Ekstraklasa: „Trwają zaawansowane rozmowy ws. przejęcia Śląska Wrocław”

W ostatnich tygodniach wiele mówiło się o zainteresowaniu Saudyjskiego Funduszu Inwestycyjnego przejęciem Śląska Wrocław. Te informacje potwierdzono w programie „Okno Transferowe” na antenie Meczyków.

Kilka miesięcy temu doszło do spektakularnego przejęcia Newcastle United przez Saudyjski Fundusz Inwestycyjny. Dzięki tej transakcji Sroki zostały najbogatszym klubem na świecie. Po ich przejęciu klub ma zmierzać w stronę hegemonii pokroju Manchesteru City czy Paris Saint-Germain.

Piękne zachowanie Kamila Glika przed meczem z Walią. Uspokoił wystraszoną dziewczynkę [CZYTAJ]

Zaawansowane negocjacje

Niedawno w polskich mediach pojawiła się informacja o tym, że Saudyjczycy zamierzają poszerzyć swoją siatkę klubów. Na ich oku znalazł się… Śląsk Wrocław. W programie „Okno Transferowe” na antenie Meczyków zdradzono, że trwają zaawansowane rozmowy w sprawie przejęcia WKS-u.

– Trwają zaawansowane rozmowy ws. przejęcia Śląska Wrocław. Chodzi o Public Investment Fund, które dysponuje kwotą 600 miliardów dolarów. Faktycznie jest zainteresowanie. To są właściciele Newcastle United.

Źródło: Meczyki.pl

„Czarna lista” Kyliana Mbappe. Francuz zaczyna czyszczenie PSG. Neymar wyleci?

Kylian Mbappe po podpisaniu nowego kontraktu otrzymał nie tylko wielką podwyżkę. Wzrosła także jego pozycja w klubie, jako osoby decyzyjnej. Według „Mundo Deportivo” Francuz wskazał już piłkarzy, którzy powinni opuścić PSG. 

Niedawno ogłoszono, że Mbappe zostaje w Paryżu do połowy 2025 roku. 23-latek odrzucił propozycję transferu do Realu Madryt, na rzecz olbrzymich zarobków. Szejkowie skusili go jednak nie samymi pieniędzmi. Otrzymał od nich także mnóstwo przywilejów w samym klubie.

Piękne zachowanie Kamila Glika przed meczem z Walią. Uspokoił wystraszoną dziewczynkę [CZYTAJ]

Czarna lista

Mbappe od teraz ma mieć bardzo duży wpływ na politykę transferową PSG. „Mundo Deportivo” pisze, że Francuz już jest w trakcie spisywania listy zawodników, z którymi nie chce grać. Według mediów znalazło się już na niej az 14 piłkarzy.

Czesław Michniewicz podsumował mecz z Walią. „Drugą połowę chcieliśmy zacząć zupełnie inaczej” [CZYTAJ]

Przede wszystkim 23-latkowi ma zależeć na zmianie trenera. Nie widzi przyszłości we współpracy z Mauricio Pochettino po bardzo słabym sezonie (zakończonym tylko wygraniem Ligue 1).

Mbappe oczekuje jednak także wietrzenia szatni. Co zaskakujące, na liście Francuza miał się znaleźć… Neymar. Brazylijczyk niedawno przedłużył kontrakt z PSG do 2025 roku, podobnie jak jego młodszy kolega.

Lewandowski wskazał elementy do poprawy. „Czasami brakuje nam spokoju” [CZYTAJ]

Poza Neymarem na liście mieli się znaleźć: Thilo Kehrer, Julian Draxler, Danilo, Leandro Paredes, Ander Herrera, Layvin Kurzawa, Mauro Icardi, Pablo Sarabia, Juan Bernat, Colin Dagby i Sergio Rico. Do gry w PSG miał z kolei namawaić Aureliana Tchouameniego i Ousmane Dembele.

Piękne zachowanie Kamila Glika przed meczem z Walią. Uspokoił wystraszoną dziewczynkę

Polska wygrała wczoraj z Walią 2-1 mecz inaugurujący Ligę Narodów. Do wyjątkowych scen doszło przed rozpoczęciem spotkania. Dziewczynka, wyprowadzająca Kamila Glika na boisko przestraszyła się tłumu, siedzącego na trybunach. Reakcje stopera odbiła się szerokim echem w mediach. 

Mecz z Walią nie był szczególnie ciekawy. W pierwszej połowie brakowało składności i pomysłu na konstruowanie akcji. Druga odsłona spotkania nie zaczęła się dla nas najlepiej. Walia w 52. minucie wyszła na prowadzenie.

Czesław Michniewicz podsumował mecz z Walią. „Drugą połowę chcieliśmy zacząć zupełnie inaczej” [CZYTAJ]

Dopiero po kilkunastu minutach Jakub Kamiński doprowadził do wyrównania. Wynik ustalił w końcówce Karol Świderski, wykorzystując zamieszanie w polu karnym.

Piękna scena

Do wyjątkowych scen doszło jednak przed pierwszym gwizdkiem sędziego. Piłkarzy na boisko wyprowadzały dzieci. Dziewczynka, która asystowała Kamilowi Glikowi przestraszyła się tłumu kibiców na trybunach stadionu Śląska Wrocław.

Lewandowski wskazał elementy do poprawy. „Czasami brakuje nam spokoju” [CZYTAJ]

Reakcja lidera naszej defensywy była kapitalna. 34-latek postanowił uspokoić dziewczynkę. Uspokoił ją, objął, a na jej twarzy natychmiastowo pojawił się uśmiech.

Strzelcy bramek podsumowali mecz z Walią. „Wiedzieliśmy, czego brakuje” [CZYTAJ]

W czerwcu „Biało-Czerwonych” czekają jeszcze trzy mecze. Za sześć dni Polacy podejmą Belgię na wyjeździe, a po kolejnych trzech dniach – Holandię. Następnie czeka nas rewanż z „Czerwonymi Diabłami”, tym razem u siebie.

Czesław Michniewicz podsumował mecz z Walią. „Drugą połowę chcieliśmy zacząć zupełnie inaczej”

Reprezentacja Polski wygrała z Walią (2:1). Czesław Michniewicz podsumował spotkanie w wywiadzie dla TVP Sport. Selekcjoner podzielił się swoimi spostrzeżeniami na temat środowego meczu.

Ocena spotkania

– W pierwszej połowie długimi fragmentami graliśmy nieźle. Chociaż też nie brakowało momentów, gdy Walia miała dobre ustawienie, mieliśmy problem, aby wtedy odebrać jej piłkę. Na szczęście z tego nie wynikały żadne sytuacje. My natomiast mieliśmy kilka okazji, gdy mogliśmy, a może nawet powinniśmy strzelić gola. Zabrakło jednak precyzji, bo swoje szanse miał Piotrek Zieliński, Adam Buksa czy Robert Lewandowski po swojej indywidualnej akcji – ocenił Czesław Michniewicz.

– Drugą połowę chcieliśmy zacząć zupełnie inaczej. Tymczasem bardzo szybko straciliśmy bramkę i trzeba było reagować, ożywiać grę skrzydłami. Przyniosło to efekt – strzeliliśmy gole i ostatecznie wygraliśmy to bardzo trudne spotkanie – dodał.

Lewandowski wskazał elementy do poprawy. „Czasami brakuje nam spokoju” [CZYTAJ]

Puchacz napędzał akcje

W oczy kibiców rzucała się gra Tymoteusza Puchacza. Piłkarz wypożyczony z Unionu Berlin do Trabzonsporu wielokrotnie uciekał rywalom, jednak jego dośrodkowania nie zawsze trafiały do kolegów z zespołu. Przy bramce na 1:1 udało mu się precyzyjnie dograć. „Puszka” zaliczył asystę przy trafieniu swojego kolegi z Lecha Poznań – Jakuba Kamińskiego.

– W pierwszej połowie graliśmy bez nominalnych skrzydłowych, akcje lewą stroną napędzał Tymek Puchacz. Urywał się rywalowi, ale jednak kilka razy precyzji brakowało. Miał piłkę idealnie przygotowaną, lecz tej dokładności zabrakło. Na szczęście przed zmianą dograł idealnie i padła z tego bramka – podsumował.

Strzelcy bramek podsumowali mecz z Walią. „Wiedzieliśmy, czego brakuje” [CZYTAJ]

Źródło: TVP Sport, Meczyki.pl

Lewandowski wskazał elementy do poprawy. „Czasami brakuje nam spokoju”

Reprezentacja Polski wygrała z Walią (2:1) w pierwszej kolejce Ligi Narodów. Robert Lewandowski podsumował spotkanie w pomeczowym wywiadzie dla stacji TVP Sport.

Elementy do poprawy

Wygrana z Walią nie zadowoliła wszystkich w stu procentach. Eksperci zauważają pewne mankamenty w grze Biało-Czerwonych. Podobnego zdania jest Robert Lewandowski, który podzielił się swoimi spostrzeżeniami w wywiadzie dla TVP Sport.

– Rozgrywanie w środku pola jest kwestią, którą należy poprawić, bo utrzymywanie się przy piłce czy robienie przewagi szwankowało. Ja nie miałem w zasadzie żadnych sytuacji poza tymi, które sam wykreowałem. Mam mało piłek w polu karnym, więc głębiej szukam kontaktu z piłką – zaczął kapitan reprezentacji Polski.

Strzelcy bramek podsumowali mecz z Walią. „Wiedzieliśmy, czego brakuje” [CZYTAJ]

– Czasami brakuje nam spokoju. Przegrania piłki z jednej strony na drugą, spokojnego poklepania, stworzenia przestrzeni i w odpowiednim momencie wykorzystania luk, jakie się wtedy tworzą. Tak oceniam to na gorąco, ale wiadomo, że perspektywa z boiska czasami różni się od tej, co widzimy później w analizie – dodał 33-latek.

– Na pewno musimy popracować nad poruszaniem się bez piłki i przesuwaniem do ataku zaraz po jej przejęciu. Z drugiej strony dobrze jest mówić o błędach i niedociągnięciach po wygranym meczu – zakończył Lewandowski.

Źródło: TVP Sport, Goal.pl, Meczyki.pl

Strzelcy bramek podsumowali mecz z Walią. „Wiedzieliśmy, czego brakuje”

Reprezentacja Polski wygrała z Walią (2:1) w pierwszej kolejce Ligi Narodów. Biało-Czerwoni podsumowali spotkanie w pomeczowych wypowiedziach dla TVP Sport i Polsatu.

Dobre wejście „Kamyka”

Bohaterem spotkania Polski z Walią został Jakub Kamiński. Młody skrzydłowy odświeżył grę Biało-Czerwonych i popisał się ładnym trafieniem. Wychowanek Lecha Poznań w rozmowie z TVP Sport opowiedział o swoich odczuciach po wygranej we Wrocławiu.

– Dla mnie to drugi występ w reprezentacji i już został okraszony bramką. Mega się cieszę. Wiedzieliśmy, czego brakuje, dlatego nastąpiła zmiana ustawienia na 1-4-3-3. Od tego momentu zagraliśmy ze skrzydłowymi. Myślę, że wywiązałem się z zadań postawionych przez trenera – powiedział Jakub Kamiński.

– W Ekstraklasie parę podobnych goli do tego dzisiejszego strzeliłem. Znam to miejsce na boisku w takich sytuacjach i wiem, jak się w nich zachować. Na boisko weszli też Nicola Zalewski, był Tymoteusz Puchacz, więc była to trochę współpraca jak z dawnych lat. Myślę, że brakowało wykorzystywania bocznych sektorów. Były wolne strefy, bo Walijczycy grali trójką obrońców. Potem to wykorzystaliśmy. To jest moje marzenie, żeby „nabijać” kolejne występy w reprezentacji, nabijać, szczególnie te dobre. Cieszę się, że ten był udany i liczę na następne – dodał „Kamyk”.

Łukasz Trałka ponownie w Lechu Poznań! Tym razem w innej roli niż piłkarz [CZYTAJ]

Świderski przypieczętował wygraną

Drugim strzelcem był Karol Świderski. Piłkarz Charlotte FC znalazł się w odpowiednim miejscu na boisku i wpakował piłkę do siatki rywali. 25-latek otwarcie przyznał, że miał trochę szczęścia w tej sytuacji.

– Troszeczkę piłka odbiła się szczęśliwie, odwróciłem się, działo się wszystko bardzo szybko i sam nie wiem, jak to strzeliłem. Ruszyłem piłkę nogą i jakoś to wpadło. Zawsze jest fajnie zdobyć bramkę na swoim stadionie i zapewniając trzy punkty – przyznał Świderski.

– Wchodziłem na boisko z myślą, żeby coś zrobić z przodu, bo chcieliśmy wygrać. Trener dał mi kilka wskazówek przed wejściem. Mówił, jak się mam poruszać i powiedział, że wiem, jak mam strzelić gola. Te pierwsze mecze są ważne, bo każdy chce się pokazać selekcjonerowi. Wcześniej nie było mnie na zgrupowaniu z powodu urazu. Cieszę się bardzo, że trener dał mi dziś szansę i pomogłem. Najważniejsze jest, że zdobywamy punkty, bo to się liczy najbardziej – podsumował.

Udany początek Ligi Narodów. Polska pokonała Walię 2:1 [REAKCJE]

Źródło: Weszło/TVP Sport/Polsat Sport

Udany początek Ligi Narodów. Polska pokonała Walię 2:1 [REAKCJE]

Reprezentacja Polski pokonała reprezentację Walii 2:1 na inaugurację nowego sezonu Ligi Narodów. Mimo zwycięstwa, w grze naszej drużyny narodowej można było dostrzec pewne niedociągnięcia. Jak na wygraną zareagowali kibice?

W poniedziałek rozpoczęło się zgrupowanie reprezentacji Polski. W tym miesiącu Biało-Czerwoni rozegrają w sumie 4 spotkania – każde z nich w ramach Ligi Narodów. Za nami pierwsze z nich. Podopieczni Czesława Michniewicza pokonali reprezentację Walii 2:1. Bramki dla Polaków zdobyli Jakub Kamiński oraz Karol Świderski.

Stracona bramka

Jako pierwsza na prowadzenie wyszła reprezentacja Walii. Przy bramce dla naszych rywali można było odnieść wrażenie, że nieco więcej mógł zrobić bramkarz naszej reprezentacji, Kamil Grabara. Jak na tę sytuację zareagowali kibice?

Puchacz

Jednym z najgorszych piłkarzy w dzisiejszym meczu był Tymoteusz Puchacz. Mimo zaliczenia asysty, były piłkarz Lecha Poznań wielokrotnie notował straty i podejmował złe decyzje.

Zwycięstwo

Łukasz Trałka ponownie w Lechu Poznań! Tym razem w innej roli niż piłkarz

Po sezonie 2021/2022 Łukasz Trałka zdecydował się na zakończenie kariery piłkarskiej. Mimo to nie zamierza on odchodzić od piłki. Już niedługo ma on rozpocząć pracę w nowej roli.

Łukasz Trałka zakończył karierę piłkarską wraz z końcem sezonu 2021/2022. Ostatnim klubem 38-latka była Warta Poznań. Wcześniej reprezentował barwy takich klubów jak m.in. Polonia Warszawa, czy Lech Poznań. W swojej karierze 7-krotnie wystąpił w reprezentacji Polski. Przez całą karierę rozegrał ponad 400 spotkań w Ekstraklasie, dzięki czemu znajduje się w ścisłej czołówce piłkarzy z największą liczbą występów w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce.

Problemy z przejściem Tiby do Legii. Wojskowi zrezygnują z transferu? [CZYTAJ]

Trałka wraca do Lecha

Pewne jest, że Trałka nie odejdzie od piłki nożnej. 38-latek ma wrócić do Lecha Poznań, tym razem w innej roli niż piłkarz.  Według „Głosu Wielkopolski” Trałka od lipca ma podjąć pracę w strukturach akademii Kolejorza. Dla byłego już piłkarza szykowane są także inne obowiązki, o których jednak obecnie jeszcze nie wiadomo.


źródło: głos wielkopolski

Charlotte FC zwolniło trenera ze względu na ultimatum? Mógł to być jeden z Polaków

Władze Charlotte FC zdecydowały się na zmianę trenera pierwszego zespołu. Decyzja została odebrana z ogromnym zdziwieniem wśród obserwatorów MLS. Zagraniczne media mówią, że wpływ na decyzję klubu miał mieć jeden z trzech piłkarzy ze statusem „Designated Player”. Mógł to być któryś z polskich piłkarzy.

W lutym rozpoczął się nowy sezon amerykańskiej ligi MLS. Po raz pierwszy w tych rozgrywkach mamy przyjemność obserwować zespół Charlotte FC. W kadrze tego klubu znajduje się trzech Polaków – Jan Sobociński, Kamil Jóźwiak oraz Karol Świderski.

Kolejny Polak w Charlotte FC? Jóźwiak miał go namówić do transferu [CZYTAJ]

Premierowy sezon

Charlotte FC nie najlepiej rozpoczęło zmagania w MLS. W pierwszych trzech kolejkach beniaminek ligi zanotował trzy porażki. W kolejnych tygodniach było już jednak zdecydowanie lepiej. Obecnie, po 14 rozegranych meczach, Charlotte zajmuje 8. miejsce w Konferencji Wschodniej. Do miejsca premiującego grę w play-offach zespołowi z trzema Polakami w składzie brakuje zaledwie dwóch punktów. Zdaniem ekspertów dotychczasowe wyniki osiągane przez Charlotte były ponad stan.

Wielki transfer Gabriela Sloniny? Gigant interesuje się 18-latkiem [CZYTAJ]

Niespodziewana decyzja klubu

Pomimo przyzwoitych wyników w premierowym sezonie władze Charlotte FC zdecydowały się na zmianę trenera. Po ostatnim meczu z Seattle Sounder (1:2) ze swoim stanowiskiem pożegnał się Miguel Angel Ramirez. Decyzja została przyjęta z ogromnym zaskoczeniem wśród obserwatorów ligi.

Błaszczykowski zazdrościł Lewandowskiemu? „Ja cię wprowadzałem do drużyny” [CZYTAJ]

Ultimatum

Nowe światło dzienne na zwolnienie trenera Ramireza rzucił „The Athletic”. Z przekazanych informacji dowiadujemy się, że zarządowi klubu miało zostać postawione ulimatum przez jednego z piłkarzy „Designated Player”: albo trener zostanie zwolniony, albo ten piłkarz odmówi gry po powrocie z przerwy reprezentacyjnej.

InPost nowym sponsorem reprezentacji Polski. Wiemy, ile PZPN może zarobić na współpracy [CZYTAJ]

Podejrzewani są Polacy

Charlotte FC ma zakontraktowanych trzech piłkarzy ze statusem „Designated Player”. Dwóch z nich to Polacy – Karol Świderski i Kamil Jóźwiak. Trzeci z nich to Jordy Alcivar. Ekwadorczyk jednak nie otrzymał powołania na najbliższe zgrupowanie reprezentacji. To nakazuje nam myśleć, że powyższe ultimatum postawił jeden z Polaków. Tak przynajmniej by wynikało z opublikowanych wcześniej informacji.

Oficjalnie: Kurt Zouma ukarany. „Okazał skruchę” [CZYTAJ]

Oficjalnie: Kurt Zouma ukarany. „Okazał skruchę”

W lutym ujawniono szokujący film z Kurtem Zoumą na pierwszym planie. Obrońca West Hamu znęcał się nad swoimi kotami. Aferę szybko podłapały media, które wraz z kibicami potępiły zachowanie Francuza. Sprawa ostatecznie trafiła do sądu, który podjął decyzję o oskarżeniu 27-latka.

Poznaliśmy wyrok

Kurt Zouma będzie musiał odrobić 180 godzin prac społecznych oraz zapłacić osiem tysięcy funtów za swoje zachowanie. Ponadto oba koty Francuza mają już nowy dom.

Oficjalnie: Gareth Bale pożegnał się z Realem Madryt. „To był dla mnie zaszczyt” [CZYTAJ]

Kurt Zouma tłumaczył swoją reakcję tym, że koty uszkodziły jedno z krzeseł. Film wypłynął od brata piłkarza, który wysłał je kobiecie, z którą umówił się na randkę. Ta po obejrzeniu wideo odwołała spotkanie i puściła nagranie w świat. Prokuratorka Hazel Stevens na sali sądowej przyznała jednak, że piłkarz West Hamu United okazał skruchę.

A może schronisko?

Wielu dziennikarzy sportowych i fanów piłki nożnej ma nadzieję, iż 27-latek swoją karę odbędzie w zoo lub schronisku. Taka kara z pewnością mogłaby coś zmienić w nastawieniu piłkarza do zwierząt.

Problemy z przejściem Tiby do Legii. Wojskowi zrezygnują z transferu? [CZYTAJ]

Źródło: Twitter, Meczyki.pl/Sky Sports News

Oficjalnie: Gareth Bale pożegnał się z Realem Madryt. „To był dla mnie zaszczyt”

Gareth Bale poinformował kibiców, że wraz z końcem sezonu odchodzi z Realu Madryt. Walijczyk opuści ekipę Królewskich jako wolny zawodnik (jego kontrakt wygasa 30 czerwca 2022 roku – przyp. red.).

Koniec madryckiej przygody

Gareth Bale dołączył do Realu Madryt w 2013 roku. Walijczyk wystąpił w barwach Królewskich 258 razy. W tym czasie zanotował 106 trafień i 67 asyst. Wraz z końcem sezonu 32-latek opuści Madryt. Piłkarz podziękował za lata spędzone w Hiszpanii w poście na swoich mediach społecznościowych.

Błaszczykowski zazdrościł Lewandowskiemu? „Ja cię wprowadzałem do drużyny” [CZYTAJ]

– Piszę, aby podziękować wszystkim byłym i obecnym kolegom z zespołu, trenerom, członkom sztabów oraz kibicom za okazywane mi wsparcie. Przybyłem tutaj dziewięć lat temu jako młody człowiek, który chciał zrealizować marzenie gry dla Realu Madryt. Aby ubrać ten biały trykot, (…), grać na Santiago Bernabeu, wygrywać tytuły, w tym Ligę Mistrzów. Teraz mogę zerknąć w przeszłość, zreflektować się i szczerze przyznać, że to marzenie stało się czymś znacznie, znacznie więcej – napisał Bale.

– Bycie częścią historii tego klubu i osiągnięcia, jakie udało mi się zgromadzić jako zawodnik Realu Madryt stanowiło dla mnie nieprawdopodobne doświadczenie, którego z pewnością nigdy nie zapomnę. Chcę także podziękować Florentino Pérezowi, José Angelowi Sánchezowi i całemu zarządowi za danie mi szansy gry w tym klubie. Razem mieliśmy możliwość stworzyć niezapomniane chwile, które na zawsze będą żyć w historii klubu oraz całej dyscypliny. To był dla mnie zaszczyt. Dziękuję Wam! HALA MADRID! – dodał.

Z czego zapamiętamy Bale’a w Realu Madryt?

Gareth Bale opublikował na swoim profilu na Twitterze wideo z najważniejszymi zagraniami z jego kariery w ekipie Królewskich. Kibicom Realu Madryt z pewnością w pamięci utkwią jego gole w finałach Ligi Mistrzów oraz spektakularny rajd w meczu przeciwko FC Barcelonie.

Bramkarz co mecz zmniejsza swoją bramkę. Zaskakujące tłumaczenie 21-latka [CZYTAJ]

https://twitter.com/GarethBale11/status/1531932452788350976

Źródło: Twitter, Meczyki/Transfery.info

Problemy z przejściem Tiby do Legii. Wojskowi zrezygnują z transferu?

Pedro Tiba oficjalnie zakończył się przygodę z Lechem Poznań, a od pewnego czasu mówi się o przenosinach pomocnika do Legii Warszawa. Według informacji portalu Weszlo.com słabe wyniki testów medycznych mogą przekreślić transfer.

W 2018 roku Pedro Tiba przeniósł się z Bragi do Lecha Poznań. Portugalczyk szybko zaaklimatyzował się w Wielkopolsce i stał się jedną z kluczowych postaci ekipy z Bułgarskiej. Przez cztery sezony 33-latek rozegrał w niebiesko-białych barwach 142 spotkania, strzelił 13 goli i 23 razy asystował.

Reprezentacja Polski rozpoczyna zmagania w Lidze Narodów! W takim składzie mamy zagrać z Walią [CZYTAJ]

Umowa pomiędzy Kolejorzem a pomocnikiem nie zostanie przedłużona, więc od lipca Portugalczyk stanie się wolnym agentem. Od tygodnia mówi się o zawartym porozumieniu pomiędzy Tibą a Legią Warszawa, lecz Wojskowi nadal nie potwierdzili transferu. Według Szymona Janczyka z portalu Weszlo.com problemem mają być testy medyczne.

Bramkarz co mecz zmniejsza swoją bramkę. Zaskakujące tłumaczenie 21-latka [CZYTAJ]

Legia Warszawa nie jest do końca zadowolona z wyników badań, lecz na razie nie wiadomo, o co dokładnie chodzi. Jeśli do transferu by nie doszło, Pedro Tiba najprawdopodobniej powróci do swojej rodzimej Portugalii.

Błaszczykowski zazdrościł Lewandowskiemu? „Ja cię wprowadzałem do drużyny” [CZYTAJ]

Błaszczykowski zazdrościł Lewandowskiemu? „Ja cię wprowadzałem do drużyny”

Marek Koźmiński był gościem podczas wczorajszego „Hejt Parku” na antenie „Kanału Sportowego”. Działacz odpowiedział na wiele pytań. Między innymi ocenił relację Kuby Błaszczykowskiego i Roberta Lewandowskiego. 

Na przestrzeni lat relacja obu panów diametralnie się zmieniała. Początkowo to Błaszczykowski był gwiazdą w Dortmundzie oraz dzierżył opaskę kapitańską w reprezentacji Polski. Z czasem jednak Lewandowski po prostu przerósł kolegę oraz odebrał mu pozycję kapitana w drużynie narodowej.

Bramkarz co mecz zmniejsza swoją bramkę. Zaskakujące tłumaczenie 21-latka [CZYTAJ]

Konflikt?

Wokół wspomnianej dwójki narodziło się wiele kontrowersji i medialnych plotek. Błaszczykowski miał popaść w konflikt z Lewandowskim. Przede wszystkim sprawę rozdmuchiwano podczas eliminacji do Euro 2016, kiedy Adam Nawałka przekazał opaskę kapitana właśnie „Lewemu”.

Łzy Zinczenki na konferencji prasowej. „Każdy Ukrainiec ma marzenie zatrzymać wojnę” [CZYTAJ]

Marek Koźmiński, który był gościem Krzysztofa Stanowskiego w ostatnim „Hejt Parku” na antenie „Kanału Sportowego” diagnozuje problem nieco głębiej. Według niego Błaszczykowski już wcześniej mógł mieć „problem” do Lewandowskiego.

– Robert jest specyficzny. Jest gwiazdą. Urósł. Wyszedł wyżej. Kuba chyba nie do końca chciał to zaakceptować wiedząc o tym, co było wcześniej, gdy go wprowadzał do drużyny. Miał o to medialnie pretensje. Nigdy o to nie dopytywałem, bo tak de facto teraz nic nowego nie odkrywamy – mówił Koźmiński. 

– Kuba mówił: „ja cię wprowadzałem do tej drużyny, a ty później z tymi Niemcami”. To chyba była ta wielkość Roberta, że on zrozumiał, że jak ma być wielki, to musi iść tym kierunkiem. To nie tak, że odtrącił Kubę. Po prostu go przerósł. I chyba Kuba sobie z tym za bardzo nie radził – dodał.

Ustrzel gola Lewandowskiego po kursie 50.00! Specjalna promocja na mecz Polski [CZYTAJ]

Obecnie drogi panów poszły w bardzo różnych kierunkach. Błaszczykowski w przyszłym sezonie będzie starał się wrócić z Wisłą Kraków na ekstraklasowe salony. Robert Lewandowski natomiast odejdzie z Bayernu Monachium. Nie wiadomo jednak, gdzie zobaczymy 33-latka.

Bramkarz co mecz zmniejsza swoją bramkę. Zaskakujące tłumaczenie 21-latka

Patrik Gunnarsson, bramkarz drużyny Viking FK… zmniejsza swoją bramkę przed każdym meczem domowym. Dla 21-latka to rytuał. Jak sam przyznaje – czuje się wtedy pewniej. 

To nie żart. Norweskie media oraz kibice zwrócili uwagę na dziwne zachowanie Patrika Gunnarssona przed spotkaniami przed własną publiką. Okazało się, że co każdy mecz domowy 21-latek przesuwa słupki swojej bramki o około 15-20 cm. Robi to już po sprawdzeniu bramki przez sędziego.

Łzy Zinczenki na konferencji prasowej. „Każdy Ukrainiec ma marzenie zatrzymać wojnę” [CZYTAJ]

– To tylko rytuał, który wykonuję przed meczami. Dzięki temu czuję się bardziej komfortowo – powiedział zawodnik dziennikowi „Aftenbladet”.

Reprezentacja Polski rozpoczyna zmagania w Lidze Narodów! W takim składzie mamy zagrać z Walią [CZYTAJ]

Co ciekawe, Gunnarsson nie łamie przy tym żadnych przepisów, a przynajmniej nie piszą o tym media. Regulamin zakłada, że bramka powinna mieć wymiar nieco ponad 7 metrów.

Łzy Zinczenki na konferencji prasowej. „Każdy Ukrainiec ma marzenie zatrzymać wojnę”

Reprezentacja Ukrainy w środę rozegra zaległy mecz barażowy o awans na mistrzostwa świata. Oleksandr Zinczenko, lider swojej kadry oraz piłkarz Manchesteru City wziął we wtorek udział w konferencji prasowej. Po raz kolejny odniósł się do wojny, jaka nawiedziła jego kraj.

Ukraina nie mogła w marcu rozegrać meczu barażowego ze Szkocją. Przez najazd Rosji państwo naszych wschodnich sąsiadów obróciło się w ruinę. Piłka zeszła na drugi plan, a Ukraina dopiero teraz rozegra zaległe spotkanie.

Reprezentacja Polski rozpoczyna zmagania w Lidze Narodów! W takim składzie mamy zagrać z Walią [CZYTAJ]

Emocjonalna wypowiedź

Obecnie drużyna Ukrainy przebywa na zgrupowaniu. We wtorek odbyła się konferencja prasowa, w której wziął udział Oleksandr Zinczenko. Piłkarz Manchesteru City często wypowiada się na temat wojny. Nie inaczej było i tym razem. Podczas spotkania z mediami 25-latek nie krył łez.

– Każdy Ukrainiec ma główne marzenie – zatrzymać wojnę – mówił Zinczenko. 

– Rozmawiałem z wieloma osobami z różnych krajów, rozmawiałem z małymi ukraińskimi dziećmi. Nic nie rozumieją – dodał ze łzami w oczach. 

InPost nowym sponsorem reprezentacji Polski. Wiemy, ile PZPN może zarobić na współpracy [CZYTAJ]

– Ale mówią jedno – że śnią o zakończeniu wojny. A jeśli chodzi o piłkę nożną – my też mamy marzenie. Naszym marzeniem jest pojechać na mistrzostwa świata i dać te emocje Ukraińcom w tym trudnym czasie. Ponieważ na to zasługują – podsumował.

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.