Cristiano Ronaldo zostanie w Manchesterze United na długie lata? „Może grać do czterdziestki, a później zostać trenerem swojego syna”

Według brytyjskiego „The Sun” Cristiano Ronaldo chciałby zostać trenerem po karierze zawodowego piłkarza. Jego marzeniem jest poprowadzić swojego syna w Manchesterze United.

Powrót do domu

Cristiano Ronaldo wrócił do Manchesteru United, aby przywrócić klub na szczyt ligi angielskiej. Powrót Portugalczyka na Old Trafford wygląda na udany, ponieważ 36-latek strzelił cztery bramki w czterech meczach Czerwonych Diabłów. Brytyjska prasa informuje, że „CR7” może zostać w Manchesterze United na długie lata. Bardzo możliwe, że Portugalczyk w przyszłości zostanie trenerem.

– Cristiano Ronaldo pokazał już wszystkim, że wrócił do Manchesteru United, żeby pomóc im zdobywać trofea. Ale w myślach już wie, że zamierza grać więcej niż tych parę lat. Wciąż znajduje się w swojej szczytowej formie fizycznej i kocha udowadniać, że nie ma rzeczy niemożliwych. Ma obsesję na punkcie piłki nożnej. Wie wszystko o tej grze – piszą w „The Sun”.

– Wielu piłkarzy zaczęło swoją karierę trenerską w United, więc on też uważa, że to byłoby odpowiednie miejsce na kolejny krok w swojej karierze – zdradzają brytyjscy dziennikarze.

Na długie lata w Manchesterze

Ole Gunnar Solskjaer i Cristiano Ronaldo uważają, że Portugalczyk może grać co najmniej do czterdziestego roku życia. Po karierze mógłby zostać trenerem i… poprowadzić swojego syna. 11-letni Cristiano Ronaldo Jr reprezentuje obecnie barwy młodzieżowego zespołu Czerwonych Diabłów.

https://twitter.com/utdreportAcad/status/1437396248110239744

Jerzy Dudek zachwycony postępami Roberta Lewandowskiego. „Nie widziałem po nim poczucia nasycenia”

Jerzy Dudek pochylił się nad karierą Roberta Lewandowskiego w felietonie dla Przeglądu Sportowego. Były reprezentant Polski zwrócił uwagę na stopniowy rozwój snajpera Bayernu Monachium.

Nienasycony „Lewy”

Robert Lewandowski od kilku lat zalicza postępy. Kapitan reprezentacji Polski jest jednym z najlepszych piłkarzy na świecie. Ciężka praca w przypadku byłego piłkarza Lecha Poznań popłaciła. Jerzy Dudek pochylił się nad jego karierą na łamach Przeglądu Sportowego.

– Gdy dojrzał jako człowiek, był gotowy na kolejne wyzwania. Mówiąc wprost, nie podniecał się poszczególnymi sukcesami. Nie widziałem po nim poczucia nasycenia. Skrócił dystans pomiędzy Polską a wielką piłką. Sukces Lewandowskiego był oczekiwany i wypracowany – czytamy w felietonie byłego bramkarza Realu Madryt i Liverpoolu.

Najlepszy strzelec

Snajper Bayernu Monachium odebrał niedawno nagrodę Złotego Buta za sezon 2020/21. To wyróżnienie mówi o tym, jak w ostatnich latach rozwinął się Robert Lewandowski. Polak zanotował 41 trafień w minionym sezonie Bundesligi, bijąc rekord legendarnego Gerda Muellera.

– W przypadku Złotego Buta sytuacja jest bardziej klarowna, bo decydują liczby, a nie ewentualna popularność lub głosy innych ludzi, w tym dziennikarzy. Poprzedni sezon w wykonaniu Roberta był niesamowity – zakończył Dudek.

Źródło: Przegląd Sportowy

Znakomita forma Szymańskiego! Tak Polak zanotował asystę w meczu z Rubinem [WIDEO]

Sebastian Szymański prezentuje świetną formę na rosyjskich boiskach. Pomocnik w meczu z Rubinem Kazań zanotował kolejną asystę w barwach Dynamo Moskwa!

W ostatnim spotkaniu z Soczi wydawało się, że Szymański nabawił się urazu. Z tego też powodu miał nie otrzymać powołania na październikowe zgrupowanie reprezentacji Polski. Kontuzja okazała się jednak niegroźna, a pomocnik szybko wrócił do gry i potwierdza wysoką formę.

Kręci statystyki

W niedzielę 22-latek wybiegł w podstawowym składzie Dynamo na spotkanie z Rubinem Kazań (2-0). Polak walnie przyczynił się do zwycięstwa swojego zespołu, asystując przy drugim trafieniu gospodarzy. Szymański posłał z rzutu rożnego piłkę wprost na głowę Wiaczesława Grulewa, a ten umieścił ją w siatce przyjezdnych.

https://twitter.com/matchpremier/status/1442105127788240897?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1442105127788240897%7Ctwgr%5E%7Ctwcon%5Es1_&ref_url=https%3A%2F%2Fwww.meczyki.pl%2Fnewsy%2Fsebastian-szymanski-znow-potwierdzil-swietna-forme-asysta-polaka-w-meczu-ligi-rosyjskiej-wideo%2F174241-n

Dzięki asyście w meczu z Rubinem Szymański ma już na koncie trzy kończące podania oraz trzy bramki. Takie liczby Polak zgromadził po dziewięciu występach na rosyjskich boiskach. Między innymi dzięki świetnej postawie 22-latka Dynamo zajmuje 2. miejsce w tabeli rozgrywek.

Kapitalny okres Przemysława Frankowskiego! Polak w XI kolejki Ligue 1

Przemysław Frankowski znajduje się w niebywałej dyspozycji. 26-latek w Ligue 1 bryluje formą i po raz kolejny udowadnia, że przeżywa świetny okres. W ostatnim meczu z Olympique Marsylią znowu to potwierdził, co dodatkowo podkreślają francuskie media. Skrzydłowy znalazł się także w XI kolejki.

Frankowski w RC Lens zalicza kapitalne występy. Polak strzelił piękną bramkę przeciwko Olympique Marsylii (3-2) i zgarnął kolejne pochwały we francuskich mediach. 26-latek swoją formą na francuskich boiskach wprost zadziwia. Na koncie ma już 2 gole i 3 asysty w zaledwie ośmiu występach.

Komplementy

Kolejny dobry występ Frankowskiego nie przeszedł bez echa we francuskich mediach. „L’Equipe” podkreśliło, że dobra postawa skrzydłowego pozwoliła Lens pokonać rywali z Marsylii. Oceniono go na „7”, a oprócz tego redakcja umieściła go w XI kolejki Ligue 1.

https://twitter.com/RCLens/status/1442265234681614336

– Oferował drużynie wiele możliwości po prawej stronie. Po jednej z akcji znakomicie wykorzystał swoje techniczne walory oraz precyzję w lewej stopie. Strzelił wyjątkowego gola – argumentowano przy ocenie.

Nowe informacje ws. powrotu Arkadiusza Milika na boisko. Trener Marsylii zachowuje ostrożność

Arkadiusz Milik wciąż pozostaje bez minut w obecnym sezonie w barwach Olympique Marsylia. Przed niedzielnym meczem z Lens trener Les Olympiens, Jorge Sampaoli, odpowiedział na pytanie dotyczące powrotu polskiego napastnika na boisko. Sztab Marsylii zachowuje ostrożność, by zapobiec potencjalnemu odnowieniu się kontuzji.

Od stycznia tego roku Arkadiusz Milik reprezentuje barwy francuskiego klubu Olympique Marsylia. Reprezentant Polski zanotował całkiem dobre wejście do nowej drużyny, dla której do tej pory zagrał w 16 spotkaniach, zdobywając w nich 10 bramek. Meczów oraz bramek mogło być zdecydowanie więcej, jednak na drodze Polakowi stanęła kontuzja.

Błędna pierwsza diagnoza

Po raz ostatni w oficjalnym meczu Arkadiusz Milik zagrał 23 maja tego roku. Wówczas Marsylia zremisowała 1:1 z Metz w ostatniej kolejce Ligue 1, a jedyną bramkę dla Les Olympiens zdobył Arkadiusz Milik. Kilka dni później napastnik udał się na zgrupowanie reprezentacji Polski przed Mistrzostwami Europy. Na samym początku mówiło się, że Polak nabawił się urazu, który wykluczy go z gry na co najwyżej kilka dni. Niestety, ale rzeczywistość okazała się brutalna i Polak nie tylko ominął EURO 2020, ale także nie zdążył się wykurować na początek nowego sezonu klubowego.

Odwlekany powrót na boisko

W niedzielę Olympique Marsylia poległa na własnym obiekcie w starciu z RC Lens 2:3. Jedynym Polakiem, który przebywał na murawie, był Przemysław Frankowski, który zdobył fenomenalną bramkę z narożnika pola karnego. Niestety, na murawie ponownie nie pojawił się Arkadiusz Milik, którego powrót bardzo się opóźnia. Przed meczem Jorge Sampaoli zdradził, ze sztab zespołu chce zachować ostrożność w stosunku do Polaka, by nie ryzykować odnowieniem się urazu.

Wciąż jest tylko w częściowym treningu. Nadal nie dostaliśmy zielonego światła od lekarzy – zdradził Jorge Sampaoli.

W tej chwili wszystko idzie dobrze, nie ma w tym żadnej tajemnicy. Arek potrzebuje tylko kilku dni, aby poprawić swoją kondycję. Nie może być narażony na możliwe problemy z mięśniami. Odwlekający się powrót wynika z kwestii uzyskania optymalnej oceny sztabu medycznego – powiedział szkoleniowiec Olympique Marsylia.

Milik jak Zlatan?

Jorge Sampaoli jako przykład podał sytuację Zlatana Ibrahimovicia. Szwed wrócił po kontuzji, zagrał w jednym meczu, w którym strzelił bramkę, a kontuzja wyeliminowała go z gry na kolejny okres.

– Szwed niby już wyleczony, po kontuzji, zdobył bramkę przeciwko Lazio, wygrali 2:0, a następnie znów nie widzieliśmy go na boisku – porównał Sampaoli.

Mocne słowa Krychowiaka. Tak komentował swoją czerwoną kartkę na EURO

Reprezentacja Polski na tegorocznym Euro nie zdołała wygrać ani jednego meczu. „Biało-Czerwoni” nie wyszli z grupy, po drodze przegrywając ze Słowacją i Szwecją oraz remisując z Hiszpanią. Szczególnie kiepski w wykonaniu naszych zawodników było to pierwsze spotkanie. W nim także czerwoną kartkę otrzymał Grzegorz Krychowiak. Zbigniew Boniek w „Cafe Futbol” zdradził, co na ten temat powiedział mu piłkarz Krasnodaru. 

Przypomnijmy, że Polacy po indywidualnych błędach przegrywali ze Słowacją w meczu inauguracyjnym mistrzostw Europy. Po wyrównującym trafieniu wydawało się, że wszystko zmierza w dobrym kierunku.

Wtedy jednak Grzegorz Krychowiak otrzymał drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę. Krótko po opuszczeniu boiska przez defensywnego pomocnika, straciliśmy drugiego gola i przegraliśmy mecz otwarcia.

Szczerość

Po Spotkaniu Krychowiak nie ukrywał, że jest świadomy swojej winy w porażce. Zbigniew Boniek ujawnił swoją rozmowę z 32-latkiem, tuż po zakończonej rywalizacji ze Słowacją. O wszystkim opowiedział w niedzielnym „Cafe Futbol”.

– Krychowiak po meczu przyszedł do mnie, gdzieś przy szatni i mówi: „Panie prezesie, chciałem przeprosić, bo wam zapie***liłem EURO. Tym drugim faulem zawaliłem wam EURO – mówił były prezes PZPN. 

Warto zaznaczyć, że Boniek twardo broni Paulo Sousę. Portugalczyk ma w Polsce tak wielu zwolenników, jak i przeciwników. Wiceprezes UEFA zaznacza, że kontrakt selekcjonera można rozwiązać w przypadku braku awansu na mundial.

– Kontrakt z Paulo Sousą został tak skonstruowany, że jeśli nie zakwalifikuje się do mistrzostw świata, może zostać zwolniony bez żadnych konsekwencji finansowych – dodał Boniek.

 

Zbigniew Boniek o powołaniu Matty’ego Casha: „To jest wyłącznie gra menadżerska”

Zbigniew Boniek był gościem niedzielnego wydania programu „Cafe Futbol”. Były prezes PZPN zabrał głos ws. potencjalnego powołania dla Matty’ego Casha.

W ostatnich dniach wiele mówiło się o tym, iż Matty Cash wyraził chęć gry w reprezentacji Polski. Na ten moment piłkarz Aston Villi zbiera wszystkie dokumenty, które są potrzebne do otrzymania polskiego paszportu. 24-latek co prawda urodził się w Anglii, jednak jego matka jest Polką, dzięki czemu otrzymanie polskiego obywatelstwa nie powinno stanowić większego problemu.

Matty Cash zagra dla reprezentacji Polski?

Zdania ws. Matty’ego Casha i jego gry dla reprezentacji Polski są rzecz jasna podzielone. Dyskusji nie wywołuje przydatność 24-letniego obrońcy dla zespołu Paulo Sousy, gdyż obrońca Aston Villi jest poziom wyżej czy to od Tomasza Kędziory, czy to od Bartosza Bereszyńskiego. Jednym z argumentów na „nie”, które przewijają się w mediach, jest fakt, że Matty nie mówi po polsku.

Boniek jest przeciwko

Do grona przeciwników powołania dla Matty’ego Casha zalicza się Zbigniew Boniek. Były prezes PZPN uważa, że jest to tylko i wyłącznie gra menadżerska.

– Jeżeli ktoś przez całe życie nie mówił po polsku i nagle w wieku 25 lat zapragną, żeby mieć nasz paszport, to nie jest to przywiązanie do ojczyzny przodków. Jeśli wy to kupujecie, to jest wasza sprawa, ale ja tego nie kupuję. Polskie obywatelstwo daje Cashowi więcej możliwości, czyli jest to tylko i wyłącznie gra menadżerska. Kiedy ten zawodnik był nastolatkiem, nie było żadnych przesłanek do tego, że chce grać dla naszej reprezentacji – powiedział Zbigniew Boniek w programie „Cafe Futbol”.

– W Polskim Związku Piłki Nożnej są nowe władze i w ich imieniu nie mogę się wypowiadać. Jeśli zaś nowi działacze dojdą do wniosku, że Cash piłkarsko się broni, to będzie miał szansę na grę w naszej reprezentacji. Na pewno nie jest to tylko decyzja selekcjonera. Przekonamy się, kiedy Cash będzie miał polski paszport, ale wcale nie musi to nastąpić bardzo szybko – dodał.

Grzegorz Krychowiak show! Gol i asysta Polaka w lidze rosyjskiej [WIDEO]

Grzegorz Krychowiak powoli zaczyna się rozkręcać w nowych barwach klubowych! Reprezentant Polski w dzisiejszym meczu przeciwko PFK Soczi zaliczył asystę oraz strzelił gola z rzutu karnego. Szczególnie asysta wywołała zachwyt wśród kibiców oglądających mecz.

Od tego sezonu Grzegorz Krychowiak reprezentuje barwy rosyjskiego FK Krasnodar po tym, jak opuścił on szeregi Lokomotiwu Moskwa. Do tej pory reprezentant Polski w nowych barwach zagrał w 6 meczach, w których strzelił jedną bramkę. Dziś 31-latek poprawił swój bilans.

Dziś FK Krasnodar gładko pokonał PFK Soczi 3:0. Mecz nie musiał zakończyć się tak łatwym zwycięstwem gospodarzy, gdyż pod koniec pierwszej połowy otrzymali oni czerwoną kartkę przy prowadzeniu 2:0. W 75. minucie przy wyniku 3:0 drugą żółtą kartkę otrzymał Aleksandr Chernikov, przez co gospodarze musieli kończyć mecz w dziewięciu.

 Dobry mecz rozegrał dziś Grzegorz Krychowiak, szczególnie jeśli chodzi o ofensywę. Reprezentant Polski ustalił wynik meczu na 3:0 za sprawą strzału z rzutu karnego. Mimo wszystko w mediach najgłośniej zrobiło się o fenomenalnej asyście Polaka przy bramce Remy’ego Cabelli.

Asysta Krychowiaka:

Bramka Krychowiaka:

Znakomite podanie

https://twitter.com/KatherineAFC/status/1442167698406866947

Kolejne spięcie w PSG! Kylian Mbappe sfrustrowany. „Mi tak nie podaje…” [WIDEO]

Wśród piłkarzy Paris Saint-Germain ponownie zawrzało! Podczas ostatniego meczu kamery zarejestrowały, jak Kylian Mbappe żali się na brak podań ze strony Neymara.

Plejada gwiazd

W minionym okienku transferowym najwięcej szumu zrobiło się wokół Paris Saint-Germain, które przeprowadziło masę ogromnych transferów. Do stolicy Francji przybyli tacy piłkarze jak, chociażby Leo Messi, Sergio Ramos, czy Gianluigi Donnarumma. Kibice i eksperci jeszcze przed rozpoczęciem tego sezonu zastanawiali się, czy Mauricio Pochettino da radę okiełznać całą plejadę gwiazd, jaką ma do dyspozycji. Jak się okazuje, potrzebowaliśmy zaledwie kilku tygodni, by doszło do pierwszych napięć.

Kolejna wygrana PSG

Po 8 rozegranych kolejkach Ligue 1 PSG ma na swoim koncie komplet punktów. Wynik ten zakłamuje nieco rzeczywistość, gdyż paryżanie kilkukrotnie męczyli się z rywalami i strzelali bramki na wagę zwycięstwa dopiero w doliczonym czasie gry. W sobotę podopieczni Mauricio Pochettino mierzyli się na własnym obiekcie z Montpellier, które ograli 2:0. Bramki dla wicemistrzów Francji zdobyli Gueye i Draxler.

Mbappe zły na Neymara

Po meczu francuskie media wychwyciły, jak Kylian Mbappe dyskutuje na ławce rezerwowych z Idrissą Gueye. W 88. minucie Neymar asystował przy bramce Juliana Draxlera. Francuz miał wypowiedzieć słowa: „Mi tak nie podaje”. Kilkadziesiąt minut wcześniej Neymar wdał się w drybling w polu karnym rywala, zamiast oddać piłkę lepiej ustawionym kolegom, w tym Kylianowi.

https://twitter.com/lucie_meryl/status/1441872835538993155

Gniew Messiego

Jest to już kolejne spięcie w PSG w ciągu ostatnich kilku dni. W jednym z ostatnich meczów Mauricio Pochettino zdecydował się zmienić Leo Messiego. Kapitan reprezentacji Argentyny był niezadowolony z decyzji swojego rodaka i nie podał mu ręki. Więcej o tym pisaliśmy TUTAJ i TUTAJ.

Nietypowa sytuacja w Serie A. Piękne wykończenie Destro… z butelką w ręce [WIDEO]

Genoa zremisowała 3:3 z Hellasem Verona. Podczas spotkania doszło do niecodziennej sytuacji. Strzelec bramki na 3:2, Mattia Destro trafił do siatki, trzymając w ręce butelkę wody.

Spotkanie z workiem pełnym goli

Mecz Genoi z Hellasem był bogaty w bramki. Na boisku padło łącznie sześć goli, a spotkanie zakończyło się remisem. Jedną z bramek dla ekipy gospodarzy strzelił Mattia Destro. Jego trafienie zostało zapamiętane z dość nietypowego powodu.

Świetne wykończenie i… butelka w ręce

30-latek przyjął piłkę i pewnie zmierzał w kierunku bramki Hellasu. Po minięciu jednego z rywali sprytnym zwodem wyszedł do sytuacji sam na sam z bramkarzem. Mattia Destro wykończył akcję z wielkim kunsztem, podcinając futbolówkę nad golkiperem gości.

Atakujący Genoi przez całą akcję trzymał butelkę. Po meczu powiedział, że był zmęczony, miał skurcz i nie wiedział gdzie ją odrzucić. 30-letni Mattia Destro strzelił w bieżącym sezonie Serie A już cztery bramki.

https://twitter.com/ELEVENSPORTSPL/status/1441865729087660033?

Krzysztof Piątek wrócił po kontuzji. „Musi jeszcze trochę minąć, zanim będę w stanie wrócić do pełni formy”

RB Lipsk pokonało Herthę Berlin aż 6:0, a Krzysztof Piątek powrócił do gry po ponad czterech miesiącach pauzy spowodowanej urazem. Były napastnik AC Milanu przyznał w pomeczowej rozmowie z mediami, że potrzebuje jeszcze trochę czasu na dojście do pełni formy.

Kontuzja wykluczyła jego występ na mistrzostwach Europy

Krzysztof Piątek przez uraz z końcówki poprzedniego sezonu ominął EURO 2020. Polak wrócił do gry po ponad czterech miesiącach pauzy. Napastnik zameldował się na boisku w 83. minucie meczu przeciwko RB Lipsk.

Wysoka porażka berlińczyków

Czerwone Byki pokonały Herthę Berlin aż 6:0. Polski snajper w pomeczowej rozmowie z mediami podsumował nieudane spotkanie zespołu.

– Trudno jest coś powiedzieć po tym meczu. Jesteśmy rozczarowani wynikiem, wiele aspektów nie funkcjonowało w naszej drużynie, tak jak byśmy tego chcieli. Musimy jeszcze popracować nad wieloma elementami – powiedział były napastnik Milanu.

– Teraz musimy się skupić na meczu z Freiburgiem, wykorzystać ten tydzień na treningi, a później zrobić wszystko, by dać kibicom trzy punkty – dodał

Powrót do gry

Wychowanek Lechii Dzierżoniów odniósł się do swojej dyspozycji na boisku. Polak cieszy się, że wrócił do grania, jednak nadal potrzebuje czasu, aby odzyskać pełnię sił.

– Oczywiście, cieszę się, że po tak długiej przerwie mogłem pomóc zespołowi. Cztery i pół miesiąca to bardzo długi czas. Musi jeszcze trochę minąć, zanim będę w stanie wrócić do pełni formy – zakończył.

Źródło: Sport.pl

Biało-czerwona noc w MLS. Trzech Polaków z bramkami [WIDEO]

Polscy napastnicy grający w Major League Soccer popisali się skutecznością. Kacper Przybyłko, Adam Buksa i Jarosław Niezgoda strzelili po bramce w minionej kolejce ligi amerykańskiej.

Polska noc w Ameryce

Strzelanie wśród Polaków w MLS rozpoczął Kacper Przybyłko. Philadelphia Union pokonała Atlantę United 1:0. 28-letni napastnik gospodarzy jako jedyny wpisał się na listę strzelców w tym spotkaniu.

https://twitter.com/PhilaUnion/status/1441875576772612096?

New England Revolution pokonało Orlando City 2:1. Pierwszą z bramek dla gospodarzy strzelił Adam Buksa. To jego dwunaste trafienie w tym sezonie MLS.

https://twitter.com/NERevolution/status/1441905219521105922?

Udany powrót na boiska MLS zaliczył Jarosław Niezgoda. Były piłkarz Legii Warszawa zameldował się na placu gry po długiej przerwie spowodowanej urazem. Jego Portland Timbers pokonało Real Salt Lake aż 6:1.

https://twitter.com/MLS/status/1441981965008211971?

Mariusz Stępiński podbija Cypr! Hat-trick w siedem minut [WIDEO]

Mariusz Stępiński ledwo dołączył do Arisu Limassol, a już podbija Cypr! 26-latek w 4. kolejce ligi cypryjskiej strzelił klasycznego hat-tricka. W sumie skompletowanie trzech trafień, licząc od pierwszego, zajęło mu zaledwie siedem minut. 

Aris Limassol w 4. kolejce ligi cypryjskiej pokonał Anorthosis (3-2). Zwycięstwo drużynie gospodarzy niemal w pojedynkę zapewnił Mariusz Stępiński! Polak sam strzelił wszystkie trzy bramki i zanotował klasycznego hat-tricka. A to wszystko w siedem minut!

Najpierw Stępiński otworzył wynik meczu, już w 12. minucie. Kolejne dwa trafienia dołożył kolejno po czterech i trzech minutach!

Poniżej wideo bramek:

https://www.youtube.com/watch?v=hHZxgKU74_c

https://www.youtube.com/watch?v=f_fENl-Vja4

https://www.youtube.com/watch?v=1oqpNex-nQE&t=3s

 

Piłkarz Atalanty chciał kupić kibicom koszulki. Nikt nie przyszedł [WIDEO]

Do kuriozalnej sytuacji doszło we Włoszech. Marten de Roon, piłkarz Atalanty Bergamo postanowił sprawić prezent kibicom swojego klubu. Niestety, plan nie poszedł po jego myśli…

De Roon trafił do Bergamo w 2017 roku z Middlesbrough. W tym czasie Holender miał okazję aż 220 razy występować w koszulce Atalanty. Jak się okazało — tak pokaźna ilość występów nie przerodziła się w sympatię fanów.

Nieudany plan

30-latek wpadł bowiem na pomysł sprawienia prezentu kibicom. Pomocnik przyszedł do klubowego sklepu, po czym nagrał film skierowany do sympatyków „Orobici”. Holender poinformował w nim, że pierwsi trzej kibice, którzy zjawią się w sklepie otrzymają od niego trykot wraz z autografem.

Niestety, plan de Roona się nie udał. Choć doświadczony piłkarz wytrwale czekał na pierwszych kibiców — nie doczekał się ich.

30-latek podszedł jednak do całej sprawy humorystycznie. Zamieścił na swoim Twitterze nagranie, w którym przebija się kilka scen z tego, jak oczekiwał na kibiców, chcących jego koszulkę. Wideo okrasił wymownym podpisem:

– Założę się, że Messi nigdy nie miał takich problemów.

https://twitter.com/Dirono/status/1440938549218586624

 

Łukasz Gikiewicz przed nową przygodą: „Zobaczymy czy głowa wytrzyma”

W sezonie 2021/2022 Łukasz Gikiewicz będzie reprezentować barwy Chennaiyin FC. Napastnik w specjalnym filmiku zdradził, jak będzie wyglądać jego życie w Indiach.

A mógł zagrać w Najlepszej Lidze Świata…

Kilka miesięcy temu Łukasz Gikiewicz zakończył swoją przygodę z katarskim East Riffa. Przez pewien czas nie było wiadomo, gdzie zawędruje 33-latek. Ofertę złożyła nawet Stal Mielec, jednak napastnik wybrał kolejny egzotyczny kierunek – Indie. W sezonie 2021/2022 Gikiewicz będzie występować w barwach Chennaiyin FC.

33-latek podpisał umowę pod koniec sierpnia. Dopiero teraz, po ponad miesiącu, podzielił się z kibicami swoimi odczuciami.

– Chciałbym przeprosić, że nie ma mnie na TikToku, ale sprawy wizowe, kontraktowe, szczepionkowe… Miałem tego trochę na głowie – zaczął Gikiewicz.

– Śmichy, chichy, niektórzy nie wierzyli, ale telefon „Gikiego” dzwoni 24 godziny na dobę i akurat dostał sms-a od agenta z Indii, tak właśnie jestem w klubie Chennaiyin FC – dodał 33-latek prezentując fragment programu Hejt Park, w którym wziął udział.

 – Jesteśmy zamknięci w hotelu gdzie przez 6,5 miesiąca nie będziemy mieli kontaktu z ludźmi z zewnątrz – tłumaczy. – Jesteśmy zamknięci w „bańce”, wszystko mamy w hotelu. Będziemy tylko podróżować na treningi i na mecze – zdradził.

 – Jeszcze sześć i pół miesiąca. Zobaczymy czy głowa wytrzyma – podsumował.

@lukasz_gikiewicz

GikTok z Indii 😉 – pytacie jak to się zaczęło? Łapcie! #gikiewicz #kanalsportowy

♬ dźwięk oryginalny – Łukasz Gikiewicz

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.