Michniewicz wrócił do Polski, włączył internet w telefonie i zaczął blokować dziennikarzy: „Jednak krótka droga z „obserwujecie się wzajemnie” do blokady”

Wielu dziennikarzy w ostatnim czasie niechlubnie wypowiadało się na temat Czesława Michniewicza oraz preferowanego przez niego sposobu gry na mundialu w Katarze. Selekcjoner postanowił wyrazić swoje niezadowolenie z zaistniałej sytuacji blokując niektórych redaktorów na Twitterze.

Choć Mistrzostwa Świata 2022 jeszcze trwają, to Polacy od tygodnia nie są ich uczestnikami. Mimo przerwania fatalnej serii i powrotu do mundialowej fazy pucharowej po 36 latach przerwy, atmosfera wokół biało-czerwonych była nieciekawa. W dużej mierze chodzi o styl gry naszej reprezentacji, której momentami nie dało się oglądać, co wypominało Czesławowi Michniewiczowi wiele osób.

Selekcjonerowi biało-czerwonych oberwało się również za całą sytuację z premią dla reprezentacji, którą reprezentacja miała otrzymać od polskiego rządu za udział i awans do fazy pucharowej Mistrzostw Świata. Pieniądze te miały zostać podzielone pomiędzy zawodników i sztab, a jak informuje Łukasz Wachowski, sekretarz generalny PZPNu, związek nic o tym nie wiedział.

PZPN nic nie wiedział o spotkaniu premiera Morawieckiego z reprezentacją Polski. Spotkanie zaaranżował selekcjoner [CZYTAJ]

Sam selekcjoner przyznał, że unikał jakichkolwiek wiadomości na swój temat, lecz po powrocie z mundialu w końcu postanowił przejść do ofensywy. Na Twitterze kilku dziennikarzy „pochwaliło się”, że zostali zablokowani przez Czesława Michniewicza na ów portalu. W zaszczytnym gronie znaleźli się m.in. Samuel Szczygielski, Paweł Paczul czy Marcin Borzęcki.

Zachowaniem selekcjonera zaskoczony jest Tomasz Ćwiąkała, który sam wyłapał „bloka” jeszcze przed mundialem. Dziennikarz jest zaskoczony faktem, iż Michniewiczowi w ogóle chce się tracić czas na „robienie porządków”.

Szymon Marciniak z wielkim wyróżnieniem? Polak ma szansę na finał mundialu [CZYTAJ]

Dodaj komentarz