Lewandowski dba o relację z Depayem. „Rozmawiałem z nim o numerze „9”. Mamy dobry kontakt”

Robert Lewandowski zdradził, że rozmawiał z Memphisem Depayem na temat dziewiątki na plecach. Holender nie miał żadnego problemu, aby odstąpić Polakowi ten numer.

Memphis oddał dziewiątkę „Lewemu”

Robert Lewandowski swoje pierwsze mecze w FC Barcelonie rozgrywał z numerem „12” na plecach. Ostatecznie do dnia prezentacji wszystko dopięto na ostatni guzik i Polak otrzymał dziewiątkę. Wszystko za sprawą dobrej woli Memphisa Depaya, który ustąpił kapitanowi Biało-Czerwonych.

– Tak, rozmawiałem z Memphisem o numerze „9”. Mamy dobry kontakt. W szatni siedzimy obok siebie. Memphis powiedział, że nie ma żadnego problemu. Chcę mieć z nim dobre relacje i takie właśnie mamy – powiedział Robert Lewandowski.

Agent Lewandowskiego: „To jeden z trudniejszych transferów w mojej karierze” [CZYTAJ]

Wiele wskazuje na to, że Polak i Holender nie będą razem długo dzielić szatni. Memphis Depay najprawdopodobniej opuści FC Barcelonę jeszcze w letnim oknie transferowym. O reprezentanta Holandii zabiega między innymi Juventus.

Agent Lewandowskiego: „To jeden z trudniejszych transferów w mojej karierze”

 

Tomasz Włodarczyk porozmawiał z agentem Roberta Lewandowskiego podczas oficjalnej prezentacji Polaka na Camp Nou. Pini Zahavi przyznał, że transfer kapitana reprezentacji Polski do FC Barcelony był jednym z najtrudniejszych w jego menadżerskiej karierze.

Trudna operacja

Saga związana z transferem Roberta Lewandowskiego do FC Barcelony przeciągała się kilka tygodni. Ostatecznie Bayern Monachium pozwolił na odejście Polaka. Kapitan Biało-Czerwonych trafił na Camp Nou.

Robert Lewandowski pokazał klasę na prezentacji. Piękna żonglerka [WIDEO]

Dziennikarz Meczyków, Tomasz Włodarczyk był obecny na prezentacji Lewandowskiego w Barcelonie. Ekspert od transferowych wiadomości dopytał agenta „Lewego” o odczucia względem tego ruchu Polaka. Pini Zahavi przyznał, że przeprowadzenie tego transferu nie było łatwe.

– Jestem bardzo szczęśliwy. To jeden z trudniejszych transferów w mojej karierze – powiedział polskiemu dziennikarzowi Pini Zahavi.

Źródło: Tomasz Włodarczyk

Islandzkie media kpią z Lecha po porażce z Vikingurem. „Potężna drużyna mistrza Polski”

Lech Poznań, podobnie jak osiem lat temu, skompromitował się na Islandii. Porażka (0-1) z Vikingurem Reykjavik w pierwszym spotkaniu, znacznie utrudnia mistrzowi Polski sprawę awansu do IV rundy eliminacji Ligi Konferencji. Lokalne media naśmiewają się z „Kolejorza” i wbijają mu szpilki. 

Lech nie zdołał wywieźć z Islandii korzystnego wyniku. Mistrzowie Polski polegli w rywalizacji z Vikingurem Reykjavik i mocno utrudnili sobie drogę do fazy grupowej Ligi Konferencji. Wynik to jednak nie wszystko. Drużyna van den Broma nie potrafiła sobie stworzyć żadnej dogodnej okazji do strzelenia bramki.

Pewniak na weekend? Zagraj za 2 zł na Arsenal i zgarnij 200 zł! [OFERTA]

Szpilka

Słaba postawa „Kolejorza” wywołała poruszenie nie tylko w polskich mediach. Również islandzcy dziennikarze nie mogą się nadziwić, że w Reykjaviku zagrała tak słaba drużyna. Po porażce wbili im kilka szpilek.

– Na początku meczu nie można było dostrzec, że gospodarze grają z potężną drużyną mistrza Polski. To miejscowi zdecydowanie lepiej prezentowali się w ataku, mając jako jedyni szansę na gola. Po przerwie goście wyszli z większą energią, ale Vikingur był dobrze zorganizowany – umiejętnie się bronił i wyprowadzał kontry – podsumował portal mbl.is.

Prezentacja Lewandowskiego już dziś! Potwierdzono numer Polaka. Padnie rekord [CZYTAJ]

– Vikingur Reykjavík zmierzył się potentatem z Polski i odniósł spektakularne zwycięstwo. W pierwszej połowie nie było widać, że gospodarze są słabsi od Lecha tak, jak zapowiadano przed meczem – dodaje dv.is.

Kosta Runjaić odpowiedział na krytykę po meczu z Cracovią. „Wciąż znajdujemy się w procesie przebudowy” [CZYTAJ]

– Zwycięstwo gospodarzy było zasłużone. Przeważali w meczu, z wyjątkiem początku drugiej połowy, gdy Lech stworzył sobie kilka okazji. Co więcej, to mistrzowie Islandii mogą być trochę rozczarowani, że nie strzelili w tym meczu więcej goli. Obserwując postawę Lecha, nietrudno zrozumieć, czemu zaczęli sezon słabo. Z ich ofensywną obrońcy miejscowych nie mieli większych kłopotów – pisał natomiast visir.is.

John van den Brom nie przestaje wierzyć w awans Lecha. „W Poznaniu mamy jeszcze szanse, by wszystko odmienić” [CZYTAJ]

Rewanżowy mecz Lecha z Vikingurem przy Bułgarskiej zaplanowano na 11 sierpnia. Kibice nie są jednak optymistycznie nastawieni do rywalizacji. „Kolejorz” spisuje się w tym sezonie zdecydowanie poniżej oczekiwań. W Ekstraklasie po dwóch spotkaniach ma na koncie dwie porażki i zaledwie jedną zdobytą bramkę.

Prezentacja Lewandowskiego już dziś! Potwierdzono numer Polaka. Padnie rekord

Dziś ma się odbyć właściwa prezentacja Roberta Lewandowskiego. Polak stanie na Camp Nou przed rzeszą katalońskich kibiców. Tomasz Włodarczyk potwierdził numer, jaki otrzyma kapitan „Biało-Czerwonych”. 

Lewandowski został zaprezentowany kibicom podczas tournee po USA. Wówczas była to jednak skromna uroczystość, gdzie Polak założył symboliczną koszulkę Blaugrany i przywitał się z fanami. Właściwa prezentacja odbędzie się dzisiaj na Camp Nou.

Kosta Runjaić odpowiedział na krytykę po meczu z Cracovią. „Wciąż znajdujemy się w procesie przebudowy” [CZYTAJ]

„9” pewna

Według Gerarda Romero na trybunach stadionu Barcelony zasiądzie aż 45 tysięcy kibiców. Tym samym Lewandowski na pewno przebije rekord, należący do Ronaldinho. Na prezentację Brazylijczyka lata temu przybyło 25 tys. osób.

Kto zostanie królem strzelców Bundesligi? „Nikt nie zbliży się do wyników Lewandowskiego” [CZYTAJ]

To jednak nie koniec dobrych wieści. Romero potwierdza, że dogadano kwestię numeru, z jakim zaprezentowany zostanie Lewandowski. Padło oczywiście na „9”, która jest najbardziej kojarzona z naszym napastnikiem. Do tej pory 33-latek występował z „12” na plecach, zaś jego ulubiony numer należał do Memphisa Depaya. Holender znajduje się na wylocie z Barcelony.

Prezentacja Lewandowskiego na Camp Nou ma się rozpocząć o 12:30. Pierwotnie uroczystość planowano na godzinę 11:00, ale doszło do jej przesunięcia. W towarzystwie Joana Laporty ma dojść do podpisania kontraktu z zawodnikiem.

 

Kosta Runjaić odpowiedział na krytykę po meczu z Cracovią. „Wciąż znajdujemy się w procesie przebudowy”

Kosta Runjaić odpowiedział na pytania dziennikarzy podczas konferencji prasowej przed meczem Legii Warszawa z Piastem Gliwice. Niemiecki szkoleniowiec odpowiedział na głosy krytyki względem Wojskowych.

Cały czas w przebudowie

Legia Warszawa po trzech kolejkach PKO BP Ekstraklasy ma na swoim koncie cztery punkty. Podopieczni Kosty Runjaicia w poprzedniej serii gier przegrali z Cracovią aż 0:3. Widoczna różnica klas pomiędzy Pasami a Wojskowymi wywołała falę krytyki na warszawski klub.

– Porażka 0:3, nieważne czy u siebie, czy na wyjeździe, to zawsze przykra sprawa, gorzka pigułka do przełknięcia dla drużyny i szkoleniowca. Piastując stanowisko trenera, moim zadaniem jest przeprowadzenie merytorycznej analizy, by nie dominowały w niej emocje, i dojście do przyczyn takiego przebiegu zdarzeń – powiedział Kosta Runjaić.

– Trzeba to zrobić, by odpowiednio dostosować założenia i dopasować jednostki szkoleniowe. Widziałem wiele pozytywów w tym meczu, co nie oznacza, że byłem zadowolony z wyniku z Cracovią. Być może będzie to was nużyło, ale będę się powtarzał: wciąż znajdujemy się w procesie przebudowy. Zespół jest młody, nowy, potrzeba czasu, by wszystkie elementy się zgrały. W spotkaniu z Piastem można spodziewać się zmian w wyjściowej jedenastce – dodał.

Nagły zwrot akcji ws. Aleksandara Prijovicia? Serb może wrócić do Ekstraklasy, jednak niekoniecznie do Legii [CZYTAJ]

– Wszyscy zdają sobie sprawę, ilu trenerów miała Legia w poprzednim sezonie. Rozumiem, że wizja była taka, że minie siedem tygodni i wszystko będzie funkcjonowało tak, jak powinno? Bardzo dobrze radzę sobie z krytyką i opiniami ekspertów, ale często materiały dotyczące naszej gry zawierają praktycznie stracone bramki i niekorzystne sytuacje. W telewizji najczęściej pokazuje się akcję bramkową – przemilcza się genezę jej powstania, łańcuch błędów, czyli rzeczy, które wpływają na stratę gola. Ale to jest moja praca, za to mi płacą. Moim celem jest to, by zespół grał zgodnie z moimi oczekiwaniami i doprowadził Legię do miejsca, na które zasługuje – zakończył.

Źródło: Legia.net

Kto zostanie królem strzelców Bundesligi? „Nikt nie zbliży się do wyników Lewandowskiego”

Karl-Heinz Rummenigge udzielił wywiadu Sport Bildowi. Dziennikarz poprosił Niemca o wytypowanie króla strzelców Bundesligi po tym, jak Robert Lewandowski opuścił Bayern Monachium. – Moim zdaniem 24 bramki wystarczą w nadchodzącym sezonie, bo nikt nie zbliży się do najlepszych wyników Polaka.

Dominacja „Lewego”

Robert Lewandowski przez ostatnie lata zdominował Bundesligę. Polak siedem razy w swojej karierze zdobył statuetkę dla najlepszego sezonu. Przez ostatnie pięć lat otrzymywał je rok po roku. Odejście takiej gwiazdy wiąże się więc z szansą dla innych snajperów.

Mane nie jest faworytem Rummenigge

Dziennikarz, który przeprowadzał wywiad z Karlem-Heinzem Rummenigge zapytał go o to, kto zostanie królem strzelców w nadchodzącym sezonie ligi niemieckiej. Były reprezentant Die Mannschaft wytypował swojego faworyta.

– Thomas Müller to mój faworyt! Moim zdaniem 24 bramki wystarczą w nadchodzącym sezonie, bo nikt nie zbliży się do najlepszych wyników Roberta Lewandowskiego – powiedział Karl-Heinz Rummenigge.

John van den Brom nie przestaje wierzyć w awans Lecha. „W Poznaniu mamy jeszcze szanse, by wszystko odmienić” [CZYTAJ]

Pierwszy mecz Bundesligi w sezonie 2022/23 odbędzie się w piątek o godzinie 20:30. Bayern Monachium pojedzie do Frankfurtu, aby zmierzyć się z lokalnym Eintrachtem.

Źródło: Sport Bild

John van den Brom nie przestaje wierzyć w awans Lecha. „W Poznaniu mamy jeszcze szanse, by wszystko odmienić”

John van den Brom odpowiedział na pytania dziennikarzy podczas konferencji prasowej po meczu Vikingura z Lechem. Holenderski szkoleniowiec porażkę poznańskiego zespołu nazwał „niepotrzebną”.

Nie przestaje wierzyć

Lech Poznań przegrał 0:1 z Vikingurem Reykjavík w pierwszym meczu trzeciej rundy eliminacji do Ligi Konferencji. John van den Brom nie traci jednak nadziei. Holenderski szkoleniowiec wierzy w awans mistrzów Polski do kolejnej rundy.

– Po każdym meczu mogę mówić to samo. Cały czas szukamy kontroli nad meczem, której znowu zabrakło. W końcówce pierwszej połowy mogliśmy strzelić gola, a przez brak kontroli to przeciwnik zdobył bramkę. W przerwie porozmawialiśmy o tym, wychodząc na drugą połowę z większą energią. Wyglądaliśmy wtedy lepiej, ale przegraliśmy. W Poznaniu mamy jeszcze szanse, by wszystko odmienić – powiedział John van den Brom.

Nagły zwrot akcji ws. Aleksandara Prijovicia? Serb może wrócić do Ekstraklasy, jednak niekoniecznie do Legii [CZYTAJ]

– Piłkarze, którzy grali w tym meczu, byli wystarczająco dobrzy, abyśmy wygrali. Zmieniłem za to Kristoffera Velde, bo nie byłem zadowolony z jego postawy. Graliśmy dziś w piłkę, jednak brakowało nam ostatniego podania czy wykończenia. Brakowało też większej pazerności na zdobycie gola. Wierzę, że da się z tego wyjść – dodał Holender.

– Zawsze jestem pozytywnie nastawiony. Wierzę w siebie, wierzę w swój zespół. Jako Mistrzowie Polski zeszliśmy od bohatera do zera. Musimy teraz znaleźć drogę, by wrócić. Mecze weryfikują wszystko, wszystkie nasze plany. Musimy dążyć jako cała drużyna do tego, by osiągać lepsze wyniki – podsumował szkoleniowiec Lecha Poznań.

Rewanż pomiędzy Lechem Poznań a Vikingurem Reykjavík odbędzie się 11 sierpnia o 20:30. Tym razem gospodarzem starcia będą mistrzowie Polski.

Źródło: KKSLech.com/Lech Poznań

Nagły zwrot akcji ws. Aleksandara Prijovicia? Serb może wrócić do Ekstraklasy, jednak niekoniecznie do Legii

Po ponad pięciu latach Aleksandar Prijović może powrócić do Ekstraklasy. Serbskim napastnikiem interesowała się ostatnio Legia, jednak to inny polski klub może wygrać wyścig o Prijovicia.

Aleksandara Prijovicia polskim kibicom nie trzeba przedstawiać. Serbski napastnik grał w Ekstraklasie w latach 2015-2017. W barwach Legii rozegrał 72 spotkania, w których strzelił 24 bramki i zanotował 13 asyst. W styczniu 2017 roku odszedł do PAOK-u Saloniki. Ostatnio Prijović grał w Australii.

Tłumy kibiców na prezentacji Lewandowskiego! Polak pobije rekord Ronaldinho [CZYTAJ]

Legia szuka napastnika

W ostatnich tygodniach polskie media informowały o możliwym powrocie Prijovicia do Polski. Nazwisko Serba pojawiało się w kontekście transferu do Legii Warszawa. Nie da się ukryć, że zespół Kosty Runjaicia ma potrzebę wzmocnienia linii ataku. Ostatnio Prijović był jednym z dwóch głównych kandydatów do obsadzenia tej pozycji. Drugim z nich był Tomas Pekhart, któremu skończył się ostatnio kontrakt z Legią.

Zmienne nastroje wokół Lecha Poznań i Rakowa Częstochowa. „Różnica jest uderzająca” [REAKCJE]

Gdzie zagra Prijović?

Legia Warszawa nie jest jednak jedyną drużyną z Ekstraklasy zainteresowaną Aleksandarem Prijoviciem. Portal „Weszło” przekazał, że 32-letnim napastnikiem zainteresował się Raków Częstochowa. Sztab Rakowa miał analizować, czy Serb będzie pasował do zespołu Marka Papszuna. Na ten moment nie wiadomo jednak, czy Raków faktycznie sięgnie po Prijovicia.


źródło: Weszło

Zmienne nastroje wokół Lecha Poznań i Rakowa Częstochowa. „Różnica jest uderzająca” [REAKCJE]

Raków Częstochowa i Lech Poznań spisały się dziś ze zmiennym szczęściem w eliminacjach Ligi Konferencji Europy. Raków – zgodnie z planem – pokonał Spartak Trnava 2:0, z kolei Lech Poznań skompromitował się na Islandii, przegrywając z Vikingurem Reykjavik 0:1.

W eliminacjach do europejskich pucharów w sezonie 2022/2023 pozostały już tylko dwa polskie kluby – Raków Częstochowa oraz Lech Poznań. Medaliki w III rundzie mierzą się ze Spartakiem Trnava. Z kolei rywalem Kolejorza na tym etapie rozgrywek jest Vikingur Reykjavik. W obu przypadkach faworytami dwumeczu są polskie kluby.

Jakub Kamiński opowiedział o swoim „chrzcie” w Wolfsburgu. Zdradził, co musiał zrobić [CZYTAJ]

Zwycięstwo Rakowa

W czwartkowy wieczór jako pierwsi na boisko wyszli piłkarze Rakowa Częstochowa. Wicemistrzowie Polski wylecieli na Słowację, by tam rozegrać pierwszy pojedynek dwumeczu przeciwko Spartakowi Trnava. Podopieczni Marka Papszuna stanęli na wysokości zadania i odnieśli zwycięstwo 2:0. Obie bramki dla Rakowa zdobył niezawodny Ivi lopez.

Warta Poznań z nowym właścicielem. To duża firma z poważnymi klientami [CZYTAJ]

Porażka Lecha

Dużo gorzej poradził sobie natomiast Lech Poznań. W czwartek Kolejorz mierzył się na wyjeździe z Vikingurem Reyjkavik. Faworytem tego starcia był rzecz jasna Lecha Poznań. Niestety, górą w tym starciu był jednak mistrz Islandii, który odniósł zwycięstwo 1:0. Jedyną bramkę z tego pojedynku zobaczycie TUTAJ.

Wiadomo, ile polskie kluby otrzymają za tran [CZYTAJ]

Raków Częstochowa

Niesamowite statystyki

Zachwyty nad Ivim Lopezem

https://twitter.com/gggfx129/status/1555243589319409667

Lech Poznań

John van den Brom

https://twitter.com/UncleTommyPL/status/1555267769687482371?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1555267769687482371%7Ctwgr%5E18a0f23b704be17f16e96b5fe10accb5700f6889%7Ctwcon%5Es1_&ref_url=https%3A%2F%2Fekstraklasatrolls.pl%2Fwp-admin%2Fpost.php%3Fpost%3D47225action%3Dedit

Fatalna polityka transferowa

Bolesne statystyki

Porównania

3 piłkarzy FC Barcelony zaoferowanych Chelsea. Podano konkretne nazwiska

FC Barcelona dokonała latem wielu ciekawych transferów. Wiadomo, że Blaugrana nie zamierza jednak na tym poprzestać. Według Nizaara Kinsela dziennikarza związanego z „The Blues” Joan Laporta zaproponował Chelsea trzech piłkarzy.

Barca obecnie negocjuje z londyńczykami transfery Cesara Azpilicuety oraz Marcosa Alonso. Ten pierwszy najpewniej zostanie jednak w Anglii i przedłuży swój kontrakt.

Wielki klub marzy o transferze Cristiano Ronaldo. „Wszystko jest możliwe. Zrobimy to” [CZYTAJ]

Inni piłkarze w obiegu

Niewykluczone jednak, że na linii Chelsea — Barcelona dojdzie do innych transferów, ale w inną stronę, niż pierwotnie zakładano. Duma Katalonii miała zaproponować Anglikom aż trzech swoich zawodników.

Pierwszym z nich ma być Pierre-Emerick Aubameyang. Nizaar Kinsell podaje jednak, że poda Gabończykiem Barcelona zaproponowała również Frenkiego de Jonga. Kontrakt Holendra sprawia spore problemy Blaugranie i chętnie pozbyła się go z Camp Nou.

Jakub Kamiński opowiedział o swoim „chrzcie” w Wolfsburgu. Zdradził, co musiał zrobić [CZYTAJ]

Trzecim piłkarzem zaproponowanym Chelsea ma być Memphis Depay. Napastnik obecnie dzierży „9” w drużynie, zaś Joanowi Laporcie zależy, aby oddać ją Robertowi Lewandowskiemu.

Wielki klub marzy o transferze Cristiano Ronaldo. „Wszystko jest możliwe. Zrobimy to”

Przyszłość Cristiano Ronaldo budzi coraz większe emocje. Portugalczyk chciałby odejść z Manchesteru United, aby grać w Lidze Mistrzów. Mimo ambicji doświadczonego zawodnika zainteresowanie wykazuje nim coraz więcej klubów spoza Europy. 

CR7 okres przygotowawczy między sezonami w większości spędził poza bez drużyny Erika ten Haga. Choć 37-latek wrócił do Manchesteru United zaledwie rok temu, to media podają, że już chciałby kolejny raz zmienić klub. Portugalczyk chciałby grać w Lidze Mistrzów, gdzie w tym sezonie nie zagra Manchester United.

Na razie wydaje się jednak, że Portugalczyk zostanie na Old Trafford. Choć spekulowano o zainteresowaniu ze strony Chelsea i Bayernu Monachium, to oba kluby finalnie zrezygnowały ze starań o piłkarza.

Jakub Kamiński opowiedział o swoim „chrzcie” w Wolfsburgu. Zdradził, co musiał zrobić [CZYTAJ]

Za Europę?

Z braku chętnych na Ronaldo zamierzają skorzystać nieco bardziej egzotyczne drużyny. Pojawiały się już informacje, dotyczące bajońskiej oferty z Arabii Saudyjskiej. Tym kierunkiem zainteresowany nie był jednak sam piłkarz.

Wiadomo, ile polskie kluby otrzymają za transferu Lewandowskiego. Podano dokładne kwoty [CZYTAJ]

Być może zastanowi się on natomiast nad przeprowadzką do Brazylii. Prezes Corinthians Sao Paulo, jednego z największych klubów Ameryki Południowej przyznał wprost, że byłby chętny na sprowadzenie Portugalczyka.

– To wielkie marzenie, ale w piłce nożnej wszystko jest możliwe. Na razie nie sondowaliśmy tej możliwości, lecz zrobimy to. Wyobraźcie sobie, że będzie chciał grać w Brazylii – wyznał Duilio Monteiro Alves.

Jakub Kamiński opowiedział o swoim „chrzcie” w Wolfsburgu. Zdradził, co musiał zrobić

W bieżącym sezonie Jakub Kamiński będzie reprezentować barwy VfL Wolfsburg. Były zawodnik Lecha Poznań na łamach „Super Expressu” zdradził, jak wyglądały jego początki w nowej drużynie. Opowiedział o „chrzcie”, jaki musiał przejść. 

Transfer Kamińskiego został ogłoszony już w styczniu, ale miniony sezon skrzydłowy dokończył w Lechu. Dopiero od tego sezonu będzie pełnoprawnym zawodnikiem niemieckiego klubu.

Wiadomo, ile polskie kluby otrzymają za transferu Lewandowskiego. Podano dokładne kwoty [CZYTAJ]

Chrzest

Choć miał sporo czasu na naukę, 20-latek dalej nie opanował w pełni nowego języka. Przyznał, że przywitał się po niemiecku z nowymi kolegami, ale dalej potrzebuje sporo lekcji.

– Przywitałem się oczywiście po niemiecku, choć wciąż jeszcze potrzebuję trochę czasu, by ten język opanować na poziomie komunikatywnym. Dlatego na razie dogaduję się w szatni głównie po angielsku, ucząc się intensywnie niemieckich zwrotów i słów – przyznał Kamiński. 

Warta Poznań z nowym właścicielem. To duża firma z poważnymi klientami [CZYTAJ]

Były piłkarz Lecha opowiedział także o swoim „chrzcie”. Na powitanie z drużyną musiał odśpiewać wybraną piosenkę. Finalnie nie zdecydował się na śpiewanie w języku niemieckim i postawił na polski klasyk.

– Rzeczywiście miałem przygotowaną piosenkę po niemiecku, ale ostatecznie nie zdecydowałem się jej wykonać, żeby nie „pokaleczyć” języka. Stanęło na „Przez twe oczy zielone” – opowiedział.

Salihamidzić o najtrudniejszym zadaniu przy transferze Lewandowskiego. „Musiałem go przekonać” [CZYTAJ]

Kamiński ma za sobą debiut w Wolfsburgu w meczu Pucharu Niemiec. W sobotę „Wilki” podejmą Werder Brema na inaugurację Bundesligi.

Wiadomo, ile polskie kluby otrzymają za transferu Lewandowskiego. Podano dokładne kwoty

Transfer Roberta Lewandowskiego przyniesie korzyści finansowe nie tylko Bayernowi Monachium. Zarobią na nim także polskie kluby. Weszło.com doszło do kwot, jakie otrzymają byłe zespoły, w których występował 33-letni napastnik. 

Dwa tygodnie temu Lewandowski oficjalnie trafił do FC Barcelony. Bayern za swojego byłego zawodnika otrzymał 45 mln euro. Część tej kwoty trafi na konto byłych drużyn kapitana reprezentacji Polski.

Warta Poznań z nowym właścicielem. To duża firma z poważnymi klientami [CZYTAJ]

Krocie dla polskich klubów

Maciej Wąsowski z Weszło.com ustalił, że Varsovia, Delta Warszawa, Legia Warszawa, Znicz Pruszków i Lech Poznań otrzymały już od PZPN wyliczenia przysługujących im kwot. Wszystkie te ekipy, wraz z Borussią Dortmund, otrzymają do podziału 2,250 mln euro.

Salihamidzić o najtrudniejszym zadaniu przy transferze Lewandowskiego. „Musiałem go przekonać” [CZYTAJ]

Z tytułu „solidarity payment” największa część pieniędzy ma trafić na konto Varsovii. Mowa o 564,750 tys. euro. Drugi w kolejce znajduje się Lech Poznań, który otrzyma 471,375 tys. Znicz Pruszków zainkasuje natomiast 450,495 tys. Kolejnym warszawskim klubom, a więc Delcie i Legii przypadnie kolejno: 242,415 tys. i 200,070. Borussia otrzyma 320,895 tys.

Niemiecki dziennikarz skrytykował zachowanie Lewandowskiego. „Pozostaje niesmak” [CZYTAJ]

Warto zaznaczyć, że kwoty nie zawierają bonusów i są wyliczone od podstawowej kwoty z transferu Lewandowskiego. Jeśli uruchomione zostaną dodatkowe kwoty, to od nich także pewien procent otrzymają wspomniane ekipy.

Pieniądze, jakie otrzymają byłe kluby Roberta Lewandowskiego:

  • Varsovia – 564 750 euro
  • Lech Poznań – 471 375 euro
  • Znicz Pruszków – 450 495 euro
  • Borussia Dortmund – 320 895 euro
  • Delta Warszawa – 242 415 euro
  • Legia Warszawa 200 070 euro

Warta Poznań z nowym właścicielem. To duża firma z poważnymi klientami

Warta Poznań poinformowała, że DD12 Lab została nowym większościowym udziałowcem klubu. Prezes spółki, Paulina Sypniewska przedstawiła swoją wizję w wywiadzie dla oficjalnej strony klubu.

Apel do sponsorów i inwestorów

Jeszcze przed sezonem 2022/23 Bartłomiej Farjaszewski napisał list otwarty, w którym zwrócił się do potencjalnych sponsorów i inwestorów.

– Chciałbym zaprosić do współpracy sponsorów i inwestorów. Razem rozwijajmy dalej Wartę Poznań i dążmy do tego by wspólnie świętować przyszłe sukcesy – napisał.

Tak będzie wyglądał nowy stadion Wieczystej. Radny przedstawił projekt [CZYTAJ]

Nowy właściciel

Na apel Farjaszewskiego zareagowała grupa inwestorów, która nabyła od Bartłomieja Farjaszewskiego większościowy pakiet akcji Warty Poznań S.A.

– Prezesem zarządu DD12 Lab, spółki nabywającej pakiet inwestorski, jest Paulina Sypniewska, poznanianka, doktor nauk ekonomicznych na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu, mająca w swoim CV ukończenie programów dla najwyższej kadry zarządzającej m.in. na Harvard Business School. Paulina Sypniewska dołączy do Rady Nadzorczej Klubu, w której pozostanie również Bartłomiej Farjaszewski – czytamy na oficjalnej stronie klubu.

https://twitter.com/KubaSzlendak/status/1555104850484109313

Niemiecki dziennikarz skrytykował zachowanie Lewandowskiego. „Pozostaje niesmak” [CZYTAJ]

https://twitter.com/KubaSzlendak/status/1555106381455400960

Wywiad na przywitanie

– Przede wszystkim bardzo się cieszę, że spółka, którą kieruję, została właścicielem klubu tak zasłużonego, o pięknych tradycjach, dwukrotnego mistrza Polski, który zarazem tak dobrze odnajduje się we współczesnych realiach. Uważam, że trudno nie mieć sympatii do tych działań, trudno nie kibicować „Zielonym”. Spółka, którą reprezentuję, nabyła większościowy pakiet udziałów w Warcie Poznań. Nie wprowadza to znaczących zmian w sposobie funkcjonowania klubu. Klub już teraz jest bardzo dobrze zarządzany. Nie zmienia się zarząd oraz skład rady nadzorczej. Dotychczasowa strategia jest dobrze przygotowana i skutecznie realizowana oraz wpisuje się w wartości, na jakich będzie bazować koncept DD12 Lab – zaczęła Paulina Sypniewska.

Tłumy kibiców na prezentacji Lewandowskiego! Polak pobije rekord Ronaldinho [CZYTAJ]

– Dotychczasowemu właścicielowi bardzo zależało na tym, żeby nie była to wyłącznie transakcja polegająca na sprzedaży akcji i nabyciu pakietu większościowego klubu. Uzgodniliśmy, że nowy inwestor zapewni środki pozwalające na dalszy rozwój klubu. Warta Poznań zostanie więc dofinansowana przez spółkę DD12 Lab kwotą, pozwalającą na finansowanie bieżącej działalności i dalszy rozwój. Założenie jest takie, że budżet będzie sukcesywnie rósł każdego roku. Jednocześnie ma to nadal być fajny, interesujący i atrakcyjny projekt dla mieszkańców Poznania, bez mocarstwowych planów, pełen pokory i skromności. Tak jak do tej pory – dodała.

– Podejście spółki DD12 Lab w zakresie bieżącego zarządzania klubem będzie podobne do sposobu prowadzenia klubu przez dotychczasowego właściciela. Naszym zadaniem będzie stworzenie jak najlepszych warunków osobom, które już są w Warcie Poznań i które wkrótce do nas dołączą. Chcemy bowiem pozyskać odpowiednich ludzi dla skutecznej realizacji tego projektu – podsumowała.

Źródło: Warta Poznań (w tym linku znajduje się również cały wywiad z nową przedstawicielką Zielonych)

Salihamidzić o najtrudniejszym zadaniu przy transferze Lewandowskiego. „Musiałem go przekonać”

Robert Lewandowski musiał długo czekać, aż Bayern Monachium pozwoli mu na odejście. Hasan Salihamidzić w rozmowie z „Sueddeutsche Zeitung” długo przekonywał Uliego Hoenessa, aby dostać zielone światło na ten ruch.

Przekonał Hoenessa

Szefowie Bayernu Monachium długo nie chciały pozwolić na transfer Roberta Lewandowskiego. Największym przeciwnikiem odejścia Polaka miał być Uli Hoeness, który już nie zajmuje żadnego stanowiska w klubie, jednak wciąż władze liczą się z jego zdaniem. Dyrektor sportowy Bawarczyków, Hasan Salihamidzić przekonał go jednak do zmiany zdania.

– Musiałem go przekonać, że można mieć inne zdanie. Dobrą rzeczą w nim jest to, że jeśli masz dobre argumenty, to możesz sprawić, że zmieni swoje podejście – powiedział Hasan Salihamidzić w rozmowie z „Sueddeutsche Zeitung”.

Niemiecki dziennikarz skrytykował zachowanie Lewandowskiego. „Pozostaje niesmak” [CZYTAJ]

Stosunki z Pinim Zahavim

Wiele mówiło się również o niezbyt dobrych relacjach Bayernu Monachium z Pinim Zahavim. Agent Roberta Lewandowskiego sprawił, że rok wcześniej klub nie dogadał się z Davidem Alabą. Osobistości związane z bawarskim klubem nazywały wówczas Zahaviego „piranią”.

– Nie mam nic przeciwko Piniemu. Wykonuje swoją pracę i mamy ze sobą dobre relacje. Oczywiście każde negocjacje są trudne, ale czasami można z nim porozmawiać lepiej niż z innymi – podsumował dyrektor sportowy Bayernu Monachium.

Tak będzie wyglądał nowy stadion Wieczystej. Radny przedstawił projekt [CZYTAJ]

Źródło: WP Sportowe Fakty, Sueddeutsche Zeitung

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.