?

Złe zachowanie Haalanda

Norwegia pokonała Gibraltar 5:1 w rewanżowym meczu eliminacji do mistrzostw świata w Katarze. Żaden z piłkarzy przegranej drużyny nie chciał się wymienić koszulką z Erlingiem Haalandem. O powodach takiego zachowania opowiedział Reece Styche.

– Zignorowaliśmy go. W marcu nasz kapitan Roy Chipolina poprosił go o koszulkę. Po wywiadach dla telewizji powiedział do niego: mój mały syn jest twoim wielkim fanem. Zamienimy się? – opowiedział w rozmowie z SunSport.

– Haaland na niego popatrzył, zaśmiał się i odszedł… Może sobie kupić wiele rzeczy, ale klasy nie da się kupić. Może zainteresowanie mediów uderzyło mu do głowy. Miał szanse zrobić małemu dziecku wielką przyjemność, ale powiedział nie. Z tego powodu nikt z nas nie chciał jego koszulki w Oslo – dodał piłkarz grający na siódmym poziomie rozgrywkowym w Anglii.

Zobacz również: Piłkarz Atalanty Bergamo o wymianie koszulek z Ronaldo. „Nawet na mnie nie spojrzał. Poczułem się mały”

Erling Haaland świetnie rozpoczął sezon 2021/22 w Borussii Dortmund. Napastnik BVB w siedmiu spotkaniach zanotował 9 trafień oraz 4 asysty. Portal transfermarkt.de wycenia Norwega na 130 mln euro.

Źródło: TVP Sport

Piękne zachowanie Legii po meczu ze Spartakiem! Kibic wrócił do Polski wraz z piłkarzami

Legia Warszawa w środę ograła Spartak Moskwa (1-0). Na trybunach w Rosji zasiadło w sumie zaledwie siedmiu kibiców polskie klubu. „FotoPyK” poinformował, że jeden z przyjezdnych drogę do Moskwy pokonał… stopem!

Bramka Kastratiego w 91. minucie zapewniła Legii wygraną nad Spartakiem. Dzięki takiemu rozstrzygnięciu to mistrzowie Polski świętują zdobycie trzech punktów na inaugurację fazy grupowej Ligi Europy.

30 godzin ekskluzywny powrót

Legia w Moskwie nie miała łatwego życia. Mistrzowie Polski głównie się bronili, a na trybunach brakowało ich kibiców. Z kraju do Rosji przybyło zaledwie siedmiu fanów warszawskiego klubu. „FotoPyK” podał z kolei, że jeden z nich wybrał się do Moskwy… na stopa.

To jednak nie koniec historii. Czas, jaki kibic poświęcił na dotarcie do Moskwy mu się opłacił. Legia wynagrodziła mu to bowiem podróżą powrotną. Sympatyk warszawskiej drużyny do Polski wrócił prywatnym samolotem, wraz z piłkarzami.

Lewandowski czy Haaland? Stoper Wolfsburga uważa, że łatwiej gra się przeciw Polakowi

Erling Haaland jest obecnie jednym z najlepiej zapowiadających się zawodników na świecie. Norweg już teraz należy do ścisłej czołówki napastników z topu, a przecież wciąż będzie się rozwijać. W jego kontekście notorycznie pojawiają się porównania do Roberta Lewandowskiego. O porównanie tej dwójki pokusił się także Maxence Lacroix, piłkarz VfL Wolfsburg.

Rywalizacja Lewandowskiego z Haalandem w Bundeslidze budzi duże emocje. Obaj mają olbrzymie umiejętności, lecz na papierze lepiej wygląda Polak. Na korzyść Norwega przemawia natomiast wiek i, i tak wielkie doświadczenie, jakie już posiada.

Kto jest trudniejszy na boisku?

Jeśli chodzi o kwestię skuteczności, to wydaje się, że Lewandowski bije na głowę rywala z Borussii. W zeszłym sezonie 33-latek zakończył rozgrywki z 41 bramkami na koncie. Dla porównania Haaland miał ich w dorobku 28.

To nie robi jednak wrażenia na Maxence Lacroix. Piłkarz VfL Wolfsburg zapytany o to, przeciwko komu wolałby grać bez wahania wskazał Lewandowskiego. Jako argument wskazał przede wszystkim atrybuty fizyczne Haalanda.

– Myślę, że wolałbym grać przeciwko Lewandowskiemu. Haaland jest po prostu potężny. Trzeba być cały czas skoncentrowanym. To różni gracze, ale obaj są niezwykli – stwierdził.

– Haaland jest bardzo dobry. Mam też ogromny szacunek wobec Lewandowskiego. Kiedy grałem przeciwko niemu, to był bardzo, bardzo dobry. Ale myślę, że Haaland to przyszłość – dodał Lacroix.

W tym sezonie panowie idą „łeb w łeb”. Lewandowski w sześciu meczach dla Bayernu strzelił 10 bramek i dołożył kolejne trzy dla reprezentacji Polski. Haaland natomiast dziewięciokrotnie zdobywał gole dla BVB. Do tego strzelił pięć bramek w norweskiej kadrze.

 

Trio Messi, Neymar i Mbappe osłabia PSG? „Nie rozumiem, dlaczego oni są wśród faworytów Ligi Mistrzów”

Michael Owen w rozmowie z BT Sport skomentował projekt Paris Saint-Germain. Według byłego reprezentanta Anglii Neymar, Mbappe i Messi sprawiają, że wicemistrzowie Francji są słabsi.

Paris Saint-Germain ma potencjał, by być najlepszym na świecie. Zwłaszcza po transferach, których dokonali w letnim oknie transferowym. Na Parc des Princes trafili Ramos, Hakimi, Wijnaldum, Donnarumma i Messi.

Za dużo jakości w ataku?

Michael Owen twierdzi, że paryska wersja Galacticos może nie zadziałać. Od PSG oczekuje się wygrania Ligi Mistrzów. Wicemistrzowie Francji już w pierwszej kolejce zawiedli swoich fanów, ponieważ zremisowali z belgijskim Club Brugge 1:1.

– Zachwycamy się ofensywnym trio w PSG. Wszyscy są fenomenalnymi graczami, ale gdy występują razem, sprawiają, że drużyna jest słabsza – powiedział Michael Owen dla BT Sport.

– Nie rozumiem, dlaczego oni są wśród faworytów Ligi Mistrzów. Myślę, że angielskie drużyny jak Chelsea, Liverpool, Manchester City i Man United są daleko, daleko przed PSG – podsumował były piłkarz m.in. Liverpoolu, Manchesteru United czy Realu Madryt.

Źródło: BT Sport, Meczyki.pl

fot. PSG

Z Legii do reprezentacji Polski? Mateusz Wieteska zwrócił uwagę Paulo Sousy

Mateusz Wieteski wygląda w ostatnich tygodniach zdecydowanie lepiej niż jeszcze jakiś czas temu. Stoper dobrze prezentuje się w Legii Warszawa, w której składzie ostatnio pokonał w Lidze Europy Spartak Moskwa (1-0). Niebawem kariera 24-latka może się jeszcze bardziej rozkręcić. Media przebąkują, że Wieteską zainteresował się sztab Paulo Sousy. 

Formacja defensywna Legii w meczu inaugurującym fazę grupową Ligi Europy nie zawiodła. Tercet Wieteska-Nawrocki-Jędrzejczyk spisał się bardzo dobrze, co zresztą odzwierciedla wynik. Choć Spartak stwarzał sobie okazje, to jednak warszawiacy wrócili do kraju z czystym kontem.

Reprezentant Polski?

Szczególnie dobrą formą wykazuje się Mateusz Wieteska. W ostatnich tygodniach stał się liderem obrony Legii i z meczu na mecz prezentuje się coraz lepiej. Już latem spekulowano na temat ewentualnego transferu 24-latka do Niemiec, lecz finalnie został w Polsce.

Teraz mu się to zwraca, a niebawem może jeszcze dodatkowo zaprocentować. Według „TVP Sport” stoper może zostać powołany do reprezentacji Polski na październikowe zgrupowanie. Z ustaleń Piotra Kamienieckiego wynika, że Paulo Sousa wraz ze swoim sztabek zwrócił uwagę na piłkarza Legii.

– Jego nazwisko znalazło się w notesie sztabu Paulo Sousy. Obrońca może znaleźć się w reprezentacji jeszcze w tym roku – podaje „TVP Sport”.

Warto odnotować, że Wieteska pod okiem Czesława Michniewicza skutecznie uczy się grania w systemie z trzema obrońcami. Podobną taktykę stosuje Paulo Sousa, od kiedy objął stery reprezentacji. Dodatkowo 24-latek posiada umiejętność wyprowadzania piłki, na co także uwagę zwraca Portugalczyk.

Październikowe mecze „Biało-Czerwoni” rozegrają z San Marino na PGE Narodowym (9 października) oraz z Albanią na wyjeździe (12 października). Szczególnie pierwszy rywal jest idealny do sprawdzania nowych rozwiązań i dawania szans debiutantom.

Źródło: TVP Sport

Fatalny kiks w Lidze Europy. Bramkarz Lazio z… samobójem tygodnia [WIDEO]

Galatasaray wygrała z Lazio w pierwszym meczu fazy grupowej Ligi Europy (1-0). Jedyne trafienie należało jednak do Thomasa Strakosha, a więc… bramkarza rzymskiego klubu. Albańczyk zaliczył fatalnego gola samobójczego po kiksie obrońcy. 

Ciężko opisać, co właściwie wydarzyło się w Stambule tego wieczoru. To trzeba po prostu obejrzeć:

Jerzy Dudek kontruje Jana Tomaszewskiego. „To jest trochę niepoważne”

Jerzy Dudek nie zgadza się z opinią Jana Tomaszewskiego ws. Wojciecha Szczęsnego. Były piłkarz Liverpoolu uważa, że słowa 73-latka są „trochę niepoważne”.

„Tomek” nie chce Szczęsnego w kadrze

Jan Tomaszewski w wywiadzie dla Super Expressu stwierdził, że Wojciech Szczęsny powinien zrezygnować z występów w reprezentacji Polski. Jerzy Dudek kompletnie nie zgadza się z opinią byłego kadrowicza.

– Najgorszą rzeczą byłoby to, co proponuje Jan Tomaszewski, aby wyrzucić go z reprezentacji Polski. To jest trochę niepoważne. Pech go nie opuszcza, wszystko się nawarstwiło. Dla niego przykre jest to, że ludzie tak szybko potrafią go skreślić – powiedział Jerzy Dudek w rozmowie z Super Expressem.

Koniec fatum?

Zła passa Wojciecha Szczęsnego zakończyła się w meczu Ligi Mistrzów przeciwko szwedzkiemu Malmö FF. Stara Dama wygrała 3:0, a Polak zachował pierwsze czyste konto od 193 dni (w Juventusie).

Źródło: Super Express

Zwycięstwo Legii nad Spartakiem cieszy podwójnie. Klub już zarobił duże pieniądze!

Dzięki zwycięstwu nad Spartakiem Moskwa w pierwszej kolejce fazy grupowej Ligi Europy Legia Warszawa już zarobiła niezłe pieniądze! Mistrzowie Polski zainkasowali 2,9 mln złotych, a ta kwota może się jeszcze powiększyć.

Legia wygrała pierwszy mecz w Lidze Europy. W Moskwie podopieczni Michniewicza ograli Spartak Moskwa (1-0), po świetnej akcji Ernesta Muciego i bramce Lirima Kastratiego. Zwycięstwo to miało dużo większe znaczenie, niż sama pozycja w grupie.

Dodatkowe zarobki

Dzięki pokonaniu Spartaka Legia znajduje się obecnie na pierwszym miejscu w swojej grupie w Lidze Europy. Oczywiście przed nią wciąż mecze z Leicester City i SSC Napoli, a więc drużynami rodem z Ligi Mistrzów. Obecnie należy się jednak cieszyć z wygrania na inaugurację. A ono cieszy podwójnie.

Poza aspektem czysto sportowym i punktami w rankingu UEFA Legia zyskała bowiem coś jeszcze. Mowa tu o pieniądzach, a te w LE sięgają już całkiem fajnych kwot.

„TVP Sport” podało jakiś czas temu, jakie premie można uzyskać za grę w europejskich pucharach. W przypadku Ligi Europy za remis kluby otrzymują 210 tysięcy euro, a więc 965 tysięcy złotych. Za zwycięstwo natomiast kwota, jaką otrzymuje wygrany sięga już 630 tys. euro, czyli prawie 3 milinów złotych. I tyle właśnie zapewniła sobie Legia, pokonując Spartak Moskwa.

„Kanał Sportowy” zbanowany za naruszenie regulaminu YouTube! „KS wisi na włosku”

„Kanał Sportowy”, a więc twór Krzysztofa Stanowskiego, Tomasza Smokowskiego, Mateusza Borka i Michała Pola został usunięty przez YouTube! Według wstępnych informacji poszło o wielokrotne naruszenie regulaminu platformy. Dziennikarze są w trakcie rozwiązywania problemu. 

W czwartek około godziny 15 „Kanał Sportowy” został zbanowany przez YouTube. Nie znamy dokładnej przyczyny takiej decyzji platformy, jednak trop prowadzi na naruszenie zasad społeczności. Nad sprawą pochylili się dziennikarze „Press”.

– Kanał został zablokowany około godz. 15. Wchodząc na stronę Kanału pojawia się jedynie informacja, że kanał został zablokowany w związku z wielokrotnym łamaniem zasad dotyczących spamu, dezinformacji, jakie panują na platformie – napisali.

Sami twórcy kanału nie są w stanie odpowiedzieć, co się dokładnie wydarzyło. Krzysztof Stanowski poproszony o komentarz przed dziennikarzy wspomnianego „Press” stwierdził, że „sam nie wie„. Michał Pol natomiast zapewnił, że „przedstawiciele Kanału Sportowego są w trakcie wyjaśniania sprawy z platformą”.

Reakcje

W związku ze zbanowaniem tak dużego i jednocześnie młodego gracza na rynku mediów sportowych w internecie zrobiło się poruszenie. Większość internautów uważa, że było to do przewidzenia. Między innymi Mariusz Wójcicki, dyrektor „STARS TV” czy Maciej Akimow z „Shark Agency”.

 

 

 

Kamery nagrały rozmowy Guardioli z Grealishem i Mahrezem. Trener w furii [WIDEO]

Manchester City w swoim pierwszym meczu w fazie grupowej Ligi Mistrzów w tym sezonie pokonał RB Lipsk 6-3. Spotkanie obfitowało w wiele emocji i bramek. Te pierwsze zdecydowanie opanowały Pepa Guardiolę, który w ekspresywny sposób rozmawiał ze swoimi piłkarzami. Wszystko nagrały kamery. 

Środowe mecze w Lidze Mistrzów nie zawiodły. W spotkaniach padło multum bramek i ciężko wybrać jedno, najlepsze widowisko. Jeśli chodzi jednak o ilość goli, to zdecydowanie należy wyróżnić starcie Manchesteru City z RB Lipsk. Padło w nim aż dziewięć bramek.

Nigdy nie jest dobrze

Choć „Obywatele” wygrali spotkanie przekonująco, to nie ustrzegli się błędów. Te oczywiście wyłapał Pep Guardiola. Mimo zwycięstwa Katalończyk wściekł się na swoich zawodników. Kamery nagrały, jak wyraźnie tłumaczył coś Riyadowi Mahrezowi oraz Jackowi Grealishowi.

„The Sun” dodaje, że w trakcie rozmowy z Algierczykiem Guardiola był wyjątkowo zdenerwowany. W rozmowie padło mnóstwo wulgaryzmów. Sam szkoleniowiec po meczu przyznał, że jego podopieczni nie zastosowali się do wszystkich wytycznych.

– Rozmawialiśmy w przerwie o sposobie właściwej gry, a oni go nie realizowali – stwierdził Guardiola.

– Rozmawialiśmy o pracy w defensywie. Nie chcę za wiele mówić, bo być może te same założenia będą realizowane w meczu ligowym. Guardiola po prostu dał nam użyteczne wskazówki – powiedział natomiast wymijająco Grealish.

Jacek Góralski coraz bliżej powrotu na boisko! „Czuję się zupełnie zdrowy i gotowy, jednak wszyscy mnie tu stopują”

Jacek Góralski jest coraz bliżej powrotu do gry po zerwaniu więzadeł krzyżowych w kolanie. Piłkarz zdradził, że czuje się on w pełni sił, jednak sztab medyczny Kajratu Ałmaty opóźnia jego powrót na boisko, by uniknąć odnowienia się urazu.

Przed odniesieniem kontuzji Jacek Góralski był regularnie powoływany do reprezentacji Polski przez Jerzego Brzęczka, a nowy selekcjoner również chciał na niego postawić. Niestety, 11 lutego tego roku 28-letni pomocnik zerwał więzadła krzyżowe przednie w meczu towarzyskim Kajratu Ałmaty.

Od czasu odniesienia kontuzji minęło już 217 dni, a sam zainteresowany powiedział w rozmowie z „Przeglądem Sportowym”, że jest już gotowy do gry. Póki co ostrożny jest sztab klubu, który nie chce nadmiernie eksploatować organizmu polskiego pomocnika.

– Co do powrotu na boisko, to jeszcze chwilka. Z kim, bym nie rozmawiał, słyszę: „Góral, kiedy? Kiedy? Kiedy?”. Bliskim i znajomym chodzi o udział w meczu, w końcu, po tych ciężkich miesiącach kontuzji i walki o zdrowie. Już od dwóch tygodni trenuję. Zacząłem od rozgrzewek, następnie doszły treningi indywidualne, a w tym tygodniu rozpocząłem je z drużyną. Nieco ostrożne, lecz myślę, że po niedzieli zacznę ćwiczyć na maksa – zdradził Jacek Góralski.

Czuję się zupełnie zdrowy i gotowy, jednak wszyscy mnie tu stopują, bym niczego nie przyspieszał. Wiadomo, jak to ja, chciałbym tu i teraz. Rany, jak mi się spieszy, chcę grania! Ostatnio, podczas gry w dziadka była piłka stykowa, więc bez namysłu zrobiłem wślizg. Trener stał gdzieś obok, ale zauważył moje zdecydowane wejście. „Jeszcze raz zrobisz wślizg, to do dziadka więcej nie wejdziesz! – powiedział Góralski.

źródło: przeglad sportowy

Lech Poznań spodziewa się sporej frekwencji na mecz z Wisłą Kraków. Koniec bojkotu Kotła

Lech Poznań skutecznie wypełnia stadion kibicami na mecz z Wisłą Kraków. Do tej pory sprzedano prawie 24 tysiące biletów. Szykuje się pandemiczny rekord frekwencji.

Powrót Kotła

Najzagorzalsi kibice Lecha Poznań zakończyli swój bojkot. Ich powrót do Kotła wiąże się z większą frekwencją na stadionie. Ponadto, Kolejorz zajmuje pierwsze miejsce w tabeli PKO PB Ekstraklasy, a gra podopiecznych Macieja Skorży cieszy oczy.

Hit kolejki nie tylko na boisku

Wszystko składa się na to, że ludzie chcą obejrzeć Lecha na żywo. Mecz z Wisłą Kraków zapowiada się jak hit. Lider Ekstraklasy zagra z czwartą drużyną w tabeli.

Zgodnie z obowiązującymi obecnie przepisami sanitarnymi, na stadion może wejść 50% osób + ludzie w pełni zaszczepieni. Na dzień przed spotkaniem Lecha z Wisłą sprzedało się prawie 24 tysięcy biletów.

Ta liczba jeszcze urośnie, ponieważ najwięcej „wlotek” sprzedaje się w dniu meczowym. To oznacza, że Kolejorz pobije swój pandemiczny rekord frekwencji. Do tej pory, najwięcej osób zasiadło na trybunach poznańskiego obiektu podczas derbów stolicy Wielkopolski. Wówczas na stadion przyszło ponad 17 tysięcy osób. Spotkanie Lecha Poznań z Wisłą Kraków odbędzie się w piątek, 17 września o godzinie 20:30.

Media nie dają za wygraną. Pojawiły się kolejne doniesienia o transferze Lewandowskiego

Zaskakujące informacje w sprawie Roberta Lewandowskiego. Według hiszpańskiego „Fichajes” o polskiego napastnika mocno zabiega… Liverpool. Mało tego, znajduje się on na samym szczycie listy życzeń.

Jeszcze podczas letniego okienka transferowego „Lewego” łączono z opuszczeniem Bayernu Monachium. Według pojawiających się w mediach informacji 33-latek mógł trafić do Manchesteru City lub Chelsea. Ostatecznie z transferu nic nie wyszło, zaś Polak pozostał w Bawarii, gdzie czuje się jak ryba w wodzie.

To jeszcze nie koniec

Choć wielokrotnie z obozu Bayernu wychodził jasny przekaz, że Lewandowski nie jest na sprzedaż, to plotki nie milkną. Hiszpański „Fichajes” znowu podsyca doniesienia i informuje, że teraz do walki o snajpera dołączył się Liverpool.

„The Reds” szukają ponoć napastnika o innym profilu niż Roberto Firmino. Także niezależnie od przyszłości Brazylijczyka zależy im na wzmocnieniu ofensywy.

Co ciekawe Lewandowski zajmuje pierwsze miejsce na ich liście życzeń. Dodatkowo na transfer 33-latka nalega sam Jurgen Klopp, który przed laty współpracował z Polakiem w Borussii Dortmund.

 

Reprezentacja Polski w Amp Futbolu zremisowała z Hiszpanią. Polacy zajęli 1. miejsce w grupie na EURO!

Reprezentacja Polski w ostatnim meczu fazy grupowej ampfutbolowych Mistrzostw Europy zremisowała z reprezentacją Hiszpanii 1:1. Środowy remis zapewnił Polakom pierwsze miejsce w grupie „A”.

We wcześniejszych dwóch starciach na tegorocznym EURO reprezentacja Polski zaprezentowała się naprawdę dobrze i zdobyła w nich komplet punktów. Najpierw Polacy pokonali 3:0 Ukrainę, a następnie przejechali się po Izraelczykach, których ograli 8:0.

W podobnych nastrojach do środowego pojedynku podchodzili Hiszpanie, którzy po dwóch kolejkach również mieli na swoim koncie komplet punktów. Nasi wczorajsi rywale najpierw pokonali Izrael 3:0, a następnie skromnie pokonali Ukrainę 1:0. Tak więc wczorajszy pojedynek zapowiadał się naprawdę interesująco, a jego stawką było pierwsze miejsce w grupie „A”.

Polska remisuje z Hiszpanią

Reprezentacja Hiszpanii zdecydowanie była najlepszą drużyną, z jaką do tej pory na ME mierzyli reprezentanci Polski. Niestety, Polacy przekonali się o tym naprawdę szybko, ponieważ już w 5. minucie meczu La Furia Roja wyszła na prowadzenie i nasi rodacy byli zmuszenie odrabiać straty. Hiszpanie przeprowadzili znakomity kontratak, który został wykończony przez Davida Mendesa. W pozostałych 20 minutach pierwszej połowy obie drużyny próbowały sforsować obronę rywala, jednak żadna z akcji nie zakończyła się bramką. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 1:0 na korzyść Hiszpanów.

Drugą połowę „z wysokiego C” rozpoczęli Polacy, którzy za wszelką cenę chcieli doprowadzić do wyrównania wyniku meczu. W 33. minucie meczu po strzale Kamila Grygiela piłka trafiła w kulę jednego z Hiszpanów, za co sędzia podyktował rzut karny dla Biało-Czerwonych. W 35. minucie meczu rzut karny na bramkę zamienił Krystian Kapłon.

Wynik 1:1 utrzymał się do końca spotkania, dzięki czemu reprezentacja Polski zajęła pierwsze miejsce w grupie „A”. Polacy i Hiszpanie mieli równą liczbę punktów, jednak to Biało-Czerwoni mieli korzystniejszy bilans bramkowy ze wszystkich meczów grupowych.

Czas na ćwierćfinał!

W ćwierćfinale ampfutbolowego EURO reprezentacja Polski zmierzy się z reprezentacją Francji. Francuzi w fazie grupowej uczestniczyli w grupie „B”, która liczyła tylko 3 reprezentacje. Les Bleus w dwóch meczach uzbierali trzy „oczka”, które dały im drugie miejsce w grupie. W swoim pierwszym meczu na EURO Francuzi pokonali Grecję 2:1. Z kolei w meczu o pierwsze miejsce polegli przeciwko Anglii 0:2. Mecz Polska-Francja odbędzie się 17 września i jest zaplanowany na godzinę 17:00. Spotkanie zostanie rozegrane na stadionie Prądniczanki, na którym Polacy zremisowali w środę z Hiszpanią.

Informacje o turnieju

Mistrzostwa Europy w Amp Futbolu rozpoczęły się w niedzielę i potrwają do 19 września. Turniej rozgrywany jest w Krakowie na trzech stadionach: Cracovii, Garbarnii oraz Prądniczanki. W zmaganiach bierze udział w sumie 14 europejskich reprezentacji, które zostały podzielone na 4 grupy. W grupach „A” i „C” znajdują się po 4 zespoły, z kolei grupy „B” i „D” są tworzone przez 3 reprezentacje. Reprezentacja Polski została przydzielona do grupy „A”, a jej przeciwnikami są zespoły z Ukrainy, Izraela oraz Hiszpanii. Awans do ćwierćfinałów uzyskają dwie czołowe reprezentacje każdej z grup. Ambasadorem turnieju jest Robert Lewandowski.

„Witamy na biało-czerwonym Stadionie Narodowym”. Czy obiekt pojawi się w FIFA 22?

EA Sports ogłosiło w środę nowy duet komentatorów, który pojawi się w grze FIFA 22. W filmie z zapowiedzią nowych komentatorów pojawiła się kwestia „Witamy na biało-czerwonym Stadionie Narodowym”. Czy polski obiekt faktycznie pojawi się w grze?

W środę EA Sports ogłosiło nowy duet komentatorów w grze FIFA 22. Zgodnie z wcześniejszymi doniesieniami w grze nie zobaczymy już Dariusza Szpakowskiego, który został zastąpiony przez Tomasza Smokowskiego. Dziennikarz „Kanału Sportowego” stworzy duet wraz z Jackiem Laskowskim, który podkłada głos od FIFY 16. Więcej o tej zmianie pisaliśmy tutaj.

Stadion Narodowy w grze w FIFA 22?

W związku ze zmianą komentatora EA Sports opublikowało małą próbkę umiejętności Tomasza Smokowskiego. W filmie z ust dziennikarza pada kwestia: „Witamy na biało-czerwonym Stadionie Narodowym”. To zdanie wywołało duże zamieszanie wśród polskiej społeczności gry FIFA. Twórcy gry zabrali głos w tej sprawie w sekcji komentarzy pod filmem.

– W związku z pojawiającymi się pytaniami pragniemy poinformować, że wideo prezentuje próbkę warsztatu komentatorskiego Tomasza Smokowskiego i nie są to komentarze wycięte bezpośrednio z gry FIFA 22. Stadionu Narodowego nie będzie w grze FIFA 22 – przekazali pracownicy polskiego oddziału EA Sports.


TROLLNEWSY I MEMY

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.