NEWSY I WIDEO

Powołanie Matty’ego Casha na ostatniej prostej? Paulo Sousa chce 24-latka już w listopadzie!

Dochodzą do nas nowe wieści ws. Matty’ego Casha i jego powołania do reprezentacji Polski. Jak donosi Piotr Koźmiński, selekcjoner reprezentacji Polski chce powołać piłkarza Aston Villi już na listopadowe zgrupowanie.

Cash w reprezentacji Polski

Z każdym tygodniem sprawa Matty’ego Casha nabiera tempa. 24-letni obrońca Aston Villi wciąż nie otrzymał polskiego paszportu, jednak Paulo Sousa wierzy w pozytywne zakończenie procesu i już teraz wyleciał do Anglii, by spotkać się z piłkarzem.

Sousa spotka się z Mattym Cashem

Paulo Sousa nie pojawił się na niedzielnym meczu Legii Warszawa z Lechem Poznań, co wywołało wiele dyskusji w polskich mediach. Jednak już prędzej bardzo dobrze wiedzieliśmy, że Portugalczyk ma inne priorytety i zdecydował się na wylot do Anglii. Tam miał spotkać się z piłkarzami reprezentacji Polski, a także z Mattym Cashem.

Według portalu „WP Sportowe Fakty” selekcjoner reprezentacji Polski w piątek obejrzy mecz Arsenal-Aston Villa, w którym udział zapewne weźmie 24-letni obrońca. Następnego dnia Paulo Sousa ma spotkać się z piłkarzem. Z kolei Matty Cash po spotkaniu z selekcjonerem ma udać się do polskiej ambasady.

Debiut już w listopadzie?

Jeszcze kilka tygodni temu w kontekście powołania Matty’ego Casha do reprezentacji Polski mówiło się, że piłkarz najszybciej może otrzymać szansę dopiero w marcu. Nowe informacje w tej sprawie ma jednak Piotr Koźmiński z serwisu „WP Sportowe Fakty”, który przekazał, że Paulo Sousa chciałby mieć do dyspozycji Casha już podczas listopadowego zgrupowania reprezentacji Polski.

– Z naszych informacji wynika, że dokumenty z prośbą o potwierdzenie polskiego obywatelstwa Casha są u wojewody mazowieckiego i teraz dużo w jego rękach. Jeśli sprawa ruszy, to w listopadzie będziemy mieli do czynienia ze spektakularnym debiutem – przekazał Piotr Koźmiński.

źródło: wp sportowe fakty

Piłkarz Legii zaskoczył przed meczem z Napoli. „Zielińskiego zobaczyłem na EURO 2020, wcześniej go nie znałem”

Już tylko kilka godzin dzieli nas od rozpoczęcia meczu SSC Napoli – Legia Warszawa. Przed trzecim meczem w fazie grupowej Ligi Europy głos zabrał Mahir Emreli, napastnik Legii Warszawa.

Za nami dwie kolejki fazy grupowej Ligi Europy, w których Legia Warszawa zdobyła komplet punktów. Na inaugurację Legioniści pokonali 1:0 Spartak Moskwa po bramce Lirima Kastratiego. W drugim spotkaniu mistrzowie Polski ponownie odnieśli zwycięstwo 1:0, tym razem na tarczy wrócili piłkarze Leicester, a jedyną bramkę w tym meczu zdobył Mahir Emreli. W trzeciej serii gier Legia Warszawa zmierzy się z włoskim SSC Napoli.

Emreli o problemach Legii

Dzień przed meczem z SSC Napoli „Super Express” opublikował wywiad z Mahirem Emrelim. Napastnik Legii Warszawa opowiedział nieco o problemach, jakie spotkały ostatnio zespół w meczach polskiej Ekstraklasy.

– Nie lubię, gdy dziennikarze próbują pouczać piłkarzy, trenerów. Piłkarze nie pouczają dziennikarzy. Możemy w dobrym tonie porozmawiać o naszych problemach, możesz mi coś powiedzieć, mogę Cię posłuchać, ale, nie chcę oczywiście zabrzmieć arogancko, na końcu to ja jestem na boisku – przekazał Mahir Emreli w rozmowie z „Super Expressem”.

Emreli o Zielińskim

Reprezentant Azerbejdżanu został zapytany o Piotra Zielińskiego, Polaka, który występuje na co dzień w barwach SSC Napoli. Emreli zaskoczył i zdradził, że po raz pierwszy widział Zielińskiego w akcji podczas EURO 2020.

– Widziałem go podczas Euro 2020, wcześniej go nie znałem. Koledzy powiedzieli mi, że gra w Napoli. Ma świetną technikę, czuję ją, czuję jego jakość. Mam nadzieję, że jednak nie strzeli gola swoim rodakom – stwierdził Emreli.

źródło: super express

Zbigniew Boniek o talencie Kacpra Kozłowskiego. „Przerastał Musialę, Bellinghama i Elliotta”

Zbigniew Boniek wypowiedział się na temat Kacpra Kozłowskiego. Były prezes PZPN stwierdził, że widział młodego piłkarza Pogoni Szczecin na Pucharze Syrenki i już wtedy zauważył jego ogromny talent.

Wielki talent

Kacper Kozłowski jest najmłodszym uczestnikiem mistrzostw Europy. Pomocnik został zauważony przez Paulo Sousę, który sukcesywnie powołuje go do reprezentacji Polski. Zbigniew Boniek w rozmowie na temat 17-letniego piłkarza zdradził, że zauważył jego talent już kilka lat wcześniej. Polak wyróżniał się na tle zawodników, którzy dziś występują w Lidze Mistrzów.

– Kilka lat temu byłem na Turnieju Syrenki. Grali tam między innymi Musiala, Elliott, Bellingham i Kozłowski. Muszę powiedzieć, że wtedy Kacper ich przerastał – powiedział Zbigniew Boniek.

Rozsądny wybór klubu na przyszłość

Honorowy prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej dodał jednak, że nie ma sensu, aby Kozłowski wyjeżdżał z polskiej ligi na siłę, jeśli miałby grać w tamtejszych drużynach młodzieżowych. Zdaniem Bońka lepiej byłoby, gdyby w takim przypadku pomocnik został w Pogoni Szczecin.

– Ja uważam, że jeśli młody zawodnik ma wyjechać do zagranicznego klubu tylko po to, żeby grać w U-21, U-23 czy jakimkolwiek innym zespole juniorskim, to więcej pożytku będzie, jeśli zostanie w Ekstraklasie. Piłka seniorska to zupełnie inny poziom, niezależnie od ligi – zakończył.

Zobacz również: Gianluca Di Marzio o Kozłowskim i Zielińskim. „Należy dostrzegać i odpowiednio szybko wyłapywać takich piłkarzy”

Źródło: Meczyki.pl, Polsat Sport Premium

Adam Buksa z golem i asystą przeciwko DC United. Jego drużyna wygrała 3:2 [WIDEO]

New England Revolution pokonało DC United 3:2. Adam Buksa podczas wyjazdowego spotkania zanotował jedno trafienie i asystę. To czternasta bramka byłego napastnika Pogoni Szczecin w bieżącym sezonie MLS.

Szybka odpowiedź w wykonaniu New England Revolution

Adam Buksa zaliczył dobry występ w starciu z DC United. New England Revolution remisowało na wyjeździe 0:0 do 51. minuty, kiedy to stracili bramkę za sprawą Nigela Roberthy. Goście długo nie czekali z odpowiedzią, ponieważ Adam Buksa pokonał golkipera gospodarzy 10 minut później.

Oprócz bramki zaliczył asystę

Polak miał także udział przy trzeciej bramce dla New England Revolution. Napastnik w sprytny sposób podał piłkę do swojego kolegi z zespołu, który zamienił tę okazję na gola.

Grad goli w meczu grupy „C” Ligi Europy, w której gra Legia. 4 gole Patsona Daki [WIDEO]

Piłkarze Spartaka Moskwa i Leicester City sprezentowali swoim kibicom niezwykle emocjonujące widowisko. W meczu padło w sumie 7 bramek, a głównym bohaterem tej potyczki został Patson Daka, strzelec wszystkich bramek dla Lisów.

Mimo że środowy wieczór kojarzy się przede wszystkim z Ligą Mistrzów, to dziś doszło także do jednego starcia w Lidze Europy. W trzeciej kolejce grupy „C”, w której występuje Legia Warszawa, zmierzyły się ze sobą Spartak Moskwa oraz Leicester City. Przypomnijmy, że oba te zespoły przegrały swoje starcia z Legią.

Mnóstwo emocji w Rosji

Jako pierwsi już w 11. minucie meczu na prowadzenie wyszli Rosjanie za sprawą Alexandra Soboleva, a nieco ponad pół godziny później na 2:0 podwyższył Jordan Larsson. Tuż przed zejściem do szatni gola kontaktowego dla Leicester zdołał strzelić Patson Daka. Po zmianie stron reprezentant Zambii się nie zatrzymywał i najpierw doprowadził do wyrównania w 48. minucie gry, a sześć minut później wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Na tym dorobek strzelecki Daki się nie skończył, gdyż w 79. minucie strzelił on czwartą bramkę, a Lisy prowadziły już 4:2. W 86. minucie bramkę na 3:4 strzelił Sobolev, jednak Spartak nie zdołał już doprowadzić do remisu. Ostatecznie mecz w „polskiej” grupie zakonczył się wygraną Leicester 4:3.

https://www.youtube.com/watch?v=Mq-fPEM0RQY

Sytuacja w grupie

Przed czwartkowym meczem Legii Warszawa z SSC Napoli sytuacja w grupie „C” Ligi Europy wygląda następująco. Na fotelu lidera wciąż zasiada zespół Czesława Michniewicza z sześcioma zdobytymi punktami. Wiceliderem z czteroma „oczkami” jest Leicester, dalej jest Spartak (3 punkty), a tabelę zamyka Napoli (1 punkt). Bez względu na wynik jutrzejszego meczu mistrzowie Polski będą liderami swojej grupy po trzeciej kolejce, jednak każdy kolejny zdobyty punkt przybliży ich do awansu do fazy Play-Off.

Kalidou Koulibaly zaskoczył przed meczem z Legią. „Dla mnie będą faworytem”

Legia Warszawa faworytem w meczu z SSC Napoli? Takiego zadania jest Kalidou Koulibaly, lider włoskiego klubu. Senegalczyka zacytowało „TVP Sport”.

Póki co mistrzowie Polski pozostają liderem swojej grupy Ligi Europy. Po tej kolejce na pewno się to nie zmieni, gdyż Leicester wygrało ze Spartakiem, więc obie ekipy mają kolejno: cztery i trzy punkty. Legia posiada sześć „oczek”, zaś jej najbliższy rywal, a więc Napoli – zaledwie jedno.

Kurtuazja czy szacunek

Choć „Wojskowi” sensacyjnie utrzymują się na fotelu lidera po ograniu Spartaka oraz Leicester, to w czwartek mogą mieć poważne problemy. W Neapolu zmierzą się bowiem z pierwszą drużyną Serie A, a więc SSC Napoli, które od początku sezonu zachwyca formą.

Mimo że stołeczny zespół nie jest traktowany jako faworyt, to innego zdania jest Kalidou Koulibaly. Senegalczyk uważa, że Legii nie należy lekceważyć. Stoper poszedł jednak o krok dalej i stwierdził, że to właśnie mistrzowie Polski są faworytem przed najbliższą rywalizacją.

– Może uważacie inaczej, ale dla mnie Legia będzie faworytem. Dwa zwycięstwa w LE o czymś świadczą, do tego pierwsze miejsce w grupie i mecz z Leicester, bardzo dobry w wykonaniu Legii. Czeka nas trudne spotkanie – zacytował piłkarza „TVP Sport”.

– Legia to doświadczony zespół. Oni zasługują na to, by być na pierwszym miejscu, nie ma w tym przypadku. Przyjadą jutro z tymi samymi intencjami: będą na nas czekać i musimy uważać, by nie robić nic na siłę – stwierdził.

– Pierwsze miejsce w grupie? Zrobimy wszystko, ale ważne jest, aby się zakwalifikować. Wszystko może rozstrzygnąć się nawet w ostatniej kolejce. Leicester grało z nami bardzo intensywnie, ze Spartakiem poszło nam dobrze, ale czerwona kartka sprawiła, że przegraliśmy. Ta porażka wiele nas nauczyła – podsumował.

Napoli do meczu z Legią przystąpi w nieco innym składzie niż zazwyczaj. W kadrze meczowej Luciano Spaletti nie umieścił Piotra Zielińskiego, który zmagał się ostatnio z urazem. Na ławce ma usiąść także Victor Osimhen.

 

Eugen Polanski o Mattym Cashu: „Jeśli będzie krytykowany, to musi zostawiać serce na boisku”

W mediach wciąż nie kończą się dyskusje nt. powołania Matty’ego Casha do reprezentacji Polski. Tym razem głos zabrał były reprezentant Polski, Eugen Polanski.

Eugen Polanski grał w reprezentacji Polski w latach 2011-2014. W tym okresie w biało-czerwonych barwach rozegrał łącznie 19 spotkań. Były piłkarz takich klubów jak m.in. FSV Mainz, Borussii Moenchengladbach czy Hoffenheim reprezentował nasz kraj podczas Mistrzostw Europy 2012, które były rozgrywane w Polsce i na Ukrainie.

Polanski został zapamiętany przez większość kibiców w Polsce raczej negatywnie. Na cały obraz postrzegania Eugena jako piłkarza złożyły się nie tylko występy na boisku, ale także jego poczynania pozaboiskowe. Pamiętamy, jak polski pomocnik odmówił przyjazdu na zgrupowanie reprezentacji dowodzonej przez Adama Nawałkę. Wówczas swoją decyzję o rezygnacji z gry w kadrze argumentował następująco: „Tak jak trenowaliśmy przed meczem ze Szkocją, to ja trenowałem w juniorach”.

Teraz Eugen Polanski udzielił wywiadu dziennikarzom „Super Expressu”. Były reprezentant Polski odpowiedział na pytanie dotyczące Matty’ego Casha w reprezentacji Polski.

– Nie może być tak, że ktoś chce zagrać w reprezentacji, a nie zwraca uwagi na rzeczy wiążące go z tym krajem. Ja chciałem grać, bo urodziłem się w Polsce, moi rodzice są Polakami. To była jedna z lepszych decyzji w moim życiu. Cash musi sam zadecydować, a jeśli będzie krytykowany, to musi zostawiać serce na boisku i przekonać niedowiarków, bo innej drogi nie ma – skomentował Eugen Polanski.

źródło: super express

Chelsea chciała Haalanda w letnim oknie transferowym. „Ta transakcja wydawała się jednak nierealna”

Chelsea poważnie interesuje się wykupem Erlinga Haalanda z Borussii Dortmund. Thomas Tuchel w wywiadzie dla Sport Bilda zdradził, że w szeregach The Blues wielokrotnie rozmawiano na temat sprowadzenia Norwega do siebie.

Zmiana zaowocowała

Ekipa ze Stamford Bridge odmieniła się po odejściu Franka Lamparda, którego zmienił Thomas Tuchel. System wdrożony przez byłego trenera PSG zaowocował, a The Blues sięgnęli po najważniejsze klubowe trofeum w Europie. Londyńczycy w finale pokonali Manchester City (1:0).

Chcieli jeszcze bardziej wzmocnić atak

Niemiecki Sport Bild wyróżnił Tuchela, nazywając go najlepszym trenerem w 2021 roku. Szkoleniowiec Chelsea z tej okazji udzielił im wywiadu, w którym poruszył m.in. kwestię transferu Erlinga Haalanda na Stamford Bridge. Były szkoleniowiec Paris Saint-Germain zdradził, że w gabinetach wielokrotnie rozmawiano na temat sprowadzenia Norwega do siebie.

– Rozmawialiśmy kilka razy o Haalandzie w minionym okienku transferowym. Ta transakcja wydawała się jednak nierealna i niemożliwa do wykonania. Oczywiście, wciąż regularnie o nim rozmawiamy, bo jest fantastycznym zawodnikiem i piłkarzem Borussii Dortmund, która jest jednym z naszych rywali w Lidze Mistrzów – powiedział Thomas Tuchel w rozmowie ze Sport Bildem.

– Lukaku i Haaland razem na boisku? Nie mam problemu, aby o tym mówić. Nie sądzę, żebyśmy byli blisko transferu zeszłego lata, ale zobaczymy, co się wydarzy w najbliższych tygodniach – zakończył.

Źródło: Sport Bild, Meczyki.pl

Mbappe szczęśliwy z powodu gry u boku Messiego. „Gra z nim w jednej drużynie to przywilej”

We wtorkowym spotkaniu PSG-RB Lipsk (3:2) naprawdę dobrze wyglądała współpraca pomiędzy Leo Messim a Kylianem Mbappe. Po zakończonym pojedynku Francuz przyznał, że Argentyńczyk jest najlepszym piłkarzem na świecie.

Piłkarze Paris Saint-Germain oraz RB Lipsk we wtorkowy wieczór zaserwowali kibicom całkiem niezłe widowisko. W meczu padło łącznie 5 bramek, a zwycięsko z tego starcia ostatecznie wyszli gospodarze, który jednak przez pewien czas musieli odrabiać straty. W drugiej połowie sprawy w swoje ręce wziął Leo Messi, który najpierw wykończył akcję po podaniu Kyliana Mbappe, a następnie wykorzystał rzut karny w stylu Antonina Panenki.

Gol na remis

We wczorajszym spotkaniu współpraca między Messim a Mbappe wyglądało naprawdę obiecująco, czego efektem była bramka na 2:2. Najpierw Argentyńczyk zostawił piłkę Francuzowi, by ten mógł z nią pobiec w kierunku bramki rywala. Kiedy Kylian znalazł się już w polu karnym przeciwnika wydawało się, że będzie próbował oddać strzał na bramkę, jednak w ostatnim momencie zdecydował się na odegranie piłki do lepiej ustawionego Messiego, który wykończył akcję.

Bramka na wagę zwycięstwa

W 74. minucie sędzia podyktował rzut karny dla paryżan po faulu na Kylianie Mbappe. Jak się chwilę później okazało, Francuz oddał jedenastkę swojemu nowemu koledze z drużyny. Messi podszedł do piłki ustawionej na jedenastym metrze od bramki i pewnie pokonał Petera Gulacsiego. Na poniższym nagraniu widać, jak Kylian pokazał Leo, by ten wykonał rzut karny.

https://twitter.com/gstefania10/status/1450563963855507457

Mbappe chwali Messiego

Po meczu Kylian Mbappe zdradził kulisy oddania rzutu karnego Leo Messiemu. Francuski napastnik wyznał, że gra u boku Argentyńczyka jest ogromnym przywilejem.

Dlaczego zostawiłem rzut karny Messiemu? Z szacunku. Jest najlepszym zawodnikiem na świecie. Gra z nim w jednej drużynie to przywilej. Przyznano nam karnego, podszedł do piłki i strzelił – powiedział Kylian Mbappe.

– Przy drugiej jedenastce to on oddał mi piłkę, ale niestety chybiłem – dodał Francuz.

fot. PSG

Diego Simeone zlekceważył Jurgena Kloppa? „Chciałem podać mu rękę, ale obaj jesteśmy emocjonalni” [WIDEO]

Liverpool pokonał Atletico 3:2 po emocjonującym spotkaniu. Jurgen Klopp chciał po meczu uścisnąć dłoń Diego Simeone, jednak ten szybko zbiegł do szatni. Argentyńczyk nie zamierzał żegnać się z Niemcem. Trener The Reds skomentował całe zamieszanie w pomeczowym wywiadzie.

Simeone pominął pożegnanie

Liverpool początkowo prowadził 2:0, później Los Colchoneros doprowadzili do remisu, by na końcu przegrać po trafieniu Mohameda Salaha. Wynik 2:3 z pewnością nie przypadł do gustu Diego Simeone, który zaraz po gwizdku sędziego zbiegł do szatni. Tym samym Argentyńczyk pominął pomeczowy uścisk dłoni z trenerem rywali.

Perspektywa Kloppa

– Chciałem podać mu rękę, ale obaj jesteśmy emocjonalni. Był zły z powodu spotkania, nic więcej. Kiedy znów się zobaczymy, z pewnością uściśniemy sobie dłonie – wyjaśnił całe zamieszanie Jurgen Klopp.

Rewanżowy mecz Liverpoolu z Atletico odbędzie się 3 listopada. The Reds zajmują pierwszą lokatę w grupie B. Madrytczycy znajdują się na drugiej pozycji z czterema oczkami na koncie.

Źródło: Meczyki.pl, BT Sport

Cassano ostro o słowach Mendesa. „Dość teatrzyku, Ronaldo nie jest nawet w topowej piątce historii futbolu”

Antonio Cassano ostro skomentował ostatnie słowa Jorge Mendesa. Włoch stwierdził, że Cristiano Ronaldo nie mieści się w TOP 5 najlepszych piłkarzy w historii.

Już w listopadzie odbędzie się ceremonia wręczenia Złotej Piłki najlepszemu piłkarzowi na świecie. Media wśród faworytów wymieniają najczęściej Leo Messiego, Roberta Lewandowskiego, Jorginho i Karima Benzemę. Nieco inną optykę na to ma agent „CR7”.

Głos z obozu Ronaldo i kontra Cassano

Menadżer Cristiano Ronaldo udzielił niedawno wywiadu, w którym powiedział, że jego klient zasługuje na Złotą Piłkę. Ze zdaniem Jorge Mendesa nie zgadza się Antonio Cassano. Włoch w rozmowie z Christianem Vierim stwierdził, że „CR7” nie mieści się nawet w zestawieniu TOP 5 najlepszych piłkarzy w historii.

– Dość teatrzyku ze strony Jorge Mendesa. Cristiano Ronaldo nie jest nawet w topowej piątce najlepszych piłkarzy w historii. Lionel Messi, Pelé, Diego Maradona, Johan Cruyff i Ronaldo są na zupełnie innym poziomie – stwierdził Cassano podczas programu transmitowanego na Twitchu.

Zobacz również: Napoli podejmie Legię bez Zielińskiego? Polak nabawił się nietypowego urazu

Źródło: Bobo TV, Transfery.info


TROLLNEWSY I MEMY

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.