Dante Stipica popełnił ogromny błąd w meczu z Widzewem Łódź. Pomyłka bramkarza Ruchu Chorzów kosztowała jego drużynę utratę bramki.
W sobotnie popołudnie doszło do wielkiego meczu przyjaźni. Na Stadionie Śląskim Ruch Chorzów mierzył się z Widzewem Łódź. Na obiekcie pojawiło się ponad 50 tysięcy kibiców. Jest to rekord frekwencji w polskiej piłce klubowej w XXI wieku. Biorąc pod uwagę mecze Ekstraklasy, jest to najlepszy wynik od 1975 roku.
Spotkanie przyjaźni nie zakończyło się remisem. Zwycięsko z tego starcia wyszli goście. Widzew odniósł zwycięstwo 3:2. Bramki dla gości zdobyli Luis Silva, Jordi Sanchez i Bartłomiej Pawłowski. Dla Ruchu dwie bramki strzelił Miłosz Kozak.
Częściowo do triumfu Widzewa przyczynił się Dante Stipica. Bramkarz Ruchu, można rzecz, podarował jedną bramkę Widzewowi. W 48. minucie gry Stipica opuścił swoją bramkę, by wybić piłkę. Wybicie było na tyle niefortunne, że piłka spadła wprost pod nogi Jordiego Sancheza. To skutkowało bramką na 2:0 dla Widzewa.
https://twitter.com/CANALPLUS_SPORT/status/1781725711629275591?fbclid=IwZXh0bgNhZW0CMTAAAR0ks5HfytBW0lbMLqm490q2PZQVgwCPxG_M1wqVsizpsG_2mOq8fOdCNMM_aem_Ad_9wCGDQavZ0NvjlnxzRZboDvhA4YkWwUOr5ryt3RlqMtL6NMazWxspdN5pCmVqXM95lcpMqLhYMexRKzqJJJsM