Kibice Lecha Poznań nie mogli wejść na mecz finału Pucharu Polski. Tomasz Włodarczyk w programie „Poznań vs. Częstochowa” na antenie kanału „Meczyki” zdradził, że fanatycy próbowali wymusić na piłkarzach opóźnienie spotkania.
Ultrasi Lecha Poznań podjęli decyzję, że żaden fan Kolejorza nie wejdzie na sektor, dopóki na trybunie nie pojawi się oprawa. Tomasz Włodarczyk donosi, że kibice klubu z Poznania przed meczem wysyłali wiadomości do piłkarzy. Poproszono ich o opóźnienie meczu.
– Zastanawiam się, na ile wydarzenia z kibicami wpłynęły na piłkarzy Lecha. Z tego co wiem, to oni otrzymywali wiadomości od najważniejszych fanów „Kolejorza”, żeby w związku z ich protestem i niewniesieniem oprawy spróbowali opóźnić to spotkanie – powiedział Włodarczyk w programie „Poznań vs. Częstochowa” na kanale „Meczyki”.
– Nie wiem, czy to jest najlepszy moment, żeby wpływać w ten sposób na swoich piłkarzy tuż przed gwizdkiem jednego z najważniejszych momentów i meczów sezonu. Liczysz na mocnego kopa, a wychodzisz na ten stadion i jest stypa. Te problemy przerosły organizatorów, władze miasta, straż pożarną, policję i inne instytucje. Mam wrażenie, że piłkarze Lecha Poznań zaczęli ten mecz mocno rozkojarzeni i to było widać po pierwszej bramce – dodał dziennikarz.
Zobacz również: Organizacyjna porażka. Niebiesko-Biała perspektywa finału Pucharu Polski [REPORTAŻ]
Źródło: Meczyki.pl